(Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje

[Highlander]

Gra trwa ok 90 min. Nawet licząc 2 godz na pierwszą rozgrywkę wychodzi na to, że damy radę zagrać dwa razy.

Prawdę mówiąc bardziej liczyłem na odpalenie ToC z długo wyczekiwanym dodatkiem. Jest szansa?

[lacki2000]

A ode mnie kamyczek hejtu poleciałby w stronę okładki Europa Divided. Prostota okładki gry planszowej to jest oczywiście atut, ale ta dwukolorowa twarz kobiety niewiele mówi o treści gry. Jakbym takie coś zobaczył na półce, to raczej bym strzelał, że to coś o społecznej walce kobiet o prawa wyborcze itp.
No i obecne punkty zapalne w Europie Środkowej mają trochę szerszy kontekst, bo duży wpływ na eskalację konfliktów zbrojnych miało USA i ich prezydent Obama, laureat Pokojowej Nagrody Nobla
(10mMarkusów dla gry, 2M dla Obamy)

[Odi]

Phalanxi właśnie zrozumieli, że popełnili katastrofalny błąd wysyłając nam grę

A poważnie, to jutro jednak proponuję ED. ToC z dodatkiem kiedy indziej.

Hańcza, Ty tak na serio?

[hancza123]

No pewnie. Po 1990 calkowita wygrana zachodu, stabilizacja i pelne zakotwiczenie Europy Sr-Wsch. Z punktu widzenia gry planszowej to nuuuda. To zreszta trzecioplanowy teatr działań. Dzieje się dużo ale w Azji i na Bliskim Wschodzie. To że Rosja ciągle "atakuje" Europę to fakty bardziej medialne na potrzeby propagandy USA.

[Odi]

Hańcza, to wpadnij na granie.
Pogadamy sobie o tych "faktach medialnych".

[Markus]

Phalanxi właśnie zrozumieli, że popełnili katastrofalny błąd wysyłając nam grę

Rozwliłeś system tym stwierdzeniem. Ten nasz wątek powinien być ukryty przed światem w celu ochrony dobrych ludzi przed ta rzeką hejtu jaka tu płynie

A poważnie, to jutro jednak proponuję ED. ToC z dodatkiem kiedy indziej.

No bez żartów, każdy nastawił się na Kryśkę w nowej kiecy, a ty mówisz że ona nie przyjdzie

[Highlander]

Phalanxi właśnie zrozumieli, że popełnili katastrofalny błąd wysyłając nam grę

A poważnie, to jutro jednak proponuję ED. ToC z dodatkiem kiedy indziej.

Weź ToC chociaż na okazanie! Pewnie i tak ED zbrejkujemy w 30 minut (na bazie samej okladki) i będzie można spokojnie siąść do ToC

[Wolf]

Grupa napalonych panów chce zajrzeć Krysi pod kieckę.

[Highlander]

Grupa napalonych panów chce zajrzeć Krysi pod kieckę.

Fotosy w necie były obiecujące, co się dziwisz.

[Wolf]

Nie napisałem, że się dziwię. Któż nie lubi zaglądać pod kieckę

Był swego czasu poruszony temat gry Cataclysm: A Second World War, na Heavy Cardboard pojawił się filmik z tłumaczenia i rozgrywki:
https://www.youtube.com/watch?v=A3ZFL0xLrLw

[Highlander]

Był swego czasu poruszony temat gry Cataclysm: A Second World War, na Heavy Cardboard pojawił się filmik z tłumaczenia i rozgrywki:
https://www.youtube.com/watch?v=A3ZFL0xLrLw

W wolnej chwili zerkne. Gra była już ogrywana w Polsce, niestety w Trójmieście nie ma zadnego egzemplarza, a chętnie bym zagrał aby mieć porównanie z T&T. Uroki życia na prowincji

[Odi]

Phalanxi właśnie zrozumieli, że popełnili katastrofalny błąd wysyłając nam grę

Rozwliłeś system tym stwierdzeniem. Ten nasz wątek powinien być ukryty przed światem w celu ochrony dobrych ludzi przed ta rzeką hejtu jaka tu płynie

Nie no ale chyba wszyscy śledzący nasz wątek wiedzą że sobie tak żartujemy
Wiedzą, prawda?

Wiedzą...?

[Markus]

Spoiler:

.

Powyżej ekipa poniedzialkowa "gra"
Janek czy to jes powód dlaczego już nas nie odwiedzasz ?

[Wolf]

W wolnej chwili zerkne. Gra była już ogrywana w Polsce, niestety w Trójmieście nie ma zadnego egzemplarza, a chętnie bym zagrał aby mieć porównanie z T&T. Uroki życia na prowincji

Trochę pooglądałem... no mnie nie porwało. Podtrzymuję opinię, że gra tego typu w takiej formie jest po prostu skazana na porażkę, przynajmniej dla mnie - zawsze wychodzi z tego takie dziwne połączenie z jednej strony prostoty (musi być stosunkowo prosto, bo inaczej długa gra stanie się jeszcze dłuższa), a z drugiej przekombinowania (najróżniejsze mini i mikro zasady, timingi itd. żeby oddać trochę bardziej specyfikę), a wszystko i tak grzęźnie w czasie rozgrywki i odwiecznym pytaniu: czy wyjdzie rzut? Co właśnie na większym poziomie abstrakcji kłuje w oczy bardziej, bo na nieudany atak dywizji pancernej mówi się trudno, a na nieudaną obronę Moskwy już nic się nie mówi , ale mniejsza z tym.

Mechanizm losowania żetonów z kubka to całkiem niegłupi pomysł, oddaje niepewność sytuacji, my na poziomie strategicznym podejmujemy decyzje, ale dzięki temu, że nie możemy przewidzieć kolejności wejścia żetonów, które mogą symbolizować wojska, ofensywy jak i inne wydarzenia, nie mamy całkowitej pewności co do sytuacji. Przed naszym atakiem przeciwnik może się jeszcze dozbroić, a może to on nas zaatakuje pierwszy itd. Ma to sens. Mamy tutaj też większą próbę zróżnicowania stron pod kątem systemów politycznych. Natomiast, jako że czepiałem się walki w T&T, to mam wrażenie, że Cataclysm wygląda pod tym względem gorzej, abstrakcja w walce jest większa, a dobry / zły rzut może łatwo przechylić szalę zwycięstwa w danej ofensywie.

Tak czy inaczej zarówno Cataclysm jak i T&T zupełnie mnie nie pociągają, kompletnie nie czuję tych gier pod względem przyjemności z rozgrywki.

Heksówki trochę ostatnio pokrytykowałem od strony pewnych naturalnych bolączek tego rozwiązania na planszy, ale tam jednak z tej wielogodzinnej rozgrywki czerpałem sporo przyjemności i w Next Wara bym sobie dalej chętnie pograł. Osobna kwestia, że druga wojna jest już chyba tak zgranym tematem jak zombie w ameri, więc nowoczesny konflikt jest nie tylko miłą odmianą, ale w obecnej sytuacji geopolitycznej świetnie działa także na wyobraźnię.

[Highlander]

Trochę pooglądałem... no mnie nie porwało. Podtrzymuję opinię, że gra tego typu w takiej formie jest po prostu skazana na porażkę, przynajmniej dla mnie - zawsze wychodzi z tego takie dziwne połączenie z jednej strony prostoty (musi być stosunkowo prosto, bo inaczej długa gra stanie się jeszcze dłuższa), a z drugiej przekombinowania (najróżniejsze mini i mikro zasady, timingi itd. żeby oddać trochę bardziej specyfikę), a wszystko i tak grzęźnie w czasie rozgrywki i odwiecznym pytaniu: czy wyjdzie rzut? Co właśnie na większym poziomie abstrakcji kłuje w oczy bardziej, bo na nieudany atak dywizji pancernej mówi się trudno, a na nieudaną obronę Moskwy już nic się nie mówi , ale mniejsza z tym.

Na pewno ciekawą odmianą w tej skali rozgrywania konfliktów byłaby implementacja mechanizmu karcianego zamiast kostek, np. coś w stylu Sekigahary. Strona mająca lepsze dowodzenie miałaby mniej klanów w decku i więcej "katan" do aktywacji jednostek pancerno-zmotoryzowanych Wtedy zadziałałaby zasada "aby zwiększyć szanse na sukces w danej rundzie skoncentruj się na jednej kampanii", przy kilku kampaniach zrobi się już losowo.

[Odi]

Czytam zasady do Europy Podzielonej. Jeśli tylko spina się to w kartach - będzie hit.
Bardzo fajna mechanika.

[Wolf]

Ja się nie określiłem wcześniej - nie będzie mnie dzisiaj.

Na pewno ciekawą odmianą w tej skali rozgrywania konfliktów byłaby implementacja mechanizmu karcianego zamiast kostek, np. coś w stylu Sekigahary. Strona mająca lepsze dowodzenie miałaby mniej klanów w decku i więcej "katan" do aktywacji jednostek pancerno-zmotoryzowanych Wtedy zadziałałaby zasada "aby zwiększyć szanse na sukces w danej rundzie skoncentruj się na jednej kampanii", przy kilku kampaniach zrobi się już losowo.

Generalnie przydałoby się po prostu cokolwiek, co sprawi, że gracz ma jakąś tam moc sprawczą, obarczoną oczywiście ryzykiem, ale w przeciwnym wypadku wychodzi na to, że sprowadza się to do ogólnikowej decyzji o ataku (jesteśmy na wyższym poziomie abstrakcji, więc manewrowania tutaj za wiele nie uświadczymy, armie też bardziej ogólne), której efekt zależy w dużym stopniu od rzutu kośćmi - trochę słabo jak na wielogodzinny tytuł. No niezbyt czuję takie rozwiązania, dostajemy mechanizm z prostej gry, w której byśmy się trochę ponaparzali i niewiele by z tego wynikało, a siedzimy przy kobyle.

[Highlander]

Generalnie przydałoby się po prostu cokolwiek, co sprawi, że gracz ma jakąś tam moc sprawczą, obarczoną oczywiście ryzykiem, ale w przeciwnym wypadku wychodzi na to, że sprowadza się to do ogólnikowej decyzji o ataku (jesteśmy na wyższym poziomie abstrakcji, więc manewrowania tutaj za wiele nie uświadczymy, armie też bardziej ogólne), której efekt zależy w dużym stopniu od rzutu kośćmi - trochę słabo jak na wielogodzinny tytuł. No niezbyt czuję takie rozwiązania, dostajemy mechanizm z prostej gry, w której byśmy się trochę ponaparzali i niewiele by z tego wynikało, a siedzimy przy kobyle.

Ja akurat dostrzegam po stronie gracza "moc sprawczą", tylko trzeba dobrze znać mechanikę i drogą doświadczenia ją optymalnie wykorzystać. Miałem ciekawe doświadczenia odnośnie wykonania zaskakującego podwójnego ruchu+ataku (dzięki któremu można okrążyć w kotle przeciwnika i zniszczyć brakiem zaopatrzenia), pozorowanie koncentracji sił które się okazują kadrami, znienacka atak na przemysł, znienacka Sea Lion i blokada, blefowanie odnośnie ukrytych technologii, z drugiej strony przesłona wojsk małymi bloczkami i trzymanie głównej armii w głębi kraju... odnoszę też wrażenie że Niemcami może się opłacać poczekać 1-2 lata z masowymi zbrojeniami a wcześniej większa inwestycja w karty technologii (aby ustalić w co warto iść). Niby najlepiej wypada piechota, ale wynik wczesnych badań R&D może dać inne ciekawe możliwości (atom? lotnictwo + bombardowania przemysłu?).
Fakt że Hańcza również podnosił takie zarzuty że gra jest płytka, ale również mało w nią grał.

[Wolf]

Może nie zaznaczyłem tego wyraźnie, ale ja to pisałem w kontekście Cataclysm, a nie T&T. Tam jest większy poziom abstrakcji i odnośnie walki moje zarzuty się tylko pogłębiły w tym tytule, bo to co jeszcze w T&T można zrobić tam zupełnie nie istnieje, a wynik rzutu może sporo namieszać. W porównaniu w T&T można jak najbardziej dużo więcej pokombinować w kwestii manewru, kompozycji wojsk, zaskoczenia, zróżnicowania efektu starć itd. bo inna skala.

Mnie mimo wszystko T&T nie bawi, ale Cataclysm tym bardziej wydaje mi się chybiony. Z jednej strony próbuje pogłębić inne elementy, ale z taką formą działań zbrojnych to na prawdę drapię się po głowie po co to wszystko? To już trzeba było z tego karciankę zrobić, zamiast takich upośledzonych walk na planszy i by można wtedy było zmieścić bardzo dużo.

[Highlander]

Mnie mimo wszystko T&T nie bawi, ale Cataclysm tym bardziej wydaje mi się chybiony. Z jednej strony próbuje pogłębić inne elementy, ale z taką formą działań zbrojnych to na prawdę drapię się po głowie po co to wszystko? To już trzeba było z tego karciankę zrobić, zamiast takich upośledzonych walk na planszy i by można wtedy było zmieścić bardzo dużo.

A ile razy grałeś w T&T i czy grałeś Niemcami?

[Wolf]

Raz, ale to mi starczy, żeby stwierdzić, że to nie jest gra, która mnie wciągnie i problemem nie jest strona konfliktu.

[Markus]

Siedzicie cicho co do wczorajszego dnia , więć albo gra was zszokowała na plus (oby), albo na minus (i wtedy nie wypada źle pisać o prezencie )

[Highlander]

Siedzicie cicho co do wczorajszego dnia , więć albo gra was zszokowała na plus (oby), albo na minus (i wtedy nie wypada źle pisać o prezencie )

Mogłeś zostać i doświadczyć ten "user experience"

[Markus]

Siedzicie cicho co do wczorajszego dnia , więć albo gra was zszokowała na plus (oby), albo na minus (i wtedy nie wypada źle pisać o prezencie )

Mogłeś zostać i doświadczyć ten "user experience"

Mój wczorajszy "user experience" z ta grą to białe litery (bez obwódki) na żółtym jaskrawym tle - "super" czytelność, nie dziękuje

Nadal nie wiem czy wam się podobało Wykrztuście to wreszcie z siebie

[Odi]

Umówiliśmy się, że na razie wstrzymamy się z komentarzami do momentu rzutu okiem na GF i przesłania uwag wydawcy.

W skrócie: Maciek narzekał i na mechanikę, i na jej powiązanie z tematem. Dla mnie sama mechanika jest w miarę ok, ale o powiązaniu z tematem chętnie napisałbym elaborat.

Spoko, na pewno jeszcze będziemy żywo komentować Europę Podzieloną