[POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club

... czyli zloty miłośników planszówek! Tu możesz także umawiać się na granie w Twoim mieście.
Awatar użytkownika
Pjaj
Posty: 689
Rejestracja: 01 sie 2006, 23:54
Lokalizacja: Poznań

Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club

Post autor: Pjaj »

Po raz kolejny okazało się, że nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu. Mogłem sobie dzisiaj spokojnie poleżeć w łóżku i do końca zwalczyć chorobę, a wieczorem na planszówki. Ale nie - postanowiłem być ambitny i pójść do pracy, licząc, że po weekendzie już mi przeszło. Nic bardziej błędnego - znowu mnie dopadło, więc niestety dzisiejszy wieczór z planszówkami muszę sobie odpuścić :( .

Liczę, że przynajmniej będzie dużo relacji do poczytania :wink:
Awatar użytkownika
Kmet
Posty: 167
Rejestracja: 12 wrz 2006, 11:04
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 10 times
Been thanked: 3 times

Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club

Post autor: Kmet »

"Nasz pierwszy raz"

Dotychczas byłem w zasadzie tylko "czytaczem" forum (choć zaliczyłem epizod w Bardzie).
Postanowiliśmy się w końcu z żoną ujawnić, więc wpadliśmy do Alibi. Zostaliśmy bardzo miło, szybko przyjęci do stołu. Niestety mogliśmy być tylko chwilę, ale plan minimum osiągnęliśmy - zagraliśmy w nową grę Palazzo.
O grze nie będę wiele pisał, bo nie lubię wyrażać opinii po tylko jednej partii. Gra wydaje się "miła, w miarę lekka i przyjemna". No i minimalnie wygraliśmy :).
Ale ważne, że żona "pokonała strach", przyszła, spodobało jej się ( "ja wiedziałem, że tak będzie"). Zwłaszcza, że była bardzo sceptyczna gdy przeczytała wcześniej, że są to spotkania głównie "żonatych facetów" ;).
Z pewnością będziemy Was odwiedzać częściej i dłużej.

Dziękuję za grę,

do zobaczenia
Beata i Kmet

P.S. W ostateczności Wasze grono zyska kolejnego żonatego faceta :).
Awatar użytkownika
rokter
Posty: 858
Rejestracja: 02 mar 2005, 14:18
Lokalizacja: Poznań

Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club

Post autor: rokter »

bylo pieknie - i to z kilku względów.

po pierwsze - strasznie dużo nowych twarzy się pojawiło i to bardzo, ale to bardzo cieszy. Oprócz Kmeta, Beaty i mojego znajomego Marcina przewinęło się jeszcze jakieś 5-6 nowych osób. Jak widać rośniemy w siłę i już niedługo - kiedy uzależnimy od naszych spotkań większą ilość planszówkowych adeptów - nareszcie będziemy mogli wprowadzić opłaty członkowskie, z których prezes będzie w stanie utrzymać dom i rodzinę :-)

po drugie - zagraliśmy w Mall of Horror i jak zwykle okazało się, że jestem najuczciwszym ze sprzymierzeńców. Wystarczy mi zaufać, aby zachować życie. Wieczne.

po trzecie - pyknęliśmy sobie w San Marco i jak zwykle okazało się, że ta - świetna skądinąd - gra ewidentnie mnie przerasta. nie umiem konstruować ofert i nie umiem ich wybierać. w tej grze w ogóle nic nie umiem. zagrajmy w mall of horror.

po czwarte - naszermierzyłem się troszki w En Garde i mimo sceptycznych opinii Co Po Niektórych, nadal obstaję przy tym, że to naprawdę ciekawa pozycja (a Tomkowi i Arturiusowi rzucam rękawicę - jak nie chcecie po dobroci, przekonam Was do tej gry ostrzem mojej Adelajdy)

po piąte - była też sympatyczna partyjka Palazzo, którą zupełnie niesprawiedliwie i nieuprzejmie wygrał Kmet (niesprawiedliwie, bo wszystkie decyzje konsultował z żoną, do której reszta graczy nie miała żadnego dostępu; a nieuprzejmie, bo była to jego pierwsza gra w Alibi i wypadałoby ją przegrać przez wzgląd na bywalców).

po siódme - znów budowałem chiński mur (czyt. chang cheng), co jak zwykle sprawiło mi wielką frajdę. Podtrzymuę wszystko co o tej grze powiedziałem po poprzednim spotkaniu.

po szóste- nasze spotkania przywracają mi wiarę w ludzi. Taki na przykład Pjaj mimo trawiącej go choroby, zamiast szorować po robocie do domu, wpadł do nas na minutkę tylko po to, żeby przekazać gry, które obiecał przynieść na spotkanie. Głupie to i nieodpowiedzialne (zdrowie Twój największy skarb!), ale potężnie wzruszające :-) Wzruszające tym bardziej, że w Notre Dame, które przyniósł, niestety nie zagraliśmy (nie było ani edrache, ani pjaja, a z Tomkiem nie chcieliśmy grać w dwójkę)

P.S.
A propos - z Tomkiem to już nie gram w żadne gry, w których trzeba myśleć (czyli w większość). Ostatnio ograł nas w Eufrat i Tygrys (jego pierwsza gra), a wczoraj w San Marco (znów inicjacja). Pieprzę takie granie. Ja też mam mieć z tego przyjemność :-)
zagraj w najlepsze planszówki w Poznaniu (każdy poniedziałek od 18.00 do 24.00; klub Alibi - Al.Niepodległości 8 (wejście od Taylora): http://www.gramajda.pl
edrache
Posty: 587
Rejestracja: 14 gru 2005, 14:48
Lokalizacja: Poznań

Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club

Post autor: edrache »

rokter pisze:moja też czasami gra ze mną z litości - kiedy czuję się samotny, chory i nieszczęśliwy :-)

btw. pozdrów Kornelię i zapytaj, kiedy wreszcie do nas wpadnie.
niestety zająłem się czymś innym i tak mi minął czas, że nie zagraliśmy (piszę, bo chcę Waszego wybaczenia ;)). Kornelię pozdrowiłem (dzięki), ale nie odpowiedziała kiedy przyjdzie - teraz nie może już się wywinąć :twisted:

Długo jednak myślałem nad moją niechęcią do Chang Cheng i już chyba wiem o co chodzi. Jest w tej grze moment, w którym trzeba się zastanawiać, jakie karty gracze położyli na prowincji. Mimo moich wielkich starań nigdy (podkreślam ;)) nie udaje mi się zgadnąć co myślą pozostali gracze. Dlatego zawsze przegrywam w Cytadelę (chociaż Blefuj jest wyjątkiem - kłamać już potrafię). Strasznie męczy mnie myślenie co położył ten a co tamten, a może jednak pomyślał inaczej i zrobi tak... nie... przez takie gry trafię do wariatkowa. Czuję się chyba podobnie do roktera grającego we flixmixa czy inne ligretto (o San Marco nie wspominam, bo to też dla mnie tortura).
Teraz jak już wiem dlaczego tak bardzo nie lubię Chang Cheng mam nadzieję zagrać jeszcze raz za tydzień :)

pozdrawiam i również cieszę się, że były nowe osoby :D
Awatar użytkownika
Pjaj
Posty: 689
Rejestracja: 01 sie 2006, 23:54
Lokalizacja: Poznań

Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club

Post autor: Pjaj »

rokter pisze:bylo pieknie - i to z kilku względów.

po pierwsze - strasznie dużo nowych twarzy się pojawiło i to bardzo, ale to bardzo cieszy. Oprócz Kmeta, Beaty i mojego znajomego Marcina przewinęło się jeszcze jakieś 5-6 nowych osób. Jak widać rośniemy w siłę i już niedługo - kiedy uzależnimy od naszych spotkań większą ilość planszówkowych adeptów - nareszcie będziemy mogli wprowadzić opłaty członkowskie, z których prezes będzie w stanie utrzymać dom i rodzinę :-)
To świetnie. Widać wyraźnie, że nowe miejsce procentuje i przyciąga graczy, którzy z różnych względów nie przychodzili do tej pory do Barda i Academic Pubu.

Tym większe tradycyjne już podziękowania dla squirrel i hamanu za nowe miejsce.

No i oczywiście dla naszego ukochanego prezesa, bez którego rozległych zalet z pewnością te spotkania nie byłyby takie same.

Łubudubu łubudubu niech nam żyje.... :wink:
rokter pisze: po piąte - była też sympatyczna partyjka Palazzo, którą zupełnie niesprawiedliwie i nieuprzejmie wygrał Kmet (niesprawiedliwie, bo wszystkie decyzje konsultował z żoną, do której reszta graczy nie miała żadnego dostępu; a nieuprzejmie, bo była to jego pierwsza gra w Alibi i wypadałoby ją przegrać przez wzgląd na bywalców).
Rzeczywiście niedopuszczalny brak kultury. Powinniśmy stworzyć regulamin dotyczący zachowania nowych osób. Uważam też, że wymóg przegrania pierwszej partii nie jest wystarczający, bowiem dyskryminuje innych bywalców, którzy nie mieli szansy zagrać z "nowym". W zasadzie powinien móc wygrywać dopiero po przegraniu jednej partii z wszystkimi bywalcami :wink:
rokter pisze: P.S.
A propos - z Tomkiem to już nie gram w żadne gry, w których trzeba myśleć (czyli w większość). Ostatnio ograł nas w Eufrat i Tygrys (jego pierwsza gra), a wczoraj w San Marco (znów inicjacja). Pieprzę takie granie. Ja też mam mieć z tego przyjemność :-)
Niemożliwe - znalazł się ktoś, kto oszukuje lepiej od roktera :wink:
cannehal
Posty: 323
Rejestracja: 04 paź 2007, 20:30
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club

Post autor: cannehal »

Witam

No ja na początek spróbuję się bronić. :) Zarzuty pjaja są bezpodstawne dlatego też w przyszłym tygodniu jeśli się pojawi rzucę mu rękawicę i zagramy w En Garde. Oczywiście jeśli rokter będzie miał na tyle odwagi, aby przynieść to cacko i zmierzyć się z różnymi żywiołami typu piwo i kobiety. ;) A propos En Garde rokter okazał się lepszym, bardziej doświadczonym szermierzem przez co też domagam się rewanżu. ;)

Dalej: jak na razie udało mi się wygrać w Eufrat i Tygrys i San Marco i już ludzie (ludź ;) ) panikują i nie chcą ze mną grać. Tak być nie może. Przecież jak też przegrywam w wiele gier - np. Chang Cheng dwa tygodnie temu (bez komentarza), wczorajsze Blue Moon City (gratulacje dla Mikołaja), czy Mall Of Horror, gdzie pierwszy stałem się pożywką dla zombich (tutaj rokter był nie do pokonania jeśli chodzi o talent do jakby-to-ładnie-powiedzieć-a-w-sumie-pjaj-to-nazwał "kombinowania" ;) ) A to, że miałem trochę więcej szczęścia początkującego w jakieś tam niby logiczne gry nie znaczy, że będę ciągle wszystkich ogrywał. No! :)

To by było na tyle jeśli chodzi o granie.

Co do nowych twarzy to faktycznie wieczór był udany. Oby tak dalej. Nie będę się rozpisywał na ten temat, bo większość już było powiedziane przez przedmówców.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Pjaj
Posty: 689
Rejestracja: 01 sie 2006, 23:54
Lokalizacja: Poznań

Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club

Post autor: Pjaj »

cannehal pisze: A propos En Garde rokter okazał się lepszym, bardziej doświadczonym szermierzem przez co też domagam się rewanżu. ;)
No to na następny raz rokter ma przed sobą rewanż w En Garde i Pentago. Jak tak dalej pójdzie rokter większość spotkań będzie spędzał na rewanżach z osobami, które zdążył wcześniej ograć :wink:
Awatar użytkownika
mst
Posty: 5767
Rejestracja: 25 wrz 2007, 10:42
Lokalizacja: gliwice
Been thanked: 3 times
Kontakt:

Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club

Post autor: mst »

Pjaj pisze:Jak tak dalej pójdzie rokter większość spotkań będzie spędzał na rewanżach z osobami, które zdążył wcześniej ograć :wink:
Jest pewny na 100% sposób żeby się od tego uwolnić*


*wyłącznie przegrywać :wink:
Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów.
magazyn
Awatar użytkownika
Pjaj
Posty: 689
Rejestracja: 01 sie 2006, 23:54
Lokalizacja: Poznań

Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club

Post autor: Pjaj »

mst

Sądząc po Twojej aktywności na wszystkich forach dotyczących spotkań planszówkowych (ostatnio widziałem Cię w wątku warszawskim) przymierzasz się pewnie do stanowiska ogólnopolskiego koordynatora spotkań sekty planszówkowców :wink:

Żeby nie było, że chcę Cię wypędzić spieszę zapewnić, że Twoja obecność tutaj jest bardzo pożądana, a Twoja piosenka w wątku o uszkodzonych pudełkach jest przejawem najwyższego kunsztu wierszoklectwa i zawsze rozbawia mnie do łez :)

Dla niezorientowanych - genialny wątek i fenomenalna twórczość naszego przyjaciela z Gliwic:

http://www.gry-planszowe.pl/forum/viewt ... f=1&t=4726

Piosenka jest na drugiej stronie ale lepiej przeczytać całość - wtedy nabiera blasku.
Ostatnio zmieniony 05 lut 2008, 20:05 przez Pjaj, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Harun
Posty: 1095
Rejestracja: 21 sie 2006, 16:48
Lokalizacja: okolice Poznania
Has thanked: 645 times
Been thanked: 521 times

Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club

Post autor: Harun »

Pjaj pisze:mst

(ostatnio widziałem Cię w wątku warszawskim)
A co TY robiłeś w wątku warszawskim? :shock:
Awatar użytkownika
Pjaj
Posty: 689
Rejestracja: 01 sie 2006, 23:54
Lokalizacja: Poznań

Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club

Post autor: Pjaj »

Był link na stronie głównej, że tradycje Smolnej przejął teraz klub Agresor więc z ciekawości wszedłem. Powiem szczerze, że nie zdziwiłem się specjalnie, jak zastałem tam mst :)
Awatar użytkownika
mst
Posty: 5767
Rejestracja: 25 wrz 2007, 10:42
Lokalizacja: gliwice
Been thanked: 3 times
Kontakt:

Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club

Post autor: mst »

Dzięki Pjaj za pochwały - aż nie wiem co powiedzieć :)
Zapraszam serdecznie do wątku gliwickiego - od czasu do czasu pojawia się w nim coś ciekawego i nawet ostatnio coraz częściej odwiedzają nas goście z Warszawy :)
Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów.
magazyn
cfalek
Posty: 33
Rejestracja: 26 gru 2006, 14:34
Lokalizacja: Poznań
Been thanked: 1 time

Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club

Post autor: cfalek »

czesc

w koncu sie zebralem w sobie by isc w czwartek (nawet przypomnienie nastawilem a tu taka zmiana)
fajnie ze sa takie spotkania i dobrze ze dzialaja dluzej niz scrabblowe co je kiedys wspolorganizowalem, ale do rzeczy

by zmotywowac sie do wyjsia pisze ten post ze sie pojawie, z zapytaniem czy ktos mialby ochote pograc w mare nostrum (mam tez dodatek). Wydawalo mi sie ze zainfekowalem grami (WN, GOT, Caylus) grupe znajomych, ale sprawa ostatnio jakos podupadla, a ja w koncu chetnie bym gre rozdziewiczyl a nie patrzal patrzyl jak sie kurzy.
z racji oszczednosci podstawe mam niemiecka..(brr sam nie wiem jak sie dalem na to namowic)

do zobaczenia

Slawek
Awatar użytkownika
Pjaj
Posty: 689
Rejestracja: 01 sie 2006, 23:54
Lokalizacja: Poznań

Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club

Post autor: Pjaj »

Witamy, witamy

Na pewno bardziej wylewne powitamie dostaniesz od naszego prezesa :wink:

W Mare Nostrum na pewno znajdzie się paru chętnych do zagrania. Z tego co pamiętam hamanu jest wielkim miłośnikiem tej gry, więc sądzę, że się skusi.

Musisz tylko pamiętać o zasadzie sformułowanej już w tym wątku przez roktera. Nie waż się czasem wygrać pierwszej partii :wink:
Awatar użytkownika
hamanu
Posty: 856
Rejestracja: 16 lis 2006, 14:19
Lokalizacja: Poznań
Been thanked: 1 time

Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club

Post autor: hamanu »

Ostatni poniedzialek...

Wyglada na to ze zmiana miejsca, jak na razie, byla strzalem w 10. Coraz wiecej nowych twarzy, calkiem spora sala zaczyna trzeszczec powoli w szwach (pamietam, ze tydzien temu partyjka blue moon city rozgrywana byla poza sala vendetty ze wzgledu na brak miejsca). Mi osobiscie latwiej jest namowic kogos zeby wpadl do Alibi, wypil piwko i pogral, niz namowic na przyjscie do Barda.

Ostatnie spotkanie zaczelo sie dla mnie nieco pechowo - od przewrocenia pelnego kufla z piwem, przez co ucierpialo nieco pudelko (dobrze ze tylko pudelko) En Garde, za co serdecznie roktera przepraszam i obiecuje ze w najblizszy poniedzialek dam mu wygrac w te gre.Mam nadzieje ze pudelko juz wyschlo i nie ma sladu, a zaden element gry nie ucierpial. A co do samej gry - jak dla mnie strasznie sucha i schematyczna. Moge zagrac, aczkolwiek niechetnie. A ze lubie grac z rokterem (ucze sie wtedy zaawansowanych technik oszukiwania), to wolalbym zagrac z nim w cos innego, chocby Mall of Horror.
Po partyjce w En Garde reszte wieczoru gralismy w Mare Nostrum. Im wiecej gram w te gre, tym bardziej ja lubie . Walka byla zacieta i skonczyla sie krotko przed 01.00, kiedy to niechetnie opuscilismy lokal. Musz przyznac, ze Atlantyda, dzieki doskonalej pozycji startowej jest w stanie wypracowac sobie duza przewage, jesli nie jest niepokojona przez Julka Cezara.
W MN zagram zawsze bardzo chetnie, ale niekoniecznie za tydzien. Chcialbym tez pograc w cos innego. Poza tym rokter MN nie lubi (z niezrozumialych wzgledow).
"Jutro to dziś, tyle że jutro."
S. Mrożek
Awatar użytkownika
Pjaj
Posty: 689
Rejestracja: 01 sie 2006, 23:54
Lokalizacja: Poznań

Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club

Post autor: Pjaj »

hamanu pisze: Poza tym rokter MN nie lubi (z niezrozumialych wzgledow).
Są kostki - trudniej się oszukuje :wink:
Awatar użytkownika
hamanu
Posty: 856
Rejestracja: 16 lis 2006, 14:19
Lokalizacja: Poznań
Been thanked: 1 time

Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club

Post autor: hamanu »

Poczytalem na temat En Garde na bgg i juz wszystko jasne.
Zeby gra miala sens nastpujace reguly musza miec zastosowanie:
Atakujac mozna zagrac kilka kart o tym samym nominale, broniacy musi zagrac tyle samo kart o tym nominalne zeby sparowac (tego rokterku zabraklo przy tlumaczeniu zasad)
Zasada zaawansowana: mozna zgrac karte zeby sie ruszyc i kolejna (kolejne) zeby zaatakowac. Obronca ma do wyboru: sparowac normalnie lub zagrac karte, zeby wycofac sie.

Z tymi zasadami mysle ze gra nabierze rumiencow.
"Jutro to dziś, tyle że jutro."
S. Mrożek
Awatar użytkownika
Longinus997
Posty: 264
Rejestracja: 14 gru 2007, 03:14
Lokalizacja: Poznaniec
Has thanked: 1 time

Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club

Post autor: Longinus997 »

Pjaj pisze:
hamanu pisze: Poza tym rokter MN nie lubi (z niezrozumialych wzgledow).
Są kostki - trudniej się oszukuje :wink:
może tobie, ale Bartek ma zawsze przy sobie kilka zestawów "lewych" kości, kiedyś przez pomyłkę (kiedy jeszcze uczył się profesjonalnego oszukiwania) podmienił kości do gry w Memoira i mnie za każdym razem trafiały się te lepsze, w ten sposób skutecznie go do tej gry zniechęciłem. :P

a propos, rokter, możesz przynieść Memoira na następne spotkanie, jeśli to możliwe to chętnie bym pożyczył :)

co do ostatniego spotkania to też uważam, że Alibi to rewelacja :) ludzi faktycznie sporo przychodzi i jest jakoś bardziej towarzysko a nie tylko growo.

Zagrałem w Wysokie Napięcie, po piątej partii w tę grę, podtrzymuję swoje stwierdzenie, że można przy niej nie tylko grzać szare komórki ale też zupełnie dobrze zabawić ze znajomymi, licytacja elektrowni, walka o surowce i przyłączanie kolejnych miast to zupełnie fajny poziom interakcji między graczami. Niestety, nie wiedzieć czemu wszystkie moje dobre rady dla początkujących graczy były brane za złą monetę :roll: hehe

Upadł też mit, który sobie wymyśliłem, że Saboteour to tylko na co najmniej 7-8 osób, w 6 grało się bardzo sympatycznie.
juni
Posty: 20
Rejestracja: 03 lut 2008, 22:14

Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club

Post autor: juni »

Zagrałem w Wysokie Napięcie, po piątej partii w tę grę, podtrzymuję swoje stwierdzenie, że można przy niej nie tylko grzać szare komórki ale też zupełnie dobrze zabawić ze znajomymi, licytacja elektrowni, walka o surowce i przyłączanie kolejnych miast to zupełnie fajny poziom interakcji między graczami. Niestety, nie wiedzieć czemu wszystkie moje dobre rady dla początkujących graczy były brane za złą monetę :roll: hehe
zwracam honor - prędko się okazało, że te dobre rady były rzeczywiście coś warte :)
pierwszy kontakt z Wysokim Napięciem - średni, grafika jest mało pociągająca. gra jest jednak świetna, ma proste reguły. małym minusem są tylko papierowe banknoty, nieszczególnie wygodne i niestety łatwe do zniszczenia. surowce - ok, choć serce mi drgnęło, kiedy jeden z nich niemal zgubiłam podczas pierwszej gry, ledwo co kupionej (Kasię po raz n-ty baardzo przepraszam).
postuluję tylko wprowadzić regułę nie używania "pomocy naukowych" - wygodnictwo!
... od Sabotażysty robię dłuuugą przerwę, i wciąż czekam na partię Notre Dame :) chłopcy, dbajcie o swoje zdrowie...
Awatar użytkownika
demnogonis
Posty: 241
Rejestracja: 19 paź 2006, 13:28
Lokalizacja: Piekło
Has thanked: 1 time
Kontakt:

Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club

Post autor: demnogonis »

juni pisze:chłopcy, dbajcie o swoje zdrowie...
Dzieki wielkie, wlasnie sie rozłożylem na jakis intergalaktyczny wirus :evil:

Z wielką przykrością muszę odwołać sobotnie spodkanie w Twilight Imperium. Musze leżeć i kwiczeć dopuki Lazaxi nie przygotują mi antidotum, do tego czasu mój homesystem jest objęty ścisłą kwarantanną.

Oczywiście jeżeli ciągle macie czas i chęć mogo pożyczyć wam moje wielkie pudło i zagracie sobie bezemnie. Wiekszość ras kosmicznych umie już grać, część z nich nawet srogo wygrywać z właścicielem pudła :twisted:

Pjaj: jak sie do poniedziałku nie wykuruje to podeśle jakiegos space dealera do clubu zeby oddał ci 2 pudła za 2 victory points :twisted:
w co możesz zagrać co tydzień w Poznaniu (każdy poniedziałek od 18.30; klub Alibi -Al.Niepodległości 8 (wejście od Taylora)):
Awatar użytkownika
Pjaj
Posty: 689
Rejestracja: 01 sie 2006, 23:54
Lokalizacja: Poznań

Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club

Post autor: Pjaj »

Mam nadzieję, że jednak ktoś Cie uzdrowi (zwykle w takich sytuacjach mówi się, że najlepszy jest okład z .... ale gdybym to powiedział wykazałbym się seksizmem i naraził się czytającym to forum przedstawicielkom płci pięknej :wink: ) i będziemy mogli spotkać sie w poniedziałek. Nawet perspektywa 2 VP i spotkania osobiście space dealera nie jest tak kusząca jak możliwość zagrania z kolejnym miłośnikiem Race for the Galaxy :wink:
Awatar użytkownika
rokter
Posty: 858
Rejestracja: 02 mar 2005, 14:18
Lokalizacja: Poznań

Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club

Post autor: rokter »

Z góry przepraszam za chaos w kolejności poszczególnych odpowiedzi, ale mam tylko kilka minut, a sporo do nadrobienia…
hamanu pisze:
Poza tym rokter MN nie lubi (z niezrozumialych wzgledow).
"To so pomówienia!". W Mare Nostrum nigdy jeszcze nie grałem, a gra jest ładniutka, więc raczej ją lubię niż nie lubię. A nie grałem jeszcze ani razu, bo zajmuje sporo czasu, który zwykle poświęcam na rozgranie kilku partyjek czegoś szybszego. Poza tym obowiązkiem prezia jest wylewne witanie i zapraszanie do stołów nowych twarzy, w związku z czym nie mogę angażować się bez reszty w tak wielkie kobyły jak MN ;-)
Pjaj pisze:
Witamy, witamy

Na pewno bardziej wylewne powitanie dostaniesz od naszego prezesa :wink:
No i mnie wpakował i zobligował. Teraz nie pozostaje mi nic innego, jak Cię Sławku wylewnie i bezinteresownie powitać. A zwykle biorę za to kasę.
hamanu pisze:
Ostatnie spotkanie zaczelo sie dla mnie nieco pechowo - od przewrocenia pelnego kufla z piwem, przez co ucierpialo nieco pudelko (dobrze ze tylko pudelko) En Garde, za co serdecznie roktera przepraszam i obiecuje ze w najblizszy poniedzialek dam mu wygrac w te gre.
Pudełko to pikuś – w końcu to tylko kawałek kartonu. Ale masz u mnie przerąbane za to:
hamanu pisze:
A co do samej gry - jak dla mnie strasznie sucha i schematyczna.
Najpierw przepraszasz, a potem wbijasz nóż w serce… Ty potworze…
hamanu pisze: Atakujac mozna zagrac kilka kart o tym samym nominale, broniacy musi zagrac tyle samo kart o tym nominalne zeby sparowac (tego rokterku zabraklo przy tlumaczeniu zasad)
Fakt, że zabrakło, ale nie bez powodu. Grałem tak wcześniej z żoną i doszliśmy do wniosku, że gra nam się troszki zbyt szybko kończy (trudniej sparować podwójny atak, nie mówiąc już o potrójnym), więc zdecydowałem się grać (i tłumaczyć) tak jak miało to miejsce na poniedziałkowym spotkaniu.
Ale rzeczywiście mogłem o takiej możliwości wspomnieć. Mea culpa.
Longinus997 pisze:
Pjaj pisze:
hamanu pisze: Poza tym rokter MN nie lubi (z niezrozumialych wzgledow).
Są kostki - trudniej się oszukuje :wink:
może tobie, ale Bartek ma zawsze przy sobie kilka zestawów "lewych" kości, kiedyś przez pomyłkę (kiedy jeszcze uczył się profesjonalnego oszukiwania) podmienił kości do gry w Memoira i mnie za każdym razem trafiały się te lepsze, w ten sposób skutecznie go do tej gry zniechęciłem. :P
Kurna, Zbychu, ja nie zdradzam Twoich sztuczek. A ty nie dość, że odsłaniasz moje zaplecze (sic!), to jeszcze się z niego wyśmiewasz. A gdzie solidarność oszustów? Gdzie zasady?
Longinus997 pisze: a propos, rokter, możesz przynieść Memoira na następne spotkanie, jeśli to możliwe to chętnie bym pożyczył :)
Już pędzę, lecę, tej… Po czymś takim nigdy już nie zobaczysz mojego Memoira!!!
Nawiasem mówiąc, ja też go już nigdy nie zobaczę, ponieważ to PIERWSZA GRA Z MOJEJ KOLEKCJI, KTÓREJ SIĘ NIEDAWNO POZBYŁEM (a dokładniej wymieniłem na Eufrat i Tygrys). Podejrzewam, że podświadomie na pierwszy ogień wybrałem właśnie Memoire ze względu na moje traumatyczne przeżycia podczas gry z Tobą. Horror…

p.s.

Marek/edrache się pewni sam nie pochwali, a jako ze niektórzy ograniczają swoją obecność na forum wyłącznie wątku naszych spotkań, wklejam im linka do markowego wątku komiksowego:

http://www.gry-planszowe.pl/forum/viewt ... f=3&t=4829

pierwszy epizod świetnie ilustruje problem, na który – pewnie nie tylko ja – dość często natrafiam spotykając nie-planszówkowych ludzi, których bardzo chciałbym do planszówek przekonać…
Heh, właśnie zauwazyłem, że rysunek nawiązuje również do wątku "Co mówić w mediach o planszówkach" (jak sie ma 30 sekund): http://www.gry-planszowe.pl/forum/viewt ... f=3&t=4830
zagraj w najlepsze planszówki w Poznaniu (każdy poniedziałek od 18.00 do 24.00; klub Alibi - Al.Niepodległości 8 (wejście od Taylora): http://www.gramajda.pl
Awatar użytkownika
hamanu
Posty: 856
Rejestracja: 16 lis 2006, 14:19
Lokalizacja: Poznań
Been thanked: 1 time

Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club

Post autor: hamanu »

Nie mialem pojecia. Dobre, dobre...
Gratulacje edrache!!

A tutaj jakbym roktera widzial:
http://bp1.blogger.com/_NmecTt8ChPU/R6o ... /pasek.gif
"Jutro to dziś, tyle że jutro."
S. Mrożek
Awatar użytkownika
rokter
Posty: 858
Rejestracja: 02 mar 2005, 14:18
Lokalizacja: Poznań

Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club

Post autor: rokter »

hamanu pisze:
A tutaj jakbym roktera widzial:
http://bp1.blogger.com/_NmecTt8ChPU/R6o ... /pasek.gif
Protestuję. W EiT ani nie wygrywam (bo jestem za głupi), ani nie zbieram klocków (bo mi się nie podobają). Wniosek: to nie mogę byc ja.

A kto to może być? Pomyślmy. Ten na rysunku to raczej facet, prawda? A nasz nowy lokal załatwiła jedna dziewczyna z pomocą jednego faceta. Nie mogę sobie tylko przypomnieć jego nicka... ;-) Może akrostych troszkę pomoże? ;-)

WHO’S THE KING?

"Ha! – zakrzyknął – mam już lokal!
Ach! Jak bosko będzie pokal
Mile zimny do ust zbliżyć,
A nad planszą czoło zniżyć…
No – z wdzięczności już musicie
Uznać królem mnie niezbicie!"
zagraj w najlepsze planszówki w Poznaniu (każdy poniedziałek od 18.00 do 24.00; klub Alibi - Al.Niepodległości 8 (wejście od Taylora): http://www.gramajda.pl
Awatar użytkownika
Pjaj
Posty: 689
Rejestracja: 01 sie 2006, 23:54
Lokalizacja: Poznań

Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club

Post autor: Pjaj »

Rokter, nie dorabiasz może czasem w Dzienniku? :wink:

http://www.tvn24.pl/0,1525982,wiadomosc.html
ODPOWIEDZ