(Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje

... czyli zloty miłośników planszówek! Tu możesz także umawiać się na granie w Twoim mieście.
Awatar użytkownika
Wolf
Posty: 1517
Rejestracja: 12 lut 2012, 16:33
Lokalizacja: Gdynia / Gdańsk
Has thanked: 43 times
Been thanked: 194 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Wolf »

Highlander pisze: 06 mar 2019, 01:30WSdV to bardzo obiecująca gra, tym bardziej że wydaje się szybka
Tak, jak już się opanuje szczegóły i nabierze wprawy to można rozegrać partię nawet w 90 min.
Highlander pisze: 06 mar 2019, 01:30Jak się w tę wersję gra przez kompa bo wspominałeś że sporo partii masz za sobą właśnie tą drogą?
http://play.boardgamecore.net

- możesz wybrać, która stroną chcesz zaczynać (lub losowo)
- możesz zaprosić konkretnego gracza (temu graczowi pojawi się powiadomienie, które może zaakceptować) lub zostawić to pole puste (każdy może się dołączyć)
- wybór "pace" nie ma znacznie z punktu widzenia rozgrywki, to tylko informacja dla współgracza w jakim tempie chcesz grać, tak czy inaczej implementacja wspiera rozgrywkę w czasie rzeczywistym, jak również oczekuje na ruch graczy jeżeli gracze wymieniają np. po kilka ruchów na dzień lub mniej (gra może zostać anulowana tylko jeżeli jest nieaktywna przez miesiąc)

Zarejestruj się i dodaj mnie do gry (taki sam nick jak na forum), zaznajomisz się z interfejsem, jak będziesz mieć pytania to odpowiem, a potem będziesz mógł swobodnie łoić innych graczy ;)

Baza graczy nie jest na tyle duża, żeby było szereg rozgrywek oczekujących na dołączenie, ale jak się założy własną to po czasie ktoś się na pewno dołączy. Poziom graczy bardzo różny od początkujących po super zaawansowanych. Ja najczęściej rozgrywałem wiele rozgrywek jednocześnie, które toczyły się w tempie ok. kilka ruchów na dzień lub mniej, ale rozgrywając kilka partii naraz i tak było co robić, chociaż ogarnięcie jednocześnie wielu rozgrywek może na początku powodować mętlik w głowie. Czasami zdarzyła się też partia "live". Co ciekawe są też organizowane turnieje (zapisy za pośrednictwem bgg), obecnie trwa 4 odsłona, a konkretnie jej ćwierćfinały. Jako ciekawostkę dodam, że w 1/8 finału odpadł dotychczasowy zwycięzca 3 poprzednich turniejów (Gelato), a wyeliminował go autor gry, Gelato wygrał pierwszą rozgrywkę, ale przegrał 2 kolejne.
Highlander pisze: 06 mar 2019, 11:19NRD na koniec IV ery samodzielnie upadło pod ciężarem dobrobytu generowanego dla ludności, Berlin Wschodni opływał kawiorem a każdy berlińczyk miał swojego trabanta :)
Ewidentnie odpaliłeś program 500+ na każde dziecko, psa i kota wspomagany planem Morawieckiego Honeckera, no i gospodarka NRD tego nie wytrzymała kiedy okazało się, że fabryki są już zbyt zacofane w porównaniu do zachodniego sąsiada i pieniędzy z eksportu nie będzie. W wypadku NRD dobrobyt może być bronią obosieczną, jedną ze strategii może być kontrolowana zapaść gospodarki w ostatniej dekadzie, tak żeby utrzymać nadmiarowy dobrobyt, co za tym idzie osiągając efekt propagandowy, w końcu NRD nie musi pokonać zachodu, wystarczy zbudować mit.
Awatar użytkownika
Highlander
Posty: 1634
Rejestracja: 15 gru 2013, 00:09
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 100 times
Been thanked: 150 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Highlander »

Wolf pisze: 07 mar 2019, 21:26
Highlander pisze: 06 mar 2019, 11:19NRD na koniec IV ery samodzielnie upadło pod ciężarem dobrobytu generowanego dla ludności, Berlin Wschodni opływał kawiorem a każdy berlińczyk miał swojego trabanta :)
Ewidentnie odpaliłeś program 500+ na każde dziecko, psa i kota wspomagany planem Morawieckiego Honeckera, no i gospodarka NRD tego nie wytrzymała kiedy okazało się, że fabryki są już zbyt zacofane w porównaniu do zachodniego sąsiada i pieniędzy z eksportu nie będzie. W wypadku NRD dobrobyt może być bronią obosieczną, jedną ze strategii może być kontrolowana zapaść gospodarki w ostatniej dekadzie, tak żeby utrzymać nadmiarowy dobrobyt, co za tym idzie osiągając efekt propagandowy, w końcu NRD nie musi pokonać zachodu, wystarczy zbudować mit.
Warto było zbudować większy dobrobyt niż w RFN! Zachodni berlińczycy uciekali do wschodnich dzielnic, tym bardziej że nie zbudowaliśmy muru ;)
Zresztą mogłem to wygrać, gdybym wiedział jak co liczyć to bym na koniec zagrał ten event DDR dostępny dla nie budujących muru. Wtedy nie musiałbym opłacić Stasi i zostałaby mi akurat jedna jedyna fabryka Trabantów :)
Awatar użytkownika
Wolf
Posty: 1517
Rejestracja: 12 lut 2012, 16:33
Lokalizacja: Gdynia / Gdańsk
Has thanked: 43 times
Been thanked: 194 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Wolf »

Tyle, że w kolejnym kroku spadłby praktycznie cały dobrobyt, do tego niepokój stłumiony przez policje wróciłby na planszę oraz straciłbyś 1 socjalistę, więc wg mnie NRD i tak by upadło.
Awatar użytkownika
Highlander
Posty: 1634
Rejestracja: 15 gru 2013, 00:09
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 100 times
Been thanked: 150 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Highlander »

Zarys historyczny dla laika wprowadzajacy do QG1914 ;)

"When a Serbian guy kill some random Austrian in Bosnia, so you as a New Zealander have to fight the Ottomans in Gallipoli because the UK has declared war on Germany in response to their invasion of France and Belgium."
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6451
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 583 times
Been thanked: 936 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Odi »

Uwaga, piątkowy wieczór (od godz. ok 20) miałbym możliwość zagrania. Ktoś chętny?
Awatar użytkownika
Muad
Posty: 700
Rejestracja: 07 sty 2016, 21:57
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 110 times
Been thanked: 64 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Muad »

A sobota? Ja dzisiaj jestem ustawiony.. Gdybyś dzień wcześniej dał znać
wytłumaczę i zagram: seria COIN, seria Next War, Labyrinth (War on Terror + Awakening), Churchill, Pericles, Diuna. Paxy: Emancipation + Pamir
=============
Moja kolekcja | Oczekujące | Na oku | Mam LotR TCG (Decipher) PL
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6451
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 583 times
Been thanked: 936 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Odi »

Nagle mi wypadło :/
Sobota, niestety, odpada....
Awatar użytkownika
Markus
Posty: 2446
Rejestracja: 04 mar 2005, 00:35
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 550 times
Been thanked: 271 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Markus »

Nienawidzę was :D
Kupiłem polecaną przez was apkę do grania w "cywilizację przez wieki"
Z smutkiem przyznaję że jest bardzo dobra (nawet bardzo dobra)
Co za pożeracz czasu. Trochę czasu zajmuje nauczenie się czytania tej "mapy" ale potem jest ok

Mam prośbę, nie polecajcie już więcej żadnych apek.

U buka możecie obstawiać jutrzejszy mecz Ishida vs Tokugawa
:D
Drugin trenerem jest Wolf więc wiecie jak obstawiać :D
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6451
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 583 times
Been thanked: 936 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Odi »

A gdzie gracie?
My z Lackim umówiliśmy się w Igraniu na Małujowice/Wir Sinda :)
Awatar użytkownika
Markus
Posty: 2446
Rejestracja: 04 mar 2005, 00:35
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 550 times
Been thanked: 271 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Markus »

Odi pisze: 10 mar 2019, 22:57 A gdzie gracie?
My z Lackim umówiliśmy się w Igraniu na Małujowice/Wir Sinda :)
Krolm
Igrania nie strawię :D
Czy Legendar:x-files to gra wojenna ;-)? Kupiłem i nie wiem czy będzie zbierać kurz
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6451
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 583 times
Been thanked: 936 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Odi »

Nie. Ale zagramy kiedyś ;)
pwoloszun
Posty: 452
Rejestracja: 22 mar 2016, 12:57
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1731 times
Been thanked: 541 times
Kontakt:

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: pwoloszun »

Odi pisze: 11 mar 2019, 01:01 [...]Ale zagramy kiedyś ;)
Zebym dostawal 50gr za kazdym razem gdy to slysze xD
Podcast dżentelmeni przy stole:
Awatar użytkownika
Muad
Posty: 700
Rejestracja: 07 sty 2016, 21:57
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 110 times
Been thanked: 64 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Muad »

Markus, ty kupujesz gry? xD
wytłumaczę i zagram: seria COIN, seria Next War, Labyrinth (War on Terror + Awakening), Churchill, Pericles, Diuna. Paxy: Emancipation + Pamir
=============
Moja kolekcja | Oczekujące | Na oku | Mam LotR TCG (Decipher) PL
Gryszaq
Posty: 93
Rejestracja: 11 mar 2019, 09:15
Has thanked: 1 time
Been thanked: 16 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Gryszaq »

Za dwa tygodnie wpadnę we wtorek do Krolma. Mogę wziąć UBoota, ale chyba się ostatnio za bardzo napaliłem na BoBa :p

I zamówiłem sobie Normandy: Begginig of the end. Więc mogę wziąć na jakieś demko :)
hancza123
Posty: 3656
Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 50 times
Been thanked: 150 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: hancza123 »

Mnie jutro w Krolmie nie ma bo gram dzisiaj w gry "cywilne" (Rising Sun) w Graciarni. Ale za tydzień BoB lub U-boot jak najbardziej!

Trochę mnie Uboot rozczarował jako gra planszowa ale zafascynował jako symulator. Tak czy inaczej chętnie spróbuję ponownie.
Gryszaq
Posty: 93
Rejestracja: 11 mar 2019, 09:15
Has thanked: 1 time
Been thanked: 16 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Gryszaq »

Z drugiej strony można to samo powiedzieć o każdej grze wojennej. Albo raczej "grze". Raz mi się udało namówić żonę na widowiskowe Tide Of Iron, któremu bliżej do Arkham Horror, niż ASL. Mimo kilku plastikowych shermanów, fury 3d oddziałow, pacnęła twarzą w stół po dwóch rundach, bo zasnęła z nudów...
Jak jej pokazałem CoH, zasnęła na sam widok żetoników :p

Myślę, że żadnej gry o tematyce wojennej nie da się podpiąć pod hasło "gry, grywalność". Trzeba to czuć.
Awatar użytkownika
Highlander
Posty: 1634
Rejestracja: 15 gru 2013, 00:09
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 100 times
Been thanked: 150 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Highlander »

hancza123 pisze: 11 mar 2019, 09:30 Mnie jutro w Krolmie nie ma bo gram dzisiaj w gry "cywilne" (Rising Sun) w Graciarni. Ale za tydzień BoB lub U-boot jak najbardziej!
Trochę mnie Uboot rozczarował jako gra planszowa ale zafascynował jako symulator. Tak czy inaczej chętnie spróbuję ponownie.
O nie, czyżby QG1914 szedł w odstawkę?
hancza123
Posty: 3656
Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 50 times
Been thanked: 150 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: hancza123 »

Dla mnie granie to podejmowanie dużej ilości decyzji na podstawie: zasobów, obranej strategii, sytuacji taktycznej, sytuacji przeciwników itd. W uboocie kapitan gra w grę, a pozostali bawią się w symulator okrętu. Ich zadania są trudne do wykonania i ciekawe ale nie nazwałbym tego graniem w grę. O niczym nie decydujesz ale starasz się jak najlepiej wykonać technicznie swoje zadania. W innych grach wojennych jak najbardziej grasz w grę. Wynik zależy od trafności wielu decyzji.
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6451
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 583 times
Been thanked: 936 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Odi »

Gryszaq -> witamy na forum i w naszym wątku ;)
Myślę, że żadnej gry o tematyce wojennej nie da się podpiąć pod hasło "gry, grywalność". Trzeba to czuć.
Myśmy już mieli szereg dyskusji na ten temat. Jeśli sobie w wolnej chwili przejrzysz kilka-kilkanaście odsłon wątku wstecz, to trafisz na ostatnią.

Gry wojenne potrafią być grywalne jak najbardziej - jak już kiedyś pisałem - oferują unikalne emocje w zakresie atakowania/zdobywania/flankowania/przełamywania etc. I wcale nie trzeba tutaj skomplikowanych zasad, czego najlepszym przykładem jest seria Command&Colors, Manoeuvre, czy nawet Triumph & Tragedy, który powinien spokojnie zainteresować ludzi radzących sobie z Zimną Wojną.

ToI jest akurat po prostu słabą grą. Tzn jest tam jakiś w miarę sensowny system, ale zdecydowanie zbyt przekombinowany. W efekcie gra ani nie dąży do realizmu, ani nie stanowi lekkiej odskoczni od innych gier taktycznych (bo zasady ma równie złożone jak Combat Commander, CoH i inne gry tego segmentu).
Awatar użytkownika
raj
Administrator
Posty: 5172
Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 265 times
Been thanked: 873 times
Kontakt:

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: raj »

Symulacja to też gra. :)
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."

Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
hancza123
Posty: 3656
Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 50 times
Been thanked: 150 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: hancza123 »

Nie wiem, uboot wymyka mi się. To nowe doświadczenie.

Maciek QG1914 jest jak świetna pizza, zawsze chętnie! Daj znać kiedy i gramy. Zawsze QG może wygryźć inną grę 😉
Gryszaq
Posty: 93
Rejestracja: 11 mar 2019, 09:15
Has thanked: 1 time
Been thanked: 16 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Gryszaq »

Zebrałaby się może ekipa do A&A 1940? :) kurzy się na półce od dwóch lat... i kozacko wygląda :p
Awatar użytkownika
Wolf
Posty: 1517
Rejestracja: 12 lut 2012, 16:33
Lokalizacja: Gdynia / Gdańsk
Has thanked: 43 times
Been thanked: 194 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Wolf »

Markus pisze: 10 mar 2019, 22:54U buka możecie obstawiać jutrzejszy mecz Ishida vs Tokugawa
Zmieniliśmy strony względem ostatniej partii. Rozpocząłem agresywnie Ishidą, ale szybko zrozumiałem, że nie tak jak trzeba. Dążyłem do szybkiej bitwy, którą udało mi się osiągnąć i wygrać, ale nie było to aż tak decydujące, żeby w pełni uzasadnić ten ruch. Jednak lepiej byłoby przystąpić szybciej do oblężenia. Natomiast Markus przystąpił do ostatecznego rozwiązania kwestii wschodniej części mapy, angażując do tego również siły klanu Maeda. Z powodu braku kart Uesugi nie byłem w stanie wiele zdziałać, chociaż mogłem zamarkować ruch sugerując, że jestem silny. Nie zrobiłem tego i połączone siły Date i Maedy zaatakowały mnie z dwóch stron miażdżąc moją pozycję na wschodzie mapy. W międzyczasie udało mi się pognębić Fukushimę wraz z czerwonymi diabłami oraz odbić zamki na północy, ale posiłki Markusa już były w drodze. Od południa nadciągały wojska Date, a centralną częścią mapy napierał sam Tokugawa. Partia nie była jeszcze teoretycznie rozstrzygnięta (na tym etapie był remis w punktacji), ale wydawało się jasne, że Markus jest w stanie osiągnąć przewagę, a przynajmniej ma pewne atuty do wykorzystania, które powinny zaważyć na ostatecznym wyniku (miał więcej wojsk, więc zarówno w bitwie jak i w manewrach miał więcej opcji i myślę, że to by przeważyło w końcowych rundach). Jednak ten śmiały atak z dwóch stron jednocześnie go odsłonił, a widząc to wyprowadziłem kontrę. Najpierw uderzyły wojska zaczepne, następnie nastąpił kontratak właściwy, w którym padł Tokugawa... to znaczy prawie, bo zabrakło 1 impactu (gdzie jesteś Ishida, kiedy najbardziej jesteś potrzebny?)... ehh no wystarczyłaby mi jedna karta "rybaków" albo aktywacja kawalerii mori i byłoby pozamiatane, ale wyszło jak wyszło. Samotny Tokugawa salwował się ucieczką i tutaj nastąpił błąd Markusa, który zaatakował moje wysunięte siły w celu ich rozbicia, ale... nie był ich w stanie całkowicie zniszczyć, powalczyliśmy, upewniłem się że lider przeżyje i wycofałem się w stronę uciekającego Tokugawy (atak był wyprowadzony z innej strony, więc legalne wycofanie) i następnie byłem w stanie go dogonić paląc kartę i tym samym zakończyć grę.

Podsumowując, na końcu zdecydował ewidentny błąd. Jakby mi jeszcze te karty podeszły do kontrataku i nie zabrakło tego 1 impactu to bym się cieszył spektakularną wygraną, a tak wyszło na raty i to jeszcze z błędem Markusa po drodze, więc takie zwycięstwo-przegrana vs przegrana-zwycięstwo, bo całościowo Markus prowadził. Tak czy inaczej solidna partia i szereg lekcji na przyszłość.
Awatar użytkownika
lacki2000
Posty: 4057
Rejestracja: 30 maja 2012, 00:09
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 276 times
Been thanked: 159 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: lacki2000 »

Dziś w końcu udało się na stole w Igraniu rozłożyć zaśnieżoną mapę Małujowic. Przybyłem na pole bitwy nieco szybciej niż gen. Odi więc rozłożyłem mapę i zacząłem ustawiać wojska obu armii, gdy pani przy barze podeszła i poinformowała mnie, że jak coś chcę zamówić, to trzeba podejść do lady. Ja odrzekłem, że wiem i że później skorzystam.
Po kilku chwilach przybył gen. Odi i zacząłem żmudne tłumaczenie zasad XVII-wiecznej potyczki. Zajęło to ponad godzinę i w końcu ruszyliśmy, ja szarżę austriacką konnicą z lewego skrzydła, a Odi pruskimi kirasjerami i szwadronem grenadierów marszem wyprzedzającym ze swego prawego skrzydła. Częściowo mą szarżę zatrzymał i zaczęła się walka wręcz. Po czym przyszła pani z baru i rzekła, że o 21:00 będzie zamykać, czyli za niecały kwadrans... Poinformowała też dwa inne stoliki, pozostałe były puste. Zrobiliśmy mniej więcej taką minę :shock: :| :? i po rozegraniu pierwszej potyczki jednego skrzydła zaczęliśmy zwijać obie armie, rozgonione przez panią z baru.
Odi sprawdził w necie, że nigdzie nie było ogłoszeń o szybszym zamknięciu, więc na odchodnym poprosił, by w przyszłości gdzieś taka informacja publicznie się pokazała, bo jednak takie gry wymagają nieco więcej czasu. Pani z baru rzekła, że "ten pan" (czyli ja) nic nie zamówił, pan (czyli Odi) zamówił tylko jedno piwo, więc ona tu nie będzie dla jednego stolika jeszcze siedzieć 2 godziny... :shock:
Więc Igranie w dniach pon-śr, mało ludzi i zimno, jest czym oddychać, ale nie wiesz kiedy nagle padnie hasło "wypad z baru", a czw. - niedz. pełno ludzi, oddychanie w toalecie, no ale można siedzieć do końca.

Rozpatrując wszystkie "ale" stwierdziliśmy, że godzina jeszcze młoda, więc pojechaliśmy do AleBrowaru (no bo ma wojnę w nazwie). Tam rozegraliśmy Wir Sinda, który jest bardzo ciekawą grą, znacznie ciekawszą niż wygląda na zdjęciach. Imperialista Odi stwierdził, że to ja będę budować niemiecki raj socjalistyczny i niestety podczas moich bohaterskich walk z problemami nie znanymi w innym ustroju dość mocno zaniedbałem rozwój różowej kadry socjalistycznej w pierwszej dekadzie, co niestety poskutkowało ostrym zjazdem kostek na minus w dekadzie drugiej, której nie byłem w stanie odrobić i przegrałem z powodu imperialistycznej propagandy antysocjalistycznej. Gra bardzo fajna, wydarzenia historyczne na kartach dobrze współgrają z efektami tychże, sporo do ogarnięcia zależności dla nowicjusza, choć wszystko jest czytelne, chętnie zagram ponownie, może wytrzymam dłużej niż dwie dekady :]

p.s. Wychodząc z Igrania Odi słusznie zauważył, że pani z baru miała szczęście, że my tacy grzeczni i że gdyby tu był Markus... :D A już tak wywołując wilka ;) z lasu, to jak tam Wam poszło w Seki?
edit: oo, widzę że już coś napisaliście.
Nie dajcie gnuśnieć umysłom, grajcie w Go! - Konfucjusz (Kǒng Fūzǐ, 551-479 p.n.e.)
:: Moja kolekcja (BGG) :: Chciałbym do kolekcji (BGG) :: Chętnie kupię (BGG) ::
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6451
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 583 times
Been thanked: 936 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Odi »

Taka sytuacja:

spotkaliśmy się z Lackim w Igraniu w lochu o 19, świadomi że lokal czynny jest dziś do godz. 23. Lacki mozolnie rozkłada Krwawe pola Małujowic. Co prawda mamy zagrać mały scenariusz, ale jednostek i tak jest trochę, trzeba je odnaleźć i ustawić na ponumerowanych polach, a i zasady musi sobie przypomnieć, więc jest trochę do roboty. Rozstawianie, tłumaczenie zasad - no trochę nam czasu zeszło, bo gra należy do takich, co to mają tabelę nawet na rzut lampą oliwną (jak w AD&D 2 ed). Wreszcie ruszyliśmy. Wykonałem nawet genialny (lub fatalny w skutkach - trudno było na tamtą chwilę ocenić) manewr przesłonowy prawego skrzydła, gdy wybiła godzina 20.30, do naszego stolika podeszła pani zza lady i zapowiedziała, że za pół godziny (czyli o 21) zamyka. Zapytałem, czy to tak ogólnie zmiana godzin (bo w internetach jest że do 23), czy może tylko dzisiaj - "Tylko dzisiaj" odpowiada pani.

Hm.

Ok. No my spokojni ludzie (nie jak Markus :D), więc - choć zaskoczeni niczym pruska kawaleria po nieudanych rzutach na morale - grzecznie zbieramy się do wyjścia, składając ledwie co rozłożone Krwawe pola Małujowic do pudełka.

Jakkolwiek rozumiem, że coś się mogło wydarzyć (wiadomo, różne sytuacje mają miejsce w życiu - czasem siła wyższa), to jednak już przy samym wyjściu uznałem za stosowne zaproponować, aby w przyszłości w takich sytuacjach wywieszać jednak kartkę na drzwiach, albo na ladzie (albo w necie chociaż), bo przy grach to jest jednak istotne ile czasu lokal będzie czynny i gdybyśmy wcześniej wiedzieli, to może wieczór zaplanowalibyśmy sobie inaczej.

Na co pani odpowiada, że ona dla "jednego stoliczka" to nie będzie tu "siedzieć" (hm, wydaje mi się, że o 20.30 były chyba zajęte dwa, albo i trzy...), "pan zamówił soczek a pan nic" i ogólnie to nie ma sensu do 23 mieć otwarte, więc zamyka.

Pierwszą moją myślą było to, że pani ma niebywałe szczęście, że nie ma z nami markusa :lol: :lol: :lol: :D 8) :wink:
Potem przypomniała mi się rozmowa z markusem właśnie nt porównania modelu biznesowego Krolma z Igraniem. W Krolmie jest stałą opłata za wejście + różne abonamenty. Do tego tania herbata/kawa, inne jedzenie i picie we własnym zakresie, bez ograniczeń. W igraniu bazują na zamówieniach z baru. Brak opłaty za wejście/wypożyczenie etc, a lokal pewnie w utrzymaniu niezbyt tani, bo to środek najdroższej w Gdyni ulicy Świętojańskiej.
Trudno mi tu wnikać w słuszność tego czy innego biznesplanu, ale jedno wiem na pewno: knajpa przyjazna planszówkowiczom to taka, w której mam pewność, że mogę spokojnie grać do konkretnej godziny. Rozumiem, że mogą być (i na pewno są) dni lepsze i gorsze, ale całość powinna spinać się na tyle, żeby dni lepsze (pewnie weekendy) zarabiały na te gorsze (np taki poniedziałek jak dzisiaj, gdzie zajęte są dwa-trzy stoliki). Knajpa jednak czynna jest do zakładanej godziny. Bez wymówek. Bo jak mi się już uda zabrać wieczór rodzinie i wyskoczyć gdzieś z kolegą na granie, to nie chciałbym usłyszeć po 1,5 godziny, że zaraz zamykają i właściwie to musimy kończyć, zanim na dobre zaczęliśmy.

Byłem pewien, że wcześniejsze zamknięcie wynika z jakiejś losowej sytuacji. Zdarza się, trudno. Ale informacja o tym, że za mało zamówiliśmy i że był tylko "jeden stoliczek", to mnie rozwaliła. Proponuję zamontować ekran na ścianie, a tam paskowy wskaźnik z informacją "Drodzy klienci! Jeszcze tylko 127 zł obrotu brakuje, aby przedłużyć czas otwarcia lokalu do godziny 22. Czym prędzej udajcie się do baru po zamówienia!"

Niedawno znajomy opowiadał mi, że syn czy córka robili w Igraniu urodziny. Dał dziecku jakąś - wcale niemałą - kwotę na odpowiednie podjęcie znajomych, ale spora część wróciła do niego. Pyta się go, dlaczego wydało tak mało, przecież to urodziny i nie powinno oszczędzać - przeciwnie, trzeba było postawić "na bogato". W odpowiedzi usłyszał, że właściwie jak się nie pije alkoholu to nie ma za bardzo co kupić (no soczki jakieś, orzeszki etc - to nie jest zarzut do Igrania, no po prostu typowy asortyment barowy/pubowy), a dwa - że nad grami jakoś tak niezbyt jest czas/miejsce żeby dużo pić czy jeść.
I tak po prostu jest - trudno chyba będzie lokalowi zarabiać jedynie na tym, co zamówią goście. Planszówkowicze siedzą długo, a nikt przy Chaosie w Starym Świecie nie będzie raczej wcinał schaboszczaków albo walił seriami wściekłych psów. Jeśli pani za ladą myślała, że z Lackim zamówimy Absolwenta albo Finalndię na dwóch, no to się pomyliła.
Pytanie tylko, czy to jej własna inicjatywa, czy dzieje się tak za przyzwoleniem właściciela. Zgaduję, że raczej to drugie, bo trudno mi uwierzyć, że pracownik może zamykać lokal 2 godz. wcześniej bez wiedzy szefostwa. Jak długo chodzimy grać do knajp (Polufka, Bifor, Caffe Anioł) to nie pamiętam takiej sytuacji. Choć w Caffe Anioł przez lata zajmowaliśmy zawsze największy, najpopularniejszy stolik (tzw. szafę), nigdy nie słyszeliśmy od właściciela czy obsługi: "Hej, za mało zamawiacie, żeby tu siedzieć 5 godzin" :) Wręcz odwrotnie - zawsze czulismy się tam jak u siebie. Ale to inna historia.

Nie chcę rozdzierać szat, ale przyznam szczerze - dziwna sytuacja...

Nie mówiąc o tym, że jestem w Igraniu drugi raz, i drugi raz zamykają wcześniej niż jest to oficjalnie podane (za pierwszym razem okazało się, że lokal czynny jest do 23.00, choć na FB jak byk stało, że do północy. Dopiero pan z baru nas poinformował, że powinniśmy wkrótce kończyć rozgrywkę, co tez nas w tamtym momencie zaskoczyło. Dopiero potem to na FB poprawili).

* * *

Małujowic zatem nie dokończyliśmy.
Gra ma kilka ciekawych aspektów, jak np wybór rozkazów, bezwładność poszczególnych brygad (raz wydany rozkaz trzeba potem zmieniać posyłając gońca, inaczej jest wykonywany dalej) czy łańcuch dowodzenia, natomiast w swoich ogólnych założeniach jest to - niestety - oldskulowa żetonówka w starym stylu. Drobne, nie zawsze czytelne żetony (np moi Prusacy - czarne napisy na ciemniniebieskim tle), do tego cały zestaw dodatkowych znaczników, które kładziemy na lub pod żetony, a jeszcze trzeba uważać, żeby ich za bardzo nie poruszyć, bo kierunek ułożenia ma swoje znaczenie. Sporo tabel, modyfikatorów, rzutów na morale itd - tak się już teraz gier nie robi, o czym zaświadczają gry wojenne Simmonsa, Wallace'a i szeregu innych projektantów. Gdzieś w gąszczu tych zasad ucieka przyjemność z tego, o czym pisałem wcześniej. Ale na pewno jeszcze zagram, żeby ten czas poświęcony grze na marne nie poszedł. Może będzie lepiej za drugim razem, gdy już lepiej będę kojarzył poszczególne zasady, modyfikatory, kroki walki etc.

Przenieśliśmy się do AleBrowaru (czynny do północy). Zainteresowanym wspomnę tylko, że obaj dokonaliśmy zamówienia przy barze ;) Rozłożylismy sobie Wir Sinda. Tu już Lacki musi swoje wrażenia opisać, bo ja się wielokrotnie na temat tej gry wypowiadałem, ale oczywiście było bardzo fajnie - jak zawsze. NRD skapitulowało w II dekadzie, gdy okazało się, że socjalizm kompletnie się we wschodnich Niemczech nie przyjął (brak różowych kostek robotników do zdjęcia z planszy). Wynik mniej ważny, bardziej natomiast ważne chyba to, że mamy kolejnego zainteresowanego tą grą w ekipie. Tak mi się przynajmniej wydaje :)
ODPOWIEDZ