(Opole) Planszowe Opole

... czyli zloty miłośników planszówek! Tu możesz także umawiać się na granie w Twoim mieście.
j_g
Posty: 1963
Rejestracja: 17 sty 2016, 18:08
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 490 times
Been thanked: 238 times

Re: (Opole) Planszowe Opole

Post autor: j_g »

No to przynajmniej nic mnie nie ominęło.

Mam nadzieję na za tydzień.

Pozdro.

PS. Damianie, Kubo - proponuję się wymienić się nr fonów, na wypadek takich sytuacji - napiszcie do mnie na priva, jeśli macie takie życzenie.
Awatar użytkownika
piton
Posty: 3402
Rejestracja: 13 lut 2011, 22:15
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 1137 times
Been thanked: 597 times
Kontakt:

Re: (Opole) Planszowe Opole

Post autor: piton »

Pyklimy w demo Sherlocka - dostępne jest na stronie Rebela.
Gra to paragrafówką, baaaardzo rozbudowana (w pełnej wersji). Nie wiem jak z trudnością zagadek , obaczymy, ale demo proste.

Można wydrukować tylko księgę spraw i "gazetę", mapa akurat nie jest potrzebna i można się posiłkować kompem do oglądania mapki. Instrukcji też nie trza drukować, wystarczy zerknąć, bo tam nie ma prawie zasad tylko opis komponentów gry i strona jak grać.

Fajna gierka! przekleję to co napisałem w wątku z grą:
Demo zrobione - czas 60 minut. 35 punktów więcej od Sherlocka - łatwizna :P
Wszystko się trzyma "kupy", klimat jest, ciekawa historia z barwnymi opisami (zbrodni). Ja tam się nie czepiam niczego. Demo dość proste, ale wiadomo, to sprawa na zachętę ;)
Bardzo fajny jest sposób punktowania i uzasadnienie/tok myślenia Sherlocka na końcu. A się chłop wymądrza przed amatorami ;)
Patrząc po księgach spraw (ich objętości), to prawdziwa zabawa będzie dłuuuga. I o to chodzi, i ot to chodzi :D
Dzisiaj przymierzałem się do demo, a w tzw. międzyczasie przyszedł Sherlock :D wydanie fantastyczne! Niesamowite pudełko przypominajce książkę: bardzo ładna okładka z wypustkami(mini3-D) - wizualnie super, księgi spraw grube. Jest 10 spraw - będzie masę zabawy :D
a i dostałem wprezencie fajną,dużą płócienną torbę z okazji 15-lecia Rebela, zajebiaszczy podarunek :D dzięki Rebelu - jak nie kalendarz, to torba :D

Na półce jeszcze "Detektyw" Portalu czeka...po skończeniu obu gier detronizuję Rutkowskiego 8)
Każda gra ma cenęęę, trzeba po prostu pytać, a nie czaić się z kwiatami... GrY na SpRZedaŻ

może nie najlepiej, ale jakotako-> YT dżentelmeni przy stole <-czasem cośtam powiem
j_g
Posty: 1963
Rejestracja: 17 sty 2016, 18:08
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 490 times
Been thanked: 238 times

Re: (Opole) Planszowe Opole

Post autor: j_g »

piton pisze: 23 sty 2019, 21:54 Jest 10 spraw - będzie masę zabawy :D
Czy jak już to przejdziecie za dwa tygodnie (po zapale wnosząc, jako pierwsi w kraju) będziesz się tego pozbywać (w domyśle, oczywiście, egoistycznie i pysznie, na moją korzyść), czy liczysz na zbawienne nadejście alzhajmera na emeryturze i przejście tego ponownie, z wnukami?

Jak przejdziesz ze dwa kejsy to daj znać, jak to się ma do tych egzitów i odzamków. Obawiam się, że to będzie trochę przyciężkawe/przydługawe, jak na cierpliwość mojej towarzyszki (ciężko ją rozgryźć)... a i długie przerwy między scenariuszami nie wskazane... ale w sumie, nawet jakbym miał solować, to i tak chciałbym to posiadać (tradycyjna wypożyczka za pobraniem w tym przypadku odpada, bo pewnie przejście zajmie mi z rok do trzech).
Awatar użytkownika
piton
Posty: 3402
Rejestracja: 13 lut 2011, 22:15
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 1137 times
Been thanked: 597 times
Kontakt:

Re: (Opole) Planszowe Opole

Post autor: piton »

Gra jest wydana świetnie, na półce będzie przypominać wielką księgę. Tylko jak będzie to pojedyncze wydanie to słabo, pewnie się pozbędę. Patrząc po ilości tekstu i użytych wyrażeniach, to po angielsku bym tego nie dźwignął, ale kuszą mocno następne części po tym co tylko widzę (no chyba, ze sama gra będzie słaba...)
Ostatnio nie mamy czasu na granie, gra w życie na tapecie ;) 2 tygodnie wątpię, bo to raczej kilka godzin na sprawę. Jak nie masz parcia to za 3 tygodnie udostępnię ;)
Teraz nie wiem czy najpierw Detektyw Rutkowski czy Szelmes Herlak wejdzie na stół. Tyle jeszcze sucharów w szafie czeka na schrupanie. Ciężki żywot gracza :P

Po demo to przypomina te Escape tales - paragrafówka i nic z reszty zagadkowych gier.
Po prostu czytasz historię - tam są opisy miejsc, dialogi etc. a wnioski musisz wysnuć sam. Można się wybrać do dowolnego miejsca lub człowieka opisanego w książce sprawy - pełna dowolność. Czasem trzeba z rozmowy wykoncypować o kogo chodzi, gdzie może być. Ciekawe.
Myk polega na tym, że Szerlak do rozwiązania potrzebuje np. 15 wątków (przeczytanych paragrafów), a gracz na końcu sprawy jet z tego rozliczany - za każdy powyżej tych 15 paragrafów ma ujemne punkty (oczywiście sprawa to ustala i na końcu wyjaśnia). Do tego są pytania kontrolne - kto, motyw,a kto nie, jakieś szczegóły - osobno punktowane. Sumuje się i jak masz więcej PZtów niż Herlok super, masz mniej też super, w końcu Twoja gra ;)
Więc jak chcesz się zmierzyć z mistrzem, to trzeba dedukować, iść na skróty i nie przesłuchiwać/przeszukiwać połowy miasta. A jak po prostu sobie pograć, eksplorować i nie być detektywem miesiąca, można i całą książkę przeczytać. Liczy się zabawa - w Unlocku już nie patrzymy na czas i gwiazdki. Wolę grać 2h a sam wszystko rozwikłać.
Poza tym jak za grę płacisz sporo kasy, to ja wolę się nią cieszyć 100godzin niż 10 ;)
Zdrówka!
Awatar użytkownika
gafik
Posty: 3640
Rejestracja: 25 lip 2011, 14:59
Lokalizacja: pole, łyse pole... ale mam już plan!
Has thanked: 54 times
Been thanked: 118 times

Re: (Opole) Planszowe Opole

Post autor: gafik »

Wyjazd na tydzień mam. Musicie sobie radzić sami. Miłej zabawy. Dozo w Lutym... :D
j_g
Posty: 1963
Rejestracja: 17 sty 2016, 18:08
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 490 times
Been thanked: 238 times

Re: (Opole) Planszowe Opole

Post autor: j_g »

piton pisze: 24 sty 2019, 19:30 Jak nie masz parcia to za 3 tygodnie udostępnię ;)
Pewnie tak samo, jak nie chciałbym wypożyczać czegoś komuś na rok, tak i od Ciebie tego nie wezmę. Długi tytuł i raczej trzeba posiadać na własność, aby bezstresowo przechodzić w swoim tempie. Zastanawiają mnie te powiązane ze sobą scenariusze z Kubusiem (?) - jak bardzo są powiązane - być może z moją pamięcią musiałbym je przechodzić w krótkich odstępach czasowych.
piton pisze: 24 sty 2019, 19:30 Liczy się zabawa - w Unlocku już nie patrzymy na czas i gwiazdki.
Niezmiennie się im przyglądam na zakończenie ze zdziwieniem - dla kogo oni to zrobili? Na pewno nie dla mnie.

Jeden problem z takimi grami (w Szerlaku może to być szczególnie dziwne - taka mechanika) - jak długo chodzić i badać? Z jednej strony chciałoby się zajrzeć wszędzie i poznać wszystkich, ale wtedy rozwiązanie zagadki będzie za łatwe. Anlock stosuje gwiazdki w końcowej ocenie, w EskejpTejls były 'dokupowane' żetony (fajnie działało), w Detektywie jakieś nadgodziny, ale w tym Szerliku to chyba najgorszy system, bo to jakieś końcowe porównywanie się z mistrzem, które i tak jest jakieś absurdalnie niekorzystne.



A co do jutra? Ktoś się pojawia? Ja pewnie będę. Standardowo, trochę po 16.30.

PS. Piton - prawdopodobnie Odzamek mógłby do Ciebie wrócić jutro (nie będę czekał na połówkę i dziś samemu wezmę Dorotkę na warsztat).
Awatar użytkownika
piton
Posty: 3402
Rejestracja: 13 lut 2011, 22:15
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 1137 times
Been thanked: 597 times
Kontakt:

Re: (Opole) Planszowe Opole

Post autor: piton »

Jacku z zamkiem się nie spiesz - LUZ (taki młodzieżowy magazyn)

Szerloka nie ruszyłem, pewnie będzie leżał do weekendu z pierwszą sprawą.
Mi tam te punkty "wiszą", ludzie się w wątku podniecają tymi porównaniami z mistrzem, a zasadzie niemożnością dorównania mu. Dla mnie to sprawa drugorzędna. Co do samego rozwiązywania spraw, to ja tak do tego podchodzę (w demo tak robiłem), że dla mnie ważne jest myślenie -ssłynna dedukcja - i wyciąganie wniosków, a anie czytanie każdego akapitu bez zastanowienie. Coś jak rozwiązywanie tych eskejp rumów - jak do czegoś dojdę sam to się cieszę - jak do tego dojdę po jednym tekście i potrafię to uzasadnić Wow,a jak muszę czytać 5 paragrafów to potem czytając wywód Szerlaka jak to rozwiązał, to się głupi czuje ;) moze w tym ludzie maja problem, zę nie umieją logicznie myśleć :mrgreen: Whatever - pogram, to dam znaka na priva jak poszło i co sądzę.

Jutro będę ALBO po 16 ALBO po 16:45 - ale będę. Zabiorę rowery i inne fajne gry ;)
Każda gra ma cenęęę, trzeba po prostu pytać, a nie czaić się z kwiatami... GrY na SpRZedaŻ

może nie najlepiej, ale jakotako-> YT dżentelmeni przy stole <-czasem cośtam powiem
Shantall
Posty: 301
Rejestracja: 30 gru 2014, 17:47
Been thanked: 1 time

Re: (Opole) Planszowe Opole

Post autor: Shantall »

Mnie jutro znów nie ma, ale mam zamiar pojawić się za tydzień. Do zobaczenia
Awatar użytkownika
cyb3k
Posty: 102
Rejestracja: 03 wrz 2014, 20:16
Lokalizacja: Strzelce Op.

Re: (Opole) Planszowe Opole

Post autor: cyb3k »

Powinienem być jutro, będę pakować się na szybko, ale jeśli ktoś chce w coś konkretnego zagrać to do późnego wieczora może coś zaproponować.
Awatar użytkownika
melusina
Posty: 557
Rejestracja: 23 sty 2013, 22:16
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 12 times
Been thanked: 50 times

Re: (Opole) Planszowe Opole

Post autor: melusina »

Pojawię się ok. 16:30, aby ci Jacku potowarzyszyć :D
Pudelek
Posty: 645
Rejestracja: 04 lis 2007, 00:47
Lokalizacja: Oberschlesien
Has thanked: 3 times
Been thanked: 19 times

Re: (Opole) Planszowe Opole

Post autor: Pudelek »

Zjawimy się, ale prawdopodobnie dopiero w okolicach 18-tej...
j_g
Posty: 1963
Rejestracja: 17 sty 2016, 18:08
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 490 times
Been thanked: 238 times

Re: (Opole) Planszowe Opole

Post autor: j_g »

melusina pisze: 29 sty 2019, 17:31 Pojawię się ok. 16:30, aby ci Jacku potowarzyszyć :D
O, kurka, ferie się chyba zaczęły... Aniu, będzie mi jak zawsze bardzo miło.
piton pisze: 29 sty 2019, 13:49 Jacku z zamkiem się nie spiesz - LUZ (taki młodzieżowy magazyn)
I generalnie, róbta co chceta...

Teoretycznie jakby się prawie pełnoletnia czwórka zebrała to słaby sternik by przyniósł Spartakusa (na pana Ala Bibeka to bym się chyba doczekał, dopiero jakby moi gladiatorzy na tuskową późną emeryturę się udali - było tanio (ok. 78 zł) na alle, dla smartowiczów bez dostawy, to wziąłem - zupełny strzał, może być spora porażka - te kości), ale nie wiem czy nieść, bo nawet jeszcze instrukcji nie tknąłem (choć filmik obejrzany). No i nie będzie Staszka, naturalnie urodzonego zabójcy, a będzie Piton, naturalnie urodzony zabójca kościanego klimatu, więc rozumiecie me obawy.

<piton priv enkoded>
PS. Dorotkę pykłem - no i było epicko, 3 część odzamku uratowana. Dzięki. Doktorek, jako starterek, spoko, łestern słabszy, a Dorotka zaskoczyła pomysłem i świeżością, no i jakaś fabuła jednak była. No to teraz mogę Ci oddać, codziennie na każdy gwizdek. Coś moja moja druga połowa pobąkuje, że teraz ona by się spróbowała, to może jutro oddam (nie wiem czy nie będę przeładowany). Siadamy, będę prowadził...
</piton priv enkoded>
Awatar użytkownika
piton
Posty: 3402
Rejestracja: 13 lut 2011, 22:15
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 1137 times
Been thanked: 597 times
Kontakt:

Re: (Opole) Planszowe Opole

Post autor: piton »

Jacek oddasz grę jak już się nagracie. Spoko.
A co do epitetów i innych insynuacji - to zagram w KAŻDĄ grę i przy każdej się mogę dobrze BAWIĆ, ale to zależy od...towarzystwa :mrgreen:
bez Gafika klimat umiera...

Zabiorę Estates, bo Ania chciała poznać (ja chyba się jednak pozbędę...). Coś jeszcze lajtowego wezmę, bo jakoś mam miesiąc z biszkoptem, a nie twardym sucharem.
Będzie nas pewnie z 6-7 osób, jakoś tak się spodziewam...
Każda gra ma cenęęę, trzeba po prostu pytać, a nie czaić się z kwiatami... GrY na SpRZedaŻ

może nie najlepiej, ale jakotako-> YT dżentelmeni przy stole <-czasem cośtam powiem
Awatar użytkownika
piton
Posty: 3402
Rejestracja: 13 lut 2011, 22:15
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 1137 times
Been thanked: 597 times
Kontakt:

Re: (Opole) Planszowe Opole

Post autor: piton »

Dzięki za dziś, było na bogato. Fajnie się pobawiłem i bardzo Wam dziękuję. Co do relacji czekam na Jacka, bo ja zasypiam ;)

Estates - doczytałem na BGG:
NIE MOŻNA wyrzucać części budynków (tj. klocki lub dachy), znaczy jak czegoś nie da się położyć na plansze, nie można tego dać na licytację.
Gra się kończy jak nie da się skończyć budynków (budynek = kostka/i + dach) - czyli w praktyce dachy się wyczerpią!
(bo jak są zbudowane 2 ulice to koniec z automatu wiadomo)

W naszej sytuacji to jak były jeszcze dachy i miejsce na ich położenie to mieliśmy grać dalej . Można wtedy licytować wszystko i dokładać te kostki, jak jest miejsce, żeby ludziom dać punkty in minus. Czyli były dachy, można było skompletować budynek , można licytować wszystko (np. kostki) i innym robić kuku.

Dzięki za dziś, padam na twarz. Jutro coś skrobnę.
Każda gra ma cenęęę, trzeba po prostu pytać, a nie czaić się z kwiatami... GrY na SpRZedaŻ

może nie najlepiej, ale jakotako-> YT dżentelmeni przy stole <-czasem cośtam powiem
j_g
Posty: 1963
Rejestracja: 17 sty 2016, 18:08
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 490 times
Been thanked: 238 times

Re: (Opole) Planszowe Opole

Post autor: j_g »

piton pisze: 30 sty 2019, 22:13 Dzięki za dziś, padam na twarz. Jutro coś skrobnę.
No proszę, jak szybka prosta po bruku i finisz pod górkę Kolegę wykończyły... Ciekawym jak te Roużowe Flejmy zadziałałyby np. na 4 osoby. Bo w takim 12-pojazdowym tłumie to zawsze ktoś komuś na koło siądzie, się podciągnie i w efekcie jedzie się w dużej kupie. Na szczęście wtedy blokowania też jest wiele, więc nie ma tego złego. No i naprawdę nie mogę pozbyć się wrażenia, że statystyki prawdę Ci powiedzą. W meczu piłki kopanej jest na koniec jakaś tam tabelka - ileś tak kornerów, ileś procent posiadania i nic z tego nie wynika, bo to niekoniecznie musi przekładać się na wynik. A tutaj czysta matematyka, każdy ma tyle samo oczek w kartach, każdy ma tyle samo pól trasy do przejechania. Różnicę robią te pojedyncze oczka stracone przy byciu zablokowanym i zyskane na byciu podciągiwanym. Na szczęście czynnikiem zaburzającym tą suchą statystykę jest ten czynnik wiatru w twarz i wzięcia blotki. Nie zrozumcie mnie źle, gra nawet fajna, ale trochę za mało dla mnie tam urozmaiceń i za mało oddzielania się od peletonu. Piton, czekamy na odpalenie dodatków. No i fajnie byłoby zagrać z tą ucieczką, gonić kogoś i patrzeć jak przewaga topnieje to jest to (choć nie wiem czy za bycie te kilka pól z przodu poświęciłbym choćby jedną kartę z 4 oczkami - w końcu to wiatr w twarz przez ładne pół partii).

Wcześniej Ania rzuciła Bukietem na stół - niestety, nie tak przyjemnie złożone jak Schon Clever, ale dawało radę. Krótka kołderka i skąpa liczba rund dawała się we znaki, więc nie było finezyjnych zagrań (przynajmniej z mojej strony, inni mogli takowe mieć, bo nie raz Ania zaskoczyła i błysnęła jakimś prędkim fajnym osiągnięciem) i brakowało fajnych kombosów.

Estejtsy - bardzo fajne. Trochę mi czasu zabrało, zanim dotarło co i jak będzie na końcu punktować, ale jak już dotarło to całość nabrała sensu, chciałoby się jeszcze poćwiczyć tę lekcję licytacji. Chyba lubię takie licytacyjne podpuszczanki.

Amazonianki - myślałem, że będzie lepiej. Jak dla mnie minusem jest brak możliwości uzasadnionego wyłapania przesłanek, co do tego kto jest kim. Jakoś mało sensowne narzędzia ku temu. Jedynie, gdy ktoś ewidentnie wpadnie na kłamstwie... reszta rozmyta i patykiem na wodzie pisana. Chyba najsłabsza z tych maleństw jakie w domu posiadłem.

Generalnie było lajtowo (jeszcze odechce się Marcinowi i Teresce przychodzić). Liczba osób nie pozwalała na szaleństwa. Aczkolwiek zabawy było po pachy i można było baki zrywać.

Dzięki serdeczne i dozo.
Awatar użytkownika
piton
Posty: 3402
Rejestracja: 13 lut 2011, 22:15
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 1137 times
Been thanked: 597 times
Kontakt:

Re: (Opole) Planszowe Opole

Post autor: piton »

Estates było fajne w tym składzie. Najlepsza partia w jakiej brałem udział.
Też trochę przez to, że Jacek i w sumie Bartek też, nie kumali o co chodzi :mrgreen: Dlatego partia była zacięta, nieoczywista i mocno konkurencyjna do końca. Tak właśnie wyobrażałem sobie tę grę.
W poprzednich rozgrywkach jakoś szybko każdy dążył do zakończenia rzędów (ulic) i było w tym mało finezji i zaciętej gry. 2-3 osoby miały wspólny biznes i po grze. Nikt nie patrzył jak "wspólnikowi" na ulicy obniżyć punkty, tylko na siebie. Pewnie to też małe doświadczenie wyszło. tutaj w prawie każdej - potencjalnie złej- sytuacji można odwrócić przysłowiowo kota ogonem ;)
Fajna gierka, ale nadam rozważam pozbycie się na coś innego - jednak licytacja w przeważającej części "mojej" ekipy nie robi szału, a szkoda.

Rowery są dla mnie świetne - proste to, a generuje naprawdę masę emocji i jeszcze więcej zabawy. Ja tam się w matematykę nie bawię, tylko bawię :D
Wiadomo, że im więcej osób, tym łatwiej się zaczepić na kole, ale tłok też jest większy i trzeba naprawdę to mądrze rozegrać, żeby nie utknąć w tłumie. Przy mniejszej liczbie graczy robi się ciekawie (3-4 osoby), bo tam zdarzają się prawdziwe ucieczki. Żeby nie było - na 2 osoby można zawsze dodać boty i gra się normalnie jak na np. 4 osoby. W sumie w każdym składzie gra, jak mawia młodzież, daje radę :D
Poza tym nie graliśmy na prawdziwie górskich etapach, gdzie góra ma naprawdę dużo kratek i wtedy są emocje ;) Niemniej bawiłem się doskonale.
Jacek - więcej jechania i pchania, a nie turystyki i statystyki :mrgreen:

Ja znowu w kontrze do smutasów - Amazonki mi się podobały. Jakby to była gierka na mniejszą liczbę osób, a nie 5+ to bym sobie kupił. W takim składzie to jednak "zagram w egzemplarz kolegi".
Mi się naprawdę podobało, chociaż był chaos, ale przez to było właśnie zabawnie, w sumie :P Podpuszczanie, kombinowanie kto jest kim i jakieś jałowe gadki były śmieszne. Na kilka minut radochy było bardzo fajnie. Szybkie, proste czyli party-filler naprawdę OK. Niby znowu to samo, ale jednak inaczej i fajnie wyszło w praktyce. Partyjki nie odmówię , a jak towarzystwo dopisuje, to i zabawa super.

Prezencik OK, co tu dużo pisać. Zabawa też była fajna :)

Mi się takie"lajtowe" spotkania podobają - sporo pogramy (małe gierki), pośmiejemy się. Mi to akurat pasuje - szczególnie jak w pracy mam urwanie głowy (poza przerwą śniadaniową, którą wykorzystuje do pisania tutaj...), naprawdę człowiek się relaksuje :)
Jak pisałem wcześniej - w dobrym towarzystwie każda gra jest super. Tak było wczoraj. Dziękuję za spotkanie i oby więcej takich :D
Każda gra ma cenęęę, trzeba po prostu pytać, a nie czaić się z kwiatami... GrY na SpRZedaŻ

może nie najlepiej, ale jakotako-> YT dżentelmeni przy stole <-czasem cośtam powiem
Awatar użytkownika
cyb3k
Posty: 102
Rejestracja: 03 wrz 2014, 20:16
Lokalizacja: Strzelce Op.

Re: (Opole) Planszowe Opole

Post autor: cyb3k »

To w ramach recenzowania też napiszę parę słów więcej niż "podobało mi się":

Nie grałem wcześniej w coś podobnego jak Bukiet. No, przynajmniej od czasów, gdy jeszcze grzałem ławę w szkole... Jak na grę, którą właściwie da się przerysować na parę kartek z zeszytu, całkiem niezła, z zaskakująco dużą ilością dostępnych wyborów. Ilość rund zdaje się być dopasowana do rozmiarów pola gry. Losowość odczuwalna (dużo kolorów/kości), ale daje się nieco zniwelować, bo można te wyniki "poprawiać" - bezboleśnie, o ile inni też się do tego kwapią. Miła odmiana od móżdżenia przy kartach i figurkach.

W sumie to siadając do Estates już z doświadczenia z branży powinienem był się domyślić, że anty-biznes bardziej sie tutaj opłaca.... :lol: No i dłużej pomyśleć nad tym co, jak i kiedy może punktować - prawdopodobnie 2-3 rozgrywki dłużej. Jak we wszystkich grach gdzie występuje, licytacja i/lub handel w ogóle działa dobrze i dostarcza odpowiednich wrażeń, gdy kupujący są w stanie w miarę poprawnie ocenić wartość (tę obiektywną i subiektywną) wystawionego fantu. A tu akurat licytowało się wszystko, więc wydaje mi się, że i tak szybko załapaliśmy. Wymaga dużo ogrania żeby błyszczeć.

Z tego Flamme Rouge to rzeczywiście całkiem przyjemny symulator pedałowania :mrgreen: . Mankamentami (o ile można je tak nazwać) są:
- niejakie problemy z zarządzaniem taliami: mam tu na myśli przede wszystkim downtime z powodu tasowania, zakrywania zagranych i odrzuconych kart i konieczności czekania na mniej prędkich; wszystko do zniwelowania przez wprawę i zgrabniejsze rozwiazania
- stołożerność
- tendencje do korkowania się/niemożność wyraźnej ucieczki lidera; to wynika z typowych rozmiarów planszy i talii (są dopasowane do siebie), można to poprawić dopakowaną talią i dłuższymi trasami, ale za cenę podłogożerności oraz dodatkowego/dodatkowych egzemplarzy i czasu gry,
Nie wiem jaki wpływ w praktyce mają zaprezentowane dodatki, których nie mieliśmy okazji wypróbować, pewnie co nieco poprawiają to i owo z wyżej wymienionych. Da się bardzo lubić. Ciekawe jak wyglądałaby np. wersja samochodowa lub pływacka...

Ujmę to tak: lochy Amazonek właściwie w każdej rundzie gry sprawiają wrażenie bardziej ogołoconych ze skarbów niż wartych uwagi tej przedsiębiorczej strony :mrgreen: Szansa na trafienie nieco za mała, a pole do manewru zagrywkami nad stołem ograniczone - bo nawet przy odpowiedniej dedukcji, intuicji i współpracy wszystko to zostaje rozmyte przez prawdopodobieństwo. Powtórzę to, co już rzekłem tuż po grze - są lepsze opcje do wyboru w tej kategorii. Tę da się ulepszyć za pomocą jakichś nowych kart i/lub mechaniki gry. Ale moze za dużo wymagam jak na grę tego typu.

Dzięki za tyle nowości naraz (dla mnie wszystko poza Prezencikiem było nowe) i do zobaczenia za tydzień, jak mam nadzieję.
j_g
Posty: 1963
Rejestracja: 17 sty 2016, 18:08
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 490 times
Been thanked: 238 times

Re: (Opole) Planszowe Opole

Post autor: j_g »

cyb3k pisze: 01 lut 2019, 00:16 To w ramach recenzowania też napiszę parę słów więcej niż "podobało mi się":
Miło, miło... Poczytać zawsze przyjemnie.
cyb3k pisze: 01 lut 2019, 00:16 Nie grałem wcześniej w coś podobnego jak Bukiet.
Jak się podobało to powinieneś spróbować Ganz Schon Clever - lepsze, Ania nie tak dawno przyniosła (a nie było Cię wtedy przypadkiem?). Z tego co pamiętam to mam to ukradzione (tj. wydrukowane), gdzieś w segregatorze. Jeśli się potwierdzi i się zapowiesz to mogę zabrać (o ile Ania nie przyniesie oryginału).
cyb3k pisze: 01 lut 2019, 00:16 Ciekawe jak wyglądałaby np. wersja samochodowa
No wyszły teraz niedawno te Bolidy... Oglądałem filmik, ale już szczegółów nie pamiętam - zdaje się też prostawe i familijne. Istnieje jakiś bardziej złożony wyścigowy tytuł (choćby jakieś F1, np. z pitstopami i różnymi oponami, wzbogacone o jakiego menadżera - to byłoby coś)? Pamiętam na małe Atari była taka wyścigówka F1 turowa - jak na prostej się rozpędziłeś to później nie zdążyłeś zredukować tempa przed zakrętem. W ruchu miałeś do wyboru posunąć się o pole więcej lub o tyle samo lub o pole mniej, co kształtowało zasięg Twojego ruchu w następnej turze. Jeśli miałeś do wyboru 3, 4 lub 5 pól do przodu to gdy np. wybrałeś 5 to w następnym ruchu miałeś do wyboru posunięcie się o 4, 5 lub 6 pól do przodu. Plus dochodziły jeszcze inne rzeczy, aby nie dało się tego tak wprost przeliczyć.
piton pisze: 31 sty 2019, 10:07 Ja tam się w matematykę nie bawię, tylko bawię :D
A ja, jako wielbiciel wszelkich statystyk, chętnie bym poznał kto był liderem podciągania, albo blokowaną najczęściej ślamazarą. Najciekawsze w tych statystykach byłoby to, że jedno drugiego przecież nie wyklucza. A mistrz w łapaniu wiatru twarzą powinien dostać na mecie jakąś całościową żółtokoszulkową premię za liderowanie - odpowiednik punktów za zbieranie lotnych premii. No i wiadomo - dodatkowo jakaś punktacja drużynowa, bo cóż z tego, że jeden taki, nie będę pokazywał palcem, sprinterem zajął drugie miejsce, jak rulerem był ostatni, a przecież Bartek ładnie obstawił bodajże trzecie i czwarte miejsce.
Awatar użytkownika
piton
Posty: 3402
Rejestracja: 13 lut 2011, 22:15
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 1137 times
Been thanked: 597 times
Kontakt:

Re: (Opole) Planszowe Opole

Post autor: piton »

Jak kolega Cezary jest marudą planszową, Ty niezmiennie jesteś największym planszowym malkontentem :P
w pierwszym wyścigu trzymałem się z tyłu,potem po +/- połowie zacząłem się pchać do przodu i wygrałem. Ja grałem w grę prawie 30 razy i uwierz, że doświadczenie ma tutaj kolosalne znaczenie. Prawdopodobieństwa nie liczę, nie jestem w stanie przewidzieć co kto zagra, jakie mu karty wejdą na rękę, ale zawsze szacuję i po prostu myślę (co ja mam i czego nie mam) ;)
W II wyścigu też byłem w ogonie i wystrzeliłem na 2 miejsce :D przypadek, no raczej nie sądzę ;)

To o czym piszesz - klasyfikacja drużynowa - jest w aplikacji, tylko tam się przyznaje punkty za 3 pierwsze miejsca (w sumie ma to sens). pozostałe warianty - góral, sprinter itp. stworzyli fani, można to przeczytać/ściągnąć z BGG, a autor gry na jesień wyda dedykowany dodatek z koszulkami (tak napisał). Można samemu sobie robić różne warianty.
Poza tym aplikacja liczy czas - czego Wam nie pokazałem i tam jak raz się jest ostatnim, a raz drugim (na farcie) to nic nie zmieni - tour to tour trzeba być w czubie cały czas.

Formuła DE to turlanka, a te opcje pitsotpu i opon są w sumie upierdliwe, sama gierka OK fajnie się gra i kupa śmiechu jest. Do Flamme Rouge jednak nie dorasta. Ja fanem F1 nie jestem, a jako grę oceniam ją jako poprawą - Flamme rouge daje więcej emocji i czuć tam rywalizację z innymi - łokieć w łokieć.
Downforce aka Bolidy wcale takie rodzinne nie jest, ale faktycznie też prosty mechanicznie tytuł. Licytacja, potem zagrywanie kart, obstawianie kto wygra niby fajne, ale robi się raczej powtarzalne w sumie. Da się blokować ludzi i jakaś interakcja na torze jest. Zabawa spoko, ale brak takich emocji jak w rowerkach.
3 gry wyścigowe, mechanika w każdej inna, ale zdecydowanie Flamme rouge wygrywa w mojej ocenie (emocje i interakcja). Mechanicznie najlepsza z wyścigówek (wszystkich)
Każda gra ma cenęęę, trzeba po prostu pytać, a nie czaić się z kwiatami... GrY na SpRZedaŻ

może nie najlepiej, ale jakotako-> YT dżentelmeni przy stole <-czasem cośtam powiem
j_g
Posty: 1963
Rejestracja: 17 sty 2016, 18:08
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 490 times
Been thanked: 238 times

Re: (Opole) Planszowe Opole

Post autor: j_g »

piton pisze: 02 lut 2019, 09:21 ak kolega Cezary jest marudą planszową, Ty niezmiennie jesteś największym planszowym malkontentem :P
Może za bardzo wyolbrzymiasz słowa me(eh)?
Jakoś będę musiał się pogodzić z faktem, że nie będę w tym roku szefem gangu słodziaków... ale z drugiej strony członkostwo w naszym klubie Tęcza zobowiązuje - trzeba otwarcie, szczerze i od serca, mimo że wszystko się nagrywa.

Pozdrówka, miłego łikendu ewrybady (choć dyskusji zamykać oczywiście nie chcę).
Awatar użytkownika
piton
Posty: 3402
Rejestracja: 13 lut 2011, 22:15
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 1137 times
Been thanked: 597 times
Kontakt:

Re: (Opole) Planszowe Opole

Post autor: piton »

j_g pisze: Może za bardzo wyolbrzymiasz słowa me(eh)?

Jak Pan poczuł się urażony, to ja jestem gotów przeprosić - jak mawiają w poltytyce :mrgreen:
Może i wyolbrzymiam, ale mam wrażenie, ze zawsze szukasz dziury w całym i to w moich oczach tym negatywnym sensie - w sumie filozofem planszy to sam Ciebie dawno ochrzciłem. Pewnie dla Ciebie to jest szukanie w sensie pozytywnym i jesteś planszowym perfekcjonistą-idealistą. Tylko każda skrajność jest przesadą, a lepsze jest wrogiem dobrego ;) potem kompleksy mam, że co by nie kupił to słaba gra.
To dążenie do perfekcji jakoś przesłania radochę z gry i potem w Twoje komentarze są zawsze negatywnie zabarwione - znaczy wg mnie. W sumie to moja interpretacja co poeta miał na myśli, więc jeśli to zła interpretacja, to siadam, dostateczny.
Dodawaj w komentarzach (specjalnie dla mnie), ze jednak jakaś iskierka radości się pojawiła pod tymi minusami ;)

p.s.
Szerlaka nie ruszylim wczoraj, a za to milion razy "Kto to był?" - Dr Knizia jest geniuszem i zaspokaja potrzeby geeka w każdym wieku ;)
Każda gra ma cenęęę, trzeba po prostu pytać, a nie czaić się z kwiatami... GrY na SpRZedaŻ

może nie najlepiej, ale jakotako-> YT dżentelmeni przy stole <-czasem cośtam powiem
j_g
Posty: 1963
Rejestracja: 17 sty 2016, 18:08
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 490 times
Been thanked: 238 times

Re: (Opole) Planszowe Opole

Post autor: j_g »

piton pisze: 03 lut 2019, 11:03 Jak Pan poczuł się urażony, to ja jestem gotów przeprosić - jak mawiają w poltytyce :mrgreen:
No do tej pory nie miałem podstaw, ale teraz jestem, hmmm.... zdziwiony, rozczarowany może, że aż tak negatywnie to odbierasz. Rozumiem, że mój malutki negatyw dany grze rośnie w Twoich oczach wprost proporcjonalnie do Twojej sympatii do gry, ale mam nadzieję, że ta literówka wyżej nie była spowodowana tym, że chciałbyś mnie przeprosić "w potylicę". A że negatyw opisywany jest obszerniej niż pozytyw to mnie też nie dziwi. Nie wynika to z tego, że negatyw przesłania pozytyw, tylko z tego, że jak już się minusuje to chciałoby się być dobrze zrozumianym (aby później nie było flejmów wynikających z braku zrozumienia, gdy jest podejrzenie rozbieżności zdań w ocenianym aspekcie).
piton pisze: 03 lut 2019, 11:03 Dodawaj w komentarzach (specjalnie dla mnie), ze jednak jakaś iskierka radości się pojawiła pod tymi minusami ;)
A tak wyraźnie chciałem by wybrzmiało moje "Nie zrozumcie mnie źle...".
A że nad Estejtami się rozpływałem to nie zauważyłeś? Nie bądź taki wybiórczy. Nie przypominam sobie, abym kiedykolwiek wrócił do domu z poczuciem straconego środowego czasu, nawet z cieniem takowego.

To może podsumowując, dodam łyżkę miodu do tej mojej dotychczasowej beczki dziegciu (co to, kuna, za słowo?) - bardzo (mało napisane) jestem Wam wszystkim wdzięczny za te planszowe opole, za możliwość fajnego spędzenia czasu wśród ludzi doceniających tę formę rozrywki (i żeby nie było, sam siebie, oczywiście, do takich doceniających zaliczam), za to że przynosicie co rusz coś nowego, że nie musimy grać ciągle w to samo (z moich obserwacji wynika, że ja akurat mam niski, w porównaniu do innych, próg znudzenia tytułami, także jestem potrójnie wdzięczny za ten aspekt)... chwała Wam, chwała... zawsze pamiętajcie o powyższym, bo nie będę o tym przynudzać w każdym poście.

No i - tak, mam świadomość tego, że jestem malkontentny, ale jak mam cokolwiek pisać słowem podsumowania to nie ma wyjścia, opisuje kompletnie - minusy i plusy. Od autocenzury tylko krok do schizofrenii. Z drugiej strony, kto wie co napisaliby ci co nie piszą. Naprawdę, nie mam pewności, czy wylewałaby się z klawiatur sama słodycz, więc 'the fuck to', nie masz za bardzo punktu odniesienia podsumowując moje reakcje. Może okazałoby się, że utonąłbym w morzu mikromalkontenctwa (bo na razie imho o skali mikro można mówić odnośnie mojej osoby).

Strumień pozytywnych wajbów do wszystkich. Do środy. Mam nadzieję, że feryjna frekwencja dopisze.

PS. I tak oto metarecenzowanie przewyższa liczbą znaków recenzowanie właściwe... czyli standard.
Awatar użytkownika
piton
Posty: 3402
Rejestracja: 13 lut 2011, 22:15
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 1137 times
Been thanked: 597 times
Kontakt:

Re: (Opole) Planszowe Opole

Post autor: piton »

a to mnie oświeciłeś ;)
faktycznie negatywna ocena musi być bardziej uzasadniona i poparta szeregiem dowodów, faktycznie im bardziej coś lubię - tym bardziej zwracam uwagę co inni na ten temat piszą, a ludzie się mało (wcale) udzielają i poziom odniesienia mam słaby - mnie :D chylę czoło za potwierdzeniem prawdziwości Twej argumentacji.
To się zgadzam z uzasadnianiem i już mnie prawie przekonałeś, ale ;) nie zmienię - jak to mówi komentator Borek - mojej optyki, bo jednak Ciebie ciągnie bardziej do "ulepszania" gier na podstawie wskazanych "braków", a dla mnie (znowu po sobie) to już zbytnie czepialstwo. Ja tam często to olewam i biorę jak jest, macham ręką. Ja tam widzę szklankę do połowy pełną albo pustą, a Twoje argumenty czasem dotyczą płynu lub kształtu naczynia i jak to zmienić ;) czasem mi się wydaje (znowu ja) niepotrzebne takie ulepszanie.

Zauważam promil pozytywów w komentarzach (a jakże!), ale zwykle więcej z nich bije argumentów in minus (dlatego odbieram to negatywnie), ale teraz przynajmniej wiem dlaczego i odpowiednio do tego podejdę. Proporcje, głupcze! Będę spał spokojny :D
Napisz czasem w swojej skali (od zero do nieskończoności), że jakaś gra daje 3 punkty radochy, to zawsze będę wiedział, że się chociaż trochę fajnie bawiłeś ;)

Przynajmniej sobie podyskutujemy i wyrażamy swoje subiektywne opinie. Całe życie się uczę, nie tylko zasad gier, więc dzięki za kolejną porcję materiału do analizy psyche gracza. Poważnie.
Co do prywatnej analizy gier - to Twoje dotyczą mechaniki, ja tam zwykle bardziej analizuję podejście graczy. Mam okazję grać z różnymi ludźmi w te same gry i dlatego widzę, że od podejścia ludzi więcej zależy, niż samej gierki. Pewnie dlatego czasem do mnie nie trafia i razi zbytnie uwypuklanie błędów w tzw. mechanice, które w mojej opinii nie kładzie tak gry, jak gracz ;)
Każda gra ma cenęęę, trzeba po prostu pytać, a nie czaić się z kwiatami... GrY na SpRZedaŻ

może nie najlepiej, ale jakotako-> YT dżentelmeni przy stole <-czasem cośtam powiem
j_g
Posty: 1963
Rejestracja: 17 sty 2016, 18:08
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 490 times
Been thanked: 238 times

Re: (Opole) Planszowe Opole

Post autor: j_g »

piton pisze: 03 lut 2019, 16:12 Ja tam widzę szklankę do połowy pełną albo pustą, a Twoje argumenty czasem dotyczą płynu lub kształtu naczynia i jak to zmienić ;)
Dysputa jak polepszyć grę rozwija wyobraźnię, poprzez dążenie do zwiększenia balansu kształtuje właściwe postawy ferplej, buduje kreatywność oraz wzmaga innowacyjność i giętkość umysłu (a w moim wykonaniu to zazwyczaj zwykły bełkot mający wyrazić rozczarowanie, że nie zrobiono tego 'jakoś psiejsko-czarodziejsko' lepiej, bo przecież oczywistym jest, że '- Na bank się da; no przynajmniej ja bym to zrobił na cymes', podczas gdy wszyscy mają świadomość, że na 100% wyszłaby z tych pomysłów (ba, haseł ledwie luźno rzuconych) chaotyczna kupa, pełna niepotrzebnego skomplikowania i niespójności... co ja mówię? 'wyszłaby'... od mglistych wizji do przetestowanego konkretu to lata świetlne). No, ale jak to czerwonowłosy idol mądrze prawił: 'jestem jaki jestem', a z kolei inny, też śmieszny, śpiewał: 'niech mnie który przegoni'.
piton pisze: 03 lut 2019, 16:12 czasem mi się wydaje (znowu ja) niepotrzebne takie ulepszanie.
Oj tam, oj tam, jeden raz słyszałem w Twych złotych ustach (bez żadnego związku ze złotymi zębami), jak [tutaj wstawić jeden pomysł lub dwa elementy mechaniki z tysiąca ich kombinacji] polepszyłoby rozgrywkę?

PS1. Ciekawsze: to jak tam w środę? Ja raczej powinienem być.
PS2. Dziś nawet w autobusie zadano mi z zaskoczenia pytanie, czy jadę w łikend do Brzegu? Ktoś sobie robi przejażdżkę, że tak spytam z czystej ciekawości?
Awatar użytkownika
piton
Posty: 3402
Rejestracja: 13 lut 2011, 22:15
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 1137 times
Been thanked: 597 times
Kontakt:

Re: (Opole) Planszowe Opole

Post autor: piton »

Zima zaskoczyła drogowców! Łopatowałem podwóreczko i jak zwykle mnie korzonki z zaskoczenia złapały :/ 2 raz w przeciągu miesiąca - niedoleczona kontuzja... no i mam za swoje, złe uroki z planszy mnie dopadły :mrgreen:

Jak nie będę zbytnio kuśtykał przylezę w środę.

Co do Brzegu to ja również, na własnych nogach, bym pojechał. Raczej sobota, bo niedziela dla rodziny (albo odwrotnie ? ... ) Kwestia dogadania i zdrowia. Pogadamy w kuluarach.
SeeYa
Każda gra ma cenęęę, trzeba po prostu pytać, a nie czaić się z kwiatami... GrY na SpRZedaŻ

może nie najlepiej, ale jakotako-> YT dżentelmeni przy stole <-czasem cośtam powiem
ODPOWIEDZ