(Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje

[Odi]

No to szkoda, że dziś nie mogę przyjsć, bo bym Grzegorza wtajemniczył w Combat Commandera... Więc spiesz się hancza z BoBem, bo dla tego kto raz zagra w Combat Commandera inne gry taktyczne przestaną istnieć

[hancza123]

Zagraj Grzegorz w CC i napisz chłopakom ścianę tekstu w stylu Wolfa udowadniając im wyższość Boba. Mi samemu nie dowierzają!

[Highlander]

Mnie nie będzie.

[Wolf]

Dobra, to ja też odpuszczam.

Ja muszę spasować, Wolf ugadamy się jeszcze na Labirynt i WSDV.

Jasne, chętnie zagram w jedno i drugie.

[Jan_1980]

bym Grzegorza wtajemniczył w Combat Commandera... Więc spiesz się hancza z BoBem, bo dla tego kto raz zagra w Combat Commandera inne gry taktyczne przestaną istnieć

Mirku. Odpowiedz temu Panu mnie mnie krew zalała

[Gryszaq]

CCek aż na mnie patrzy od jakiegoś czasu. Chyba nadchodzi jego czas.

Boba cenię za relatywnie mało upierdliwy setup i krótki czas gry. Jeśli miałbym wytknąć jakiegoś minucha, to scenariusze... niby mają być historyczne, niby autor podkreśla, że liczy się bardziej schemat, niż autentyczne odległości między żywopłotami pod Carentan, ale czasem za bardzo kłuje. No i większość bazowych scenariuszy jest do bólu jednostronna... nawet nie w kwestii roli każdej ze stron, ale możliwośći. Kłania się się np scenariusz z atakiem na trzy 88mki, otwartym polem o szerokości dwóch heksów...
Za to duże scenariusze miotą równo

Zaczynam powoli ogarniać zasady do Normandy i muszę przyznać, że moje ocza rozchylają się coraz szerzej na zajebistość systemu WarStorm 2.0.

Pytania
1. Czy ktoś gra (ł) w Panzer z GMT? Warto?
2. Gdzie kupić nsjlepiej i najtaniej pęsetę do counterów.
3. Ktoś w ogóle miałby ochotę na CoH. Mam Price of Honor. Jak ogólnie system mnie nie powalił, tak szarża ułanów w towarzystwie tankietek daje frajdę :p obrazowo.

[lacki2000]

bym Grzegorza wtajemniczył w Combat Commandera... Więc spiesz się hancza z BoBem, bo dla tego kto raz zagra w Combat Commandera inne gry taktyczne przestaną istnieć

Mirku. Odpowiedz temu Panu mnie mnie krew zalała

W Boba chyba nie grałem, więc ciężko mi porównać, a o CC już tyle razy pisałem, że każdy zna moje zdanie, które jest w gruncie rzeczy pozytywne :]

[hancza123]

Taktyczne gry wojenne na poziomie drużyny to moje największe rozczarowanie w grach wojennych. Niby jest kilka tytułów ale żadna z gier nie jest w stanie sprostać moim być może zbyt wygórowanym oczekiwaniom. A na takiej grze najbardziej by mi zależało. Namiastkę daje mi BoB, a reszta się nie nadaje. Dla fun'u lubię też pograć w Conflict of Heroes mimo wszystkich wypaczeń.

Drugie rozczarowanie to długoletnie poszukiwanie pasjonującej i grywalnej gry o froncie wschodnim IIWŚ w skali makro. Tu daje radę tylko Holdfast. Też nie do końca to ale chętnie pogram.

[Odi]

W Panzera grał swego czasu Spider von Marder, którego najlepiej chyba ścigać na zielonym forum
https://strategie.net.pl/memberlist.php ... ile&u=2981

Pewnie ogólnie warto. Pytanie, ile trzeba zainwestować czasu i mocy przerobowych, żeby osiągnąć taką biegłość w grze, że warto
Z tego co wiem, to niezła kobyła jest.

Co co taktyków, to ogólnie oczywiście się zgadzam. To najtrudniejszy gatunek gier wojennych, bo najtrudniej tu oddać szybkość działania, nagłe zmiany sytuacji, ukształtowanie terenu etc itp. Żadna z gier taktycznych nie jest idealna, natomiast CC wydaje się być najbardziej grywalny. W BoBa nie grałem - być może jest ok. Ale CoH - w każdej wersji - ma niestety dziurę w postaci zepsutego systemu aktywacji i dziwacznych jednostek (wozów czy ciężarówek) które w tym systemie odgrywają niebagatelna rolę. Wystarczy bowiem wyczekać takimi jednostkami przeciwnika, który ma mniej jednostek, i już możemy hulać naszymi bojowymi oddziałam bez żadnej reakcji ze strony przeciwnika (bo mu się skończyły punkty). Do tego liczba opcji w systemie aktywacji jest zbyt duża, za dużo jest okienek na działania przeciwnika itp itd. CC jest po prostu systemem zdecydowanie bardziej czytelnym. No i zdecydowanie najbardziej grywalnym ze wszystkich, które znam. Ale też nie spodziewałbym się jakiegoś szczególnego realizmu. Wątpię, czy takowy jest możliwy do osiągnięcia w grze tej skali, przy jednoczesnym utrzymaniu zasad na maksymalnie średnim poziomie komplikacji.
Chyba najlepsze, co powstało, to Fields of Fire, ale to jest system solo, no i mocno złożony. Za to podobno (nie grałem) świetnie oddaje zagadnienia z zakresu dowodzenia, mgłę wojny, do tego narracyjność rozgrywki jest na wysokim poziomie... Advanced Squad Leader to wielka kobyła, więc trudno w taki system w ogóle wejść, nie mówiąc o sensownym graniu.

[Gryszaq]

BoB jest trochę czerstwy pod tym względem, że niezależnie od scenariusza zawsze jest ten sam schemat. Wręcz można zaryzykować stwierdzenie, że wszystkie scenariusze są takie same. Nie grałem w ASLa i CC, ale z różnych porównań i opinii można łatwo zauważyć, że bliżej mu do zimnej symulacji niż gry. Moim zdaniem jest bardzo fajny tytuł na pogranie raz na jakiś czas, mający raczej małe pole do popisu przy próbowaniu różnych taktyk na jednym scenariuszu, co z kolei bardziej o dziwo z mojego doświadczenia daje CoH.

Jeśli ktoś nie zna BoBa, jest w nim kilka kozackich pomysłów takich jak:
- system przygwożedżenia. Generalnie najczęściej wbija się "suppresion", którego są dwa poziomy. Drużyna już na pierwszym poziomie przygwożdżenia musi przechodzić test morale, żeby zrobić cokolwiek. To daje - zgodnie z intecją autora - bardzo dobre odczucia ze stosowania taktyki "find, fix, finish". ALE, każda jednostka, nawet wykorzystana ma możliwość obrony lub odwrotu zanim zostanie skasowana w stanie bezczynności.

-"biegłość" pojazdów i dział. Załoga odda zawsze celny strzał jeśli nie wykonuje manewru i bangla w stacjonarny cel. Jeśli odległość jest większa, niż 5 heksów, lub cel jest ruchomy, wykonujemy test biegłości. I dalej są modyfikatory. Oddanie celnego strzału z jadącego pojazdu oscyluje w granicach 50%. Dodatkowo do ruchomego celu (jeśli pojazd wykonał jakikolwiek ruch, dostaje marker "move" i zostaje z nim do następnej aktywacji) spada do 30/40% w zależności od biegłości załogi. Same pojedynki pojazdów są średnio przyjemne, ale mix z kompanią piechoty daje już smaczek. Statystyki czołgów zostały podobno poddane bardzo starannym szlifom, czerpanym z historycznych starć, omijając szerokim łukiem hollywoodzkie mity.

W moim odczuciu BoB czerpie dużo więcej z bitewniaków niż starszych planszówek.

[hancza123]

BoB jako jedyna gra dobrze oddaje szturmowanie pozycji przeciwnika. Pisałem o tym kilka razy jakieś 125 ścian tekstu temu.

Atakowanie okopanego na defensywnych pozycjach przeciwnika tak po prostu nie ma żadnego sensu i nie może się udać. Tak robią tylko sowieci bo mają przewagę 10-1 i nie dbają o swoje bataliony karne. Potrzebny jest ostrzał aby "zmiękczyć" obronę. Potrzebny jest "covering fire" aby pozwolić grupom szturmowym zbliżyć się do przeciwnika i by nie zostali wystrzelani jak kaczki. W grze oddaje to mechanika "surpession". Najpierw przygważdżasz broniącą się jednostkę aby ograniczyć sprawność jej działania (są 2 stopnie przygwożdżenia) i dopiero wtedy szturmujesz. Im mocniej przygwożdżona obrona tym mniej sprawniej działa i musi przechodzić "testy morale". Do tego bardzo realną mechaniką jest "final opportunity fire" która nie pozwala bezkarnie szturmować i wybić jednostkę "bo ona w tej rundzie już grała i jest zużyta i ma na walkę już wywalone bo jest po godzinach". Nie, nikt nie daje się tak zarżnąć z bliska bez walki nawet jeżeli jest wyczerpany to walczy desperacko o życie i ma "dodatkowy ruch mimo że w tej rundzie zużył już swój ruch". Broniąca się jednostka zawsze oddaje strzał na sąsiedni heks gdy przeciwnik tam wtargnie no i oczywiście broni się też przy szturmie swojego heksu. Nie ma lipy, szturm jest trudny.

Gdyby wziąć z BoBa silnik mechaniczny i zrobić porządne mapy, poprawić grę wizualnie i zaprojektować ze 20 fajnych scenariuszy to ta gra była by idealna.

[Odi]

Gryszaq -> ciekawy system zaimplementowano w serii War Stories, bloczki wykorzystano do pokazania rozkazów dla pojazdów i piechoty. Zwłaszcza przy pojazdach fajnie to wychodziło, bo mógł on np szybko jeździć(bez możliwości strzału), celnie strzelać (ale na stojąco), lub mieć status "hunt" (kilka pól jazdy i nieco słabszy strzał). W połączeniu z ograniczoną liczba rozkazów nieźle to działało, aczkolwiek gra jako całość nie zachwycała. Coś było z nią nie tak, i trudno mi teraz nawet powiedzieć co. Potencjalnie był to hit, a rozgrywka raczej rozczarowywała...

[karawanken]

Zaczynam powoli ogarniać zasady do Normandy i muszę przyznać, że moje ocza rozchylają się coraz szerzej na zajebistość systemu WarStorm 2.0.

Pytania
1. Czy ktoś gra (ł) w Panzer z GMT? Warto?
2. Gdzie kupić nsjlepiej i najtaniej pęsetę do counterów.
3. Ktoś w ogóle miałby ochotę na CoH. Mam Price of Honor. Jak ogólnie system mnie nie powalił, tak szarża ułanów w towarzystwie tankietek daje frajdę :p obrazowo.

Przepraszam, że się wtrące ale bardzo chętnie poczytam o tej Normandii (mam nadzieję, że chodzi o Beginning of the End) bo na BGG są głównie pytania o zasady (co nie nastawia optymistycznie). Zamiast Panzer dużo ostatnio gram w MBT (jest na tym samym silniku, dodano tylko parę zasad) i gra jest świetna. Nie jest bardzo skomplikowana. Zasady podstawowe są wręcz banalnie proste, zaawansowane są początkowo trochę zagmatwane ale po przeczytaniu całości okazuje się, że wszystko ma sens. Bardzo fajna gra.

[Gryszaq]

A gdyby tak... zagrać w ToI na zasadach BoBa? Mam podstawkę i normandzki dodatek. Wszystkie żetoniki, karty i dzikie pomysły ToIa won. Tylko mapy i plastik. Co Ty na to, Hańcza?

W dodatku normandzkim wpadły Stugi i Pantery, więc ukręciłoby się jakieś fajne scenariusze.

Choć jedna koncepcja była tam ciekawa. Podobała mi się mechanika strategicznych punktów na mapie. Im ważniejszy punkt, tym więcej żetonów dowodzenia w każdej turze. Możnaby to przerobić na bobkowe dowodzenie. Jednak jakaś tam koordynacja z dobrego punktu obserwacyjnego wpływała współpracę plutonów.

A co do "Normandii", to tak, chodzi BOTE. I tak, zasady to jest jeden wielki bajzel... i badziewnie przetłumaczone. Są nawet błęędy ortograficzne. Bardzo powoli przez nie brnę, ale jakoś idzie. I podoba mi się rzadko spotykana skala. Żeton to pluton, średni scenariusz rozgrywa się batalionem. Trzy kompanie plus wsparcie. Jednak kompania to 5 żetoników. Trzy plutony, MG i dowódca. Ładnie spięte literowym oznaczeniem.

Kontratak pod Carentan wygląda na papierze miodnie. Wygląda na to, że scenariusz uwzględnia pełne siły biorące udział w starciu. Nawet czas pasuje. Jedna tura to 15-20 minut. Sc trwa 20. 2DPanc wpadła z odsieczą około 14:30, 4 godziny po pierwszych strzałach. I w scenariuszu jest to około 15 tury.

[hancza123]

Tide of Iron tak dla funu i do piwa też chętnie zagram, tym bardziej że nie grałem.

A jeśli masz pomysł aby połączyć gry to też chętnie. Nic tylko termin znaleść i gramy.

[Gryszaq]

Oryginalna toika jest słaba. Choć jak lata temu zaczynałem M44 to i tak był lot w kosmos :p mimo, że zaczynałem od Dragonowych tytułów. Z Toiki wzięłoby się tylko modele i mapy. Jak znajdę czas, sklecę mapkę do bobowego scenariusza. Będę musiał dorobić żywopłoty, bo bobek słusznie je zaimplementował jako granice między heksami, a w toi są na całe heksy, co jest totalnie debilnym pomysłem.

[Gryszaq]

Próbowaliście grać w T&T z tym? Wariant wygląda interesująco

https://boardgamegeek.com/filepage/1651 ... nced-rules

[Jan_1980]

https://www.youtube.com/watch?v=pLoB0uOMDwE
komputerowa, ale wygląda ciekawie. Siedzimy w sztabie i patrzymy na mapę. Chyba na coś takiego czekaliśmy. Nie piszę nic więcej, sam zobaczcie.

[lacki2000]

https://www.youtube.com/watch?v=pLoB0uOMDwE
komputerowa, ale wygląda ciekawie. Siedzimy w sztabie i patrzymy na mapę. Chyba na coś takiego czekaliśmy. Nie piszę nic więcej, sam zobaczcie.

Ciekawie ale ja czekam na więcej, tzn. coś, co roboczno nazywam MuCoLeBaSy (Multi-Level Battle Command System) - gra wojenna MMO, w której każdy ma swoją rangę/stopień wojskowy i rozkazy idą z góry. Generałowie siedzą nad mapami krajów/teatrów wojennych, niżsi oficerowie nad planami bitew, a na polu bitwy już porucznicy, czy inni dowódcy szwadronów/batalionów z lotu ptaka wydają rozkazy grupom żołnierzy, którzy już na planszy 3D szczelajo czym tam mogo. Możliwe też użycie botów, jeśli graczy byłoby mało.
Nieco z tego systemu jest w Heroes&Generals ale sporo w tym grania z randomami, którzy i tak olewają rozkazy albo ich nie wydają i każdy sobie rzepkę nadweręża...
Na planszę system Mucolebasy raczej trudno przenieść w pełnym wymiarze.

[Odi]

Ciekawie ale ja czekam na więcej, tzn. coś, co roboczno nazywam MuCoLeBaSy (Multi-Level Battle Command System) - gra wojenna MMO, w której każdy ma swoją rangę/stopień wojskowy i rozkazy idą z góry.

Heh, U-Boot
A propos, czy jutro/w sobotę/w niedzielę ktoś chciałby grac w U-Boota?

Co do wariantu T&T - moim zdaniem to jest niepotrzebne komplikowanie kompletnej gry.
Ta gra ma wystarczająco dużo zmiennych, aby za każdym razem wyglądać inaczej. A jej zgodność z historią jest na poziomie makro: polityki międzynarodowej i zbrojeń. Schodzenie z detalami na kwestie wojenne tylko zmniejsza kontrolę nad grą, nie mówiąc już o problemach z balansem przy takich zmianach.

[lacki2000]

Ciekawie ale ja czekam na więcej, tzn. coś, co roboczno nazywam MuCoLeBaSy (Multi-Level Battle Command System) - gra wojenna MMO, w której każdy ma swoją rangę/stopień wojskowy i rozkazy idą z góry.

Heh, U-Boot

niee, to jest ostatni szczebel dowodzenia. W Mucolebasie powinien być ktoś w roli Grossadmirala, rozdzielającego zasoby na poszczególne floty, potem admirałowie, kapitanowie, itd.
Mi w ten weekend raczej nie pasuje, ale jak się jeszcze kiedyś nadarzy okazja popływania w kartonowej puszce, to chętnie dołączę.

[Muad]

Ja odpadam w tym tygodniu

[krecik1975]

Dobra Wolf możemy w niedzielę 12-12.30 w Labirynth zagrać.

Ok, mi pasuje.

Ktoś grał w Pax Porfirina może? Jakieś opinie?

Na pewno wybitna, bo Eklund

Sam się zastanawiałem nad kupnem, ale już zamówiłem Pax Pamir oraz Pax Transhumanity, wcześniej kupione Pax Emancipation, a jak będzie reedycja to bardzo możliwe, że skuszę się na Pax Renaissance i tak trochę sporo się tego robi . To oczywiście zupełnie inne gry, ale uznaję że brakuje mi w tej chwili na Pax Porfirianę miejsca w kolekcji, no i mogliby odświeżyć design graficzny kart. Aczkolwiek ciekawi...

A Pax Pamir kolego gdzie można zamówić? Też chciałem ale nie mogę znaleźć

[Wolf]

A propos, czy jutro/w sobotę/w niedzielę ktoś chciałby grac w U-Boota?

Ja już też mam U-boota, chociaż ostatecznie nie udało się z Karolem zagrać. Aczkolwiek i tak wstrzymuje się z graniem co najmniej do wyjścia pełnej wersji apki, bo obecnie apka to wciąż beta (+ pewne zmiany w zasadach są wprowadzane). Dlatego dałbym autorom czas na doszlifowanie gry na ostatniej prostej. Wg mnie nie ma sensu rzucać się teraz na grę, która za tydzień czy dwa będzie po prostu lepsza.

A Pax Pamir kolego gdzie można zamówić? Też chciałem ale nie mogę znaleźć

Był do zamówienia z Kickstartera. Z tego co się orientuję to obecnie wciąż można złożyć preorder przez Backerkit w cenie 65$ (czyli 5$ drożej niż w KS). Nie wiem jak będzie z późniejszą dostępnością w sklepach, ale można się spodziewać, że może być słabo, do tego sugerowana cena detaliczna ma wynosić 85$. Poza zamówieniem bezpośrednim nie widziałem, żeby jakiś sklep w Polsce oferował przedsprzedaż na ten tytuł.

[krecik1975]

dzięki wielkie