Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Tutaj można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SA INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
Szewa
Posty: 866
Rejestracja: 10 sie 2016, 12:33
Has thanked: 353 times
Been thanked: 501 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Szewa »

Mam także rebel premium i u mnie siedzą bardzo ładnie, nie latają.
Top10:
1. A Song of Ice & Fire 2. Wojna o pierścień 3. Dominant Species 4. Brass: Birmingham 5. A Game of Thrones 2ed 6.Pax Renaissance 2ed 7. Tyrants of the Underdark 8. Zombicide:2nd 9. Empires: Age of Discovery
Honorowa: Lotr LCG
Awatar użytkownika
kinioo
Posty: 629
Rejestracja: 01 kwie 2016, 10:25
Has thanked: 64 times
Been thanked: 57 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: kinioo »

japanczyk pisze: 23 sty 2020, 12:49 Takie 2 pytania
- czy któreś postaci wykluczylibyście na początku?
- czy wam karty też latają w koszulkach? Mam rebela premium i sloyce i obie są zbyt szerokie o jakiś 1mm-1,5mm
Hej, rozumiem, ze pytasz o bohaterow?

Wydaje mi sie, ze to pojecie wzgledne - jednemu podoba/pasuje ten bohater drugiemu inny...duzo zalezy tez od tego z jakim aspektem gramy i jaka obierzemy taktyke/styl gry preferujemy.

W mojej ocenie kazda daje jakis inny smaczek (nie gralem jeszcze She-Hulk, Iron Man oraz Ms Marvel, bot obecnie troszke dluzej katuje Capitana Ameryke).

Sporo ludzi slabo ocenia BP, a mi akurat jakos fajnie sie nim gralo.

Co do koszulek - rozmiar kart to pokerowy standard, ja mam koszulki UltrPro 66 x91 i tez mam troszke luzu, mi to nie przeszkadza.
Sorki za brak polskich znakow....
dawid
Posty: 514
Rejestracja: 26 lut 2014, 14:59
Has thanked: 183 times
Been thanked: 239 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: dawid »

japanczyk pisze: 23 sty 2020, 12:49 Takie 2 pytania
- czy któreś postaci wykluczylibyście na początku?
- czy wam karty też latają w koszulkach? Mam rebela premium i sloyce i obie są zbyt szerokie o jakiś 1mm-1,5mm

Nie wykluczałbym żadnego bohatera. Każdym gra się inaczej. Nie lubię zastanawianiać się jaka postać jest dobra dla jakiego wroga. Wszystko dobieram losowo. Losowy bohater, losowy aspect, losowy przeciwnik i losowy scenariusz. Dzięki temu każda gra jest zupełnie inna i każda gra jest ciekawa.

Ja używam Ultra Pro Fit. Siedzą bardzo fajnie.
MsbS
Posty: 881
Rejestracja: 30 mar 2008, 17:34
Has thanked: 54 times
Been thanked: 72 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: MsbS »

Grałem na razie postaciami z podstawki i Ms Marvel, wydaje mi się że Ms Marvel jest odrobinkę trudniejsza do ogarnięcia (ma duzo eventów, a mniej kart zostających w tableau). Tak jak kinioo pisał wcześniej, widziałem na forach trochę narzekań na Panterę, ale mnie też gra się nim fajnie, lubię klecić combo z aktywowanych kawałków ekwipunku. Najmniej podobał mi się Spidey, ale w komiksach też go nie lubiłem :)
kurgan
Posty: 10
Rejestracja: 25 sty 2020, 13:34
Has thanked: 6 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: kurgan »

Brać to czy legendary? Cena ta sama 🙄
c08mk
Posty: 2459
Rejestracja: 02 sie 2013, 16:24
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 100 times
Been thanked: 285 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: c08mk »

kurgan pisze: 25 sty 2020, 13:38 Brać to czy legendary? Cena ta sama 🙄
Jak tylko podstawka to Champions wypadają lepiej.
Awatar użytkownika
preshiq
Posty: 266
Rejestracja: 16 gru 2012, 13:36
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Has thanked: 262 times
Been thanked: 108 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: preshiq »

Inne gry, jak dla mnie jednak LCG dużo bardziej klimatyczna.
Awatar użytkownika
Leser
Posty: 1728
Rejestracja: 22 lut 2009, 23:38
Lokalizacja: pod - Warszawa
Has thanked: 569 times
Been thanked: 1388 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Leser »

Zwykle takich pytań nie zadaję, ale gier do ogrania masa, a czas niestety nie jest z gumy.

Zagrałem dwa razy: Pajęczakiem i Cpt. Marvel. Obie partie przeciwko Rhino.
Nie urwało mi niczego i nie mam specjalnej ochoty na więcej rozgrywek. Decyzje w obu partiach były płaskie, a emocje mierne. Czy coś ma szanse mnie zaskoczyć w rozgrywce innymi bohaterami lub przeciwko innym villainom? Czy skoro nie podeszło do tej pory, to mogę sobie spokojnie ten tytuł odpuścić?
I rozjarzam się na mgnienie w uśmiechu z tych, co to trzeba mieć ten polor we krwi, żeby zmieścić bez pośpiechu pozdrowienie mimo energicznego pośpiechu przecież.
Awatar użytkownika
mat_eyo
Posty: 5593
Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
Has thanked: 772 times
Been thanked: 1205 times
Kontakt:

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: mat_eyo »

Kilku bohaterów (Iron Man, Black Panther, Ms. Marvel) mają trochę zróżnicowane sposoby gry, a każdy kolejny villain jest trochę bardziej zróżnicowany. Jednak jeśli ktoś na tyle ograny jak Ty stwierdza, że po Rhino gra go nie wciągnęła, to myślę, że możesz śmiało odpuścić.
Jacek_PL
Posty: 1307
Rejestracja: 25 mar 2007, 18:06
Lokalizacja: Częstochowa
Has thanked: 17 times
Been thanked: 36 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Jacek_PL »

Powtórzę, to o czym wspomniałem wcześniej, warto spróbować zagrać przeciwko Klaw(-owi), bo daje pełniejszy obraz rozgrywki, ale i cudów też nie należy się spodziewać, mimo wszystko mechanika tej gry jakoś bardzo nie jest rozbudowana i nie każdemu przypadnie do gustu taka prosta nawalanka.

Swoją drogą ja np. zupełnie straciłem zainteresowanie trybem solo, wydaje mi się że dużo ciekawsze są gry w 2-3 osoby (w 4 osoby teoretycznie gra się też ciekawie, ale strasznie się dłuży więc nie proponuję).
Awatar użytkownika
Leser
Posty: 1728
Rejestracja: 22 lut 2009, 23:38
Lokalizacja: pod - Warszawa
Has thanked: 569 times
Been thanked: 1388 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Leser »

Granie w to regularnie w większym gronie to dla mnie niestety marzenie ściętej głowy, a trzymać grę tego typu i wyciągać raz na pół roku, raczej mija się z celem.

No ale spróbuję jeszcze tego Klawa, a nuż coś mi się odmieni 😉
I rozjarzam się na mgnienie w uśmiechu z tych, co to trzeba mieć ten polor we krwi, żeby zmieścić bez pośpiechu pozdrowienie mimo energicznego pośpiechu przecież.
dannte
Posty: 723
Rejestracja: 15 paź 2018, 21:52
Lokalizacja: Elbląg
Has thanked: 103 times
Been thanked: 415 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: dannte »

Leser pisze: 26 sty 2020, 00:25 Zwykle takich pytań nie zadaję, ale gier do ogrania masa, a czas niestety nie jest z gumy.

Zagrałem dwa razy: Pajęczakiem i Cpt. Marvel. Obie partie przeciwko Rhino.
Nie urwało mi niczego i nie mam specjalnej ochoty na więcej rozgrywek. Decyzje w obu partiach były płaskie, a emocje mierne. Czy coś ma szanse mnie zaskoczyć w rozgrywce innymi bohaterami lub przeciwko innym villainom? Czy skoro nie podeszło do tej pory, to mogę sobie spokojnie ten tytuł odpuścić?
Generalnie mi gra nie podeszła, też uważam, że była zbyt płaska. Spidey ma chyba najbardziej zróżnicowaną talię i trzeba uważać, żeby nie pozwolić zadać sobie zbyt wielu obrażeń na raz - pozostałymi postaciami gra się znacznie łatwiej. Cpt Marvel i She Hulk to zwyczajni damage-dealerzy, nic więcej. Iron Man i Black Panther to po prostu cierpliwe budowanie silnika, a potem alpha-strike. Więc nie doświadczysz zbyt wiele więcej wrażeń pozostałymi bohaterami ponad to co pokazały talie SM i CM.
Ale koniecznie spróbuj innego przeciwnika niż Rhino. Ultron swoim poziomem trudności może okazać się po prostu wkurzający i nie warty całego zachodu - jeśli Ci to nie leży to wtedy odpuść.
Klawa nie próbowałem, ale zupełnie nie ciekawiła mnie ta postać, więc się nie wypowiem na jego temat.
c08mk
Posty: 2459
Rejestracja: 02 sie 2013, 16:24
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 100 times
Been thanked: 285 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: c08mk »

Leser pisze: 26 sty 2020, 00:25 ...Czy coś ma szanse mnie zaskoczyć w rozgrywce innymi bohaterami lub przeciwko innym villainom? ...
W podstawce i z dodatkami, które aktualnie wyszły na razie nie. Inni boaterowie, inni złoczyńcy, inne karty, więc i rozgrywki są trochę inne ale póki co baza pozostaje taka sama. Warto zagrać przeciw Klaw lub nawet Rhino Expert. Stopień trudności ma znaczenie na to jak się postrzega rozgrywkę.
Ogólnie jest to najbardziej casualowy z kooperacyjnych LCGów. Ściągasz z półki, wyciągasz z pudełka i grasz. Póki co nawet niespecjalnie trzeba się przejmować deckbuildingiem.
Awatar użytkownika
brazylianwisnia
Posty: 4067
Rejestracja: 07 mar 2017, 20:48
Has thanked: 265 times
Been thanked: 932 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: brazylianwisnia »

W takich grach deckbuilding to min 50% przyjemności wiec gra ma szanse mocno sie poprawic wraz z nadchodzacymi dodatkami. Do tego dojdzie kampania latem wiec tez bedzie ciekawiej. Ja narazie nie jestem tak zachwycony jak Arkham. Jest tylko dobrze ale daje kredyt zaufania liczac na to ze wieksza pula kart, kampanie, dodatkowi wrogowie i bohaterowie spowoduja wiecej glowkowania z budowa decku jak i więcej frajdy w samej rozgrywce.
Sprzedam:Nemesis Lockdown Sundrop
forum/viewtopic.php?f=65&t=76430
Awatar użytkownika
mat_eyo
Posty: 5593
Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
Has thanked: 772 times
Been thanked: 1205 times
Kontakt:

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: mat_eyo »

Leser pisze: 26 sty 2020, 02:35 Granie w to regularnie w większym gronie to dla mnie niestety marzenie ściętej głowy, a trzymać grę tego typu i wyciągać raz na pół roku, raczej mija się z celem.

No ale spróbuję jeszcze tego Klawa, a nuż coś mi się odmieni 😉
To przynajmniej spróbuj zagrać solo na dwie ręce. Możliwość interakcji między bohaterami jest fajna i szkoda z niej rezygnować.
aryss
Posty: 264
Rejestracja: 22 lis 2013, 15:22
Lokalizacja: Festung Krakau
Has thanked: 11 times
Been thanked: 16 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: aryss »

Dla mnie osobiscie CS Marvel Champions byl/jest o niebo ciekawszy od CS Arkhama ( ktorego wlasnie bardzo szybko odpuscilem, teraz nie watpie ze wraz z duza pula kart jest o niebo lepiej). Kwestia niestety taka juz LCG ze same CS ( a w starym podejsciu 1 CS zamiast kilku) to tak naprawde Demo i oceniac warto po wyjsciu minimum 1 cyklu. A juz napewno nie warto oceniac MC przez pryzmat Rhino granego solo :P
Awatar użytkownika
Leser
Posty: 1728
Rejestracja: 22 lut 2009, 23:38
Lokalizacja: pod - Warszawa
Has thanked: 569 times
Been thanked: 1388 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Leser »

aryss pisze: 26 sty 2020, 17:29 Dla mnie osobiscie CS Marvel Champions byl/jest o niebo ciekawszy od CS Arkhama ( ktorego wlasnie bardzo szybko odpuscilem, teraz nie watpie ze wraz z duza pula kart jest o niebo lepiej). Kwestia niestety taka juz LCG ze same CS ( a w starym podejsciu 1 CS zamiast kilku) to tak naprawde Demo i oceniac warto po wyjsciu minimum 1 cyklu. A juz napewno nie warto oceniac MC przez pryzmat Rhino granego solo :P
Życie jest za krótkie, a gier zbyt wiele, by dawać dodatkowe szanse tytułom, które nie podeszły ;)

No ale jednak zagrałem przeciwko temu całemu Klawowi. I faktycznie rozgrywka była sporo ciekawsza. W pierwszej partii próbowałem rushu She-Hulk, podobnie jak czyniłem w partiach z Rhino, i skończyło się owszem szybko - całkowitą porażką. W drugiej rozgrywce byłem już mądrzejszy i w pierwszej kolejności zadbałem o bezpieczeństwo na schemach, powoli tłukąc złodupca. Mając kontrolę utłukłem dziada w jednej turze.

Nadal na 90% nie będę kontynuował przygody w świecie Marvela, ale ocena bez wątpienia podskoczyła. Takim ciut niefajnym zgrzytem była przedostatnia tura. Jak wspomniałem, miałem kontrolę, przygotowane supporty i upgrady, jakiegoś ally na stole, zero zagrożenia na drugiej fazie schemu. She-Hulk jako alter ego blokuje "normalny" wzrost zagrożenia, Klaw knuje. Encounter i villain ponownie knuje - na scheme wpada łącznie 7 znaczników zagrożenia. Jakby podszedł mu mocniejszy boost, to bym przegrał kompletnie z niczego i bez opcji zareagowania. Rozumiem, że to karcianka z zacięciem przygodowym, no ale jednak nie przepadam za takimi motywami w grach.
I rozjarzam się na mgnienie w uśmiechu z tych, co to trzeba mieć ten polor we krwi, żeby zmieścić bez pośpiechu pozdrowienie mimo energicznego pośpiechu przecież.
Jacek_PL
Posty: 1307
Rejestracja: 25 mar 2007, 18:06
Lokalizacja: Częstochowa
Has thanked: 17 times
Been thanked: 36 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Jacek_PL »

Leser pisze: 26 sty 2020, 20:20 Nadal na 90% nie będę kontynuował przygody w świecie Marvela, ale ocena bez wątpienia podskoczyła. Takim ciut niefajnym zgrzytem była przedostatnia tura. Jak wspomniałem, miałem kontrolę, przygotowane supporty i upgrady, jakiegoś ally na stole, zero zagrożenia na drugiej fazie schemu. She-Hulk jako alter ego blokuje "normalny" wzrost zagrożenia, Klaw knuje. Encounter i villain ponownie knuje - na scheme wpada łącznie 7 znaczników zagrożenia. Jakby podszedł mu mocniejszy boost, to bym przegrał kompletnie z niczego i bez opcji zareagowania. Rozumiem, że to karcianka z zacięciem przygodowym, no ale jednak nie przepadam za takimi motywami w grach.
Właśnie dlatego gra jest lepsza przy 2-3 osobach. Taki Rhino solo może skończyć grę w pierwszej turze, wystarczy zostać w formie alter-ego, dojdzie karta, że knuje jeszcze raz i jest po grze. Oczywiście jest to dosyć pechowe ale zdarza się, natomiast taka akcja przy dwóch graczach jest prawie nieprawdopodobna, a przy trzech niemożliwa (w pierwszej turze ofc).
Awatar użytkownika
kinioo
Posty: 629
Rejestracja: 01 kwie 2016, 10:25
Has thanked: 64 times
Been thanked: 57 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: kinioo »

Leser pisze: 26 sty 2020, 20:20
aryss pisze: 26 sty 2020, 17:29 Dla mnie osobiscie CS Marvel Champions byl/jest o niebo ciekawszy od CS Arkhama ( ktorego wlasnie bardzo szybko odpuscilem, teraz nie watpie ze wraz z duza pula kart jest o niebo lepiej). Kwestia niestety taka juz LCG ze same CS ( a w starym podejsciu 1 CS zamiast kilku) to tak naprawde Demo i oceniac warto po wyjsciu minimum 1 cyklu. A juz napewno nie warto oceniac MC przez pryzmat Rhino granego solo :P
Życie jest za krótkie, a gier zbyt wiele, by dawać dodatkowe szanse tytułom, które nie podeszły ;)
Fakt, ze czasem nawet pierwsza rozgrywka "w cos" moze skutecznie zniechecic by grac w dana gre dalej...jednak gdybym po pierwszej parti skreslil gre, to by mnie ominely chocby takie tytuly jak:

- Robinson Cruzoe, Dominion, Mage Knight czy chociaz Wielka Petla, ktore obcenie sa w mojej top 10 gier (choc Mage Knight jest wypierany wlasnie przez MC jako moja najlepsza gra solo); dodatkowo na np Robinsona/MK nie mam zwyczajnie czasu, a tutaj wyciagam i gram.

Oczywiscie zgodze sie, ze nie kazdemu MC musi pasowac/podobac sie...jak kazda inna gra.

Kilka moich spostrzezen:

- Rhino to rozgrzewka/wprowadzenia do gry (ewentualnie mozna zagrac II + III & wrzucic karty ekspert plus moze Doomsday Chair - wtedy robi sie duzo ciekawiej)
- Klaw to juz inna bajka; szczegolnie II +III plus wspomniany wyzej ekspert oraz DC, ktory potrafi sponiewierac (mnie juz poniewiera chyba z osma rozgrywke, a gram Capitanem Ameryka...);
- Zgodze sie, ze czasme jak Ci sie wydaje, ze masz wszystko pod kontrola, mozna przegac dociagajac masakrujace karty z encounter deck (Klaw III ma podstawowy scjeme +3, do tego boost card z np Doomsday Chair z + 3 a nastepnie kolejna karta encounter, ktora okazuje sie np. Advance...tak, przegralem tak kilka razy - nie zniechecilo mnie to).
- Wg mnie gra ta daje naprawde wiele mozliwosci/roznorodnosci, a to doppiero poczatek, wiec (ponownie wg mnie) uwazam, ze moze byc tylko lepiej.
- Tez sie zgodze, ze gra w wiekszym gronie (lub na dwie rece) wprowadza/wprowadzi duzo nowych (nie mozliwych do zagrania w trybie "pure solo") opcji - tego jeszcze nie probowalem, co dodatkowo napawa mnie optymizmem.

Ja w to wchodze.

K.
Sorki za brak polskich znakow....
manicminer
Posty: 817
Rejestracja: 07 wrz 2019, 15:00
Has thanked: 74 times
Been thanked: 103 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: manicminer »

Szczerze to pograłem trochę w Champions i teraz zastanawiam się nad Aeons End New Age i nad now6m KS, porównując do Marvela to już po YouTube widać że przepaść pomiędzy tymi dwoma. Myślę że sprzedaż M:CH była jednak dobrą decyzją, przynajmniej do czasu wyjścia kampanii i fajniejszych herosów.
Czy jest tutaj ktoś kto grał w obie i ma porównanie?
c08mk
Posty: 2459
Rejestracja: 02 sie 2013, 16:24
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 100 times
Been thanked: 285 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: c08mk »

manicminer pisze: 27 sty 2020, 10:38 Szczerze to pograłem trochę w Champions i teraz zastanawiam się nad Aeons End New Age i nad now6m KS, porównując do Marvela to już po YouTube widać że przepaść pomiędzy tymi dwoma. Myślę że sprzedaż M:CH była jednak dobrą decyzją, przynajmniej do czasu wyjścia kampanii i fajniejszych herosów.
Czy jest tutaj ktoś kto grał w obie i ma porównanie?
Największe podobieństwo jest fizyczne - redukcja licznika życia bossa i redukcja życia minionów żetonami. Po za tym są dwa różne typy gry. Champions jest losową karcianką card/pool building. Aeon's End to deckbuilding w którym można sobie układać karty w decku w dowolnej kolejności, a w dodatku nameless też ma karty stopniowanie w swoim decku. W Champions samemu się tworzy deck na początku, a AE żyje randomizerem - bez losowego marketu gra byłaby przewidywalna już prawie do znudzenia. Tryb kampanii w AE fajnie że jest ale nie ma się co oszukiwać i to co oferuje AE Legacy jest znacznie bardziej soczyste (pomimo jednorazowości kampanii Legacy).
Uważam, że warto mieć obie te gry jeżeli ktoś lubi karacianki. Każda oferuje coś innego.
Wosho
Posty: 1433
Rejestracja: 01 gru 2011, 13:15
Has thanked: 175 times
Been thanked: 140 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Wosho »

+1 mam i uwielbiam Aeons end, aktualnie gramy w Legacy wlasnie, ale M:CH ma dla mnie wieksza regrywalnosc, w AE przechodzimy bosa na normalu i expercie i idziemy dalej. Tutaj mysle ze jak wyjda nowi bohaterowie ktorych lubiy bedziemy wracac do starszych bosow.
szczudel
Posty: 1429
Rejestracja: 19 maja 2010, 21:19
Has thanked: 98 times
Been thanked: 142 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: szczudel »

dannte pisze: 26 sty 2020, 02:45 Ale koniecznie spróbuj innego przeciwnika niż Rhino. Ultron swoim poziomem trudności może okazać się po prostu wkurzający i nie warty całego zachodu
Dla mnie Ultron to jakas pomyłka. Mechanika gry promuje wąską talię. Odrzucanie kart aby móc zapłacić za te wazniejsze na poczatku, a po przetasowaniu odpalic fazę drugą swojego natarcia. Podbieranie przez Ultrona kart potrafi popsuć całkowicie granie postacią, która czeka jak na zmiłowanie na konkretncyh kilka kart przed przetasowaniem. Z jednej strony może się to wydawać interesującym rozwiązaniem, jednak za bardzo ingeruje to w reguły gry i czyni ją zbyt losową. Gdyby po ubiciu Drone’a możnaby zdecydować czy odrzucamy to co tam było, czy karte z ręki to jakoś by to jeszcze może dałoby się uratować. Swoją droga Klaw też ma za uszami, bo jego przekopywanie sie przez Encounter deck również nagina zasady gry.

Z tego względu najlepiej mi sie gra z Rhino i to z nim popróbuje dodatkowe sety. Nie chodzi tu o poziom trudnośći, ale o to, że własnie w potyczce z nim, najbardziej gram kartami. Tak widze tą grę, tzn uzywanie kart i ich umiejętności, a nie zamęczanie gracza losowymi ciosami. Mam nadzieję, że Klaw i Ultron to martwy kierunek i następni przeciwnicy będą bardziej umiejętnie utrudniac graczowi życie. Wystarczy mi losowanie z encounter decka karty w fazie ataku złoczyńcy.
Awatar użytkownika
LordRegis
Posty: 29
Rejestracja: 01 gru 2014, 11:52
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 10 times
Been thanked: 8 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: LordRegis »

Czy ktoś ma info na temat dodruku/kolejnej partii gry w sklepach? Gra bardzo kusi rozgrywką i tematyką, ale co z tego, skoro kupić jej nie idzie ;)
Awatar użytkownika
Coen
Posty: 2486
Rejestracja: 14 wrz 2011, 11:38
Lokalizacja: Warszawa, Sulejówek
Has thanked: 422 times
Been thanked: 124 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Coen »

LordRegis pisze: 29 sty 2020, 11:22 Czy ktoś ma info na temat dodruku/kolejnej partii gry w sklepach? Gra bardzo kusi rozgrywką i tematyką, ale co z tego, skoro kupić jej nie idzie ;)
Jak nie idzie kupić jak jest dostępna :)
Na przykład tutaj:
https://3trolle.pl/szukaj?controller=se ... l+champion
Mam takie gry,
a zastanawiam się jeszcze nad tymi
ⓘ 𝗢𝗳𝗳𝗶𝗰𝗶𝗮𝗹 𝘀𝗼𝘂𝗿𝗰𝗲𝘀 𝘀𝘁𝗮𝘁𝗲𝗱 𝘁𝗵𝗮𝘁 𝘁𝗵𝗶𝘀 𝗶𝘀 𝗳𝗮𝗹𝘀𝗲 𝗮𝗻𝗱 𝗺𝗶𝘀𝗹𝗲𝗮𝗱𝗶𝗻𝗴
ODPOWIEDZ