Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Freshus
Posty: 294
Rejestracja: 15 sty 2019, 13:00
Has thanked: 50 times
Been thanked: 109 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Freshus »

Ups... Rzeczywiście. Nie zwróciłem uwagi 😅. Czyli moje magiczne combo z ostatniej gry o kant obić 🤣.
Phate
Posty: 931
Rejestracja: 06 lis 2013, 18:31
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 9 times
Been thanked: 33 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Phate »

Kolejna postać przetestowana - She Hulk na Agresji kontra Rhina Standard ale z Master of Evil zamiast "Bomberów".
Chyba najszybsza postać ze wszystkich dotychczas poznanych (nie grałem jeszcze tylko Iron Man'em), rozniosłem Rhino w 5 rund, nie miał żadnych szans. Nie wiem, czy to ja tak poznałem grę czy może ta postać jest OP.
Szybkie pytanie które się pojawiło w trakcie rozgrywki: Co się dzieje z kartą "Charge" na Rhino gdy był Stunned i próbował zaatakować. Charge spada bo była próba atau czy może czeka dołączona do Rhino na kolejny (w pełni udany) atak ?

Jutro ostatni gra z Rhino i przechodze na Klaw'a

BTW. Musze stworzyć Lubej taki słowniczek trudnych pojęć po angielsku bo troszkę słabiej zna ten język i gubi się w gąszczu kart. Ktoś już robił kiedyś coś takiego do tej lub innej gr. Jak sądzicie, jak to powinno wyglądać aby w miarę jak najbardziej spełniało swoją role ?
dannte
Posty: 723
Rejestracja: 15 paź 2018, 21:52
Lokalizacja: Elbląg
Has thanked: 103 times
Been thanked: 415 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: dannte »

Oczywiście karta charge zostaje, bo atak nie miał miejsca.

Edit:
Phate pisze: 14 lis 2019, 23:59 czeka dołączona do Rhino na kolejny (w pełni udany) atak ?
"W pełni udany" to niefortunne sformułowanie. Charge odpadnie nawet jeśli zagrasz Backflip.
Awatar użytkownika
kinioo
Posty: 629
Rejestracja: 01 kwie 2016, 10:25
Has thanked: 64 times
Been thanked: 57 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: kinioo »

Nie trzeba było długo czekać żeby ktoś wyszedł z jakaś fanowską formą kampanii:

https://boardgamegeek.com/thread/231270 ... alt-defeat

Powstają też już pierwsze fanowskie hero-packi na BGG.

K.
Sorki za brak polskich znakow....
bartosh
Posty: 30
Rejestracja: 07 wrz 2011, 23:54
Been thanked: 9 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: bartosh »

Phate pisze: 14 lis 2019, 23:59 Co się dzieje z kartą "Charge" na Rhino gdy był Stunned i próbował zaatakować. Charge spada bo była próba atau czy może czeka dołączona do Rhino na kolejny (w pełni udany) atak ?
Szarża schodzi po ataku. Ogłuszenie powoduje, że nie dochodzi do ataku. Dlatego odrzucając status „stunned” nie odrzucamy szarży.
bartosh
Posty: 30
Rejestracja: 07 wrz 2011, 23:54
Been thanked: 9 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: bartosh »

szczudel pisze: 14 lis 2019, 12:36 Obraziłem się trochę na Spidermana.
Zbudowałem go na Protection co by wzmocnić jego najsilniejszą statystykę i to był fatalny pomysł. Cały projekt wziął w łeb głównie dlatego, że przy Protection nie ma większego sensu bronienie. Mamy Backflipy, mamy Med Bay więc nie boimy się DMGa. Natomiast jak robi się podbramkowa sytuacja i trzeba coś zniweczyć (bo umówmy się dodatkowy Encounter card może zrobić o wiele więcej złego niż 2/3 DMG) to pajęczak najzwyczajniej w świecie nie daje rady.
Spiderman z Protection bardzo dobrze nadaje się do gry w zespole. Jeśli chodzi o grę solo, to tak jak napisałeś, pojawia się problem z zarządzaniem zagrożeniem (zwłaszcza na poziomie eksperckim), ale to nie jest problem wyłącznie Spidermana. Generalnie Justice wydaje mi się obecnie najskuteczniejszym aspektem do gry true solo.
Phate
Posty: 931
Rejestracja: 06 lis 2013, 18:31
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 9 times
Been thanked: 33 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Phate »

Wczoraj pierwszy raz spróbowałem iron-mena przeciwko Rhino na standardzie z Master of Evil. Rozegrałem dwie na dwa różne aspekty Agression i Justice. Na Agression nie grało mi się jakoś super dobrze (za specjalne karty do zadawania obrażeń poprostu kupowałem ulepszenia zbroi) za to z aspektem Justice już było baaardzo fanie (jednak kontrola Threat na każdym etapie - bezcenna). W sumie super sprawa jak już się wystawi Stark Tower, można płacić kartami Tech i zaraz na alter-ego brać je znów na rękę. Jest to pierwsza postać u której bałem się o ilość kart w talii i jej zbyt szybkie przewijanie (dwie gry i w obu musiałem przetasować Hero deck)

Później zagrałem pierwszy raz przeciw Klaw'owi na standardzie z Master of Evil. Grałem Capitan Marvel na Leadership. Na początku pomyślałem, że gra mnie rozsmaruje na ścianie (w sumie pierwszy raz grałem w ogóle Leadershipem). Na stole wciąż były jakieś miniony i side-schemy (jednego się pozbywałem a następny wchodził). Ostatecznie wygrałem choć było już późno i zmęczenie kleiło oczy więc nie wiem czy wszystko robiłem zgodnie z zasadami (także nie uznaję tego zwycięstwa w pełni ;) )
Nasunęło mi się kilka pytań o zasady ale założyłem osobny temat w odpowiednim dziale - w wolnej chwili poproszę o podzielenie się w tej kwestii swoją wiedzą ;)
MsbS
Posty: 883
Rejestracja: 30 mar 2008, 17:34
Has thanked: 54 times
Been thanked: 73 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: MsbS »

Phate pisze: 16 lis 2019, 15:38 Wczoraj pierwszy raz spróbowałem iron-mena przeciwko Rhino na standardzie z Master of Evil. [...] Jest to pierwsza postać u której bałem się o ilość kart w talii i jej zbyt szybkie przewijanie (dwie gry i w obu musiałem przetasować Hero deck)
Ale przecież przewijanie Hero Deck nie ma żadnych negatywnych efektów? Żeton Accelerate (+1 do Threat) dodaje się tylko przy przewinięciu Encounter Decku. W mojej jedynej jak dotąd grze Iron Manem (IM Aggression vs słaby Rhino) przewinąłem deck dwa razy. Jedyna wada, że po przetasowaniu nie miałem w discardzie kart Techu do wzięcia przez Stark Tower.

Natomiast dopiero po pięciu grach zauważyłem, że źle grałem Nemesis - wystawiałem do gry tylko Miniona, zapominając o Side Scheme (zbyt pobieżnie czytałem tekst karty). Fakt, zdarzyło mi się to tylko 2 razy (2 na 5 gier), ale mimo wszystko niechcący ułatwiłem sobie grę
Awatar użytkownika
eltadziko
Posty: 360
Rejestracja: 18 lis 2014, 22:05
Lokalizacja: Oława
Has thanked: 123 times
Been thanked: 79 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: eltadziko »

MsbS pisze: 17 lis 2019, 14:46
Phate pisze: 16 lis 2019, 15:38 Wczoraj pierwszy raz spróbowałem iron-mena przeciwko Rhino na standardzie z Master of Evil. [...] Jest to pierwsza postać u której bałem się o ilość kart w talii i jej zbyt szybkie przewijanie (dwie gry i w obu musiałem przetasować Hero deck)
Ale przecież przewijanie Hero Deck nie ma żadnych negatywnych efektów? Żeton Accelerate (+1 do Threat) dodaje się tylko przy przewinięciu Encounter Decku. W mojej jedynej jak dotąd grze Iron Manem (IM Aggression vs słaby Rhino) przewinąłem deck dwa razy. Jedyna wada, że po przetasowaniu nie miałem w discardzie kart Techu do wzięcia przez Stark Tower.
Za każde przewinięcie swojej talii ciągniesz jedna kartę z Encounter decku, która odkrywasz w fazie villaina. Więc wtedy masz do odkrycia o jedną kartę więcej niż standardowo ;)
MsbS
Posty: 883
Rejestracja: 30 mar 2008, 17:34
Has thanked: 54 times
Been thanked: 73 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: MsbS »

Ups! Faktycznie, totalnie przegapiłem to zdanie! Za mało w instrukcji używają pogrubień lub podkreśleń, jak na moje stare oczy!
Wosho
Posty: 1439
Rejestracja: 01 gru 2011, 13:15
Has thanked: 177 times
Been thanked: 141 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Wosho »

Spiderman protection sie gra w zespole (solo pewnie lepsze bedzie justice) i bardzo przyjemnie sie gralo :)
Prawie całą grę możecie być jako Hero więc threat rośnie bardzo wolno, a dmg kontroluje Pająk.
W ogole kazda postacia sie gra fajnie, ostatnio gralem she hulk aggression i tez bylo ciekawie :)
Zostala mi Pantera bo nie chcialem nim grac z Ultron bo to bylby easy mode.
Teraz czas na Hardmody :)
Dhel
Posty: 698
Rejestracja: 28 wrz 2018, 09:49
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 462 times
Been thanked: 390 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Dhel »

Przez to zachwalanie tutaj i na bgg w gildii 1 player Guilds skusiłem się i ja na tą grę ( a miałem nic nie kupować przez następny rok, taaaa).
Ta gra to czysta rozkosz! Przypomina mi trochę Aeon's End, ale tutaj zdecydowanie więcej się dzieje - kontrolowanie scheme, hero i alter ego, leczenie/atak/4 style gry, płacenie za karty kartami - genialne!
Odnośnie trudności, to nie jestem żadnym pro w karciankach i dla mnie łatwy Rhino potrafi czasem spuścić wpierdziel, zwłaszcza jak wejdzie jego druga wersja i jest side scheme, którego się szybko nie ściągnie, jest wtedy gorąco.

Odbiłem się od Lotr LCG, odbiłem się or Arkham LCG, ale ta gra w końcu sprawiła że chcę jeszcze i jeszcze.

Dla mnie CUDO, nie mogę się doczekać wieczoru by znów, jak dzieci pójdą spać spróbować swoich sił raz jeszcze Kapitanką i zobaczyć czy znowu wejdzie piękne kombo jej Superpower. Lub spróbować Iron Man'a teraz?, dylematy, dylematy :D
Awatar użytkownika
warlock
Posty: 4624
Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1023 times
Been thanked: 1932 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: warlock »

Aeon's End to przy Marvelu totalna nuda jak dla mnie ;).
Awatar użytkownika
kinioo
Posty: 629
Rejestracja: 01 kwie 2016, 10:25
Has thanked: 64 times
Been thanked: 57 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: kinioo »

Dhel pisze: 18 lis 2019, 15:43 Przez to zachwalanie tutaj i na bgg w gildii 1 player Guilds skusiłem się i ja na tą grę ( a miałem nic nie kupować przez następny rok, taaaa).
Ta gra to czysta rozkosz! Przypomina mi trochę Aeon's End, ale tutaj zdecydowanie więcej się dzieje - kontrolowanie scheme, hero i alter ego, leczenie/atak/4 style gry, płacenie za karty kartami - genialne!
Odnośnie trudności, to nie jestem żadnym pro w karciankach i dla mnie łatwy Rhino potrafi czasem spuścić wpierdziel, zwłaszcza jak wejdzie jego druga wersja i jest side scheme, którego się szybko nie ściągnie, jest wtedy gorąco.

Odbiłem się od Lotr LCG, odbiłem się or Arkham LCG, ale ta gra w końcu sprawiła że chcę jeszcze i jeszcze.

Dla mnie CUDO, nie mogę się doczekać wieczoru by znów, jak dzieci pójdą spać spróbować swoich sił raz jeszcze Kapitanką i zobaczyć czy znowu wejdzie piękne kombo jej Superpower. Lub spróbować Iron Man'a teraz?, dylematy, dylematy :D
U mnie LoTR nawet "siadl" - fajnie sie gra(lo)....AHLCG ciagle na polce w folii (chyba pojdzie na sprzedaz)...teraz MC - dla mnie bomba --> otwieram pudelko i gram, szybka rozgrywka (tak jak napisales nadaje sie swietnei na pozny wieczor kiedy dzecko juz spi), z klimatem...nie moge sie doczekac na dodatki!

Gra IM tez jeszcze przede mna...podstawa to Upgrady...dobrze miec jakies juz na startowej rece, bo potem moze byc ciezko.

K.
Sorki za brak polskich znakow....
MsbS
Posty: 883
Rejestracja: 30 mar 2008, 17:34
Has thanked: 54 times
Been thanked: 73 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: MsbS »

Jedno, czego mi w tej grze trochę brakuje, to jakiś postęp 'ekonomiczny'. Stosunkowo mało jest kart dodających zasoby lub obniżających koszt kart - Avengers Mansion, Helicarrier, Pepper Potts, Stark Tower. Na początku gry zagranie czegoś o koszcie 4 jest dużym wyrzeczeniem, ale jakieś 10 rund później niewiele łatwiej - nadal 4-ka to DROGA karta (przy rozmiarach ręki rzędu 5/6).
szczudel
Posty: 1432
Rejestracja: 19 maja 2010, 21:19
Has thanked: 99 times
Been thanked: 142 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: szczudel »

Też mnie to lekko irytuje. Ok, mamy rękę, gramy coś robimy, ale pewnie z 70% kart z tej ręki idzie na śmietnik. Dobierając karty chciałbym czuć, że mam więcej opcji, a nie 2 a reszta to tylko paliwo. Dlatego jak się rozkręci Iron Man (Helicarrier, Potts, Stark Tower czy nawet Posiadłosć) to czuje, że gram. Przydałoby się tej grze aby można było zagrać pierwszą kartę za darmo, albo chociaż 2 taniej. Teraz to pewnie za późno na takie rozwiązania, bo cały balans jest oparty o wysypywanie kart z ręki.
c08mk
Posty: 2462
Rejestracja: 02 sie 2013, 16:24
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 100 times
Been thanked: 285 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: c08mk »

szczudel pisze: 19 lis 2019, 08:01 ...cały balans jest oparty o wysypywanie kart z ręki.
Mi to akurat pasuje, bo dzięki temu gra się odróżnia od LCGów LotR czy AH. Co więcej gra się będzie rozwijać z kolejnymi dodatkami i będzie można sobie dostosować deck do swoich potrzeb, z pewnością też tych ekonomicznych.
szczudel
Posty: 1432
Rejestracja: 19 maja 2010, 21:19
Has thanked: 99 times
Been thanked: 142 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: szczudel »

Można też pochwalić, system, że daje satysfakcję ze zbudowania działającego mechanizmu. Nie wystarczy wrzucić jednego Helicarriera w 1 rundzie, aby móc robić co się chce. Ale jeśli w kilka rund mamy już 2/3 karty dające zasoby, to można już mówić, że się ustawiliśmy. A w tym akurat przeczesywanie ręki bardzo pomaga.
Dhel
Posty: 698
Rejestracja: 28 wrz 2018, 09:49
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 462 times
Been thanked: 390 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Dhel »

c08mk pisze: 19 lis 2019, 08:16
szczudel pisze: 19 lis 2019, 08:01 ...cały balans jest oparty o wysypywanie kart z ręki.
Mi to akurat pasuje, bo dzięki temu gra się odróżnia od LCGów LotR czy AH. Co więcej gra się będzie rozwijać z kolejnymi dodatkami i będzie można sobie dostosować deck do swoich potrzeb, z pewnością też tych ekonomicznych.
W recenzji DriveThrouGAmes fajnie podsumował ten mechanizm. W Lotr nie dasz rady całego decku przeczesać, tylko niewielką część, nie zawsze dokopiesz się do tych kart co chcesz, Arkham podobnie, masz większą możliwość przez zasoby, ale dalej nie przemielisz wszystkiego. Z mojego doświadczenia np. w Arkham miałem scenariusz gdzie potrzebowałem cholernej broni, w decku jest parę sztuk, broń na rączkę nie weszła przez parę tur co spowodowało, że mnie jak maszkara dorwała to amen (tak, mam czasem taki mega pech w kartach czy kościach :shock: )

W Marvel to, że można przez cały deck przejść jest fantastyczne, w żadnej z gier nie miałem problemu że konkretna karta mi nie weszła na rękę, co było cholernie upierdliwe w Lotr i Arkham.

W sumie to jedynie co bym w tej grze zmienił to setting :D , fanem Marvel'a przestałem być wiele lat temu, co kompletnie nie przeszkadza mi cieszyć się tą grą :) (grafiki na kartach są fantastyczne!!) , ale jakby taką samą grę zrobili np. w uniwersum Dragon Ball'a ( :idea: ) lub Star Wars ( :idea: ), ehhh, rozmarzyłem się :-)
Sarseth
Posty: 725
Rejestracja: 22 kwie 2016, 10:31
Has thanked: 32 times
Been thanked: 42 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Sarseth »

Dhel pisze: 19 lis 2019, 10:52 W recenzji DriveThrouGAmes fajnie podsumował ten mechanizm. W Lotr nie dasz rady całego decku przeczesać, tylko niewielką część, nie zawsze dokopiesz się do tych kart co chcesz, Arkham podobnie, masz większą możliwość przez zasoby, ale dalej nie przemielisz wszystkiego. Z mojego doświadczenia np. w Arkham miałem scenariusz gdzie potrzebowałem cholernej broni, w decku jest parę sztuk, broń na rączkę nie weszła przez parę tur co spowodowało, że mnie jak maszkara dorwała to amen (tak, mam czasem taki mega pech w kartach czy kościach :shock: )

W Marvel to, że można przez cały deck przejść jest fantastyczne, w żadnej z gier nie miałem problemu że konkretna karta mi nie weszła na rękę, co było cholernie upierdliwe w Lotr i Arkham.
To jest takie uogólnianie straszne ;p Gdzie generalnie zgadzam się, że w tej grze dużo łatwiej przeczesać deck, nie powiedziałbym nigdy że w obu grach się nie da. Robisz porpostu decki pod to. W lotr lcg są bohaterowie którzy robią młyn z Twojego decka i generalnie za to żadnej kary nie ma - tzn jest, bo nie ma przetasowania, więc są bohaterowie gdzie 50 kart to może być mało. Ale 3 kopie karty na 50 kart, daje naprawdę spore szanse by zdobyć te karty co chcesz. Oczywiście nadal nie jest to 100%, tak jak tutaj w Marvelu.
W AH LCG często możesz nawet nie chcieć, patrz kampania Dunwich - za przemielenie decka możesz przegrać jak zdobędziesz podczas scenariusza encounter jeden, a sama kampania szybko rozrzuca Ci karty. Plus standardowo kara sanity może zaboleć niektórych badaczy bardziej niż pozostałych i jest zawsze ta zła karta, która póki nie wyjdzie a deck chudnie to się zastanawiasz czy ryzykować, a są karty, które też pozwalaja dobierać więcej niż jedną kartę na turę prawie co turę.
Tutaj natomiast jest to dość standardem, że ten deck przelatuje - ale nie zawsze też! Wszystko zależy co za gra, co jest celem decka, scenariusza, kim jest bohater i jakie masz karty
Innymi słowami, każdy deckbuilding jest inny, i bardzo dobrze, bo inaczej nie miałbym powodu do zbierania wszystkich trzech gier ;) Bo każdy deckbuilding ma swoje plusy, a minusów - w moim odczuciu, brak w każdym, po prostu w każdej grze mamy inną zabawę :)
Rebel 6% (trójmiasto)
Wosho
Posty: 1439
Rejestracja: 01 gru 2011, 13:15
Has thanked: 177 times
Been thanked: 141 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Wosho »

Brakiem ekonomii sie nie przejmujcie, w kazdym lcgu bylo narzekanie na to w podstawce i pozniej wychodzilo wiecej kasy.
Inaczej by byla nuda bo bysmy mieli kupe kasy a nie mieli co zagrywac, z czasem na pewno bedzie wiecej takich kart ;)
Awatar użytkownika
kinioo
Posty: 629
Rejestracja: 01 kwie 2016, 10:25
Has thanked: 64 times
Been thanked: 57 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: kinioo »

"machina" ruszyla...

Zostawie to tutaj

https://boardgamegeek.com/article/33409351#33409351

K.
Sorki za brak polskich znakow....
Phate
Posty: 931
Rejestracja: 06 lis 2013, 18:31
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 9 times
Been thanked: 33 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: Phate »

Próbowałem ostatnio Klawa spiderman'em na justice (standardowy deck) i powiem szczerze, że rozjechał mnie totalnie (side scheme się rozlały razem z nemesisem i było pozamiatane). Zdaje się jakby to połączenie było za słabę - brak siły walki.
Jakie Hero z jakim aspektem proponujecie na gry solo z trudniejszymi przeciwnikami ?
Awatar użytkownika
eltadziko
Posty: 360
Rejestracja: 18 lis 2014, 22:05
Lokalizacja: Oława
Has thanked: 123 times
Been thanked: 79 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: eltadziko »

Ostatnio grałem trochę Black Panther z aspektem Leadership i pokonałem nim Ultrona (standard) i Rhino (expert z Legions of Hydra).
Upgrade'y Black Panther może nie są same w sobie genialne i trzeba czekać, żeby mieć na ręce Wakandę Forever, ale jak już ma się parę tych upgrade'ów, to całkiem sporo można zrobić za jednym zamachem ;) Fajne jest to, że są takie wszechstronne, bo zarówno można zbić trochę zagrożenia, ciut się podleczyć jak i zaatakować różnych wrogów.
A co do aspektu Leadership - fajnie jest wystawić Visiona, dodać mu Inspired (+1 do statystyk) i wydać energię, żeby jeszcze polepszyć mu jedną statystykę, a po dokonanej akcji z powrotem go przygotować kartą Get ready i ponowić akcję :) 10 ataku w jednej turze to nie byle co :P A później można go uleczyć, żeby i w kolejnej rundzie się przydał. Hawkeye też jest świetny, bo od razu zbija życie wychodzącym wrogom (a nawet czasem może ich od razu zabić).

Przeciwko Ultronowi grałem też She-Hulk z Justice - też fajnie się sprawdzała. Radziła sobie spokojnie zarówno w ataku jak i zbijaniu zagrożenia.
c08mk
Posty: 2462
Rejestracja: 02 sie 2013, 16:24
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 100 times
Been thanked: 285 times

Re: Marvel Champions: The Card Game (Michael Boggs, Nate French, Caleb Grace)

Post autor: c08mk »

Właśnie wyczytałem na BGG, że trzy pierwsze paczki zostaną wypuszczone razem w styczniu. :/
ODPOWIEDZ