(Warszawa: Ursynów, Kabaty) Wspólne granie

[Badyl]

Mam ze sobą jak coś. Do Cyklad w 3 osoby już nie usiądę jak coś, tylko od 4 no i chce ten Odlotowy wyścig dzisiaj sprawdzić.

[kaszkiet]

Jakikolwiek klasyk suchar El Grande zjada Cyklady na kolację

[PytonZCatanu]

Siedzę sam alone przy...potrójny stole

[Klos]

Jak sie uda mi uciec z zebrania to dolacze, nie bedzie Ci smutno


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Szpak]

Kto wygrał kosmiczne spotykania?

Wysłane z mojego SM-A310F przy użyciu Tapatalka

[kaszkiet]

Ja, razem z Tobą

[PytonZCatanu]

W Kosmicznych spotkaniach wiele nowych ciekawych kombinacji kart z mocami. Tym razem królowały zestawienia defensywne, ale moim zdaniem to wcale nie odbieralo uroku gry i kombinowania.

@Marcel, i jak ci się ogólnie podobały?
@kaszkiet - nastepnym razem czerwone rasy czy technologie? Lub zielone i żółte rasy, ale tylko te które jeszcze nie były. Chociaż i bez żadnych dodatków pewnie moglibyśmy zagrać jeszcze parę razy i ciągle odkrywało by się coś zupełnie nowego.

[Szpak]

Gra jest specyficzna i budzi z początku mieszane uczucia, ale fun zdecydowanie jest. Była to moja pierwsza rozgrywka oczywiście i jeszcze wielu kwestii nie do końca kumałem. Ale generalnie na plus, choć spora doza losowości jest, możesz kombinować, blefować, zastraszać itp. ale koniec końców wszystko uzależnione jest od tego, jakie karty trafiły Ci się na setupie.

Chętnie zagram ponownie, jak już zrozumiem o co chodzi i może następnym razem bez ograniczeń czasowych Kto chętny na Eldritch Horror i kiedy?

[kaszkiet]

Technologie doczytam i zobaczę jak dużo zamieszania wprowadzają - czy można je łatwo wprowadzać czy raczej z trochę doświadczonymi osobami.
Czerwone rasy oczywiście chętnie, ale jak wyżej - nie chciałbym ich wprowadzać z osobami grającymi pierwszy raz.

Mario_max - jak Twoje wrażenia? Zostawiasz sobie swoją kopię?

[Mario_Max]

Technologie doczytam i zobaczę jak dużo zamieszania wprowadzają - czy można je łatwo wprowadzać czy raczej z trochę doświadczonymi osobami.
Czerwone rasy oczywiście chętnie, ale jak wyżej - nie chciałbym ich wprowadzać z osobami grającymi pierwszy raz.

Mario_max - jak Twoje wrażenia? Zostawiasz sobie swoją kopię?

Kaszkiecie właśnie dziś myślę nad tym czy sprzedać czy nie, lubię klasyki El Grande nie sprzedam nigdy , a tu się zastanawiam. Wydaje mi się,że ta partia nie była miarodajna, 3 osoby grały 1 raz, 2 kolejny i jeszcze ta presja Pytona . Dla mnie dziwne było to,że doszliśmy do 4 w cudzysłowiu w pół godziny , a ta końcówka strasznie się dłużyła.
Na pewno mega ją doceniam, bo to jest kosmos,że gra ma 40 lat i zawsze siądę jak ktoś zaproponuje, ale nie wiem czy ja pierwszy wyciągnę.
W każdym razie super wieczór z Odlotowym Wyścigiem i Kosmicznymi Spotkaniami

[PytonZCatanu]

Kaszkiecie właśnie dziś myślę nad tym czy sprzedać czy nie, lubię klasyki El Grande nie sprzedam nigdy , a tu się zastanawiam. Wydaje mi się,że ta partia nie była miarodajna, 3 osoby grały 1 raz, 2 kolejny i jeszcze ta presja Pytona . Dla mnie dziwne było to,że doszliśmy do 4 w cudzysłowiu w pół godziny , a ta końcówka strasznie się dłużyła.
Na pewno mega ją doceniam, bo to jest kosmos,że gra ma 40 lat i zawsze siądę jak ktoś zaproponuje, ale nie wiem czy ja pierwszy wyciągnę.
W każdym razie super wieczór z Odlotowym Wyścigiem i Kosmicznymi Spotkaniami

Pyton lubić, jak gracze słuchać tłumaczącego zasady, bo potem ten niesłuchający mieć pytania, które Pytona irytować [nie wynikające z "gram pierwszy raz", a raczej z "pobawię się przez 10 min kostką Klosa, potem pójdę z nim pogadać" ]

Dla mnie sytuacja na końcu, kiedy powstała "liga obrońców" i każdy atak był wybraniany wspólnymi siłami była megaciekawa, bo każdy miał pomysł jak rozwiązać klincz [np. ja poprzez moje zagranie kart negocjacji zamiast walki - byłem pewien że wygram w ten sposób 2 spotkania w swojej kolejce], a potem okazywał się on niewystarczający.

@Mario - gdybyś zdecydował się sprzedawać, to mogę zastanowić się nad kupnem przy rozsądnej cenie Chociaż, kaszkiet chętnie przynosi, więc na razie nie ma problemu

[Mario_Max]

Kaszkiecie właśnie dziś myślę nad tym czy sprzedać czy nie, lubię klasyki El Grande nie sprzedam nigdy , a tu się zastanawiam. Wydaje mi się,że ta partia nie była miarodajna, 3 osoby grały 1 raz, 2 kolejny i jeszcze ta presja Pytona . Dla mnie dziwne było to,że doszliśmy do 4 w cudzysłowiu w pół godziny , a ta końcówka strasznie się dłużyła.
Na pewno mega ją doceniam, bo to jest kosmos,że gra ma 40 lat i zawsze siądę jak ktoś zaproponuje, ale nie wiem czy ja pierwszy wyciągnę.
W każdym razie super wieczór z Odlotowym Wyścigiem i Kosmicznymi Spotkaniami

Pyton lubić, jak gracze słuchać tłumaczącego zasady, bo potem ten niesłuchający mieć pytania, które Pytona irytować [nie wynikające z "gram pierwszy raz", a raczej z "pobawię się przez 10 min kostką Klosa, potem pójdę z nim pogadać" ]

Dla mnie sytuacja na końcu, kiedy powstała "liga obrońców" i każdy atak był wybraniany wspólnymi siłami była megaciekawa, bo każdy miał pomysł jak rozwiązać klincz [np. ja poprzez moje zagranie kart negocjacji zamiast walki - byłem pewien że wygram w ten sposób 2 spotkania w swojej kolejce], a potem okazywał się on niewystarczający.

@Mario - gdybyś zdecydował się sprzedawać, to mogę zastanowić się nad kupnem przy rozsądnej cenie Chociaż, kaszkiet chętnie przynosi, więc na razie nie ma problemu

kostka miała być do przestrzegania zasady 1 min w każdym razie będę przynosił swój egz. na granie i dopóki nie zagram jeszcze raz ,2 razy nie podejmę decyzji o sprzedaży
ps.fajnie ,że to ty chyba Pyton zapoczątkowałeś te mini wrażenia po czwartkach

[PytonZCatanu]

kostka miała być do przestrzegania zasady 1 min w każdym razie będę przynosił swój egz. na granie i dopóki nie zagram jeszcze raz ,2 razy nie podejmę decyzji o sprzedaży
ps.fajnie ,że to ty chyba Pyton zapoczątkowałeś te mini wrażenia po czwartkach

1. Spoko No mam nadzieję, że mimo mojej upierdliwości grało Ci się fajnie

2. To chyba nie ja zapoczątkowałem „refleksję po”, ale staram się zawsze dwa słowa napisać, co by coś konstruktywnego zostało.

3. Mądra decyzja o rozegraniu jeszcze ze 2 partii. Gra jest BARDZO zmienna i te partie zupełnie się różnią [np. nawet jak jakaś rasa się powtórzy, to w zestawie innych ras przeciwników trzeba grać ją zupełnie inaczej, bo stare triki nie działają]. Kiedy minie bolączka związana z pierwszą partią i pozornym chaosem w zasadach, gra się bardzo przyjemnie i można wiele zaplanować [oczywiście, aby z przyjemnością patrzeć jak przeciwnicy niszczą nasze plany ]. Na pewno daj jej drugą i trzecią szansę.

4. W sumie w 3 partiach w Vycesce w Kosmiczne Spotkania brało udział ok. 11-12 osób [5 nowych w pierwszej, chyba 2 lub 3 w drugiej i teraz 3 świeżaków – kaszkiet ma dokładne statystyki]. Każdy, kto zagrał deklarował chęć rewanżu i był mniej lub bardziej entuzjastyczny. Zmierzam do tego, że wieczór, gdzie na 2 stołach będą grane 2 egzemplarze Kosmicznych Spotkań chyba nieuchronnie musi się wydarzyć

5. Gra jednak jest specyficzna. W klimacie Vyceski, z takimi graczami jak wy sprawdza się wyśmienicie. Ale to specyficzne środowisko. Ja, gdybym ją miał, to nie wiem czy byłbym w stanie znaleźć 5 osób chętnych spoza „Vyceski”. A nawet gdyby, wyobrażam sobie, jak słabo by ta gra się sprawdziła – nie zrobiliby takiej atmosfery nad stołem.

[kaszkiet]

Przeczytałem zasady technologii i są proste. Za to same karty (zerknąłem na 3) sporo mieszają i bardzo dobrze, że to robią. Żeby nie być gołosłownym, można np. zbudować atomówkę, która niszczy wybraną planetę i wszystkie znajdujące się na niej kolonie.
Do zastanowienia czy wrzucać je przy grających pierwszy raz, ale nie jestem całkowicie na nie.

Przy okazji przyszło mi do głowy, że w okołokosmicznospotkaniowej grupie ciekawie byłoby zagrać w Mamy Szpiega. Niestety sam nie mam własnej kopii, ale jeśli ktoś by kiedyś przyniósł, chętnie do tego usiądę.

[Klos]

A moze ktos ma szeryfa z nothingham? To tez byloby dobre w tej grupie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Badyl]

Akurat sprzedałem 2 tygodnie temu... Nie mogłem znaleźć nikogo chętnego na zagranie.. A tutaj nie proponowałem bo myślałem że nie przejdzie ;p

[Klos]

Kaszkiet, mam propozycje nie do odrzucenia. Ten czwartek, godzina 20, ty, ja i kilku smialkow - Mall of horror. Nie uznaje odmowy


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[kaszkiet]

Skoro nie mam innego wyjścia
Co prawda jakoś ten Mall of Horror - mimo Waszych entuzjastycznych opinii - nie ciągnie mnie specjalnie.
Ale jeśli nie będę miał wysokich oczekiwań to może mnie tym bardziej pozytywnie zaskoczyć.
No i przecież nie muszę ciągle wciskać swoich gier na stół. Zawsze chętnie poznaję nowe gry i chętnie zagram.

Co do Szeryfa to mi on podszedł dużo mniej niż Mamy Szpiega. Tworzy okoliczności do dużo mniej zabawnych rozmów i w dodatku w kółko się gada o tym samym.

Ostatnia sprawa, to przed Essen planuję sobie w miarę możliwości zagrać w swoje nieograne gry i któreś z nich będę starał się przynosić na najbliższe spotkania.
Jeśli ktoś byłby czymś bardziej zainteresowany, proszę o info (bo niektórych muszę się jeszcze nauczyć), a jak nie to sam wybiorę
Na zagranie czekają (ojeny, prawie sam Knizia, jak właśnie zauważyłem):

- Tikal - słynny klasyk - najlepszy w 4 osoby, w 3 też OK. Z 90 minut.
- Taj Mahal - Knizia - mało o niej wiem w sumie - budujemy pałace na mapie, rozbudowujemy wpływ i (a jak by inaczej) licytujemy. Podobno jest to najbardziej stresująca gra Knizii. Najlepiej w 4 osoby. Z 90 minut
- Medici - gra z trylogii licytacyjnej Knizii (jest w niej jeszcze Ra i Modern Art) - najlepsza na 5-6 osób. Do godziny.
- Prosperity - gra autorstwa Knizii i gościa od Keyflowera. Stosunkowo nowa. Rozbudowujemy swoje państwa przez 7 dekad, kafelkami budynków/technologii. Raczej do 3 osób na godzinę.
- Wiek Złodziei - tu mam bardzo wysokie oczekiwania. Trochę przygodówka, trochę programowanie ruchów. Jesteśmy złodziejami w mieście fantasy i chcemy wykraść ogromny królewski klejnot, a później uciec z miasta przed strażnikami. 3-4 osoby, ok. 90 minut.
- Traumfabrik/Fabrik der Traume /Dream Factory- ostatni Knizia. Jesteśmy producentami filmowymi, licytujemy się o elementy filmów (aktorów, scenariusze, reżyserów itd.), które później wypuszczamy i zbieramy za to kasę. 4-5 osób, godzina.

Edycja:
- jeszcze jedna gra - Tammany Hall - tu również mam wysokie oczekiwania. Kontrola terytorium. Przepychamy się w Nowym Jorku w XIX wieku, wywierając wpływy na różne frakcje w mieście, żeby głosowały na nas w wyborach na burmistrza. Możliwe są sojusze, ukłądy i zdrady. Proste zasady, 90 minut i najlepiej w 5 osób.

[PytonZCatanu]

Mi Mall of Horror przypomina Kosmiczne Spotkania. Tzn oczywiście są różnice, jednak wydaje mi się, że jeśli ktoś lubi jedna z nich, to i druga powinna przypaść mu do gustu. Stan kontrolowanego chaosu przy stole,negatywna interakcja, negocjacje, pozorna kooperacja z zdradą w tle. Wszyscy zaangażowani grę przez cały czas, nie tylko w swoje "turze".

Mall ma mniej elementów, kart itp. ale klimat dla mnie mocno zbliżony.

Kaszkiet chyba kiedyś wspominał, że nie bardzo lubi gry z zombie I może stąd lekki dystans

[tomasch]

Nie wiem czy łapię się do tej podgrupy, ale mam szeryfa, a mamy szpiega od dłuższego czasu planuję nabyć (może uda się w aktualnym MH). Tak więc chętnie coś przyniosę.
Z chęcią bym też zobaczył o co tyle szumu z MoH, ale najbliższy czwartek to Orlean w scenariuszu kooperacyjnym (2-3h).
Kaszkiet, z Twojej listy chętnie kiedyś bym zagrał we wszystko, ale przede wszystkim wiek zlodziei i medici:)

Wysłane przy użyciu Nokii 3310

[kaszkiet]

Ależ to nie jest żadna sztywno wyznaczona podgrupa!
Po prostu widzę, że w Vycesce jest też potencjał nie tylko na suche eurasy (które również bardzo lubię [poza niektórymi, jak np. Feld, bo on ma gry bez sensu]), ale i na gry bardziej rozmyte, z losowością, czy gadane.
Więc każdy musi sam sobie odpowiedzieć na pytanie, czy chciałby w coś takiego zagrać, czy będzie cierpiał (pozdrawiam z tego miejsca ENDryu, Paskudnika i azza chyba też).

Przykładowe Mamy Szpiega miałem swego czasu, ale grałem tylko dwa razy i moje grupy stwierdziły, że gra ich za bardzo stresuje.
Pozbyłem się więc, choć z pewnym żalem, bo nigdy się tak nie śmiałem przy żadnej grze. Teraz chętnie bym sobie sprawił ponownie.
Na pewno jest to gra, której sukces bardzo zależy od grupy i tutaj powinna się sprawdzić. Choć trzeba mieć też na uwadze, że to bardziej rozrywka/zabawa towarzyska niż gra jako taka - ale jedna partia trwa 8 minut, więc nie ma co się tym martwić.

[Badyl]

Poniedziałkowe granie? Ktoś chętny?

[Tarkwiniusz]

Ja ze swoje strony dodam parę słów.

* Kosmiczne Spotkania, w które gralem dopiero raz maja naprawdę potencjał i są mocno zależne od składu osobowego. Ja z ogromną ciekawością i chęcią pisze się na kolejne rozgrywki.
*Sheriff z Nottingham - nie grałem, a bardzo chciałem więc nic tylko niech ktoś przyniesie @tomasch?
*mamy szpiega - b. Chętnie zagram, myślę że to jest to grono ludzi w którym to naprawdę może siąść
*Mall of Horror - gralem, potwierdzam że fajne, i że ma coś z KS, nie odmowie rozgrywki
*@kaszkiet właściwie wszystko co proponujesz z chęcią próbuje a w wielu przypadkach wracam po raz któryś. Z twojej listy bardzo chętnie zagram w Wiek Złodziei. Po za tym fajnie brzmi dream factory. I właściwe poprostu przynos i będziemy grać


Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

[ENDryu]

Ostatnia sprawa, to przed Essen planuję sobie w miarę możliwości zagrać w swoje nieograne gry i któreś z nich będę starał się przynosić na najbliższe spotkania.
Jeśli ktoś byłby czymś bardziej zainteresowany, proszę o info (bo niektórych muszę się jeszcze nauczyć), a jak nie to sam wybiorę
Na zagranie czekają (ojeny, prawie sam Knizia, jak właśnie zauważyłem):

- Tikal - słynny klasyk - najlepszy w 4 osoby, w 3 też OK. Z 90 minut.
- Taj Mahal - Knizia - mało o niej wiem w sumie - budujemy pałace na mapie, rozbudowujemy wpływ i (a jak by inaczej) licytujemy. Podobno jest to najbardziej stresująca gra Knizii. Najlepiej w 4 osoby. Z 90 minut
- Medici - gra z trylogii licytacyjnej Knizii (jest w niej jeszcze Ra i Modern Art) - najlepsza na 5-6 osób. Do godziny.
- Prosperity - gra autorstwa Knizii i gościa od Keyflowera. Stosunkowo nowa. Rozbudowujemy swoje państwa przez 7 dekad, kafelkami budynków/technologii. Raczej do 3 osób na godzinę.
- Wiek Złodziei - tu mam bardzo wysokie oczekiwania. Trochę przygodówka, trochę programowanie ruchów. Jesteśmy złodziejami w mieście fantasy i chcemy wykraść ogromny królewski klejnot, a później uciec z miasta przed strażnikami. 3-4 osoby, ok. 90 minut.
- Traumfabrik/Fabrik der Traume /Dream Factory- ostatni Knizia. Jesteśmy producentami filmowymi, licytujemy się o elementy filmów (aktorów, scenariusze, reżyserów itd.), które później wypuszczamy i zbieramy za to kasę. 4-5 osób, godzina.

Edycja:
- jeszcze jedna gra - Tammany Hall - tu również mam wysokie oczekiwania. Kontrola terytorium. Przepychamy się w Nowym Jorku w XIX wieku, wywierając wpływy na różne frakcje w mieście, żeby głosowały na nas w wyborach na burmistrza. Możliwe są sojusze, ukłądy i zdrady. Proste zasady, 90 minut i najlepiej w 5 osób.

Ja na Reinera zawsze chętny Z Twojej listy chciałbym spróbować (w kolejności od najbardziej chciałbym):
1) Traumfabrik
2) Medici
3) Taj Mahal
4) Prosperity

Dasz rade w ten czwartek cos wziac?

Tikal polecam! Tylko bez zaawansowanych zasad, jesli bedzie ktos, kto zna kafle, bo was zje
Tammany Hall - również fajne, ale nie rozumiem ludzi, którzy porównują to do El Grande. Sorry, nie ta liga Ale warto sprobowac i byc przygotowanym na to, ze ludzie sie beda zmawiac na Burmistrza i go jechac

[kaszkiet]

El Grande to dla mnie 10/10 i nie oczekuję, że Tammany Hall mi je zastąpi, tylko zaoferuje coś innego.
W czwartek coś przyniosę, ale jestem umówiony na Mall of Horror, więc może się uda coś wcisnąć, a może nie.