Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)

Tutaj można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SA INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4091
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2601 times
Been thanked: 2533 times

Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)

Post autor: Gizmoo »

Daimyo: Rebirth of the Empire

AUTOR:Jérémy Ducret

Ilustracje: Dimitri Chappuis

Typ gry: Euro suchar.
Waga według użytkowników BGG: 3.10
Mechaniki: Area Majority/Influence, Dice Drafting, Action Selection, Engine Building, Hand Management.

Link BGG: https://boardgamegeek.com/boardgame/237 ... rth-empire

Strona na KS: https://www.kickstarter.com/projects/la ... erm=daimyo

Polską edycję planuje wydawnictwo Games Unplugged w nieokreślonym terminie.


Obrazek

Japonia po wielkim kataklizmie rozpadła się na jeszcze mniejsze wyspy. Cywilizacja dawno upadła i jest zamierzchłą przeszłością. Ludzie zapomnieli, co to technologia i technika. Zwykłe słuchawki od walkmena są co najwyżej reliktem, zabytkiem znalezionym przez śmieciarzy na śmietnisku cywilizacji. Jednak burzliwa historia Japonii nie daje o sobie zapomnieć, powracając echem epoki samurajów. Daimyo walczą o wpływy i władze. Klany toczą cichą wojnę, by zdobyć popularność wśród pospólstwa i chcą kontrolować całe terytorium...

Daimyo to nietypowe area/majority control, które napędzane jest poprzez oryginalny system draftu kostek.

La Boîte de Jeu jest znane z wydawania oryginalnych, pięknie wydanych, ale też ryzykownych projektów. Ocaleni, pomimo wielu zalet, nie przyjęli się na polskim rynku i pudełka z grami skończyły na licznych wyprzedażach. Czy planowana polska edycja Daimyo: Rebirth of the Empire, nie jest aby zbyt ryzykownym posunięciem początkującego wydawnictwa Games Unplugged?

Ale po kolei. Daimyo było umiarkowanym sukcesem na kickstarterze. Gra się ufundowała, ale graczy głównie przyciągnęły piękne figurki. Większość wspierających nie spodziewała się tego, czym gra naprawdę jest – skomplikowanym, złożonym euro, które wymaga przyswojenia solidnej dawki zasad.

Ja sam, choć zauroczyła mnie oprawa, setting i przykładowa rozgrywka – nie zdecydowałem się na wsparcie na KS. Wszystko przez to, że koszty przesyłki były bardzo wysokie, autor nieznany, a i Ocalonych pozbyłem się przez kilka irytujących mnie pomysłów. Jakiś czas później pojawiła się na forum dość atrakcyjna oferta i odkupiłem od jednego z forumowiczów pełen pakiet z kickstartera. Gra przeleżała u mnie na półce bardzo długo. Powód był prozaiczny – po przeczytaniu instrukcji nie do końca czułem się na siłach, by grę komukolwiek wytłumaczyć. Musiałem ją sobie rozłożyć i zagrać, żeby wszystko dobrze zrozumieć. A na to potrzeba czasu. Duuużo czasu. Pierwsze starcie skończyło się tym, że grę rozkładałem ponad 40 minut, próbując wszystko zrobić poprawnie i już nie miałem ani sił, ani czasu, na rozpoczęcie rozgrywki. :lol: Kupiłem sobie organizer i spróbowałem drugiego podejścia. Ekspresowy setup (gdy już wiemy, co i jak) przez jedną osobę na trzech graczy zajmuje spokojnie pół godziny z zegarkiem w ręku.

Wczoraj udało się wreszcie rozegrać pierwszą partyjkę z moimi wspaniałymi współgraczami i muszę przyznać, że pomimo sporej ilości zasad – okazało się, że większość z nich jest intuicyjna i rozgrywka staje się płynna. Mamy tu kawał świetnego euro, jednak... Nie jest to gra dla każdego i w mojej opinii, niestety, nie wróżę jej sukcesu na polskim rynku, bo jest to produkt dosyć... Niszowy.

Jak to wygląda mechanicznie? Plansza podzielona jest na obszary, z których każda wyspa posiada ścieżkę wpływów. Pozycję na tym zwiększamy poprzez klasyczne zwiększanie ilości naszych znaczników (z małym twistem). Po każdej rundzie następuje punktowanie, gdzie punkty przyznawane są wyłącznie dla graczy na pierwszej i drugiej pozycji. Wydaje się, że klasyk. Nic bardziej mylnego, bo cała gra wykorzystuje ciekawy system wyboru akcji, poprzez draft trzech kolorów kości. Każdy kolor odpowiada konkretnym polom akcji. Kości to standardowe K6, więc każda kość ma standardową wartość od 1-6. Przy czym z jednej strony chcemy draftować konkretny kolor, z drugiej strony chcemy draftować kości jak najwyższe (dla umiejętności klanowych), ale najważniejsza okazuje się cyferka na kości, dzięki której będziemy mogli odpalać karty naszych bohaterów. Mamy wiec area control, kościany draft, engine buliding i lekki deck building. Fajne jest to, że zaczynamy dość asymetrycznie, a ta asymetryczność podczas gry jeszcze rośnie.

Nie będę rozpisywał się dokładnie, jak to wszystko działa, bo zajęło by to mnóstwo miejsca i czasu. Zainteresowanych odsyłam do lektury instrukcji, albo do filmików.

Wszystkim nam grało się wybornie, ale jednak nikogo gra nie powaliła na łopatki. Mi podobała się chyba najbardziej, co nie znaczy, że nie dostrzegam wad. No więc pora na małe podsumowanie. Zaznaczam – to spostrzeżenia po zaledwie jednej rozgrywce.

ZALETY:

- Bardzo oryginalna, ciekawa i działająca mechanika. Serio. Nie przypomina to nic innego. Bardzo mi się podoba, że ten miks wielu mechanik działa i nie przeszkadza sobie nawzajem.
- Kapitalny setting i genialna oprawa. Ilustracje są świetne!
- Dużo ciekawych decyzji, możliwych kombinacji i kręcenia mini kombosików.
- Klarowne zasady i całkiem niezła instrukcja.
- Bardzo ciekawie zrobiona asymetria. Czuć, że mamy odmienne umiejętności, a asymetryczność rośnie z każdą kolejną rundą.
- Wiele dróg punktowania.
- Świetnie zaprojektowana negatywna interakcja.

WADY:

- Sporo zasad do przyswojenia. Waga na BGG jest moim zdaniem ciut zaniżona. Ja bym dał 3.5
- Zdecydowanie za dużo komponentów. Setup to mordęga do kwadratu.
- Plansza mogłaby być dużo bardziej czytelna. Niby nie jest źle, idzie się przyzwyczaić, ale przez pstrokate kolory można dostać oczopląsu.
- Ilość decyzji i opcji do rozważenia potrafi przytłoczyć. Szczególnie w ostatnich rundach. Downtime potrafi zabić każdą grę, a tu może być go sporo.
- Długość rozgrywki. Niby to tylko pięć rund, ale przez to, że jest na czym pomyśleć, to zajmuje to w cholerę czasu. Może wraz z doświadczeniem graczy dałoby radę zejść do 2,5 godziny, ale nie sądzę by dało się krócej.
- Na pierwszy rzut niedoświadczonego w bojach oka – widać lekki brak balansu frakcji. Niektóre umiejętności frakcyjne wydają się być dużo bardziej użyteczne od innych.
- To jest sucharek. Mnóstwo rozwiązań jest tu bardzo abstrakcyjnych. Miłośnicy klimatu nie mają tu czego szukać.

Ok. Tyle z narzekania. Na razie wystawiłem grze ocenę 7.8. Jest bardzo dobrze, ale muszę więcej pograć. Co najważniejsze jednak – mam wielką ochotę na kolejne potyczki i dalszą eksplorację gry! Zagrałbym w każdej chwili, a to dobry znak. Może wady dla mnie znikną i podniosę ocenę na BGG? Jest na to potencjał!

Dlaczego więc uważam, że Daimyo się nie przyjmie w kraju nad Wisłą? Po pierwsze - jest to złożona gra, a takie u nas nie mają zbyt wielu odbiorców. Zasady w pierwszej chwili nie są łatwe do przyswojenia. Jest ich dużo i dużo tu zazębiających się mechanizmów. Łatwo tu o błędy i łatwo grać źle. Pierwsza nasza rozgrywka była z instrukcją w dłoniach, żebyśmy na pewno niczego nie pokręcili. Po drugie – to jest euro. Dość suche do tego. Klimaciarze będą mocno rozczarowani. Po trzecie – gra ma mnóstwo komponentów i fatalnie się rozkłada. Nawet jak ktoś kupi – jestem pewny, że większość polegnie przy setupie (choć w kilka osób idzie sprawniej) i gra będzie kurzyła się na półce, bo nie będzie się chciało tego rozkładać. Po czwarte - sporo tu negatywnej interakcji i zagrań "zrobię komuś kuku", no ale to taki typ gry. Nie jest to gra dla żony Rahdo. :lol: I wreszcie po piąte – to nie jest tania gra. W pakiecie z drewnianymi meeplami będzie pewnie taniej, ale meeple są nie do końca wygodne i... Odbierają klimat jeszcze bardziej. :|

Games Unplugged decyduje się na odważny krok. Szczególnie, że będzie to ich pierwsza gra (o ile się nie mylę) Życzę powodzenia i kibicuję. Fajnie, żeby im się udało, ale pozostaję do tego sukcesu dość sceptycznie nastawiony.

W każdym razie postaram się opisać kolejne rozgrywki, a tymczasem kilka zdjęć z naszych wczorajszych zmagań:
Spoiler:
Całość prezentuje się ładnie na kalaxie, wśród innych, ładnych pudełek: :D
Spoiler:
Ostatnio zmieniony 08 lip 2021, 17:00 przez Gizmoo, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
XLR8
Posty: 1658
Rejestracja: 16 lis 2020, 18:11
Has thanked: 275 times
Been thanked: 860 times

Re: Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)

Post autor: XLR8 »

Mnie nie przekonuje samo punktowanie. Area majority na torach to główne źródło interakcji ale punktowo wychodzi to bardzo biednie w porównaniu z tym końcowym.
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4091
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2601 times
Been thanked: 2533 times

Re: Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)

Post autor: Gizmoo »

XLR8 pisze: 08 lip 2021, 14:47 Area majority na torach to główne źródło interakcji ale punktowo wychodzi to bardzo biednie w porównaniu z tym końcowym.
Zabawne, co mówisz, bo wczoraj akurat wygrałem skupiając się wyłącznie na area majority i olewając absolutnie punkty dodatkowe na budynkach, surowcach i przewagach w zatrudnionych bohaterach. Zapunktowałem jedynie na reliktach. I nie wybudowałem ANI JEDNEJ technofarmy. Także da się. ;)

Co zabawne - na szarym końcu był gracz, który zbudował zdecydowanie najbardziej efektywny silniczek, produkował mnóstwo surowców, zatrudnił najlepszych bohaterów (i najwięcej), ale olał realizację celów i dążył do dominacji na dwóch wyspach (co mu się udało), ale przegrał z kretesem na pozostałych. Bez walki o wpływ na wszystkich wyspach i to podczas całej rozgrywki, nie da się moim zdaniem wygrać. Warto tu walczyć o każdy punkt. A interakcja jest bardzo ciekawa i to w dużych ilościach. Sporo tu okazji do podbierania, psucia, przeszkadzania i wchodzenia w paradę. Nie jest to gra dla osób, które się łatwo obrażają. :wink:
Awatar użytkownika
XLR8
Posty: 1658
Rejestracja: 16 lis 2020, 18:11
Has thanked: 275 times
Been thanked: 860 times

Re: Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)

Post autor: XLR8 »

Spoiler:
Świetna informacja! Ja bardzo pobieżnie do niej poszedłem i to było tylko moje pierwsze wrażenie.
Atk
Posty: 1385
Rejestracja: 01 kwie 2020, 16:33
Has thanked: 490 times
Been thanked: 282 times

Re: Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)

Post autor: Atk »

Zlożony sucharek z interakcją? Pisze się!
Od dłuższego czasu jest pod obserwacją, ale po zapowiedzi Aśki, ze ktoś chce to wydać po polsku nastał brak informacji na temat tej gry.

Tak czy siak temat pod dalszą obserwację, bo gra mnie zainteresowała

Dobrze widzę, że w podstawce nie będzie dwu warstwowych planszetek? Tylko w upgrade pack, który jest KS exlusive?
Ostatnio zmieniony 10 lip 2021, 14:08 przez Atk, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
japanczyk
Moderator
Posty: 10808
Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3332 times
Been thanked: 3191 times

Re: Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)

Post autor: japanczyk »

Atk pisze: 10 lip 2021, 14:00 Od dłuższego czasu jest pod obserwacją, ale po zapowiedzi Aśki, ze ktoś chce to wydać po polsku nastał brak informacji na temat tej gry.
Przecie grybezpradu.eu potwierdzily ze wydaja pod nowym szyldem :)
Atk
Posty: 1385
Rejestracja: 01 kwie 2020, 16:33
Has thanked: 490 times
Been thanked: 282 times

Re: Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)

Post autor: Atk »

japanczyk pisze: 10 lip 2021, 14:03
Atk pisze: 10 lip 2021, 14:00 Od dłuższego czasu jest pod obserwacją, ale po zapowiedzi Aśki, ze ktoś chce to wydać po polsku nastał brak informacji na temat tej gry.
Przecie grybezpradu.eu potwierdzily ze wydaja pod nowym szyldem :)
Masz rację, chodziło mi o brak recenzji itp
Awatar użytkownika
garg
Posty: 4458
Rejestracja: 16 wrz 2009, 15:26
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1413 times
Been thanked: 1089 times

Re: Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)

Post autor: garg »

Ja po jednej rozgrywce sprzedałem, bo gra była dla mnie zbyt konfrontacyjna, jak na grę ekonomiczną, tzn. niby tworzymy jakiś silniczek, ale możemy w dowolnym momencie dostać "z aksa" od sąsiada i wszystko się rozlatuje. Ale poza tym rozgrywka mi się podobała, a sama gra nie jest przesadnie skomplikowana.

I jeszcze słowo na temat figurek - grałem w wersję deluxe, czyli właśnie z figurkami i ZDECYDOWANIE polecam zwykłe meeple. Plastikowe figurki bardzo przeszkadzały mi w czytaniu planszy i zamącały obraz sytuacji.
Mam / Sprzedam/wymienię
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)

Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4091
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2601 times
Been thanked: 2533 times

Re: Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)

Post autor: Gizmoo »

garg pisze: 10 lip 2021, 18:20 Ja po jednej rozgrywce sprzedałem, bo gra była dla mnie zbyt konfrontacyjna, jak na grę ekonomiczną
Ależ Drogi Gargu! Toć to nie jest gra ekonomiczna, tylko Area/majority control. Czysta konfrontacja i robienie sobie kuku. I tu nie można się pomylić, bo twórcy pisali o tym od samego początku. Wiadomo było, że to gra konfrontacyjna, bo Rahdo nie wziął do recenzji. :lol:

Natomiast jeżeli się chce by rozgrywka była bardziej przyjazna, to można jedynie usunąć efekty "take that" z talii bohaterów. Każda karta, która robi "kuku" przeciwnikom, oznaczona jest wykrzyknikiem. W zależności od potrzeb - można zrobić talię bohaterów bardziej konfrontacyjną, jak i mniej konfrontacyjną. Natomiast walka o dominację na wyspach jest od samego początku. Mechanizm "assassynów" jest bardzo sprytnie wykombinowany, bo mamy ich tylko trzech i trzeba bardzo precyzyjnie skalkulować kiedy jest właściwy moment na ubicie gubernatora przeciwnika.
garg pisze: 10 lip 2021, 18:20 gra nie jest przesadnie skomplikowana.


Jeżeli chodzi o samą rozgrywkę - to pełna zgoda. Mechanicznie jest to dosyć klarowne, a sama rozgrywka przebiega płynnie. Ale... Tłumaczenia trochę jest. Szczególnie, jeżeli chce się wytłumaczyć dobrze wszystkie zależności. To nie jest gra, w którą się wejdzie z marszu. ;)
garg pisze: 10 lip 2021, 18:20 I jeszcze słowo na temat figurek - grałem w wersję deluxe, czyli właśnie z figurkami i ZDECYDOWANIE polecam zwykłe meeple. Plastikowe figurki bardzo przeszkadzały mi w czytaniu planszy i zamącały obraz sytuacji.
A tutaj się absolutnie nie zgodzę! Meeple, zabójców i "śmieciarzy" są BARDZO do siebie podobne i łatwo przez roztargnienie je pomylić ze sobą. Natomiast meeple budynków, są bardzo niepraktyczne. Szczególnie Wieże Radiowe są wymyślone bez sensu. Jeżeli się je postawi tak, jak powinny stać - to NOTORYCZNIE się wywracają! Jeżeli leżą - zasłaniają albo informacje na planszetce, albo nie mieszczą się na planszy w przewidzianych na nie polach. Figurki, w szczególności budynków, są w opinii mojej, jak i moich współgraczy, dużo bardziej czytelne i zdecydowanie bardziej praktyczne. Rozłożyłem meeple i figurki i dałem znajomym wybór. Zdecydowanie wybrali figurki. Nie wspominam nawet, że po pomalowaniu, to już w ogóle będzie wypas i jakikolwiek problem z czytelnością zniknie. ;)
Atk pisze: 10 lip 2021, 14:00 Dobrze widzę, że w podstawce nie będzie dwu warstwowych planszetek? Tylko w upgrade pack, który jest KS exlusive?
Dwuwarstwowe planszetki były oznaczone niby KS EX, ale wszyscy wiemy jak z tymi exclusivami bywa. :wink: Ja w każdym razie nie wyobrażam sobie tej gry bez dwuwarstwowych planszetek, bo żetony ulepszeń bardzo by się bez tego przesuwały.
Awatar użytkownika
garg
Posty: 4458
Rejestracja: 16 wrz 2009, 15:26
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1413 times
Been thanked: 1089 times

Re: Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)

Post autor: garg »

Gizmoo pisze: 11 lip 2021, 23:28
garg pisze: 10 lip 2021, 18:20 I jeszcze słowo na temat figurek - grałem w wersję deluxe, czyli właśnie z figurkami i ZDECYDOWANIE polecam zwykłe meeple. Plastikowe figurki bardzo przeszkadzały mi w czytaniu planszy i zamącały obraz sytuacji.
A tutaj się absolutnie nie zgodzę! Meeple, zabójców i "śmieciarzy" są BARDZO do siebie podobne i łatwo przez roztargnienie je pomylić ze sobą. Natomiast meeple budynków, są bardzo niepraktyczne. Szczególnie Wieże Radiowe są wymyślone bez sensu. Jeżeli się je postawi tak, jak powinny stać - to NOTORYCZNIE się wywracają! Jeżeli leżą - zasłaniają albo informacje na planszetce, albo nie mieszczą się na planszy w przewidzianych na nie polach. Figurki, w szczególności budynków, są w opinii mojej, jak i moich współgraczy, dużo bardziej czytelne i zdecydowanie bardziej praktyczne. Rozłożyłem meeple i figurki i dałem znajomym wybór. Zdecydowanie wybrali figurki. Nie wspominam nawet, że po pomalowaniu, to już w ogóle będzie wypas i jakikolwiek problem z czytelnością zniknie. ;)
Zgodzę się z Tobą, że się ze mną nie zgadzasz :D .

Faktycznie, po pomalowaniu figurek, może być lepiej. Natomiast niepomalowane (a takie miałem) niestety zajmują za dużo miejsca na planszy i zasłaniają za dużo, żeby być wygodnymi, a równocześnie nie dają się jednoznacznie rozróżnić. Co do budynków, nie mam zdania.
Mam / Sprzedam/wymienię
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)

Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4091
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2601 times
Been thanked: 2533 times

Re: Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)

Post autor: Gizmoo »

Kolejna rozgrywka za mną. Bardzo inna od poprzedniej. Zagrałem tym razem "noblami" i bardzo ciekawie było zobaczyć, jak bardzo inny jest ten klan od tego którym grałem poprzednio - The Tech . W ogóle najbardziej zabawne było to, że Tech Clan wydawał mi się wówczas najsłabszy, z najgorszą umiejętnością klanową - tym razem wygrał, z ogromną przewagą punktową!!! Wychodzi na to, że lepszy gracz lepiej potrafił wykorzystać jego umiejętności. ;)

Gra w każdym razie mocno zyskała w moich oczach, choć niepokoi mnie jedna sprawa. Mam wrażenie pewnego schematu rozgrywki. Ostatnia runda jest najlepiej punktowana i w sumie najbardziej kluczowa. I w niej - zawsze chcemy grać jako ostatni gracz, by mieć najlepsze pole do reagowania i wpływania na rozkład sił na ścieżkach wpływu. Trochę więc jest tak, że dobrze jest być pierwszym graczem przez całą rozgrywkę, by na koniec przedostatniej rundy przekazać znacznik pierwszego gracza, rozkładając siły tak, by być ostatnim. Oczywiście taka taktyka nie gwarantuje nam zwycięstwa, ale - może bardzo namieszać w końcowym wyniku punktowym. ;)

P.S. Zagrałem tym razem w wersję z meeplami, bo nie miałem w torbie miejsca na pudło z figurkami i podtrzymuje to, co napisałem wcześniej. Wersja z figurkami, nawet niepomalowanymi, jest ZDECYDOWANIE czytelniejsza od wersji z meeplami. Podstawki lepiej zasłaniają pola, dużo łatwiej rozróżnić też poszczególne jednostki i z większej odległości są dużo lepiej czyta się planszę. :)
Atk
Posty: 1385
Rejestracja: 01 kwie 2020, 16:33
Has thanked: 490 times
Been thanked: 282 times

Re: Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)

Post autor: Atk »

Poszła data premiery 19.11.21
Cena to 229 za podstawkę
169 za figurki

Zestaw łącznie 349zl
Zestaw figurek jest ograniczony
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4091
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2601 times
Been thanked: 2533 times

Re: Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)

Post autor: Gizmoo »

Atk pisze: 22 wrz 2021, 14:46 Zestaw figurek jest ograniczony
LOL. Figurki miały być wyłącznie "Kickstarter exclusive". No ładnie w ciula lecą ostatnio z tymi KS EX. Już na prawdę mam coraz mniej argumentów, żeby w jakikolwiek sposób inwestować w gry z kicka.
Gizmoo pisze: 26 lip 2021, 12:00 Trochę więc jest tak, że dobrze jest być pierwszym graczem przez całą rozgrywkę, by na koniec przedostatniej rundy przekazać znacznik pierwszego gracza, rozkładając siły tak, by być ostatnim.
Po ostatniej partii muszę się nie zgodzić sam ze sobą. :lol:

Zabieranie niebieskiej kości w pierwszym ruchu niby jest mocnym zagraniem, bycie pierwszym jest fajne, ale draftowanie niebieskiej kości w pierwszym ruchu "ucina" nam de facto pozostałe akcje, które w lepszy sposób mogą wykorzystać nasi oponenci. Szczególnie jeżeli chodzi o czerwone kości, tak potrzebne przecież do kontrolowania obszarów i ekspansji.

Ostatnia partia ponownie mnie zaskoczyła, po raz kolejny pokazując inne oblicze. Prawie wszyscy gracze niemal olali całkowicie składanie reliktów (w przeciwieństwie do przedostatniej, gdzie jeden z graczy złożył cztery relikty i był o nie spory wyścig). Gra skoncentrowała się bardziej na realizacji celów i częstym wysyłaniu assassinów. Bardzo często udawało mi się odpalić umiejętność klanową (co jest jednak dosyć trudne) i po raz pierwszy udało mi się wystawić na plansze wszystkie wieże radiowe. Zabawne jest to, że udało mi się kupić dwie MEGA mocne karty bohaterów i... Ani razu z nich nie skorzystałem (a jedna była totalnym gamechangerem). :lol:

W każdym razie, że gra ma zapewnione stałe miejsce w mojej kolekcji. Podoba mi się to Daimyo bardzo, choć nadal uważam, że plansza jest masakrycznie wręcz nieczytelna.
Atk
Posty: 1385
Rejestracja: 01 kwie 2020, 16:33
Has thanked: 490 times
Been thanked: 282 times

Re: Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)

Post autor: Atk »

Pytanie ile kosztował KS z SG? Bo jak zapłaciłeś za niego tyle co tu za sam zestaw z figurkami to i tak ci się opłacało

Tym bardziej, że nie mają figurek do każdej gry tylko liczba ograniczona. Co by nie było ją już figurki zamówiłem bez gry, ja będę atakował później 😂
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4091
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2601 times
Been thanked: 2533 times

Re: Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)

Post autor: Gizmoo »

Atk pisze: 22 wrz 2021, 16:45 Bo jak zapłaciłeś za niego tyle co tu za sam zestaw z figurkami to i tak ci się opłacało
Kupiłem z drugiej ręki, więc wyszło ciutek taniej.

P.S. Znowu muszę poprawić sam siebie, bo jednak figurki nie były KS EX. Ekskluzywne były tylko dwuwarstwowe planszetki. Swoją drogą to strasznie dziwne, bo to jest IMHO kluczowy element w grze. Bez tego wszystkie znaczniki będą latały po planszetce i nie sposób będzie tego dobrze śledzić. Szczególnie znacznik kosztu rekrutacji będzie mega problematyczny.
Atk
Posty: 1385
Rejestracja: 01 kwie 2020, 16:33
Has thanked: 490 times
Been thanked: 282 times

Re: Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)

Post autor: Atk »

Gizmoo pisze: 22 wrz 2021, 17:17
Atk pisze: 22 wrz 2021, 16:45 Bo jak zapłaciłeś za niego tyle co tu za sam zestaw z figurkami to i tak ci się opłacało
Kupiłem z drugiej ręki, więc wyszło ciutek taniej.

P.S. Znowu muszę poprawić sam siebie, bo jednak figurki nie były KS EX. Ekskluzywne były tylko dwuwarstwowe planszetki. Swoją drogą to strasznie dziwne, bo to jest IMHO kluczowy element w grze. Bez tego wszystkie znaczniki będą latały po planszetce i nie sposób będzie tego dobrze śledzić. Szczególnie znacznik kosztu rekrutacji będzie mega problematyczny.
Też bym wolał 2 warstwowe planszetki gracza niż figurki 😔
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4091
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2601 times
Been thanked: 2533 times

Re: Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)

Post autor: Gizmoo »

Gambit Popełnił świetną recenzję, a jeszcze nie wkleił w temat do niej linków. Jak do tego doszło? Nie wiem. :lol:

No to zrobię to za niego:

Obejrzyj na ZnadPlanszy
Obejrzyj na YouTube
dwaduzepe
Posty: 687
Rejestracja: 27 maja 2020, 14:27
Has thanked: 125 times
Been thanked: 254 times

Re: Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)

Post autor: dwaduzepe »

Gizmoo pisze: 04 paź 2021, 16:25 Gambit Popełnił świetną recenzję, a jeszcze nie wkleił w temat do niej linków. Jak do tego doszło? Nie wiem. :lol:

No to zrobię to za niego:

Obejrzyj na ZnadPlanszy
Obejrzyj na YouTube
moze chcial wkleic blizej premiery zeby miec wiecej wyswietlen, co sie wychylasz niepotrzebnie :)
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3341
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1024 times
Been thanked: 1960 times

Re: Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)

Post autor: Ardel12 »

Rozegrałem 4 osobową potyczkę o zostanie najbardziej rozpoznawalnym rodem na dzisiejszym Wrocław Games Fest. Wytłumaczenie zasad zajęło lekko 30 minut, ale po nich prawie wszystko było jasne. Po paru pytaniach o relikty oraz zagrywanie kart, ruszyliśmy z rozgrywką. 5 akcji jest bardzo prostych i odpowiednie ułożenie w głowie co kiedy chcemy wykonać nie powinno być problemem. Inną parą kaloszy jest zgranie naszej strategii z dostępnymi kośćmi a kartami na ręce. Jest to świetne połączenie i bardzo fajnie mi łaskotało zwoje.

Niestety im dalej w grze tym bardziej oczywiste stawały się decyzje każdego z graczy i tym nudniejsza stawała się sama gra. Sumarycznie główna interakcja to przepychanie się na torach wpływów na każdej z wysp. Przy 4 graczach nie jesteśmy w stanie ugrać więcej niż 2-3(opinia tłumaczącego i się z tym zgadzam) wyspy, więc w końcu skupimy się na tych kilku. Pomijając jednostki zarządców, które mogą zostać zabite, cała reszta naszych figurek jest nietykalna, więc jesteśmy w stanie zająć parę przyczółków. Stawianie budynków odblokowuje nam bonusy, którymi możemy wzmocnić bazowe akcje, specjalne lub końca rundy.

Budowa swojej talii dla mnie miało marginalną rolę i kupiłem wyłącznie dwie karty. Można pod nie ustawić swoją rozgrywkę i znacząco ułatwić sobie grę, więc na pewno w dalszych partiach zwróciłbym na nie baczniejszą uwagę.

Daimyo nikogo z mojej paczki nie zachwyciło. Jest to zlepek mechanik, które dobrze ze sobą współgrają, ale nie dały mi w całej partii uczucia rozbudowy czy wykonania jakiejś szczególnie dobrej tury. Plansza jest mocno pstrokata i utrudnia grę oraz odnalezienie potrzebnych informacji. Graliśmy w wersję z figurkami i niestety niektórym graczom zasłaniały one informacje o otrzymywanym surowcu. Obecnie daje 6/10. Mógłbym jeszcze kiedyś zagrać, ale spokojnie zapomnę o tym tytule jako kolejnym średnio ciężkim euro, które nie zachwyciło.
Atk
Posty: 1385
Rejestracja: 01 kwie 2020, 16:33
Has thanked: 490 times
Been thanked: 282 times

Re: Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)

Post autor: Atk »

Ardel12 pisze: 07 lis 2021, 22:11 Rozegrałem 4 osobową potyczkę o zostanie najbardziej rozpoznawalnym rodem na dzisiejszym Wrocław Games Fest. Wytłumaczenie zasad zajęło lekko 30 minut, ale po nich prawie wszystko było jasne. Po paru pytaniach o relikty oraz zagrywanie kart, ruszyliśmy z rozgrywką. 5 akcji jest bardzo prostych i odpowiednie ułożenie w głowie co kiedy chcemy wykonać nie powinno być problemem. Inną parą kaloszy jest zgranie naszej strategii z dostępnymi kośćmi a kartami na ręce. Jest to świetne połączenie i bardzo fajnie mi łaskotało zwoje.

Niestety im dalej w grze tym bardziej oczywiste stawały się decyzje każdego z graczy i tym nudniejsza stawała się sama gra. Sumarycznie główna interakcja to przepychanie się na torach wpływów na każdej z wysp. Przy 4 graczach nie jesteśmy w stanie ugrać więcej niż 2-3(opinia tłumaczącego i się z tym zgadzam) wyspy, więc w końcu skupimy się na tych kilku. Pomijając jednostki zarządców, które mogą zostać zabite, cała reszta naszych figurek jest nietykalna, więc jesteśmy w stanie zająć parę przyczółków. Stawianie budynków odblokowuje nam bonusy, którymi możemy wzmocnić bazowe akcje, specjalne lub końca rundy.

Budowa swojej talii dla mnie miało marginalną rolę i kupiłem wyłącznie dwie karty. Można pod nie ustawić swoją rozgrywkę i znacząco ułatwić sobie grę, więc na pewno w dalszych partiach zwróciłbym na nie baczniejszą uwagę.

Daimyo nikogo z mojej paczki nie zachwyciło. Jest to zlepek mechanik, które dobrze ze sobą współgrają, ale nie dały mi w całej partii uczucia rozbudowy czy wykonania jakiejś szczególnie dobrej tury. Plansza jest mocno pstrokata i utrudnia grę oraz odnalezienie potrzebnych informacji. Graliśmy w wersję z figurkami i niestety niektórym graczom zasłaniały one informacje o otrzymywanym surowcu. Obecnie daje 6/10. Mógłbym jeszcze kiedyś zagrać, ale spokojnie zapomnę o tym tytule jako kolejnym średnio ciężkim euro, które nie zachwyciło.
To trochę smutno bo już czekam od dawna na pełny zestaw a to taki średniak się zapowiada
dwaduzepe
Posty: 687
Rejestracja: 27 maja 2020, 14:27
Has thanked: 125 times
Been thanked: 254 times

Re: Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)

Post autor: dwaduzepe »

To ja dla przeciwwagi powiem, ze kolega testowal i tak mu sie spodobalo, ze od razu kupil, wiec nie dla kazdego sredniak:)
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4091
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2601 times
Been thanked: 2533 times

Re: Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)

Post autor: Gizmoo »

Atk pisze: 08 lis 2021, 15:30 To trochę smutno bo już czekam od dawna na pełny zestaw a to taki średniak się zapowiada
Co człowiek, to gust. Mi się Daimyo podoba bardzo, a jedyna wada, do której się czepiam i czepiał będę to czytelność planszy, która bardzo przeszkadza w odbiorze gry. Ardel12 Daimyo nie podeszło, za to podeszło Awkward Guests, które ja uważam za grę dużo słabszą niż "średniak". Co człowiek to inne opinia. :lol:
Atk
Posty: 1385
Rejestracja: 01 kwie 2020, 16:33
Has thanked: 490 times
Been thanked: 282 times

Re: Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)

Post autor: Atk »

Gizmoo pisze: 08 lis 2021, 22:24
Atk pisze: 08 lis 2021, 15:30 To trochę smutno bo już czekam od dawna na pełny zestaw a to taki średniak się zapowiada
Co człowiek, to gust. Mi się Daimyo podoba bardzo, a jedyna wada, do której się czepiam i czepiał będę to czytelność planszy, która bardzo przeszkadza w odbiorze gry. Ardel12 Daimyo nie podeszło, za to podeszło Awkward Guests, które ja uważam za grę dużo słabszą niż "średniak". Co człowiek to inne opinia. :lol:
Przyzwyczaiłem się do BB Zamki Burgundii, to i do tej planszy się przyzwyczaje jak gra będzie mechanicznie dobra :)
Awatar użytkownika
japanczyk
Moderator
Posty: 10808
Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3332 times
Been thanked: 3191 times

Re: Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)

Post autor: japanczyk »

Gra jest mechanicznie dobra - wszystko sie tam fajnie spina, po prostu nie jest wyjątkowa, a patrząc po oprawie graficznej chcialoby się zbey wlasnie wyjatkowa była
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3341
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1024 times
Been thanked: 1960 times

Re: Daimyo: Rebirth of the Empire (Jérémy Ducret)

Post autor: Ardel12 »

Gizmoo pisze: 08 lis 2021, 22:24
Atk pisze: 08 lis 2021, 15:30 To trochę smutno bo już czekam od dawna na pełny zestaw a to taki średniak się zapowiada
Co człowiek, to gust. Mi się Daimyo podoba bardzo, a jedyna wada, do której się czepiam i czepiał będę to czytelność planszy, która bardzo przeszkadza w odbiorze gry. Ardel12 Daimyo nie podeszło, za to podeszło Awkward Guests, które ja uważam za grę dużo słabszą niż "średniak". Co człowiek to inne opinia. :lol:
Dokładnie! Zauważcie też, że są to rozgrywki konwentowe i w każdą zagrałem raz, więc pierwsze wrażenie się tutaj najbardziej dla mnie liczyło. Możliwe, że Goście spadną w rankingu po kilku partiach i zgodzę się z Gizmoo. Z kolei Daimyo może dostałoby oczko wyżej, ale dalej 7/10 jest za nisko bym polecił taką grę.
japanczyk pisze: 08 lis 2021, 23:16 Gra jest mechanicznie dobra - wszystko sie tam fajnie spina, po prostu nie jest wyjątkowa, a patrząc po oprawie graficznej chcialoby się zbey wlasnie wyjatkowa była
Takie same odczucia. Jest to po prostu rzemieślnicza produkcja, ale brak dla mnie w niej fajerwerków, które znalazłem np. w Gugong.

Problemem jest ostatni zalew produkcji średnich euro, które miały wypełnić lukę, ale obecnie ją przepełniły i mi już bokiem wyszły. Niestety większość jest po prostu tylko dobra. Pragnę też zauważyć, że ja grywam sporo w ciężkie eura, więc te lżejsze u mnie lekko w ocenie nie mają :D

A i w sumie Daimyo jak na średnie euro zajęło nam sporo czasu. Dla mnie mogliby ściąć jedną rundę, by gra wymuszała więcej ciężkich decyzji w co pójść a co odpuścić.
ODPOWIEDZ