(Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)

[Markus]

GKK Schron "Stolarnia". To pierwszy klub do grania w planszówki który powstał w Trójmieście ze 10-15 lat temu. Dawniej Schron a dziś Stolarnia.

Ooooo.... to oni jednak nadal istnieją
Faktycznie było to bardzo hermetyczne środowisko. Gry zgrywali do fizycznego wyniszczenia, jeśli się nie mylę to kupowali kolejną kopię Battlestara bo poprzednią zajeździli
Z pozytywnych akcentów tamtych czasów to ....poznanie ODIEGO. Chyba w Maneuvre tam razem graliśmy.

Może wpadnijcie Miki i Wolf. Zagramy w Birmingham z Mirkiem we 4-ech. To byłby Brass na najwyższym poziomie. Sami wyjadacze.

Z tego co pamiętam to z Mirkiem grało się o każde miejsce oprócz pierwszego

[czeczot]

Ja z nimi grałem raz. Tak jak napisał Hańcza chętnie przyjmują nowych. Niestety niektórzy, nie wszyscy, z nich grają na ciśnieniu
Nie wolno zamulać, szybciej, jak twoja kolej to masz być już gotowy ze swoim ruchem itp. Ja tak nie lubię, ja gram dla przyjemności a nie na czas.

[hancza123]

Zakładam że Wolf raczej ogra Mikiego i mnie w Birmingham. No 3 lub 4 z 5 takich partii wygra. Ale czy dałby radę Mirkowi? Mirek wymiata...

[AnnaBeee]

Radek, a ty sie lepiej wytlumacz, czemu cie ostatnio nie ma. Zostalam samozwancza sekretarka Prezesa wiec pilnuje tu pprzadkow. Jako prawilna nauczycielka zaraz zrobie ci wywiadówke za wagary.

[czeczot]

Ja od zawsze dużo wagarowałem wiec na stare lata nie ma co zmieniać przyzwyczajeń
Będę chyba w ten poniedzialen a jak nie to w kolejny na 100%.
Teraz ogrywał the edge jakie to jest śliczne !!!

[mnowaczy]

Zostalam samozwancza sekretarka Prezesa

Ucho prezesa? A kto będzie Mariuszem?

[Wolf]

GKK Schron "Stolarnia". To pierwszy klub do grania w planszówki który powstał w Trójmieście ze 10-15 lat temu.

A to teraz kojarzę. Faktycznie znałem pod starą nazwą, chociaż bardziej z forum i opowieści innych, bo sam nigdy nie byłem. Zapewne kiedyś wpadnę zmierzyć się z legendarnym Mirkiem, ale na pewno nie dzisiaj.

[hancza123]

Ze zdumieniem skonstatowałem że Miki owszem MA GLOOMHAVEN Kupił ją sobie, postawił na półce i narazie nie zamierza odfoliowywać

W poniedziałek naradzimy się co zrobić z Mikim. Ja będę o 18.00.

[mnowaczy]

Zastanawia mnie jak pisać by być zrozumianym skoro kilkukrotne stwierdzenie wprost, że grę posiadam odniosło zupełnie odwrotny rezultat
Chyba musimy zagrać w jakąś grę blefu

[hancza123]

Moja percepcja zarejestrowała informację i od razu odrzuciła ją jako nieprawdopodobną. Przeczy ona wszystkim empirycznym doświadczeniom: gracz kupujący bardzo dużo lekkich gier (do 1 kg) często pozyskujący je na mathandlu.

Przemek może przyniesiesz jutro Scythe?

[czeczot]

Scythe jest w graciarni na półce

[AnnaBeee]

Przemek gra jutro w Lords of Hellas. To byl jego pomysl:)

[AnnaBeee]

https://youtu.be/zUoWmsaMess

[hancza123]

No ja chętnie w Lord of Hellas, Scythe lub Birmingham (będę miał).

[AnnaBeee]

No ja chętnie w Lord of Hellas, Scythe lub Birmingham (będę miał).

Filmik z zasadami obejrzyj. Ja w Scythe bardzo chetnie, ale moze za tydzień. Ciekawa jestem, czy LoH ci się spodoba

[Jan_1980]

LoH, Ulm lub bo bądź:). Kto się wybiera?

[AnnaBeee]

LoH, Ulm lub bo bądź:). Kto się wybiera?

Jaaaaaa
Wezmę też Ulm, ale kurka belka, tu Ulm, tam LoH, tam znowu Scythe, przecież się nie rozerwę...

[czeczot]

Ja będę tak na 75%. Chętnie loh albo scythe (mogę przynieść)

[mnowaczy]

Ja wezmę Filary, tym razem Janek nie wymigasz się od tłumaczenia!

[mnowaczy]

Moja percepcja zarejestrowała informację i od razu odrzuciła ją jako nieprawdopodobną. Przeczy ona wszystkim empirycznym doświadczeniom: gracz kupujący bardzo dużo lekkich gier (do 1 kg) często pozyskujący je na mathandlu.

Rzeczy nieprawdopodobne się zdarzają (aktualny Mathandel):
https://www.boardgamegeek.com/geeklist/ ... tem6494403

[vini]

Ja będę. Pozdrawiam

[AnnaBeee]

Ja będę. Pozdrawiam

[czeczot]

No chyba że ktoś ma ochotę na klany kaledoni ? Tylko ja nie znam reguł

[Jan_1980]

Mam:P
W pracy schowamy się w kiblach i ogarniemy reguły.
Przybywaj!

[hancza123]

Oglądam Klany na fotkach i ogarnia mnie euro-przerażenie i instynktownie ratowałbym się ucieczką w Brassa