GRY-PLANSZOWE.pl

Dzisiaj niestety spotkanie odwołane.

Gramy cały czas - ino nie ma komu pisać

Wczoraj najpierw nowość Lacerty - Park Niedźwiedzi. Było trochę czasu więc zagraliśmy dwa razy. Ale nie wiem czy jeszcze zagramy. Gra działa, jest ładnie wykonana (mimo drobnych błędów na planszy) ale nie porywa niestety.

A potem już w pełnym 5-osobowym składzie danie główne: Manhattan Project: Energy Empire. Mięsiste euro z rosnącej rodziny Manhattan Project.

Po pierwszej partii mam wrażenie pewnego niedosytu - aż by się chciało, żeby gra potrwała jeszcze z kilka rund. Chyba muszę jeszcze raz zagrać...

Po pierwsze - zmiany! Na czas wakacji spotykamy się w sali nr 5. Sala chyba nawet fajniejsza od naszej "osiemnastki" więc niech te wakacje potrwają jak najdłużej

Po drugie - dzisiaj tylko dwie ale za to mięsiste plansze na stole

Najpierw - ubiegłoroczny przebój, czyli Scythe. Graliśmy w pełnym 5-osobowym składzie, trzy osoby znały wcześniej, dwie nowe. O Planszówkowy Zeusie - jakie to było nudne! Jak potwornie wyzute z jakiejkolwiek interakcji! Ja wiem - niezłe figurki, grafiki Jakuba Różalskiego, kupa fejmu i sławy w internetach. Ale jakie to jest nudne... Każdy sobie coś tam dłubie na planszetce, potem ktoś kogoś najeżdża, ten najeżdża kogoś innego, ciąg dalszy dłubania na swoich planszetkach aż w końcu - ku naszej uldze - Basia ogłosiła że wygrała. Ufffff... Dzięki Ci dobry człowieku!


Potem dla odprężenia prosty Imhotep, czyli ubiegłoroczny nominowaniec do Spiele des Jahres. I cóż za odmiana! 5-minutowe tłumaczenie reguł i zaczyna się niecała godzina wzajemnego podkładania świń i grania nie z chęcią wygrania ale z pożądaniem zarżnięcia przeciwnika. Wprawdzie najlepiej gra się w niego w 2 osoby ale i w cztery to najprawdziwsza przyjemność. Aż dziwne że gra z tak dużą negatywną interakcją była nominowana.

Za tydzień - chyba ciąg dalszy ogrywania naszych kilkunastu nowych nabytków. Zapraszamy jak zawsze na 16:30!

asiok pisze:Po pierwsze - zmiany! Na czas wakacji spotykamy się w sali nr 5. Sala chyba nawet fajniejsza od naszej "osiemnastki" więc niech te wakacje potrwają jak najdłużej

Jak wrócą spotkania do sali 18 to zjawię się z jakąś krótką osiemnastką, będzie klimatycznie

asiok pisze:Najpierw - ubiegłoroczny przebój, czyli Scythe. Graliśmy w pełnym 5-osobowym składzie, trzy osoby znały wcześniej, dwie nowe. O Planszówkowy Zeusie - jakie to było nudne! Jak potwornie wyzute z jakiejkolwiek interakcji! Ja wiem - niezłe figurki, grafiki Jakuba Różalskiego, kupa fejmu i sławy w internetach. Ale jakie to jest nudne... Każdy sobie coś tam dłubie na planszetce, potem ktoś kogoś najeżdża, ten najeżdża kogoś innego, ciąg dalszy dłubania na swoich planszetkach aż w końcu - ku naszej uldze - Basia ogłosiła że wygrała. Ufffff... Dzięki Ci dobry człowieku!

Mam takie same wrażenie, przerost grafiki nad treścią, pasjans który czasami ma jedno dobre/idealne rozwiązanie i inaczej nie zagrasz, możesz sobie zaplanować akcje do końca gry, powiedzieć graczom co mają za Ciebie robić i iść do domu

magole pisze:

asiok pisze:Po pierwsze - zmiany! Na czas wakacji spotykamy się w sali nr 5. Sala chyba nawet fajniejsza od naszej "osiemnastki" więc niech te wakacje potrwają jak najdłużej

Jak wrócą spotkania do sali 18 to zjawię się z jakąś krótką osiemnastką, będzie klimatycznie

Namówiłeś!

A tak poważnie to chętnie bym zagrał. Ale czy istnieją jakieś 18xx żebyśmy dali radę z tłumaczeniem w 3-4h?

asiok pisze:

magole pisze:Jak wrócą spotkania do sali 18 to zjawię się z jakąś krótką osiemnastką, będzie klimatycznie

Namówiłeś!

A tak poważnie to chętnie bym zagrał. Ale czy istnieją jakieś 18xx żebyśmy dali radę z tłumaczeniem w 3-4h?

Tak, w 4 godziny damy radę, pod warunkiem że pierwszą grę potraktujemy jako 'gram aby nauczyć się zasad', a nie aby 'gram aby wygrać'

To jak zagracie bez Asioka to zdążycie... Choć słyszałem z opowieści że Korzeń wiele mu nie ustaje. Więc bez tych dwóch Panów dacie radę

Ryu pisze:To jak zagracie bez Asioka to zdążycie... Choć słyszałem z opowieści że Korzeń wiele mu nie ustaje. Więc bez tych dwóch Panów dacie radę

Noooo.. Pan błyskawica! Ile to w Egizię graliście?

asiok pisze:

Ryu pisze:To jak zagracie bez Asioka to zdążycie... Choć słyszałem z opowieści że Korzeń wiele mu nie ustaje. Więc bez tych dwóch Panów dacie radę

Noooo.. Pan błyskawica! Ile to w Egizię graliście?

Pan Błyskawica z drugą i trzecią Błyskawicą ostatnio nie dali rady i w 1844 wymiękli w połowie
Wiedziałem że tak będzie, ostrzegałem, ale nie, wzięli na klatę taką osiemnastkę, którą inni sugerują aby zagrać najwcześniej po roku obycia z innymi łatwiejszymi osiemnastkami

asiok pisze:Noooo.. Pan błyskawica! Ile to w Egizię graliście?

"Graliście" to dobre słowo bo ja wtedy nie grałem ale pogadaj z wajwą. On wie ile

magole pisze:Pan Błyskawica z drugą i trzecią Błyskawicą ostatnio nie dali rady i w 1844 wymiękli w połowie
Wiedziałem że tak będzie, ostrzegałem, ale nie, wzięli na klatę taką osiemnastkę, którą inni sugerują aby zagrać najwcześniej po roku obycia z innymi łatwiejszymi osiemnastkami

Magole to ja Cię tu bronię i ostrzegam przed najszybszym z najszybszych (tak, Asiokiem ) a Ty mi tu na mnie... Co do 1844... To jak pamiętam Ci najszybsi z najszybszych z Sosnowca też nie dali rady na Pionku A tak teraz na poważnie. Nie grajcie w 18xx z Asiokiem bo i tak nie skończycie

Dzisiaj spróbujemy zaatakować klasyki - Puerto Rico i Shipyarda.
Jak się uda - początek o 16:30.

Przypominam o wakacyjnych zmianach - spotykamy się w pokoju nr 5 na parterze.

W poniedziałek udało się zrealizować plan eurosucharowy, czyli wieloletnie miejsce pierwsze w rankingu BGG - Puerto Rico. Z prawdziwą satysfakcją potwierdzam, że gra się nie zestarzała. Świetny mechanizm kolejnego wybierania ról naprawdę działa bezbłędnie. Dodatkowo - dzięki pewnej jawności zasobów - można całkiem poważnie komuś zaszkodzić. Moja dusza Huna się raduje!

Potem bardzo niedoceniany suchar rondlowy Shipyard- czyli co Czesi wiedzą o budowaniu statków. Zdecydowanie zbyt rzadka trafia nam na stół i zawsze po partii mam zdecydowane postanowienie - musi trafiać częściej! Ten rondlowy zamieszaniec o nie najprostszych regułach już po rundzie/dwóch pokazuje swoją moc przez przeuroczy sposób na zazębianie wszystkiego z wszystkim. No po prostu miód-malina.

Projektowanie statków bardzo nam się spodobało więc podtrzymujemy klimat portowo-eurasowy i w najbliższy poniedziałek szykuje się Le Havre. Z tłumaczeniem reguł. Na pięć osób. W wariancie pełnym.
Tak - zabieramy ze sobą kanapki i namioty...

Przypominam - dzisiaj spotykamy się w Bibliotece przy Pl. Inwalidów na "nocnym graniu". Teoretycznie - od 18:00 do 2:00. Faktycznie już o 17:15 powinien ktoś być

Nie ma tłumaczenia, nie ma miłej atmosfery, nie ma miłych ludzi - tylko ciężkie eurosucharowe i ameritrashowe łojenie wielogodzinne!

Ahoj!

W poniedziałek będzie u nas Lir z nową wersją prototypu Glory (analogicznie:https://www.facebook.com/groups/2778643 ... 5570744004). Będzie można zagrać oraz rzucić okiem na planowany wygląd komponentów. Zapraszam do testów!

wis pisze:Ahoj!

W poniedziałek będzie u nas Lir z nową wersją prototypu Glory (analogicznie:https://www.facebook.com/groups/2778643 ... 5570744004). Będzie można zagrać oraz rzucić okiem na planowany wygląd komponentów. Zapraszam do testów!

To dzisiaj sami otwieracie - nie ma mnie ani Korzenia

Skoro już na FB odwołaliście, to ja też pas.

cześć , jutro ktoś przychodzi ?

Asiok ma być, w planach Uczta dla Odyna

Wczoraj - odrobina klasyków i coś nowego

Najpierw Marco Polo - Gra Planszowa Roku 2016 a Basia i Macok nie znali - wstyd!

A potem już nie tak stare ale szybkie Pocket Imperium. Szybkie area control, gdzie nie ma szans na granie pokojowe bo w każdej turze każdy musi zagrać eksterminację. Wynik był niesprawiedliwy ale zabawa we wzajemne wyrzynanie przednia.

Na koniec jeszcze mały filerek - czyli klasyczne Zero Pana Doktora Knizii. Trochę losu, trochę kombinowania, sporo radości.

I to już!

Kolejny poniedziałek za nami - i to jeszcze bardziej suchy niż zwykle!


Zaczęliśmy od zdecydowanie największego osiągnięcia życiowego Williama Atti - czyli pierwszej gry, gdzie użyto worker placement - Caylusa. Nie dość, że wszystko działa jak w dobrze naoliwionym Patku, Philipie czy innym nudnym zegarku to jeszcze poziom możliwej do osiągnięcia złośliwości raduje szczerze moje zarobaczone robakami nienawi

Na drugie danie - świetna karcianka First Class zaprojektowana przez Helmuta Ohleya - autora m.in. Rosyjskich Kolei. Jakie to dobre jest! Zawsze jak już zagram to się wkurzam na siebie dlaczego wyciągam ją na stół tak rzadko.

Jutro wbijam na 17.30 z Odlotowym wyścigiem z wyd. Games Factory Publishing. Gra z wykorzystaniem kości. Szybkie to - na godzinkę, wyścig na silniku euro, prześlicznie ilustrowany. Zapraszam. Zmieści się do 8 graczy, chociaż zalecają 6 max przy pierwszej rozgrywce.

Kolejny najpiękniejszy dzień w tygodniu za nami!

Tym razem zdecydowanie lżej. Najpierw nowość od Games Factory - Odlotowy Wyścig. Zagraliśmy dwa razy i przyznam, że nie mam zdania. Wykonanie - super. Karty ze świetnymi obrazkami, naukowcy wraz z dołączonymi do instrukcji ich życiorysami - świetne. Ale sama gra - jakoś nie porwała.
Spodziewałem się nieco szalonego wyścigu rozpadającymi się podczas jazdy machinami a dostałem euracza opartego o dice manipulation, w dodatku grę bardziej taktyczną niż strategiczną (pojazdy podczas jazdy nam się "rozsypują" - a więc planujemy raczej rundę - dwie a nie całą rozgrywkę).

Graliśmy w dwie osoby i graliśmy tylko dwa razy - ale na razie jestem ostrożny.

Między partiami - w związku z obecnością najmłodszego narybku w MDK - dołożyliśmy dwie ciężkie rozgrywki w takiego mózgożera. Mózg trzeszczał!

Wybiera się ktoś jutro? Mam zamiar wpaść z prototypem i młodzieżą. Więcej dobrych wiadomości nie mam:).

Wybiera wybiera

Dzisiaj przypuszczalnie spotkanie w sali 18 - ale trzeba się będzie dopytać. Wakacje się skończyły ale nie mamy jeszcze potwierdzenia dostępności sal.

Jakby co - pytać na portierni!

Czy w Gliwicach ktoś pyka w Grę o Tron LCG?