(Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje

[Highlander]

To wstępnie Hannibal i Rommel.

Można nawet połączyć mapy.

[Jan_1980]

Raczej myślałem o tym, że my kończymy a dopiero wtedy zaczynacie
ps. czy my mamy teraz coś na 3 osoby?

[hancza123]

Janek pilotujesz kwestię naszego wspólnego zakupu Stalingrad '42?

Może wejdź w kontakt ze sklepem Fort Gier (chyba największy sklep z grami wojennymi, najszersza oferta) oraz/lub z Rebelem w sprawie zamówienia tego tytułu? A może jakieś wspólne zamówienie kilku egzemplarzy z ludźmi z forum strategie.net.pl? Samodzielne kupowanie w GMT raczej się nie opłaca, empirycznie koledzy sprawdzali i drożej to wyszło.

Kombinuj, ja się do gry połowę dokładam ale Ty dopnij ten deal ok?

[clown]

W zakresie gier GMT sugeruję sprawdzać ofertę Planszostrefy i Planszomanii, które maja te gry i są w korzystnych cenach oraz mają solidne programy rabatowe.

[Odi]

Na trzy osoby mamy Marie i Time of Crisis

[hancza123]

Janek mam film dla Ciebie o Estończykach i ich udziale w IIWŚ. Film "Brüder Feinde" dotyczy walk w 1944 roku w okolicach Narwy i Tallina. Estończycy walczą zarówno w Wehrmachcie jak i w Armii Czerwonej. Brat spotyka brata po przeciwnej stronie. Jedni pozwalają uciec drugim widząc że to przecież swoi. Niestety film jest po niemiecku ale może znajdziesz inną wersję językową.

Spoiler:

https://www.youtube.com/watch?v=ovY9TNg39aY

No ładnie właśnie NKWD przyjechało i pyta dlaczego do diabła pozwoliliście im uciec?! Pod sąd wojenny! Dobra oglądam dalej..
Najlepsza scena 1:33:53 ginie ten NKWD!

[Jan_1980]

4 razy widziałem:)
Stalingrad ogarne, ale myślałem że go jeszcze nie wydali.

[Highlander]

Na trzy osoby mamy Marie i Time of Crisis

Cytując G.W. Busha: You forgot T&T

[Odi]

Pytanie zrozumiałem jako "coś nowego na trzy osoby"

[Jan_1980]

Chodzi mi o cokolwiek - na wypadek gdyby pojawiła się nas nieparzysta cyfra, zanim Hańcza spłynie do nas Dunajcem z QG14.

[Odi]

To szczerze - chętnie poprowadzę i poobserwuję Waszą rozgrywkę w Hannibala.

[hancza123]

Dlaczego zakładacie że Muad, Markus, Lacki i Sławek nie będą? Nas jest 8 a nie 4 (plus fani w całej Polsce! )

[Jan_1980]

Ja nie zakładam, tylko dmucham na zimne

[Markus]

Dlaczego zakładacie że Muad, Markus, Lacki i Sławek nie będą? Nas jest 8 a nie 4 (plus fani w całej Polsce! )

Dzięki Hańcza!
Oni już podzielili skórę na niedźwiedziu
Ja na 80% będę. Kwestia godz na którą uda mi się dotrzeć do Krolma

[Odi]

No bez przesady, nikt nic nie dzielił. Tylko sie Janek zapytał co w sytuacji, gdy będą trzy osoby.

Wpadaj Rafał.

Najwyżej posiedzisz, popatrzysz.... ;P

[Jan_1980]

Tęsknię za Tobą Mirku, Pawle, Sławku
(za Rafałem nie bo on zwykle jest!)

[Odi]

[Markus]

No bez przesady, nikt nic nie dzielił. Tylko sie Janek zapytał co w sytuacji ...

Buźkę" " na końcu posta widział
No

[lacki2000]

Ja planuję przybyć, ale dokładniej będę wiedział, jak przybędę :]

[Highlander]

[Combat Commander] Scenariusz rzeczywiście wyglądał na jakiś bonusowy dodatek, gdzie obie strony zaczynają z przyłożonymi sobie nawzajem do brzuchów pistoletami maszynowi, a gracz fiński ma prawo pierwszy pociągnąć za spust.

Sowieci rozkładają się na drodze jako pierwsi. Na 18 pól muszą zająć 15, więc za bardzo nie mają pola manewru. Jako dowódca fińśki miałem do rozważenia dwa warianty sytuacji:
- wariant agresywny, gdzie ustawiam wszystkie mojej jednostki bezpośrednio obok wroga, w lesie, i liczę że mi dojdą karty umożliwiające mocny atak
- wariant ostrożny, w którym ustawiam się na jeden atak (liczę, że dostanę przynajmniej jeden fire, może advance), a pozostałe siły chowam w lesie do późniejszych działań.
Wybieram wariant agresywny, będę jak wściekły renifer i najpierw zagryzę radzieckich oficerów. (...)
Rozstawienie początkowe:
https://drive.google.com/file/d/0BywGR0 ... sp=sharing
Sytuacja po kolejce mojej i Rafała:
https://drive.google.com/file/d/0BywGR0 ... sp=sharing
(...)
Ale poważnie: scenariusz tchnie sadomasochizmem.
Sowiet, zanim się ruszy, stracić może 20% sił i dwóch-trzech oficerów. Jeszcze bardziej niż normalnie, wszystko zależy od kart. Nie dostałbym 3 FIRE na pierwszą rękę, byłaby inna rozmowa. Dostałem i ....cóż.
Mam pomysł na grę Sowietami, który może się udać, ale nie zmienia to faktu, że w tym scenariuszu dociąg kart na pierwszą rękę jest być może kluczowy. Nie brzmi to zbyt poważnie, sami przyznacie.
O ile jednak jestem w stanie zrozumieć, że autor mógł chcieć dac graczom zmierzyć się z taką sytuacją ("Tracisz w minutę 1/5 oddziału i wszystkich oficerów, i co zrobisz?"), bo to jest wojna i zdarzają się różne sytuacje, o tyle znowu nie mogę zrozumieć początkowej punktacji. Sowieci zaczynają na +4VP. Jeden stracony oddział, to 4VP (w tym scenaiuzu podwaja się VP za straty) dla tego, kto go sprzątnął. Zabijając 3 oddziały i dwóch oficerów, wskoczyłem na... 18VP do przodu. Do tego siły sowieckie sparaliżowane, a ja skoncentrowany i gotowy do dalszego działania. Rzeź. Nie zdziwiłbym się, gdyby gracz radziecki zaczynał na poziomie +20 VP. Może wtedy gra byłaby ciut bardziej wyrównana (do drugiej rundy ).

Wy tu gadu gadu a mnie żona namówiła na partyjkę Combat Commandera i wybrała wg kryteriów estetycznych planszę do scenariusza Tolvajarvi (zielono, jezioro ) . Mając w pamięci powyższe wspomnienia Odiego, dostała Finów a ja postanowiłem podjąć pałeczkę Sowietami.

Na początku skończyło się na lekkiej wymianie ognia pociętej doczytywaniem i przypominaniem sobie zasad. Jak sobie przypomnieliśmy zalety stosowania Fire Groups to zaczęły się pojawiać straty Sowieckie. Impreza skończyła w momencie gdy moja lepsza połowa dostała na rękę rozkaz Advance i aktywowała nim dowódcę "2" który miał w zasięgu tak z siedem drużyn Sissi.

To była rzeźnia. Po sześciu starciach Sowieci stracili 5 drużyn, a Finowie jedną. Potem kolejne ostrzały fińskich Fire Group połączone z Rout'ami spowodowały śmierć dwóch dowódców i paniczną ucieczkę na wspomniane już jezioro kolejnych oddziałów (czytaj: kolejna rzeźnia).

Generalnie scenariusz ten pokazuje że Combat Commander dużo traci w scenariuszach gdzie obie strony rozstawiają się w zwarciu. Tutaj już nie ma miejsca na żadne decyzje i manewry. W szczególności Sowietami. Pozostaje tylko zdanie się na losowy dociąg kart. I już nie wiem co gorsze - to combo co miał Odi (3 x Fire + Hand Grenades), czy rozkaz Advance + wcześniej event który suppresuje wszystkich niedowodzonych Sowietów.

Miałem długą przerwę od CC i jakoś ten powrót do gry mnie nie zachwycił

Jak ktoś chce zerknąć co zostało z Sowietów w momencie poddania się:
http://highlander.nazwa.pl/wargames/201 ... rvi_39.jpg

[Markus]

Generalnie scenariusz ten pokazuje że Combat Commander dużo traci w scenariuszach gdzie obie strony rozstawiają się w zwarciu. Tutaj już nie ma miejsca na żadne decyzje i manewry

I to jest najlepsze podsumowanie całego systemu CC.
W tej grze musi być początkowy czas na zniwelowanie nieszczęśliwej ręki startowej, błędu w rozstawieniu + jakieś manewry jednostkami itp.
Mimo że nazwa systemu mówi o close combat to jednak ten combat nie może być "so close" w setupie.

[Highlander]

Generalnie scenariusz ten pokazuje że Combat Commander dużo traci w scenariuszach gdzie obie strony rozstawiają się w zwarciu. Tutaj już nie ma miejsca na żadne decyzje i manewry

I to jest najlepsze podsumowanie całego systemu CC.
W tej grze musi być początkowy czas na zniwelowanie nieszczęśliwej ręki startowej, błędu w rozstawieniu + jakieś manewry jednostkami itp.
Mimo że nazwa systemu mówi o close combat to jednak ten combat nie może być "so close" w setupie.

W ostateczności można tak przygotować scenariusz "w zwarciu" aby gracze mieli określone karty. Tylko że wtedy celem scenariusza powinno być np. oderwanie się od npla i ucieczka z zasadzki aby gracze mieli ciekawe decyzje do podjęcia poza "budowaniem ręki".

Powiedzmy że w większości scenariuszy CC wcielamy się w dowódcę kompanii i próbujemy przekazać swoje rozkazy swoim 3 dowódcom plutonów lub rozproszonym jednostkom. To czego brakuje mi w CC to "narada przed meczem", gdzie można by wydać ogólne rozkazy dla każdego z plutonów np. zdobądź wzgórze X, albo wschodnie zabudowania wioski, utrzymaj linię rzeczki (w uproszczeniu - zdobądź punkt "1", "2", ...) itp. Każdy dowódca plutonu wykonywałby Move aż do kontaktu z npl. Dopiero potem modyfikacje rozkazów wymagałyby zagrywania kart.
A w CC to jest jednak od początku chaos w szczególności u atakującego.

Przyznam że ciekawie byłoby sobie zagrać w system taktyczny który byłby oparty o losową aktywację plutonów za pomocą chitów (tak jak aktywacja korpusów/armii w AVD/AVL). Nie pamiętam czy taki istnieje. Może coś takiego było w BoB?

[Jan_1980]

Uwielbiam dyskusje o tej grze przygodowej:)

[lacki2000]

Uwielbiam dyskusje o tej grze przygodowej:)

Ameritrashe generują gorące emocje :]

[Odi]

Czyli w końcu kto jutro przychodzi?

Janek, Maciek, Hancza, Rafał i ja?