Flamecraft (Manny Vega)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Mendaks
Posty: 243
Rejestracja: 04 mar 2020, 20:57
Been thanked: 53 times

Flamecraft (Manny Vega)

Post autor: Mendaks »

Obrazek

https://boardgamegeek.com/boardgamedesi ... manny-vega

W grze flamecraft wcielimy się w jednego z dostępnych smoków.

Naszym zadaniem będzie odwiedzanie dostępnych w mieście sklepów. W nich zagrywamy karty smoków dzięki, którym dostaniemy surowce oraz odpalimy akcje, które na ich kartach są opisane.

Zbierane surowce będą nam potrzebne do używania kart ulepszających sklepy. Dzięki tym kartom dostaniemy punkty zwycięstwa, które pomogą nam wygrać w grze.

W grze występują też towarzysze, którzy mają unikalne akcje. Takiego towarzysza dostajemy na początku gry a jego umiejętności możemy użyć tylko raz w ciągu całej gry.

Przesyłam link do recenzji.

https://youtu.be/zzDd6340vMI
Awatar użytkownika
kurdzio
Posty: 789
Rejestracja: 26 paź 2019, 13:18
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 122 times
Been thanked: 375 times

Re: Flamecraft (Manny Vega)

Post autor: kurdzio »

Obejrzałem instrukcję i kawałek gameplaya i gra wyglada na proste mielenie surowców. Nie mamy żadnych ograniczeń gdzie sie udamy, zagrywanie smoków i zaklęć również ma banalne wymagania. Do rodzinnego grania przy herbacie nawet ok, ale obawiam się że z czasem można paść z nudów.
Bardzo przypomina mi to Dobry Rok - tam również jest błoga sielanka i cukierkowy wygląd, a mimo kości i tak robimy co chcemy, surowce nie są problemem.
Obie gry zdecydowanie nie dla mnie.
Gramy głównie w 2 osoby, służę radą :)
Awatar użytkownika
mistrz_yon
Posty: 705
Rejestracja: 26 kwie 2005, 11:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 158 times
Been thanked: 252 times
Kontakt:

Re: Flamecraft (Manny Vega)

Post autor: mistrz_yon »

Grałem dzisiaj pierwszy raz.
Mechanicznie to jest bardzo proste. Zasadniczo chodzi o przerabianie surowców i filozofii żadnej tu nie ma.
ALE kiedy usiądzie się do tego w gronie takich dojrzalszych graczy, to różne akcyjki tam można robić, szczególnie pod swoje ukryte cele. Nawet złośliwie można też próbować przekładać smoki, żeby trudniej było zebrać to, czego potrzeba. Natomiast jakiś rocket science to nie jest, umówmy się. Ale powiem też wprost, że bardzo czekam na drugą partię, bo jakieś pomysły na "pozarządzanie" rozgrywką, to mam.

Jako gra rodzinna ten tytuł ma moim zdaniem szansę. To jest takie otwarte, takie luźne, że całkiem spoko widzę tutaj jakieś granie z dziećmi. Plus ja akurat ten klimat takiej słodkiej i pozytywnej magiczności gdzieś tutaj poczułem. I mimo, że na początku nic w tym nie widziałem, to potem jakoś mi coś zaczęło klikać.
Mendaks
Posty: 243
Rejestracja: 04 mar 2020, 20:57
Been thanked: 53 times

Re: Flamecraft (Manny Vega)

Post autor: Mendaks »

mistrz_yon pisze: 22 paź 2022, 00:12 Grałem dzisiaj pierwszy raz.
Mechanicznie to jest bardzo proste. Zasadniczo chodzi o przerabianie surowców i filozofii żadnej tu nie ma.
ALE kiedy usiądzie się do tego w gronie takich dojrzalszych graczy, to różne akcyjki tam można robić, szczególnie pod swoje ukryte cele. Nawet złośliwie można też próbować przekładać smoki, żeby trudniej było zebrać to, czego potrzeba. Natomiast jakiś rocket science to nie jest, umówmy się. Ale powiem też wprost, że bardzo czekam na drugą partię, bo jakieś pomysły na "pozarządzanie" rozgrywką, to mam.

Jako gra rodzinna ten tytuł ma moim zdaniem szansę. To jest takie otwarte, takie luźne, że całkiem spoko widzę tutaj jakieś granie z dziećmi. Plus ja akurat ten klimat takiej słodkiej i pozytywnej magiczności gdzieś tutaj poczułem. I mimo, że na początku nic w tym nie widziałem, to potem jakoś mi coś zaczęło klikać.
To jest gra, która zyskuje przy kolejnych partiach. Tak jak słusznie zauważyłeś idzie tam obrać różne strategie ;)

Nie jest to gra wybitna aczkolwiek czasami fajnie zagrać w coś lekkiego i pięknego :) mimo, że kilku rzeczy mi tam brakuje ;)
Ctenopoma
Posty: 7
Rejestracja: 24 maja 2022, 11:16
Has thanked: 6 times
Been thanked: 1 time

Re: Flamecraft (Manny Vega)

Post autor: Ctenopoma »

Jestem po dwóch rodzinnych partiach i potwierdzam wcześniejsze spostrzeżenia. Gra jest bardzo dobrze wykonana i cieszy oko. Mechanicznie jest to lekkie i przyjemne przerabianie zasobów w PZ, ale pomimo że proste to nie wydaje się być prostackie. Da się powykręcać lekkie combosy. Negatywna interakcja jest możliwa, ale przez to, że gra (przynajmniej na 3 os.) ma długą kołdrę, nie jest zbyt dotkliwa. Na oko regrywalność powinna być wystarczająca.

Królem rodzinnego stołu flamecraft raczej nie zostanie, ale wydaje się mieć wszystko, żeby gościć u nas dość regularnie.

+ wykonanie
+ proste, dość eleganckie zasady
+ potencjalna regrywalność
+ idealna na wprowadzenie w świat euro
+ szybka
+ cena

- nie wywołuje zbyt dużych emocji, raczej na popołudniowy niedzielny deser, niż danie główne.
Awatar użytkownika
donmakaron
Posty: 3523
Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
Has thanked: 198 times
Been thanked: 646 times

Re: Flamecraft (Manny Vega)

Post autor: donmakaron »

Całkiem dobra gra. Wydaje mi się, że kombinujący, ograny gracz zje resztę bez problemu. Tu trzeba naprawdę policzyć, pomyśleć i w dobrym momencie przestać się bawić, a zacząć robić punkty i myśleć o końcu gry. A wszystko w ramach prostej i przejrzystej mechaniki (choć kilka zdolności tu i tam wymaga klaryfikacji, nie tylko w instrukcji, ale i w necie).
Możliwości przemieszczania smoków, odpalania kilku na raz w różnych kombinacjach i fancy (przepraszam... frymuśne) smoki robią robotę. Jest gdzie pocombować, wycisnąć z prostej akcji więcej punktów.
Niestety losowość potrafi namieszać, co będzie pewnie prowadziło do frustracji. U nas na przykład ja kończyłem grę. W ostatnim ruchu przeciwnika zapełnił on sklep i odsłonił się sklep pozwalający po wyłożeniu smoka na dobranie fancy smoka. Wystawiłem tego smoka, dzięki jakiejś tam zdolności i dobrałem frymuśnego, który ostatecznie był wart 7 punktów, 10% mojego całego wyniku. Sprawdziliśmy, 2 z 5 sklepów dawały taką możliwość, jakby się wylosował inny, miałbym znacznie mniej punktów.

Tak czy inaczej dobra lajtowna gra, do tego ładna, zabawna i bardzo przyjemna. Taka familijna gra, gdzie hardcore'owy gracz też ma co porobić, choć pewnie zniszczy casuali, więc może nie ma po co siadać wspólnie do stołu nad smokami.

Będzie grane :)

Dodam jeszcze, że nie zgodzę się z poprzednikiem, jakoby gra miała długą kołderkę. IMO to jest raczej krótka gra, która kończy się szybciej, niż byśmy chcieli i robiąc zbędne ruchu na bank przegramy z kimś, to od samego początku zmierza do celu. Jadąc po bandzie będzie nam też brakowało surowców i kart na ręce. Przynajmniej na dwóch graczy.
Awatar użytkownika
seki
Moderator
Posty: 3353
Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
Lokalizacja: Czapury/Poznań
Has thanked: 1114 times
Been thanked: 1270 times

Re: Flamecraft (Manny Vega)

Post autor: seki »

Ja z kolei jestem sceptycznie nastawiony po pierwszej partii. Grane było w 5 osób. Czas gry ok 1h20'.
Dla mnie to mocno przeciętna gra w zwykłe zbieranie surowców, przenosimy smoczka i pobieramy zasoby z danego miejsca przy okazji odpalając moc wystawionych uprzednio kart w danym sklepie i ewentualnie moc sklepu. Gra mocno opiera się na prostym zbieraniu surowców i ich wydawanie na karty zleceń "zaklęcia". Jest pewna możliwość mieszania w grze, przenosząc karty między sklepami, darowania zasobów za punkty itp ale to wszystko mocno proste i wtórne. Na duży minus dość długie akcje i niestety brak możliwośi zaplanowania własnej tury z uwagi na duże zmiany na stole. Na pewno czym mniej graczy tym więcej będziemy w stanie zaplanować ale u nas wyglądało to tak, że na swoją turę czekało się jakieś12 minut i właściwie planowanie akcji nie miało sensu bo dużo się zmieniało nawet po jednym graczu przed nami. Losowość mi osobiście dała się we znaki, karty zaklęć które wychodziły na wystawkę nie sprzyjały posiadanym zasobom i właściwie nie da się tego przewidzieć podczas gdy inny gracz mógł dostać kartę idealnie podpasowaną pod dużą ilość posiadanych surowców i jedną fartowną akcją mógł zgarnąć np 8 punktów co stanowiło znaczy zastrzyk punktacji. Grałem na wersji delux (KSowej) ale w grupie była też wersja zwykła i smoczki drewniane całkiem ładne. Nie znam wszystkich różnic między wersjami ale figurki choć ładne to wg mnie nie są must have. Cukierkowość oprawy pasuje do gry, nie każdemu się spodoba, ja nie jestem jej fanem ale może się podobać. Ostatecznie dla mnie rozgrywka mechanicznie taka sobie, mocno wtórna i oceniam na jakieś 6.5/10. Dla mnie gra wypadła mocno blado na tle innej gry o podobnej ciężkości jaka w tym wieczorze weszła na stół. Jaki to tytuł do znalezienia w innym wątku :)
Awatar użytkownika
Blue
Posty: 2323
Rejestracja: 09 gru 2006, 22:42
Has thanked: 196 times
Been thanked: 254 times
Kontakt:

Re: Flamecraft (Manny Vega)

Post autor: Blue »

Mi sie gra bardzo podoba, ale tam nie ma nic odkrywczego. To jest taki kaliber Dobry Rok+, przy czym downtime powinno być troche mniej niz w DR, ale jednocześnie rzeczy czasem jest tyle na planszy i niektóre kontakty wymagają dość szerokiego spojrzenia, że faktycznie można mieć momenty kiedy niejeden ogarnięty chwilę przymuli. Losowość jak losowość, pewnie i może dokuczyć, nawet w dobrych grach zdarza się czasem partia gdzie cos ewidentnie nie podeszło, ale nadal ograny gracz rozpyka niedzielnych w przedbiegach ;).
rogal
Posty: 242
Rejestracja: 14 maja 2020, 19:15
Has thanked: 28 times
Been thanked: 45 times

Re: Flamecraft (Manny Vega)

Post autor: rogal »

z perspektywy czasu lepiej było( korzystniej i cenowo i komponentowo ) kupić podczas KS , czy jak wydały je Kaczki ?
Awatar użytkownika
japanczyk
Moderator
Posty: 10882
Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3349 times
Been thanked: 3205 times

Re: Flamecraft (Manny Vega)

Post autor: japanczyk »

U kaczek
xilk
Posty: 911
Rejestracja: 15 paź 2014, 19:16
Has thanked: 1074 times
Been thanked: 102 times

Re: Flamecraft (Manny Vega)

Post autor: xilk »

U Kaczek. Ja wspierałem KS ze względu na możliwość dokupienia chociażby artbooka, co miało być tylko na KS, a dopiero później napisali, że nadmiarowe/zapasowe sztuki może trafią na sprzedaż po zakończeniu wysyłki.

Moja paczka od 3 tygodni ma status Odprawy Celnej. A tydzień temu od firmy wysyłającej Flamecraft na teren Europy w końcu dostałem odpowiedź na maila (po wysłaniu trzeciej wiadomości) i jedyne co przeczytałem, to informacja, że odprawa celna może potrwać do 6 tygodni i zapewnienie, że jak paczka przejdzie odprawę celną, to pogonią kuriera...
Wczoraj na grupie napisałem w komentarzu, że czekam na paczkę już 3 tygodnie i jeden z autorów gry zareagował. W efekcie nagle firma brytyjska wyśle mi zamiennik.
Jednak się nie cieszę, ucieszę się, jak paczka będzie u mnie w domu, a nie jak wygenerują etykietę lub znów będzie gdzieś w drodze.

Ja po tych przygodach i naprawdę podobnych przy zbiórce na podręcznik RPG, gdzie wysyłka też była z UK, mam już dość zbiórek, a szczególnie tych wysyłanych na Europę przez niekompetentnych Brytyjczyków.
Awatar użytkownika
Stare Kości
Posty: 36
Rejestracja: 26 wrz 2022, 21:04
Has thanked: 5 times
Been thanked: 19 times
Kontakt:

Re: Flamecraft (Manny Vega)

Post autor: Stare Kości »

Jeżeli ktoś miałby ochotę posłuchać, popełniliśmy recenzję Flamecrafta w formie podcastu:
Stare Kości pisze: 08 gru 2022, 10:41 Dzień dobry!

Dziś zabieramy Was do świata pełnego smoków rzemieślników i ich frymuśnych braci. Opowiemy, czym gra nas zaskoczyła i czy dwie akcje do wyboru wystarczą, by dobrze się bawić. Czas publikacji tego odcinka nie jest przypadkowy - idą Święta, a to idealny moment na luźniejsze gry podczas spotkań z bliskimi.

015: Flamecraft - Czyli sprawdzamy, czy urocze smoki potrafią zaskoczyć na Spotify

015: Flamecraft - Czyli sprawdzamy, czy urocze smoki potrafią zaskoczyć na YouTube


Obrazek
Rozmawiamy o grach planszowych w podcaście Stare Kości. Do usłyszenia!
Stare Kości - YouTube | Stare Kości - Spotify
profes79
Posty: 422
Rejestracja: 28 gru 2008, 18:16
Has thanked: 34 times
Been thanked: 133 times

Re: Flamecraft (Manny Vega)

Post autor: profes79 »

Miałem okazję zagrać dzisiaj na Targach Fantastyki. Względnie prosta i przyjemna gra, pozwalająca na nieco negatywnej interakcji. Co jej zarzuciliśmy grupowo to zasady końca gry które powodują, że w pewnym momencie można w ogóle nie dążyć do końca gry tylko bez końca mielić akcje dające punkty - akcje, nie zaklęcia. Był moment, że leżały w stosie dwa smoki - rzemieślnicy i dwa kółka z rzędu nikt nie zawracał sobie głowy ich pobieraniem.

Podobają mi sie na pewno karty smoków i ich imiona :) Gra z gatunku lekkich i przyjemnych, nadających się na tytuł wprowadzający do planszówek pod okiem kogoś nieco bardziej doświadczonego.
Awatar użytkownika
Vester
Posty: 956
Rejestracja: 19 lis 2010, 11:12
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 25 times
Been thanked: 44 times

Re: Flamecraft (Manny Vega)

Post autor: Vester »

Zagrałem. Gra dla dzieci i casuali, imho. Jest przyjemnie, zawsze jest coś do zrobienia, surowce lecą jak manna z nieba, trzeba tylko nadstawić koszyk. Napięcia nie stwierdziłem. Wszyscy przy stole wrażenia mieli podobne. 7-latkowi podobały się surowce deluxe i czytanie imion smoków i nazw sklepów, poza tym stwierdził, my zresztą też, że za długa ta impreza. Zastanawia mnie, kto jest targetem tego cuda. Ja usiądę do niego tylko, gdy młody mnie poprosi. Ale czy poprosi? Gdy za 2 lata załapie grę na 100%, to myślę, że wybierze inne tytuły, mniej słodkie i ciekawsze - Ninjato albo Turbo. Gamerzy zagrają jeden raz, z zawodowego obowiązku, i podziękują za uwagę. Ok, gra nie jest zepsuta, jest przyjemna i ma super oprawę, ale jest MNÓSTWO ciekawszych gier tej wagi na rynku. Sumując - polecam tylko miłośnikom smoków, smoczków i życia bez stresu. AHA - zdecydowanie polecam wersję deluxe, jak rzadko kiedy: w tej grze forma przewyższa treść, więc warto pójść za ciosem.

PS: Vassel sklasyfikował tę grę jako średniociężką. Ewidentnie facet kapcanieje na starość.
Awatar użytkownika
konradstpn
Posty: 856
Rejestracja: 22 sie 2017, 12:11
Has thanked: 201 times
Been thanked: 303 times

Re: Flamecraft (Manny Vega)

Post autor: konradstpn »

Vester pisze: 01 sty 2023, 16:58
PS: Vassel sklasyfikował tę grę jako średniociężką. Ewidentnie facet kapcanieje na starość.
Ewidentnie, w końcu ma aż 46 lat. Już dawno powinien przebywać na oddziale geriatrycznym
Gram, więc jestem.
Awatar użytkownika
japanczyk
Moderator
Posty: 10882
Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3349 times
Been thanked: 3205 times

Re: Flamecraft (Manny Vega)

Post autor: japanczyk »

Vester pisze: 01 sty 2023, 16:58 Gra dla dzieci i casuali, imho.
Owszem, ale gra ma znacznie wiecej do zaoferowania ponad ladna oprawe
Vester pisze: 01 sty 2023, 16:58 Gamerzy zagrają jeden raz, z zawodowego obowiązku, i podziękują za uwagę.
To nieprawda ;-) Gra ma mocny potencjal na downtime i optymalizacje i zgodze sie z Vaselem, ze jesli ktos nie gra casualowo, to gra wpada w ten sredniociezki segment.
Surowcow jest nadto, ale to nadto moze sie szybko skonczyc bo nie mozesz ich hoardowac. Musisz podejmowc decyzje ktore sklepy rozwijasz, jak pomagasz de facto innym graczom, gdzie chcesz isc swoim smokiem zeby najwiecej z tego skorzystac, gdzie umiescic nowo odkryty sklep itp. A do tego masz jeszcze ukryte cele

Mi gra nie podeszlo, bo owszem znam ciekawsze i abrdziej angazujace gry - ale ta gra jest swietnym gatewayem z potencjalem na dluzsze ladowanie na stole - do tego ma rewelacyjny tablepresence
Awatar użytkownika
seki
Moderator
Posty: 3353
Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
Lokalizacja: Czapury/Poznań
Has thanked: 1114 times
Been thanked: 1270 times

Re: Flamecraft (Manny Vega)

Post autor: seki »

A dla mnie to jeden z większych zawodów 2022 i zdecydowanie najgorsza partia w całym roku (spośród 360 w 101 różnych gier). Graliśmy w 5 i było tragicznie. Wtórna bo opiera się na zbieraniu surowców i wydawaniu ich na karty. Nuda. Największy problem to był mega chaos, gra pozwala sporo namieszać w sytuacji na planszy i to co zaplanowałem na 1-2 osoby przede mną może się kompletnie pozmieniać. Tu widzę, że gra może dawać lepsze wrażenia na mniej graczy niż na 4-5. Grałem na 5 graczy. Dlugie akcje i brak możliwości zaplanowania własnych ruchów to oznacza kosmiczny downtime, który zabił mi grę bardziej niż w Dobrym roku. Na swoją turę czekałem ok 12 minut. Losowość również jest tu dużą wadą gry i ostatecznie może dać zwycięstwo komuś tylko dlatego, że na wystawkę wyszła karta podpasowana pod dużą ilość jego zasobów. Co z tego, że inni gracze też mają ich dużo ale akurat pod te zasoby karta nie wyjdzie. Szczerze mówiąc ja w tym tytule nie zobaczylem niczego co mogło by się spodobać graczom, którzy widzieli więcej niż kilka tytułów. Aczkolwiek trzeba mieć na uwadze, że na mniej graczy może być lepiej.
Awatar użytkownika
japanczyk
Moderator
Posty: 10882
Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3349 times
Been thanked: 3205 times

Re: Flamecraft (Manny Vega)

Post autor: japanczyk »

seki pisze: 02 sty 2023, 11:56 Losowość również jest tu dużą wadą gry i ostatecznie może dać zwycięstwo komuś tylko dlatego, że na wystawkę wyszła karta podpasowana pod dużą ilość jego zasobów.
Nigdy w zyciu nie usiadlbym do tej gry w wiecej niz 3 osoby :P
ale co do losowosci sie nie zgodze - sytuacja, ktora opisujesz jest wyjatkowym zbiegiem okolicznosci - jasne, moze sie zdarzyc, ale to jest przypadlosc KAŻDEJ gry z losowym dociagiem kart - to cecha gier ogolnie akrcianych - rownie dobrze moze tak sie zdarzyc ze dociagniesz karte smoka z celem, ktory juz zrealizowales itp
Awatar użytkownika
Blue
Posty: 2323
Rejestracja: 09 gru 2006, 22:42
Has thanked: 196 times
Been thanked: 254 times
Kontakt:

Re: Flamecraft (Manny Vega)

Post autor: Blue »

seki pisze: 02 sty 2023, 11:56 Szczerze mówiąc ja w tym tytule nie zobaczylem niczego co mogło by się spodobać graczom, którzy widzieli więcej niż kilka tytułów. Aczkolwiek trzeba mieć na uwadze, że na mniej graczy może być lepiej.
Gram w ekipie w której ja i kumpel mamy tysiace(ja w tym siedze 15 lat z przerwą, on jeszcze wiecej bez przerwy), a pozostała dwojka setki gier na koncie. Gramy praktycznie wylacznie euro, zwykle cięższe i świetnie sie bawimy przy tym tytule, nie zgadzam sie ani ze gra jest przesadnie losowa ani ze nie mozna nic zaplanować, bo sam czesto mam plan wlasnie na 2-3 tury, ofc bywa i tak ze trzeba go zmienic. Gra nie jest pozbawiona downtime szczególnie w ostatnich turach, ale w porownaniu do dobrego roku jest duzo mniejszy. Do domu jej nie biore bo bym domownikom znow złoił tyłki i po 1 partii by poszla na półkę.
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10021
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1307 times

Re: Flamecraft (Manny Vega)

Post autor: rastula »

Ja z innej beczki...

kolejna po Ark Nova gra gdzie planszę (matę) projektował ktoś, kto nie wie, że są stoły węższe/krótsze niż 120 cm...

niby ładne, niby inne a problematyczne

gra jest bardzo ładna, cena jak na dzisiejsze szaleństwo też zachęcająca

gralem raz, więc się nie będę bawił w recenzje

szkoda, że wszystkie smoki jednego koloru mają takie same "umiejki"... fajnie by było gdyby się lekko różniły również w ramach setu...
Awatar użytkownika
seki
Moderator
Posty: 3353
Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
Lokalizacja: Czapury/Poznań
Has thanked: 1114 times
Been thanked: 1270 times

Re: Flamecraft (Manny Vega)

Post autor: seki »

Blue pisze: 02 sty 2023, 12:11 Gram w ekipie w której ja i kumpel mamy pewnie tysiace, a pozostała dwojka setki gier na koncie. Gramy praktycznie wylacznie euro, zwykle cięższe i świetnie sie bawimy przy tym tytule, nie zgadzam sie ani ze gra jest przesadnie losowa ani ze nie mozna nic zaplanować, bo sam czesto mam plan wlasnie na 2-3 tury, ofc bywa i tak ze trzeba go zmienic. Gra nie jest pozbawiona downtime szczególnie w ostatnich turach, ale w porownaniu do dobrego roku jest duzo mniejszy. Do domu jej nie biore bo bym domownikom znow złoił tyłki i po 1 partii by poszla na półkę.
Nie wiem jakie plany masz na 2-3 tury. Karty dające punkty (nie pamiętam jak się nazywają, te wchodzące wzdłuż na planszę) mogą być podkuoywane przez każdego gracza i Twoje plany związane ze zbieraniem zasobów pod konkretną kartę szybko będą zniweczone. A sytuacja w sklepach zmienia się jak w kalejdoskopie tzn nie przewidzisz w jakim sklepie ktoś dołoży kartę, a nawet dzięki mocy jednego ze smoków można te karty przestawiać między sklepami. To co Ty jesteś w stanie zaplanować na 2-3 tury do przodu?
japanczyk pisze: 02 sty 2023, 12:09 Nigdy w zyciu nie usiadlbym do tej gry w wiecej niz 3 osoby :P
ale co do losowosci sie nie zgodze - sytuacja, ktora opisujesz jest wyjatkowym zbiegiem okolicznosci - jasne, moze sie zdarzyc, ale to jest przypadlosc KAŻDEJ gry z losowym dociagiem kart - to cecha gier ogolnie akrcianych - rownie dobrze moze tak sie zdarzyc ze dociagniesz karte smoka z celem, ktory juz zrealizowales itp
Przy czym mi nie chodzi o losowość jako taką tylko o fakt jak mocno on wplywal w mojej rozgrywce na wynik końcowy. Ja myślę, że nasza różnica zdań odnośnie losowości w tym tytule bierze się też w dużej mierze z różnicy w ilości graczy przy stole. Ja miałem conajmniej 3 sytuację w partii gdy mógłbym łącznie zgarnąć z kart punktujących kilkanaście punktów ale ktoś mi je wykupił sprzed nosa. Miał prawo, był wcześniej w kolejce i podobnie jak ja miał potrzebne zasoby. Ale był gracz przy stole, któremu akurat przed jego tura wychodziły karty idealnie pasujące do zasobów co ostatecznie dało mu zwycięstwo. A więc nieważne jak dobrze graliśmy, nieważnie że każdy z nas ekonomicznie wyglądał dobrze, wygrał gracz któremu przed jego turą wychodziły odpowiednie karty. Znów ten problem byłby pewnie mocno zniwelowany przy mniejszej ilości graczy bo czas na zakup zaplanowany byłby dłuższy, karty znikały by z maty wolnej.
Ja też już na pewno nie zagram we Flamecraf na więcej niż 3 osoby ale siadając do stołu tego nie widziałem. Mam obecnie dużą ekipe i zwykłe gramy w tytuły na max ilość na jaką pozwala dany tytuł. To nie jest moja wina i mój błąd. To błąd projektanta gry, że daje taką możliwość przy grze, która praktycznie nie nadaje się do takiego składu osobowego. Jeśli wydawca i autor na to pozwalają to muszą liczyć się z tym, że gracze będą grę oceniać przez pryzmat gry w takim składzie. Oczywiście przychylam się do przestrogi japanczyka by nie grać na więcej niż 3 graczy.
Awatar użytkownika
Vester
Posty: 956
Rejestracja: 19 lis 2010, 11:12
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 25 times
Been thanked: 44 times

Re: Flamecraft (Manny Vega)

Post autor: Vester »

japanczyk pisze: 02 sty 2023, 11:34 i zgodze sie z Vaselem, ze jesli ktos nie gra casualowo, to gra wpada w ten sredniociezki segment.
W ten sposób to można każdą lżejszą grę podpiąć pod wyższą kategorię. Bierki i warcaby też mają swoje związki i mistrzostwa, a każda lżejsza planszówka na platformie online ma swoich mistrzów, którzy faktycznie wymiatają. Ja wymiatam w Explorers i móżdżę optymalizacyjnie, ale w życiu nie nazwę tej wykreślanki grą średniociężką.
Awatar użytkownika
Blue
Posty: 2323
Rejestracja: 09 gru 2006, 22:42
Has thanked: 196 times
Been thanked: 254 times
Kontakt:

Re: Flamecraft (Manny Vega)

Post autor: Blue »

seki pisze: 02 sty 2023, 12:31 Nie wiem jakie plany masz na 2-3 tury. Karty dające punkty (nie pamiętam jak się nazywają, te wchodzące wzdłuż na planszę) mogą być podkuoywane przez każdego gracza i Twoje plany związane ze zbieraniem zasobów pod konkretną kartę szybko będą zniweczone. A sytuacja w sklepach zmienia się jak w kalejdoskopie tzn nie przewidzisz w jakim sklepie ktoś dołoży kartę, a nawet dzięki mocy jednego ze smoków można te karty przestawiać między sklepami. To co Ty jesteś w stanie zaplanować na 2-3 tury do przodu?
Surowce są jawne, więc widzisz na co kto może mieć szanse szybciej bądź wolniej, po ruchach możesz robić predykcje na co się nastawia(i gra jest na tyle lekka, że po prostu jest czas na to spojrzeć, gdzie w jakimś cięższym tytule potrafie być tak zaabsorbowany ogarniania swoich rzeczy, że po prostu odpuszczam sobie dodatkową optymalizacje), sytuacja w sklepach się zmienia, ale nie aż tak żeby się nie dało nic zaplanować, szczególnie że możesz wejść smokiem na czyjeś pole i dać mu jeden zasób jeżeli Ci bardzo zależy. Co zrobić, mam zupełnie inne odczucia z rozgrywki, najbardziej mnie tu boli losowy dobór smoków z kontraktami/zadaniami, a te rzeczy ja odbieram jako całkiem dobrze działające. Ale nawet te losowe smoczki nie bolą aż tak jak potrafią kontrakty w innych grach(pierwszy z brzegu mi się nasuwa ticket, gdzie te bilety można dostać takie gdzie prawie nic nie musisz robić, a inne mogą ci za nic nie pasować), no i tutaj też te surowce nawet jak cie ktoś ubiegnie to potem wykombinujesz jak inaczej rozlokować, a bywają gry gdzie zostaniesz z zapasem, bo kumpel był o 1 ruch do przodu i nie ma za bardzo potem masz co z tym robić.
MaciekK5454
Posty: 354
Rejestracja: 09 sie 2020, 20:44
Has thanked: 168 times
Been thanked: 192 times

Re: Flamecraft (Manny Vega)

Post autor: MaciekK5454 »

Hej,

Miałem okazję zagrać raz w tę grę w wariancie 4 osobowym i przyznam się szczerze, że jestem trochę zaskoczony negatywnymi opiniami w tym wątku. Ja rozumiem, że jeżeli ktoś ma na koncie kilkadziesiąt czy kilkaset różnych tytułów to będzie to tylko "kolejna" gra, która niewiele się wyróżnia, niemniej, ja się bawiłem dobrze i dostrzegam pewien potencjał tej gry.

Po pierwsze rewelacyjne wykonanie. Zamiast planszy mamy w zestawie całkiem sporą i klimatyczną matę, mamy karty z unikatowymi obrazkami (nie jest to regułą w grach), mamy fajne drewniane meepelki, mnóstwo żetonów surowców, karty pomocy, wszystko to wywułuje wrażenie obcowania z produktem de lux. Komponenty są wysokiej jakości a cała warstwa wizualna jest przemyślana i spójna. Nie gramy tutaj w jakąś płaską, jednowymiarową karciankę albo w mechaniczną układankę tylko faktycznie mamy doczynienia z nowoczesną, ładną i dobrze wykonaną planszówką.

Fajna jest tematyka gry, dość unikatowa. Smoki oraz styl humoru najbardziej kojarzy mi się z Brzdękiem, choć oczywiście mechanicznie to są różne gry. Trochę myląca była dla mnie okładka. Przy pierwszym spojrzeniu byłem przekonany, że to jakaś gra o kwiatach, dopiero drugi rzut oka sprawił, że faktycznie w tytule jest "Flame" a nie "Flower" a na okładce jest miasteczko i kolorowe smoki a nie bukiet kwiatów (kolorystyka!). Gra jest oczywiście bardzo słitaśna, na spotkaniu czterech kumpli pewnie bym jej nie wyciągnął, ale w towarzystwie mieszanym czy do rodzinnego grania jest całkiem spoko.

Gra jest faktycznie mieleniem surówców, którch z czasem robi się mnóstwo i kupowanie za nie ulepszeń do sklepów. Ale... jak wcześniej zostało zauważone, przy większej ilości osób, cele znikają szybko i ciężko jest coś zaplanować. Dla mnie to właśnie budowało główne napięcie w tej grze i dostarczało główną przyjemność. Planując dalsze ruchy wiedziałem niemal na pewno, że cele, które sobie upatrzyłem pewnie znikną, co wymuszało tworzenie planów "A", "B" a czasem i nawet planów "C". Trzeba było przewidywać, patrząc na zasoby współgraczy, co oni mogą planować zagrać. Wtedy okazywało się, że ta ogromna ilość surówców jednak nie do końca wystarcza na pokrycie wszystkich planów. To właśnie wymuszało główne kombinowanie, wydaje mi się, że na mniejszą ilość osób, ta rywalizacja nie chodziłaby aż tak dobrze. Poza tym lubię też, jak część celów graczy jest ukryta w trakcie rozgrywki bo to dodaje element niepewności i dodatkowe napięcie w grze - czy to co ja mam tutaj, pomoże mi wygrać?

Nam dowtime jakos szczególnie nie dał się we znaki (graliśmy jednak na luzie), było sporo kombinowania taktycznego (które ostatecznie zadecydowaly o kolejności), zauważalna ilość interakcji między graczami, różne drogi do zwycięstwa. Poziom kombinowania średnio wymagający (na pewno nie jest banalny) a wykonywane akcje robią się z czasem satysfakcjonująco złożone. Rzeczywiście wygrała ososba, która grała już któryś raz i poszła w te karty frymuśnych smoków i zrobiła na tym dużo punktów (choć faktycznie, te karty jej wyjątkowo podeszły) natomiast o dalszej kolejności już zadecydowały decyzje taktyczne. Myślę, że regrywalność tytułu oczywiście nie jest na poziomie Agricoli, ale 36 kart różnych sklepów oraz 36 różnopoziomowych kart zaklęć, sprawia, że jest ona całkiem przyzwoita.

Podsumowująć uważam, że jeżeli chodzi o jakość wykonania i wygląd to jest świetnie (szczególnie w kontekście ceny), natomiast sama rozgrywka jest całkiem ciekawa, choć oczywiście nie jest to jakiś gamechanger w świecie planszówkowym. Taki trochę poziom Everdell samej podstawki.
ODPOWIEDZ