(Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje

[hancza123]

Chętnych mało a pogoda super i kumpel mnie na ryby i piwo wyciąga. Robię zatem taktyczny wycof.

[KROLM]

Jakby były dwie osoby to chętny na T&T

[Muad]

Nie ma mnie w 3city, mógłbym w środę zagrać jakby byli chętni. Jak nie to chętnie zagram w starter dusta

[Highlander]

Wychodzi na to że zostałem sam na placu boju. Jeśli ktoś jeszcze planuje się zjawić to dajcie szybko znać, albo spotkania nie będzie.

[Gryszaq]

Mam mały tutył na dwie osoby. FAB Sicily. Bardzo ciekawa sprawa. System bloczkowy, w dość przystępnym zagęszczeniu z dodatkiem żetonów dorzucanych do pojedyńczych starć.

Główna kampania to operacja Husky, więc temat o tyle ciekawy, że daje obydwu stronom interesujące decyzje strategiczne. Do podbicia jest oczywiście Sycylia i scenariusz jest o tyle grywalny, że mimo znacznej przewagi, Alianci muszą szybko ruszyć w kierunku strategicznych celów w postaci lotnisk, które zwiększają wsparcie lotnicze sił inwazyjnych i zmniejszają Osi, portów i punktów znaczenia strategicznego, które uderzają w morale Włochów i osłabiają ich zdolności obrony. Inaczej imoet natarcia rozbije się o byle garnizony.Niemcy mają w dyspozycji znaczne siły pancerne i miejscami walka jest bardzo wyrównana. Naturalnie czas ucieka szybko, a im dalej wgłąb wyspy, tym teren trudniejszy, a na drodze do najważniejszego portu, Messiny stoi Etna. System bloczkowy daje stronie niemieckiej doskonałe narzędzie do zaskakujących kontrataków. Dodatkowo bardzo istotne są rzeki i drogi. Zwłaszcza bez tych drugich nie ma mowy o operacjach okrążających. Myślę, że do pełny scenariusz jest do ogrania w 4 godziny. A ilość możliwości podbicia wyspy jest wystarcząca, aby każda gra była inna. Zaczynając od opcjonalnie innego scenariusza lądowania (alternatywne sektory w innych częściach wyspty). Będzie chętny?

Co myślicie od Next War? Korci mnie,co by wydać na to cebulę.

[Highlander]

Mam mały tutył na dwie osoby. FAB Sicily. Bardzo ciekawa sprawa. System bloczkowy, w dość przystępnym zagęszczeniu z dodatkiem żetonów dorzucanych do pojedyńczych starć.

Nie grałem w żadną grę z serii FAB, z tego co czytałem o temacie to najlepiej wypadają FAB:Ardeny. Sycylia podobno jest dość mało manewrowa i ze względu na ograniczoną ilość bloczków efekt mgła wojny jest niewielki. No ale trzeba by zagrać aby się przekonać

Co myślicie od Next War? Korci mnie,co by wydać na to cebulę.

Muad jest naszym ekspertem od tej serii. Może najpierw się umów na testowe granie w NW:Pakistan?

[Odi]

Ciekawy tekst dla miłośników Next War:

Globalny konflikt

[Highlander]

Ciekawy tekst dla miłośników Next War:

Globalny konflikt

Podobało mi się z podsumowania:
"I have found these commercial games are far more sophisticated and truer to what we expect future combat to look like than anything being used by most of the Department of Defense’s wargaming community which is often decades behind commercial game publishers when it comes to designing realistic games."

[Gryszaq]

Mam mały tutył na dwie osoby. FAB Sicily. Bardzo ciekawa sprawa. System bloczkowy, w dość przystępnym zagęszczeniu z dodatkiem żetonów dorzucanych do pojedyńczych starć.

Nie grałem w żadną grę z serii FAB, z tego co czytałem o temacie to najlepiej wypadają FAB:Ardeny. Sycylia podobno jest dość mało manewrowa i ze względu na ograniczoną ilość bloczków efekt mgła wojny jest niewielki. No ale trzeba by zagrać aby się przekonać

Owszem, Sycylia została dość mocno przerzedzona w ilości jednostek, choć skala i tak jest mniejsza, niż w Arenach (Ardeny 1bloczek-1dywizja, Sycylia 2-1). Niewielka ilość niemieckich sił sprawia, że po jednym starciu wiadomo, gdzie jest jaka dywizja, ale nie wiadomo w jakiej sile. Ponadto w całym systemie mgłę wojny podbija niewiadoma, ile dodatkowych sił zaangażuje przeciwnik z żetonów. Dywizja może ledwo dyszeć, a o ile jest zaopatrzona, może dostać potężne wsparcie.

Nie grałem w Ardeny, ale obejrzałem kilka klipów z gry. Mam wrażenie, że jest odwrotnie i to Sycylia jest bardziej manewrowa. Sukces Ardenów leży w przełamaniach frontu i szybkich rajdach pancernych (o ile pozwala paliwo). W Sycylii linia frontu nie zostaje w miejscu na długo, a do makro okrążeń mamy całą wyspę. Generalnie kierunki natarcia są bardziej dowolne. Jak potoczy się operacja nie jest narzucone odgórnie. I to jest największa przewaga Sycylii nad Ardenami. O ile niemieckie i włoskie regularne dywizje mają ustalone punkty rozstawienia, tak włoskie garnizony mogą być rozstawione bez ograniczeń na całej połaci wyspy. Po tym gracz Aliantów wybiera sektory lądowania, które są rozrzucone po 3/4 wyspy (jedynie okolice Messiny są out), a każdy wariant ma inne zalety i wady (w postaci choćby położenia bardzo ważnych lotnisk).

Ponadto Sycylia wprowadza kilka soczystych zasad specyficznych dla konkretnego tytułu. Bardzo ciekawe jest lotnictwo, które ma kilka różnych zastosowań, gdyż służy nie tylko do wspierania ataków ale i spowalniania ruchu wojsk lądowych, i zaopatrzenia.

Moje wrażenia są bardzo pozytywne. Przede wszystkim gra jest grywalna i jak napisałem wyżej, luźno do skończenia w jeden wieczór.

[KROLM]

Nie ma mnie w 3city, mógłbym w środę zagrać jakby byli chętni. Jak nie to chętnie zagram w starter dusta

Jak tam, będziesz dzisiaj? Ciągle chętny na T&T jakby znaleźli się chętni. Jak nie to Dust również chętnie. Pozostałym członkom grupy również polecam Dust 1947. Wciągająca hybryda bitewniaka z planszówką

[Highlander]

Nie ma mnie w 3city, mógłbym w środę zagrać jakby byli chętni. Jak nie to chętnie zagram w starter dusta

Jak tam, będziesz dzisiaj? Ciągle chętny na T&T jakby znaleźli się chętni. Jak nie to Dust również chętnie. Pozostałym członkom grupy również polecam Dust 1947. Wciągająca hybryda bitewniaka z planszówką

Ja bym chętnie zagrał w T&T tak jak i wczoraj, tylko wciąż brakuje trzeciego.

[KROLM]

Nie ma mnie w 3city, mógłbym w środę zagrać jakby byli chętni. Jak nie to chętnie zagram w starter dusta

Jak tam, będziesz dzisiaj? Ciągle chętny na T&T jakby znaleźli się chętni. Jak nie to Dust również chętnie. Pozostałym członkom grupy również polecam Dust 1947. Wciągająca hybryda bitewniaka z planszówką

Ja bym chętnie zagrał w T&T tak jak i wczoraj, tylko wciąż brakuje trzeciego.

No to Muad, nie masz wyboru. Przyjeżdżaj dziś

[Muad]

Na którą wtedy? Ja poproszę kawę od razu

Fajny ten artykuł Odi, więc jednak Next War to najlepsza seria heksówek

EDIT: Jeden z ciekawszych tekstów z artykułu:
"The U.S. team also invested a large sum in directed diplomacy. If they had not done so, Germany and two other NATO nations would not have shown up for the fight in Poland."

Więc jeżeli u nas by się źle działo, to ktoś będzie im (niemcom) musiał zapłacić by zaczęli bronić nie Zachodniej tylko Wschodniej granicy Polski xD

[KROLM]

No ja jestem od 16 :p

[Gryszaq]

Ja może bym wpadł, ale koło 19. Dajcie znać, czy macie braki kadrowe.

[Highlander]

No ja jestem od 16 :p

Ja mogę być około 18:10, zależnie od zakorkowania Wrzeszcza.

[Gryszaq]

Przeliczyłem się z czasem jednak. Już 21, więc nie wpadam :p

[Highlander]

A więc spotkanie wojenników się odbyło z jednodniowym poślizgiem. Przez około 4,5 godziny toczyliśmy zmagania nad planszą Triumph&Tragedy.

Obsada:
Oś - Adam/Krolm
Alianci - Highlander
Sowieci - Muad

Oś wyglądała jako-tako do 1939 roku, m.in. ugrała Turcję. Potem się naraz rzuciła na Sowietów i Aliantów i to był koniec triumfu. Bitwa o Paryż w 1940 ze względu na ujawniony First Fire piechoty aliankiej zakończyła się masakrą Wehrmachtu, zmagania z Sowietami na froncie bałkańskim i kaukaskim w latach 1939-42 (?) też nie przyniosły rozstrzygnięcia. Atak Sowietów na Indie około 1942-43 również nie przyniósł przełomu. Ciekawym nowym wątkiem było założenie blokady oceanicznej przez włoską flotę na- i podwodną, jej przełamanie zajęło Aliantom kilka sezonów. Pod koniec gry każdy walczył z każdym co doprowadziło Sowietów i Oś do zejścia do mało mobilnej defensywy (sporo fortec i jednostek kadrowych). Na finiszu Alianci nastawili się marsz po zwycięstwo punktowe, punktacja na początku 1944 kiedy przerwaliśmy grę wynosiła Alianci - 23, Sowieci - 17, Oś - 13.

Czy po 20-tej partii zobaczyłem w grze coś nowego? No była ta ciekawa oceaniczna blokada włoska i użycie grup lotniskowców i flot do ich niszczenia, poza tym to chyba po staremu, czyli:
- wynalezienie "first fire" dla piechoty jest konieczne dla sukcesu militarnego, bez tego nie ma co wszczynać wojny (problem w tym że jest to dość losowa kwestia), wojnę też lepiej zakończyć jeśli przeciwnik również wynajdzie/skopiuje tę technologię. Jeśli złapiesz tę kartę na rękę nigdy jej nie wydawaj na przemysł tylko chomikuj czekając na drugą (i zapełnij rękę blotkami aby Ci nie ukradli)!
- czołgi (zamiast piechoty) i lotnictwo (do nękających rajdów) znów zawiodły - jednak klimaty I wojny światowej wiecznie żywe
- 1 stepowe lotnictwo do rozpoznania i przesłony własnych wojsk jest doskonałe (nie warto rozpoznawać silniejszymi!)
- operacje wojenne ze względu na rozproszenie sił i słabe rozpoznanie zawiodły, a dobiło je "spawnowanie" jednostek kadrowych w celach defensywnych
- dla Aliantów kluczowe jest szybkie przeciągnięcie USA do wojny (brak stresu o surowce w razie blokady Indii)
- Oś musi tak grać aby wyeliminować Francję, jej współistnienie w drugiej połowie gry z wojskami USA tworzy z Aliantów zbyt silną nację
- znowu Polska dotrwała neutralna do końca gry (tak jak i Hiszpania)

Nie powiem że nie mam ochoty dalej grać w ten tytuł, ale korci aby jakieś ożywcze home-rules do gry zacząć wprowadzać.



Garść fotek dla nastawionych na foto-story

Spoiler:

[Odi]

Czy w piątek od 20 ktoś miałby ochotę na U-Boota?

[Jahoss666]

Odi... Choć pragnienia są wielkie by znów zasiąść za stery stalowego rekina z załogą pełną kameradschaftu i chęci do zatrzymania machiny rozwojowej aliantów, niestety życie codzienne zmusza do realizacji spraw na lądzie dziecko, kolki, budowa domu itp.

Może innym razem...

[lacki2000]

Czy w piątek od 20 ktoś miałby ochotę na U-Boota?

a gdzie? Czy uda nam się zakończyć rozgrywkę przed północą? Może by mi się udało sąsiada zwerbować, jeśli jest dla niego miejsce na kartonowym pokładzie.

[Odi]

Jak z U-Bootem, to musimy mieć czas i miejsce.
Nie ryzykowałbym jednak z iGraniem - raczej więc Krolm.

Miejsce jest - na razie nikt się nie zgłosił. Jak najbardziej do północy damy radę.

[lacki2000]

Jak z U-Bootem, to musimy mieć czas i miejsce.
Nie ryzykowałbym jednak z iGraniem - raczej więc Krolm.

Miejsce jest - na razie nikt się nie zgłosił. Jak najbardziej do północy damy radę.

Sąsiad jutro nie może, ja wstępnie tak.

[Odi]

Jeśli ktoś by chciał grać w U-Boota dziś od 20, to zapraszamy - mamy jeszcze 1-2 miejsca.

Jeśli nie, to i tak z lackim będziemy grać (WsdV najprawdopodobniej)

[Markus]

W którym przytułku dla graczy dziś przesiadujecie? Przyszedłbym was powkurzać (ale niedługo) (talk only)