GRY-PLANSZOWE.pl

Od razu mówię, że nie mam nic dłuższego na dwie osoby, więc Staszku daj znać, o ile się da, czy będziesz grać, bo jesteś sensem naszego (z Tereską) pojawienia się dziś na PO.

Narazie nie mogę nic pewnego powiedzieć.

Ktoś się pojawi w środę? Bo my możemy we dwójkę o stałej porze.

Ja powinienem być. Z biblio wziąłem Grejt Łestern Trejl. Graliśta w to? Postaram się ogarnąć na jutro.

j_g pisze: ↑21 maja 2019, 07:55 Z biblio wziąłem Grejt Łestern Trejl. Graliśta w to? Postaram się ogarnąć na jutro.

Kumpel kupił, ale rozkładnie zajęło nam tak dużo czasu, że jak już rozłożyliśmy to się nam odechciało:) ale mówią ludzie, że to zacny suchar jest:P

Na zdjęciach wygląda solidnie

Jak starczy miejsc (widzę że tylko na 4) to się dosiądę, w razie czego będę miał coś na mniej lub więcej osób.

Życzę dobrej zabawy. Sala zabezpieczona (piastonalia). Ja będę na radzie Wydziału. Jak się ogarnę to wdepne, ale nie liczcie za bardzo na mnie.

Dzięki, Staszku, za zabezpieczenie sali. Było zacisznie i przytulnie. Nawet nie podejrzewałbym, że to za Twą sprawą piastonalia nie wyły nam za oknem, tylko hen daleko...

Dzięki temu mogliśmy w skupieniu gonić krowy przez prerie w pięknie różniących się stadach. Gra dla mnie ok. Rozkręcanie silniczka, może trochę przymało interakcji. Zagrałbym jeszcze, tym bardziej, że moja strategia nie poszła po mojej myśli. Na początku nie kowbojowałem, a potem jakoś nie dane mi było nająć panów z lassem. Zostałem z lichym stadem. Następnym razem zupełnie odwróciłbym swój priorytet zatrudniania, inżynierów bym ustawił na końcu, nomen łomen, kolejki.

Dzięki wszystkim za dziś. Zabrakło ok. 10 minut do regulaminowego zakończenia, ale może to i lepiej - Bartek tylko powiększyłby przewagę.

Do następnego fajnego.

Ktoś chętny na najbliższe środowe spotkanie nad planszą?

Jak nic mi nie pokrzyżuje planów, to będę i przywiozę m.in. Cywilizację: Poprzez Wieki.


No i przy okazji: dzięki za ostatnią partyjkę, nie mam nic przeciwko żeby powtórzyć kiedyś. Moje przypuszczenia, że trzeba w to pograć bardziej jak w deckbuildera, niż jak w typowe euro, okazały się słuszne i stąd taki rezultacik.

My również z Marcinem dziękujemy za ostatnie granie.
Całkiem fajna ta gierka ale na pewno trzeba powtórzyć, bo pewne ruchy zrobiłabym inaczej. Tak, jak pisał Jacek, najpierw trzeba zatrudnić kowbojów, póki są i są tani, a potem innych "pomocników".

Niestety jutro nas nie będzie - Marcin jedzie do pracy na 18:30, a ja będę siedzieć przy Panach kładących panele od 18:00.

Powinno się udać za tydzień. Ciekawego grania:)

Po baaaaaaaaaardzo, ale to baaaaaaaaaaaaaardzo długiej przerwie powinienem się pojawić.

Baaaaaaaaaardzo będzie nam miło... Normalnie żywi powstają z martwych (czy jakoś tak) - więcej takich quasi(modo)zombiaków nam trza przy stole (jejku, nikogo nie obraziłem przypadkiem, nie?).

No to na razie trójeczka do stołu zastawionego cywilizacyją? Hmm, postaram się przypomnieć sobie zasady.

Kolejna zmartwychwstała melduje, że się pojawi jutro

Ach, Aniu, czemu tak sporadycznie? Jak możesz nam to robić? Od razu uprzedzam, przygotuj się na małe wyrzuty z tego tytułu jutro z mojej strony.

Proszę, suto zastawiony stół i zaraz nie będzie się dało do niego dopchać. Na wszelki wypadek wezmę Piętaszka.

PS. Czekamy także na kilku innych notorycznie nieobecnych (oni wiedzą o kogo chodzi).

O japierdziu! Cywilizacja? Ja kce ale na L4 jeste... Spróbuję się wślizgnąć choć nie obiecuję

Spotykamy się w tej sali na 2 p na prawo?

Nie. Po wejściu, za ochroniarzami idziesz na lewo, na I piętro, do sali B116 bodajże. Już kiedyś tam graliśmy.

Jak Staszek nie otworzy to ja powinienem otworzyć ok. 16.30.

Dozoo.

PS. Tak, dawno Cię nie było...

Późno daje znać ale też będę

Wczoraj brnęliśmy z Anią i Bartkiem poprzez Cywilizację (niestety bez zakończenia, zabrakło ok. 20 min) - przepraszam za liche przygotowanie, dzięki za pomoc w grze i przytarganie pudła. Początkowo dreptałem w miejscu i na wszelkich torach obstawiałem dalekie tyły, później ciut lepiej.

Stolik obok Damian nakrył stoliczek nowością - Władcą pierścieniowym. Razem z Justyną i Krzyśkiem podróżowali tabletem poprzez Śródziemie. Dobrze, że od czasu do czasu Gandalf mógł podładować misternym czarem tablecik, bo Drużyna już po drugim dniu od opuszczenia nory, nie wiedziałaby co robić w drodze i nudnie by się kręciła bez celu.

Do następnego planszowego.

Idąc dziś ul. Krakowską dostrzegłem na wystawie w dyskoncie książkowym pudło pt. "Wyprawa na biegun", za 39zl. Cena przyjazna (nie wiem jak gra), ale może jak ktoś chciałby komuś młodemu zrobić prezent...

Pzdr.

Jakieś ktosie chętne na planszowanie w środę?

Powinniśmy dojechać z Marcinem na 17:00.
Tylko, że on będzie musiał wybyć przed 19:00 do lekarza, a potem po mnie wróci. Weźmiemy coś na 1,5 godziny i zobaczymy na miejscu, jak się dogadamy.

W tym tygodniu odpadam. Do zobaczenia w kolejnym.