Conflict of Heroes (Uwe Eickert)

[raj]

Biorąc pod uwagę ilość scenariuszy trudno mówić o konkretnym balansie.

[kaimada]

Ktoś preorderował Guadalcanal? Jakie są koszty wysyłki do Polski?

[adikom5777]

Bedzie w sprzedazy w Polsce

[kaimada]

No tak, ale w preorderze w cenie 70$ jest army and National Guard firefight book . A w PL coś czuję będzie za 80$*4zl bez dodatku.

[raj]

Za przesyłkę możesz liczyć ok 40-50$. Alternatywnie rozejrzyj się za firmami typu polamer.

[kaimada]

Ogólnie ze Stanów to rzeczywiście.
Podobno jednak wysyłka w UE będzie prowadzona z Niemiec. A tu już cena wysyłki się może wahać bardzo.
Z drugiej strony może i nasze sklepy będą sprzedawać z Army bookiem

[raj]

Daj znać co Ci odpowiedzą na bgg.

[Leviathan]

Zapraszam do lektury recenzji drugiej edycji Conflict of Heroes na Board Times:
Conflict of Heroes: Awakening the Bear! (drugie wydanie). Recenzja

Gra jest rewelacyjna!

[Nanking]

Przestań opowiadać bajki. Gra jest zryta jak pole po ostrzale z haubic.

[Leviathan]

Przestań opowiadać bajki. Gra jest zryta jak pole po ostrzale z haubic.

A napiszesz coś konkretniej? Czy ot tak rzucasz żeby nabić sobie 41 post na forum?

[ma_rio]

Ja właśnie gram w CoH z dodatkiem solo i gra jest fantastyczna. Jeśli ktoś szuka dobrej gry taktycznej do rozgrywek solo, to to jest świetny wybór. Jeśli chodzi o rozgrywki dwuosobowe, to się nie wypowiem, bo nie grałem. Grałem tylko w storms of steel i było bardzo dobrze. Nie mam może jakiegoś wielkiego doświadczenia w grach wojennych, ale określenie, że gra jest zryta wydaje mi się mocno przesadzone.
Oczywiście jeśli mielibyśmy tą grę porównywać do bardziej zaawansowanych gier wojennych, to być może można dojść do takich wniosków, bo gra w zasadzie jest dość prosta w porównaniu do choćby takiego ASLa, co i tak nie oznacza, że jest zryta, jest po prostu inna. Zresztą wystarczy poczytać/pooglądać recenzje na bgg - w większości bardzo pozytywne.

Ja w każdym razie jeszcze raz gorąco polecam dodatek solo.

[vder]

W porównaniu do ASL to gry dzielimy na proste i bardzo proste[GRINNING FACE WITH SMILING EYES]

Wysłane z mojego Nexus 7 przy użyciu Tapatalka

[kaimada]

CoH to fantastyczna gra, idealna do grania z niewojennymi graczami.

[Lord_Venom]

Czy Conflict of Heroes: Storms of Steel! można łączyć z Conflict of Heroes - Awakening the Bear 2nd Edition ?
Czy to dwie całkiem osobne gry ?

[yNidhogg]

Czy Conflict of Heroes: Storms of Steel! można łączyć z Conflict of Heroes - Awakening the Bear 2nd Edition ?
Czy to dwie całkiem osobne gry ?

Obecne na rynku jest tylko pierwsza edycja dodatku SoS (Conflict of Heroes: Storms of Steel!) zawiera ona mapy oraz żetony w starym stylu (graficznym) w porównaniu do tych z drugiej edycji AtB (podobnie wygląda sprawa z dodatkiem PoH, lecz on miał tylko mapy w starej wersji). Nie przeszkadza to jednak łączyć je ze sobą (SoS nie jest samodzielną grą). Jest szansa że w tym roku wyjdzie druga edycja SoS (przekładanie kolejnych terminów wydania dodatku urosło już do rangi tradycji).

[Abidarius]

Troszkę odkopuję temat. Zastanawiam się ostatnio nad zakupem jednej z dwóch gier: Combat Commander i właśnie Conflict of Heroes. Niestety na tą chwilę nie mogę zakupić obu. W każdej podoba mi się co innego i co innego budzi moje obawy. W CC nieco przeraża mnie losowość rozkazów, bardzo drażniło mnie to w Memoir 44. Z kolei w CoH mam obawy, co do bardzo dużego wpływu kości na rozgrywkę. Brak czołgów w CC jakoś mi nie przeszkadza. Czy mógłbym poprosić kogoś, kto grał w oba tytuły o jakieś porównanie obu gier. Jeśli jest to w ogóle możliwe

Z góry dziękuję.

[Jan_1980]

Na szybko, potem się rozpisze:
Czy masz możliwość zagrania przed zakupem? Bo te dwie gry (bardzo różne od siebie) mają duuużo wad, a może raczej cech, które mogą, ale nie muszą tobie nie podpasować.

[Abidarius]

Niestety nie i w tym największy problem. Na pierwszy rzut oka, CoH wydaje mi się bardzo podobny do bitewniaka Bolt Action, z którym dopiero co zakończyłem przygodę.

Bolt Action, podobnie do CC, też miało mieć „filmowy charakter” i niestety wyszedł tylko nieco ciekawszy „warhammer”, który ma wojenne tło. Cała rozgrywka sprowadza się do tego, kto ma inicjatywę i wyrzuci największą ilość „6”. Chciałbym takiego efektu w miarę możliwości uniknąć. Chciałbym, by granie Niemcami różniło się od grania Amerykanami czy Sowietami. To chyba jest dość ciekawie rozwiązane w CC zróżnicowaniem talii poszczególnych narodów.

[Jan_1980]

CC:
To bardzo, bardzo losowa gra. Dla mnie osobiście to nie taktyczna gra 2 osobowa, ale 2 osobowa gra przygodowa, lub taktyczna 1 osobowa, gdzie żywy przeciwnik został zredukowany do poziomu bota. To, że sterujesz grę talią powoduje, że nie jesteś w stanie zaplanować nic do przodu bardziej niż 2 tury i to dla części twoich sił. Każdy twój plan może się rozbić o złe karty. Przez plan rozumiem nie wygranie gry, ale zdobycie pojedynczego obiektu, czy nawet przemieszczenie oddziałów. Do tego dochodzą abstrakcyjne sytuacje w których przeciwnicy stoją przed sobą na czystym polu i nikt nie walczy o obaj mają słabe karty i kilka razy pod rząd pasują aby "zmienić rękę". Albo to, że oddziały zastygają nagle na czystym polu i czekają na własną śmierć. Do tego jeszcze losowe wydarzenia, które potrafią całkowicie zmienić rozkład sił na planszy.
Ale...to nie jest zła gra. Dostarcza dużo radości i zabawy ale patrz wyżej.
O CoH zaraz będzie...

CoH:
prymat abstrakcyjnej mechaniki nad klimatem i fizyką pola bitwy. Z jednej strony mam wrażenie, że trochę bardziej pasuję do walki pojedynczych żołnierzy a nie oddziałów. a z drugiej strony też do gry fantasy w której rzuca się czary. Jest bardzo matematyczna, dużo liczenia punkcików.

Podsumowanie:
jak masz dużo kasy, lub nie przeszkadza ci permanentna losowośc bież CC, ma lepszy, prawdziwie 2go wojenny klimat. CoH prawie tego klimatu nie ma.

A jak nie masz dużo kasy i chcesz mieć ten jeden, jedyny system taktyczny to nie kupuj tych gier i szukaj dalej.

ps. czy jesteś z 3miasta lub okolic?

pzdr

[Abidarius]

Bardzo dziękuję za odpowiedź. Myślę, że sporo mi pomoże w podjęciu decyzji. Zdecydowanie bardziej zależy mi na klimacie i jestem w stanie pewien poziom losowości zaakceptować. Właściwie jest on chyba nie do uniknięcia. Lubię, gdy mechanika jest mocno powiązana z „treścią” gry i z nią współgra, co nie oznacza, że uniwersalny mechanizm musi być zły Zawsze bardzo lubiłem serię Close Combat, a CC bardzo mi się z tą grą kojaży.

Niestety, do Trójmiasta mam spory kawał drogi. Jestem z Kalisza - mieścina pomiędzy Wrocławiem, Poznaniem i Łodzią. Ciężko tu o graczy wychodzących poza planszówkowe top 10 z BGG. Szaleństwem było zebranie kilku chętnych na granie w Malifaux.

[misioooo]

Tide of Iron? Może to jeszcze sprawdź.

[Abidarius]

Tak, był to pierwszy tytuł, który mnie zainteresował, ale później natrafiłem na CC i CoH. W ToI najbardziej odrzuca mnie czas przygotowania do ty i samej rozgrywki.

To, co odrobine przemawia na rzecz CoH, to tryb solo, który podobno jest całkiem przyzwoity.

[rastula]

Szczególnie jak kupisz dodatek z AI bo ten w grze to taki se. No i w CoH masz kampanię wrz3sniowa w dodatku price of honor

[vder]

CC:
To bardzo, bardzo losowa gra. Dla mnie osobiście to nie taktyczna gra 2 osobowa, ale 2 osobowa gra przygodowa, lub taktyczna 1 osobowa, gdzie żywy przeciwnik został zredukowany do poziomu bota. To, że sterujesz grę talią powoduje, że nie jesteś w stanie zaplanować nic do przodu bardziej niż 2 tury i to dla części twoich sił. Każdy twój plan może się rozbić o złe karty. Przez plan rozumiem nie wygranie gry, ale zdobycie pojedynczego obiektu, czy nawet przemieszczenie oddziałów. Do tego dochodzą abstrakcyjne sytuacje w których przeciwnicy stoją przed sobą na czystym polu i nikt nie walczy o obaj mają słabe karty i kilka razy pod rząd pasują aby "zmienić rękę". Albo to, że oddziały zastygają nagle na czystym polu i czekają na własną śmierć. Do tego jeszcze losowe wydarzenia, które potrafią całkowicie zmienić rozkład sił na planszy.
Ale...to nie jest zła gra. Dostarcza dużo radości i zabawy ale patrz wyżej.

hmm dla mnie trochę za mocno. Trudno się nie zgodzić, że w CC jest wiele losowych elementów, ale jak brałem udział w 3 turniejach vassalowych (średnio po 30+ uczestników), gdzie na początku była faza grupowa a potem playoffy, to w finale zawsze się spotykali ci sami goście:). Więc to nie jest tak, że nie można nic zaplanować, trzeba tylko w planach uwzględniać też karty:). Od czasu do czasu rzeczywiście dzieją się dziwne rzeczy, które wywracają całą grę i plan do góry nogami, ale raczej nie jest to brak odpowiedniej karty.
Z tymi abstrakcyjnymi sytuacjami też bym nie przesadzał, bo po pierwsze jak stoisz w czystym polu, to 90% przypadków oznacza, ze jesteś słabym graczem . I abstrakcyjne może to być raczej z perspektywy gry - tj. grając w grę nie możesz ruszyć swoimi pionkami. Ale z punktu widzenia modelowania pola walki, no cóż myślę ze takie rzeczy się zdarzały.
heh zagrałbym .

[Abidarius]

Ale zagrałbyś w CC czy CoH?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk