(Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje

... czyli zloty miłośników planszówek! Tu możesz także umawiać się na granie w Twoim mieście.
Awatar użytkownika
Wolf
Posty: 1517
Rejestracja: 12 lut 2012, 16:33
Lokalizacja: Gdynia / Gdańsk
Has thanked: 43 times
Been thanked: 194 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Wolf »

Muad pisze: 14 mar 2019, 08:10Dobra Wolf możemy w niedzielę 12-12.30 w Labirynth zagrać.
Ok, mi pasuje.
Muad pisze: 14 mar 2019, 08:10Ktoś grał w Pax Porfirina może? Jakieś opinie?
Na pewno wybitna, bo Eklund ;)

Sam się zastanawiałem nad kupnem, ale już zamówiłem Pax Pamir oraz Pax Transhumanity, wcześniej kupione Pax Emancipation, a jak będzie reedycja to bardzo możliwe, że skuszę się na Pax Renaissance i tak trochę sporo się tego robi ;). To oczywiście zupełnie inne gry, ale uznaję że brakuje mi w tej chwili na Pax Porfirianę miejsca w kolekcji, no i mogliby odświeżyć design graficzny kart. Aczkolwiek ciekawi...

Recenzja: https://boardtime.pl/2016/09/pax-porfir ... enzja.html
Odi pisze: 13 mar 2019, 20:34Zresztą gdyby nie ta jedna bitwa prusko-austriacka, przegrana przez główną armię pruską po wymianie chyba kilkunastu pików, to prusy miały potencjał na zejście z posiadanych 5 żetonów i wygraną.
Przedłużanie bitwy było błędem, ale Prusy w tym układzie realnie nie miały szans na skuteczną ofensywę jeżeli Austria skupiłaby się tylko na nich. Przewaga sił oraz kart była zauważalna. Wymieniliśmy masę pików, a potem moja ręka nie była już w żadnym wypadku imponująca, co oznacza, że na skuteczną ofensywę by to nie wystarczyło, bo nie specjalnie miałbym jak wywalczyć solidną przewagę. Krótkie bitwy byłby na plus dopóki miałem przewagę wojska, ale ta szybko by się skończyła, bo posiłki już nadciągały i tutaj matematycznie to się nijak nie było w stanie spiąć, zresztą na końcu stoczyliśmy sobie kolejną większą bitwę na innym kolorze i tutaj też przewaga kart była po stronie Austrii (a skoro na 2 najsilniejszych kolorach nie miałem przewagi, to na czym miałem mieć?). Mówi mi to tyle, że pod względem zasobów kart, wojska oraz generałów byłem w gorszej pozycji. Co za tym idzie było mnie stać na obronę, ale nie na solidną ofensywę.

Austria, dodatkowo wspierana Saksonią była na tym etapie zbyt silna dla Prus. Jednocześnie Prusy były zbyt silne do szybkiego podboju, więc sądzę, że błędem był brak kontynuacji ze strony Austrii walki o Bawarię albo wytargowania jakiś miast w ramach rozejmu. Fakt, że ten manewr Odiego trochę wybił Austriakom argumenty do negocjacji z ręki, bo złapał Marię Teresę z opuszczonymi majtkami i ta z wypiekami na twarzy musiała salwować się ucieczką, będąc na łasce gentlemeńskich manier Ludwika XV (a to akurat nieprawda, bo to kobieciarz był straszny). Rzucając jednak w niepamięć to potknięcie to na tym etapie Maria Teresa mogła spróbować walki na 2 frontach, bo miała do tego zasoby, tym bardziej że Francja była zmuszona do nacierania na Pragmatyków, a dywersję na jej terenach zaczął siać Arenberg, także opór Bawarii zmalałby znacznie szybciej niż Prus. No ewentualnie próbować pełnej ofensywy na Prusy z uwagi na większą ilość generałów w tym wejścia przez Saksonię, żeby Prusy miały większy dylemat czego bronić. Jeszcze innym pomysłem godnym rozważenia mogła być umowa Austria - Prusy w sprawie "neutralności" Saksonii w ich konflikcie co miałoby oznaczać, że nie można przechodzić przez jej teren oraz, że Saksonia nie atakuje Prus (z warunkiem kończącym np. w postaci zajęcia Monachium). Podjęta wcześniej umożliwiłaby sprawniejsze zajęcie Bawarii, a jej kosztem byłoby większe ryzyko ze strony Prus, które jednak byłyby wciąż do powstrzymania. Rzecz w tym, że dla Austrii walka w Bawarii jest z punktu widzenia politycznego o tyle korzystniejsza, że angażuje Francję, więc jeżeli jednocześnie Prusy są do powstrzymania, a Francja jest silniejsza to podgryzasz najsilniejszego rywala (całościowo jako frakcja), dla którego na dodatek to nie jest kluczowy front, ale jakiś opór stawić też musi, żeby nie oddać gry, a kosztem tej operacji jest podjęcie ryzyka wobec słabszego rywala, przed którym wystarczy się skutecznie bronić i spowolnić, a wtedy każdy gracz walczy na 2 fronty, co z punktu widzenia utrzymania balansu w późniejszej części gry jest zapewne optymalne.
Odi pisze: 13 mar 2019, 20:34To jest bardzo, bardzo subtelna gra. Każdy ruch jest ważny, od zwykłego generała i taboru, przez zagrywanie kart polityki, aż po negocjacje, ich przedmiot i czas trwania umowy.
Jak najbardziej, ale właśnie dlatego trzeba próbować różnych rozwiązań, żeby wyczuć ich konsekwencje, bo te też są zmienne zależnie od reakcji przeciwników.
Awatar użytkownika
Markus
Posty: 2442
Rejestracja: 04 mar 2005, 00:35
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 548 times
Been thanked: 270 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Markus »

Wypadałoby napisać parę słów o rozgrywce w Wir Sinda i Seki

Najpierw zasiadłem do Wir Sinda z Muadem.
Muad wybrał sobie NRD i zaczęliśmy grać. Nic nie zapowiadało tak fatalnej gry w moim wykonaniu.
W 2 dekadzie miałem inicjatywę, na stole leżało 7 kart (idealna sytuacja), biorę sobie kartę, rozpatruję ją, Muad bierze kartę i.... dociera do mnie jak głupi ruch przed chwilą zrobiłem. Karta którą wziął przeciwnik pozwalała "wlepić" RFNowi 4 niepokoje (niebieskie kostki). Bardziej skopac tego nie można było. Muad z uśmiechem na twarzy umieszcza 2 kostki w Berlinie co powoduje bunt prowincji (sumarycznie 5 niebieskich). Sytuację komplikuje fakt że w pierwszej dekadzie karta która pozwalała ściągać niepokoje z RFN trafiła na rękę Muada, a nie do wspólnej puli :-(

Po tej akcji dalsza moja gra to miotanie się jak kurczak z odciętą głową.

Moja wygrana to tak naprawdę nie wygrana. Zawdzięczam to tylko i wyłącznie nieograniu Muada.
Tak jak wcześniej napisał Wolf, wystarczyłoby że NRD wzięłoby jedną kartę za 2 pkt i wybudowało za to infrastrukturę. Dzięki temu NRD miałoby co demontować i nie upadłoby w sekcji "płać za policję"

Gra jednak nie poszła na straty, przeciwnik doszlifował zasady a ja nauczyłem się że jak nie da się niepokojami, to trzeba wykończyć przeciwnika finansowo.

Nie wiem czemu Muad uparł się że nadmiar $$$ przechodzi na opłacenie policji. :-) Zafiksował się na tym i co dekadę trzeba było prostować sprawę.

SEKIGAHARA z Maćkiem
Tutaj ponownie festiwal błędów. (to zdecydowanie nie był mój dzień na rozgrywki, albo złymi decyzjami zaraziłem się od Odiego :-) )
Warto odnotować ciekawą sytuację. Maciej miał stos 4 bloczków które zawierały bloczek TOKUGAWY (sprawdzone info dzięki przegranej bitwie o zamek :-)). Następnie Maciej zostawia 1 bloczek w zamku a 3 rusza "autostradą" w moim kierunku. Patrzę , stos w moim zasięgu, policzyłem sobie siły w moim stosie (karty pasowały). Wyszło mi że mogę wyeliminowac te 3 bloczki.
Myślę sobie : a zaryzykuję , wybiję te bloczki, może jest tam Tokugawa więc jest szansa na autowina.
Już ma się ruszać ale wpada Wolf i mówi że nikt nie byłby taki niemądry aby w taki stosik pchać Tokugawę. No i nie zaatakowałem.
Po grze Maciej przyznał się że był tam Tokugawa, a na ręce nie miał żadnych kart do tego stosu.
Czasami jednak nie należy słuchać się Wolfa ;-)
Awatar użytkownika
Wolf
Posty: 1517
Rejestracja: 12 lut 2012, 16:33
Lokalizacja: Gdynia / Gdańsk
Has thanked: 43 times
Been thanked: 194 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Wolf »

Markus pisze: 14 mar 2019, 22:42Sytuację komplikuje fakt że w pierwszej dekadzie karta która pozwalała ściągać niepokoje z RFN trafiła na rękę Muada, a nie do wspólnej puli :-(
Ale we wspólnej puli miałeś przecież Berlin Airlift ;), to wtedy i odstrzelenie Benno nie byłoby takie straszne.
Markus pisze: 14 mar 2019, 22:42 Już ma się ruszać ale wpada Wolf i mówi że nikt nie byłby taki niemądry aby w taki stosik pchać Tokugawę. No i nie zaatakowałem.
Po grze Maciej przyznał się że był tam Tokugawa, a na ręce nie miał żadnych kart do tego stosu.
Czasami jednak nie należy słuchać się Wolfa ;-)
Eee... ja na chwilę odszedłem od Marii, rzuciłem kątem oka na planszę i coś pośmieszkowałem, a to teraz urosło do rangi porady strategicznej? :D
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6443
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 570 times
Been thanked: 932 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Odi »

Czy ktoś reflektuje na granie w sobotę od 16 i/lub w niedzielę od 13?

Może być też coś spoza kanonu, np Rebelia, Netrunner :) Ale najchętniej Hannibal, Seki, Maria, albo np Combat Commander.
Awatar użytkownika
Muad
Posty: 700
Rejestracja: 07 sty 2016, 21:57
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 110 times
Been thanked: 64 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Muad »

Testują już drugi dodatek do Labiryntu :)
Na bgg jest link

- w teorii ja jestem wolny w sobotę po południu
wytłumaczę i zagram: seria COIN, seria Next War, Labyrinth (War on Terror + Awakening), Churchill, Pericles, Diuna. Paxy: Emancipation + Pamir
=============
Moja kolekcja | Oczekujące | Na oku | Mam LotR TCG (Decipher) PL
Awatar użytkownika
Highlander
Posty: 1629
Rejestracja: 15 gru 2013, 00:09
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 100 times
Been thanked: 146 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Highlander »

Wolf pisze: 14 mar 2019, 23:15
Markus pisze: 14 mar 2019, 22:42 Już ma się ruszać ale wpada Wolf i mówi że nikt nie byłby taki niemądry aby w taki stosik pchać Tokugawę. No i nie zaatakowałem.
Po grze Maciej przyznał się że był tam Tokugawa, a na ręce nie miał żadnych kart do tego stosu.
Czasami jednak nie należy słuchać się Wolfa ;-)
Eee... ja na chwilę odszedłem od Marii, rzuciłem kątem oka na planszę i coś pośmieszkowałem, a to teraz urosło do rangi porady strategicznej? :D
Ja po prostu lubię poczuć emocje :) Przyznaj że dobrze wykpiłem koncepcję że tam poszedł Tokugawa. Generalnie dla mnie partia "na przypomnienie sobie zasad" po ponad 2 latach przerwy od ostatniej rozgrywki.

Odnośnie zasad poruszania się, przeklejam Wam ciekawy kawałek erraty, który wg mnie trudno wyczytać z oryginalnych przepisów:

Movement:
Activation is by location -- all blocks present may move.
Movement limit is by size of stack that moves together (not starts together).
Force marches are bought for each stack that moves together (not starts together).
Activation pertains to all blocks that begin in the same location, but once activated, moving them in different directions ('forking' them) is fine. Leadership applies to all who begin the turn with a leader, not all who accompany him. Force march applies to all blocks that begin and end the move together, not just those who began together. When you 'fork' your move, remember that every block's movement limit is determined by the size of the largest stack with which it travels during the turn -- even if later the stack gets smaller due to forking or dropping off blocks. Blocks once activated can move in any direction. They may split, drop off 'fork' or anything else. Leadership bonuses apply to all who began together, force marches apply only to those who moved together. Count each block's movement capacity according to the largest stack with which it moved that turn.
Forking, or 'y' movement, is perfectly acceptable in this game.
I have 4 units at A, which is connected to B, which in turn is connected to C1 and C2. I can initiate movement at A, and move all of the blocks to B, whereupon half of them continue to C1 and the other half continue to C2. To force march the A-C1 group an extra location would cost one card, and to force march the A-C2 group another location would be another card.

Źródło erraty: https://boardgamegeek.com/filepage/76332/sekigahara-faq
Ostatnio zmieniony 15 mar 2019, 13:52 przez Highlander, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Jan_1980
Posty: 2513
Rejestracja: 18 maja 2016, 18:18
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 25 times
Been thanked: 75 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Jan_1980 »

Labirynt...czekam z napięciem na nowy dodatek. Szkoda tylko, że nie robią gier na tym silniku ale toczących się w jednym kraju/regionie - coś jak COINy tylko grywalne :)
Czy gracze wojenni śnią o drewnianych owieczkach? TAK!
Moja kolekcja:
https://boardgamegeek.com/collection/user/Janek1980
Awatar użytkownika
Highlander
Posty: 1629
Rejestracja: 15 gru 2013, 00:09
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 100 times
Been thanked: 146 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Highlander »

Odi pisze: 15 mar 2019, 09:35 Czy ktoś reflektuje na granie w sobotę od 16 i/lub w niedzielę od 13?
Może być też coś spoza kanonu, np Rebelia, Netrunner :) Ale najchętniej Hannibal, Seki, Maria, albo np Combat Commander.
Może w niedzielę by się udało. Musiałbym ponegocjować. Jak Ci się pojawi pewniak do grania to nie czekaj na wyniki negocjacji :)
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6443
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 570 times
Been thanked: 932 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Odi »

Na razie z Muadem na sobotę się ustawiamy. O niedzieli jeszcze w takim razie pogadamy :)
Awatar użytkownika
Highlander
Posty: 1629
Rejestracja: 15 gru 2013, 00:09
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 100 times
Been thanked: 146 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Highlander »

Odi pisze: 15 mar 2019, 11:01 Na razie z Muadem na sobotę się ustawiamy. O niedzieli jeszcze w takim razie pogadamy :)
Chyba sprzedałeś dziadkom swojego juniora skoro masz tyle czasu na planszówki :P
Awatar użytkownika
Wolf
Posty: 1517
Rejestracja: 12 lut 2012, 16:33
Lokalizacja: Gdynia / Gdańsk
Has thanked: 43 times
Been thanked: 194 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Wolf »

Highlander pisze: 15 mar 2019, 09:41Ja po prostu lubię poczuć emocje :) Przyznaj że dobrze wykpiłem koncepcję że tam poszedł Tokugawa.
Nie wątpię, ale ja serio średnio pamiętam tę konkretną sytuację, chyba za bardzo byłem zaaferowany wojną o sukcesję austriacką i ten dylemat opisany przez Markusa kojarzę jak przez mgłę. Zresztą w jednej i drugiej grze przełamanie oklepanego standardu jak i blef mogą odegrać istotną rolę.
Highlander pisze: 15 mar 2019, 09:41Odnośnie zasad poruszania się, przeklejam Wam ciekawy kawałek erraty, który wg mnie trudno wyczytać z oryginalnych przepisów
Hmm czyli po 4 rozgrywkach okazuje się, że grałem w inną grę (prawie jak Megafauna ;)). No to w takim razie znacząco zmienia sytuację jeżeli chodzi o mobilność wojsk (trochę jak odkrycie poprawnych zasad raftingu w Megafaunie :P).
Muad pisze: 15 mar 2019, 09:36Testują już drugi dodatek do Labiryntu :) Na bgg jest link
Żeby nie trzeba było za dużo klikać:
Spoiler:
Tak, wincyj tekstu! ;)
Awatar użytkownika
Muad
Posty: 700
Rejestracja: 07 sty 2016, 21:57
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 110 times
Been thanked: 64 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Muad »

Wolf, zagrasz dasz recke. Nie da się wszędzie dać ikonek :p
wytłumaczę i zagram: seria COIN, seria Next War, Labyrinth (War on Terror + Awakening), Churchill, Pericles, Diuna. Paxy: Emancipation + Pamir
=============
Moja kolekcja | Oczekujące | Na oku | Mam LotR TCG (Decipher) PL
Awatar użytkownika
Highlander
Posty: 1629
Rejestracja: 15 gru 2013, 00:09
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 100 times
Been thanked: 146 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Highlander »

Wolf pisze: 15 mar 2019, 12:55
Highlander pisze: 15 mar 2019, 09:41Odnośnie zasad poruszania się, przeklejam Wam ciekawy kawałek erraty, który wg mnie trudno wyczytać z oryginalnych przepisów
Hmm czyli po 4 rozgrywkach okazuje się, że grałem w inną grę (prawie jak Megafauna ;)). No to w takim razie znacząco zmienia sytuację jeżeli chodzi o mobilność wojsk (trochę jak odkrycie poprawnych zasad raftingu w Megafaunie :P).
Źródło erraty: https://boardgamegeek.com/filepage/76332/sekigahara-faq
Jest to nieoficjalne FAQ opracowane przez fana na bazie odpowiedzi autora na forach internetowych.
Awatar użytkownika
Wolf
Posty: 1517
Rejestracja: 12 lut 2012, 16:33
Lokalizacja: Gdynia / Gdańsk
Has thanked: 43 times
Been thanked: 194 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Wolf »

Muad pisze: 15 mar 2019, 13:14Nie da się wszędzie dać ikonek :p
Ale da się nie wszędzie dawać sam tekst :P

Ja lubię ideę czystszego projektowania mechaniki (tworzenia pewnych konceptów i mechanizmów, które potem się powiela dzięki czemu wykorzystanie ikonografii jest naturalne) i to nie ma wpływu na poziom skomplikowania (patrz Eklund chociażby - kilka ikonek może oznaczać to samo co ściana tekstu), ale nawet jak idziemy w zasadę co karta to zupełnie inny efekt, to też się da pewne elementy powtarzające się wyodrębnić. Przecież może być tekst z ikonkami albo ikonki i jakieś doprecyzowanie wyjątku tekstem. Ikonografia to jest po prostu piękna rzecz, bo jak się załapie to zostaje z nami na bardzo długo.

Co do samej gry to grałem ok. 4 lata temu. Ogólne wrażenia były całkiem pozytywne, bo sam pomysł i tematyka do mnie trafiają, ale musiałbym sobie to odświeżyć i przede wszystkim pograć więcej, żeby dojść do jakiejś głębszej konkluzji i czy w szczegółach rozgrywki to jest to co mnie kręci. Osobną kwestią jest jeszcze dodatek, z którym styczności nie miałem, a słyszałem że raczej jest chwalony. Także ogólnie nawet powiem, że chciałbym żeby okazało się, że przypadnie mi do gustu po kilku rozgrywkach, bo lubię tego typu klimaty.
Awatar użytkownika
Muad
Posty: 700
Rejestracja: 07 sty 2016, 21:57
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 110 times
Been thanked: 64 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Muad »

hmmm dziwne "America's Next Civil War"
wytłumaczę i zagram: seria COIN, seria Next War, Labyrinth (War on Terror + Awakening), Churchill, Pericles, Diuna. Paxy: Emancipation + Pamir
=============
Moja kolekcja | Oczekujące | Na oku | Mam LotR TCG (Decipher) PL
Awatar użytkownika
Highlander
Posty: 1629
Rejestracja: 15 gru 2013, 00:09
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 100 times
Been thanked: 146 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Highlander »

Muad pisze: 16 mar 2019, 09:46 hmmm dziwne "America's Next Civil War"
Przecież to jest z przymrużeniem oka.
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6443
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 570 times
Been thanked: 932 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Odi »

W niedzielę chętnie zagram, bo nie będzie mnie we wtorek, niestety... Ktos chętny?
pwoloszun
Posty: 452
Rejestracja: 22 mar 2016, 12:57
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1729 times
Been thanked: 541 times
Kontakt:

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: pwoloszun »

Wolf pisze: 15 mar 2019, 12:55 [...]
Tak, wincyj tekstu! ;)
Ikonki w WsdV sa MEGA fajne, ale "tekstowe" CDG to jest GENIALNA mechanika, ktora w bardzo elegancki sposob pozwala wprowadzic do gry nieskonczona ilosc opcjonalnych regul/wyjatkow od zasad.

Mozna lubic lub nie, ale obiektywnie to jest genialne rozwiazanie

Pozdrawiam!
Podcast dżentelmeni przy stole:
Awatar użytkownika
Markus
Posty: 2442
Rejestracja: 04 mar 2005, 00:35
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 548 times
Been thanked: 270 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Markus »

pwoloszun pisze: 16 mar 2019, 22:16
Wolf pisze: 15 mar 2019, 12:55 [...]
Tak, wincyj tekstu! ;)
Ikonki w WsdV sa MEGA fajne, ale "tekstowe" CDG to jest GENIALNA mechanika, ktora w bardzo elegancki sposob pozwala wprowadzic do gry nieskonczona ilosc opcjonalnych regul/wyjatkow od zasad.

Mozna lubic lub nie, ale obiektywnie to jest genialne rozwiazanie

Pozdrawiam!
Pozwolę sobie poprzeć Wolfa.
Ściana tekstu na kartach to błąd designu. Prawdopodobnie 50% tekstu można spokojnie zastąpić ilonami, reszta to pewnie wyjątki o których piszesz.
Wg mnie wszelkie efekty dodaj/usuń z lokacji/miejsca/punktu (nawet warunkowe usuwanie) to materiał na ikonki

Gry w które ostatnio gram mają tylko ikony (megafauna,Wir Sind, Sekigahara) i są przejawem genialnego designu pozbawionego tekstu.
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6443
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 570 times
Been thanked: 932 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Odi »

Każdy wyjątek też można opisać ikoną. A ścianę tekstu wrzucić do instrukcji ;)
Awatar użytkownika
Muad
Posty: 700
Rejestracja: 07 sty 2016, 21:57
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 110 times
Been thanked: 64 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Muad »

Po prostu nie lubicie czytać :p
wytłumaczę i zagram: seria COIN, seria Next War, Labyrinth (War on Terror + Awakening), Churchill, Pericles, Diuna. Paxy: Emancipation + Pamir
=============
Moja kolekcja | Oczekujące | Na oku | Mam LotR TCG (Decipher) PL
Awatar użytkownika
Markus
Posty: 2442
Rejestracja: 04 mar 2005, 00:35
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 548 times
Been thanked: 270 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Markus »

Odi pisze: 16 mar 2019, 23:27 Każdy wyjątek też można opisać ikoną. A ścianę tekstu wrzucić do instrukcji ;)
Śmieszkuj śmieszkuj, ale w takiej Zimnej wojnie część kart ma tekst typu usuń / dodaj, czyli spokojnie materiał na ikony, wyjątki mogą zostać na kartach bo szukanie tego po instrukcji to absurd.
Dla mne genialną ikonografię ma stare euro pt YSPAHAN, wszystko jasne od pierwszego spojrzenia
pwoloszun
Posty: 452
Rejestracja: 22 mar 2016, 12:57
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1729 times
Been thanked: 541 times
Kontakt:

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: pwoloszun »

Markus pisze: 16 mar 2019, 22:52 [...]
Ściana tekstu na kartach to błąd designu. Prawdopodobnie 50% tekstu można spokojnie zastąpić ilonami, reszta to pewnie wyjątki o których piszesz.
Prawdopodobnie ni ch..a :)
Ogolnie przed ferowaniem tego typu wyrokow proponuje wziac deck z Labyrinth czy TS, przeleciec losowe 20 kart i zrobic sobie mentalne cwiczenie - powodzenia :)
Diabel(i piekno tych gier) tkwi w szczegolach.
Wg mnie wszelkie efekty dodaj/usuń z lokacji/miejsca/punktu (nawet warunkowe usuwanie) to materiał na ikonki

Gry w które ostatnio gram mają tylko ikony (megafauna,Wir Sind, Sekigahara) i są przejawem genialnego designu pozbawionego tekstu.
Gdyby tam(Labyrinth, TS) faktycznie bylo tak jak piszesz to zgoda. Ale tak nie jest.

Natomiast nigdzie nie napisalem, ze jak sa ikonki to gra jest gorsza. I oczywiscie rozwiazanie WsdV jest(pod wzgledem elegancji) moze nawet bardziej genialne. Ale jednak koszt jest taki, ze przy uzyciu ikonek wydarzenia beda mniej zroznicowane i beda sie sprowadzaly do: dodaj/usun na bardzo ogolnym terytorium.

Tekst ma ta przewage, ze mozesz w jednym, jedynym miejscu w grze, przemycic absolutnie dowolna, dowolnie pokrecona regule. To nie jest przypadek, ze bardziej zlozone wydarzenia do dzis sa pisane tekstem(ktory zreszta tez jest zbiorem umownych symboli)
Podcast dżentelmeni przy stole:
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6443
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 570 times
Been thanked: 932 times

Re: (Gdańsk) Gry wojenne i historyczne

Post autor: Odi »

To fakt, że różnorodność wydarzeń pozornie większa jest w TS czy Labiryncie, niż w takim WsdV. Pozornie, bo liczba zmiennych w WsdV pozwala tam łączyć ze sobą ikony w tak różnorodny sposób, że praktycznie nie ma tam dwóch takich samych kart.

Pytanie jest inne: czy wydarzenia w Labiryncie/TS nie mogłyby zostać zmienione/uproszczone do poziomu umożliwiającego opisanie ikonami, bez pogorszenia poziomu gry?

Moim zdaniem mogłyby. Oczywiście wymuszałoby to pewną zmianę mechaniki (np na dobieranie z woreczka, jak w 1960:TMoP, zamiast rzutu kością), ale czy gry byłyby gorsze? No właśnie nie sądzę.

PS
Wyobrażam sobie opisane ikonami TS czy Labirynt. Nie wyobrażam sobie natomiast Star Wars: Rebelii na ikonach :)

* * *
Spotkałem się dzisiaj z Muadem na Star Wars: Rebelia i.... była to moja najlepsza do tej pory partia w Rebelię :) Graliśmy z dodatkiem i zaawansowanym setupem, w którym gracze samodzielnie decydują o rozkładzie sił obu stron. Oczywiście gra jest szalenie narracyjna, więc mógłbym wiele napisać o dramatycznych zwrotach akcji, brawurowych atakach na Gwiazdę Śmierci, podstępach i innych ciekawych wydarzeniach. Ostatecznie o pół kroku wygrało Imperium (Muad), które wykorzystało zbytnią ufność Rebelii we ważne siły planetarne i przypuściły dobrze zaplanowany atak na - jak się wydawało - wystarczająco chronioną bazę rebeliantów. O pół kroku, bo chwilę wcześniej doborowa eskadra X-WIngów, prowadzona przez Wedge Antillesa, zniszczyła Gwiazdę Śmierci, a flota kalamariańskich krążowników zamieniła Superniszczyciel w chmurę niepowiązanych ze sobą atomów. Windowało to reputację Rebelii do poziomu wystarczającego do zwycięstwa w fazie uzupełnień. Niestety, zanim nastąpiła faza uzupełnień Muad odkrył kartę desantu.... :)

Ja jednak nie o tym.
Na ile się orientuję, Rebelia nie jest raczej uważana za grę wojenną. Na pierwszy rzut oka - słusznie. To przygodowy, wręcz fabularyzowany ameritrash, ze świetną mechaniką worker placement i szczyptą dedukcji. Z drugiej jednak strony nie znam innych gier, które równie dobrze oddawałyby... działania specjalne, realizowane na użytek sił regularnych. Zwłaszcza z punktu widzenia Rebelii, gdzie mamy możliwość dokonywania różnego rodzaju rajdów, powstań,dywersji, działań sabotażowych etc. Efekty kart (głównie Rebelii, ale w talii Imperium tez kilka takich można znaleźć) są same w sobie ciekawe, natomiast niesamowitą radochę daje składanie ich w łańcuchy wydarzeń, które pozwolą zapewnić przewagę w wybranym punkcie, w który następnie uderza rebeliancka flota/siły planetarne. W oczywisty sposób nawiązuje to do filmów, i pewnie wszyscy już wiedzą, że SW:Rebelia pozwala tak naprawdę na odegranie całej sagi na planszy. Natomiast abstrahując na chwilę od fabuły i stylistyki w stylu "space opera", dość podobnie wyobrażam sobie działanie specjalsów na użytek sił regularnych. Działania na głębokim zapleczu przeciwnika, odwracanie uwagi od prawdziwego celu, osłabianie możliwości produkcyjnych i transportu strategicznego przeciwnika, eliminacja liderów, misje Combat SAR... Wszystko działa z maksymalną efektywnością, jeśli jest umiejętnie połączone w łańcuchy, w skład których wchodzą i same misje, i liderzy z ich zdolnościami, i wreszcie siły militarne. Naprawdę fajne to zaprojektowano. I bardzo wojennie :)

Po kosmicznych emocjach ;) Muad namówił mnie na operacje w Zatoce Perskiej.
Żetonówka o nieznanym mi w sumie tytule (acz pochodząca z pisma Strategy&Tactics), dotyczyła działań w hipotetycznej wojnie w rejonie Bliskiego Wschodu. Gra nie rości sobie ambicji do bycia zbalansowaną - ot, wrzuca gracza w jakiś scenariusz i radź sobie człowieku z tym, co masz. Do tego dochodzą wszechobecne rzuty kośćmi i losowość nawet w liczbie akcji każdego z graczy w turze (rzut 2k6 plus jakieś modyfikatory). Z jednej strony niby stylizuje się na grę raczej niezbyt złożoną, z drugiej sporo tabel, skrótów, akcji, modyfikatorów... Ogólnie sytuacja była taka, że siły syryjsko-rosyjsko-irańskie dążyły do zajęcia portów w Zatoce Perskiej, a siły saudyjsko-iracko-izraelsko-natowskie znajdowały się teoretycznie w defensywie. Teoretycznie, bo korzystając z przewagi w mobilności i panowania nad wodami Zatoki Perskiej, rzuciłem siły NATO na wschodni brzeg Zatoki, zdobywając dwa irańskie porty i wprowadzając sporo zamieszania w ofensywny plan sowietów (przepraszam: putinowców ;) )
Ogółem, po początkowej konfuzji (kilkanaście frakcji, które w zależności od scenariusza opowiadają się po różnych stronach konfliktu), dość szybko przyswoiłem sobie cały system i grało się całkiem przyjemnie.
Choć są też w grze rzeczy nader irytujące. Przede wszystkim tabela walki (CRT), która - moim zdaniem - zawiera dość dziwaczny rozkład wyników. Przy najwyższej przewadze 7:1, jedynie połowa wyników rzutu kończy się eliminacją przeciwnika. Pozostałe to strata jednego stepu, plus jeden step atakującego. Nie do końca mogę się z tym zgodzić. Z drugiej strony w grze jest duża łatwość osiągania krańców tabeli CRT, bo żetony wsparcia (lotnictwo, flota, siły specjalne) gracze mają we względnej obfitości, a do tego duża jest swoboda i łatwość ich użycia. Mam wrażenie, że autor się zorientował, iż wszystkie bitwy w grze toczą się na krańcu tabeli CRT i postanowił zmienić wyniki ostatnich kolumn tabeli na bardziej nieprzewidywalne. Dla mnie nieprzewidywalność starcia jest jak najbardziej do przyjęcia, ale raczej gdzieś w okolicach stosunku 1:2 - 3:1 dla atakującego. Tam rozumiem, że mam jakąś szansę na sukces, ale też na kompletną klęskę, i ode mnie - jako dowódcy - zależy, czy takie ryzyko podejmę dla osiągnięcia jakiegoś innego celu (np związania sił przeciwnika, aby stworzyć przestrzeń do działania w innym rejonie). Przy 7:1 trudno mi o wyrozumiałość dla zaledwie 50% pełnego sukcesu (zniszczenie przeciwnika) w CRT. Chyba brak wyniku "strata stepu i retreat obrońcy" boli mnie tam najbardziej.

Ale ogólnie jest nawet ok. Taka luźna gierka na ciekawym teatrze, w której podejmujemy sporo decyzji a potem obserwujemy, co z nimi zrobił los.
ODPOWIEDZ