(Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje

[Muad]

Czyli idąc do Igrania na piwo możesz dostać info "musi pan wyjść bo inni ludzie za mało zamówili".. Wtf?

Sorki za offtop ale to jest dla mnie hit dnia obecnie xd

=====

Kto dzisiaj? Jakieś propozycje?

[Markus]

rzeczywiście dobrze że mnie w tym iGraniu nie było
Moje zdanie o tym lokalu było znane wcześniej. Wasza historia to materiał na podręcznik jak nie prowadzić knajpy.
Rozmowa na temat modelu biznesowego Krolma i iGrania to była z Maćkiem a nie ze mną.

Lacki, Odi cię wrobił . Początkującemu w Wir Sindzie powinno dawać się RFN. Przynajmniej byś zobaczył więcej dekad i pograł sobie dłużej. Jakbyś grał z Wolfem to byś nawet 2 dekady nie zobaczył.
Ostatnio Muad po kilku rozgrywkach wreszcie zobaczył 4 dekadę. Stało się tak z prozaicznego powodu : pierwszy raz nie grał z Wolfem

[Andy]

Wasza wczorajsza przygoda nieodparcie kojarzy mi się że słynnym dowcipem o czeskich partyzantach i leśniczym!

[Odi]

Lacki, Odi cię wrobił . Początkującemu w Wir Sindzie powinno dawać się RFN. Przynajmniej byś zobaczył więcej dekad i pograł sobie dłużej.

No właśnie nie zgadzam się. Gracz RFN, jeśli nie zna gry, nie do końca wie co i jak ma robić. Jeśli nie znasz mechaniki NRD, nie wiesz jak masz wywierać presję i co najbardziej boli. Dodatkowo zasady dokładania lajfstajla do Berlina Zachodniego są dość nieintuicyjne, a to kluczowy obszar. Doświadczony gracz NRD też może szybko RFNowca wykończyć, choćby właśnie poprzez Berlin Zachodni. Granie NRD jest ciekawsze na początku, bo od razu wiadomo co masz robić (desperacko utrzymać usta ponad powierzchnią wody ), poznajesz też kluczowy aspekt gry, czyli właśnie działanie NRD. Pozwala to poprawić się już w swojej drugiej grze tą frakcją, a i RFNm wiadomo, co boli komunistę (można choćby kopiować ruchu przeciwnika z pierwszej rozgrywki).

Jestem pewien, że rozmawiałem o bizniesie knajp planszówkowych także z Tobą. Chyba Maciek też był. To było po pierwszej naszej wizycie w Igraniu, gdy graliśmy w Krysię.

Ja dziś będę. Wezmę Hannibala, Marię.... Ktoś, coś?

Andy - dawaj dowcip

[Andy]

Chyba wszyscy znają, ale OK.

Z dziennika czeskiego partyzanta
Poniedziałek: Wyrzuciliśmy Niemców z lasu.
Wtorek: Niemcy wyrzucili nas z lasu.
Środa: Znów wyrzuciliśmy Niemców z lasu.
Czwartek: Przyszedł leśniczy i wyrzucił nas wszystkich z lasu.

[Odi]

A tak, ten znam

Wezmę Marię i Hannibala. Będzie Muad, Markus.... Ktoś jeszcze?

[hancza123]

Gracz planszówkowy to najgorszy klient świata! Okupuje stół 3-4h i nie interesuje się by cokolwiek zamawiać. Zamówi za całe 10zł no to ma gest. Zamówi za 20zł to szaleje!

Widać niektórzy restauratorzy nie dźwigają tego psychicznie

Ja myślę że biznes gastro zorientowany na graczy to zupełna utopia. Studiowałem ekonomię i umiem świetnie to policzyć. Finansowy uboot który nigdy się nie wynurza (czyli atomowy)!

[Andy]

A nie rozważaliście wariantu grania na ciężkiej bani? Personel lokalu będzie zachwycony, przebieg partii często zaskakujący, no i żadnych sporów o reguły, bo będziecie je sobie ustalać po każdej kolejce?

[Odi]

Ja myślę że biznes gastro zorientowany na graczy to zupełna utopia. Studiowałem ekonomię i umiem świetnie to policzyć.

Hańcza locuta, causa finita

będziecie je sobie ustalać po każdej kolejce?

Po kolejce gry, czy po innej kolejce?

A tak wracając jeszcze: problem w tym, że w Igraniu trudno zrobić lokal na zasadach Krolmowych. Nie zrobisz na środku najpopularniejszej gdyńskiej ulicy miejsca z opłatą za wstęp. Za duży ruch ludzi, zwłaszcza przypadkowych. Na nich ten biznes ma się pewnie przede wszystkim opierać. Że wstąpią na piwko (a piwek mają w Igraniu ciekawy wybór), zobaczą, że są planszówki, zagrają może w Ticketa i wrócą kiedyś indziej. Takim ludziom nie zrobisz płatnego wejścia. Płatne wypożyczanie gier to tez nie robota, bo raz, że teraz nie ma jak tego zrobić (otwarta półka na środku lokalu), a dwa, że ludzie gotowi przynosić własne. I potem pani zza lady będzie chodziła i pytała się: "Przepraszam, a ta Jenga to państwa własność, czy nasza? Jak państwa, to za pół godziny zamykam"
Więc ten tego... No życzę im jak najlepiej, ale będzie cholernie ciężko się utrzymać w tej lokalizacji (zwykłe lokale tez stosunkowo często się tam zmieniają).

[Jan_1980]

W jengę chyba gra się lepiej po pijaku:)

[Highlander]

Ja myślę że biznes gastro zorientowany na graczy to zupełna utopia. Studiowałem ekonomię i umiem świetnie to policzyć.

A tak wracając jeszcze: problem w tym, że w Igraniu trudno zrobić lokal na zasadach Krolmowych. Nie zrobisz na środku najpopularniejszej gdyńskiej ulicy miejsca z opłatą za wstęp.

Ja w Igraniu byłem raz (albo dwa). Zapamiętałem nieco nachalny personel który regularnie pojawiał się przy stoliku i dopytywał co jeszcze zamawiamy, nawet jeśli obok mnie parowała świeżo zamówiona kawa. To nie jest właściwe podejście do klienta który przyszedł grać w mózgożerne planszówki. Zdecydowanie taki biznes powinien opierać się o model płatnego wejścia jak w Krolmie. Późniejszy pomysł szefa Krolma aby wprowadzić abonamenty jest jeszcze lepszy, bo stabilizuje przychody i zachęca klienta do lojalności.

No a już Wasza sytuacja że zostaliście wyproszeni z knajpy bo za mało zamawiacie... ja bym po takim potraktowaniu już tam więcej nie wrócił. Faktycznie powinni informować na centralnym wyświetlaczu ile trzeba zamówić aby opłacić koszty zmienne na kolejną godzinę (tj. barmankę i media) i utrzymać knajpę otwartą Proponuję przekazać Wasze obserwacje kierownictwu Igrania, najlepiej przez uczciwe wypunktowanie na facebooku bo widzę że panuje tam atmosfera samozadowolenia.

[Odi]

Myślę, że model biznesowy knajpy planszówkowej powinien opierać się o:

następujące działania

A gdy przychodzi Lacki z Odim i zamawiają jeden soczek, to...

takie działania

[Pikokopiko]

Ja myślę że biznes gastro zorientowany na graczy to zupełna utopia. Studiowałem ekonomię i umiem świetnie to policzyć.

Hańcza locuta, causa finita

będziecie je sobie ustalać po każdej kolejce?

Po kolejce gry, czy po innej kolejce?

A tak wracając jeszcze: problem w tym, że w Igraniu trudno zrobić lokal na zasadach Krolmowych. Nie zrobisz na środku najpopularniejszej gdyńskiej ulicy miejsca z opłatą za wstęp. Za duży ruch ludzi, zwłaszcza przypadkowych. Na nich ten biznes ma się pewnie przede wszystkim opierać. Że wstąpią na piwko (a piwek mają w Igraniu ciekawy wybór), zobaczą, że są planszówki, zagrają może w Ticketa i wrócą kiedyś indziej. Takim ludziom nie zrobisz płatnego wejścia. Płatne wypożyczanie gier to tez nie robota, bo raz, że teraz nie ma jak tego zrobić (otwarta półka na środku lokalu), a dwa, że ludzie gotowi przynosić własne. I potem pani zza lady będzie chodziła i pytała się: "Przepraszam, a ta Jenga to państwa własność, czy nasza? Jak państwa, to za pół godziny zamykam"
Więc ten tego... No życzę im jak najlepiej, ale będzie cholernie ciężko się utrzymać w tej lokalizacji (zwykłe lokale tez stosunkowo często się tam zmieniają).

Takiego typu lokale powstają po całej Polsce jak i za granicą, są to fajne miejsca ze świetnymi inicjatywami na spotkanie ze znajomymi przy piwku, bądź też naukę oraz uświadamianie osób nie planszówkowych że jest taka duża gama tytułów do wyboru, to co piszesz jest sporym wyolbrzymianiem, fakt sporo lokali się tam zmienia ale trzeba brać pod uwagę jakiego typu lokale lokal działa już pół roku i nie narzeka na klientele choć zawsze podkreśla że jest on Pubem a nie miejscem jak Krolm, które zarabia na wstępie i Nigdy z tego co wiem nie było pytania w lokalu kogo to gra, ponieważ wcześniej 90% osób ma trochę oleju w głowie i powiadamia osoby przy barze że wchodzą z własnym tytułem

[Andy]

będziecie je sobie ustalać po każdej kolejce?

Po kolejce gry, czy po innej kolejce?

No wiesz, pun intended.

[Richtus]

Hej, chętnie dziś wpadnę

[Highlander]

Wezmę Marię i Hannibala. Będzie Muad, Markus.... Ktoś jeszcze?

Ja postaram się przyjść ale niestety dość późno - w przedziale 19:30 - 20:00, więc załapię się ewentualnie na drugą turę grania.

[hancza123]

Lokal musi sprzedawać za 200zł na godzinę aby biznes miał sens. Ale to i tak kiepski interes i do tego problemy

Policzcie ile zamawiacie na godzinę

[Odi]

Takiego typu lokale powstają po całej Polsce jak i za granicą,

Wyobraź sobie, że jestem tego świadom

to co piszesz jest sporym wyolbrzymianiem

Eeeee .... Słucham???

lokal działa już pół roku i nie narzeka na klientele

No patrz, a tu klientela ośmieliła się narzekać na lokal...

Nigdy z tego co wiem nie było pytania w lokalu kogo to gra

[/quote]

Przeciez ironizowalem. Polecam raz jeszcze doczytać, co napisałem.

[Odi]

Muad, Markus, Richtus, Maciej później... Ktoś jeszcze?

[Muad]

Ja bym chciał Periclesa zabrać ale wiem że nie przejdzie łatwo :p mogę zabrać Labyrinth. Na 4 mamy cos? COINa wezmę jako prezentację dla Richtusa (nie wiem zna nie zna?)

Edit: plus mam małą heksowke z gazety xd

[Pikokopiko]

Swoją drogą zastanawiam się jak wtemacie przeznaczonym na Gdańsk jest temat o lokalu w Gdyni XD ironi nie wychwycilem jeszcze widać nie dospany po prostu mózg mnie boli jak widzę jak ludzie nie rozumieją różnic pomiędzy klubem planszowkowym, sklepem hobbystycznym a pubem z grami planszowymi, kada działalność ma inaczej przystosowany do siebie biznes wliczając zagospodarowana przestrzeń, a jeśli czegoś ktoś nie jest w stanie zrozumieć bądź też się nad tym nie zastanawia to od razu idzie negatywna opinia w stylu : kupiłem oranzade o 19 i będę siedział na niej 3 godziny i jeszcze powinni nosić mnie na rękach że ogólnie wybrałem ten lokal XD w gastronomii kiedyś robiłem i sam też się wkurzalem na takie osoby a nie był to mój interes XD

[Richtus]

Muad, nie znam ale jak napiszesz który z tych czterech opisanych w pierwszym poście będzie grany, to postaram się przejrzeć wcześniej instrukcję.

[Muad]

Wezmę Andean Abyss, z tym że Markus mi nie wybaczy jak będzie coin xd ale spoko. Zbieram chętnych do zapoznania i mam Wolfa i Antka, którzy chętni by poznali. Także w tej chwili nie musisz czytać

[Odi]

Pikokopiko -> masz całkowitą rację. "Takie osoby" powinny kupować oranżadę w innych lokalach, co zresztą zamierzają odtąd czynić

A poza tym, to z łaski swojej nie mów nam proszę, o czym mamy pisać w naszym wątku spotjaniowym, ok?

[Pikokopiko]

Z ciekawości zacząłem czytać i po prostu nie wytrzymałem czytając trochę takiego podejścia