(Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje

... czyli zloty miłośników planszówek! Tu możesz także umawiać się na granie w Twoim mieście.
Gryszaq
Posty: 93
Rejestracja: 11 mar 2019, 09:15
Has thanked: 1 time
Been thanked: 16 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Gryszaq »

Ja mam Fire In The Lake jak coś.
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6451
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 583 times
Been thanked: 936 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Odi »

Po kilku dniach regentury wujek Yef kazał Słavu... wejść na wieżę i wyczyścić parapety z ptasiego guana, bo to niby ma ćwiczyć charakter nowego władcy... (w komunikacie pokazało mi się, że jest 20% szans na to że Słavo spadnie i zginie). Słavo wykonał polecenie i przeżył. Potem wujek regent wziął go na wycieczkę do lasu i nagle Słavo został sam w głuszy i cudem umknął przed bandą zbirów. Trzeci przypadek, też za kilka dni od poprzedniego, to była szalona przejażdżka karocą, gdy woźnica zeskoczył a konie pognały w galopie. Wujek Yef bardzo chciał zlikwidować młodego następcę tronu, który w tym momencie był zupełnie zdany na jego łaskę, gdyż regenta nie da się odwołać. A był to zaufany spymaster ojca Słava, który nawet pomógł w zlikwidowaniu jakiegoś starego hrabiego Bytowa, który próbował uwieść jego żonę, matkę Słava. Wszystkie te zawoalowane próby się nie udały i pewnego wieczoru Yef po prostu przyszedł do komnaty Słava i go zasztyletował...
Lacki, i to wszystko jest w CKII? Przyznaj się, ile z tego opisu dodałeś od siebie (poza oczywiście niepodrabialnym stylem ;)). Bo ja do te gry podchodziłem kilka razy, o czym Ci zresztą już kiedyś opowiadałem, i ona dla mnie jest zupełnie nieprzejrzysta, żmudna i sucha taka jakaś... A z Twoich opisów wychodzi Gra o Tron. To jak to jest?

Pytanie drugie: kupujesz CK grę planszową? :)

Pytanie trzecie: czy w gołej wersji można gdzieś ustawić taki start na poziomie pojedynczych hrabstw, czy to jest w którymś DLC?

We wtorek najprawdopodobniej przyjdę na granie. Mogę wziąć Europę Divided. Może na Hannibala ktoś chętny?
Awatar użytkownika
Markus
Posty: 2446
Rejestracja: 04 mar 2005, 00:35
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 550 times
Been thanked: 271 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Markus »

Lacki szacunek za wytrwałość w grze i w pisaniu postów

Pytanko
czy ty piszesz o tej grze
https://store.steampowered.com/app/2037 ... _Kings_II/
cały zestaw z wszystkimi DLC za jedyne 1000 pln ? :shock: :shock: :shock:
Awatar użytkownika
Wolf
Posty: 1517
Rejestracja: 12 lut 2012, 16:33
Lokalizacja: Gdynia / Gdańsk
Has thanked: 43 times
Been thanked: 194 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Wolf »

Widzę, że Paradox obrał kierunek, żeby do swoich niedorobionych gier wypuszczać jeszcze dziesiątki niedorobionych DLC. Od wersji planszowej bym się trzymał z daleka. Ogólnie te gry są skonstruowane tak anty-planszowo jak się tylko da czyli przerost najróżniejszych elementów i brak spójnego systemu. Na komputerze to przejdzie, a to co daje fun z takiej rozgrywki w ogóle nie jest do przeniesienia na planszę. Więc wersja planszowa będzie mieć bardzo niewiele wspólnego z komputerową, a wręcz wzorowanie się by jej szkodziło. Wątpię, że z tego coś wyjdzie.

Ja jutro będę jak coś.
Awatar użytkownika
lacki2000
Posty: 4057
Rejestracja: 30 maja 2012, 00:09
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 276 times
Been thanked: 159 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: lacki2000 »

Odi pisze: 19 sie 2019, 07:54
Po kilku dniach regentury wujek Yef kazał Słavu... wejść na wieżę i wyczyścić parapety z ptasiego guana, bo to niby ma ćwiczyć charakter nowego władcy... (w komunikacie pokazało mi się, że jest 20% szans na to że Słavo spadnie i zginie). Słavo wykonał polecenie i przeżył. Potem wujek regent wziął go na wycieczkę do lasu i nagle Słavo został sam w głuszy i cudem umknął przed bandą zbirów. Trzeci przypadek, też za kilka dni od poprzedniego, to była szalona przejażdżka karocą, gdy woźnica zeskoczył a konie pognały w galopie. Wujek Yef bardzo chciał zlikwidować młodego następcę tronu, który w tym momencie był zupełnie zdany na jego łaskę, gdyż regenta nie da się odwołać. A był to zaufany spymaster ojca Słava, który nawet pomógł w zlikwidowaniu jakiegoś starego hrabiego Bytowa, który próbował uwieść jego żonę, matkę Słava. Wszystkie te zawoalowane próby się nie udały i pewnego wieczoru Yef po prostu przyszedł do komnaty Słava i go zasztyletował...
Lacki, i to wszystko jest w CKII? Przyznaj się, ile z tego opisu dodałeś od siebie (poza oczywiście niepodrabialnym stylem ;)). Bo ja do te gry podchodziłem kilka razy, o czym Ci zresztą już kiedyś opowiadałem, i ona dla mnie jest zupełnie nieprzejrzysta, żmudna i sucha taka jakaś... A z Twoich opisów wychodzi Gra o Tron. To jak to jest?
No można śmiało powiedzieć, że to taka GoT, choć GoT znam jedynie powierzchownie z memów internetowych. Wszystkie te wydarzenia opisane przeze mnie miały miejsce i były często znacznie bogaciej opisane (mina wujka Yefa, gdy wychodził z cienia ze sztyletem w ręku to obrazek, który Słavo zapamiętał do końca życia :P). Można też prawie identyczną wersję wydarzeń przeczytać tu: https://forum.paradoxplaza.com/forum/in ... me.661156/
Tak poza tym to nie opisałem tu jeszcze wielu spisków, chłopskich rebelii, zależności religijno-kulturowych, wyborze członków rady, uprawnień rady względem władcy, praw dziedziczenia i wielu innych drobnych acz ważnych aspektów, które wymagają pauzy i szukania odpowiednich ludzi na odpowiednie stanowisko lub do odpowiednich zadań...
Odi pisze: 19 sie 2019, 07:54 Pytanie drugie: kupujesz CK grę planszową? :)
Raczej nie. Chętnie rzucę okiem ale, jak Wolf rzekł, to może być zbyt płytka interpretacja gry komputerowej, coś jak uboot ;)
Odi pisze: 19 sie 2019, 07:54 Pytanie trzecie: czy w gołej wersji można gdzieś ustawić taki start na poziomie pojedynczych hrabstw, czy to jest w którymś DLC?

We wtorek najprawdopodobniej przyjdę na granie. Mogę wziąć Europę Divided. Może na Hannibala ktoś chętny?
Randomowy świat jest w dodatku Holy Fury.
Ja w tym miesiącu wtorki mam zajęte z powodów wyjazdowo-urlopowych.
Markus pisze: 19 sie 2019, 11:18 Lacki szacunek za wytrwałość w grze i w pisaniu postów

Pytanko
czy ty piszesz o tej grze
https://store.steampowered.com/app/2037 ... _Kings_II/
cały zestaw z wszystkimi DLC za jedyne 1000 pln ? :shock: :shock: :shock:
Ano to jest to. Cena zbiorcza przeraża, ale bardzo często są spore obniżki, nawet do 70-80%. Raz podstawka była za 35zł. Ja daawno temu kupiłem CK I, a CK II to już tylko "pożyczyłem" od kolegi z papugą na ramieniu ;) Jakby ktoś chciał przetestować, to też mogę pożyczyć. Kurcze, muszę powiedzieć żonie ze zaoszczędziłem 1000zł, więc mogę wydać na planszówki :D
Nie dajcie gnuśnieć umysłom, grajcie w Go! - Konfucjusz (Kǒng Fūzǐ, 551-479 p.n.e.)
:: Moja kolekcja (BGG) :: Chciałbym do kolekcji (BGG) :: Chętnie kupię (BGG) ::
Awatar użytkownika
Muad
Posty: 700
Rejestracja: 07 sty 2016, 21:57
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 110 times
Been thanked: 64 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Muad »

Chcę być jutro tylko nie wiem czy dam radę
wytłumaczę i zagram: seria COIN, seria Next War, Labyrinth (War on Terror + Awakening), Churchill, Pericles, Diuna. Paxy: Emancipation + Pamir
=============
Moja kolekcja | Oczekujące | Na oku | Mam LotR TCG (Decipher) PL
Gryszaq
Posty: 93
Rejestracja: 11 mar 2019, 09:15
Has thanked: 1 time
Been thanked: 16 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Gryszaq »

Ja może będę.

Miał ktoś coś z Grand Tactical Series w rękach? Tudzież na stole? Zamówiłem używkę "Where eagles dare" za 100 baksów. I jak się sprawdzi, to może się szarpnę na "Greatest Day" :)

Ani słowa o kumaniu zasad do NW :p
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6451
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 583 times
Been thanked: 936 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Odi »

Na komputerze to przejdzie, a to co daje fun z takiej rozgrywki w ogóle nie jest do przeniesienia na planszę.
Wszystko jest do przeniesienia na planszę. Kwestia talentu designera.
Ale tez wątpię, czy akurat tę grę zaprojektuje odpowiedni fachowiec.
Awatar użytkownika
Highlander
Posty: 1634
Rejestracja: 15 gru 2013, 00:09
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 100 times
Been thanked: 150 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Highlander »

Po miesiącach poszukiwania terminu i nieudanym poszukiwaniu chętnych dzisiaj z Hańczą w końcu rozegraliśmy dwuosobowy pojedynek w Quartermaster General 1914.

Było to spotkanie dwóch doświadczonych graczy (moja ósma partia). Emocji w kulminacyjnych bitwach i przy odpalaniu combosów było sporo. Hańcza ogarnął obsługę trzech decków i pięciu nacji Ententy, mi pozostały dwa decki i dwie nacje Państw Centralnych. Zażarta walka ze stopniowym wzrostem przewagi punktowej Centralnych trwała do przedostatniego scoringu, który skończył się nokautem zadanym Entencie. Czas rozgrywki - 3 godziny.

Z ciekawostek rozgrywki:
- otwarcie gry nietypowe jak na ostateczny wynik: sprowadziło się do słabej ofensywy Kaisera na froncie zachodnim (która utknęła w Belgii) i szybkich problemów na froncie wschodnim, o dziwo kluczowa ofensywa powiodła się CK armii, która zdobyła Serbię, Bułgarię, Grecję i Alpy Włoskie.
- Austro-Węgry w efekcie ostro punktowały na Bałkanach i Alpach (8 punktów ze specjalnym statusem +2 za Serbię)
- Niemcy mozolnie zbudowali combo 4 statusów (Stosstruppen + Mustard Gas + The Red Baron + Triple Trench Lines) którym zmasakrowali Rosyjską armię i jej deck.
- Amerykanie szybko pojawili się we Francji ale niewiele z tego wynikło, zresztą w tej grze Niemcy praktycznie nie atakowały Francji okopując się w Belgii
- Brytyjczycy zablokowali Otomanów tak że przez całą grę nie pojawili się na planszy, ceną za to był brak Brytyjczyków na froncie zachodnim i słaba obecność na Bałkanach
- Włosi nadludzkim wysiłkiem woli utrzymali Rzym, w sumie i tak lepiej im poszło niż Ottomanom
- znów potwierdziło się że znajomość decków własnych i przeciwnika jest bardzo ważne

Obrazek
hancza123
Posty: 3656
Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 50 times
Been thanked: 150 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: hancza123 »

Zaczynając grę miałem na ręku obie karty które odpalają USA i rzucają je do wojny:
- telegraf Zimmermana
- zatopienie Luisitanii
Nie powstrzymałem tej pokusy kosztem czego był słabszy początek Anglią i nadmierna ekspansja AT-HU na Bałkanach.

Nie umiałem zdyskontować wczesnej obecności Amerykanów w Europie udaną ofensywą na froncie zachodnim. Stąd przegrana. 3 decki do ogarnięcia to też pewien challange.
Awatar użytkownika
Highlander
Posty: 1634
Rejestracja: 15 gru 2013, 00:09
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 100 times
Been thanked: 150 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Highlander »

Nie zapominaj o nagłym niespodziewanym rozejmie z okazji świąt Bożego Narodzenia :)

Naprawdę fajnie było zagrać po półrocznej przerwie. Trzeba się umówić na rewanż :)
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6451
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 583 times
Been thanked: 936 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Odi »

Wziąłem ToC i Europe Divided, bedę ok 17.15

Chętnym także na Combat Commandera (Gryszaq?)
Awatar użytkownika
Muad
Posty: 700
Rejestracja: 07 sty 2016, 21:57
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 110 times
Been thanked: 64 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Muad »

Będę ok 18. Ile nas będzie? ToC na 4? Wolf bierzemy Paxy?
wytłumaczę i zagram: seria COIN, seria Next War, Labyrinth (War on Terror + Awakening), Churchill, Pericles, Diuna. Paxy: Emancipation + Pamir
=============
Moja kolekcja | Oczekujące | Na oku | Mam LotR TCG (Decipher) PL
Awatar użytkownika
Wolf
Posty: 1517
Rejestracja: 12 lut 2012, 16:33
Lokalizacja: Gdynia / Gdańsk
Has thanked: 43 times
Been thanked: 194 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Wolf »

No ja przed 18-tą też się nie wyrobię. Paxy zawsze spoko, nigdy nie pogardzę.
Na 4 jeszcze może być COIN albo WSDV z dodatkiem.
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6451
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 583 times
Been thanked: 936 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Odi »

Ja, Muad Wolf, może Gryszaq. Ktoś jeszcze?
Gryszaq
Posty: 93
Rejestracja: 11 mar 2019, 09:15
Has thanked: 1 time
Been thanked: 16 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Gryszaq »

Szlag.. jednak nie dam rady. Muszę się zająć młodym do 21. Ale deklaruję się za tydzień. Może zajrzę na chwilkę i podrzucę żetoniki do NW.

Polecicie jakiś pchli targ gier wojennych? Chcę opylić Normandy - Beggining of the end. Potrzebna kasa na GTS. :) skala bardzo podobna, jednak modularne mapy vs forograficzna dokładność.... no i zasady GTS chyba mi bardzo podejdą. :)
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6451
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 583 times
Been thanked: 936 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Odi »

Szkoda.
Gryszaq, a Ty - mam wrażenie - częściej kupujesz niż grasz ;) Mylę się? :)
Awatar użytkownika
Highlander
Posty: 1634
Rejestracja: 15 gru 2013, 00:09
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 100 times
Been thanked: 150 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Highlander »

hancza123 pisze: 20 sie 2019, 18:47 No w QG1914 dobrze mieć spójną strategię aby zagrać skutecznie. A wariantów jest kilka i to jest w tej grze genialne.

Możliwe strategie Niemiec:
1. Całym impetem idą na Paryż i celem jest obalić Francję. Dobrze jeśli AT-HU wiąże Rosję walką i zabezpiecza tyły.
2. Całą mocą iść na Moskwę (dobrze jak pomoże AT-HU) i wyeliminować ją wcześnie z gry. Na zachodzie okopać się aby utrzymać front.
3. Trzymać równowagę na obu frontach, punktować te swoje 5pkt i pomagać AT-HU aby oni punktowali za 10pkt na południu.
4. Plan tajny przed Highlanderem.

Anglia:
1. Lądować w Belgii i całą moc włożyć w pomoc Francji w pokonanie Niemiec.
2. Pomagać Francji tylko na tyle aby nie upadła pod naporem Niemiec i punktować mocno na Bałkanach i Bliskim Wschodzie.
3. Grać długofalowo i wprowadzić wojska USA.
4. Plan tajny przed Highlanderem.

Pozostałe kraje też mają swoje strategie i dylematy. Czy napierać na froncie włosko-austriackim? Jak pograć Turcją? Skubać Rosją plecy Niemców odciążając tak Francję czy może pójść na pełnym ryzyku mocno na południe po punkty? Czy grać dużo kart na wojnę ekonomiczną czy jednak działać operacyjnie? Kłaść dużo statusów i wolniej się rozpędzać czy blitzkrieg po punkty?
Post pożyczony z wątku obok, odpowiem polemiką we właściwym wątku, znając dostępne karty wydaje mi się że aż tyle opcji nie ma :)

Brytania ma na otwarciu stałą strategię - wystawić trzy brytyjskie floty, wtedy może wykorzystać 4 bardzo mocne karty (nielimitowane Build Army, nielimitowane Land Battle, Attriton x5, Persja). Trzeba też wystawić się z Armią w Picardy/Belgii (2 dobre eventy). No i pilnować zabójczego statusu "Mark IV Tanks". Ogólnie Brytyjska talia jest bardzo mocna, 3 optymalnie zagrane karty Economic Warfare niszczą 13 kart GE i 2 AH/OT.

Prawdę mówiąc karty US dostępne w decku są bardzo słabe i niewiele wnoszą (nie mają np. comba statusów do nieskończonych buildów i ataków). Tak sobie myślę że autor powinien właśnie te statusy dać jako USA, bo to one wchodziły na koniec wojny do gry z praktycznie nielimitowanymi zasobami. Ja bym chyba używał kart US na Prepare i potem odrzucać w razie Attrition aby nie stracić cennych statusów brytyjskich które mogą leżeć na wierzchu decku.

Francja ma faktycznie dużo słabsze statusy niż UK, chociaż zastanawiam się czy para dwóch z nich ("General Nivelle’s Creeping Barrage" wystawiona naraz z "Renault FT Tanks" nie powoduje uzyskania stałej karty Sustain Land Battle zagrywanej co turę z ręki i wracającej na rękę. Warto dopytać na forum BGG.

Włochy to smuteczek, niewiele da się zrobić.

Ottomani to jeszcze większy smuteczek, to taki skazany na porażkę zderzak na Brytanię. Jeśli Brytyjczycy mają już flotę na zachodniej części Mediterranean to trzeba pilnować aby wystawić chociaż jedną armię w Stambule i mieć jedną Prepared do obrony, aby Brytyjczycy nie zrobili Eventem wjazdu do stolicy (patrz ostatnia nasza gra gdzie zaorałeś Otomanów - mój spory błąd).

Rosja jak jej podejdą statusy to musi cisnąć na Prusy aby ratować Francję. Musi pilnować Serbii. Musi też pilnować aby nie stracić szkockich wdów - ta karta powiększa im chudy deck o dwie dodatkowe karty.

A Niemcy strategię wybierają na bazie swojej startowej ręki. Jak jest dobry event który wykłada status / armię / atak i najlepiej drugi na dobicie to można ruszać z impetem na Francję, tak samo Austro-Węgry jak mają dobre karty to ruszają z impetem na Włochy i wtedy któraś ze stolic padnie. Ale jak nie ma dobrych kart uderzeniowych na otwarciu to Centralni albo już przegrali grę (tak wspominam swoją pierwszą dołującą rozgrywkę), albo muszą pozorować agresywne otwarcie i chwilę później próbować zbudować combo ze statusów i uderzyć z ich wsparciem później. Ewentualnie sytuację może uratować dobre punktowanie AH/OT i niska agresywność aliantów na froncie zachodnim (nasza ostatnia gra).

To chyba tyle przemyśleń na ten moment. Do następnego :)
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6451
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 583 times
Been thanked: 936 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Odi »

Bardzo udane spotkanie, bo zagraliśmy - i nawet ukończyliśmy - dwie gry.
Najpierw Paź Pamir, którego meandry zaczynam powoli odgarniać. Na razie na tyle, żeby dostrzec błędy jakie zrobiłem turę wczesniej w swojej kolejce, ale dobre i to. Ostatecznie Wolf wystrychnął na dudka Muada, którego omamił wizją pokaźnego zarobku. Tak pokaźnego, że Muad nie miał na co tych srebrników wydać. Oczywiście zamiast bić Wolfa, Muad postanowił przydzwonić mi, czego później gorzko żałował. Mam nadzieję ;)

Gdy więc w Afganistanie zapanował już Pax Wolfiana, mogliśmy z czystym sumieniem rozłożyć Time of Crisis. Grzegorz musiał wracać, więc do stołu zsiedli: Muad, ja, Wolf (po raz pierwszy) i bot (po raz drugi).
Ogólnie działo się sporo (jutro może wyedytuję posta i dopiszę co i jak), natomiast po rozgrywce przyszedł mi do głowy pomysł, żeby zamienić miejscami dwa żółte efekty: Pretendera dać na 3, a Moba na 4 (zmieniając jego efekt na dokładanie na planszę dwóch Mobòw zamiast jednego).
W obecnej postaci pojawia się ten Pretender za rzadko i za krótko. A myslę, że wprowadzilby na planszę sporo zamieszania. Dwa ośrodki władzy (Rzym i stolica pretendera) powinny trochę rozruszać graczy, a i obecny cesarz pewnie musiałby zagrać bardziej ofensywnie, zamiast kampować się w Italii.
Awatar użytkownika
Wolf
Posty: 1517
Rejestracja: 12 lut 2012, 16:33
Lokalizacja: Gdynia / Gdańsk
Has thanked: 43 times
Been thanked: 194 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Wolf »

Udało się zagrać 2 gry (Pax Pamir, Time of Crisis) i to nawet pomimo tłumaczenia tej drugiej.

Pax Pamir - w składzie czteroosobowym, zaczęliśmy od budowy sojuszu: Rosjanie (Muad, Wolf) vs Afgańczycy (Odi, Gryszaq). Przepychanki na planszy były dynamiczne, w pewnym momencie Afgańczycy wypracowali solidną przewagę, ale już chwilę później Rosjanie dzięki wydarzeniu, bitwom i wprowadzeniu nowych armii wyrównali sytuację. W międzyczasie oś konfliktu zgodnie z aktywną walką na planszy zmieniła się na wojnę, a to oznaczało podwójny koszt kart. Jako, że zrobił się impas nastawiłem się na rozstrzygnięcia na wpływach polityczno-wywiadowczych, do którego zresztą byłem zawczasu przygotowany. Kiedy na rynku pojawiła się dominacja, ja zagrałem z ręki kartę Żyda z przestawieniem osi konfliktu na ekonomię (to było kluczowe, żeby w ogóle kupić dominację w tych okolicznościach) + jakże miły dodatkowy szpieg. To wystarczyło, żeby odstawić resztę 3:0 w punktacji, bo dwaj kolejni gracze remisowali. Muad zniesmaczony przebiegiem wydarzeń zaczął się odgrażać kierując groźby karalne w tym podżeganie do zabójstwa w kierunku mojej osoby i to nawet pomimo faktu, że z uwagi zużycia obu akcji, żeby zapunktować zostawiłem mu na stole bardzo intratną kartę z masą gotówki.

Plan na drugą dominację był więc prosty... muszę jakoś przechytrzyć 3 graczy na raz, którzy teraz będą mnie pilnować, bo mogę zakończyć grę w drugiej dominacji, jak będę pierwszy. Muad postawił na zmianę stron przy okazji wręczając swojemu nowemu afgańskiemu towarzyszowi Odiemu kartę redukującą wpływy jego patriotów (a miał ich 2). Pomysł wcale nie był zły, zmiana sojuszu miała na celu położenie presji na mnie, że tym razem dominacja dojdzie do skutku, a jednocześnie Muad zwalczał swojego największego rywala w sojuszu czyli Odiego (po co miał to grać na mnie skoro ja byłem samodzielnie w innej frakcji, byłoby to jedynie ewentualne osłabienie mnie gdybym próbował zmienić front, ale nie miałem żadnych afgańskich patriotów pod ręką, więc i tak oparłbym się na budowie wpływów w inny sposób). Także dwie pieczenie na jednym ogniu. Natomiast po fakcie zauważył, że teraz jego karta władcy stała się narażona na rosyjską interwencję zbrojną, ale mimo wszystko chyba trzeba było to przeboleć i przełknąć stratę, zostając po stronie afgańskiej, która powinna szybko rosnąć w siły i dążyć do militarnego prowadzenia. Mi natomiast pasował impas oraz przyspieszanie gry, przy jednoczesnym dalszym rozszerzaniu siatki szpiegów, przy czym z rozbudową stołu nie mogłem poszaleć z uwagi na brak kart politycznych. Lokalnym władcą był w tej rozgrywce Gryszaq, który rządził najpierw w Heracie, a potem jeszcze w Kandaharze, chociaż te drugie rządy przerwała interwencja rosyjskiej armii (co jednocześnie wykoleiło silniczek budowy siatki szpiegowskiej ze zdolności przywódcy). Muad z kolei stał się bankierem, nie dość że zagarnął tę intratną kartę po dominacji to jeszcze zaczął mnie opodatkowywać kiedy przejął rządy w Persji, pozbawiając mnie dosłownie ostaniach monet (miałem same karty wywiadowcze, więc ochrona przed podatkami = 0).

Byłem więc zupełnie spłukany i jak tu zgarnąć tę dominację, która pojawiła się na stole? W międzyczasie jeszcze Gryszaq zabił mojego wiernego żydowskiego poddanego ujawniając się jako Brytyjczyk, a mając 0 pieniędzy musiałem płacić kartami, żeby oddać pieniądze, które wprowadzał do gry. Będąc w tragicznej finansowo sytuacji zagrałem kartę z podatkiem i zgarnąłem 2 monety z rynku (to te, którymi wcześniej zapłacono za zabójstwo), co było moją pierwszą i jedyną akcją podatku w tej grze, bo okazało się że moje dylematy finansowe rozwiązały się same. Kolejna karta dominacji pojawiła się na stole doprowadzając do natychmiastowego rozstrzygnięcia, które będąc królem szpiegów wygrałem z uwagi na nierozstrzygniętą sytuację militarną. Ostateczny wynik: 6-1-0-0 (podbiło mi to statystykę do 72,7% wygranych, ale moja dobra passa może się kończyć jak mnie teraz wszyscy będą naraz pilnować ;)). Cała partia zakończona w godzinę. I co ciekawe tym razem wielka gotówka zgubiła najbogatszego gracza, bo nie był w stanie jej dostatecznie szybko przekuć na prowadzenie, jednocześnie mając złudne poczucie kontroli, że to on zadecyduje kiedy dominacja wejdzie do gry.

-------------

Time of Crisis - Gryszaq nas opuścił, ale zastąpiliśmy go botem, więc teoretycznie ponownie skład czteroosobowy. To była moja pierwsza partia, więc jeszcze trzeba było posłuchać tłumaczenia, które poszło sprawnie. Przyznam, że miałem pewne obawy co do tej gry, pod tym kątem, że 2 inne klasyki z wtorkowych spotkań mi nie podeszły (T&T, QG1914), ale tym razem było lepiej i ToC chociaż nie wywołał efektu wow, jest solidną grą, w którą jak sądzę jeszcze nie raz zagram. Opis samej rozgrywki zostawiam lepiej znającym ten tytuł. Z pewnością nie lubię deck buildingu, który uważam za błędne lub mniej ciekawe rozwiązanie kwestii zarządzania ręką i siłą gracza, zdecydowanie wolę ideę dobierania czy kupowania kart na rękę i ich zagrywania na stół, bo w takich systemach gracz ma znacznie większy wpływ na timing. Pod koniec miałem lekki zjazd, ale to nie wynik znużenia grą, bo ta przebiegała bezproblemowo i nie wyssała ze mnie energi, tylko efekt kumulacji wydarzeń wciągu dnia w tym pracy (natłok zajęć po urlopie itp.), co dało o sobie znać w późniejszej godzinie generując zmęczenie. Niemniej sama rozgrywka poszła dobrze i obfitowała w zwroty akcji i nieustanną walkę o władzę. Brakuje mi tutaj do szczęścia jakiegoś twistu i tej eklundowej nieprzejrzystości dającej możliwość wyprowadzenia nieszablonowego ruchu, którego nikt się nie spodziewa.
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6451
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 583 times
Been thanked: 936 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Odi »

Z pewnością nie lubię deck buildingu, który uważam za błędne lub mniej ciekawe rozwiązanie kwestii zarządzania ręką i siłą gracza
Nie byłbym sobą, gdybym nie skomentował wypowiedzi Wolfa ;)
Warto jednak brać pod uwagę inne zalety deckbuildingu:
- kwestię odroczonej gratyfikacji w procesie inwestycyjnym (zakupiony efekt nie jest dostępny natychmiastowo, musi "dojrzeć" w talii), co ma dużą wartość symulacyjną,
- umożliwienie dodawania negatywnych, zindywidualizowanych efektów, ograniczających pojedynczego gracza/stanowiących dla niego zagrożenie;
- naturalne ograniczenie częstotliwości korzystania z efektu (cyrkulacją kart), bez potrzeby stosowania innych ograniczeń, co z kolei jest bardzo eleganckie mechanicznie;
- efekt synergii - zaprezentowany w bardzo przystępnej formie;
- więcej potencjalnych możliwości i interakcji między kartami niż w przypadku mechaniki tableau, bo talia jest zwykle pojemniejsza od tableau.

Co do wczorajszej rozgrywki w ToC:

Postawiłem na spokojniejsze prowincje (Macedonia i Asia), które nie powinny być niepokojone przez barbarzyńców, dzięki czemu miałem spokojnie budować poparcie społeczne i siłę nabywczą, gdzieś tam docelowo myśląc o pretenderze lub cesarzu ludowym.
W sumie się to udało, najazdy miałem zaledwie dwa. Problemem mógł być fakt, że ani razu nie udało mi się dopchać na cesarski stolec, ale dzięki rival emperor Zenobii, która właściwie od początku rozgrywki znajdowała się w Egipcie, moi przeciwnicy nie otrzymywali bonusów za sprawowanie samodzielnej funkcji cesarza.
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6451
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 583 times
Been thanked: 936 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Odi »

Ogarniałem również BOTa, który - jak zwykle - grał dość agresywnie, ale w pewnym momencie wyhamował. Było to spowodowane raczej moja błędną interpretacja skryptu, niż brakami w jego kartonowej inteligencji. Pomimo trzech rozgrywek wciąż nie czuję się swobodnie z odczytywaniem jego skryptu, natomiast jak najbardziej jest to wariant interesujący (gra trzyosobowa z botem - czyli de facto czteroosobowa), i jeśli tylko będę swobodnie prowadzić bota, żeby nie robić lagów, to będzie się z nim grało bardzo, bardzo fajnie. Natomiast wczoraj wyszła pewna wada całego systemu: zrzucony z tronu bot wróci na niego najwcześniej za dwie tury. Pewnie dlatego umacnia się na tronie maksymalnie (ładuje do Rzymu największą armię i wciąż ją rozbudowuje), co nie zmienia faktu, że reaguje na to konkretne wydarzenie wolniej niż gracze. Rekompensuje to zwykle większymi możliwościami w poszczególnych turach, w kolorach którymi aktualnie gra.

Anyway: rozgrywka była interesująca, bo trwały przepychanki o tron między BOTem, Muadem i Wolfem. Ja punktowałem na 3-4 prowincjach z budynkami, trzymając się gdzieś pośrodku, ale blisko czuba tabeli. Zaniepokoił mnie Muad, który w pewnym momencie zgarnął kilkanaście punktów za wojskowego cezara (który złośliwie nie chciał polec w bitwach), a którego ciężko było skrócić, bo jakiś zmotoryzowany oddziałek ZOMO bronił się w Panonii przed moimi legionistami (6k6 bez trafień). Mało tego, ten oddziałek w kontrataku zlikwidował mi oba - poturbowane już - legiony :/

Ostatecznie nie miało to jednak aż takiego znaczenia. Zamiast Panonii przejąłem i umocniłem Brytanię (dwa budynki!), Muadowi została jedna prowincja i punktowo zwolnił, a potem ja w ostatniej turze wystrzeliłem z secesją Azji Mniejszej (Pretender), wydając w Tracji bitwę wielkiej grupie barbarzyńców. Co prawda teraz widzę, że powinienem bić osobno Gotów i osobno Alemanów (czyli jedna armia nie mogła tego zrobić), ale w efekcie dostałbym 1 pkt mniej (nie biłbym Gotów, tylko 3 Alemanów), a i tak wygrałem dwoma przewagi (za dwie prowincje z secesją).
Bardzo to było emocjonujące :)

Wciąż natomiast myślę, że Pretender na żółtej 3ce byłby ciekawszy. Obecnie raz, że trudno się do niego dokopać (jako pierwszą bierze się raczej czerwoną 4), a dwa, warunki do spełnienia i tak są ciężkie (dwie sąsiadujące prowincje o poparciu 3 każda). W efekcie pretender pojawia się za rzadko, a jego obecność tak w 2/3 lub 3/4 gry, stanowiłaby ciekawą alternatywę dla cesarstwa.
Awatar użytkownika
Wolf
Posty: 1517
Rejestracja: 12 lut 2012, 16:33
Lokalizacja: Gdynia / Gdańsk
Has thanked: 43 times
Been thanked: 194 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Wolf »

Szkoda czasu na gadanie o deck buildingu. Odpiszę, ale w super szczególiki nie zamierzam wchodzić. Zamysł jak go pierwszy raz poznałem wydawał mi się ciekawy, a potem im go częściej widywałem tym słabsze miałem o nim zdanie. Co nie znaczy, że nie może być dobrej gry z tym elementem albo przynajmniej niezłej.

To co piszesz jest iluzoryczne, te wspaniałe synergie i ogromne możliwości... kończy się to niejednokrotnie wręcz przeciwnie czyli dążeniem do schematów czy dominujących strategii. Deck building to mechanizm zły i zachęcający twórców do lenistwa, wystarczy wrzucić trochę elementów do wora i dzieje się magia. Gracze zadowoleni, bo przecież "so much możliwości", tyle że to bzdura. Gry więcej na deck buildingu tracą niż zyskują, a jak są dobre to pomimo jego zastosowania, a nie dzięki niemu. To klasyczny element rakotwórczy, którego największym problemem jest rozprzestrzenianie się na kolejne tytuły, bo jest oklepany i łatwy w implementacji, więc przy braku pomysłu zawsze można go wrzucić i coś z tego będzie.

Wady i zalety widzimy na opak, więc jak chcesz, żebyśmy się zgodzili to powiem tak: deck building jest na poziomie Gry o Tron. Pasuje? Proszę bardzo jaka zgoda ;)
Awatar użytkownika
Wolf
Posty: 1517
Rejestracja: 12 lut 2012, 16:33
Lokalizacja: Gdynia / Gdańsk
Has thanked: 43 times
Been thanked: 194 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Wolf »

Przemyślałem kwestię otwarcia w ToC i wnioski są następujące...

Konstrukcja gry zostawia nam bardzo niewielkie pole manewru co do otwarcia jeżeli ma mieć ono jakąś namiastkę optymalności. Zdobycie drugiej prowincji jest konieczne do kupienia karty o sile 2, która wyląduje od razu w nasze ręce w kolejnej rundzie. Musi być to więc naszym celem podstawowym podczas otwarcia.

Cel ten możemy teoretycznie osiągnąć na kilka sposób, ale będziemy do tego potrzebować minimum 2 niebieskich kart, co za tym idzie otwarć opartych o mniej niż 2 niebieskie karty nie można brać serio. W następnej kolejności trzeba spojrzeć na sytuację naszej drugiej ręki. Zwróćmy uwagę, że pojedyncza żółta 1-ka jest bezużyteczna, podobnie wygląda pojedyncza 1-ka niebieska, natomiast pojedyncza czerwona 1-ka jest użyteczna i można ją bez problemu wykorzystać. Wybierając 2 niebieskie karty zostaniemy z 1 niebieską na kolejną rundę, która się zmarnuje, nawet jak dokupimy niebieską 2-kę (chyba, że liczymy na fartowny rzut). Do tego w przeciwieństwie do 3 niebieskich nie możemy w ten sposób przejąć dowolnej (niesąsiadującej) prowincji. Stawiamy więc na 3 niebieskie karty jako rozwiązanie lepsze.

Zostajemy z 2 możliwościami:

3 niebieskie + 2 czerwone
• druga runda: 3 żółte + 1 czerwona + nowa karta
• możemy dokupić dowolną kartę i nic nie zmarnujemy

3 niebieskie + 2 żółte
• druga runda: 3 czerwone + 1 żółta + nowa karta
• jeżeli nie dokupimy żółtej 2-ki to zmarnujemy żółtą 1-kę

Konkluzja jest więc prosta: 3 niebieskie + 2 czerwone to optymalne i najbardziej uniwersalne otwarcie.

Nie zapraszam do dyskusji, bo nie ma o czym ;)
Awatar użytkownika
lacki2000
Posty: 4057
Rejestracja: 30 maja 2012, 00:09
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 276 times
Been thanked: 159 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: lacki2000 »

Wolf pisze: 21 sie 2019, 19:39 Konkluzja jest więc prosta: 3 niebieskie + 2 czerwone to optymalne i najbardziej uniwersalne otwarcie.
Nie zapraszam do dyskusji, bo nie ma o czym ;)
No, to jest właściwie tak klasyczne otwarcie, że skłaniam się do propozycji by gracze na początku odrzucali te karty i wybierali drugą prowincję oraz kartę z decku, żeby przyspieszyć oczywiste otwarcie.
A co do mechaniki budowania stosu, to ja trzymam stronę Odiego. Przecież takie Hands in the Sea są idealną grą do tej wspaniałej mechaniki i ciężko mi sobie tam wyobrazić jakiś inny system, który by tak kompaktowo oddawał różnego rodzaju dylematy strategiczno-taktyczne.
Nie dajcie gnuśnieć umysłom, grajcie w Go! - Konfucjusz (Kǒng Fūzǐ, 551-479 p.n.e.)
:: Moja kolekcja (BGG) :: Chciałbym do kolekcji (BGG) :: Chętnie kupię (BGG) ::
ODPOWIEDZ