Gdybym chciał zagrać w grę to mam dwie opcje:
1. Kupić gazetę (17) i Ostrołękę (55). Niestety mimo kupna "orginałów" mam niepełne reguły, bo w międzyczasie wychodziły kolejne erraty w TiS. Koszt - 72 zł.
2. Poprosić o skan/ksero instrukcji znajomych, samemu dorobić (lub znaleźć) znaczniki i kupić gazetę (17) - dalej mam niepełne reguły, ale koszt to tylko 17 zł i troszkę pracy.
Wynik: nie kupię, nie zagram, nikomu nie pokażę, nikomu nie polecę, choć to może i dobra gra.
Skany ksero a żetonów pomocniczych tj. szarży i rozbicia możesz użyć np. z GBoH albo ze starego Waterloo Dragona.
Gdyby na necie były stale aktualizowane zasady, to nie dość, że bym kupił TiS z Gettysburgiem, to pewnie każdego kolejnego ze średniowieczną bitwą z Polakami też bym kupował, z sentymentu, żeby kiedyś z synem pograć, tak jak mój tata grał ze mną w Grunwald Dragona.
Gdyby na necie były stale aktualne zasady, to lepiej też sprzedawałyby się starsze tytułu, gdzie te zasady można by stosować. Ludzie kupują np. Ardeny i okazuje się potem, że źle grają bo coś tam się zmieniło, a ich bitwa pod Budziszynem np. nie interesuje. W zasadzie to jest brak poszanowania dla klienta.
Ilość ludzi, która by chciała pomóc przy zasadach, korekcie, unowocześnieniu (aktywacje itp.) jest pewnie znaczna.
I gross z tej znacznej grupy zrobiłoby to zupełnie za free i z dużą przyjemnością.
Mnie poraził przykład Kraśnika, gdy z ambitnej gry wydawnictwo wyrywa najsmaczniejsze kąski. Szkoda, że TiS NIE CHCE (bo na pewno może) stać się polskim GMT.
Nie wiem jak to nazwać, ale mam wrażenie, że to znowu wygląda tak, iż wydawcy zależy tylko na grach bardzo prostych. Chodzi o balans, zasady itp., wszelkie problemy są rozwiązywane, w mojej ocenie "po najprostrzej linii oporu" - w oderwaniu od ducha epoki i częto realizmu. Szkoda, że Wojtek mimo deklaracji otwartości na nowe pomysły, kolejno je odrzuca.
i dlatego też zamiast monstrualnego Września w postaci grubego pliku map i worka żetonów (W-39) przygotowujemy grę kampanijną w skali brygadowej/dywizyjnej - cała Polska na jednej mapie strefowej.
Brawo za pomysł i generalnie nowe. Ale dołożę Bartku łyżkę dziegciu - dlaczego znowu tak trywialnie siła będzie określona? 1 PS = 1 baon/1 dyon. Tym prostym sposobem, polska dywizja liniowa będzie miała taką samą siłę jak niemiecka dywizja I fali, choć niemiecka dywizja miała siłę ognia blisko o 40 procent większą niż nasza. Nasza rezrwowa dywizja bedzie miała 1 punkt mniej od niemieckiej mimo, że I fala miała prawie 2 razy większą siłę ognia. Dlaczego znowu zabawa w odkreślanie albo podkładanie siły? Proponowałem klocki (ok. 150 by ich wyszło na grę) i obniżanie poziomów, zrobiłem kalkulację dla 500 i 1000 egzemplarzy. Prosto, nowocześnie i jaka mgła wojny
Brak zainteresowania.
Nie wiem gdzie Wy żeście się chłopaki tego marketingu uczyli skoro od paru lat Wam wszyscy mówią wokoło, że jakbyście mieli lepszą korektę i umieszczali zasady w internecie, to byście mieli lepszą sprzedaż - i pisma i gier.
Dokładnie. Nim kupiłem UKC druknąłem sobię instrukcję, przejrzałem i zdecydowałem się na kupno gry.
@Natanielu@
Jesteś tu gospodarzem, zdanie na temat tej przykrej wzajemnej połajanki wyraziłeś jasno. Proszę nie przesadzaj z cenzurą. Michała, Krzyśka i Norberta szanuję (a nawet lubię
), nie będzie żadnych ekscesów więcej. Nawet wtedy, jak ta złośliwa bestia, zwana Pędrakiem, będzie tu coś na temat gospodarki czasem pracy pisała
. A cenzurujesz tu tak, jakby każdy delibrował w gorączce ibraku wzajemnego poszanowania. Z góry dziękuję.