GRY-PLANSZOWE.pl

j_g pisze: (...) są gry, np. Prezencik, gdzie można się bawić (i nawet wygrać) już za pierwszym razem. Są tylko 4 środy w miesiącu - szkoda czasu na drogę przez mękę ku światłości.

Jeśli stosować taką analogię w życiu, to po co oglądać piłkarską Ligę Mistrzów jak jest tzw. ekstraklasa polska ten sam sport, a jednak zupełnie inny w odbiorze
rozumiem co kolega ma na myśli, choć mogę mieć (zapewne mam) odmienne zdanie. To tak w ramach żartu było i nie podejmuję polemiki. Już nie idźmy tą drogą. Tym bardziej, że głos przybywających wśród niej się zagubi

Nala pisze: ↑08 lis 2018, 19:37 Jednak musisz przyznać, że tym razem byłam miła i nie zabiłam Ci żadnego agenta, zaledwie raz czy dwa powalczyłam z Tobą o zasoby (karty). Może to dobrze, że wykonywałeś akcję przede mną i nigdy się nie dowiemy co by się stało gdybyś nie uciekł na czas.

Walczyliśmy dzielnie, jak Lojalista z Lojalistą... a Restauratorka pani Ewa Gessler wesoło pięła się w punktacji. Dobrze, że Kuba ją sKubał.

Nala pisze: ↑08 lis 2018, 19:37 PS: Miło było spotkać dziś przyjazną (planszówkową) twarz.

Wow, kogo jeszcze, poza mną, dziś spotkałaś? (albo znowu jakiś blef)

piton pisze: ↑08 lis 2018, 20:19 Jeśli stosować taką analogię w życiu, to po co oglądać piłkarską Ligę Mistrzów

No tak... odnosząc się do sytuacji dotyczącej grania w planszówki, chcesz dla odmiany zastosować analogię wziętą z życia i zapodajesz o oglądaniu meczów... wszyscy jesteśmy popaprani...

piton pisze: ↑08 lis 2018, 20:19 Już nie idźmy tą drogą. Tym bardziej, że głos przybywających wśród niej się zagubi

E tam... Dopóki nikt nie napisze, że zamierza przyjść można floodować do woli...

piton pisze: ↑08 lis 2018, 20:19 Chciałby ktoś posiadać Santorini albo Coimbrę?

Rozumiem, że nie przy tym samym stanie portfela? (ja tam nie mam miejsca w chacie; kupę miejsca zajmują poststudenckie książki z matematyki - jak pomożecie mi się ich pozbyć to obiecuję połowę miejsca przeznaczyć w ciągu dwóch lat na planszówki i przynosić jakąś co środę; od razu mówię, że wyrzucenie na makulaturę lub oddanie biednym dzieciom nie przejdzie u mojej kohabitantki).

PS. Odnośnie Studiomowanego szmaragdu i naszej pomysłowości - z wątku na forum wynika, że te bonusy nad miastem to nie za zabicie agenta, tylko po prostu mają przypominać o tym jakie bonusy ma na sobie karta tego konkretnego miasta (może dlatego nie mogliśmy nic o tym znaleźć w instrukcji, bo to po prostu robi wielkie nic), a agent jest poświęcany po zabiciu arystokraty i wyrzuceniu na kości poczytalności (brawo Jadzia).

I jak tam? Rozumiem, że gonię jutro do biblioteki po szmaragdowe studium?

PS. Dziękuję raz jeszcze frakcji świerklańskiej za zaproszenie i inicjatywę łikendowego grania - były Duuuuszki i Fresco, ale tylko w teorii, a w praktyce to poleciało Labyrinth: Paths of destiny, Taluva x2, Obecność.

Bardzo chętnie bym dokończył szmaragdowe studium, ale niestety za dużo roboty i nie będę miał czasu wpaść, także miłej gry

No i kostka rzucona. Pożyczone. Trzeba będzie studiumować. Nie chcę słyszeć żadnych wymówek typu '-nie mam czasu', '-dziecko chore' albo '-umieram'.

Potwierdzam, że będę jutro.
Co do godziny to powinnam się pojawić około 16:45.

j_g pisze: ↑08 lis 2018, 22:38

Nala pisze: ↑08 lis 2018, 19:37 Jednak musisz przyznać, że tym razem byłam miła i nie zabiłam Ci żadnego agenta, zaledwie raz czy dwa powalczyłam z Tobą o zasoby (karty). Może to dobrze, że wykonywałeś akcję przede mną i nigdy się nie dowiemy co by się stało gdybyś nie uciekł na czas.

Walczyliśmy dzielnie, jak Lojalista z Lojalistą... a Restauratorka pani Ewa Gessler wesoło pięła się w punktacji. Dobrze, że Kuba ją sKubał.

Taa... Nawet nie wiem na czym się Ona tak wybiła, pewnie miała jakieś mroczne wsparcie tajemnych sił specjalnych.
Ciekawa jestem jak potoczy się jutrzejsza gra - komu jutro dopisze szczęście?

j_g pisze: ↑08 lis 2018, 22:38

Nala pisze: ↑08 lis 2018, 19:37 PS: Miło było spotkać dziś przyjazną (planszówkową) twarz.

Wow, kogo jeszcze, poza mną, dziś spotkałaś? (albo znowu jakiś blef)

Uważasz, że Twoja twarz nie jest przyjazna?

j_g pisze: ↑08 lis 2018, 22:38 PS. Odnośnie Studiomowanego szmaragdu i naszej pomysłowości - z wątku na forum wynika, że te bonusy nad miastem to nie za zabicie agenta, tylko po prostu mają przypominać o tym jakie bonusy ma na sobie karta tego konkretnego miasta (może dlatego nie mogliśmy nic o tym znaleźć w instrukcji, bo to po prostu robi wielkie nic), a agent jest poświęcany po zabiciu arystokraty i wyrzuceniu na kości poczytalności (brawo Jadzia).

Ouuu... Ktoś tu dokładnie przestudiował instrukcję. Dzięki Tobie - teraz na pewno wszystko będzie jasne :]

Ja jutro będę.

Jacku - nie zapomnij Aeona

ja odpadam niestety. obowiązki poza-planszowe. Do zobaczenia, oby za tydzień.

Postaram się tym razem dojechać, przez ostatnie 3 tyg. się nie dało.

Zabiorę Poszukiwania Pierścienia, Terraformację Marsa, Ad Astrę.

Nala pisze: ↑13 lis 2018, 17:03 Potwierdzam, że będę jutro.
Co do godziny to powinnam się pojawić około 16:45.

Też powinienem jakoś o tej porze dotrzeć. A może trochę wcześniej.

Nala pisze: ↑13 lis 2018, 17:03 Ciekawa jestem jak potoczy się jutrzejsza gra - komu jutro dopisze szczęście?

Nie pisz o szczęściu, bo tylko czekać a posypią się komentarze, że gramy w głupie i losowe gry...

Nala pisze: ↑13 lis 2018, 17:03 Uważasz, że Twoja twarz nie jest przyjazna?

Zdecydowana większość z moich twarzy jest przyjazna, ale to zależy od reguł gry.

Nala pisze: ↑13 lis 2018, 17:03 Ouuu... Ktoś tu dokładnie przestudiował instrukcję. Dzięki Tobie - teraz na pewno wszystko będzie jasne :]

Nie żartuj... Dalej słabo, ale jeszcze doczytam trochę przed snem.

rman89 pisze: ↑13 lis 2018, 18:12 Jacku - nie zapomnij Aeona

No to bierę, tylko z kim Ty będziesz się w to bawił?

Niestety znów z racji pracy nas nie będzie ale - o cudzie - będziemy za tydzień 21.11 - oboje mamy wolne, wtedy zagramy:)

Teoretycznie będę.
Kto i co będzie grane?

Ja będę koło 16. Możemy zagrać w Rftg zanim dotrze reszta graczy. Potem w planach studium w szmaragdzie. A potem się zobaczy

Się było, się zobaczyło.

Najpierw 3 osoby pocięły w RftG, potem 4 osoby studiumowały (nawet dwa razy), 2 osoby w tym czasie Aegonowały i Taluvowały też chyba dwa razy.

A na koniec, po tym jak obowiązki wezwały co niektórych do ciepłych domów, to pojedynek w 4 osoby w Trutkę.

Studium - jak dla mnie szału nie ma, ale zagrać jak najbardziej można, dla samego zmierzenia się z konspiracyjną tematyką i z czystej ciekawości, kto kogo, z kim i jak. Trochę nierówne te partie były. Zależy jak się gra poukłada, czasem na wozie, a czasem pod wozem i nie idzie się wygrzebać. Brakowało mi możliwości pozbycia się słabych kart z decku. Pozyskuje się fajne karty, ale rzadko przychodziły na rękę.

Dzięki za dzisiejsze pogrywanki. Dozo.

A w nadchodzącą środę będzie mi miło, o ile nic mi nie wyskoczy, zaprosić 3 osoby (albo tylko dwie, jeśli mój kolega, Łukasz, zdecyduje się przybyć) na sponsorowaną przez bibliotekę partyjkę w El Gaucho. Jeśli ktoś czuje w sobie predyspozycję do zostania kościanym krowim pastuchem na pampie to zachęcam.

Sijusun.

PS. I, być może, jeszcze przyniesę jakąś małą niespodziankę, ale na razie o tym sza.

Planowo będę po 16:01
Zabiorę - bo bym zagrał - w Pulsara albo Le Havre. Ewentualnie Cywilizacja (3 os. najlepiej) Ktoś chętny?
Innych gier nie przewiduję

Civ to Ja!
Le Havre też mogę ale jakoś nie podchodzi mi ta gra tak jak np. Agricola, którą mogę grać w kółko
A co z Lizboną!?
Ale w sumie to nie wiem czy się wyrobię... ryję na budowie:

Szacunek ludzi bez masek pyłowych!
Agricolę mogę zabrać.
Lizbony sobie nie przypomnę, nie dam rady przeczytać instrukcji do jutra,a to sroga lektura (potem z godzina objaśniania zasad)

Ja jutro spasuję i chyba najprędzej zjawię się dopiero 19ego przed świętami, może coś prędzej, lecz nie obiecuję niczego. Czuję, że muszę trochę przystopować z wyjazdami bo czuję się zmęczony jeżdżeniem.

My będziemy pewnie standardowo. Na Civkę jakby co się oczywiście piszemy, ewentualnie Le Havre

rman89 pisze: ↑20 lis 2018, 19:45 Czuję, że muszę trochę przystopować z wyjazdami bo czuję się zmęczony jeżdżeniem.

Zrozumiałe. Doceniając dotychczasowy dojeżdży trud nawijania setek kilometrów dziurawego asfaltu na koła, trzymamy kciuka za grudniowy powrót w chwale.

Niestety w tym tygodniu też nie mogę, obowiązki wzywają, ale za tydzień napewno będę

...a tak się Piton ładnie wczoraj rozpisał. na szczęście zdążyłem przeczytać przed cenzurą.

Ja nie zdążyłem!
"Momenty były?"
Streścić proszę.

Kurde taka piękna relacja, epicki komentarz do epickiej rozgrywki. Eh
durne serwery