Sabotażysta - pytania i wątpliwości

[cboot]

3. Instrukcja w ogóle nie zabrania budować tuneli nie połączonych z drabiną (choć to trochę nielogiczne, i home rule sam się narzuca.).

Zawaliła się tylko część korytarza, niektórzy górnicy zostali na dole i nadal kopią

Tylko, że nie o taką sytuację tu chodziło.

3) czy można kłaść karty jeżeli nie kontynuują tunelu a robią nowy odcinek z niczym niepołączony (np. 2 karty mają pionowe tunele i położymy je bokami do siebie co da nam dwa niepołączone drogi) ?

BTW: Mi też się wydają takie ruchy niezgodne z duchem gry.

[FortArt]

Pytanie o rozszerzenie.
Czy geolog liczy się do liczby wygrywających?

[kolderek]

no właśnie myśmy grali, że się nie liczą - oni tylko zbierają kryształki z kart tuneli.

[the_michael]

Jak używacie karty zawaliska - w ten sposób że można zdjąć dowolną kartę tunelu ( oczywiście prócz startowej ) czy tylko taką która jest na obrzeżach ułożonej struktury ? W niektórych ekipach z którymi grałem ( zazwyczaj totalni nowicjusze, próbowałem im pokazywać jak bardzo dzisiaj gry planszowe różnią się od "Chińczyka" ) dochodzili do wniosku, że jeden sabotażysta przy 3-4 grających graczach nie ma szans na popsucie szyków kopaczom. Dość często byłem sabotażystą i prawie zawsze mi się to udawało, ale to też wynikało z tego że ja grałem już ze 20 razy a oni poznawali grę. Ale nawet jak gram z tymi którzy grali po kilka razy to stosuje taki patent, że jak mam karte zawaliska to trzymam ją tak żeby użyć jak już tunel zbliża się do skarbu. Wtedy zdejmuje jakąś karte z środka tunelu i zazwyczaj reszta nie może nic dopasować żeby uzupełnić lukę. Czy to jest zgodne z zasadami, bo wydaje mi sie że instrukcja tego nie precyzuje ?

[lacki2000]

Z tego co pamiętam to zawalisko pozwala zdejmować dowolną kartę prócz startowej. Tak zawsze graliśmy. I ja również uważam, że jeden sabotażysta ma małe szanse z trzema kopaczami, zbyt dużo zależy od losu.

[szmajchel]

Na tym polega moc tej karty. Kopacze już sobie prawie przy złocie i bach, burzysz obudowane z każdej strony skrzyżowanie. W Sabotażystę zdecydowanie najlepiej gra się w 7 osób, w pięć jest nieźle jeśli zastosuje się dodatkowe zasady (uszkodzony kopacz nie dostaje złota).

[the_michael]

No jak tak mówicie, to wydaje mi sie, że ta gra jest dobrze zbalansowana i sabotazysta nawet w pojedynke ma szanse. Szczególnie kiedy umie zdezorientować kopaczy. Ja robiłem tak , że będąc sabotażystą przez możliwie długo grałem udając kopacza i pomagałem innym odblokowując ich. Reszta myślała, że jestem kopaczem i szukała sabotażysty między sobą ( zapominają często że wogóle może nie brać udziału ). Jak przy końcu się demaskowałem, to był śmiech. Żona mówi że nawet jak jestem kopaczem to dla niej zawszze będe sabotazystą Fajna gierka

[mig]

Nie przypuszczałem, że taka na pozór lekka gierka jak sabotażysta może budzić wątpliwości... a jednak...

1. Czy zysk spekulanta lub szefa może spaść do zera?
2. Czy geolog jest "wygrywający" (tzn czy liczy się do liczby krasnali zwycięzców i wyliczeń ile BZ zdobywają)? A jeśli tak to co wtedy gdy nie ma żadnego kryształu na mapie? W instrukcji przy opisie jego roli nie ma słowa "wygrywający", więc chyba nie... (?)
3. Sformułowanie z instrukcji "połączenie z kartą startu" w przypadku mostu i podwójnego zakrętu oznacza, że musi ta karta przylegać do karty startowej czy że musi być zbudowany tunel łączący most/zakręt z kartą startową? (wydaje sie, że raczej to drugie...)
4. Tunel z drabiną zawsze musi stykać się z kartą tunelu - czy to oznacza, że nie można na sąsiednią kartę tunelu użyć karty zawaliska, jeśli to będzie oznaczało że w sąsiedztwie tunelu z drabiną nie będzie innej karty?

dzięki

[kolderek]

1. może
2. geologa się nie wlicza ani do zwycięzców ani do przegranych, oni dostają złota za kryształki, jak nie ma to ich problem
3. tak, to drugie (czyli nie musi być bezpośrednio przy karcie startowej)
4. takiej sytuacji jeszcze nie miałem - ale ja bym pozwolił zburzyć, karta mówi tylko o tym, że przy dostawianiu musi się stykać, co się potem stanie to już olewać.

[mig]

4. takiej sytuacji jeszcze nie miałem - ale ja bym pozwolił zburzyć, karta mówi tylko o tym, że przy dostawianiu musi się stykać, co się potem stanie to już olewać.

dzięki:)
Z tym, że ta zasada dotyczy wszystkich kart chyba (że musza stykać się z kartą tunelu - nie można położyć "w próżni" a zawsze się kontynuuje wcześniejsze tunele). Więc specjalne podkreślenie tego akurat przy karcie drabiny a) nie ma sensu, b) ma jakieś szczególne znaczenie (np. ze nie można użyć zawaliska obok) c) ma sens inny niż zawalisko ale ja, ślepy, go nie widzę

[KubaP]

Proponuję wejść na BGA i zagrać testowo i zobaczyć, na co Ci komputer pozwoli.

[lacki2000]

z tego co wiem (wg BGA chyba również) to kartę zawaliska można użyć na dowolną kartę tunelu prócz tej początkowej. I potem (a nawet zawsze) dokładać tunele można tylko do tuneli połączonych z wejściem.

[Bea]

2. geologa się nie wlicza ani do zwycięzców ani do przegranych, oni dostają złota za kryształki, jak nie ma to ich problem

Czyli geologa nie wliczamy do liczby wygrywających gdy na końcu gry obliczamy przydział złota? A szefa i spekulanta wliczamy?

[kolderek]

2. geologa się nie wlicza ani do zwycięzców ani do przegranych, oni dostają złota za kryształki, jak nie ma to ich problem

Czyli geologa nie wliczamy do liczby wygrywających gdy na końcu gry obliczamy przydział złota? A szefa i spekulanta wliczamy?

tak, nie wliczamy geologów. szefa i spekulanta wliczamy ale dla nich im mniej ludzi do podziału tym lepiej

[Bea]

Właśnie zagrałam na BGA i doszło do dziwnej (tak mi się wydaje) sytuacji. Najpierw gracze dokopali się do skały, a potem ktoś od skały przekopał tunel do złota i okazało się, że kopacze wygrali. Czy nie powinni wygrać sabotażyści?

[Olgierdd]

sabotażyści wygrywają, jeżeli kopacze nie dostaną się do złota przed skończeniem talii (i chyba zagraniu wszyzstkich kart - nie pamiętam teraz), dojście do węgielka nic nie znaczy, poza tym, że gra wciąż trwa

[Bea]

sabotażyści wygrywają, jeżeli kopacze nie dostaną się do złota przed skończeniem talii (i chyba zagraniu wszyzstkich kart - nie pamiętam teraz), dojście do węgielka nic nie znaczy, poza tym, że gra wciąż trwa

Ale to chyba są inne zasady niż w pudełkowej wersji... Albo my cały czas źle graliśmy...

[flowerus]

sabotażyści wygrywają, jeżeli kopacze nie dostaną się do złota przed skończeniem talii (i chyba zagraniu wszyzstkich kart - nie pamiętam teraz), dojście do węgielka nic nie znaczy, poza tym, że gra wciąż trwa

Ale to chyba są inne zasady niż w pudełkowej wersji... Albo my cały czas źle graliśmy...

Źle graliście

[jolietjake]

Właśnie zagrałam na BGA i doszło do dziwnej (tak mi się wydaje) sytuacji. Najpierw gracze dokopali się do skały, a potem ktoś od skały przekopał tunel do złota i okazało się, że kopacze wygrali. Czy nie powinni wygrać sabotażyści?

Można wręcz strategicznie wykorzystać kafel z węgielkiem, by łatwiej dojść do złota jeśli się go podejrzy mapą i sprawdzi czy jest odpowiednio pasującym zakrętem

sabotażyści wygrywają, jeżeli kopacze nie dostaną się do złota przed skończeniem talii (i chyba zagraniu wszyzstkich kart - nie pamiętam teraz)

Jak talia się skończy to gra jeszcze trwa - aż do momentu gdy nikt nie będzie miał żadnej karty na ręce. Dlatego też jest opcja pozbycia się całej ręki bez efektu.

[rumi91]

Witam
Dziś przyszła mi ta gra. Mam pytanie odnośnie "ukrywania" się sabotażystów. Jeśli dobrze zrozumiałem, to trzeba się maskować z rolą jaką dostał gracz. Tutaj pojawia się moje pytanie. Jak to robić? Przecież jak podrzucę któremuś graczowi kartę np. zepsutej latarni to od razu wszyscy będą wiedzieć, że jestem sabotażystą. To samo w drugą stronę, skoro naprawiam to znaczy, że jestem górnikiem.

[Bea]

sabotażyści wygrywają, jeżeli kopacze nie dostaną się do złota przed skończeniem talii (i chyba zagraniu wszyzstkich kart - nie pamiętam teraz), dojście do węgielka nic nie znaczy, poza tym, że gra wciąż trwa

Ale to chyba są inne zasady niż w pudełkowej wersji... Albo my cały czas źle graliśmy...

Źle graliście

No źle, ale teraz widzę, że zasady które mieliśmy wcale nie są takie złe. Wyrównują szanse sabotażystów, którzy jak ktoś kiedyś tu zauważył, mają trochę pod górkę i ponoć rzadziej wygrywają. Nie wiem czy nie pozostaniemy przy naszych "złych" zasadach.

[bazyn]

Witam
Dziś przyszła mi ta gra. Mam pytanie odnośnie "ukrywania" się sabotażystów. Jeśli dobrze zrozumiałem, to trzeba się maskować z rolą jaką dostał gracz. Tutaj pojawia się moje pytanie. Jak to robić? Przecież jak podrzucę któremuś graczowi kartę np. zepsutej latarni to od razu wszyscy będą wiedzieć, że jestem sabotażystą. To samo w drugą stronę, skoro naprawiam to znaczy, że jestem górnikiem.

Chodzi o to by blokując kogoś starać się przekonać, że wierzymy że ta osoba sabotuje. Tak samo można grać karty tuneli w nieoptymalny sposób przekonujac że lepszych opcji nie mamy.

[rumi91]

Czyli atakując kogoś mam to tak robić, że to on niby jest sabotażystą? Jeszcze jedno pytanie, będąc krasnoludem mogę podrzucić np. zepsutą latarnię osobie , którą podejrzewam, że jest sabotażystą? Co się dzieje, gdy ta osoba nie jest nim/ lub jest?

[BartP]

Nic się nie dzieje, ma nadal popsutą latarnię. Do końca rundy nie wiesz na 100%, kto jest kim.

[rumi91]

Panowie, a powiedzcie mi jeszcze, jak rozdaje karty, to karty z ścieżką oraz akcji tasuje razem i może być tak, że mam na ręce 3 karty akcji i 3 ścieżki. Pytam, ponieważ jak oglądam grę na BGA to gość ma 5 kart ścieżki, oraz 3 karty akcji. O co chodzi?
P.S Jak dam kartę rumowiska, to od razu się ujawnię, że jestem sabotażysta. Dobrze rozumuje?