(Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)

[mnowaczy]

Gdy dotarłem po 19 to zastałem ekipę pochłoniętą Dungeon Petz w pełnym składzie:

W oczekiwaniu na koniec partii zagrałem z kolegą w Trio i Neuroshimę.

Grupa zmęczona hodowlą zwierzaków zajęła się lekkimi tytułami (Trio i Dobble), a reszta zagrała w Wikingów.

Luźne plany na przyszły tydzień:
- Battlestar Galactica na 5 osób
- Wikingowie w pełnej wersji
- Pandemic

[sirafin]

Fakt, zwierzaki potrafią dać w kość przy pierwszej rozgrywce, mutują, umierają, masakrują chochliki próbując uciec z klatki, spokojnie jak na wojnie. Niestety nauka wyniesiona z Petzów poszła w las, bo później tego wieczoru koncertowo zagłodziłem swoich Wikingów

[Dagmara]

Niestety nie udało mi się dotrzeć tym razem... Ech, auto psuje się zawsze w najmniej odpowiednim momencie
A "Pupilów Podziemi" też bym chętnie poznała.

Pozdrawiam,
Dagmara

[Jagdtiger]

Są może chętni na partyjke w Labyrintha i spróbować powalczyć zgnilym zachodem z fanatycznymi brodaczami?

[Polufka]

Z wyprzedzeniem informujemy, że 24 stycznia w związku z wynajęciem dolnej sali w godzinach 19-22 spotkanie planszówkowe może być niemożliwe. Pozdrawiam

[mnowaczy]

Serdeczne dzięki za informację. Zapewne przyjdziemy 25

ps. kolejny plus lokalu...monitorowanie wątku na forum

[sirafin]

Powinni mieć nad barem odznaczenie "Lokal przyjazny graczom"
Małe piekielne zwierzaki na pewno jeszcze przyniosę więc każdy chętny wypróbuje.

Są może chętni na partyjke w Labyrintha i spróbować powalczyć zgnilym zachodem z fanatycznymi brodaczami?

Ostatnio widziałem że grano przynajmniej przy 4-5 stolikach, a na forum na pewno tyle osób się nie wypowiada, więc chyba najlepiej po prostu zabrać grę, wybrać się do Polufki i pytać na miejscu

[mnowaczy]

Ostatnio widziałem że grano przynajmniej przy 4-5 stolikach, a na forum na pewno tyle osób się nie wypowiada, więc chyba najlepiej po prostu zabrać grę, wybrać się do Polufki i pytać na miejscu

Ale to są inne ekipy i nie gwarantuję, że będą w tym samym terminie co my.

[Polufka]

Powinni mieć nad barem odznaczenie "Lokal przyjazny graczom"

Dzięki za docenienie

Dorzuciliśmy na stan kilka gier (dzięki uprzejmości Yaska - barmana), są to Age of gods, Brigde troll i Puerto Rico. Gry są schowane w kanciapie, ponieważ pochodzą z prywatnych zasobów. Udostępniamy je tylko osobom, które faktycznie chcą w nie zagrać . Jakby co pytajcie w barze;)

[raditzu]

Myślę, że jeśli świat się nie zawali, to jutro też dotrę ze swoją ładniejszą połówką.

[sirafin]

A spotkanie jutro czy w środę? Pamięć mam dobrą tylko krótką, lecz coś mi się kołacze, że była jakaś rozmowa o przesunięciu terminu w tym tygodniu. Dobrze kojarzę czy coś mieszam?

[sadek]

Były takie plany aby przełożyć na środę. Nic jeszcze nie zostało ustalone, więc zostajemy przy wtorku. Do zobaczenia jutro

[mnowaczy]

No to jak się świat nie zawali to będzie 5 osób.

[mnowaczy]

Świat się nie zawalił i było nawet 7 osób. Dzięki wszystkim za przybycie
Ja z Sadkiem w oczekiwaniu na resztę ekipy zagraliśmy w Rój i Trio. Następnie rozegrana została wesoła partia w Dixit na 6 osób. Jako przerywnik posłużył Dobble. Jako że nie było szmocy do rozpoczęcia BattleStara to nastąpił podział i symultanicznie zagraliśmy w Pandemic i The Stars Are Right. Końcówka to już 3 osobowa partia w Wikingów na pełnych zasadach.

ps. W Wikingach popełniliśmy 1 błąd "Zwycięzca aukcji staje się graczem rozpoczynającym i: Zabiera figurkę gracza rozpoczynającego."

Swoją drogą to znalazłem w instrukcji takie 2 fragmenty:
"Najpierw gracz rozpoczynający losuje z woreczka 13 Wikingow. Sortuje ich po kolorze
ale nie umieszcza na kole. Gracz po jego prawej stronie staje się licytatorem."
"Gracz po lewej stronie licytatora składa pierwszą ofertę (lub nic nie licytuje)."

Dlaczego nie napisali po prostu, że gracz rozpoczynający zaczyna licytację?

ps2. Dziękujemy za mocniejsze żarówki

[mnowaczy]

Jeszcze jedna rzecz na którą nie zwracaliśmy uwagi w Wikingach:
"W trakcie trzeciej dużej punktacji (po 6 rundzie) każdy z graczy musi
wykorzystać wszystkich swoich Żeglarzy, dzięki którym może przemieścić
swoich pozostałych Wikingów z bazy na wyspy!"

[sirafin]

O, to u mnie jeden żeglarz zastrajkował i nie przewiózł arystokraty, mimo że mógł. Strajk był uzasadniony tym, że miejsce w łodzi zaklepał sobie wcześniej rybak, który jednak nie dostał własnego skrawka wyspy, bo wyspę ukradło jakieś wrogie mocarstwo. Znowu przez was zagłodziłem swoich ludzi

[mnowaczy]

Mała ankieta odnośnie terminu spotkań.
Piszcie czy bardziej pasuje wam środa czy wtorek; a może wam wszystko jedno? Jeśli ktoś na spotkanie jeszcze ani razu nie dotarł ale planuje niech też się wpisze.
W środę są spotkania w Schronie i w Caffe Anioł więc we wtorek teoretycznie może dotrzeć więcej osób. Mi jest wszystko jedno.

[owsiany]

Ja we wtorki nie mogę przychodzić, gdyż mam zajęcia, środy są za to dla mnie ok .

[sadek]

dla mnie też obojętne, może być środa.

[owsiany]

Doom powiedział, że jak napiszę że mam Osadników z Catanu, to moje zdanie będzie coś tu warte. Piszę więc : "mam z Osadników z Catanu"

[sadek]

Widzę, że słabo z tymi ustaleniami.

Może to ułatwi. Zbiorę wyniki i opublikuję w następnym wpisie.

https://docs.google.com/spreadsheet/vie ... c6MQ#gid=0

[sadek]

Jeszcze za mało głosów aby coś powiedzieć. Myślę, że w tym tygodniu spotkajmy się standardowo (wtorek) aby nie robić zamieszania. Możliwe, że więcej osób wypowie się w ankiecie to będzie można konkretniejsze plany zrobić. Zresztą za tydzień i tak spotykamy się w środę to będzie porównanie( wtorek vs środa ).

[mnowaczy]

Dziś oprócz mnie i Sadka potwierdziły przybycie jak na razie jeszcze 2 osoby.

[sirafin]

W ten wtorek niestety nie dotrę.

[mnowaczy]

Tym razem przez Polufkę przewinęło się 9 osób ale więcej niż 6 jednocześnie nie było
W oczekiwaniu na spóźnialskich zagraliśmy w trójkę w Trio i Dobble po czym reszta partii odbywała się w zmiennym składzie 4 osobowym. Zaczęliśmy od zanurzenia się w Świat Dysku by zaraz potem walczyć o uratowanie świata przed śmiercionośnymi wirusami. Oto obraz wygranej walki:


Końcówka to już zimowa wyprawa na K2. Poszliśmy na całość i zaatakowaliśmy od trudniejszej strony. Odpowiedni respekt przed górą, trochę szczęścia pogodowego i związanego z ryzykiem zaowocowały pierwszym w historii ludzkości zimowym wejściem! Podczas wyprawy wcale różowo nie było i kilku himalaistów otarło się o śmierć.


ps. Obsłudze dziękujemy za przygotowanie stolika i rezerwację pomimo braku rezerwacji! Tosty macie super