Trismegistus: Ostateczna formuła (Federico Pierlorenzi, Daniele Tascini)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- Leser
- Posty: 1737
- Rejestracja: 22 lut 2009, 23:38
- Lokalizacja: pod - Warszawa
- Has thanked: 571 times
- Been thanked: 1407 times
Trismegistus: Ostateczna formuła (Federico Pierlorenzi, Daniele Tascini)
Euro z gatunku tych, przy których mózg potrafi się zagotować i wypłynąć uszami.
https://boardgamegeek.com/boardgame/281 ... te-formula
Polska premiera 30 października, czyli już "za rogiem".
https://boardgamegeek.com/boardgame/281 ... te-formula
Polska premiera 30 października, czyli już "za rogiem".
I rozjarzam się na mgnienie w uśmiechu z tych, co to trzeba mieć ten polor we krwi, żeby zmieścić bez pośpiechu pozdrowienie mimo energicznego pośpiechu przecież.
- konradstpn
- Posty: 856
- Rejestracja: 22 sie 2017, 12:11
- Has thanked: 201 times
- Been thanked: 303 times
Re: Trismegistus: Ostateczna formuła (Federico Pierlorenzi, Daniele Tascini)
Leser, czy znane jest już SCD ?
Gram, więc jestem.
- Leser
- Posty: 1737
- Rejestracja: 22 lut 2009, 23:38
- Lokalizacja: pod - Warszawa
- Has thanked: 571 times
- Been thanked: 1407 times
Re: Trismegistus: Ostateczna formuła (Federico Pierlorenzi, Daniele Tascini)
Będzie ogłoszone na dniach. Od razu tutaj je podam.
I rozjarzam się na mgnienie w uśmiechu z tych, co to trzeba mieć ten polor we krwi, żeby zmieścić bez pośpiechu pozdrowienie mimo energicznego pośpiechu przecież.
- Dr. Nikczemniuk
- Posty: 2821
- Rejestracja: 19 paź 2016, 13:39
- Has thanked: 447 times
- Been thanked: 318 times
Re: Trismegistus: Ostateczna formuła (Federico Pierlorenzi, Daniele Tascini)
Instrakszyn?
Kto nie widzi ciemności, nie będzie szukał światła.
- Leser
- Posty: 1737
- Rejestracja: 22 lut 2009, 23:38
- Lokalizacja: pod - Warszawa
- Has thanked: 571 times
- Been thanked: 1407 times
Re: Trismegistus: Ostateczna formuła (Federico Pierlorenzi, Daniele Tascini)
W poniedziałek lub wtorek powinna być do ściągnięcia.
I rozjarzam się na mgnienie w uśmiechu z tych, co to trzeba mieć ten polor we krwi, żeby zmieścić bez pośpiechu pozdrowienie mimo energicznego pośpiechu przecież.
- konradstpn
- Posty: 856
- Rejestracja: 22 sie 2017, 12:11
- Has thanked: 201 times
- Been thanked: 303 times
Re: Trismegistus: Ostateczna formuła (Federico Pierlorenzi, Daniele Tascini)
Mam wrażenie, że tylko tematyka stanowi część wspólną.
Gram, więc jestem.
- konrad.rymczak
- Posty: 998
- Rejestracja: 26 cze 2016, 14:09
- Has thanked: 173 times
- Been thanked: 48 times
Re: Trismegistus: Ostateczna formuła (Federico Pierlorenzi, Daniele Tascini)
Czy w polskiej wersji występuje podobny problem?
https://boardgamegeek.com/thread/229434 ... g-or-board
https://boardgamegeek.com/thread/229434 ... g-or-board
Kupię: Eclipse 2nd - Galactic Counselor
- mat_eyo
- Posty: 5597
- Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
- Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
- Has thanked: 779 times
- Been thanked: 1217 times
- Kontakt:
Re: Trismegistus: Ostateczna formuła (Federico Pierlorenzi, Daniele Tascini)
Grałem w sobotę, gra jest bardzo dobra, ale również bardzo w moim stylu, więc miejcie to na uwadze. Draft kości i wykorzystywanie ich do wykonywania akcji, przerabianie jednych surowców w inne, kontrakty, przesuwanie na torach i lekki wyścig o wspólne cele.
Po pierwszej partii miałem podobne odczucia, co po poznaniu Newtona (choć wiem, że to inni Włosi w obu przypadkach, a Trismegistus jest cięższy) - bardzo dobre euro, które nie robi niczego odkrywczego, ale znane elementy podaje w niesamowicie przyjemnej mieszance. Dla mnie must buy, czekam na przedsprzedaż
Po pierwszej partii miałem podobne odczucia, co po poznaniu Newtona (choć wiem, że to inni Włosi w obu przypadkach, a Trismegistus jest cięższy) - bardzo dobre euro, które nie robi niczego odkrywczego, ale znane elementy podaje w niesamowicie przyjemnej mieszance. Dla mnie must buy, czekam na przedsprzedaż
- detrytusek
- Posty: 7329
- Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 458 times
- Been thanked: 1106 times
Re: Trismegistus: Ostateczna formuła (Federico Pierlorenzi, Daniele Tascini)
Pierwsze wrażenie mam takie jak probbi. Coimbra w wersji cięższej. Pan się teraz za przeproszeniem ustosunkuje .mat_eyo pisze: ↑21 paź 2019, 13:23 Grałem w sobotę, gra jest bardzo dobra, ale również bardzo w moim stylu, więc miejcie to na uwadze. Draft kości i wykorzystywanie ich do wykonywania akcji, przerabianie jednych surowców w inne, kontrakty, przesuwanie na torach i lekki wyścig o wspólne cele.
Po pierwszej partii miałem podobne odczucia, co po poznaniu Newtona (choć wiem, że to inni Włosi w obu przypadkach, a Trismegistus jest cięższy) - bardzo dobre euro, które nie robi niczego odkrywczego, ale znane elementy podaje w niesamowicie przyjemnej mieszance. Dla mnie must buy, czekam na przedsprzedaż
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."
Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera
Wątek sprzedażowy
Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera
Wątek sprzedażowy
-
- Posty: 949
- Rejestracja: 28 gru 2016, 15:13
- Lokalizacja: Nadarzyn
- Has thanked: 48 times
- Been thanked: 91 times
Re: Trismegistus: Ostateczna formuła (Federico Pierlorenzi, Daniele Tascini)
W instrukcji jest zapis, zę tekst na karcie pomocy jest błędny. Należy się stosować do zapisów na planszykonrad.rymczak pisze: ↑19 paź 2019, 23:41 Czy w polskiej wersji występuje podobny problem?
https://boardgamegeek.com/thread/229434 ... g-or-board
- konradstpn
- Posty: 856
- Rejestracja: 22 sie 2017, 12:11
- Has thanked: 201 times
- Been thanked: 303 times
Re: Trismegistus: Ostateczna formuła (Federico Pierlorenzi, Daniele Tascini)
Mat_eyo a jakbyś skonfrontował w kilku słowach Trismegistusa z Teotihuacan ???mat_eyo pisze: ↑21 paź 2019, 13:23 Grałem w sobotę, gra jest bardzo dobra, ale również bardzo w moim stylu, więc miejcie to na uwadze. Draft kości i wykorzystywanie ich do wykonywania akcji, przerabianie jednych surowców w inne, kontrakty, przesuwanie na torach i lekki wyścig o wspólne cele.
Po pierwszej partii miałem podobne odczucia, co po poznaniu Newtona (choć wiem, że to inni Włosi w obu przypadkach, a Trismegistus jest cięższy) - bardzo dobre euro, które nie robi niczego odkrywczego, ale znane elementy podaje w niesamowicie przyjemnej mieszance. Dla mnie must buy, czekam na przedsprzedaż
Gram, więc jestem.
-
- Posty: 949
- Rejestracja: 28 gru 2016, 15:13
- Lokalizacja: Nadarzyn
- Has thanked: 48 times
- Been thanked: 91 times
Re: Trismegistus: Ostateczna formuła (Federico Pierlorenzi, Daniele Tascini)
Uprzedzając wypowiedź mateyo, to po pobieżnym przejrzeniu instrukcji wydaje mi się, że są to absolutnie inne gry. W Teotihuacan masz rondel a tutaj draft kości.
- BartP
- Administrator
- Posty: 4716
- Rejestracja: 09 lis 2010, 12:34
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 383 times
- Been thanked: 885 times
Re: Trismegistus: Ostateczna formuła (Federico Pierlorenzi, Daniele Tascini)
W Coimbrę grałem, do Trismegistusa jedynie zasady czytałem. Podobieństw poza draftem kości nie widzę.
W Coimbrze rewelacyjny jest dla mnie draft kości i powiązany z nimi draft kart, który napędza interakcję w tej grze. Po lekturze instrukcji do Tris~, mam wrażenie, że gracze walczą z grą, a interakcji tam nie za wiele. Ale też instrukcja wg mnie dość toporna i napisana tak, że nie widzę, jak się w to gra, więc mogę się srogo mylić.
W Coimbrze rewelacyjny jest dla mnie draft kości i powiązany z nimi draft kart, który napędza interakcję w tej grze. Po lekturze instrukcji do Tris~, mam wrażenie, że gracze walczą z grą, a interakcji tam nie za wiele. Ale też instrukcja wg mnie dość toporna i napisana tak, że nie widzę, jak się w to gra, więc mogę się srogo mylić.
Sprzedam nic
- mat_eyo
- Posty: 5597
- Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
- Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
- Has thanked: 779 times
- Been thanked: 1217 times
- Kontakt:
Re: Trismegistus: Ostateczna formuła (Federico Pierlorenzi, Daniele Tascini)
Będzie ciężko, bo Coimbra zanudziła mnie na śmierć i trochę wyparłem ją z pamięci Na pewno są pewne powierzchowne podobieństwa, jak draft kości mających więcej niż jeden parametr i przesuwanie się na torach. Z tym, że w Coimbrze siła kości była ważna podczas akcji, a kolor jako dochód. W Trismegistusie liczy się kolor akcji, jej symbol (nie wartość!), a także liczba kości w miseczce, z której dobieramy. Im więcej kości w niej leży, tym większą siłę ma nasza kostka, jednak czasem ważniejszy może być dla nas symbol/kolor kości. Poza tym siłę kostki jesteśmy w stanie podbić specjalnym żetonem.detrytusek pisze: ↑21 paź 2019, 14:04 Pierwsze wrażenie mam takie jak probbi. Coimbra w wersji cięższej. Pan się teraz za przeproszeniem ustosunkuje .
W Coimbrze kości służą nam do obstawiania konkretnych pól akcji, a ich wartość ustawia nas w kolejce. W Trismegistusie kości działają zupełnie inaczej, używamy ich wartości jako punktów akcji. Jeśli z miseczki, w której leżały 4 kości, pozyskujemy kostkę, to będzie miała ona siłę właśnie 4. Natomiast na co wydamy te 4 punkty akcji, to jest już zupełnie inna sprawa, dużo bardziej otwarta niż w Coimbrze. Możemy dobierać dwa rodzaje surowców (tu zależny jest symbol kostki), pozyskiwać "kontrakty" (również symbol), przeprowadzać transmutację (kolor kostki), kupować artefakty (kolor kostki) i odświeżać wykorzystane wcześniej artefakty (to można zrobić każdą kostką). Opcji jest sporo, wszystkie powinny prowadzić nas do jednego, czyli wykonywania kontraktów i wokół nich bardzo pięknie się zazębiają. Chcesz transmutować, żeby ulepszać swoje surowce, ale najpierw musisz je pozyskać. Do transmutacji potrzebujesz też różnych esencji, również zdobywanych kostką. Transmutacja podbija pozycję na torze, w zależności od użytej esencji, a pozycja na torze i ulepszone surowce są potrzebne do wypełnienia kontraktów. Całość jest ciasna, w trakcie całej gry dobierzemy tylko 9 kości, a przydałoby się ze dwa razy tyle Na szczęście jest również możliwość korzystania z kości przeciwników i wykonywanie słabych wersji podstawowych akcji, ale daje to odrobinę luzu - nie muszę draftować białej kości, która potrzebna mi jest tylko do jednej, drobnej rzeczy, wystarczy, żeby ktokolwiek przy stole tę białą kość dobrał.
Fajnie też, że czuć lekki rozwój. Artefakty pomagają przy transmutacji i z rundy na rundę są coraz silniejsze. Każdy wykonany eksperyment związany z danym żywiołem zapewnia zniżki na wykonywanie innych. Ta specjalizacja jednak nie idzie w parze z końcowym punktowaniem, które premiuje różnorodność w kontraktach. Do tego wszystkiego gracze mają jeszcze możliwość zdobycia dodatkowych, indywidualnych punktacji, jednak ich odblokowanie jest trudne.
Najkrócej? Zupełnie inne grykonradstpn pisze: ↑21 paź 2019, 14:42 Mat_eyo a jakbyś skonfrontował w kilku słowach Trismegistusa z Teotihuacan ???
Kości w obu działają zupełnie inaczej. Teo jest bliżej sałatki punktowej, pezety lecą z lewa i prawa i potrafią lać się strumieniem. W Tris jest dużo ciężej o każdy punkt, zwłaszcza te końcowe, jednak ich zdobycie daje dużą satysfakcję. Teotihuacan jest świetny, Trismegistus ma szansę być równie dobry, ale w zupełnie inny sposób.
- Ardel12
- Posty: 3349
- Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
- Lokalizacja: Milicz/Wrocław
- Has thanked: 1032 times
- Been thanked: 1997 times
Re: Trismegistus: Ostateczna formuła (Federico Pierlorenzi, Daniele Tascini)
Udało mi się znaleźć czas na obejrzenie rahdo i w sumie gra mnie nie porwała. Brak mi tutaj kilku różnych dróg do zwycięstwa(jak w GWT). Wszystko skupia się na wytworzeniu lub zebraniu surowców i stworzeniu z nich mikstur. Interakcja jest minimalna(największa na torze lvl w danym żywiole, ale przy dwóch graczach nie będzie tam za luźno?). Po jednym gameplayu czułem jakby zobaczył wszystko co gra ma do zaoferowania.
Spodobały mi się bonusy z kamienia filozoficznego. Ciekawy pomysł na liczbę dostępnych akcji i możliwość przemiany składników. Tytuł pojawił się w kilku zestawieniach, ale moje odczucia są na razie mocno średnie. W ciemno nie kupię. Oby był dostępny na jakimś konwencie.
Spodobały mi się bonusy z kamienia filozoficznego. Ciekawy pomysł na liczbę dostępnych akcji i możliwość przemiany składników. Tytuł pojawił się w kilku zestawieniach, ale moje odczucia są na razie mocno średnie. W ciemno nie kupię. Oby był dostępny na jakimś konwencie.
Re: Trismegistus: Ostateczna formuła (Federico Pierlorenzi, Daniele Tascini)
Swoim wpisem zachęciłeś mnie do obejrzenia Rahdo i mam podobne odczucia. Wynudziłem się strasznie podczas oglądania. Na ten moment poczekam na więcej recenzji, ale jak na razie dość spory zawód.Ardel12 pisze: ↑21 paź 2019, 20:48 Udało mi się znaleźć czas na obejrzenie rahdo i w sumie gra mnie nie porwała. Brak mi tutaj kilku różnych dróg do zwycięstwa(jak w GWT). Wszystko skupia się na wytworzeniu lub zebraniu surowców i stworzeniu z nich mikstur. Interakcja jest minimalna(największa na torze lvl w danym żywiole, ale przy dwóch graczach nie będzie tam za luźno?). Po jednym gameplayu czułem jakby zobaczył wszystko co gra ma do zaoferowania.
Spodobały mi się bonusy z kamienia filozoficznego. Ciekawy pomysł na liczbę dostępnych akcji i możliwość przemiany składników. Tytuł pojawił się w kilku zestawieniach, ale moje odczucia są na razie mocno średnie. W ciemno nie kupię. Oby był dostępny na jakimś konwencie.
- kaszkiet
- Posty: 2806
- Rejestracja: 03 maja 2013, 13:06
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 308 times
- Been thanked: 525 times
Re: Trismegistus: Ostateczna formuła (Federico Pierlorenzi, Daniele Tascini)
Również grałem w sobotę ale mam skrajnie odmienne odczucia od mat_eyo
Gra w teorii jest o warzeniu mikstur, a w praktyce o przepychaniu kjubów przez planszetkę, a później zdejmowaniu ich jako składniki mikstury, żeby wyłożyć kartę. Temat nie istnieje.
Interakcji również brak. Każdy sobie przesuwa znaczniki, później mówi, że zrobił jakąś kartę, a pozostali tylko mówią - aha, ok. Nie obchodzi nas co inni robią, a także przez specyfikę gry nie jesteśmy za bardzo w stanie. Albowiem gra ma milion (czyli jakieś 9) symboli, które z niczym się nie kojarzą (wiem tyle, że to symbole alchemiczne), są bardzo podobne do siebie i nietrudno je pomylić. Ja widziałem grę pierwszy raz na oczy i przez całą rozgrywkę musiałem często sprawdzać co do czego służy. Zarówno główna plansza, jak i planszetka gracza są nieczytelne i trzeba długo się przyzwyczajać, żeby zrozumieć co dane oznaczenia mają na myśli.
Gra jest także dość upierdliwa - żeby zrobić akcję transmutacji (czyli przepchać znacznik przez planszetkę czyniąc go lepszym) trzeba wydać akcję z kości w danym kolorze, ale także wydać żeton z jednym z trzech symboli (zakaz postoju, koło drabiniastego wozu, oraz męska ubikacja). A żeby żeton otrzymać, też trzeba wydać akcję z kości, tym razem korzystając z symbolu. Czyli wydajemy jeden symbol, żeby dostać inny na żetonie, a następnie wydajemy kolor, żeby przepchać znacznik. Brzmi ekscytująco? Jeśli tak, polecam zagrać. Miłośnikom pielenia własnego ogródka mooooże się spodoba. Ja nie jestem fanem tego typu gier, ale jest ich szereg, które uważam za bardzo dobre. Tej za taką nie uważam.
Wspominany wcześniej draft kości też specjalnie ciekawy nie jest - mamy 6 miseczek, w których są kości w 3 kolorach z 6 symbolami. Najpierw jest lekki oczopląs, a później w 9/10 przypadków wybieramy tę miseczkę, gdzie kości jest najwięcej, żeby mieć możliwość zrobienia jak największej liczby akcji. Nie umywa się to draftu w Coimbrze (co by kto nie sądził o tej grze), bo tam na pierwszy rzut oka widać co jest dostępne i mamy do podjęcia szereg ciekawych decyzji dotyczących zarówno naszych korzyści jak i odebraniu ich przeciwnikom.
Trismegistus to gra z gatunku bezdusznego euro, gdzie ktoś wymyślił jakiś mechanizm i go oblepił tematem, który ani trochę nie pomaga w zrozumieniu co jak ma działać.
Gra jest nie za ładna (karty eliksirów są ok), ma brzydką okładkę, ale co najgorsze jest po prostu niezbyt czytelna.
Plus taki, że w 3 osoby graliśmy chyba nawet poniżej 90 minut z deklarowanych 90-120 na pudełku. Chociaż analitycy mogą wpaść w zapętlenie.
Zdecydowanie sugeruję, żeby zagrać przed zakupem.
Zaryzykuję stwierdzenie, że w ciągu 6-12 miesięcy nikt nie będzie o tej grze rozmawiać, a tym bardziej w nią grać.
Gra w teorii jest o warzeniu mikstur, a w praktyce o przepychaniu kjubów przez planszetkę, a później zdejmowaniu ich jako składniki mikstury, żeby wyłożyć kartę. Temat nie istnieje.
Interakcji również brak. Każdy sobie przesuwa znaczniki, później mówi, że zrobił jakąś kartę, a pozostali tylko mówią - aha, ok. Nie obchodzi nas co inni robią, a także przez specyfikę gry nie jesteśmy za bardzo w stanie. Albowiem gra ma milion (czyli jakieś 9) symboli, które z niczym się nie kojarzą (wiem tyle, że to symbole alchemiczne), są bardzo podobne do siebie i nietrudno je pomylić. Ja widziałem grę pierwszy raz na oczy i przez całą rozgrywkę musiałem często sprawdzać co do czego służy. Zarówno główna plansza, jak i planszetka gracza są nieczytelne i trzeba długo się przyzwyczajać, żeby zrozumieć co dane oznaczenia mają na myśli.
Gra jest także dość upierdliwa - żeby zrobić akcję transmutacji (czyli przepchać znacznik przez planszetkę czyniąc go lepszym) trzeba wydać akcję z kości w danym kolorze, ale także wydać żeton z jednym z trzech symboli (zakaz postoju, koło drabiniastego wozu, oraz męska ubikacja). A żeby żeton otrzymać, też trzeba wydać akcję z kości, tym razem korzystając z symbolu. Czyli wydajemy jeden symbol, żeby dostać inny na żetonie, a następnie wydajemy kolor, żeby przepchać znacznik. Brzmi ekscytująco? Jeśli tak, polecam zagrać. Miłośnikom pielenia własnego ogródka mooooże się spodoba. Ja nie jestem fanem tego typu gier, ale jest ich szereg, które uważam za bardzo dobre. Tej za taką nie uważam.
Wspominany wcześniej draft kości też specjalnie ciekawy nie jest - mamy 6 miseczek, w których są kości w 3 kolorach z 6 symbolami. Najpierw jest lekki oczopląs, a później w 9/10 przypadków wybieramy tę miseczkę, gdzie kości jest najwięcej, żeby mieć możliwość zrobienia jak największej liczby akcji. Nie umywa się to draftu w Coimbrze (co by kto nie sądził o tej grze), bo tam na pierwszy rzut oka widać co jest dostępne i mamy do podjęcia szereg ciekawych decyzji dotyczących zarówno naszych korzyści jak i odebraniu ich przeciwnikom.
Trismegistus to gra z gatunku bezdusznego euro, gdzie ktoś wymyślił jakiś mechanizm i go oblepił tematem, który ani trochę nie pomaga w zrozumieniu co jak ma działać.
Gra jest nie za ładna (karty eliksirów są ok), ma brzydką okładkę, ale co najgorsze jest po prostu niezbyt czytelna.
Plus taki, że w 3 osoby graliśmy chyba nawet poniżej 90 minut z deklarowanych 90-120 na pudełku. Chociaż analitycy mogą wpaść w zapętlenie.
Zdecydowanie sugeruję, żeby zagrać przed zakupem.
Zaryzykuję stwierdzenie, że w ciągu 6-12 miesięcy nikt nie będzie o tej grze rozmawiać, a tym bardziej w nią grać.
- detrytusek
- Posty: 7329
- Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 458 times
- Been thanked: 1106 times
Re: Trismegistus: Ostateczna formuła (Federico Pierlorenzi, Daniele Tascini)
Mnie też nie porwało. Lubie ciężkie gry ale tu mam wrażenie, że trochę to jest robione na siłę tzn miał autor pomysł na mechanikę, a teraz siadamy i go komplikujemy. Brakuje mi też poczucia stworzenia czegoś. W Alchemikach fajnie to wyglądało jak rozszyfrowałem wszystkie alchemiony, a tu sucho...na planszy jakieś miseczki i tyle. Coś zrobiłem ale czy to dużo czy nie? Ja tego nie czuje. Co mi się podoba to to że losowość mnie nie zatłucze. Jak ktoś mi podpierdzieli kostkę to mogę wciąż skopiować jego akcję chociaż ma to i złe strony. Nie wyobrażam sobie jaki poziom AP w tej grze występuje przy 4 osobach jeśli każdy co chwilę musi myśleć nie tylko nad swoim ruchem tylko jeszcze czy aby nie skopiować ruchu przeciwnika, a liczba możliwości jak wykorzystać swój ruch jest spora.
No i na koniec ta gra to jest znów realizacja kontraktów by na koniec móc zrealizować super kontrakt + ciągła wymiana surowców na surowiec i wyścig na torach czyli coś co jest wykorzystywane co chwilę i trochę mi się przejadło. Utopienie tego w temacie alchemików niczego nie zmienia. Dla mnie pas.
No i na koniec ta gra to jest znów realizacja kontraktów by na koniec móc zrealizować super kontrakt + ciągła wymiana surowców na surowiec i wyścig na torach czyli coś co jest wykorzystywane co chwilę i trochę mi się przejadło. Utopienie tego w temacie alchemików niczego nie zmienia. Dla mnie pas.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."
Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera
Wątek sprzedażowy
Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera
Wątek sprzedażowy
- konradstpn
- Posty: 856
- Rejestracja: 22 sie 2017, 12:11
- Has thanked: 201 times
- Been thanked: 303 times
Re: Trismegistus: Ostateczna formuła (Federico Pierlorenzi, Daniele Tascini)
Spostrzeżenia poczynione powyżej nie nastrajają optymistycznie i raczje skłaniają do powiedzenia pas. Mam jednak cichą nadzieję, że Terramara okaże się w tym przypadku lepszą stroną Italii. To jednak temat w innym wątku...
Gram, więc jestem.
- rastula
- Posty: 10021
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1307 times
Re: Trismegistus: Ostateczna formuła (Federico Pierlorenzi, Daniele Tascini)
no tak ...dzięki za opinie
Skoro teraz na stół trafiają u mnie teraz Pulsar, Lorenzo i Grand Austria Hotel to kolejna gra z dice draftem chyba nie jest mi potrzebna ... zaoszczędzone
Skoro teraz na stół trafiają u mnie teraz Pulsar, Lorenzo i Grand Austria Hotel to kolejna gra z dice draftem chyba nie jest mi potrzebna ... zaoszczędzone
- detrytusek
- Posty: 7329
- Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 458 times
- Been thanked: 1106 times
Re: Trismegistus: Ostateczna formuła (Federico Pierlorenzi, Daniele Tascini)
A tego draftu też tam za wiele nie ma. 9 kostek na grę.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."
Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera
Wątek sprzedażowy
Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera
Wątek sprzedażowy
- mat_eyo
- Posty: 5597
- Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
- Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
- Has thanked: 779 times
- Been thanked: 1217 times
- Kontakt:
Re: Trismegistus: Ostateczna formuła (Federico Pierlorenzi, Daniele Tascini)
Nie jest tak źle. Normalnie masz do wykorzystania dwie reakcje na rundę, a rund trzy. To nie jest tak, że zawsze możesz robić coś w turze przeciwników, gra daje lekki margines błędu, jeśli wszystkie potrzebne Ci kostki już zeszły z planszy.detrytusek pisze: ↑22 paź 2019, 11:17 Nie wyobrażam sobie jaki poziom AP w tej grze występuje przy 4 osobach jeśli każdy co chwilę musi myśleć nie tylko nad swoim ruchem tylko jeszcze czy aby nie skopiować ruchu przeciwnika, a liczba możliwości jak wykorzystać swój ruch jest spora.
Super kontrakt masz na ręce od początku i starasz się go zrealizować w trakcie gry. Na koniec masz dodatkowe punktowania, które musisz uruchomić symbolami z artefaktów i kontraktów. Tak, to jest gra o mieleniu zasobów i wypełnianiu kontraktów, można to lubić albo nie.detrytusek pisze: ↑22 paź 2019, 11:17 No i na koniec ta gra to jest znów realizacja kontraktów by na koniec móc zrealizować super kontrakt + ciągła wymiana surowców na surowiec i wyścig na torach czyli coś co jest wykorzystywane co chwilę i trochę mi się przejadło. Utopienie tego w temacie alchemików niczego nie zmienia. Dla mnie pas.
- Ardel12
- Posty: 3349
- Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
- Lokalizacja: Milicz/Wrocław
- Has thanked: 1032 times
- Been thanked: 1997 times
Re: Trismegistus: Ostateczna formuła (Federico Pierlorenzi, Daniele Tascini)
No nie wiem czy akurat mielenie zasobów odgrywa tutaj główny minus tego tytułu dla detrytuska. Powiedziałbym, że po prostu jest nieciekawy przez to, że nasze możliwości co do tego mielenia są niewielkie. Dodatkowo wszystko skupia się na zaliczaniu kontraktów/celi i nie ma innych możliwości dorobienia punktów na boku. Po prostu jak na tak zapowiadane ciężkie euro, brak tutaj warstwy czy dwóch. Samo przeliczanie zasobów jest po prostu uciążliwe i nie sprawia, że gra u mnie może zyskać miano ciężkiego.mat_eyo pisze: ↑22 paź 2019, 13:20Super kontrakt masz na ręce od początku i starasz się go zrealizować w trakcie gry. Na koniec masz dodatkowe punktowania, które musisz uruchomić symbolami z artefaktów i kontraktów. Tak, to jest gra o mieleniu zasobów i wypełnianiu kontraktów, można to lubić albo nie.detrytusek pisze: ↑22 paź 2019, 11:17 No i na koniec ta gra to jest znów realizacja kontraktów by na koniec móc zrealizować super kontrakt + ciągła wymiana surowców na surowiec i wyścig na torach czyli coś co jest wykorzystywane co chwilę i trochę mi się przejadło. Utopienie tego w temacie alchemików niczego nie zmienia. Dla mnie pas.
W sumie swoim poprzednim postem otworzyłem lawinę niepochlebnych przemyśleń, więc uff, nie jestem jedyny