Sklep online.
Sklep online.
Na wstępie chciałbym przeprosić jeżeli źle zamieściłem temat. Nie widziałem innego sensownego miejsca aby napisać ten post.
Witam,
chciałbym was zapytać, czy w waszej opinii nowy sklep online ma sens. Są ciekawe opcje dofinansowań, więc postanowiłem powęszyć.
Biznesmenem nie jestem, lecz interesuję się planszówkami od lat. Zacząłem szukać i tutaj napotkałem na pierwsze problemy, bo informacje są, ale w bardzo małej ilości. Następnym krokiem było napisanie do wydawnictw. Nie uzyskałem żadnych odpowiedzi odnośnie oferty ponieważ nie mam zarejestrowanej firmy. Zaczynam się zastanawiać w jaki sposób mam napisać sensowny, wiarygodny biznes plan, kiedy nawet nie mogę zorientować się w cenach. Jedyna informacja to to, że rabaty wynoszą 10-15 %. I tu moje pierwsze zdziwienie wchodzę na znaną porównywarkę cen i wychodzi na to, że oferty z najniższymi cenami nawet nie zarabiają, a dopłacają do interesu. Postanowiłem zgłębić temat nieco bardziej i natrafiłem na ten artykuł https://nskn.znadplanszy.pl/2017/05/23/ ... -o-forsie/. I tutaj zaczyna wszystko wyglądać lepiej i "normalnie" . Poczytałem też kilka innych tematów związanych ze sprzedażą gier na Forum i trochę temat mi się zaczął rozjaśniać. Po kilku analizach nasunęło mi się na myśl, że środowisko jest tak zamknięte,że wydawcy nie chcą nowych klientów, bo ci z którymi mają styczność im starczają.Aby uzyskać lepsze, sensowne oferty pozwalające wyjść na plus musimy męczyć się jakiś czas sprzedając bez zysku. Możliwie,że się mylę.Jeżeli tak proszę was o rozjaśnienie sprawy. Za wszelkie informacje bardzo dziękuję!
Witam,
chciałbym was zapytać, czy w waszej opinii nowy sklep online ma sens. Są ciekawe opcje dofinansowań, więc postanowiłem powęszyć.
Biznesmenem nie jestem, lecz interesuję się planszówkami od lat. Zacząłem szukać i tutaj napotkałem na pierwsze problemy, bo informacje są, ale w bardzo małej ilości. Następnym krokiem było napisanie do wydawnictw. Nie uzyskałem żadnych odpowiedzi odnośnie oferty ponieważ nie mam zarejestrowanej firmy. Zaczynam się zastanawiać w jaki sposób mam napisać sensowny, wiarygodny biznes plan, kiedy nawet nie mogę zorientować się w cenach. Jedyna informacja to to, że rabaty wynoszą 10-15 %. I tu moje pierwsze zdziwienie wchodzę na znaną porównywarkę cen i wychodzi na to, że oferty z najniższymi cenami nawet nie zarabiają, a dopłacają do interesu. Postanowiłem zgłębić temat nieco bardziej i natrafiłem na ten artykuł https://nskn.znadplanszy.pl/2017/05/23/ ... -o-forsie/. I tutaj zaczyna wszystko wyglądać lepiej i "normalnie" . Poczytałem też kilka innych tematów związanych ze sprzedażą gier na Forum i trochę temat mi się zaczął rozjaśniać. Po kilku analizach nasunęło mi się na myśl, że środowisko jest tak zamknięte,że wydawcy nie chcą nowych klientów, bo ci z którymi mają styczność im starczają.Aby uzyskać lepsze, sensowne oferty pozwalające wyjść na plus musimy męczyć się jakiś czas sprzedając bez zysku. Możliwie,że się mylę.Jeżeli tak proszę was o rozjaśnienie sprawy. Za wszelkie informacje bardzo dziękuję!
- mauserem
- Posty: 1817
- Rejestracja: 26 lis 2014, 09:37
- Has thanked: 253 times
- Been thanked: 165 times
- Kontakt:
Re: Sklep online.
wywołam taką analogię:
lubisz bułki, słyszałeś, że piekarze mogą liczyć nawet na jakieś dofinansowanie.
Nie jesteś piekarzem. Ale masz w mieszkaniu piecyk gazowy z piekarnikiem.
Uznałeś, że coś z tego może być...
Mąka kosztuje sporo - będziesz potrzebował dużo maki.
Słyszałeś, że mąka dla piekarzy jest tańsza - albo piekarze, wiedzą gdzie kupić ją taniej.
Nie jesteś piekarzem - dla Ciebie jest drożej, a to pech...
Aha jeszcze jedna rzecz - zaznaczyłeś na wstępie, że nie wiesz jak się piecze bułki....
Powiem tyle, potraktuj osobiste zdobycie tych wszystkich informacji, o których wspomniałeś, jako pierwszy egzamin na drodze do stania się "piekarzem"...
To rodzaj wiedzy, który ma szansę przynieść najwięcej korzyści. Nie licz na to, że ktoś Ci da gotowy przepis - znajdź/wymyśl go sam.
To głównie mieszanina determinacji, sprytu i zdolności do posługiwania się kalkulatorem...
I jeszcze jedno - nie bierz sobie analogii z pieczeniem bułek za bardzo do serca - to taki trik socjotechniczny (ot, zmiana kontekstu).
W branży sklepów online - niestety, prawie zawsze najważniejsza jest cena "bułek", potem długo, długo nic, a potem dopiero "bułki egzotyczne" - lub takie "pieczone" ze dziwacznych składników, które można kupić tylko w USA albo w Azji. Niektórzy oferują oprócz bułek inne wypieki, a czasami różne dodatki - np rewelacyjne "dżemy swojej babci", którymi bułki można smarować
lubisz bułki, słyszałeś, że piekarze mogą liczyć nawet na jakieś dofinansowanie.
Nie jesteś piekarzem. Ale masz w mieszkaniu piecyk gazowy z piekarnikiem.
Uznałeś, że coś z tego może być...
Mąka kosztuje sporo - będziesz potrzebował dużo maki.
Słyszałeś, że mąka dla piekarzy jest tańsza - albo piekarze, wiedzą gdzie kupić ją taniej.
Nie jesteś piekarzem - dla Ciebie jest drożej, a to pech...
Aha jeszcze jedna rzecz - zaznaczyłeś na wstępie, że nie wiesz jak się piecze bułki....
Powiem tyle, potraktuj osobiste zdobycie tych wszystkich informacji, o których wspomniałeś, jako pierwszy egzamin na drodze do stania się "piekarzem"...
To rodzaj wiedzy, który ma szansę przynieść najwięcej korzyści. Nie licz na to, że ktoś Ci da gotowy przepis - znajdź/wymyśl go sam.
To głównie mieszanina determinacji, sprytu i zdolności do posługiwania się kalkulatorem...
I jeszcze jedno - nie bierz sobie analogii z pieczeniem bułek za bardzo do serca - to taki trik socjotechniczny (ot, zmiana kontekstu).
W branży sklepów online - niestety, prawie zawsze najważniejsza jest cena "bułek", potem długo, długo nic, a potem dopiero "bułki egzotyczne" - lub takie "pieczone" ze dziwacznych składników, które można kupić tylko w USA albo w Azji. Niektórzy oferują oprócz bułek inne wypieki, a czasami różne dodatki - np rewelacyjne "dżemy swojej babci", którymi bułki można smarować
- ShapooBah
- Posty: 1273
- Rejestracja: 18 lip 2018, 13:56
- Lokalizacja: Katowice/Gliwice
- Has thanked: 357 times
- Been thanked: 213 times
Re: Sklep online.
Przypomniało mi to analogię, też z bułkami, o każdym specjalistycznym forum dyskusyjnym*:
Witam, chcę zacząć chodzić po bułki. Czy lepiej do biedronki czy do lidla? Pozdrawiam.
to po 10 sekundach masz:
Witam, zły dział! Ten temat był już poruszany na forum! Jako, że jesteś nowy to tym razem skończy się tylko na warnie ale w przyszłości UŻYJ OPCJI SZUKAJ. Pozdrawiam, moderator forum wypieki.net
Chcesz zacząć chodzić po bułki? Super! Tylko pewnie masz nogi te same od urodzenia, które niestety po 2-3 pójściach do biedry ci się rozwalą więc musisz uciąć nogi i zamontować tytanowe protezy za 9000 dolarów, do tego buty z aerożelem za 5000zł (dostępne w naszym sklepie internetowym), no i urządzenie mierzące pokonany dystans, tętno oraz poziom kija w tyłku, bo inaczej jest ryzyko zawału. Przeczytaj też koniecznie poradnik Sebastiana Gałeckiego (niestety niedostępny w PDF ale możesz kupić w naszym sklepie internetowym za 99,99zł) o przechodzeniu przez ulicę, bo z samochodami nie ma żartów i głównym błędem większości początkujących jest wskoczenie pod TIRa. Jeżeli chcesz kupować do 6-8 bułek to wystarczy taka torba sportowa za 500zł ale jeżeli 10 bułek i więcej to potrzebujesz już torby COMBAT z uranu i pajęczej sieci, czasami się pojawiają na allegro. Amerykański żołnierz w Iraku nosi w takiej granaty jak szczela więc to solidny sprzęt, będzie służył latami. Mam nadzieję, że pomogłem, pozdrawiam!
EH PANOWIE CORAZ WIĘCEJ AMATORÓW SIĘ PCHA DO ZABAWY HEHE MAM NADZIEJĘ, ŻE PRZEJDZIE TA NOWELIZACJA USTAWY I PO BUŁKI BĘDZIE MOŻNA CHODZIĆ TYLKO Z LICENCJĄ BO SERIO NIEKTÓRZY NIE MAJĄ ANI DOŚWIADCZENIA ANI WYOBRAŹNI I NA PRZYKŁAD UPUSZCZĄ BUŁKĘ NA PODŁOGĘ
hehe pamiętacie obwarzan75 rogalking jak byliśmy w '99 na zlocie pieczywa tostowego w Siedlcach? XD Co tam się działo to głowa mała!!! Całe życie z wariatami XDDD KTO MA WIEDZIEĆ TEN WIE XD
*wersja ugrzeczniona.
Ostatnio zmieniony 05 mar 2019, 16:01 przez ShapooBah, łącznie zmieniany 1 raz.
- mauserem
- Posty: 1817
- Rejestracja: 26 lis 2014, 09:37
- Has thanked: 253 times
- Been thanked: 165 times
- Kontakt:
Re: Sklep online.
tego nie znałem
doskonałe!
ale żeby nie było OT
warto korzystać z doświadczeń innych
Bankructwa sklepów z planszówkami
doskonałe!
ale żeby nie było OT
warto korzystać z doświadczeń innych
Bankructwa sklepów z planszówkami
- Brylantino
- Posty: 1378
- Rejestracja: 19 lut 2013, 22:30
- Lokalizacja: Kraków
- Been thanked: 191 times
Re: Sklep online.
IMO nie ma najmniejszego sensu. Sklepów online z grami jest od groma. Lepszym pytaniem byłby sens sklepu stacjonarnego, jeżeli takowego w twoim mieście np. nie ma, ale to zupełnie inne koszta prowadzenia działalności i trzeba naprawdę dobrze się zorientować w rynku, czy w ogóle miasto chce mieć taki sklep i będzie z niego korzystać. Dodatkowo tutaj też różowo wcale może nie być, jak sam określasz: nie masz pojęcia o prowadzeniu takiego biznesu. Próbować zawsze można, ale lepiej chyba oszczędzić sobie dużych strat finansowych i zmarnowanego czasu.
- walkingdead
- Posty: 2036
- Rejestracja: 06 lut 2013, 19:57
- Has thanked: 121 times
- Been thanked: 331 times
Re: Sklep online.
Fajnie, że starasz się działać w kierunku łączenia pracy zawodowej z hobby. Obawiam się jednak, że obecnie rynek sklepów z grami planszowymi jest mocno nasycony. Oczywiście, mnóstwo sklepów trwa niezmiennie od lat mając oddane grono klientów (programy rabatowe) i bardzo szeroką ofertę (także wszelkie przedsprzedaże, a nawet gry z KS). Niestety, na przestrzeni ostatnich kilku lat były i takie sklepy, którym się nie udało i zawinęły się z rynku wyprzedając cały magazyn.Uważam, że startując z nowym sklepem miałbyś zapewne dość ograniczoną ofertę, a tym samym, ciężko byłoby konkurować z tymi sklepami o ugruntowanej pozycji i z bardzo zróżnicowanym i szerokim katalogiem gier. Chyba, że zaproponowałbyś niesamowicie atrakcyjne ceny, ale na dłuższą metę to nie jest dobra strategia finansowa.
Ktoś słusznie zaproponował sklep stacjonarny, może wypożyczalnię a może kawiarnię z dobrze wyposażonym zapleczem gier. Ale faktycznie, to już zupełnie inny nakład pracy i finansów. Jeśli jesteś z dużego miasta, to te często dysponują już takimi miejscami, więc nadal ponosisz spore ryzyko, jeśli nie masz super pomysłu na wyjątkowość takiego miejsca.
Ktoś słusznie zaproponował sklep stacjonarny, może wypożyczalnię a może kawiarnię z dobrze wyposażonym zapleczem gier. Ale faktycznie, to już zupełnie inny nakład pracy i finansów. Jeśli jesteś z dużego miasta, to te często dysponują już takimi miejscami, więc nadal ponosisz spore ryzyko, jeśli nie masz super pomysłu na wyjątkowość takiego miejsca.
♀
- Blue
- Posty: 2323
- Rejestracja: 09 gru 2006, 22:42
- Has thanked: 196 times
- Been thanked: 254 times
- Kontakt:
Re: Sklep online.
Generalnie temat jest ciężki. Online jest ciężko-cenowe podgryzanie, duzi biorą gry na palety i nie dostaniesz takiego rabatu, duzi mają umowy z przewoznikami takie gdzie u Ciebie przesyłka wyniesie 2 razy tyle. Stacjonarnie wcale nie jest mniej ciężko, bo koszty lokalu szybko wypłukają dofinansowanie, musiałbyś wejść w dobrą miejscówkę, żeby były szanse na zwrot, a nawet jak w nią wejdziesz to trzeba okresu na rozkręcenie. No chyba że zrobisz taką akcję na start, że będziesz miał kolejki w pierwszy dzień, ale to raczej nie ta branża, albo droga miejscówka. W teorii można wspomagać jedno drugim(w sensie stacjonarkę internetowym), ale znów pojawia się problem - cena w necie zwykle jest niższa, więc klient przyjdzie do stacjonarnej placówki i będzie oczekiwał takiej samej, a jeżeli ona będzie konkurencyjna względem netu to raczej nie wystarczy na koszty pokrycia działalności i lokalu.
Ostatnio któryś sklep z planszówkami się wyprzedawał i udostępnił plik w którym miał wypisane rabaty od SCD u różnych wydawców, to było na poziomie zwykle ok 30%(raz więcej raz mniej). Ale i tak z takim rabatem nie masz siły przetargowej, bo patrząc na ich ceny wyprzedaży to... większe sklepy mają takie a nawet niższe często standardowo, już nie mówiąc o jakichś promocjach typu masterpassy itp.
Trzeba by było budować jakoś lojalność klientów, ale tu powstaje pytanie - jak? Jak zachęcić do pierwszego zakupu i rejestracji inaczej niż ceną/innym zabiegiem który nie spowoduje strat? Jak potem utrzymać już pozyskanego klienta? Do tego musisz myśleć o reklamie - gdzie? Wystawiać się na allegro? Ogarnąć facebook z targetowaniem? Jakie pisać posty żeby zainteresowały, czy ogarnę samemu grafikę/zdjęcia? Masz na to hajs/know how? Tak żeby wejść w świadomość klienta. Ja bym powiedział, że bez konkretnego pomysłu na biznes nie ma co w to wchodzić.
Serio to chyba najbezpieczniejsze jest "Januszowanie" . I to nawet nie musisz wtedy brać od dystrybutorów, tylko siedzieć w rynku i wiedzieć czego się kończą nakłady i na co było branie, potem móc chwile odczekać i sprzedawać z zyskiem. Tylko że to jest raczej model biznesowy na dorobienie, a nie zarabianie na życie, a i hejtem oberwiesz pewnie nie raz .
Ostatnio któryś sklep z planszówkami się wyprzedawał i udostępnił plik w którym miał wypisane rabaty od SCD u różnych wydawców, to było na poziomie zwykle ok 30%(raz więcej raz mniej). Ale i tak z takim rabatem nie masz siły przetargowej, bo patrząc na ich ceny wyprzedaży to... większe sklepy mają takie a nawet niższe często standardowo, już nie mówiąc o jakichś promocjach typu masterpassy itp.
Trzeba by było budować jakoś lojalność klientów, ale tu powstaje pytanie - jak? Jak zachęcić do pierwszego zakupu i rejestracji inaczej niż ceną/innym zabiegiem który nie spowoduje strat? Jak potem utrzymać już pozyskanego klienta? Do tego musisz myśleć o reklamie - gdzie? Wystawiać się na allegro? Ogarnąć facebook z targetowaniem? Jakie pisać posty żeby zainteresowały, czy ogarnę samemu grafikę/zdjęcia? Masz na to hajs/know how? Tak żeby wejść w świadomość klienta. Ja bym powiedział, że bez konkretnego pomysłu na biznes nie ma co w to wchodzić.
Serio to chyba najbezpieczniejsze jest "Januszowanie" . I to nawet nie musisz wtedy brać od dystrybutorów, tylko siedzieć w rynku i wiedzieć czego się kończą nakłady i na co było branie, potem móc chwile odczekać i sprzedawać z zyskiem. Tylko że to jest raczej model biznesowy na dorobienie, a nie zarabianie na życie, a i hejtem oberwiesz pewnie nie raz .
- ShapooBah
- Posty: 1273
- Rejestracja: 18 lip 2018, 13:56
- Lokalizacja: Katowice/Gliwice
- Has thanked: 357 times
- Been thanked: 213 times
Re: Sklep online.
Patrząc po tym, jak w mojej okolicy działa rynek: Sklepy stacjonarne więcej zarabiają na organizowaniu eventów: Turnieje bitewniaków, karcianek, wieczory RPG, granie w prototypy gier, tudzież cięższe tytuły np. Twilight imperium, których koszt wpisowy to 5-20 zł. A i tak część tej kasy idzie np. na nagrody dla wygrywających.
- Blue
- Posty: 2323
- Rejestracja: 09 gru 2006, 22:42
- Has thanked: 196 times
- Been thanked: 254 times
- Kontakt:
Re: Sklep online.
Szczerze imho już lepiej postawić na sklep z zabawkami z działem planszówkowym, większe szanse że z tego będzie pieniądz, z dobrą miejscówką będzie ruch szczególnie przy lepszych okazjach, a przy tym można rozkręcać planszówkową szajbę na boku, tylko że znów, miejsce w sklepie nie jest z gumy, a za powierzchnie się płaci , będzie coś za coś.
Re: Sklep online.
Dziękuję za opinie. Broń boże nie szukam przepisu ,gotowego pomysłu. Po prostu chciałem się zorientować jak to wygląda z perspektywy trzeciej osoby. I oczywiście się z wami zgadzam. Tylko zastanawiam się czy sam mogę pozyskać owe informacje stawiając dopiero pierwsze kroki i bez znajomości.
- AnimusAleonis
- Posty: 1775
- Rejestracja: 17 paź 2018, 17:03
- Been thanked: 251 times
Re: Sklep online.
Jak już kilka osób wspomniało temat nie będzie łatwy, nawet z dofinansowaniem, szczególnie dla osoby bez doświadczenie, i nie myślę koniecznie o doświadczeniu z planszówkami tylko ogólnie z e-komersem. Osobiście styczności ze sprzedażą planszówek nie mam, ale z e-komersem, i w tym firmami zajmującymi się spokrewnioną tematyką (książki itp) już tak, co prawa nie do końca w Polsce ale podejrzewam że sie wszystko przekłada - a nawet powiem iż w Polsce temat będzie jeszcze trudniejszy bo sam byłem dość zaskoczony jak tanie planszówki są w Polsce, w porównaniu do reszty Europy, i nie chodzi mi nawet o wydania Polskie ale nawet ściągane wersje zagraniczne są tańsze albo w bardzo porównywalnej cenie jak w kraju gdzie są wydawane, co sugeruje iż sklepy z planszówkami działają na dość niskich marżach.
Patrząc na sklepy z planszówkami w Polsce, te internetowe oczywiście (choć wiele z nich też ma sklep stacjonarny, pewnie też nie bez kozery, a założenie i e-sklepu i stacjonarnego to dodatkowe wyzwania i koszty dla Ciebie), dzielą się - oczywiście generalizując - na dwie ogólne grupy z perspektywy klientów: te które są wybierane ponieważ przyciągają ceną (merlin, muve itd), te które są wybierane z powodu wyspecjalizowania i w ofercie i w obsłudze (mepel, vanaheim, planszostrefa itd). I ten i ten segment wydaje się dość pełny, i w pierwszym trzeba zauważyć że planszówki nie są core biznesem. Co oczywiście nie znaczy że nowy gracz na rynku sobie nie poradzi i nie wykroi sobie kawałka rynku
Jeśli chodzi o dostawców i wydawców dodam tylko że nic dziwnego że nie chcieli Ci nic powiedzieć jako dla nieznanej osoby z ulicy. Każdy dostawca, czy to z zagranicy, czy wydawca Polski będzie dostosowywał swoje ceny do klienta, jak długo pracował z nim, jaki wolumeny biorą, i też taki ludzki elementy też gra rolę. Na pewno na początek jako nowy zielony sklep nie będziesz dostawał takich cen jak duży wyjadacz na rynku (np. merlin). Ten rabat 10-15% to oczywiście, proszę wybaczyć za wyrażenie, bzdura. Sam wiem bowiem znajoma zamawiała większą ilość gier (tez bez przesady z 40 pozycji) od jednego z większych wydawców w Polsce na fakturę do przedszkola, to dostała o wiele większy rabat na wszystkie pozycje niż te 15%. Myślę że to była taka odpowiedź.... no właśnie dla nieznanej osoby z ulicy.
Cóż można poradzić, jeśli na serio chcesz w do wejść zaproponowałbym Ci zatrudnić się w jednej z firm działającej na rynku, poznać biznes od podszewki (bo prowadzenie sklepu internetowego to nie jak zamawianie samemu czegoś z internetu czy wysyłaniu jednej paczki na poczcie - logistyka jest bardzo ważna i każdy grosz się liczy), liznąć trochę tego, poznać ludzi, realia, i wtedy się za to wziąć. Inaczej bez doświadczenia będzie bardzo ciężko.
To jak otwieranie restauracji, to że się lubi dobrze zjeść i wypić, i że coś na ciepło umie się w domu zrobić, to nie znaczy że się powinno restauracje otwierać, a ponieważ jestem w centrum Warszawy to tak jaka anegdota dodam że tu w centrum co raz otwiera się jakaś restauracja/knajpa/kawiarnia gdzie 'menedżerką' jest żona/dziewczyna majętnego pana, bo ona się zna na stylu, ma gust i smak... i większości po 6 miesiącach ich lokach jest na wynajem
Patrząc na sklepy z planszówkami w Polsce, te internetowe oczywiście (choć wiele z nich też ma sklep stacjonarny, pewnie też nie bez kozery, a założenie i e-sklepu i stacjonarnego to dodatkowe wyzwania i koszty dla Ciebie), dzielą się - oczywiście generalizując - na dwie ogólne grupy z perspektywy klientów: te które są wybierane ponieważ przyciągają ceną (merlin, muve itd), te które są wybierane z powodu wyspecjalizowania i w ofercie i w obsłudze (mepel, vanaheim, planszostrefa itd). I ten i ten segment wydaje się dość pełny, i w pierwszym trzeba zauważyć że planszówki nie są core biznesem. Co oczywiście nie znaczy że nowy gracz na rynku sobie nie poradzi i nie wykroi sobie kawałka rynku
Jeśli chodzi o dostawców i wydawców dodam tylko że nic dziwnego że nie chcieli Ci nic powiedzieć jako dla nieznanej osoby z ulicy. Każdy dostawca, czy to z zagranicy, czy wydawca Polski będzie dostosowywał swoje ceny do klienta, jak długo pracował z nim, jaki wolumeny biorą, i też taki ludzki elementy też gra rolę. Na pewno na początek jako nowy zielony sklep nie będziesz dostawał takich cen jak duży wyjadacz na rynku (np. merlin). Ten rabat 10-15% to oczywiście, proszę wybaczyć za wyrażenie, bzdura. Sam wiem bowiem znajoma zamawiała większą ilość gier (tez bez przesady z 40 pozycji) od jednego z większych wydawców w Polsce na fakturę do przedszkola, to dostała o wiele większy rabat na wszystkie pozycje niż te 15%. Myślę że to była taka odpowiedź.... no właśnie dla nieznanej osoby z ulicy.
Cóż można poradzić, jeśli na serio chcesz w do wejść zaproponowałbym Ci zatrudnić się w jednej z firm działającej na rynku, poznać biznes od podszewki (bo prowadzenie sklepu internetowego to nie jak zamawianie samemu czegoś z internetu czy wysyłaniu jednej paczki na poczcie - logistyka jest bardzo ważna i każdy grosz się liczy), liznąć trochę tego, poznać ludzi, realia, i wtedy się za to wziąć. Inaczej bez doświadczenia będzie bardzo ciężko.
To jak otwieranie restauracji, to że się lubi dobrze zjeść i wypić, i że coś na ciepło umie się w domu zrobić, to nie znaczy że się powinno restauracje otwierać, a ponieważ jestem w centrum Warszawy to tak jaka anegdota dodam że tu w centrum co raz otwiera się jakaś restauracja/knajpa/kawiarnia gdzie 'menedżerką' jest żona/dziewczyna majętnego pana, bo ona się zna na stylu, ma gust i smak... i większości po 6 miesiącach ich lokach jest na wynajem
Hahaha świetne
Expat który przeprowadził się do Polski rok temu, uczy się polskiego od trochę ponad roku - z góry przepraszam za jakiekolwiek gafy ortograficzne i gramatyczne i proszę o wyrozumiałość :D
- pavel
- Posty: 793
- Rejestracja: 09 sie 2015, 13:45
- Lokalizacja: EU
- Has thanked: 74 times
- Been thanked: 112 times
Re: Sklep online.
Obecnie założyć firmę i pociągnąć ją przez około dwa lata to nie problem. Sam korzystałem z pomocy unijnych i teraz założenie i ewentualne zamknięcie biznesu nie łączy się z dużym ryzykiem, prawie z żadnym. Jedynie stracisz czas, wiadomo tego nie kupisz, ale wnioskuję, że jesteś młodą osobą. Nie słuchaj tych, którzy na wstępie mówią, że ciężko będzie. Bo tu trzeba kopa na zachętę. Jak otworzysz to już pierwszych 5/6 klientów masz na 100%ShareAze pisze: ↑05 mar 2019, 14:05 Dziękuję za opinie. Broń boże nie szukam przepisu ,gotowego pomysłu. Po prostu chciałem się zorientować jak to wygląda z perspektywy trzeciej osoby. I oczywiście się z wami zgadzam. Tylko zastanawiam się czy sam mogę pozyskać owe informacje stawiając dopiero pierwsze kroki i bez znajomości.
-
- Posty: 728
- Rejestracja: 11 lip 2014, 13:11
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 23 times
- Been thanked: 8 times
Re: Sklep online.
co to za argumenty, lepiej powiedzieć wprost, że będzie ciężko niż uskuteczniać pozytywne myślenie chociaż nie ma racjonalnych argumentów. być może nie ma ryzyka z otworzeniem czy zamknięciem biznesu, ale prowadzenie działalności gospodarczej odpowiadając własnym majątkiem nazwałbym jednak ryzykownym, zwłaszcza, że to handel a nie usługi, gdzie jedyną inwestycją często jest biurko i komputer.
- Blue
- Posty: 2323
- Rejestracja: 09 gru 2006, 22:42
- Has thanked: 196 times
- Been thanked: 254 times
- Kontakt:
- AnimusAleonis
- Posty: 1775
- Rejestracja: 17 paź 2018, 17:03
- Been thanked: 251 times
Re: Sklep online.
Śmiem twierdzić że duża ilość 'followers' na youtube czy blogu nie przekłada się automatycznie na ilość klientów, ani umiejętności organizacji logistyki i struktur potrzebnych aby sprawnie działał biznes. Ani że jeden przykład porażki jest powodem by nikt inny już nigdy nie próbował, bo tak to dalej każdy ze szczytów w Himalajach byłby niezdobyty.
Ale z pewnością nie mówię że będzie łatwo, też myślę że będzie bardzo bardzo ciężko się przebić na tyle by wyciąć sobie część już tak dość przesyconego rynku, który teraz ma tendencję do konsolidacji (widać to na przykład po ostatnich ruchach grupy merlin). Też podejrzewam że ilość 'rasowych graczy' którzy kupują drogie planszówki regularnie, jest dość mała w Polsce, i będzie trudno dla nowego podmiotu który chce się tylko w planszówkach specjalizować przyciągnąć, czy raczej odciągnąć, wystarczającą ilość osób z tej grupy docelowej by wyżyć.
Jednak jeśli chłopak ma siłę, werwę, chęć i co najważniejsze pomysł i rozsądek to dlaczego miałby nie spróbować. Jest teraz dużo udogodnień, dotacji itd dla młodych osób otwierających działalności, i oczywiście jest odpowiedzialność prawna i czasami majątkowa, ale też nie przesadzajmy, nikt nie każe mu brać kredytu na milion na początek, jeśli z rozsądkiem i otwartymi oczami ktoś podchodzi do tematu to też nie straszmy że jak się nie powiedzie to od razu będzie musiał sam odpowiadać majątkiem, komornik, i inne gehenny (chociaż takie sytuacje też się zdarzają). Jak wchodzisz na Morskie Oko też jest ciężko i też jest jakiw eś prawdopodobieństwo że potrąci cię koń z wozem z turystami, ale to nie powód by nie wchodzić wcale, po prostu trzeba mieć to na uwadze podejmując decyzje i podczas podejścia.
Dla przykładu podam firmę Yope, bo akurat założycielki znam, nie tak dawno temu dwie dziewczyny weszły do branży super przesyconej i konkurencyjnej (co prawda w odróżnieniu od kolegi trochę doświadczenia i wiedzy miały ale też bez przesady) jaką jest branża kosmetyczna - chyba każdy przyzna o kroć trudniejsza od rynku planszówkowych sklepów internetowych - zaczynały od niczego, jeździły ze swoimi kremami po rożnych bazarach i rynkach (mam na myśli takie rynki jak Hala Gwardii czy Mustache w Warszawie a nie warzywniaki ), pakowały początkowo je w domu jednej z nich, zaczynały powoli i też było trudno, ale załapały kontakty, zwolenników, miały pomysł, i teraz? Są prawie wszędzie, Rossmanach itd, mają swoje butiki stacjonarne, sukces niewątpliwie odniosły. Też trzeba dodać że na takie Yope pewnie było z 10 czy więcej małych firemek próbujących robić swoje kremy, które splajtowały, ale jak widać na przykładzie próbować warto.
Jakby nie było życzę koledze powodzenia
Expat który przeprowadził się do Polski rok temu, uczy się polskiego od trochę ponad roku - z góry przepraszam za jakiekolwiek gafy ortograficzne i gramatyczne i proszę o wyrozumiałość :D
-
- Posty: 661
- Rejestracja: 28 lut 2017, 08:15
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 53 times
- Been thanked: 81 times
- Kontakt:
Re: Sklep online.
W mojej ocenie, żeby wejść teraz w coś takiego jak sklep z planszówkami, to trzeba:
1. Mieć odłożoną gotówkę na życie na minimum rok - zakładasz, że nie będziesz zarabiał w pierwszym roku na sklepie tyle, żeby się z tego utrzymać. Musisz mieć komfort psychiczny działania. Bez kasy na życie, zaraz zaczniesz szukać jakiegokolwiek zarobku schodząc z cen poniżej opłacalności co spowoduje, że sklep padnie a przy okazji popsujesz rynek innym sklepom.
2. Mieć kapitał na inwestycje (sklep, sprzęt, towar, towar i raz jeszcze towar itd.). Bez towaru leżysz. Jak ktoś wejdzie do sklepu i ciągle czegoś nie będzie to więcej nie wróci. Wybór musi być i to duży. Tutaj zakładam, że kwoty rzędu minimum 200 000 PLN. Ja czułbym się komfortowo gdybym miał kapitał rzędu 400 000 do 500 000 PLN. I to są kwoty nie uwzględniające kasy na życie z punktu nr 1. W związku z tym dotacja na start to za mało. Pomijając fakt, że jakiekolwiek dotacje to moim zdaniem tylko strzał w kolano.
3. Mieć wspólnika do sklepu. Sam tego nie ogarniesz. Nie ma to jak burza mózgów i wspieranie się nawzajem w ciężkiej robocie na początku. W perspektywie pomyśl o urlopie, chorobowym i innych przypadkach.
4. Wejście na rynek sklepów, które oferują bardzo tanie planszówki będzie wymagało mocnego wejścia, żeby się przebić. Czyli duży asortyment oraz ceny na poziomie dobrych popularnych sklepów z grami.
5. Jak oszacować z jaką skalą się mierzysz? Wejdź do kilku sklepów popularnych wśród graczy i zobacz ile mają tytułów w ofercie i ile towaru na stanie. Teraz to przemnóż przez koszt zakupu tych gier na swój magazyn i będziesz miał kwoty z jakimi się mierzysz. Nie sądzę, że ktoś Ci da kredyt towar.
6. No właśnie magazyn - to największy problem z grami, bo to towar wielkogabarytowy i trzeba go mieć gdzie magazynować.
7. Jak chcesz wiedzieć jakie możesz dostać rabaty od SCD to zadzwoń do kilku topowych wydawców w Polsce i dogadaj się na spotkanie z handlowcem. Najprawdopodobniej będzie w okolicy i chętnie się spotka. Ważne jest jakie duże ilości musisz kupić, żeby dostać najkorzystniejszy rabat.
8. Sprawdź jakie warunki są u Youtuberów za sponsorowanie ich kanału w zamian za baner w filmiku.
9. Zauważ, że niejaki wooki miał sklep gdzie polecał same dobre tytuły i niestety wymiękł. Sądzę, że był zbyt mały zysk, żeby się w to bawić.
10. Wszystko wymagało będzie ogromnego nakładu pracy i czasu - myślę, że doby będzie brakowało. Weź pod uwagę czy masz zdrowie, siły i warunki rodzinne pozwalające rzucić się w taki wir pracy.
11. Znajomość rynku, oczekiwań graczy, znajomość gorących tematów o grach, czyli grupy FB, fora, youtube itd.
12. Liczyć się, z tym, że po roku nie będziesz widział szans na utrzymywanie się ze sklepu z grami i wtedy go zamknąć bez żalu nad straconym czasem i pieniędzmi.
13. Tutaj nic już nie napiszę
Powodzenia
1. Mieć odłożoną gotówkę na życie na minimum rok - zakładasz, że nie będziesz zarabiał w pierwszym roku na sklepie tyle, żeby się z tego utrzymać. Musisz mieć komfort psychiczny działania. Bez kasy na życie, zaraz zaczniesz szukać jakiegokolwiek zarobku schodząc z cen poniżej opłacalności co spowoduje, że sklep padnie a przy okazji popsujesz rynek innym sklepom.
2. Mieć kapitał na inwestycje (sklep, sprzęt, towar, towar i raz jeszcze towar itd.). Bez towaru leżysz. Jak ktoś wejdzie do sklepu i ciągle czegoś nie będzie to więcej nie wróci. Wybór musi być i to duży. Tutaj zakładam, że kwoty rzędu minimum 200 000 PLN. Ja czułbym się komfortowo gdybym miał kapitał rzędu 400 000 do 500 000 PLN. I to są kwoty nie uwzględniające kasy na życie z punktu nr 1. W związku z tym dotacja na start to za mało. Pomijając fakt, że jakiekolwiek dotacje to moim zdaniem tylko strzał w kolano.
3. Mieć wspólnika do sklepu. Sam tego nie ogarniesz. Nie ma to jak burza mózgów i wspieranie się nawzajem w ciężkiej robocie na początku. W perspektywie pomyśl o urlopie, chorobowym i innych przypadkach.
4. Wejście na rynek sklepów, które oferują bardzo tanie planszówki będzie wymagało mocnego wejścia, żeby się przebić. Czyli duży asortyment oraz ceny na poziomie dobrych popularnych sklepów z grami.
5. Jak oszacować z jaką skalą się mierzysz? Wejdź do kilku sklepów popularnych wśród graczy i zobacz ile mają tytułów w ofercie i ile towaru na stanie. Teraz to przemnóż przez koszt zakupu tych gier na swój magazyn i będziesz miał kwoty z jakimi się mierzysz. Nie sądzę, że ktoś Ci da kredyt towar.
6. No właśnie magazyn - to największy problem z grami, bo to towar wielkogabarytowy i trzeba go mieć gdzie magazynować.
7. Jak chcesz wiedzieć jakie możesz dostać rabaty od SCD to zadzwoń do kilku topowych wydawców w Polsce i dogadaj się na spotkanie z handlowcem. Najprawdopodobniej będzie w okolicy i chętnie się spotka. Ważne jest jakie duże ilości musisz kupić, żeby dostać najkorzystniejszy rabat.
8. Sprawdź jakie warunki są u Youtuberów za sponsorowanie ich kanału w zamian za baner w filmiku.
9. Zauważ, że niejaki wooki miał sklep gdzie polecał same dobre tytuły i niestety wymiękł. Sądzę, że był zbyt mały zysk, żeby się w to bawić.
10. Wszystko wymagało będzie ogromnego nakładu pracy i czasu - myślę, że doby będzie brakowało. Weź pod uwagę czy masz zdrowie, siły i warunki rodzinne pozwalające rzucić się w taki wir pracy.
11. Znajomość rynku, oczekiwań graczy, znajomość gorących tematów o grach, czyli grupy FB, fora, youtube itd.
12. Liczyć się, z tym, że po roku nie będziesz widział szans na utrzymywanie się ze sklepu z grami i wtedy go zamknąć bez żalu nad straconym czasem i pieniędzmi.
13. Tutaj nic już nie napiszę
Powodzenia