raj pisze: ↑07 lip 2018, 22:35
(...) W mechanice euro podejmowane działanie nie ma nic wspólnego z uzyskiwanym efektem - może mieć i jest to korzystne, ale w żaden sposób nie jest konieczne ani nawet oczekiwane. Wynika to w prosty sposób z tego że taki ciąg przyczynowo skutkowy jest naturalny dla warstwy klimatycznej. Zaś mechanika euro z definicji jest od niej oderwana.
Czy mógłbyś podać jakiś konkretny przykład bo wciąż nie rozumiem co chcesz mi przekazać? Najchętniej z eurogier które znam i lubię: Agricola, Terra Mystica, Civilization:TTA, Caylus, Spyrium.
Ja to widzę tak:
- w akcjach ze Scythe nie widzę związku logicznego pomiędzy wkładanymi zasobami na wejściu i uzyskiwanymi na wyjściu (równie dobrze wszystkie zasoby mogły być kolorowymi kuleczkami)
- w akcjach z "Zamków Burgundii" też jest w tym ciężko - możesz np. obsiewać pola technologiami
Z kolei:
- w akcjach C:TTA masz genialnie modelowane zależności wojny (ściągasz cywili do wojska i siada Ci gospodarka), rosnąca trudność dołączania kolejnych terenów do swojego państwa, efektywność ustrojów, korupcja, optymalizacja kierunków rozwoju cywilizacji - to chyba najlepszy euracz jaki znam
- w akcjach Agricoli masz logiczne zależności: aby osiągnąć długofalowo sukces gospodarstwa musisz zainwestować w silnik (kuchnia, ziarno zasiewowe, pary zwierząt, dobra profesja), "obsiejesz - zbierasz plony", "zbierzesz opał - przetrwasz zimę", "zbierzesz kamienie - przebudujesz swoją chatę w kamienną", "hodujesz parę zwierząt - urodzą się młode"
- w akcjach "TM" mimo jej "magiczności" też są ciekawe zależności przy tworzeniu swojego "silnika dochodowego" - należy pilnować proporcje między tworzonymi budynkami aby zapewnić sobie zbilansowany dopływ zasobów
Jest sobie jeszcze taka eurogra jak "Le Havre" co do której mam mieszane odczucia. Z jednej strony ma bardzo ciekawe mechanizmy interakcji między graczami (można odpłatnie korzystać z infrastruktury tworzonej przez pozostałych graczy więc wszyscy się interesują na bieżąco co kto posiada i jak się rozwija), z drugiej ma sporo dziwnych "sucharowych" mechanik pozyskiwania i przetwarzania zasobów (generalnie gospodarka barterowa - trudno spieniężyć towar, opłaty za korzystanie z infrastruktury wyrażane raz w żywności raz w pieniądzu, absurdalna koncepcja żniw w porcie, pozyskiwanie darmowych zasobów). To drugie bardzo psuje moją ocenę gry, która byłaby bardzo wysoka za jej interaktywność.
np. przytoczone przez Ciebie jako niezłe mechanicznie Zamki Burgundii. Ja grałem w TM tylko raz i jakoś mnie nie zraziła ani wielce zachwyciła.
itp. 
