Digitalizacja gier "bez prądu" - czy to stały trend ?

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
Kilson
Posty: 765
Rejestracja: 11 kwie 2010, 19:15
Lokalizacja: Warszawa / Marki
Has thanked: 35 times
Been thanked: 72 times

Re: Digitalizacja gier "bez prądu" - czy to stały trend ?

Post autor: Kilson »

thorgal83 pisze: 01 mar 2019, 17:55
Tak jak pisałem, jedno i drugie rozwiązanie ma plusy i minusy. Zgadzam się, że czasem faktycznie te wszystkie przeliczenia i pilnowania gry mogą psuć socjal, jednak gdy gram na kompie to gram na kompie, a gdy rozkładam planszówkę to chcę odejść jak najbardziej od elektroniki. Nazywanie tego elektro-fobią jest nie w porządku. Jedni wolą to, inni co innego - chyba nie ma z tym żadnego problemu?
Ale sporo osób pisze, że nie chce patrzeć na apki, bo to już nie planszówka, że nie ten klimat itd.
Osobiście też bardzo chętnie zagrałbym w RPG'a jak za dawnych lat: w domku na skraju lasu, przy świecach, ze wskazówkami od GM'a na przypalonej kartce papieru, ale w planszówki gram częściej w luźnej formie, przy pizzy, piwku, często obok wariują dzieci, a żona z koleżanką krzątają się od gry do kuchni i plotkują poświęcając więcej czasu wszystkiemu na około niż samej grze. W takiej sytuacji aplikacja do podliczania punktów albo generowania jakichś zmiennych w grze jest tylko ułatwieniem.

A taki Descent albo Imperial Assault, gdzie można grać 1vs reszta, albo odpalić aplikacje i grać full co-op. Dla mnie genialna sprawa. Tym bardziej, że przy aplikacji bawiłem się zdecydowanie lepiej, bo jak gracz prowadził "tego złego", to zazwyczaj gra wyglądała jak jeden wielki "exploit", bo najczęściej polegała na zablokowaniu potworkami drogi tak, żeby nie dało się przecisnąć do drzwi czy przełącznika. W wersji z aplikacją natomiast dochodzi wątek fabularny i "sztuczna inteligencja" o ile czasem robi coś głupiego przez niedoskonały algorytm, to jednak gra ma znacznie więcej epickości i wszystko odbywa się dużo sprawniej.

Oczywiście nie chce narzucać komuś swojego zdania jako jedyne słuszne, ale nie rozumiem tego marudzenia na gry, które zawierają komponenty elektroniczne. Mi się podoba i chetnie w takie gram, a jak ktoś tego nie lubi, to niech się trzyma swoich ulubionych mechanik i gatunków zamiast marudzić. Jak nie lubię jakiegoś gatunku gier to w nie nie gram, a nie wmawiam nikomu, że są słabe i nie przerzucam się argumentami na poparcie mojej tezy.
Jest to po prostu "nowy" rodzaj mechaniki, który może się podobać albo nie. Kwestia gustu i tyle.
Awatar użytkownika
AnimusAleonis
Posty: 1775
Rejestracja: 17 paź 2018, 17:03
Been thanked: 251 times

Re: Digitalizacja gier "bez prądu" - czy to stały trend ?

Post autor: AnimusAleonis »

Dorzucę swoje 5 groszy.

Moim zdaniem apki wspomagające do gier planszowych mają swoje miejsce i mam nadzieje że będą rozwijane.... co nie znaczy że 1. każda gra potrzebuje apki 2. że każda apka jest dobrze zrobiona czy trafna.

Jako przykład podam One Night Ultimate Warewolf, bez apki jest gra dość fajna, choć trochę niezdarna jeśli chodzi o odczytywanie instrukcji i otwieranie oczu itd itp, a z darmową apką: bomba! I klimatycznie, i wszystko ładnie przeczytane zgodnie z regułami, nie ma pomyłek w kolejności, i też co jakiś czas lektor śmieszny tekst puści, rozgrywka po prostu się zamienia w coś o kroć lepszego.

Następny przykład to oczywiście Kroniki, ale to raczej przykład gry zbudowanej wokół apki, niż apka pomocnicza do gry.

Też tak sobie myślę że apka game master dla Tainted Grail, która by wyczytywała paragrafy, byłaby dość super - choć mało realna biorąc pod uwagę ile by kosztowało zrobienie takiej apki.

Ale są też gry które nie zyskują na apce, lub mają nie trafioną apkę dla mnie przykładem są aplikacje do Gloomheaven: patrząc na rozgrywkę GH z apkami pomocniczymi przychodzi mi tylko na myśl "Po co? Po prostu po co? Nie lepiej pójść zagrać w WoW czy Elder Scrolls czy cokolwiek?"

Ogólnie myślę że apki mogą być super dodatkiem do gry, ale też mogą być kompletnie zbędnym elementem.

Chociaż dodam że czytając tytuł myślałem że chodzi rzeczywiście o digitalizację planszówek, czyli porty planszówek na komputery/mobilne. I tu też widzę sens dla niektórych gier, np dla solówek (jak Friday czy Onirim), jak i niektórych tytułów które sa tak proste że łatwiej/szybciej się gra na apce, jak np Splendor. Ale wiele gier na tych portach się po prostu nie sprawdza bo są 'fizycznie' za duże, dla mnie Suberbia, która ostatnio była za darmo więc ściągnąłem, średnio gra na telefonie, bo zwyczajnie to co by zajęło pół stołu jest ściśnięte w mały ekranik. Choć też zdecydowanym plusem apek/portów jest łatwość znalezienia osób do partii w danym momencie (ale też nie bez swoich mankamentów).
Expat który przeprowadził się do Polski rok temu, uczy się polskiego od trochę ponad roku - z góry przepraszam za jakiekolwiek gafy ortograficzne i gramatyczne i proszę o wyrozumiałość :D
Halloween
Posty: 1494
Rejestracja: 18 lis 2018, 13:02
Has thanked: 56 times
Been thanked: 86 times

Re: Digitalizacja gier "bez prądu" - czy to stały trend ?

Post autor: Halloween »

AnimusAleonis pisze: 01 mar 2019, 22:05

Chociaż dodam że czytając tytuł myślałem że chodzi rzeczywiście o digitalizację planszówek, czyli porty planszówek na komputery/mobilne. I tu też widzę sens dla niektórych gier, np dla solówek (jak Friday czy Onirim), jak i niektórych tytułów które sa tak proste że łatwiej/szybciej się gra na apce, jak np Splendor.
Bardzo trafna uwaga. Tak to rzeczywiscie mozna zrozumiec.

A uwaga w stopce juz niepotrzebna bo super po polsku był powyzszy post napisany.
Awatar użytkownika
michaldz1
Posty: 274
Rejestracja: 18 paź 2011, 11:36
Has thanked: 79 times
Been thanked: 102 times

Re: Digitalizacja gier "bez prądu" - czy to stały trend ?

Post autor: michaldz1 »

Odpowiadając na pytanie zawarte w temacie - osobiście uważam, że ilość gier częściowo zdigitalizowanych będzie się zwiększać.
Ja widzę kilka powodów:
1. Aplikacja ma ograniczony stały koszt (choć na pewno niemały). Natomiast fizyczne komponenty to jest koszt ponoszony na każdy egzemplarz gry. Więc powyżej jakiejś ilości gier na rynku to się po prostu może opłacać.
2. Jest to dość nieoczywiste, ale aplikacje jest łatwiej podmienić. Co pozwala na:
- W razie gdyby gra była "zepsuta" łatwiej ją naprawić.
- Można zwiększyć przywiązanie do gry dodając treść, bez potrzeby wydawania dodatków - ograniczenie odsprzedaży gier.
3. Nie jest to oczywiste, ale można (choć nie spotkałem się jeszcze z takim podejściem) ograniczyć odsprzedawanie gry. Nie można wykluczyć że za jakiś czas nie będą do planszówek dodawane kody pozwalające tylko na jednorazowe pobranie apki. Niektórzy wydawcy w pewien sposób już dążą do ograniczenia odsprzedaży gier wydając gry jednorazowe tzw. legacy. Z punktu widzenia wydawcy ograniczenie odsprzedaży gier jest rozsądne. Łatwiejsze i bardziej zyskowne jest zrobić dodruk gry niż nową gre.
Ja osobiście unikam gier planszowych które są częściowo zdigitalizowane ponieważ:
- Moja definicja gry planszowej jest taka, że gra planszowa to jest coś co ma zasady i można zagrać w to po zagładzie atomowej siedząc w krypcie 13.
- Ja raczej zbieram gry niż w nie gram. Powszechną sprawą u mnie jest że kupuje grę "bo potem jej nie będzie" i gra na półce spędza 3, 5 a nawet 10 lat nie grana. Nikt w dyskusji chyba nie zwrócił na to uwagi, ale gry planszowe z apką dostają automatycznie termin ważności.
W wywiadzie https://www.youtube.com/watch?v=yIeZ_n397U8 Ignacy Trzewiczek opowiedział, że dystrybutorzy w Ameryce są zainteresowani grą góra przez dwa lata. Jaką motywacje w tym wypadku ma wydawca, oprócz przywiązania do klientów, by utrzymywać życie aplikacji? Nie wiem na ile wykupuje się miejsce dla apki w sklepie google play na przykład, ale na pewno ten czas jest krótszy niż czas w którym papier ulegnie zniszczeniu. Może się okazać że wydawca splajtował, lub rezygnuje ze wspierania gry i wtedy planszówkowicze zostają produktem w który nie da się zagrać. Ja zakładam, że to może być okres czasu 5 lat. Chciałbym, żeby mnie ktoś wyprowadził z błędu jeśli się mylę.
Awatar użytkownika
AnimusAleonis
Posty: 1775
Rejestracja: 17 paź 2018, 17:03
Been thanked: 251 times

Re: Digitalizacja gier "bez prądu" - czy to stały trend ?

Post autor: AnimusAleonis »

Halloween pisze: 02 mar 2019, 09:14 ...
A uwaga w stopce juz niepotrzebna bo super po polsku był powyzszy post napisany.
Dziękuję serdecznie :D Choć też przyznam że chyba z 6 razy edytowałem i poprawiałem 'byki' :lol:
michaldz1 pisze: 02 mar 2019, 11:10 ...
Nikt w dyskusji chyba nie zwrócił na to uwagi, ale gry planszowe z apką dostają automatycznie termin ważności.
W wywiadzie https://www.youtube.com/watch?v=yIeZ_n397U8 Ignacy Trzewiczek opowiedział, że dystrybutorzy w Ameryce są zainteresowani grą góra przez dwa lata. Jaką motywacje w tym wypadku ma wydawca, oprócz przywiązania do klientów, by utrzymywać życie aplikacji? Nie wiem na ile wykupuje się miejsce dla apki w sklepie google play na przykład, ale na pewno ten czas jest krótszy niż czas w którym papier ulegnie zniszczeniu. Może się okazać że wydawca splajtował, lub rezygnuje ze wspierania gry i wtedy planszówkowicze zostają produktem w który nie da się zagrać. Ja zakładam, że to może być okres czasu 5 lat. Chciałbym, żeby mnie ktoś wyprowadził z błędu jeśli się mylę.
A to bardzo ciekawe spostrzeżenie, i w sumie logiczne, nawet abstrahując od tego na jak długo się wykupuje miejsce (choć w iTunes są to chyba lata lata bo walają się tak stare apki że aż dziw), wystarczy że wyjdą nowe generacje telefonów/oprogramowania, i jeśli nikt nie będzie uaktualniał apki to po prostu nie będzie chodzić na nowym sprzęcie. Daje do myślenia, dla mnie częścią uroku planszówek, w porównaniu do gier komputerowych na przykład, jest ich pewna 'ponadczasowość' (timelessness).
Expat który przeprowadził się do Polski rok temu, uczy się polskiego od trochę ponad roku - z góry przepraszam za jakiekolwiek gafy ortograficzne i gramatyczne i proszę o wyrozumiałość :D
Kin@a
Posty: 1272
Rejestracja: 27 lip 2015, 16:22
Has thanked: 16 times
Been thanked: 138 times

Re: Digitalizacja gier "bez prądu" - czy to stały trend ?

Post autor: Kin@a »

AnimusAleonis pisze: 02 mar 2019, 14:34 Daje do myślenia, dla mnie częścią uroku planszówek, w porównaniu do gier komputerowych na przykład, jest ich pewna 'ponadczasowość' (timelessness).
Dla mnie również, dlatego "na wstępie" omijam gry wymagające używania aplikacji. Nawet jeśli ma ona pełnić niby rolę wspomagającą/uzupełniającą/urozmaicającą rozgrywkę.
Warto zwrócić uwagę, że brak działającej apki wpłynie na obniżenie wartości gry przy ewentualnej odsprzedaży niezależnie od jej stanu fizycznego "zużycia".
Tymczasem ja mam niektóre gry z lat 90tych, które są w bdb stanie i w które bez problemu można zagrać (np. Jumanji).
Awatar użytkownika
arian
Posty: 829
Rejestracja: 26 sty 2016, 22:38
Has thanked: 266 times
Been thanked: 593 times

Re: Digitalizacja gier "bez prądu" - czy to stały trend ?

Post autor: arian »

Dopóki aplikacja nie wymaga połączenia z siecią, to nie powinien być problem. Jeśli aplikacja jest darmowa, to zawsze można pobrać plik APK. Zakładam też, że wydawcy, po zakończeniu wsparcia, mogą takie aplikacje udostępniać za darmo bez DRM. Skoro i tak miałaby zniknąć z rynku, to nic na tym nie stracą. A jeśli nie będą, to pewnie pojawi się nowy trend piracenia aplikacji do gier i modyfikowania ich tak, by działały na nowszych sprzętach. Skoro do Posiadłości pojawiła się Valkyrie, to tym bardziej te aplikacje nie są chyba aż tak skomplikowane, żeby nie dało się tego zrobić. A może pojawi się taki GOG dla starych gier planszowych wymagających aplikacji? :wink:

Z kolei gry których apliakcje wymagają połączenia z siecią faktycznie należy traktować jak gry, króre kiedyś przestaną działać, bo nigdy nie wiadomo co się wydarzy. Można mieć tylko nadzieję, że po okresie wsparcia wydawcy będę to uwalniali i oddawali w ręce społeczności.
Awatar użytkownika
Piskal
Posty: 151
Rejestracja: 11 lis 2015, 22:35
Has thanked: 22 times
Been thanked: 40 times

Re: Digitalizacja gier "bez prądu" - czy to stały trend ?

Post autor: Piskal »

Komputerowe wersje gier planszowych mają jeszcze kilka zalet.

Chciałem zagrać np. w scythe, ale w mojej grupie były na to małe szanse. A kupować grę za furę kasy dla kilku rozgrywek w czasie kilku lat było mi szkoda. A ostatnio na steam po przecenie do ściągnięcia za 35zl.

Inny przykład - Cywilizacja Poprzez Wieki. Cyfrowa wersja to jest wyciśnięcie wszystkiego co najlepsze z tej gry - i raczej nie wrócę do niej w wersji planszowej. Bo i setup zerowy, i czas gry znośny, (live superblitz do skończenia w godzinkę) a asymetryczna Turówka to już w ogóle idealne wyjście pozwalające grać wiele gier naraz. Dla mnie majstersztyk.

Kolejny przykład to może być wsiąść do pociagu, w wersji planszowej niezbyt lubie, a w wersji komputerowej mam ponad 300gier
Nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!
Awatar użytkownika
Blue
Posty: 2323
Rejestracja: 09 gru 2006, 22:42
Has thanked: 196 times
Been thanked: 254 times
Kontakt:

Re: Digitalizacja gier "bez prądu" - czy to stały trend ?

Post autor: Blue »

W dominiona online miałem kilkaset gier. Offline sprzedałem bez zagrania. Odrzucało mnie to tworzenie rynku, wieczne tasowanie i składanie na koniec ;).
Awatar użytkownika
BartP
Administrator
Posty: 4719
Rejestracja: 09 lis 2010, 12:34
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 383 times
Been thanked: 885 times

Re: Digitalizacja gier "bez prądu" - czy to stały trend ?

Post autor: BartP »

Blue pisze: 02 mar 2019, 16:35 W dominiona online miałem kilkaset gier. Offline sprzedałem bez zagrania. Odrzucało mnie to tworzenie rynku, wieczne tasowanie i składanie na koniec ;).
Może po prostu gier planszowych nie lubisz, a wolisz komputerowe? :D
Awatar użytkownika
AnimusAleonis
Posty: 1775
Rejestracja: 17 paź 2018, 17:03
Been thanked: 251 times

Re: Digitalizacja gier "bez prądu" - czy to stały trend ?

Post autor: AnimusAleonis »

Blue pisze: 02 mar 2019, 16:35 W dominiona online miałem kilkaset gier. Offline sprzedałem bez zagrania. Odrzucało mnie to tworzenie rynku, wieczne tasowanie i składanie na koniec ;).
Dominion mnie nigdy nie wciągną ale mam podobne uczucie co do KeyForge, grałem kilka razy, i fajna zabawa, ale niezbyt mam z kim grać tutaj itd więc gra poszła w odstawkę, jednak jak wypuszczą apke i gry online, co już od dłuższego czasu zapowiadają, to na pewno do tego tytułu wrócę i tylko w wersji cyfrowej.

W ogóle, prócz gier imprezowych itp, myślę że wszystkie karcianki się lepiej sprawdzają w wersji cyfrowej: łatwiejszy set-up, szybsze rozgrywki, większa ilość przeciwników itd.
BartP pisze: 02 mar 2019, 17:41 Może po prostu gier planszowych nie lubisz, a wolisz komputerowe? :D
Nie no, ja podzielam kolegi opinie, a planszówki zdecydowanie lubię, tylko dla mnie i karcianki są tak na krawędzi planszówek, i po drugie mam poczucie że w karciankach (szczególnie takich jak MTG, KeyForge) całe sedno i przyjemność leży w tym by grać z jak największą ilością ludzi/decków, i cyfrowe wersje po prostu to ułatwiają.
Expat który przeprowadził się do Polski rok temu, uczy się polskiego od trochę ponad roku - z góry przepraszam za jakiekolwiek gafy ortograficzne i gramatyczne i proszę o wyrozumiałość :D
Awatar użytkownika
Blue
Posty: 2323
Rejestracja: 09 gru 2006, 22:42
Has thanked: 196 times
Been thanked: 254 times
Kontakt:

Re: Digitalizacja gier "bez prądu" - czy to stały trend ?

Post autor: Blue »

BartP pisze: 02 mar 2019, 17:41
Blue pisze: 02 mar 2019, 16:35 W dominiona online miałem kilkaset gier. Offline sprzedałem bez zagrania. Odrzucało mnie to tworzenie rynku, wieczne tasowanie i składanie na koniec ;).
Może po prostu gier planszowych nie lubisz, a wolisz komputerowe? :D
Powiedziałbym, że niekoniecznie. PS4 jest, tona gier jest, ogrywam od premiery God of War który mi się bardzo podoba, ale nadal nie skończyłem. Do tego obok jest Switch, PS3, Wii, był Xbox One i jest niezły komp. Ale i tak naprawdę mało gram i mnie słabo ciągnie. W dzień nie ma kiedy, wieczorem jak dzieciaki zasną, to wolę się też położyć zwykle. Teraz mam fazę na planszówki, która pewnie też za jakiś czas minie. Albo i nie, bo przerwałem planszówkowy szał po studiach jak się zaczęło życie, dziecko się urodziło itp. Jakoś przespałem, uznałem że 6 lat to jest punkt zwrotny gdzie można próbować zacząć grać w coś co nie będzie tylko zabawą no i wróciłem(nie żeby kosmiczne promocje grudniowe w tym nie pomogły) ;). No i w moim małym miasteczku ruszyły spotkania planszówkowe, jest klub, więc jak się tylko uda wyrwać z domu to można na spokojnie popykać :).

Po prostu planszówki mają swoje minusy, które czasem jestem chętny zminimalizować przez digitalizację. Nie do końca rozumiem jak tutaj koledzy uważają że Wsiąść do pociągu ma długi setup, czy że wolą digitala, bo akurat wydaje mi się że to nie jest bolączka tego tytułu, ale ja tak mam w dominionie.
Awatar użytkownika
AnimusAleonis
Posty: 1775
Rejestracja: 17 paź 2018, 17:03
Been thanked: 251 times

Re: Digitalizacja gier "bez prądu" - czy to stały trend ?

Post autor: AnimusAleonis »

Blue pisze: 02 mar 2019, 18:01 ...
Po prostu planszówki mają swoje minusy, które czasem jestem chętny zminimalizować przez digitalizację. Nie do końca rozumiem jak tutaj koledzy uważają że Wsiąść do pociągu ma długi setup, czy że wolą digitala, bo akurat wydaje mi się że to nie jest bolączka tego tytułu, ale ja tak mam w dominionie.
Kompletna zgoda.
Osobiście bym powiedział raczej że niektóre gry/mechaniki po prostu lepiej działają w cyfrowej wersji i tyle. Jako przykład dałbym Onirim czy Friday, choć jest wiele innych, pewnie można w to grać fizycznymi kartami, ale nic to nie dodaje, a cyfrowa wersja jest łatwiejsza, szybsza i przyjemniejsza w użyciu.

Co do TTR to wolę grać w realu z innymi, ale na telefonie mam i rozegrałem setki rozgrywek bo po prostu używam tego jako solówki gdy się nudzę.
Expat który przeprowadził się do Polski rok temu, uczy się polskiego od trochę ponad roku - z góry przepraszam za jakiekolwiek gafy ortograficzne i gramatyczne i proszę o wyrozumiałość :D
Awatar użytkownika
Piskal
Posty: 151
Rejestracja: 11 lis 2015, 22:35
Has thanked: 22 times
Been thanked: 40 times

Re: Digitalizacja gier "bez prądu" - czy to stały trend ?

Post autor: Piskal »

Może nie tyle TTR ma długi setup, co jest na tyle pozbawiony interakcji, że spokojnie można grać przez net bez czatów i praktycznie nic się nie traci.

Może gra jest na tyle prosta i mało angażująca, że na żywo z ludźmi wolę grać w coś co jest bardziej zajmujące.
Nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!
Awatar użytkownika
AnimusAleonis
Posty: 1775
Rejestracja: 17 paź 2018, 17:03
Been thanked: 251 times

Re: Digitalizacja gier "bez prądu" - czy to stały trend ?

Post autor: AnimusAleonis »

Piskal pisze: 03 mar 2019, 11:12 Może nie tyle TTR ma długi setup, co jest na tyle pozbawiony interakcji, że spokojnie można grać przez net bez czatów i praktycznie nic się nie traci.

Może gra jest na tyle prosta i mało angażująca, że na żywo z ludźmi wolę grać w coś co jest bardziej zajmujące.
To.

Dobrze ujęte i zgadzam się kompletnie.

I bym ogólnie rozszerzył to do wszystkich gier które są pozbawione interakcji, np. w Splendor w realu mogę zagrać, ale od święta raczej wychodzi u nas na stół, ale na apce, co najmniej początkowo bo gra się po prostu nudzi, to z 10 partii dziennie grałem. Tego typu gry lepiej sprawdzają się w cyfrowej wersji.

Do puli gier/mechanik które się sprawdzają lepiej w cyfrowej wersji dodał bym też gry abstrakcyjne, lub prawie abstrakcyjne, szczególnie 2-osobowe. Szachy to oczywisty przykład, ale z pewnością bym też grał częściej w serie GIPF jeśli miałaby apki. Oczywiście są wyjątki, czyli gry abstrakcyjne które mają w mechanice element 'przestrzenny', np Santorini, Akrotiri itd, te podejrzewam by się słabo sprawdziły w wersji cyfrowej.
Expat który przeprowadził się do Polski rok temu, uczy się polskiego od trochę ponad roku - z góry przepraszam za jakiekolwiek gafy ortograficzne i gramatyczne i proszę o wyrozumiałość :D
Awatar użytkownika
Goldberg
Posty: 1511
Rejestracja: 29 maja 2013, 13:22
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 83 times
Been thanked: 173 times

Re: Digitalizacja gier "bez prądu" - czy to stały trend ?

Post autor: Goldberg »

Kiedyś było wielkie HALO że są gry solo.... Bo jak tak można...jak to tak, przeca gry to tłum ludzi itd...
A dziś? Przepraszam a jak tryb solo?
Aplikacje będą się rozwijać i tyle. Oczywiście, komputer mi nigdy nie zastąpi gry, ale apki wspomagające? Keep it coming!
A Co do pomysłu odnośnie PS i tego żeby widziała to tylko jedna osoba.... Sry ale to głupota (pisze to jako 40 letni chłop co w RPG od 95r gra) ;)
A w "kirche" co ja mam? Cztery gołe ściany i tak pusto jakby się miał interes za chwilę zlikwidować! Pastor gada jakieś rzeczy o piekle nieprzyjemne, a czy ja idę do kościoła żeby się denerwować?; Moryc "Ziemia Obiecana"
Awatar użytkownika
Blue
Posty: 2323
Rejestracja: 09 gru 2006, 22:42
Has thanked: 196 times
Been thanked: 254 times
Kontakt:

Re: Digitalizacja gier "bez prądu" - czy to stały trend ?

Post autor: Blue »

Piskal pisze: 03 mar 2019, 11:12 Może nie tyle TTR ma długi setup, co jest na tyle pozbawiony interakcji, że spokojnie można grać przez net bez czatów i praktycznie nic się nie traci.

Może gra jest na tyle prosta i mało angażująca, że na żywo z ludźmi wolę grać w coś co jest bardziej zajmujące.
Ile ludzi tyle opinii, ja tam zawsze mam emocje pod sufit w TTR :). Gra ma inne bolączki, tj prawie zawsze wygrywam strategią w której idę górą długim odcinkiem w Europie nawet jak nie mam tego w kartach ;).
Awatar użytkownika
Lost Death
Posty: 125
Rejestracja: 14 sty 2019, 22:16
Has thanked: 2 times
Been thanked: 5 times

Re: Digitalizacja gier "bez prądu" - czy to stały trend ?

Post autor: Lost Death »

Goldberg pisze: 03 mar 2019, 12:09 Kiedyś było wielkie HALO że są gry solo.... Bo jak tak można...jak to tak, przeca gry to tłum ludzi itd...
A dziś? Przepraszam a jak tryb solo?
Tryb solo jest bardzo spoko do nauki gry. Otwierasz pudło czytasz instrukcję i rozpoczynasz swoją pierwsza rozgrywkę. Po takiej jednej rozgrywce możesz już ciskać ze znajomymi :)
„Natura dała nam jeden język, a dwoje uszu, abyśmy słuchali dwa razy tyle, co mówili”
omas
Posty: 166
Rejestracja: 25 lut 2019, 08:47
Has thanked: 437 times
Been thanked: 30 times

Re: Digitalizacja gier "bez prądu" - czy to stały trend ?

Post autor: omas »

Podsumowujac. Rozne gry, rozne apki, rozne doznania ;). Wg mnie bardzo dobrze, ze gry planszowe powstaja na pc czy komorki. Najlepszym przykladem - Poprzez wieki. Gralem z kolega na blacie i bardzo fajnie bylo, myslalem o kupnie. Wydalem 40 zl na Androida i niestety albo stety (nie wiem juz sam:)) w pudle juz nie kupie. Druga sprawa jest to, ze do grania przy stole czasem ciezko nam sie zebrac i wtedy planszowki online to je to ;) Sam na Steam'ie posiadam TM, Scythe do tego kilka tytulow na telefonie. W pracy jak znalazl. Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
arian
Posty: 829
Rejestracja: 26 sty 2016, 22:38
Has thanked: 266 times
Been thanked: 593 times

Re: Digitalizacja gier "bez prądu" - czy to stały trend ?

Post autor: arian »

Goldberg pisze: 03 mar 2019, 12:09 A Co do pomysłu odnośnie PS i tego żeby widziała to tylko jedna osoba.... Sry ale to głupota (pisze to jako 40 letni chłop co w RPG od 95r gra) ;)
U mnie w domu to jedyna opcja jaka się sprawdziła. Ustawianie ekranu widocznego dla wszystkich kończyło się gapieniem się w ekran czterech osób i robiło się właśnie 50/50 pomiędzy aplikacją a "planszą", a każdy czytał sobie sam i w różnym tempie, co dezorganizowało grę i powodowało przestoje na czytanie w ciszy. Gdy jedna osoba czyta na głos, a reszta czyta w tym czasie po cichu, to jest chyba jeszcze gorzej, bo to jak oglądanie filmu jednocześnie z lektorem i napisami. Dla mnie to jest większa głupota. Tym bardziej jeśli ktoś narzeka, że gra wymaga aplikacji. Wymaga, ale tylko dla jednego gracza (nie licząc łamigłówek). Reszta w zasadzie nie musi nawet wiedzieć, że ta gra ma aplikację i skupia się na graniu w planszówkę. Wprowadzenie z instrukcji też przecież jedna osoba odczytuje na głos. Grając ze znajomymi też opcja gracza prowadzącego, gdy była nim inna osoba, sprawdziła się dla mnie o wiele lepiej i grało mi się przyjemniej. Ktoś czyta mi, że robię test woli i wiem na co mam zerknąć, iloma kośćmi rzucić. Po wszystkim odczytuje mi tylko sekcję sukcesu albo porażki i wszystko jest jasne. Rozstrzygnięcie, które mnie nie interesuje, pozostaje tajemnicą. Co tam jest takiego fascynującego na tym ekranie, żeby musiały go oglądać wszystkie osoby? Kopia planszy bez figurek? Teksty pozbawione obrazków? Poza muzyką, którą i tak słychać nie ma tam żadnych filmów, ani grafik do oglądania.

Widzę, że ktoś nawet grał z prawdziwym mistrzem gry, który tylko obsługiwał aplikację. Wtedy można nawet pobawić się w sześć osób: https://boardgamegeek.com/thread/191812 ... nd-edition
Awatar użytkownika
Goldberg
Posty: 1511
Rejestracja: 29 maja 2013, 13:22
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 83 times
Been thanked: 173 times

Re: Digitalizacja gier "bez prądu" - czy to stały trend ?

Post autor: Goldberg »

Z prawdziwym mg to ja mam prawdziwe sesje.... A co do twojego pytania... Nie wiem, może zależy to od grupy? U mnie jedna osoba czyta na głos (jest wykładowca... Więc ma wyuczone hehe) I bawimy się świetnie.
A w "kirche" co ja mam? Cztery gołe ściany i tak pusto jakby się miał interes za chwilę zlikwidować! Pastor gada jakieś rzeczy o piekle nieprzyjemne, a czy ja idę do kościoła żeby się denerwować?; Moryc "Ziemia Obiecana"
Awatar użytkownika
AnimusAleonis
Posty: 1775
Rejestracja: 17 paź 2018, 17:03
Been thanked: 251 times

Re: Digitalizacja gier "bez prądu" - czy to stały trend ?

Post autor: AnimusAleonis »

arian pisze: 02 mar 2019, 16:04 Dopóki aplikacja nie wymaga połączenia z siecią, to nie powinien być problem. Jeśli aplikacja jest darmowa, to zawsze można pobrać plik APK. Zakładam też, że wydawcy, po zakończeniu wsparcia, mogą takie aplikacje udostępniać za darmo bez DRM. Skoro i tak miałaby zniknąć z rynku, to nic na tym nie stracą. A jeśli nie będą, to pewnie pojawi się nowy trend piracenia aplikacji do gier i modyfikowania ich tak, by działały na nowszych sprzętach.
Teoretycznie masz racje, ale w praktyce wątpię by było to pragmatyczne: pamiętam ile zachodu było by na nowych systemach uruchomić Curse of the Monkey Island, Day of the Tentacle, czy inne tytuły Lucasa gdy przestali je supportować (nie myślę o ostatnich latach gdzie wiele tytułów doczekało się re-edycji po tym jak DoubleDay i inne wykupili prawa od Lucasa tylko tak na początku 2000). Na pewno, tak jak mówisz w jakiś sposób będzie to możliwe - chociaż bardziej prawdopodobna jest wersja potrzeby piratowania niż że wydawca odda swoje IP jako opensource po zakończeniu dystrybucji, jeszcze się nie spotkałem z czymś takim - ale to jest tak samo jak fakt że teoretycznie można sobie jakąkolwiek grę wydrukować/zrobić w domu ze zdjęć/skanów dostępnych na internecie.... ja osobiście jeszcze nie spotkałem się z tytułem na którym by mi tak zależało by to robić.
I nie zmienia to faktu że zapewne z takim samodzielnym dostosowaniem przestarzałej apki w przyszłości będzie trochę zabawy, a grę planszową możesz po 10 latach zdjąć z półki i od razu grać i to jest to co w planszówkach lubię :D
Expat który przeprowadził się do Polski rok temu, uczy się polskiego od trochę ponad roku - z góry przepraszam za jakiekolwiek gafy ortograficzne i gramatyczne i proszę o wyrozumiałość :D
Awatar użytkownika
hipcio_stg
Posty: 1803
Rejestracja: 07 gru 2016, 16:30
Has thanked: 77 times
Been thanked: 334 times

Re: Digitalizacja gier "bez prądu" - czy to stały trend ?

Post autor: hipcio_stg »

Już kiedyś pisałem, że dla mnie przyszłością jest dołączenie cyfrowej wersji danej gry do papierowej. Kupując wersję papierową dostajesz możliwość grania z innymi posiadaczami gry z całego świata. Takie rozwiązanie zachęcałoby do zakupu gier w które nie ma z kim grać regularnie. Mając świadomość, że kupując grę w którą na papierze zagram dwa razy w roku, ale mam tysiące graczy z całego świata (którzy lubią i chętnie grają w tytuł) to chętniej wydałbym nawet większe pieniądze. Wiadomo, że nie byłoby przymusu grania online, ale otwierałoby drzwi ludziom z mniejszych miejscowości, lub pustyń planszówkowych. Internet otworzył dostęp do gier, a mógłby jeszcze otworzyć dostęp do graczy.
Kin@a
Posty: 1272
Rejestracja: 27 lip 2015, 16:22
Has thanked: 16 times
Been thanked: 138 times

Re: Digitalizacja gier "bez prądu" - czy to stały trend ?

Post autor: Kin@a »

Goldberg pisze: 03 mar 2019, 12:09 Kiedyś było wielkie HALO że są gry solo.... Bo jak tak można...jak to tak, przeca gry to tłum ludzi itd...
A dziś? Przepraszam a jak tryb solo?
To jest wina przemian społecznych, ludzie są coraz bardziej wyalienowani i co za tym idzie: samotni. Nie jest to pozytywny trend i mam nadzieję, że planszówki się trochę temu przeciwstawią. Społeczeństwo nie może składać się z ludzi funkcjonujących wirtualnie.
Ja na szczęście nie gram solo w inne planszówki, aniżeli typowe solówki - łamigłówki (Piętaszek, gry Brains, Smart Games)
Awatar użytkownika
Goldberg
Posty: 1511
Rejestracja: 29 maja 2013, 13:22
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 83 times
Been thanked: 173 times

Re: Digitalizacja gier "bez prądu" - czy to stały trend ?

Post autor: Goldberg »

Wybacz.... Ale muszę. Ile Ty masz lat, i czy masz już rodzinę? Bo brzmisz jak dwudziestokilkuletnia absolwentka jakiegoś dziwnego kierunku, że zbyt, widealizowanym, podejściem do świata... Przepraszam jeśli obrazile
A w "kirche" co ja mam? Cztery gołe ściany i tak pusto jakby się miał interes za chwilę zlikwidować! Pastor gada jakieś rzeczy o piekle nieprzyjemne, a czy ja idę do kościoła żeby się denerwować?; Moryc "Ziemia Obiecana"
ODPOWIEDZ