Strona 440 z 525

Re: (Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)

: 08 cze 2019, 16:25
autor: hancza123
Co jak co ale Ania, Czeczot i Vini nie są eurograczami. Jestem o tym przekonany. W czasach przed ich przybyciem graliśmy tylko w eurosy. Tak, były takie ciężkie czasy :shock: :wink:

Re: (Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)

: 08 cze 2019, 17:02
autor: AnnaBeee
Alez ja uwielbiam kosteczki, Coimbre mam i czekam az zagramy, kocham Ulm i polubilam Troyes. Tylko tak zawsze jakos wychodzi...

Re: (Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)

: 08 cze 2019, 17:13
autor: hancza123
Ale ślimaków, grzybów, ptaszków i owieczek w zagrodzie nie lubisz?? 😓(Spojrzenie pytające z nadzieją)

Re: (Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)

: 08 cze 2019, 17:40
autor: AnnaBeee
Owieczki i krówki to w Agricolii:) do slimaczkow to jestem dziwnie uprzedzona. I w Brassa bym kiedys zagrala...

Re: (Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)

: 08 cze 2019, 17:45
autor: czeczot
Jankowi chyba wstyd się przyznać ale ostatni regularnie walimy się po mordach w Blood Bowl. Może nawet do ligi się zapiszemy :) on tak naprawdę nie nawiedził euro gier.

Tylko nic nie mówcie ze wam powiedziałem :)

Re: (Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)

: 08 cze 2019, 22:43
autor: Wolf
mnowaczy pisze: 04 cze 2019, 09:20Zauważyłem, że ostatnio coraz trudniej nam się dogadać w co grać. Każdemu coś nie pasuje. Kryzys wieku średniego? ;)
Nie nazwałbym tego kryzysem. Dla mnie to normalny proces (bazując na innych zainteresowaniach), że postępuje u mnie raczej nazwijmy to "radykalizacja" w danym temacie niż większa otwartość. Czyli skupiam się na mniejszej ilości tytułów. Gust może się zmieniać w czasie, ale trend obserwuję podobny. I tak w przypadku planszówek nie siadałbym dzisiaj do wielu tytułów, bo traktuję je jako zamknięty rozdział (ewentualnie na zasadzie "mogę zagrać" jak mam akurat dzień, ale raczej nie coś co bym sam proponował albo chciał częściej grać). Analogicznie nie zależy mi na poznawaniu wielu nowych tytułów, bo np. od razu widzę, że dla mnie nie rokują długofalowo. Nie tak dawno temu sprzedałem Brassa, bo czułem że po prostu przestałem w niego grać i chociaż gra jest dobra, to nie wykrzesam entuzjazmu na częste granie - nawet pomimo tego, że sporo zależy od przeciwników, to jednak straciłem radochę z gier, w których mogę wypracować w miarę stałą strategię lub kilka (proces jej wyliczania jest wciąż dla mnie ciekawy, ale potem stopniowo zainteresowanie spada). Dlatego, żeby utrzymać zainteresowanie potrzebuję elementu ryzyka, ale zrobionego mądrze, takiego pokerowego ryzyka, które nie pozwala czuć się w pełni komfortowo.

To co mnie faktycznie zaciekawiło to symulacyjno-hisotoryczne podejście Eklunda, który co dość unikalne potrafi spełnić kilka wydawałoby się na pierwszy rzut oka sprzecznych założeń. Mianowicie połączenie: silnej mechaniki z mocnym osadzeniem w temacie, strategii z ryzykiem, symulacji zjawisk z interesującą rozgrywką, nabierania doświadczenia w grze z dużą zmiennością partii. Wspominana wielokrotnie Megafauna to jak dla mnie pierwsza gra, która sprawiła, że wielostronny konflikt w area control zaczął mieć na prawdę sens. I co ważne robi to bez kompromisów, nie ma żadnych mechanizmów powrotu, możemy zostać całkowicie pognębieni (np. stracić wszystkie gatunki rozwijane przez całą grę), a o wszystkim decydują obiektywne kryteria przetrwania dla danych warunków przy jednoczesnym zachowaniu bata w postaci wydarzeń i złowrogiej Medei (jeden gracz majstrujący przy siłach przyrody). Oczywiście grywam nie tylko w Eklunda (chociaż wraz z uzupełnianiem serii Pax będę mieć sporo jego tytułów), niemniej mogę śmiało powiedzieć, że dzięki temu autorowi wciąż gram regularnie w planszówki, bo przywrócił mi wiarę, że mogą być ciekawe.

Re: (Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)

: 09 cze 2019, 16:03
autor: Jan_1980
Jankowi chyba wstyd się przyznać ale ostatni regularnie walimy się po mordach w Blood Bowl. Może nawet do ligi się zapiszemy :) on tak naprawdę nie nawiedził euro gier.

Tylko nic nie mówcie ze wam powiedziałem :)
Nie mówcie Radkowi, ale BB to gra sportowa, czyli Euro :)
Wczoraj była Greenlandia na Rolnej, wrażenia jeszcze dziś wieczorem:)

Re: (Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)

: 09 cze 2019, 21:12
autor: Highlander
Jan_1980 pisze: 09 cze 2019, 16:03 Wczoraj była Greenlandia na Rolnej, wrażenia jeszcze dziś wieczorem:)
Grenlandia to fajna przygoda, można sobie obejrzeć historyczne procesy które doprowadziły niektóre ludy Grenlandii do upadku. Można poznać ich wynalazki i dietę. Niemniej jest to dość losowa symulacja z której nurtem płyniesz a nie gra gdzie można coś zaplanować a potem próbować to realizować.

Re: (Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)

: 09 cze 2019, 23:58
autor: Wolf
Planować można... cytując wielkiego myśliciela filozofii bokserskiej: każdy ma jakiś plan dopóki nie dostanie w mordę ;)

Re: (Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)

: 10 cze 2019, 10:55
autor: hancza123
BR/RS dzis prawie napewno poleci i są 1-2 wolne miejsca.

Nie można Czeczotowi pozwolić aby znowu kradł nam szał, Aniu.

Re: (Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)

: 10 cze 2019, 10:57
autor: Jan_1980
Wafelek, Majek - będziecie???????

Re: (Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)

: 10 cze 2019, 11:00
autor: mnowaczy
17:30?

Re: (Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)

: 10 cze 2019, 11:13
autor: hancza123
Ja dopiero 18.00-18.15 ale możecie planszę już wcześniej rozkładać. Mój pierwszy ruch możecie wykonać : zajęcie Ydgrasil i kradzież szału Czeczotowi.

Re: (Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)

: 10 cze 2019, 11:43
autor: Wolf
mnowaczy pisze: 10 cze 2019, 11:0017:30?
Będę.

Re: (Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)

: 10 cze 2019, 13:17
autor: Jan_1980
Wyciągajcie z garażów i piwnic wasze romety/ukrainy/bmxy. Wielka Pętla zakupiona. Za tydzień powinienem ją przynieść :)

Dziś mnie nie ma, do zobaczenia za tydzień i na zajęciach dodatkowych (SKS).

Re: (Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)

: 10 cze 2019, 15:12
autor: Majek10
Jan_1980 pisze: 10 cze 2019, 10:57 Wafelek, Majek - będziecie???????
Mnie raczej nie będzie.

Re: (Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)

: 10 cze 2019, 15:15
autor: hancza123
Będzie Miki i Wolf oraz Czeczot, Hancza i chyba Ania. Ktoś jeszcze wpada??

Re: (Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)

: 10 cze 2019, 19:22
autor: Jan_1980
Już wysłali :)

Re: (Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)

: 10 cze 2019, 21:56
autor: czeczot
Ja rezerwuje miejsce przy pętli !

A dzisiaj w Krolmie Mickej dalej toczył swoja bezsensowna krucjatę przeciwni Rising Sun. Na szczęście chętnego do nie męskie gry nie było :) Los go pokarał i grał z Wolfen jakaś grą wojenna w feudalnej Japonii. Minę miał nietęgą. Nie wiem czy dlatego ze wdepnął z gry wojennej w feudalnej Japonii (Rising Sun) w grę wojenna w feudalnej Japonii (ta w którą grali) czy dlatego ze grubo przegrywał. Ja jednak go podziwiam, w co może człowiek grać żeby nie zagrać w Rising Sun. Ciekawe przy czym skończy za tydzień.

Ja gruntownie tłumaczyłem Hanczy zasady gry w Lincolna. Tak mu dobrze wytłumaczyłem że z nim przegrałem. Odmawiam dalszego tłumaczenia gier! Przemkowi tłumaczyłem Zimna Wojnę i przegrałem a teraz Lincoln z Hańczą. To jakieś fatum.

Re: (Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)

: 10 cze 2019, 22:09
autor: hancza123
Miki z Wolfem grali w Sekigaharę. Ku mojej radości bo jeśli Miki wciągnie się w Seki i w ogóle w gry wojenne no to otwierają się nowe perspektywy tak na 2019-2025 :wink:

My z Czechotem rozegraliśmy Lincolna, przy czym to była gra planszowa z ciągłą narracją w tle. Czeczot cały czas urozmaicał mi grę czytaniem instrukcji i przytaczaniem zasad. Pierwszy raz przeżyłem coś podobnego :lol:

Tak coś czułem że nie znam wszystkich zasad więc przyjąłem proste założenia i dażyłem do szybkiej wygranej w najprostszy możliwy sposób no i się udało.

Lincoln to kolejny bardzo solidny średniak Wallace'a. Wallace to chyba specjalista od solidnych średniaków o nieco przekombinowanych zasadach. Chętnie dam drugą szansę tym razem trudniejszą do grania północą.

Jestem coraz bardziej rozczarowany frekwencją Ani i Winiego! Helloo?! Gdzie się przed nami schowaliście? Gry planszowe wciąż są świetne! i bez Was raczej nie odpalimy Trylogii!!

Re: (Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)

: 10 cze 2019, 22:19
autor: Jan_1980
No kurła! Linkoln i Seki...Uciekłem z wtorkowych spotkań z powodu gier wojennych a teraz chyba będę musiał uciekać i z poniedziałkowych. Gdzie są EuroSuchary? ;)

Re: (Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)

: 10 cze 2019, 22:57
autor: mnowaczy
Czeczot, trudno mi oceniać sytuację w pierwszej grze, ale nie wyglądało na to żebym aż tak bardzo przegrywał. Może Wolf coś napisze.
Poza tym ja chętnie do Seki zasiadłem i to ty wyglądałeś na pokaranego zmuszony do oczekiwania na Hańczę :p

Janek, jakbyś przyszedł to byśmy Biosa pyknęli :)

Re: (Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)

: 10 cze 2019, 23:06
autor: mnowaczy
Zdałem sobie sprawę ze swojej zerowej wiedzy na temat historii Japoni. Chyba będę musiał nadrobić. Mogę zacząć od zjednoczenia. Jakieś propozycje książkowe nie przytłaczające faktami? W szkole przerabiałem tylko Historyczny Upadek :)

Re: (Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)

: 10 cze 2019, 23:44
autor: czeczot
mnowaczy pisze: 10 cze 2019, 22:57 Czeczot, trudno mi oceniać sytuację w pierwszej grze, ale nie wyglądało na to żebym aż tak bardzo przegrywał. Może Wolf coś napisze.
Poza tym ja chętnie do Seki zasiadłem i to ty wyglądałeś na pokaranego zmuszony do oczekiwania na Hańczę :p
Zmęczony to ja byłem bo wstałem o 3:30, a na Hańcze musiałem czekać bo jakimś cudem dzisiaj nie było korków.

A co do instrukcji Lincolna to ja w to grałem ostatni raz ze 3-4 miesiące temu. Ja nie pamiętam co robiłem w piątek późno wieczorem a ty chcesz żebym pamiętał instrukcje po 3 miesiącach. Gra jest ... fajna. Instrukcja jest średnia, w niektórych momentach nawet jak jest coś opisane to czasami tak nie do końca. W pewnych specyficznych sytuacjach nie ma 100% pewności jak grać. No niestety ja nie umiem wygrywać gier gdzie od początku nie mam porządnej armii i idę pełną ławą lać resztę :) Anie mnie rozumie :)

Janek z tą pętlą będzie problem ..... chyba mi wysłali Nemesis :) To nie jest euro na statku kosmicznym, to gra dla mężczyzn :)

I wypłynoł Narcos ... z Chin. NIe wiem czemu z nie z Kolumbii ale takie drobne wypaczenia się naprawi! To jedna z moich bardziej oczekiwanych gier po obejrzeniu serialu

Re: (Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)

: 10 cze 2019, 23:46
autor: Wolf
Oceniam, że Ishida miał przewagę. Wynikało to z kilku czynników:
- kumulacja oddziałów w miejscu, w którym dojdzie do rozstrzygającej bitwy
- większe możliwości rekrutacyjne nowych oddziałów
- dobra kompozycja armii (oprócz standardowych formacji piechoty, miałem na miejscu: 3x strzelcy + 3x konnica)

Tokugawa miał więcej zamków i zasobów, ale to jest złudne. Przegrana pod Kiyosu istotnie osłabiła jego armię, szczególnie że część wojsk jest na wschodzie i nie może szybko wejść do gry w zachodniej części mapy. Na tym etapie rozstrzygnięcie nastąpiłoby w rejonie Okazaki. Posiłki Tokugoway maszerujące z Edo musiałyby utrzymać ten zamek. Co nie byłoby takie proste. Jego odbicie po wygranej dużej bitwie otwierałoby marsz po zwycięstwo.