(Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe
Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe
A ja się pojawię. Nie wiem czy na całą sesję, ale przyjdę. I to koło 18:30!
Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe
Pogralim we środę 25.07 w:
Kemet - Lolowczyni, Msm, Sf13sh, Habert
Kemet to niemal jak partia szachów na 4 osoby. Każdy ruch ma znaczenie, a że mamy ich (w zasadzie) tylko 5 w 1 rundzie, to trzeba nieźle optymalizować mózgownicę. Wysokie temperatury na pustyni egipskiej chłodziło powolne tempo pierwszej 180-minutowej rozgrywki. Wykazaliście się troską o naszych malutkich braci i niemal każdemu udało się adoptować 1 duże zwierzę i co ważne skutecznie wyprowadzić je na spacer w asyście "trzymających na smyczy". Na Deltę Nilu miałem monopol, albowiem znalazła się poza obszarem zainteresowań piaszczystych pielgrzymów. Tymczasowe sukcesy potrafiły zamieniać się w trwałe zwycięstwa za sprawą wsparcia bogów i kolorowych mocy, jak również przemyślnego zagrywania kart walki i teleportacyjnych najazdów. Ponieważ piąty wódz (niezapowiedziany) zjawił się nieco opóźniony przy polu walki, postanowił nie siać piaszczystego zamętu wybierając chłodzący smak piramidalnych lodów. Jego udział ograniczył się potem zaledwie do krążenia rydwanem dookoła areny zmagań i badania temperatury wody w Nilu. I tak noc za dniem, dzień za nocą, modliliśmy się zgodnie i obmyślaliśmy jak by tu zakłócić inno-kolorowemu wypoczynek w świątyni. Koniec końców piaszczystych słońców - to właśnie Słoń odkrył nasze karty i wessał niczym trąbalski odkurzacz zbawienną, punktową moc zwycięstwa.
Century: Cuda Wschodu - 1/3 partii zapoznawczej w składzie: Sf13sh, Darkwanderer i Habert z uwagi na ograniczony czas rozgrywki, straszenie zamknięciem drzwi o 22:46 i tym piaszczystym żółtym kolorem kostek po oczach. Popływać zawsze warto, przy okazji coś zbudować, tudzież wymienić i zebrać, dodać bonusik, odpalić kolumnę i pomarzyć na niebieskim morzu w rytm kołyszącego się pokładu łóżka. Dobranocka.
Kemet - Lolowczyni, Msm, Sf13sh, Habert
Kemet to niemal jak partia szachów na 4 osoby. Każdy ruch ma znaczenie, a że mamy ich (w zasadzie) tylko 5 w 1 rundzie, to trzeba nieźle optymalizować mózgownicę. Wysokie temperatury na pustyni egipskiej chłodziło powolne tempo pierwszej 180-minutowej rozgrywki. Wykazaliście się troską o naszych malutkich braci i niemal każdemu udało się adoptować 1 duże zwierzę i co ważne skutecznie wyprowadzić je na spacer w asyście "trzymających na smyczy". Na Deltę Nilu miałem monopol, albowiem znalazła się poza obszarem zainteresowań piaszczystych pielgrzymów. Tymczasowe sukcesy potrafiły zamieniać się w trwałe zwycięstwa za sprawą wsparcia bogów i kolorowych mocy, jak również przemyślnego zagrywania kart walki i teleportacyjnych najazdów. Ponieważ piąty wódz (niezapowiedziany) zjawił się nieco opóźniony przy polu walki, postanowił nie siać piaszczystego zamętu wybierając chłodzący smak piramidalnych lodów. Jego udział ograniczył się potem zaledwie do krążenia rydwanem dookoła areny zmagań i badania temperatury wody w Nilu. I tak noc za dniem, dzień za nocą, modliliśmy się zgodnie i obmyślaliśmy jak by tu zakłócić inno-kolorowemu wypoczynek w świątyni. Koniec końców piaszczystych słońców - to właśnie Słoń odkrył nasze karty i wessał niczym trąbalski odkurzacz zbawienną, punktową moc zwycięstwa.
Century: Cuda Wschodu - 1/3 partii zapoznawczej w składzie: Sf13sh, Darkwanderer i Habert z uwagi na ograniczony czas rozgrywki, straszenie zamknięciem drzwi o 22:46 i tym piaszczystym żółtym kolorem kostek po oczach. Popływać zawsze warto, przy okazji coś zbudować, tudzież wymienić i zebrać, dodać bonusik, odpalić kolumnę i pomarzyć na niebieskim morzu w rytm kołyszącego się pokładu łóżka. Dobranocka.
Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe
Mnie dzisiaj nie będzie.
Na środę 1 sierpnia przygotuję Ships i London Martina Wallace`a. W odwodzie, awaryjnie na 5 osób wezmę Calimalę. Poza tym standardowa drobnica (San Juan, Steamrollers, Century).
Na środę 1 sierpnia przygotuję Ships i London Martina Wallace`a. W odwodzie, awaryjnie na 5 osób wezmę Calimalę. Poza tym standardowa drobnica (San Juan, Steamrollers, Century).
-
- Posty: 111
- Rejestracja: 17 gru 2017, 23:27
- Lokalizacja: Warszawa
Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe
My dzisiaj będziemy:) jeżeli nikt się nie pojawi to po prostu zagramy w coś małego i wrócimy do domku
Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę.
Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe
Spotkanie piątkowe odbyło się w wariancie dwujkowym. Grane było:
- Splendor
- Hero Realms
- Tajniacy: Duet
- Splendor
- Hero Realms
- Tajniacy: Duet
Mój profil BGG
Spotkania legionowskie - drugie piętro dworca w środy i piątki 18:30-23:00
Spotkania legionowskie - drugie piętro dworca w środy i piątki 18:30-23:00
Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe
Ufff co za upał! Czas na ożywczy powiew wiatru prosto z morza. Czy czujecie ten łopot żagli i szum fal, kołysanie pokładu i skrzypienie drewna? A może chcielibyście wybrać się na wycieczkę i przebudować historycznie Londyn? To wszystko zapewni wam niezawodny duet: M. Wallace i Habert już w najbliższą środę 1 sierpnia!
stół nr 1 - London / Ships start ok. 18:30 - 1.Karol 2.Habert 3........., 4..........
stół nr 2 - .............................
do przydziału: MonikaBu, Geoburak, Vir3ns, Sf13sh, Lolowczyni i inni ........?
stół nr 1 - London / Ships start ok. 18:30 - 1.Karol 2.Habert 3........., 4..........
stół nr 2 - .............................
do przydziału: MonikaBu, Geoburak, Vir3ns, Sf13sh, Lolowczyni i inni ........?
Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe
Pojawimy się standardowo ok. 18:30 z przydziałem dowolnym.
Mój profil BGG
Spotkania legionowskie - drugie piętro dworca w środy i piątki 18:30-23:00
Spotkania legionowskie - drugie piętro dworca w środy i piątki 18:30-23:00
Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe
nasza dwójka też zgłasza obecność
https://cardboardbutler.azureedge.net/# ... s=geoburak
Z zasady nie piję na trzeźwo.
Z zasady nie piję na trzeźwo.
Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe
1 sierpnia roku 2018 dłuuugi stół dumnie prężył blat goszcząc:
London - /MonikaBu, Geoburak, Karol, Habert/
- ta sprytna karcianka dała mi dużo frajdy związanej z przeprowadzonym na szeroką poziomą skalę eksperymentem budowlanym zakończonym sukcesem. Mimo, że bieda aż piszczała w niemal każdym zakątku miasta, a Papuersi oblegali planszę rozwoju, to spory zapas punktowy, kilka nieruchomości tu i tam, w połączeniu z "różową mocą lustra" i uciułanym funciakiem pozwolił na pasywną ostatnią turę. Co ciekawe nikt nie pobiegł do londyńskiego banku z wyciągniętym pustym portfelem więcej niż raz. Posiadłości nabywane po obu stronach Tamizy nie dość, że pomagały tuszować niedolę dnia codziennego, to zapewniały miły dla ucha szelest nowych kart i punkciaków. Przechadzka w "różowych okularach" przez dzielnice współgraczy pozwalała, wbrew obiegowej opinii, dostrzec te czarniejsze strony ich życia. I choć nie byłem nigdy realnie w Londynie, to ta, wirtualna, historyczna wizyta pobudziła mą wielkomiejską ciekawość świata. Czy zajrzymy jeszcze kiedyś do wyspiarskiej stolicy?
Century: Cuda Wschodu /MonikaBu, Geoburak, Karol, Habert/
- wreszcie udało się rozegrać pełną partię pełną aromatów herbaty w kawie, goździków z chilli, stęsknionej bezy z żurawiną i imbiru w oceanie. Przeżyliśmy niemal nocny, tęczowy zawrót głowy, i to nie tylko za sprawą nadmiernie rozkołysanych nadziei, ale i (s)portowego pościgu punktowego. Wczorajszego wieczoru mój planszowy oczopląs kolorowy wszedł na wyższy, wydawało się nieosiągalny dotąd poziom /czytaj: Yamatai to pikuś/. Generalnie, najbardziej zadowolony ze swoich majtków /pokładowych, żeby nie było/ nie jestem, ale nie żałuję siedemdziesięcio-minutowego pobycia sobie sterem, żeglarzem i okrętem.
- z wysokiego London Eye i za prawą, różową burtą dostrzegłem w oddali:
Coup, Splendor, List Miłosny /w czworokącie!/ i Elizjum, ale nie będę innym zabierał ewentualnego głosu /Lolowczyni, KarmaAF, Maciej, Sf13sh/.
Z wielką radością powitaliśmy wczoraj w naszych planszowych szeregach - nowy nabytek - Macieja i kapitalny powrót Karola!
Jutro 3.08 przypada pierwszy, planszowy piątek miesiąca. Czekać na was będą sterraformowani przyjaciele z Marsa: Lolowczyni, Sf13sh, Geoburak, KarmaAF i kto wie kto tam jeszcze.
London - /MonikaBu, Geoburak, Karol, Habert/
- ta sprytna karcianka dała mi dużo frajdy związanej z przeprowadzonym na szeroką poziomą skalę eksperymentem budowlanym zakończonym sukcesem. Mimo, że bieda aż piszczała w niemal każdym zakątku miasta, a Papuersi oblegali planszę rozwoju, to spory zapas punktowy, kilka nieruchomości tu i tam, w połączeniu z "różową mocą lustra" i uciułanym funciakiem pozwolił na pasywną ostatnią turę. Co ciekawe nikt nie pobiegł do londyńskiego banku z wyciągniętym pustym portfelem więcej niż raz. Posiadłości nabywane po obu stronach Tamizy nie dość, że pomagały tuszować niedolę dnia codziennego, to zapewniały miły dla ucha szelest nowych kart i punkciaków. Przechadzka w "różowych okularach" przez dzielnice współgraczy pozwalała, wbrew obiegowej opinii, dostrzec te czarniejsze strony ich życia. I choć nie byłem nigdy realnie w Londynie, to ta, wirtualna, historyczna wizyta pobudziła mą wielkomiejską ciekawość świata. Czy zajrzymy jeszcze kiedyś do wyspiarskiej stolicy?
Century: Cuda Wschodu /MonikaBu, Geoburak, Karol, Habert/
- wreszcie udało się rozegrać pełną partię pełną aromatów herbaty w kawie, goździków z chilli, stęsknionej bezy z żurawiną i imbiru w oceanie. Przeżyliśmy niemal nocny, tęczowy zawrót głowy, i to nie tylko za sprawą nadmiernie rozkołysanych nadziei, ale i (s)portowego pościgu punktowego. Wczorajszego wieczoru mój planszowy oczopląs kolorowy wszedł na wyższy, wydawało się nieosiągalny dotąd poziom /czytaj: Yamatai to pikuś/. Generalnie, najbardziej zadowolony ze swoich majtków /pokładowych, żeby nie było/ nie jestem, ale nie żałuję siedemdziesięcio-minutowego pobycia sobie sterem, żeglarzem i okrętem.
- z wysokiego London Eye i za prawą, różową burtą dostrzegłem w oddali:
Coup, Splendor, List Miłosny /w czworokącie!/ i Elizjum, ale nie będę innym zabierał ewentualnego głosu /Lolowczyni, KarmaAF, Maciej, Sf13sh/.
Z wielką radością powitaliśmy wczoraj w naszych planszowych szeregach - nowy nabytek - Macieja i kapitalny powrót Karola!
Jutro 3.08 przypada pierwszy, planszowy piątek miesiąca. Czekać na was będą sterraformowani przyjaciele z Marsa: Lolowczyni, Sf13sh, Geoburak, KarmaAF i kto wie kto tam jeszcze.
Ostatnio zmieniony 03 sie 2018, 15:19 przez habert, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe
Ja teraz niestety nie będę bywał często, muszę dyplom skończyć Po obronie wracam do akcji ze zdwojoną siłą!
@habert, ile kupiłeś gier w tym roku? Bo u mnie postanowienie się sypnęło kompletnie
@sf13sh, ile razy grałeś w Tash-Kalar?
Będę pewnie 15 sierpnia
@habert, ile kupiłeś gier w tym roku? Bo u mnie postanowienie się sypnęło kompletnie
@sf13sh, ile razy grałeś w Tash-Kalar?
Będę pewnie 15 sierpnia
Moje konto na BGG
Sprzedam/Wymienię
TOP 5: Eclipse 2. ed, Mage Knight, Tash-Kalar, Galaxy Trucker, Nexus Ops
Sprzedam/Wymienię
TOP 5: Eclipse 2. ed, Mage Knight, Tash-Kalar, Galaxy Trucker, Nexus Ops
Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe
Niestety burze i opady nie zachęcają do rowerowania.. samochód dziś nie osiągalny, więc nie dojadę dziś na spotkanie.. miłego grania i do zobaczenia dopiero 15 sierpnia.
https://cardboardbutler.azureedge.net/# ... s=geoburak
Z zasady nie piję na trzeźwo.
Z zasady nie piję na trzeźwo.
Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe
Spotkanie w piątek było krótkie. Zastaliśmy pojedynek w Star Realms w toku. Po wyłonieniu zwycięscy zaprosiliśmy obie strony konfliktu do czteroosobowej rozgrywki w Splendor. Dwa razy. Rozgrywka przykuła także obserwatorek, które zastanawiały się nad kupnem gry dla swojej ekipy.
Mój profil BGG
Spotkania legionowskie - drugie piętro dworca w środy i piątki 18:30-23:00
Spotkania legionowskie - drugie piętro dworca w środy i piątki 18:30-23:00
Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe
Kto zaciągnie się na środowe okręty/statki lub do portu? Ogłaszamy pływający nabór! Będą kołysać się: Hutriel, Habert, Sf13sh, Lolowczyni, ...?
Pod banderą zapytania? - Żona, KarmaAF, Msm, Maciej, ... inni?
Pod banderą zapytania? - Żona, KarmaAF, Msm, Maciej, ... inni?
Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe
O ile w Ships nie grałem to w La Havre udało mi się kiedyś rozegrać partię. Siądę tam gdzie będzie potrzeba. Będę o 18:30. Lolowczyni jeszcze nie wie czy przybędzie.
Mój profil BGG
Spotkania legionowskie - drugie piętro dworca w środy i piątki 18:30-23:00
Spotkania legionowskie - drugie piętro dworca w środy i piątki 18:30-23:00
- hutriel
- Posty: 1221
- Rejestracja: 11 maja 2012, 07:13
- Lokalizacja: Legionowo
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 28 times
Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe
W wyniku bezprecedensowej rejterady Haberta zmuszony jestem wziąć na barki ciężar koronikarskiego obowiazku poinformowania nieobecnych i zapisania potomnym iż wczoraj zagrano w:
- 51 Stan MS
- Szmal (2.0 )
- często i gęsto Listy Miłosne
Dziękuję.
- 51 Stan MS
- Szmal (2.0 )
- często i gęsto Listy Miłosne
Dziękuję.
-
- Posty: 111
- Rejestracja: 17 gru 2017, 23:27
- Lokalizacja: Warszawa
Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe
czy ktoś reflektuje na jutrzejsze spotkanie?
Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę.
-
- Posty: 111
- Rejestracja: 17 gru 2017, 23:27
- Lokalizacja: Warszawa
Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe
jakby co nas dzisiaj nie będzie
Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę.
- darkwanderer
- Posty: 31
- Rejestracja: 15 sty 2014, 02:52
Re: (Legionowo) Regularne spotkania planszówkowe
Spotkanie piątkowe odbyło się w następującym składzie : Magda, Łukasz, Msm, Rafał i ja. Graliśmy w:
-Szmal (Magda, Rafał, ja). Wygrała Magda, po czym wzięła śpiącego Eryka i zadowolona poszła do domu, uciekając przed nadciągającym co-opem
-Robinson Crusoe (scenariusz "Na ratunek Jenny") Dzielnymi rozbitkami byli Msm, Rafał, Łukasz i ja. Jenny została uratowana w 6 rundzie.
-Szmal (Magda, Rafał, ja). Wygrała Magda, po czym wzięła śpiącego Eryka i zadowolona poszła do domu, uciekając przed nadciągającym co-opem
-Robinson Crusoe (scenariusz "Na ratunek Jenny") Dzielnymi rozbitkami byli Msm, Rafał, Łukasz i ja. Jenny została uratowana w 6 rundzie.