[Warszawa] Klub na Smolnej

... czyli zloty miłośników planszówek! Tu możesz także umawiać się na granie w Twoim mieście.
Awatar użytkownika
Mały brzydki pędrak
Posty: 984
Rejestracja: 24 sty 2006, 19:37
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 11 times

[Warszawa] Klub na Smolnej

Post autor: Mały brzydki pędrak »

Witam wszystkich i zapraszam do warszawskiego klubu na Smolnej. Mieści się on w LO im. J. Zamoyskiego przy ul. Smolnej 30 w sali 306. Spotykamy się tam w prawie każdy piątek około godziny 16:00 i gramy do około 23:00.

Co do samego klubu, to słowa o jego wielkości są niczym woda na młyn dla ucha przeciętnego stratega. Smolna istnieje już kilku ładnych lat, dzięki uprzejmości Leszka Kozłowskiego. Podjął się on chwalebnego czynu i z misji tej wywiązuje się więcej niż prawidłowo. Faktem pozostaje, iż klub ten co jakiś czas zmienia swoje oblicze. Bywały okresy lepsze i gorsze, jak i poziom graczy ściągających na pola bitew i planszowych przygód.

Chciałbym zaprosić do klubu nie tylko strategów ale i fanów innych gier planszowych, stąd postanowiłem poinformować o istnieniu takiego miejsca w Warszawie. Liczę, że może dzięki Waszemu uczestnictwu wzajemnie zaprezentujemy sobie gry, które dają nam tyle radości i emocji :wink:

mój nr gg 1633501

Pozdrawiam
Krzysiek Dytczak
Awatar użytkownika
draco
Posty: 2096
Rejestracja: 05 sty 2006, 23:15
Lokalizacja: Warszawa, żona też

Post autor: draco »

Czy jutro się spotykacie czy organizatorzy jadą do Krakowa?
Awatar użytkownika
Nico
Recenzent
Posty: 133
Rejestracja: 05 cze 2004, 18:57
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Nico »

Spotkanie jest :) !
Nico
Awatar użytkownika
draco
Posty: 2096
Rejestracja: 05 sty 2006, 23:15
Lokalizacja: Warszawa, żona też

Post autor: draco »

Comendante pisze:na Smolnej to trzeba bedzie drugą klasę otwierac.
A czy byłby z tym jakiś problem?
Awatar użytkownika
Comandante
Posty: 572
Rejestracja: 21 lip 2004, 15:49
Has thanked: 6 times
Been thanked: 22 times

Post autor: Comandante »

pewnie nie, ale to trzeba do szefa klubu :)
Awatar użytkownika
jax
Posty: 8128
Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 78 times
Been thanked: 252 times

Post autor: jax »

To co, ktoœ nowy (nie-strateg) wybiera się w pištek na Smolnš? Bo nie wiem czy w ogóle zaczšć się zastanawiać nad wyjœciem. Pancho - zdaje się ty wspominałeœ, że wstępnie planujesz być.
Awatar użytkownika
Mały brzydki pędrak
Posty: 984
Rejestracja: 24 sty 2006, 19:37
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 11 times

Post autor: Mały brzydki pędrak »

Zapraszam wszystkich zainteresowanych grami planszowymi w najbliższy piątek na smolną. Możecie zabrać ze sobą własne gry. Klub dysponuje tylko strategiami, więc może nie spełniać oczekiwań szerszych kręgów. Chciałbym to zmienić i dlatego liczę na Was.

Jutro wybieram się do klubu między godziną 16:00-17:00. Jeśli ktoś chciałby się umówić np. koło Empiku przy ul. Nowy Świat, aby nie szukać klubu na smolnej, to prosze pisać do mnie na privie lub na gg 1633501.

Pozdrawiam
Krzysiek Dytczak
Awatar użytkownika
Pancho
Posty: 2687
Rejestracja: 18 cze 2004, 08:40
Lokalizacja: W-wa
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Pancho »

Ja oraz jan (prawdopodobnie z żoną) planujemy być na Smolnej. Co prawda jeżeli chodzi o mnie to tak na 90%, bo się trochę kiepsko czuje, ale mam nadzieję, że do jutra mi to przeziębienie przejdzie. Przede wszystkim chciałbym spróbować Mare Nostrum na pięciu graczy, bo potrzebuję sprawdzić ten tryb do recenzji. Co jeszcze wezmę, nie wiem. Ale najwyżej coś lekkiego, bo Mare Nostrum to gra na parę godzin.

Aha będziemy raczej w okolicach 18:00, z powodu pracy wcześniej się nie da. Zresztą jutro jeszcze wszystko potwierdzę.
Awatar użytkownika
Comandante
Posty: 572
Rejestracja: 21 lip 2004, 15:49
Has thanked: 6 times
Been thanked: 22 times

Post autor: Comandante »

Diablosie Pędraku, wez ze sobą Fryderyka!

Ja pewnie tez wpadne jutro na Smolną.
Awatar użytkownika
Hudson
Posty: 481
Rejestracja: 20 gru 2004, 00:14
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Hudson »

Ja tez bede na Smolnej. Na wszelki wypadek cos przyniose, choc na pewno nie damy rady zagrac we wszystko.
Awatar użytkownika
Mały brzydki pędrak
Posty: 984
Rejestracja: 24 sty 2006, 19:37
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 11 times

Post autor: Mały brzydki pędrak »

Przytargam ze sobą Fryderyka. Będzie dobrze :wink: .
Awatar użytkownika
Pancho
Posty: 2687
Rejestracja: 18 cze 2004, 08:40
Lokalizacja: W-wa
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Pancho »

Niestety rozchorowałem się na dobre, tak więc nie będę dzisiaj na Smolnej. Mam nadzieję, że do niedzieli się wykuruje, żeby pograć na Chłodnej. Pozdrawiam i miłej zabawy.
Awatar użytkownika
stalker
Posty: 2594
Rejestracja: 24 cze 2004, 23:14
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 32 times
Been thanked: 12 times

Post autor: stalker »

Ja niestety na Smolnej nie bede bywal, poniewaz w piatki pracuje do 20-21. Tak wiec tylko Chlodna w niedziele lub inne dni tygodnia ;)
Lukasz M. Pogoda | w biblioteczce | zainteresowało mnie
Warszawskie spotkania projektantów i testerów gier planszowych. Chcesz pomóc w testowaniu lub masz swój projekt? Monsoon Group pomoże! Informacje na forum tutaj. Zapraszamy!
Awatar użytkownika
ja_n
Recenzent
Posty: 2303
Rejestracja: 28 lip 2004, 10:42
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Post autor: ja_n »

Przyznam, że wybieram się dzisiaj na Smolną prosto po pracy (będę ok. 17.30). Mam już w bagażniku Torres i Santiago. Będzie z kim pograć?
Awatar użytkownika
Hudson
Posty: 481
Rejestracja: 20 gru 2004, 00:14
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Hudson »

ja_n pisze:Przyznam, że wybieram się dzisiaj na Smolną prosto po pracy (będę ok. 17.30). Mam już w bagażniku Torres i Santiago. Będzie z kim pograć?
Jak nas nauczysz, to pewnie bedzie :wink:
Awatar użytkownika
jax
Posty: 8128
Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 78 times
Been thanked: 252 times

Post autor: jax »

ja wpadnę kontrolnie - ok. 18:00

(i faktycznie będzie można zagrać w Torres i Santiago, bo Pancho się wykruszył i zwolnił się czas ewentualnie przeznaczony na długie Mare Nostrum)
Awatar użytkownika
ja_n
Recenzent
Posty: 2303
Rejestracja: 28 lip 2004, 10:42
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Post autor: ja_n »

No i byłem. Obawy o brak współgraczy okazały się całkiem bez sensu - partyjkę Torres rozegrałem w towarzystwie trzech stałych bywalców klubu i gra wzbudziła spore zainteresowanie i spodobała się. W Santiago graliśmy również w towarzystwie trzech bywalców oraz dołączył do nas jax. Strategom Santiago spodobało się jeszcze bardziej niż Torres - dzięki większej bezpośredniej interakcji między graczami. Gdy wychodziłem, toczyła się jeszcze rozgrywka w Shadows over Camelot, którą to grę przynieśli bodajże Hudson z Vasquezem (o ile dobrze rozpoznałem). Oczywiście cały czas na kilku stołach grano także w typowe dla klubu gry strategiczne, których kilka(naście?) dostrzegłem w klubowej szafie.

Oczywiście nie obyło się bez wielkiego zdziwienia widokiem tak nietypowych dla tego klubu gier (a nawet kometarzy w stylu "to pewnie gra dla dzieci" :lol: ), ale po bliższym przyjrzeniu niezmiennie gry "german style" przekonywały do siebie graczy.

Warunki do grania moim zdaniem dużo lepsze niż na Chłodnej - brak głośnej muzyki, kompletny brak palaczy na sali, wygodne, duże i wysokie stoły i jasne oświetlenie - wszystkie atuty wydają się być po stronie klubu na Smolnej. Z pewnością będę tam wpadał częściej :) .
Awatar użytkownika
Hudson
Posty: 481
Rejestracja: 20 gru 2004, 00:14
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Hudson »

Ja rowniez bylem wczoraj na Smolnej. Graczy faktycznie bylo duzo, w godzinach szczytu juz prawie zaczynalo robic sie tloczno :)
Rozegralismy partyjke we Fryca (dzieki Pedrak za prezentacje). Zauwazylem, ze Francuzami gra sie troche nudno - moja tura zawsze trwala ledwie chwilke ze wzgledu na mala ilosc armii. Moze gdyby Prusacy mnie troche przycisneli to byloby ciekawiej :) Tak czy inaczej po rozgromieniu niewiernych psow z Hanoweru zwyciezylem :)

Zagralismy jeszcze w Camelot. Pedrak dosyc szybko odkryl zdrajce, do tej pory nie wiemy jak. Niestety, mimo naszych wysilkow Dasilwa pogrzebal nas w ruinach zamku :)
Awatar użytkownika
dasilwa
Posty: 1128
Rejestracja: 18 maja 2005, 18:33
Lokalizacja: Stolica
Been thanked: 1 time

Post autor: dasilwa »

Hudson pisze:
Rozegralismy partyjke we Fryca (dzieki Pedrak za prezentacje). Zauwazylem, ze Francuzami gra sie troche nudno - moja tura zawsze trwala ledwie chwilke ze wzgledu na mala ilosc armii. Moze gdyby Prusacy mnie troche przycisneli to byloby ciekawiej :) Tak czy inaczej po rozgromieniu niewiernych psow z Hanoweru zwyciezylem :)
Prusak za bardzo skupił się na szybkim zwycięstwie i podbiciu Austrii :)
Miałem duże dylematy jak z taką ilością wojska walczyć na tylu frontach. Było blisko do zajęcia Austrii ale Francja była szybsza i dała mi w kość :wink:
Hudson pisze: Zagralismy jeszcze w Camelot. Pedrak dosyc szybko odkryl zdrajce, do tej pory nie wiemy jak. Niestety, mimo naszych wysilkow Dasilwa pogrzebal nas w ruinach zamku :)
Właśnie też mnie zastanawia jak to się stało że mnie wykrył Pędrak bo niektórzy gracze wydawali się pomagać mi w zdradzieckich czynach bardziej niż ja to robiłem,hehe. Dlatego gdy już zostałem odkryty sprawa była praktycznie przesądzona :D
ja_n pisze:Gdy wychodziłem, toczyła się jeszcze rozgrywka w Shadows over Camelot, którą to grę przynieśli bodajże Hudson z Vasquezem (o ile dobrze rozpoznałem).
Chyba jednak to byłem ja :wink: A gra była Hudsona :) Ja nic nie przyniosłem bo sądziłem że nie zdążymy w tyle gier zagrać.

Miejsce do grania jak wspominał ja_n są bardzo dobre więc myśle że będę tam częściej wpadał. Ale jutro na Chłodną też spróbuje się wybrać bo dawno mnie tam nie było.
Awatar użytkownika
Hudson
Posty: 481
Rejestracja: 20 gru 2004, 00:14
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Hudson »

Przy pierwszej grze Prusakami jest trudno odpowiednio rozmiescic swoje sily. W przypadku Francji chyba nie ma to wiekszego znaczenia. Dasilwa, zauwazyles, ze gra ma duzo humorystycznych akcentow? :wink:
Awatar użytkownika
Mały brzydki pędrak
Posty: 984
Rejestracja: 24 sty 2006, 19:37
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 11 times

Post autor: Mały brzydki pędrak »

Panowie dziękuję bardzo za miłe słowa dla klubu oraz Waszą wczorajszą obecność. Było naprawdę ciekawie i jak widać zainteresowanie również okazało się zaskakująco wysokie. Liczę, że będziemy się widywać w klubie i poznawać nowe dla nas gry, jak i odkurzać te nieco starsze.

Rozgrywkę we Fryderyka należy uznać za szkoleniową. Po pierwszych doświadczeniach wiadomym jest, iż nie wolno zbytnio odsłaniać się na wszelkich kierunkach - skupiając się tylko na jednym (w tym przypadku austriackim). Faktem pozostaje to, że po wielu klęskach żołnierze Marii Teresy nie stanowili już siły zdolnej do czegokolwiek w obliczu panoszącego się po Czechach Fryderyka. Ale konsekwencją tego inne sojusznicze armie - francuska, rosyjska, a nawet szwedzka - były bliskie zwycięstwa. W wyścigu tym wygrali Francuzi, bijąc niemiłosiernie Hanowerczyków. Prusy nie pośpieszyły na pomoc swojemu małemu sojusznikowi. Hudson tryumfował.

Następnie rozegraliśmy Shadow od the Camelot. Zdradził sam król Artur - czyli Dasilwa. Odkryłem go dość intuicyjnie. Otóż tylko on stawił katapulty w pobliżu naszej twierdzy, nie ponosząc przy tym strat punktów życia. A ponadto szybko pobiegł do kolejki po excalibura i tylko dzięki trzeźwej ocenie sytuacji dokonanej przez Kamila (KFN) miecz nie dostał się w moce zła. Po ustawieniu 6 katapult pod zamkiem postanowiłem oskarżyć króla o zdradę. Zarzut był trafny. Jednak moce zła okazały się tym razem silniejsze. Camelot upadł.

Przyglądałem się również reszcie rozgrywek. Torres wyglądało dla mnie dość zabawnie. Widziałem, że Santiago wzbudziło pozytywne emocje. Choć mechaniki gry nie poznałem, to zainteresowały mnie obydwie. Na sam koniec Jax zapodał St. Petersburg. Wyścig w punktach był niewyrównany, mimo to wyłonienie zwycięzcy okazło się zaskaujące - wygrał Robert Sypek (ten to ma łeb na karku i porażajace szczęście).

Część osób grała w karciankę - Zero - dot. walk powietrzno-morskich na Pacyfiku 41-45. Ogładaliśmy też nową na klubie Twilight Struggle (zimna wojna). Ponadto z ciekawostek ponownie pojawiła się gra Hanibal - jedna z pierwszych point to point - stara ale jara. Reszta doskonale bawiłą się rozgrywając Britanie. Ponownie niebiescy wygrli. Mam wrażenie, że są zbyt przypakowani w siłę. Wygrać zielonymi to dopiero sztuka.

Na temat kolejnych spotkań będę pisał jak tylko powezmę wiadomość.

Pozdrawiam
Pędrak
Awatar użytkownika
Hudson
Posty: 481
Rejestracja: 20 gru 2004, 00:14
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Hudson »

Mały brzydki pędrak pisze: Widziałem, że Santiago wzbudziło pozytywne emocje. Choć mechaniki gry nie poznałem, to zainteresowały mnie obydwie.
Z tego co zaobserwowalem, to gra sie podobala. Sadzi sie ziemniaki i marihuane, przy nastepnej okazji koniecznie musze zagrac :wink:
Awatar użytkownika
dasilwa
Posty: 1128
Rejestracja: 18 maja 2005, 18:33
Lokalizacja: Stolica
Been thanked: 1 time

Post autor: dasilwa »

Mały brzydki pędrak pisze:Następnie rozegraliśmy Shadow od the Camelot. Zdradził sam król Artur - czyli Dasilwa. Odkryłem go dość intuicyjnie. Otóż tylko on stawił katapulty w pobliżu naszej twierdzy, nie ponosząc przy tym strat punktów życia. A ponadto szybko pobiegł do kolejki po excalibura i tylko dzięki trzeźwej ocenie sytuacji dokonanej przez Kamila (KFN) miecz nie dostał się w moce zła. Po ustawieniu 6 katapult pod zamkiem postanowiłem oskarżyć króla o zdradę. Zarzut był trafny. Jednak moce zła okazały się tym razem silniejsze. Camelot upadł.
Twoja wypowiedz jeszcze bardziej mnie utwierdza ze odkrycie mnie było czystym przypadkiem, bo gdybyś bardziej przyglądał sie rozgrywce to zauważyłbyś że pierwsze 3 katapulty postawił Hudson. A gdy szedłem na excalibura juz ktoś tam stał i powoli go przyciągał. Bardzo mine zdziwiło że zostałem oskarżony bo starałem się grać jak najlepiej potrafie. W chwili oskarżenie miałęm już 2 życia poświęcone, co niektórzy mieli ich dalej 4. No ale cóż nie ma tego złego.... :twisted: Ostatecznie Cień nad Camelotem zatriumfował :D Rozgrywka była emocjonująca. Szczególnie że większość osób grała pierwszy raz bo z wyjadaczami gra się trochę inaczej i bardziej schematycznie.

Na pewno będę częstym bywalcem klubu.
Awatar użytkownika
jax
Posty: 8128
Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 78 times
Been thanked: 252 times

Post autor: jax »

Potwierdzam pozytywne wrażenia ze Smolnej.
Warunki do grania dobre, sympatyczna atmosfera, stali bywalcy 'œwieżš krew' przyjęli życzliwie.
Torres - z pozycji obserwatora niezbyt przypadł mi do gustu (zbyt abstrakcyjny). Znacznie bardziej podobało mi się (i nie tylko mi) Santiago - zapewniało dużš interakcję między graczami. Chyba przymierzę się do zakupu.
Poznałem szereg klubowiczów (z Pędrakiem na czele). W sumie najmniej miałem 'rozpracowany' właœnie stolik przy którym grano w Fryderyka a potem w Shadows.. - i szkoda jak się okazało - myœlałem że siedzš tam stratedzy-bywalcy klubu a tu proszę: miałem okazję poznać Hudsona czy Dasilwę. Ale co się odwlecze to nie uciecze.
Będę na Smolnej bywał - ale czy bardzo często? - trochę może brakować czasu aż na dwa wieczoro-popołudnia z grami (Chłodna w niedzielę i Smolna w pištek).
A ja_nowi należš się specjalne słowa uznania - nie pierwszy raz prezentuje gry szerzej nieznane w Polsce a zasługujšce na uwagę.
Awatar użytkownika
Hudson
Posty: 481
Rejestracja: 20 gru 2004, 00:14
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Hudson »

jax pisze:W sumie najmniej miałem 'rozpracowany' właœnie stolik przy którym grano w Fryderyka a potem w Shadows.. - i szkoda jak się okazało - myœlałem że siedzš tam stratedzy-bywalcy klubu a tu proszę: miałem okazję poznać Hudsona czy Dasilwę. Ale co się odwlecze to nie uciecze.
Chyba bede musial powiekszyc mojego avatara, bo trudno mnie rozpoznac :)
Jax, jezeli spodobal Ci sie T2R:Europe, to chetnie zagram na smolnej. Niestety zbyt mala ilosc wolnych wieczorow nie pozwala mi bywac i tu i na Chlodnej...chociaz kto wie, moze w tym tygodniu sie uda.
ODPOWIEDZ