Fields of Fire (Ben Hull)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
stary gracz
Posty: 358
Rejestracja: 21 sie 2016, 17:20
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 34 times
Been thanked: 69 times

Re: Fields of Fire (GMT)

Post autor: stary gracz »

Witam.

Można, druga edycja wyszła.

https://mepel.pl/fields-of-fire-2nd-edition
Awatar użytkownika
ghostdog
Posty: 645
Rejestracja: 20 sty 2006, 15:54
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3 times

Re: Fields of Fire (GMT)

Post autor: ghostdog »

Bez żadnych problemów
https://www.planszostrefa.pl/pl/p/Field ... ition/7811
a co ciekawe GMT po latach pokazało wreszcie jak będą wyglądać karty do FoF II.
"Obydwaj pochodzimy ze starożytnych plemion Obydwaj jesteśmy już na wymarciu Wszystko wokół nas zmienia się....."
moja lista
http://boardgamegeek.com/collection/use ... own=1&ff=1
Awatar użytkownika
maciejo
Posty: 3356
Rejestracja: 01 lut 2009, 14:20
Lokalizacja: Gliwice-Bielefeld
Has thanked: 104 times
Been thanked: 129 times

Re: Fields of Fire (GMT)

Post autor: maciejo »

ghostdog pisze:Bez żadnych problemów
https://www.planszostrefa.pl/pl/p/Field ... ition/7811
a co ciekawe GMT po latach pokazało wreszcie jak będą wyglądać karty do FoF II.
Kurcze a szopek nic mi nie ukazał.
Planszówkowym skrytożercom mówię stanowcze NIE !!!
Awatar użytkownika
ghostdog
Posty: 645
Rejestracja: 20 sty 2006, 15:54
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3 times

Re: Fields of Fire (GMT)

Post autor: ghostdog »

Chyba, że masz I edycję to tylko "zestaw naprawczy" do kupienia zostanie :P
"Obydwaj pochodzimy ze starożytnych plemion Obydwaj jesteśmy już na wymarciu Wszystko wokół nas zmienia się....."
moja lista
http://boardgamegeek.com/collection/use ... own=1&ff=1
Awatar użytkownika
maciejo
Posty: 3356
Rejestracja: 01 lut 2009, 14:20
Lokalizacja: Gliwice-Bielefeld
Has thanked: 104 times
Been thanked: 129 times

Re: Fields of Fire (GMT)

Post autor: maciejo »

Czy ktoś planuje może przetłumaczyć broszury misji ?
Planszówkowym skrytożercom mówię stanowcze NIE !!!
Awatar użytkownika
Krionah
Posty: 267
Rejestracja: 25 sie 2005, 08:46
Lokalizacja: Kalisz
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Re: Fields of Fire (GMT)

Post autor: Krionah »

Awatar użytkownika
Leviathan
Posty: 2267
Rejestracja: 01 wrz 2009, 13:53
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 395 times
Been thanked: 1044 times
Kontakt:

Re: Fields of Fire (GMT)

Post autor: Leviathan »

Na naszym kanale pojawiły się trzy nowe materiały traktujące o Fields of Fire. Zapraszam!

Wojennik TV # 169: Fields of Fire - unboxing
Wojennik TV # 191: Fields of Fire - jak zacząć grać?
Wojennik TV # 198: Fields of Fire - recenzja
Awatar użytkownika
Jan_1980
Posty: 2513
Rejestracja: 18 maja 2016, 18:18
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 25 times
Been thanked: 75 times

Re: Fields of Fire (Ben Hull)

Post autor: Jan_1980 »

Czy jest ktoś w 3mieście, kto posiada FoF (oprócz mnie)?
Czy gracze wojenni śnią o drewnianych owieczkach? TAK!
Moja kolekcja:
https://boardgamegeek.com/collection/user/Janek1980
profes79
Posty: 426
Rejestracja: 28 gru 2008, 18:16
Has thanked: 35 times
Been thanked: 135 times

Re: Fields of Fire (Ben Hull)

Post autor: profes79 »

Podpinam się pod wątek dotyczący gry z tym, że zamierzam dwa słowa skrobnąć o drugiej odsłonie tej pozycji, czyli o walkach 1 dywizji Marines (5 regiment) na Pelieu, w Chosin oraz w Hue.

Główne widoczne zmiany po odpakowaniu pudełka i przejrzeniu komponentów:
- ze względu na odmienną strukturę w jednostkach Marines w porównaniu z regularną piechotą, szybko dostrzegamy różnice między dwiema częściami gry. Jednostki Marines wyjściowo mają cztery "stepy" a nie trzy, jak regularna piechota; mają też zwiększoną siłę ognia dzięki zwiększonej liczbie rkm wsparcia (BAR) co pozwala im na sprawniejsze przeprowadzanie akcji "concentrate fire".
- mamy do dyspozycji wydzielone dowództwo karabinów maszynowych, które skupia pod swoimi rozkazami w sumie 3 jednostki po 2 sekcje każda. Ponownie - daje to niesamowitą siłę ognia; pytanie tylko czy pomoże nam to w walkach miejskich czy też wykurzaniu Japończyków z dziur na Pelieu
- dodatkowe wyposażenie w postaci ładunków wybuchowych i miotaczy ognia oraz pojazdów desantowych
- znaczne zmniejszenie liczby żetonów potrzebnych do zarządzania punktami dowodzenia; podobny manewr zrobiono zresztą w tzw. zestawie naprawczym" do 1 części.
- dołożono żetony umożliwiające sprawne oznaczenie poziomu doświadczenia jednostek (veteran-green)
- dołożono żetony cech specjalnych, które losowo dobiera się poszczególnym kompaniom - umożliwiają np. automatyczne, jednorazowe wykonanie jakiegoś rozkazu, bez konieczności testowania.
Generalnie mam wrażenie, że liczba żetonów została znacznie zredukowana; np. o ile każda z nacji do poszczególnych scenariuszy ma swoje żetony jednostek (co normalne) to już żetony strat/noszy są takie same dla wszystkich przeciwników. Minus widzę tylko jeden - w 1 części emblemat jednostki się zmieniał w Wietnamie co pozwalało łatwo wyłowić odpowiednie drużyny (różniące się także siłą ognia) a ponadto często używałem ich po prostu do oznaczenia drużyn weteranów; w 2 symbol jednostki pozostaje bez zmian - no ale wiadomo, że nie jest to coś na co autorzy gry mieli wpływ a dołożone żetony poziomu doświadczenia powinny pozwolic ogarnąć ten chaos.

Karty:
Na Pelieu jak to na wyspie - przybrzeżna woda, plaża; wydmy; płaskie jak stół lotnisko i gęsta dżungla. Oskryptowanie układu mapy w każdym scenariuszu; losowość tylko o tyle o ile np. losujemy dany rząd tylko z kart dżungli, które minimalnie mogą się między sobą różnić.
Chosin - generalnie teren mało zarośnięty, górzysty i o czterech stopniach wysokości. Także mocno oskryptowany z tym, że nie z naciskiem na rodzaj terenu a na jego wysokość; tu już więc zmiany terenu w granej kolejny raz tej samej misji będą dużo bardziej widoczne.
Hue - miasto, budynki podzielone na sektory gdzie walki będa toczyć się czasami w jednym budynku na tej samej karcie. Pierwsze misje nie tyle oskryptowane co wręcz rozpisane jaki układ kart terenu ma być; od chyba 3 misji gramy na ułożonej z większości dostępnych kart gigantycznej (jak na warunki gry) mapie miasta.

Co mnie martwi, to właśnie to oskryptowanie "map", które wydaje sie być najmniejsze w Chosin a największe w HUE. W 1 części zdarzało sie nam zagrać na dwie osoby, nacierając na dwóch planszach obok siebie i wzajemnie się wspierając. Tu - zwłaszcza w HUE - taka rozgrywka będzie niemożliwa...

Z drugiej strony - bardzo ciekawie będzie sprawdzić jak np. regiment Marines sprawdziłby się w Normandii przy tych wszystkich różnicach organizacyjnych na szczeblu kompanii.

Na razie mam za sobą unboxing; pogoda póki co jest taka, że prędzej rozłożę Pustynną Burzę albo Tobruk a nie lądowanie na Pelieu :P ale pewnie za niedługi czas zrobię pierwsze podejście do gry.

No i z trzeciej strony - skoro już mamy zaawansowane walki miejskie to nic nie stałoby na przeszkodzie, gdyby na podobnej mechanice zrobić walki o Stalingrad np. czy też inne starcia wykorzystujące jednostki radzieckie, brytyjskie czy wręcz postawić gracza w roli dowódcy jednostki niemieckiej. Pytanie tylko czy dałoby się znaleźć jednostki, które miałyby podobny szlak bojowy co jednostki amerykańskie, czyli II wojna-Korea-Wietnam (ew. inna kolonialna).

Edit: tu miały być obrazki ale się z BGG nie wklejają niestety...
profes79
Posty: 426
Rejestracja: 28 gru 2008, 18:16
Has thanked: 35 times
Been thanked: 135 times

Re: Fields of Fire (Ben Hull)

Post autor: profes79 »

Po pierwszych podejściach do rozgrywki wrzucę tu garść narzekań, jakie wrzucałem też na grupę FB planszowe gry wojenne.

Ja jestem w trakcie pierwszej misji Peleliu. Skrypty, skrypty, skrypty. Oskryptowana mapa; oskryptowane lądowanie i tylko ostrzał japsów nieoskryptowany. Na plażę dotarły resztki 3 kompanii; cała reszta została wytłuczona na etapie podejścia do plaży i lądowania na niej (tj. albo wytłuczona jeszcze w pojazdach albo pojazdy otrzymywały wynik "retreat" i tyle widziano Marines. Widać, że powodzenie lądowania w praktycznie znikomym stopniu zależy od nas a raczej od tego, jak długo uda nam się unikać kontaktu; z pierwszej fali na plażę dotarły dwie sekcje MG które i tak zaraz na tej plaży zostały wybite...A podobno 5. Marines miał to lądowanie najłatwiejsze...
Mniej tu przeszkadza układ mapy niż fakt, że na dzień dobry "surf" jest pod ogniem, a przez niego się tylko płynie; potem jest "beach" który także jest pod ogniem i można stracić pojazdy zanim się rozładują - o ile cokolwiek przepłynie przez "surf". Wydaje mi się, że ponieważ PC na pierwszym rzędzie się zmieniają tj. po zdjęciu A robi się B a potem C i dopiero C znika definitywnie, trzeba w pierwszej fali pchnąć jednostki przeznaczone do eliminacji i dopiero w drugiej i trzeciej podjąć regularne działania desantowe. A jak coś z pierwszej fali wyląduje i nawiąże kontakt z wrogiem to tylko uprości sprawę bo zmniejszy ilość kart przy sprawdzaniu, czy mamy kontakt przy podejściu do lądowania...
Tak naprawdę mnóstwo rzeczy dzieje się na skryptowanym lądowaniu, zanim odzyskamy jaką taką kontrolę nad włąsnymi jednostkami....pominę już fakt, że przy pierwszym podejściu do misji do lądowania dotarły trzy drużyny (2 z 3 plt i 1 z 2plt); trzy sekcje moździerzy; trzy sekcje karabinów maszynowych; dowództwo kompanii i dowódca uzbrojenia (ordnance srgt). Nic tylko zdobywać wyspę...Za ti Japończykom wyspawnował się bunkier z 20mm nkm ukierunkowany tak, że ma pod ogniem połowę plaży i wszystkie pola wydm...

Zrobiłem podejście drugie do Peleliu w zasadzie stwierdziłem, że jak w Normandię mogę grać w kółko, tak Peleliu w zasadzie spakuję i nie chcę tego oglądać na oczy. Niby udało się z desantem (czytaj: do celu dotarła jakaś połowa jednostek); niby udało się nieco rozwinąć powodzenie w głąb lądu (czytaj: fartownie na prawym skrzydle nie napotkano oporu a akurat wylądował tam jedyny oficer jaki dotarł na plażę w jednym kawałku czyli dowódca 2plt) ale po pierwsze nasycenie obrony jest takie, że jakby Niemcy takie mieli na plażach Normandii to desant wróciłby do morza szybciej, niż z niego wychodził na brzeg a po drugie, w zasadzie wszystkie działania trzeba prowadzić na indywidualnej inicjatywie bo dotarcie na plażę jakiegokolwiek oficera to kwestia czystego szczęścia.
No i tu wracamy do podstawowego mojego zarzutu - los. Dwa pierwsze rzędy to ciężki ostrzał z lądu; pierwszą falę w zasadzie tracimy jeszcze na podejściu; drugą na plaży; trzecia wpada na plażę akurat prosto pod ogień wszystkiego co strzela do drugiej fali. Do tego spojrzałem na dwa kolejne scenariusze - kontratak japoński i bieg przez lotnisko - w tym drugim po prostu zasuwamy jednostkami przez lotnisko modląc się, żeby ostrzał artylerii i moździerzy spudłował. Do tego trzy scenariusze gramy bez uzupełnień - po rzeźni w pierwszym i kontrataku możliwe, że przez to lotnisko za dużo by tych Marines nie pobiegło...
Ja dziękuję za taką zabawę. Tj. bardzo możliwe, że w bardzo realny sposób oddaje to trudności związane z lądowaniem na Peleliu natomiast nawet wygrana nie da jakiejś satysfakcji bo będzie wiadomo, że w zasadzie wszystko udało się dzięki fartownym losowaniom ostrzału na podejściu doładowania a nie dzięki własnym skomplikowanym planom taktycznym.
Peleliu ląduje w woreczku i niech stamtąd nie wyłazi na krok. No i podstawowy zarzut - jak tę grę kupi ktoś, nie znający systemu a chcący się zacząć uczyć, to Peleliu go obedrze ze złudzeń.

Po schowaniu Peleliu postanowiłem sobie rozłożyć CHosin. Ok, góry, Chińczycy, mix misji ofensywnych i defensywnych. Będzie dobrze.
Nie jest. Mapa składa się z czterech kolumn i pięciu rzędów. Wedle instrukcji PC rozkładamy tylko w kolumnie 1 i 2 podczas gdy cele są wyłącznie w kolumnie 3. Efekt? Można spokojnie puścić Marines kolumną 4 i zająć wszystkie cele bez jednego wystrzału. Sadyści mogą po obsadzeniu najwyższych pozycji karabinami maszynowymi wypuścić na wabia jakiś Assault Team, żeby móc postrzelać do jakiegokolwiek przeciwnika.
Pytanie pojawiło się też już na BGG; na razie nie doczekało się jakiejkolwiek reakcji poza kilkoma pomysłami graczy na możliwe rozwiązanie problemu (sprzecznymi ze sobą oczywiście :P).

Co jeszcze rzuca się w oczy? Booklet misji. W pierwszej części każda misja w książeczce zajmowała dwie strony, na których rozpisane było wszystko - od jakości przeciwnika przez stopień przygotowania do obrony po możliwe kontakty, rozłożenie PC i wszystko, co do misji potrzebne. W zasadzie jedyna rzecz gdzie trzeba było przerzucić kartkę to ewentualne sprawdzenie jakie jednostki kryją się pod opisem wynikającym z tabel PC (bo w pierwszej części w tabeli PC mieliśmy informację typu "incoming artillery; HMG bunker itp. i w zasadzie dosyć szybko przestawało się korzystać z pełnej tabeli bo człowiek zaczynał kojarzyć) i ew. gdzie je rozlokować jeżeli wyszło "per package table". Tymczasem w 2 części w booklecie misji mamy po kilka misji na stronę. Ułożenie mapy jest w jednym miejscu; rozpiska jednostek przeciwnika w kolejnym; opis misji w jeszcze innym, żeby nie było za prosto sprawdzić jaki przeciwnik z nami walczy. Na dokładkę tabele PC zamiast informacji na co się natknęliśmy pokazują tylko cyferki a tu już nie ma wyjścia, trzeba sprawdzić w rozpisce co się pod nimi kryje... W jeszcze innych miejscach są HQ events i rozpiska misji wsparcia zarówno dla nas jak i dla wroga. Efekt: tam, gdzie rozpiska misji w 1 spokojnie leżała na stole tak tu jest nieustannie wertowana w poszukiwaniu kolejnych elementów misji i jak się wkurzę, to porobię zakładki.... Ja nie wiem komu przeszkadzał układ z pierwszej części...

Podsumowując - gra jest delikatnie mówiąc niedorobiona (po 6 latach!); kopiuje część błędów z I części (niektóre opisy na żetonach) a zasady misji to jeden wielki bałagan, który nie tylko wymaga solidnej erraty (która już się zdążyła ukazać) ale jest też bardzo uciążliwy w praktycznej rozgrywce. Cały czas daję grze jakąś tam szansę (zwłaszcza, że Chosin mimo swoich niedoróbek najbarwniej przypomina pierwszą część swoim układem) ale mój entuzjazm gwałtownie opada...znowu będzie trzeba czekać na jakieś zestawy naprawcze czy kolejne wersje errat. Pierwsza część wymagała klaryfikacji napisanych trudnym językiem zasad, ale byłą grywalna; w drugiej w niektórych misjach bez erraty ani rusz bo np. w rozpisce znajdują się karty, których nie ma w zestawie (i jest tak m.in w Chosin gdzie w jednej z misji rozpiska mapy pokazuje więcej kart danego rodzaju terenu, niż jest w talii i dopiero errata to rozjaśnia)...
Ostatnio zmieniony 23 cze 2019, 13:11 przez profes79, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Andy
Posty: 5129
Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
Lokalizacja: Piastów
Has thanked: 77 times
Been thanked: 192 times

Re: Fields of Fire (Ben Hull)

Post autor: Andy »

A czy to przypadkiem nie chodzi o wyspę Peleliu?
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
profes79
Posty: 426
Rejestracja: 28 gru 2008, 18:16
Has thanked: 35 times
Been thanked: 135 times

Re: Fields of Fire (Ben Hull)

Post autor: profes79 »

Chodzi, ale kto by się wyznawał na tych japońskich łamańcach językowych ;)
Awatar użytkownika
Jan_1980
Posty: 2513
Rejestracja: 18 maja 2016, 18:18
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 25 times
Been thanked: 75 times

Re: Fields of Fire (Ben Hull)

Post autor: Jan_1980 »

Na Peleliu w przeciwieństwie do Tarawy amfibie z piechotą były wspierane przez uzbrojone amfibie. Jest to pokazane w grze?
Czy gracze wojenni śnią o drewnianych owieczkach? TAK!
Moja kolekcja:
https://boardgamegeek.com/collection/user/Janek1980
profes79
Posty: 426
Rejestracja: 28 gru 2008, 18:16
Has thanked: 35 times
Been thanked: 135 times

Re: Fields of Fire (Ben Hull)

Post autor: profes79 »

Tak, ale w dalszych misjach. W pierwszej mamy do dyspozycji tylko 10 "krokodyli" z A-V statystykami; w 5 misji (atak na Ngesebus) dochodzą dwa z bronią ciężką (VOF H) a w powtórce 7 dwa z miotaczami ognia.
W pierwszej misji z LVT w zasadzie nie ma pożytku - preskryptowany ruch powoduje, że nie są one w stanie prowadzić wspierającego ognia bo nie mogą równocześnie ruszać się i strzelać...Zresztą i tak znaczenie miałoby to dopiero od trzeciej fali gdy być może udałoby się wypatrzeć japońskie jednostki w dżungli...
Awatar użytkownika
Jan_1980
Posty: 2513
Rejestracja: 18 maja 2016, 18:18
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 25 times
Been thanked: 75 times

Re: Fields of Fire (Ben Hull)

Post autor: Jan_1980 »

A są w tej grze odwzorowane psy wykorzystywane do:
a) przenoszenia rozkazów
b) wykrywania wrażych sił
?
Czy gracze wojenni śnią o drewnianych owieczkach? TAK!
Moja kolekcja:
https://boardgamegeek.com/collection/user/Janek1980
profes79
Posty: 426
Rejestracja: 28 gru 2008, 18:16
Has thanked: 35 times
Been thanked: 135 times

Re: Fields of Fire (Ben Hull)

Post autor: profes79 »

Aż tak daleko nie doszedłem :) Ale raczej bym nie oczekiwał aż takich drobiazgów.
c08mk
Posty: 2463
Rejestracja: 02 sie 2013, 16:24
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 100 times
Been thanked: 286 times

Re: Fields of Fire (Ben Hull)

Post autor: c08mk »

Jan_1980 pisze: 23 cze 2019, 13:26 A są w tej grze odwzorowane psy wykorzystywane do:
a) przenoszenia rozkazów
b) wykrywania wrażych sił
?
W podstawce nie było. Chociaż gońca się tworzy z żetonu jednostki więc nie wiadomo ...
Awatar użytkownika
Jan_1980
Posty: 2513
Rejestracja: 18 maja 2016, 18:18
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 25 times
Been thanked: 75 times

Re: Fields of Fire (Ben Hull)

Post autor: Jan_1980 »

Jak kiedyś w to zagram to sam se zrobię psy. One nawet są w D Day at Peleliu:)
Czy gracze wojenni śnią o drewnianych owieczkach? TAK!
Moja kolekcja:
https://boardgamegeek.com/collection/user/Janek1980
profes79
Posty: 426
Rejestracja: 28 gru 2008, 18:16
Has thanked: 35 times
Been thanked: 135 times

Re: Fields of Fire (Ben Hull)

Post autor: profes79 »

Ja się chwilowo poddałem. Chwilowo, tj. do momentu wyjścia porządnej erraty (czyli pewnie z rok poczekam) oraz do momentu jak się zdenerwuję i spróbuję ułożyć książeczki misji w sposób umożliwiający płynną grę.

Rozważałem przez chwilę spożytkowanie Marines w postaci eksperymentalnego wykorzystania ich w scenariuszach z I części (np. Normandii), po krótkim przemyśleniu i zagraniu testowo pierwszej misji Chosin (z własnym układem PC w miejsce skopanego rozstawienia ze scenariusza) zdecydowałem się z tego zrezygnować. Dlaczego?

- organizacja drużyn - Marines mają drużyny czterostepowe; Piechota trzystepowe. To powoduje, że Marines w dużo większym stopniu są odporni na straty (pluton ma 12 stepów a nie 9) i dysponują większą elastycznością w wydzielaniu sekcji szturmowych i strzeleckich.
- większa siła ognia drużyn Marines (wspomniana wcześniej organizacja zakładająca 3*BAR na drużynę ułatwiająca wykonanie "concetrated fire")
- większa elastyczność taktyczna Marines - oprócz standardowego zestawu dowódców (3*pluton, XO, 1sgt) mają do dyspozycji dowódcę plutonu MG; dowódcę moździerzy i gunnery sgt. , czyli człowieka co do zasady odpowiedzialnego za współpracę z bronią ciężką. Efekt jest taki, że zarówno karabinów maszynowych jak i moździerzy nie trzeba nikomu podporządkowywać, bo mogą działać pod osobnym dowództwem - jest to znakomite ułatwienie zwłaszcza w przypadku moździerzy działających w pełnym składzie a nie w rozbiciu na sekcje.
- nasycenie Marines bronią maszynową - pluton MG składa się z trzech drużyn po dwie sekcje MG. Każda sekcja MG ma dwa (!) stepy. Sekcje można podporządkowywać innym dowódcom (np. przydzielić do plutonów piechoty) ale można je także skupić pod dowództwem dowódcy plutonu MG (albo np. zostawić mu jedną drużynę jako rezerwę ogniową).
- dodatkowe wyposażenie w postaci jednostek saperów (demolition squad) i motaczy ognia (nie licząc bazook, które Piechota też ma).

Efekt jest taki, że przez Normandię Marines przejdą jak gorący nóż przez masło. Jedyne gdzie widzę braki, to brak broni ciężkiej (jedyna jednostka z VOF "heavy" to pełna drużyna moździerzy podczas gdy Piechota ma do dyspozycji Browninga 0.50 z cechą "grazing fire") jednak wydaje mi się, że obfitość maszynowej broni wsparcia i ogólna odporność Marines na straty ponoszone pod ogniem nieprzyjaciela (dodatkowe stepy zarówno w drużynach piechoty jak i sekcjach MG) z nawiązką to rekompensuje...

Z drugiej strony pomysł spróbowania jak Piechota poradziłaby sobie z lądowaniem na Peleliu porzuciłem jeszcze szybciej :)

Trudno; wracamy do I części i nieśmiertelnych krzaków Normandii...
Awatar użytkownika
Abidarius
Posty: 120
Rejestracja: 13 lut 2015, 12:58
Has thanked: 2 times
Been thanked: 10 times

Re: Fields of Fire (Ben Hull)

Post autor: Abidarius »

profes79 pisze: 08 lip 2019, 12:03 Trudno; wracamy do I części i nieśmiertelnych krzaków Normandii...
Ja tam te krzaki Normandii bardzo lubię... jeśli można się tak wyrazić. O wiele bardziej mnie interesują, niż walki na Pacyfiku czy w Korei.

Chętnie zobaczyłbym na tej mechanice Stalingrad, Powstanie Warszawskie albo coś z początku wojny np. Gdańsk.
Awatar użytkownika
Smoku
Posty: 464
Rejestracja: 17 lut 2006, 17:26
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 4 times
Been thanked: 2 times

Re: Fields of Fire (GMT)

Post autor: Smoku »

Abidarius pisze: 01 lut 2018, 19:20 Poniżej wklejam link do zasad przetłumaczonych przez Szymona Koralewskiego „Krionaha”.

https://www.boardgamegeek.com/filepage/ ... ku-polskim
Mam pytanie czy to jest wersja pl. do "second edition" . Mam też pytanie czy oprócz instrukcji jest jeszcze tekst na kartach, czy to tłumaczenie jest wystarczające do rozgrywki ?
Awatar użytkownika
vder
Posty: 726
Rejestracja: 30 gru 2007, 20:20
Lokalizacja: warszawa
Has thanked: 288 times
Been thanked: 124 times

Re: Fields of Fire (Ben Hull)

Post autor: vder »

tak na oko wyglada na ostatnia wersje reguł -> ograniczenia na znaki pirotechniczne + cześć o walce miejskiej.
Na kartach nie ma żadnych dodatkowych reguł czy wyjątków, więc imho instrukcja powinna wystarczyć.
profes79
Posty: 426
Rejestracja: 28 gru 2008, 18:16
Has thanked: 35 times
Been thanked: 135 times

Re: Fields of Fire (GMT)

Post autor: profes79 »

Smoku pisze: 16 wrz 2019, 17:13
Abidarius pisze: 01 lut 2018, 19:20 Poniżej wklejam link do zasad przetłumaczonych przez Szymona Koralewskiego „Krionaha”.

https://www.boardgamegeek.com/filepage/ ... ku-polskim
Mam pytanie czy to jest wersja pl. do "second edition" . Mam też pytanie czy oprócz instrukcji jest jeszcze tekst na kartach, czy to tłumaczenie jest wystarczające do rozgrywki ?
Na kartach nie ma żadnych dodatkowych danych - wszystko jest przedstawione graficznie. Natomiast nie są przetłumaczone scenariusze a jedynie instrukcja - bez jakiejś znajomości języka się nie obejdzie bo w książce misji też jest sporo informacji.
Awatar użytkownika
vder
Posty: 726
Rejestracja: 30 gru 2007, 20:20
Lokalizacja: warszawa
Has thanked: 288 times
Been thanked: 124 times

Re: Fields of Fire (Ben Hull)

Post autor: vder »

w sumie racja, ale scenariusze to głownie tabelki, więc jak scenariusze to i w zasadzie karty pomocy należałoby przetłumaczyć.
profes79
Posty: 426
Rejestracja: 28 gru 2008, 18:16
Has thanked: 35 times
Been thanked: 135 times

Re: Fields of Fire (Ben Hull)

Post autor: profes79 »

Karty pomocy dublują się z zawartością instrukcji - można grać bez nich chociaż na pewno jest to uciążliwe. Natomiast niestety ale uważam, że scenario book zawiera informacje które są potrzebne - tyle, że instrukcja po angielsku jest tak ciężkostrawna, że tłumaczenie dla osób słabiej znających język jest niezbędne ale już z książką scenariuszy jakaś średnia znajomość spokojnie wystarczy bo jakiegoś kosmosu tam nie ma. Niemniej jednak z zerową znajomością języka może być jakiś tam problem.
ODPOWIEDZ