esztfke pisze: ↑13 kwie 2019, 17:01
Paskuder pisze: ↑13 kwie 2019, 14:57
Oglądam sobie właśnie rozgrywkę na niramas i facet też przy 2 postaciach ma kompletnie inną mapę początkową i inne wydarzenia na żetonach niż w rolling solo...
Ale i tak nagrodą za wszystko są inspiration tokeny
Zastanawiałem się nad kupnem tej gry dla mnie i syna. Przejrzałem rolling solo i mam mieszane uczucia.
Na plus:
+ widać, że elementy są bardzo dobrej jakości, i grafiki i grubość kartonu i treść
+ czuje się Tolkienowski klimat, trochę wyobraźni i przed oczami stają obrazy z książek/filmów
+ bardzo podoba i się ten motyw, że nie jest jest się tylko workiem HP, ale otrzymane obrażenia w jakiś sposób obniżają sprawność, ta koncepcja z dociąganiem kart ran i rozpatrywanie ich efektów to strzał w dziesiątkę
Na minus
- mam nieodparte wrażenie, że cała ta gra to tylko dodatek do aplikacji. Generalnie niemalże każdy istotny element gry rozpatruje się w apce. Rozstawienie planszy: wszystko pokazane na apce, na stole tylko to odwzorowujemy; interakcja z żetonami na planszy: klik na żeton w apce; walka: kliknij w apce przeciwnika; pociągnij karty i sprawdź zadane obrażenia, wpisz do apki wynik; przeciwnik kontratakuje? apka Ci powie ile obrażeń dostałeś; wykonujesz test? pociągnij karty, wklikaj wynik, a apka Ci powie czy się udało, etc... Generalnie rozumiem, że aplikacja może usprawniać niektóre elementy w grze, ale tu tego jest po prostu za dużo.
- zastanawiałem się, gdzie jest tu właściwie ciężar decyzyjny rozgrywki, na czym buduje się strategię, etc.... Generalnie widzę, że ten element na który mamy faktycznie wpływ, to którą kartę przygotujemy na początku podczas "scout" oraz decyzje w fazie akci: gdzie idziemy i czy wchodzimy w interajcę z żetonem czy też walczymy z przeciwnikiem. Cała wydaje mi się reaktywna. Żetony "faith" zawsze warto wydać, by ukończyć zadanie, bo nagrodą za wykonanie zadania zazwyczaj jest żeton "faith" (swoista pętla). Przez to nie ma kombinowania, czy wydać żeton czy zaoszczędzić na czarną godzinę. A wszelkie walki i testy to proste ciągnięcie kart, na które nie mamy większego wpływu (może poza odpaleniem umiejętności z przygotowanej karty, gdzie też odpala się je niemalże z automatu wtedy, kiedy akurat jest taka możliwość). Boję się, że po pewnym czasie grania będzie po prostu wiało nudą, a gra to będzie właściwie reagowanie na to co dzieje się na planszy bez większego poczucia kontroli nad przebiegiem przygody.
- lubię jak gra daje możliwość różnych nieszablonowych zagrać, gdzie można zaskoczyć przeciwnika, zastosować nieoczekiwaną strategię. Tu nie widzę pola na takie zagrania.
Generalnie ciągle mam wątpliwości, czy gra ma w sobie na tyle dużo klimatu, by przezwyciężyć te słabości.
...słaba ta gra, nawet nie ma premii za przejście przez start...