(Warszawa) Grupa Tarchomińska - czasem na emigracji (Targówek / Bemowo)

... czyli zloty miłośników planszówek! Tu możesz także umawiać się na granie w Twoim mieście.
Awatar użytkownika
Kilson
Posty: 765
Rejestracja: 11 kwie 2010, 19:15
Lokalizacja: Warszawa / Marki
Has thanked: 35 times
Been thanked: 72 times

Re: (Warszawa) Grupa Tarchomińska - czasem na emigracji (Targówek / Bemowo)

Post autor: Kilson »

Szturmo pisze: 25 lis 2019, 12:21 Słabo coś idzie to granie.
No słabo, ja jeszcze minimum 2 tygodnie mam zajęte i na pewno nie pogram w weekend.
Potem święta, więc pewnie sporo osób wyjeżdża.
Oczekuję odwilży po nowym roku ;)
Szturmo
Posty: 65
Rejestracja: 01 paź 2011, 05:57
Been thanked: 1 time

Re: (Warszawa) Grupa Tarchomińska - czasem na emigracji (Targówek / Bemowo)

Post autor: Szturmo »

Wychodzi na to że mało chętnych i słabo z czasem, miejmy nadzieję że się to jakoś zmieni i wykreuje się jakaś stała ekipa żeby od czasu do czasu zagrać w coś sympatycznego.
Szturmo
Posty: 65
Rejestracja: 01 paź 2011, 05:57
Been thanked: 1 time

Re: (Warszawa) Grupa Tarchomińska - czasem na emigracji (Targówek / Bemowo)

Post autor: Szturmo »

Wychodzi na to że mało chętnych i słabo z czasem, miejmy nadzieję że się to jakoś zmieni i wykreuje się jakaś stała ekipa żeby od czasu do czasu zagrać w coś sympatycznego.
Awatar użytkownika
awawa
Posty: 1101
Rejestracja: 02 paź 2014, 10:28
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 43 times
Been thanked: 38 times

Re: (Warszawa) Grupa Tarchomińska - czasem na emigracji (Targówek / Bemowo)

Post autor: awawa »

Jeśli to taki duży problem to zawsze można zorganizować samemu jakiś tytuł zapraszając resztę. Przy okazji zapewnić miejscówkę (gramy wyłącznie domówki) oraz cathering, opanować i wytłumaczyć reszcie zasady itp itd Wtedy jeśli zdarzy się że nie będziesz miał chętnych to narzekanie będzie całkiem na miejscu ;) Prawda jest taka że każdy jest ograniczony czasem, preferencjami gier planszowych (ja tylko skomplikowane ameri, przy euro i imprezówkach zasypiam przy stole) albo zwyczajnie coś wypadnie w weekend. Tyle.
Granie na Bemowie
Awatar użytkownika
sirwei
Posty: 1654
Rejestracja: 26 gru 2012, 18:29
Has thanked: 1 time
Been thanked: 3 times

Re: (Warszawa) Grupa Tarchomińska - czasem na emigracji (Targówek / Bemowo)

Post autor: sirwei »

Szturmo pisze: 25 lis 2019, 21:09 Wychodzi na to że mało chętnych i słabo z czasem, miejmy nadzieję że się to jakoś zmieni i wykreuje się jakaś stała ekipa żeby od czasu do czasu zagrać w coś sympatycznego.
Widząc tego posta nie mogę się powstrzymać od reakcji na niego i postaram się być uprzejmy.
Po pierwsze nie ma małej ilości chętnych osób tylko mała liczba osób jest dostępna.
Po drugie fakt, słabo u nas z czasem ale nie dlatego że nie chcemy tylko że zazwyczaj nie możemy.
Po trzecie na pewno to się zmieni gdy tylko głód grania będzie wystarczająco duży.
Po czwarte jest tu już stała ekipa do grania - dość liczna, na tyle że potrafi brakować miejsca przy stole przy pełnej frekwencji ;)
I po piąte sympatyczne gry to u nas nie występują - jest zacięta walka, cierpienie, horror a nawet "podkładanie świń"

Kończąc dziękuję za odczyt i życzę udanego planowania tygodnia by zakończyć go sobotnim graniem w kręgu starych wyjadaczy lub choćby domowników ;)
Nobody`s perfect, everybody frytki.

Moja kolekcja
Szturmo
Posty: 65
Rejestracja: 01 paź 2011, 05:57
Been thanked: 1 time

Re: (Warszawa) Grupa Tarchomińska - czasem na emigracji (Targówek / Bemowo)

Post autor: Szturmo »

sirwei pisze: 25 lis 2019, 22:51
Szturmo pisze: 25 lis 2019, 21:09 Wychodzi na to że mało chętnych i słabo z czasem, miejmy nadzieję że się to jakoś zmieni i wykreuje się jakaś stała ekipa żeby od czasu do czasu zagrać w coś sympatycznego.
Widząc tego posta nie mogę się powstrzymać od reakcji na niego i postaram się być uprzejmy.
Po pierwsze nie ma małej ilości chętnych osób tylko mała liczba osób jest dostępna.
Po drugie fakt, słabo u nas z czasem ale nie dlatego że nie chcemy tylko że zazwyczaj nie możemy.
Po trzecie na pewno to się zmieni gdy tylko głód grania będzie wystarczająco duży.
Po czwarte jest tu już stała ekipa do grania - dość liczna, na tyle że potrafi brakować miejsca przy stole przy pełnej frekwencji ;)
I po piąte sympatyczne gry to u nas nie występują - jest zacięta walka, cierpienie, horror a nawet "podkładanie świń"

Kończąc dziękuję za odczyt i życzę udanego planowania tygodnia by zakończyć go sobotnim graniem w kręgu starych wyjadaczy lub choćby domowników ;)
To kiepsko że masz trudności z byciem uprzejmym, niektórzy tak mają, słaby charakter, można nad tym pracować. Po pierwsze stwierdzam fakt że coś kiepsko z tym graniem teraz, po drugie dyskusja z faktami nie ma sensu, po trzecie nazywanie czegoś inaczej nic nie zmienia podobnie jak informacja że kiedyś było inaczej. Mam nadzieję że się coś odmieni, byłoby sympatycznie, fajnie byłoby po prostu czasem w coś zwyczajnie i ciekawie zagrać. Również dziękuję za uwagę.
Ps: na sobotę jestem już umówiony szkoda że nie ma jeszcze kogoś do pogrania w tygodniu, poświęcę ten czas na sport.
Awatar użytkownika
walkingdead
Posty: 2046
Rejestracja: 06 lut 2013, 19:57
Has thanked: 123 times
Been thanked: 337 times

Re: (Warszawa) Grupa Tarchomińska - czasem na emigracji (Targówek / Bemowo)

Post autor: walkingdead »

Hej,

Pozwolę sobie wtrącić kilka groszy. Słusznie Sirwei zauważył, że grupa jest i ta sama grupa ma w swojej historii nawet momenty regularnego weekendowego grania. Uwielbiam nasze spotkania, bo uważam, że udało nam się stworzyć fantastyczny zestaw ludzi, który wyciąga różne tytuły na stół i wciąż dobrze się bawi we własnym gronie. Niestety, wydaje się, że przeżywamy teraz nieco cięższe chwile organizacyjnie, ale jestem przekonana, że uda się wrócić do regularnych spotkań. Nie warto jedynie się obrażać, że czasem spotkania nie dochodzą do skutku, bo to nie wynika ze złej woli a jedynie z ograniczeń czasowych (dorosłe życie sucks). Zawsze można również zaproponować spotkanie u siebie, bo przecież te domówki muszą też gdzieś się dziać a czasem może w dostępnej grupie brakować kogoś z przestrzenią do grania.

Mam też nadzieję, że u mnie sytuacja się poprawi, ponieważ ostatnie miesiące wiązały się z niemal cotygodniowymi wyjazdami weekendowymi poza Warszawę, a w te które udało się zostać na miejscu zwykle byli goście albo milion spraw do załatwienia. Liczyłam na spotkania w tygodniu, ale w ostanich 2 tygodniach mocno zintensyfikowało mi się w pracy i często po pracy jeszcze pracuję z domu. A do tego po pracy spacery z psem + trening + kino + znajomi i inne sprawy i nagle okazuje się, że po prostu czasu jest za mało.

Mam milion nieogranych tytułów na półkach, ale plus całej sytuacji jest taki, że zabrałam się za instrukcje, żeby móc czasem w wolnej chwili pograć z D. :mrgreen:

PS
Szturmi wybacz szczerość, ale jakoś dziwnie brzmi ten rozżalony i trochę konfrontacyjny ton wypowiedzi, szczególnie, że nie mieliśmy jeszcze okazji pograć i nie zorganizowałeś jeszcze żadnego spotkania. Zapraszamy się nawzajem do własnych domów i wydaje mi się, że atmosfera jest ważnym elementem tego, że ta grupa czasem bardziej a czasem mniej intensywnie i w róznych składach, ale spotyka się już od 5 lat. Fajnie, że są nowe osoby, które chętnie z nami zagrają i mam nadzieję, że będzie ku temu okazja, żeby się spotkać z Tobą przy stole, ale nie zaczynajmy proszę "znajomości" od wpadania w wątek z garścią goryczy,żalu i agresji (finalnie spotykamy się przy jednym stole, więc unikajmy proszę konfliktów).
Peace and love a po "mordzie" dajemy sobie wyłącznie na planszy!
jakmis83
Posty: 1176
Rejestracja: 22 maja 2015, 14:31
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 130 times
Been thanked: 141 times

Re: (Warszawa) Grupa Tarchomińska - czasem na emigracji (Targówek / Bemowo)

Post autor: jakmis83 »

@Szturmo: jeszcze w kwestii nie grania. Walkingdead wyszła z propozycją zagrania w ostatnią sobotę, nikt oprócz mnie się nie odezwał.
Skoro nie podjąłeś tematu, nie ma co się obrażać.
Tutaj działamy na zasadzie, że jeśli nie udało się w ten weekend, to może uda się w następny.
Wszyscy pracujemy, kilku z nas ma też małe dzieci, więc zrozum, że zgrać się w jednym terminie jest dość ciężko.

Na pewno w końcu uda się nam spotkać i czerpać przyjemność z tej fantastycznej rozrywki jaką dają planszówki :)
Moje Gry
Jeśli nie wiesz, jak masz zagrać, poczekaj, aż twojemu przeciwnikowi przyjdzie do głowy jakaś idea. Możesz być pewny, że będzie to idea fałszywa.
Siegbert Tarrasch
Awatar użytkownika
walkingdead
Posty: 2046
Rejestracja: 06 lut 2013, 19:57
Has thanked: 123 times
Been thanked: 337 times

Re: (Warszawa) Grupa Tarchomińska - czasem na emigracji (Targówek / Bemowo)

Post autor: walkingdead »

A może by tak zastanowić się nad graniem 7 grudnia? :mrgreen: Kto byłby chętny?
Jeśli tak to dajcie znać również w co chcielibyście zagrać?

Ja oferuję chatę oraz z rzeczy na więcej osób:

Axis and Allies '41
Alien vs Predator
Doom
Eminent Domain (mam wydanie EN, ale ze ostatnio ED zyskało na popularności to można odkopać)
Fortune and Glory
Lords of Hellas
Star Wars Imperium Assault
V-Commandos
WQ: Blackstone Fortress
Zombicide Invader

Chętnie zagrałabym ponownie w czyjeś Nemesis albo Sword and Sorcery... albo co tam jeszcze macie :)

Chciałabym, żebyśmy ew. zdecydowali wcześniej to ogarnę instrukcję :)
Awatar użytkownika
nahar
Posty: 1341
Rejestracja: 24 sty 2005, 21:11
Lokalizacja: Warszawa....teraz
Has thanked: 124 times
Been thanked: 84 times

Re: (Warszawa) Grupa Tarchomińska - czasem na emigracji (Targówek / Bemowo)

Post autor: nahar »

Ja mam szkole, ale moze bym sie ogarnal. Moze bede mial Root z dodatkiem Riverfolk. To jest gra na 6 osob mocno konfontacyjna. Mimo wygladu zwierzatki w lesie itp to solidny COIN ktory jest zrobiony przez jednego z bardziej orygnalnych projektantow w ostatnim czasie.

I ma zalete taka ze partie sa krotkie 1.5 h ale bardzo miesiste.
jakmis83
Posty: 1176
Rejestracja: 22 maja 2015, 14:31
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 130 times
Been thanked: 141 times

Re: (Warszawa) Grupa Tarchomińska - czasem na emigracji (Targówek / Bemowo)

Post autor: jakmis83 »

Do 7 grudnia jest jeszcze trochę czasu, więc jeszcze nie wiem jak to wyjdzie, ale z mojej strony:

Najchętniej jak zwykle Wojna o Pierścień z dodatkami;

W dalszej kolejności Nemesis.
Moje Gry
Jeśli nie wiesz, jak masz zagrać, poczekaj, aż twojemu przeciwnikowi przyjdzie do głowy jakaś idea. Możesz być pewny, że będzie to idea fałszywa.
Siegbert Tarrasch
Awatar użytkownika
vir3ns
Posty: 567
Rejestracja: 20 paź 2016, 16:14
Has thanked: 8 times
Been thanked: 7 times

Re: (Warszawa) Grupa Tarchomińska - czasem na emigracji (Targówek / Bemowo)

Post autor: vir3ns »

Cześć wszystkim!

Od pewnego czasu obserwuję Waszą grupę i podoba mi się to co czytam :) ponad miesiąc temu przeprowadziłem się na Tarchomin (okolice Galerii Północnej) więc szukam nowych grup do grania. Jako człowiek (jeszcze) bez zobowiązań mam dosyć elastyczny grafik i możliwość organizacji spotkań u siebie jako że też najbardziej lubię domówki.

Przede wszystkim szukam intesywnie ludzi do:
- Eclipse (wersja 1.5 z naklejkami mojej roboty)
- Level 7 [Omega Protocol] 2nd edition
- Tash-Kalar
- Galaxy Trucker
- Space Alert
- Warhammer Diskwars
- Projekt Gaja

Nie mam a z chęcią zagram w:
- TI4
- Cywilizacja poprzez wieki
- Nemesis
- Wojna o pierścien 2. ed
- Dungeon Lords
- New Frontiers

Jak widać należę do kultu Vlaady :) Lubię się skupiać i ogrywać jeden tytuł wiele razy zamiast ciągle próbować nowych rzeczy, nie wiem jak się to wpisuje w profil grupy.

Mam nadzieję, że uda się umówić na jakieś granie :D

Pozdrawiam
Jędrzej
Moje konto na BGG
Sprzedam/Wymienię
TOP 5: Eclipse 2. ed, Mage Knight, Tash-Kalar, Galaxy Trucker, Nexus Ops
Awatar użytkownika
walkingdead
Posty: 2046
Rejestracja: 06 lut 2013, 19:57
Has thanked: 123 times
Been thanked: 337 times

Re: (Warszawa) Grupa Tarchomińska - czasem na emigracji (Targówek / Bemowo)

Post autor: walkingdead »

vir3ns pisze: 26 lis 2019, 15:00 Cześć wszystkim!

Od pewnego czasu obserwuję Waszą grupę i podoba mi się to co czytam :) ponad miesiąc temu przeprowadziłem się na Tarchomin (okolice Galerii Północnej) więc szukam nowych grup do grania. Jako człowiek (jeszcze) bez zobowiązań mam dosyć elastyczny grafik i możliwość organizacji spotkań u siebie jako że też najbardziej lubię domówki.

Przede wszystkim szukam intesywnie ludzi do:
- Eclipse (wersja 1.5 z naklejkami mojej roboty)
- Level 7 [Omega Protocol] 2nd edition
- Tash-Kalar
- Galaxy Trucker
- Space Alert
- Warhammer Diskwars
- Projekt Gaja

Nie mam a z chęcią zagram w:
- TI4
- Cywilizacja poprzez wieki
- Nemesis
- Wojna o pierścien 2. ed
- Dungeon Lords
- New Frontiers

Jak widać należę do kultu Vlaady :) Lubię się skupiać i ogrywać jeden tytuł wiele razy zamiast ciągle próbować nowych rzeczy, nie wiem jak się to wpisuje w profil grupy.

Mam nadzieję, że uda się umówić na jakieś granie :D

Pozdrawiam
Jędrzej
Witam Sąsiada!
Fajnie, że się odzywasz! Witamy na Tarchominie :)

Kilka postów wyżej umieściłam info, że może udałoby się spotkać w większej grupie 7 grudnia. Zerknij.

Chcę też znaleźć więcej czasu w tygodniu, ale jak wspomniałam wyżej - ten tydzień jest dramatyczny pod kątem czasu. Ale będę informować na bieżąco. Skoro pojawiają się nowe osoby to może uda się organizować znowu spotkania na dwa stoły... :D
Awatar użytkownika
vir3ns
Posty: 567
Rejestracja: 20 paź 2016, 16:14
Has thanked: 8 times
Been thanked: 7 times

Re: (Warszawa) Grupa Tarchomińska - czasem na emigracji (Targówek / Bemowo)

Post autor: vir3ns »

7 grudnia brzmi dobrze! Jestem zasubskrybowany i gotowy do działania :)
Moje konto na BGG
Sprzedam/Wymienię
TOP 5: Eclipse 2. ed, Mage Knight, Tash-Kalar, Galaxy Trucker, Nexus Ops
Szturmo
Posty: 65
Rejestracja: 01 paź 2011, 05:57
Been thanked: 1 time

Re: (Warszawa) Grupa Tarchomińska - czasem na emigracji (Targówek / Bemowo)

Post autor: Szturmo »

walkingdead pisze: 26 lis 2019, 09:23 Hej,

Pozwolę sobie wtrącić kilka groszy. Słusznie Sirwei zauważył, że grupa jest i ta sama grupa ma w swojej historii nawet momenty regularnego weekendowego grania. Uwielbiam nasze spotkania, bo uważam, że udało nam się stworzyć fantastyczny zestaw ludzi, który wyciąga różne tytuły na stół i wciąż dobrze się bawi we własnym gronie. Niestety, wydaje się, że przeżywamy teraz nieco cięższe chwile organizacyjnie, ale jestem przekonana, że uda się wrócić do regularnych spotkań. Nie warto jedynie się obrażać, że czasem spotkania nie dochodzą do skutku, bo to nie wynika ze złej woli a jedynie z ograniczeń czasowych (dorosłe życie sucks). Zawsze można również zaproponować spotkanie u siebie, bo przecież te domówki muszą też gdzieś się dziać a czasem może w dostępnej grupie brakować kogoś z przestrzenią do grania.

Mam też nadzieję, że u mnie sytuacja się poprawi, ponieważ ostatnie miesiące wiązały się z niemal cotygodniowymi wyjazdami weekendowymi poza Warszawę, a w te które udało się zostać na miejscu zwykle byli goście albo milion spraw do załatwienia. Liczyłam na spotkania w tygodniu, ale w ostanich 2 tygodniach mocno zintensyfikowało mi się w pracy i często po pracy jeszcze pracuję z domu. A do tego po pracy spacery z psem + trening + kino + znajomi i inne sprawy i nagle okazuje się, że po prostu czasu jest za mało.

Mam milion nieogranych tytułów na półkach, ale plus całej sytuacji jest taki, że zabrałam się za instrukcje, żeby móc czasem w wolnej chwili pograć z D. :mrgreen:

PS
Szturmi wybacz szczerość, ale jakoś dziwnie brzmi ten rozżalony i trochę konfrontacyjny ton wypowiedzi, szczególnie, że nie mieliśmy jeszcze okazji pograć i nie zorganizowałeś jeszcze żadnego spotkania. Zapraszamy się nawzajem do własnych domów i wydaje mi się, że atmosfera jest ważnym elementem tego, że ta grupa czasem bardziej a czasem mniej intensywnie i w róznych składach, ale spotyka się już od 5 lat. Fajnie, że są nowe osoby, które chętnie z nami zagrają i mam nadzieję, że będzie ku temu okazja, żeby się spotkać z Tobą przy stole, ale nie zaczynajmy proszę "znajomości" od wpadania w wątek z garścią goryczy,żalu i agresji (finalnie spotykamy się przy jednym stole, więc unikajmy proszę konfliktów).
Peace and love a po "mordzie" dajemy sobie wyłącznie na planszy!
O czym Ty piszesz, chyba nie czytałaś ze zrozumieniem, stwierdziłem tylko brak zainteresowania w obecnym czasie do spotkań planszówkowych (co sama teraz potwierdziłaś) za co zostałem zaatakowany jakimiś dziwnymi pouczeniami z wyliczaniem uchybień i groźbą bycia nieuprzejmym, też mi łaska. Teraz Ty atakujesz mnie zarzucając rozżalenie, konfrontacyjny ton, agresję, gorycz, matko gdzie Ty to wyczytałaś? Normalnie ręce opadają jak masz jakieś frustracje to nie do mnie, mnie to nudzi, pozdrawiam.
Szturmo
Posty: 65
Rejestracja: 01 paź 2011, 05:57
Been thanked: 1 time

Re: (Warszawa) Grupa Tarchomińska - czasem na emigracji (Targówek / Bemowo)

Post autor: Szturmo »

walkingdead pisze: 26 lis 2019, 09:23 Hej,

Pozwolę sobie wtrącić kilka groszy. Słusznie Sirwei zauważył, że grupa jest i ta sama grupa ma w swojej historii nawet momenty regularnego weekendowego grania. Uwielbiam nasze spotkania, bo uważam, że udało nam się stworzyć fantastyczny zestaw ludzi, który wyciąga różne tytuły na stół i wciąż dobrze się bawi we własnym gronie. Niestety, wydaje się, że przeżywamy teraz nieco cięższe chwile organizacyjnie, ale jestem przekonana, że uda się wrócić do regularnych spotkań. Nie warto jedynie się obrażać, że czasem spotkania nie dochodzą do skutku, bo to nie wynika ze złej woli a jedynie z ograniczeń czasowych (dorosłe życie sucks). Zawsze można również zaproponować spotkanie u siebie, bo przecież te domówki muszą też gdzieś się dziać a czasem może w dostępnej grupie brakować kogoś z przestrzenią do grania.

Mam też nadzieję, że u mnie sytuacja się poprawi, ponieważ ostatnie miesiące wiązały się z niemal cotygodniowymi wyjazdami weekendowymi poza Warszawę, a w te które udało się zostać na miejscu zwykle byli goście albo milion spraw do załatwienia. Liczyłam na spotkania w tygodniu, ale w ostanich 2 tygodniach mocno zintensyfikowało mi się w pracy i często po pracy jeszcze pracuję z domu. A do tego po pracy spacery z psem + trening + kino + znajomi i inne sprawy i nagle okazuje się, że po prostu czasu jest za mało.

Mam milion nieogranych tytułów na półkach, ale plus całej sytuacji jest taki, że zabrałam się za instrukcje, żeby móc czasem w wolnej chwili pograć z D. :mrgreen:

PS
Szturmi wybacz szczerość, ale jakoś dziwnie brzmi ten rozżalony i trochę konfrontacyjny ton wypowiedzi, szczególnie, że nie mieliśmy jeszcze okazji pograć i nie zorganizowałeś jeszcze żadnego spotkania. Zapraszamy się nawzajem do własnych domów i wydaje mi się, że atmosfera jest ważnym elementem tego, że ta grupa czasem bardziej a czasem mniej intensywnie i w róznych składach, ale spotyka się już od 5 lat. Fajnie, że są nowe osoby, które chętnie z nami zagrają i mam nadzieję, że będzie ku temu okazja, żeby się spotkać z Tobą przy stole, ale nie zaczynajmy proszę "znajomości" od wpadania w wątek z garścią goryczy,żalu i agresji (finalnie spotykamy się przy jednym stole, więc unikajmy proszę konfliktów).
Peace and love a po "mordzie" dajemy sobie wyłącznie na planszy!
O czym Ty piszesz, chyba nie czytałaś ze zrozumieniem, stwierdziłem tylko brak zainteresowania w obecnym czasie do spotkań planszówkowych (co sama teraz potwierdziłaś) za co zostałem zaatakowany jakimiś dziwnymi pouczeniami z wyliczaniem uchybień i groźbą bycia nieuprzejmym, też mi łaska. Teraz Ty atakujesz mnie zarzucając rozżalenie, konfrontacyjny ton, agresję, gorycz, matko gdzie Ty to wyczytałaś? Normalnie ręce opadają jak masz jakieś frustracje to nie do mnie, mnie to nudzi, pozdrawiam.
Szturmo
Posty: 65
Rejestracja: 01 paź 2011, 05:57
Been thanked: 1 time

Re: (Warszawa) Grupa Tarchomińska - czasem na emigracji (Targówek / Bemowo)

Post autor: Szturmo »

walkingdead pisze: 26 lis 2019, 09:23 Hej,

Pozwolę sobie wtrącić kilka groszy. Słusznie Sirwei zauważył, że grupa jest i ta sama grupa ma w swojej historii nawet momenty regularnego weekendowego grania. Uwielbiam nasze spotkania, bo uważam, że udało nam się stworzyć fantastyczny zestaw ludzi, który wyciąga różne tytuły na stół i wciąż dobrze się bawi we własnym gronie. Niestety, wydaje się, że przeżywamy teraz nieco cięższe chwile organizacyjnie, ale jestem przekonana, że uda się wrócić do regularnych spotkań. Nie warto jedynie się obrażać, że czasem spotkania nie dochodzą do skutku, bo to nie wynika ze złej woli a jedynie z ograniczeń czasowych (dorosłe życie sucks). Zawsze można również zaproponować spotkanie u siebie, bo przecież te domówki muszą też gdzieś się dziać a czasem może w dostępnej grupie brakować kogoś z przestrzenią do grania.

Mam też nadzieję, że u mnie sytuacja się poprawi, ponieważ ostatnie miesiące wiązały się z niemal cotygodniowymi wyjazdami weekendowymi poza Warszawę, a w te które udało się zostać na miejscu zwykle byli goście albo milion spraw do załatwienia. Liczyłam na spotkania w tygodniu, ale w ostanich 2 tygodniach mocno zintensyfikowało mi się w pracy i często po pracy jeszcze pracuję z domu. A do tego po pracy spacery z psem + trening + kino + znajomi i inne sprawy i nagle okazuje się, że po prostu czasu jest za mało.

Mam milion nieogranych tytułów na półkach, ale plus całej sytuacji jest taki, że zabrałam się za instrukcje, żeby móc czasem w wolnej chwili pograć z D. :mrgreen:

PS
Szturmi wybacz szczerość, ale jakoś dziwnie brzmi ten rozżalony i trochę konfrontacyjny ton wypowiedzi, szczególnie, że nie mieliśmy jeszcze okazji pograć i nie zorganizowałeś jeszcze żadnego spotkania. Zapraszamy się nawzajem do własnych domów i wydaje mi się, że atmosfera jest ważnym elementem tego, że ta grupa czasem bardziej a czasem mniej intensywnie i w róznych składach, ale spotyka się już od 5 lat. Fajnie, że są nowe osoby, które chętnie z nami zagrają i mam nadzieję, że będzie ku temu okazja, żeby się spotkać z Tobą przy stole, ale nie zaczynajmy proszę "znajomości" od wpadania w wątek z garścią goryczy,żalu i agresji (finalnie spotykamy się przy jednym stole, więc unikajmy proszę konfliktów).
Peace and love a po "mordzie" dajemy sobie wyłącznie na planszy!
O czym Ty piszesz, chyba nie czytałaś ze zrozumieniem, stwierdziłem tylko brak zainteresowania w obecnym czasie do spotkań planszówkowych (co sama teraz potwierdziłaś) za co zostałem zaatakowany jakimiś dziwnymi pouczeniami z wyliczaniem uchybień i groźbą bycia nieuprzejmym, też mi łaska. Teraz Ty atakujesz mnie zarzucając rozżalenie, konfrontacyjny ton, agresję, gorycz, matko gdzie Ty to wyczytałaś? Normalnie ręce opadają jak masz jakieś frustracje to nie do mnie, mnie to nudzi, pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Kilson
Posty: 765
Rejestracja: 11 kwie 2010, 19:15
Lokalizacja: Warszawa / Marki
Has thanked: 35 times
Been thanked: 72 times

Re: (Warszawa) Grupa Tarchomińska - czasem na emigracji (Targówek / Bemowo)

Post autor: Kilson »

walkingdead pisze: 26 lis 2019, 12:47 A może by tak zastanowić się nad graniem 7 grudnia? :mrgreen: Kto byłby chętny?
Jeśli tak to dajcie znać również w co chcielibyście zagrać?
Chęci to są zawsze, tylko z czasem gorzej ;)
Na pewno z domu się nie ruszę, bo sam z młodym zostaję. Ewentualnie do mnie bym mógł zaprosić, ale chyba nie ma co komplikować logistyki ;)
Szturmo
Posty: 65
Rejestracja: 01 paź 2011, 05:57
Been thanked: 1 time

Re: (Warszawa) Grupa Tarchomińska - czasem na emigracji (Targówek / Bemowo)

Post autor: Szturmo »

jakmis83 pisze: 26 lis 2019, 11:56 @Szturmo: jeszcze w kwestii nie grania. Walkingdead wyszła z propozycją zagrania w ostatnią sobotę, nikt oprócz mnie się nie odezwał.
Skoro nie podjąłeś tematu, nie ma co się obrażać.
Tutaj działamy na zasadzie, że jeśli nie udało się w ten weekend, to może uda się w następny.
Wszyscy pracujemy, kilku z nas ma też małe dzieci, więc zrozum, że zgrać się w jednym terminie jest dość ciężko.

Na pewno w końcu uda się nam spotkać i czerpać przyjemność z tej fantastycznej rozrywki jaką dają planszówki :)
Nie wiem o co Ci chodzi ale ok, może kiedyś uda się zagrać, zobaczymy, byłoby fajnie.
Awatar użytkownika
walkingdead
Posty: 2046
Rejestracja: 06 lut 2013, 19:57
Has thanked: 123 times
Been thanked: 337 times

Re: (Warszawa) Grupa Tarchomińska - czasem na emigracji (Targówek / Bemowo)

Post autor: walkingdead »

Szturmo pisze: 26 lis 2019, 15:53
walkingdead pisze: 26 lis 2019, 09:23 Hej,

Pozwolę sobie wtrącić kilka groszy. Słusznie Sirwei zauważył, że grupa jest i ta sama grupa ma w swojej historii nawet momenty regularnego weekendowego grania. Uwielbiam nasze spotkania, bo uważam, że udało nam się stworzyć fantastyczny zestaw ludzi, który wyciąga różne tytuły na stół i wciąż dobrze się bawi we własnym gronie. Niestety, wydaje się, że przeżywamy teraz nieco cięższe chwile organizacyjnie, ale jestem przekonana, że uda się wrócić do regularnych spotkań. Nie warto jedynie się obrażać, że czasem spotkania nie dochodzą do skutku, bo to nie wynika ze złej woli a jedynie z ograniczeń czasowych (dorosłe życie sucks). Zawsze można również zaproponować spotkanie u siebie, bo przecież te domówki muszą też gdzieś się dziać a czasem może w dostępnej grupie brakować kogoś z przestrzenią do grania.

Mam też nadzieję, że u mnie sytuacja się poprawi, ponieważ ostatnie miesiące wiązały się z niemal cotygodniowymi wyjazdami weekendowymi poza Warszawę, a w te które udało się zostać na miejscu zwykle byli goście albo milion spraw do załatwienia. Liczyłam na spotkania w tygodniu, ale w ostanich 2 tygodniach mocno zintensyfikowało mi się w pracy i często po pracy jeszcze pracuję z domu. A do tego po pracy spacery z psem + trening + kino + znajomi i inne sprawy i nagle okazuje się, że po prostu czasu jest za mało.

Mam milion nieogranych tytułów na półkach, ale plus całej sytuacji jest taki, że zabrałam się za instrukcje, żeby móc czasem w wolnej chwili pograć z D. :mrgreen:

PS
Szturmi wybacz szczerość, ale jakoś dziwnie brzmi ten rozżalony i trochę konfrontacyjny ton wypowiedzi, szczególnie, że nie mieliśmy jeszcze okazji pograć i nie zorganizowałeś jeszcze żadnego spotkania. Zapraszamy się nawzajem do własnych domów i wydaje mi się, że atmosfera jest ważnym elementem tego, że ta grupa czasem bardziej a czasem mniej intensywnie i w róznych składach, ale spotyka się już od 5 lat. Fajnie, że są nowe osoby, które chętnie z nami zagrają i mam nadzieję, że będzie ku temu okazja, żeby się spotkać z Tobą przy stole, ale nie zaczynajmy proszę "znajomości" od wpadania w wątek z garścią goryczy,żalu i agresji (finalnie spotykamy się przy jednym stole, więc unikajmy proszę konfliktów).
Peace and love a po "mordzie" dajemy sobie wyłącznie na planszy!
O czym Ty piszesz, chyba nie czytałaś ze zrozumieniem, stwierdziłem tylko brak zainteresowania w obecnym czasie do spotkań planszówkowych (co sama teraz potwierdziłaś) za co zostałem zaatakowany jakimiś dziwnymi pouczeniami z wyliczaniem uchybień i groźbą bycia nieuprzejmym, też mi łaska. Teraz Ty atakujesz mnie zarzucając rozżalenie, konfrontacyjny ton, agresję, gorycz, matko gdzie Ty to wyczytałaś? Normalnie ręce opadają jak masz jakieś frustracje to nie do mnie, mnie to nudzi, pozdrawiam.
Wydaje mi się, że w tym wątku nie tylko ja odebrałam Twoje stanowisko w podobny sposób. Muszę Cię również rozczarować, bo absolutnie nie mam żadnych frustracji, a szczególnie takich, które chcę wylewać do obcych osób.

Wolnego czasu mam niewiele, więc te rzadkie chwile chcę spędzać w miłej i relaksującej atmosferze (nawet jeśli z innymi graczami wymierzamy przeciwko sobie mocne działa na planszy :) ) Pojawiasz się, robisz zamieszanie, by na koniec stwierdzić, że to co tu piszemy/piszę Cię nudzi. To mi nie pachnie jak dobra zabawa i dlatego, ja nie podtrzymuję swojej propozycji wspólnego grania, ale z całego serca trzymam kciuki za znalezienie fajnych graczy (także w tym wątku, bo jest nas tu sporo i nie wszyscy zawsze bywamy na wszystkich spotkaniach)!

:mrgreen:
Awatar użytkownika
walkingdead
Posty: 2046
Rejestracja: 06 lut 2013, 19:57
Has thanked: 123 times
Been thanked: 337 times

Re: (Warszawa) Grupa Tarchomińska - czasem na emigracji (Targówek / Bemowo)

Post autor: walkingdead »

vir3ns pisze: 26 lis 2019, 15:44 7 grudnia brzmi dobrze! Jestem zasubskrybowany i gotowy do działania :)
Super!
Kilson pisze:Chęci to są zawsze, tylko z czasem gorzej ;)
Na pewno z domu się nie ruszę, bo sam z młodym zostaję. Ewentualnie do mnie bym mógł zaprosić, ale chyba nie ma co komplikować logistyki ;)
Da się dojechać, jeśli będzie taki plan :D Zawsze można też ogarnąć wspólny transport z TRCH. Co prawda wystawiłam furę na sprzedaż, ale myślę, że nie uda sie jej opchnąć do przyszłego weekendu.
Awatar użytkownika
Kilson
Posty: 765
Rejestracja: 11 kwie 2010, 19:15
Lokalizacja: Warszawa / Marki
Has thanked: 35 times
Been thanked: 72 times

Re: (Warszawa) Grupa Tarchomińska - czasem na emigracji (Targówek / Bemowo)

Post autor: Kilson »

Monitoruję temat i w przyszłym tygodniu dogadamy szczegóły jak sytuacja się wyklaruje :)
Awatar użytkownika
sirwei
Posty: 1654
Rejestracja: 26 gru 2012, 18:29
Has thanked: 1 time
Been thanked: 3 times

Re: (Warszawa) Grupa Tarchomińska - czasem na emigracji (Targówek / Bemowo)

Post autor: sirwei »

Ale się nam dyskusja rozkręciła :)
Dawno nie było tutaj tak intensywnie...
Co do mnie i 7 grudnia to akurat tego dnia będę obchodzić mini rocznicę rodzinną więc nie dam rady. Natomiast przed świętami można spróbować jeszcze inny weekend.
Co do pytania o powtarzalność grania w ten sam tytuł wydaje mi się że jest to ciut nudne jak dla mnie i chyba nie sprawdza się też w naszej grupie. No może poza hypem na Nemesis z różnych stron. Jakoś tak często ostatnio o tym tytule tutaj czytam ;)
A ktoś ma może w zbiorach lub planach Zewnętrzne rubieże? Zaczynam się tym ciekawić i chętnie ogram w najbliższą sobotę na narodowym jeśli będzie dostępne. Ogólnie ktoś się wybiera?
Poza tym nie rozumiem tych negatywnych opinii na temat tej pozycji. Może dlatego że jestem spaczony uwielbieniem dla tego uniwersum :)
Nobody`s perfect, everybody frytki.

Moja kolekcja
Awatar użytkownika
Kilson
Posty: 765
Rejestracja: 11 kwie 2010, 19:15
Lokalizacja: Warszawa / Marki
Has thanked: 35 times
Been thanked: 72 times

Re: (Warszawa) Grupa Tarchomińska - czasem na emigracji (Targówek / Bemowo)

Post autor: Kilson »

sirwei pisze: 26 lis 2019, 19:02 A ktoś ma może w zbiorach lub planach Zewnętrzne rubieże? Zaczynam się tym ciekawić i chętnie ogram w najbliższą sobotę na narodowym jeśli będzie dostępne. Ogólnie ktoś się wybiera?
Poza tym nie rozumiem tych negatywnych opinii na temat tej pozycji. Może dlatego że jestem spaczony uwielbieniem dla tego uniwersum :)
Na narodowy chcę się wybrać, ale nie wiem jeszcze czy mi się uda :)
A w "Zewnętrzne Rubieże" grałem raz u Roberta i po pierwszej partii "dupy nie urwało". Pozostałym chyba też za mocno nie podeszło (graliśmy w 3 osoby). Jakieś to takie było mało wciągające z bliżej nieokreślonego powodu i brakowało mi tam przygody i emocji, które lubię w ameritraszach. Zagraj zanim zainwestujesz. Może po kolejnych grach zmieniłbym zdanie, ale pierwsze wrażenie jest takie, że nie kupiłbym nawet na dobrej promocji.
Zresztą Roberta znasz, umów się na partyjkę, a jeśli faktycznie mu nie podeszło, to może ma do sprzedania (o ile nie pogubił już połowy kart) ;)
Awatar użytkownika
sirwei
Posty: 1654
Rejestracja: 26 gru 2012, 18:29
Has thanked: 1 time
Been thanked: 3 times

Re: (Warszawa) Grupa Tarchomińska - czasem na emigracji (Targówek / Bemowo)

Post autor: sirwei »

Spodziewam się że nie jest to ameritrash nawet nietypowy. Nie mam jednak z tym problemu, ogólnie chodzi mi o inne podejście do rozgrywki względem np takiego imperium atakuje. Ogólnie klimat przemytników, zleceń, podróży i zarabiania kredytów. Więc jakbyś mógł rozbudować opinię o element klimatu. Fakt, cena mnie trochę odstrasza względem zawartości ale mogę zaproponować to komuś na prezent świąteczny ;)
Nobody`s perfect, everybody frytki.

Moja kolekcja
ODPOWIEDZ