Sztuka wojny
- warlock
- Posty: 4635
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1027 times
- Been thanked: 1944 times
Re: Sztuka wojny
My chyba wolimy odrzucać je zakryte . Chyba dobrym rozwiązaniem będzie po prostu odkładanie kart plagi na bok, a pozostałych do pudełka . I wilk syty i owca cała
Ale powiem Wam szczerze - okrutnie mi się ta gra wkręciła. Ciągle mam ochotę na następną partię.
Ale powiem Wam szczerze - okrutnie mi się ta gra wkręciła. Ciągle mam ochotę na następną partię.
- Bea
- Posty: 4478
- Rejestracja: 28 lis 2012, 10:51
- Lokalizacja: Skawina k/Krakowa
- Been thanked: 6 times
Re: Sztuka wojny
Gracie z wydarzeniami i generałami? Ja jeszcze nie i trochę się boję, że dodanie wydarzeń niepotrzebnie skomplikuje grę i doda zbyt dużo losowości, ale może się mylę?warlock pisze:My chyba wolimy odrzucać je zakryte . Chyba dobrym rozwiązaniem będzie po prostu odkładanie kart plagi na bok, a pozostałych do pudełka . I wilk syty i owca cała
Ale powiem Wam szczerze - okrutnie mi się ta gra wkręciła. Ciągle mam ochotę na następną partię.
- romeck
- Posty: 2875
- Rejestracja: 20 sie 2009, 22:22
- Lokalizacja: Warszawa / Łódź
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 5 times
Re: Sztuka wojny
Ja próbowałem, ale już z tym nie gram. Ta gra, niczym królewskie szachy, działa świetnie bez elementów zwiększających losowość czy powodujących asymetrię. Ale co kto lubi.Bea pisze:Gracie z wydarzeniami i generałami? Ja jeszcze nie i trochę się boję, że dodanie wydarzeń niepotrzebnie skomplikuje grę i doda zbyt dużo losowości, ale może się mylę?
Ostatnio zmieniony 13 lis 2015, 12:07 przez romeck, łącznie zmieniany 1 raz.
Właśnie czytasz kompletnie bezużyteczne zdanie.
- warlock
- Posty: 4635
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1027 times
- Been thanked: 1944 times
Re: Sztuka wojny
Dopiero zaczynamy, po weekendzie i trochę solidniejszym ograniu się wypowiem . Ale generalnie nie czuję potrzeby dodawania wydarzeń. Jeśli już to przychylam się do wykorzystywania jedynie generałów, w ramach ciekawostki. Zobaczymy. "Goła" gra jest znakomita i bez tych dodatkowych rzeczy.Bea pisze:Gracie z wydarzeniami i generałami? Ja jeszcze nie i trochę się boję, że dodanie wydarzeń niepotrzebnie skomplikuje grę i doda zbyt dużo losowości, ale może się mylę?warlock pisze:My chyba wolimy odrzucać je zakryte . Chyba dobrym rozwiązaniem będzie po prostu odkładanie kart plagi na bok, a pozostałych do pudełka . I wilk syty i owca cała
Ale powiem Wam szczerze - okrutnie mi się ta gra wkręciła. Ciągle mam ochotę na następną partię.
Re: Sztuka wojny
Jak dla mnie zarówno Generałowie jak i Wydarzenia to niepotrzebny bajer. W samej rozgrywce zmieniają niewiele, a tylko niepotrzebnie komplikują przebieg gry. IMO gdyby ich działanie było mocniejsze to można by się było w to bawić a tak to tylko szkoda nerwów.warlock pisze:Dopiero zaczynamy, po weekendzie i trochę solidniejszym ograniu się wypowiem . Ale generalnie nie czuję potrzeby dodawania wydarzeń. Jeśli już to przychylam się do wykorzystywania jedynie generałów, w ramach ciekawostki. Zobaczymy. "Goła" gra jest znakomita i bez tych dodatkowych rzeczy.Bea pisze:Gracie z wydarzeniami i generałami? Ja jeszcze nie i trochę się boję, że dodanie wydarzeń niepotrzebnie skomplikuje grę i doda zbyt dużo losowości, ale może się mylę?warlock pisze:My chyba wolimy odrzucać je zakryte . Chyba dobrym rozwiązaniem będzie po prostu odkładanie kart plagi na bok, a pozostałych do pudełka . I wilk syty i owca cała
Ale powiem Wam szczerze - okrutnie mi się ta gra wkręciła. Ciągle mam ochotę na następną partię.
- mBird
- Posty: 130
- Rejestracja: 16 lut 2017, 15:33
- Lokalizacja: Wadowice
- Has thanked: 14 times
- Been thanked: 14 times
Re: Sztuka wojny
Czy ktoś mógłby mi wyjaśnić działanie generała Sun Tzu, który pozwala traktować karty o wartości 7,8,9,10 tak jakby miały wartość 6? Nie bardzo rozumiem sens takiego zagrania. Obniżam wartość swojej karty i tracę jeden oddział. Jedynym sensownym wytłumaczeniem jest, że karta o wartości 6 wraca na rękę(czy tak jest w tym przypdku?), ale nie chce mi się wierzyć, że jest to tak opisane. Ktoś mnie oświeci? Z góry dziękuję.
- warlock
- Posty: 4635
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1027 times
- Been thanked: 1944 times
Re: Sztuka wojny
Chodzi o to, że czasem rzucasz np. 10, a Twój przeciwnik 5 - i musisz przesuwać masę wojska z innych prowincji, co czasem baaaardzo Cię osłabia. Zamiana kart 7-10 do karty o sile 6 sprawia, że przesuniesz tylko jednego żołnierza. Czyli ta karta jest bardzo użyteczna w sytuacji, gdy masz większą przewagę niż byś chciał.
I nie, karta nie wraca Ci na rękę. Chodzi tylko o modyfikator siły.
I nie, karta nie wraca Ci na rękę. Chodzi tylko o modyfikator siły.
- Andy
- Posty: 5129
- Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
- Lokalizacja: Piastów
- Has thanked: 77 times
- Been thanked: 192 times
Re: Sztuka wojny
Czy w tym wątku: https://www.boardgamegeek.com/thread/18 ... convoluted
jest mowa o jakiejś innej wersji gry?
jest mowa o jakiejś innej wersji gry?
W polskiej instrukcji nie potrafię znaleźć niczego o dodawaniu do wartości karty liczby figurek w prowincji. Może to byłby fajny wariant, ale w polskim wydaniu go nie ma, prawda?borsook pisze:reveal cards, add to your number the figures on the map (if any)
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
Re: Sztuka wojny
Również nie wyczytałem takiej zasady.
Można spróbować rozegrać to jako wariant, choć sądzę, że wzrośnie waga kart o najwyższej wartości, które dociągnięte wcześnie, pozwolą na zdobycie dużej i względnie łatwej w utrzymaniu, przewagi w wartościowej prowincji.
"Jak kto ma swój rozum, ten głupi nie jest [...] Głupie są te, co cudzy rozum mają."
Re: Sztuka wojny
Przecież tak właśnie działa ta gra:
Bierzesz wartość ze swojej karty, dodajesz ilość figurek którą masz w prowincji i odejmujesz wartość z karty przeciwnika. Wynik tego działania określa ile figurek zostaje w danej prowincji po bitwie.
W temacie na BGG żalą się że tak prosta czynność jest zbyt opaśle opisana w instrukcji i może wprowadzać w błąd (co zresztą w tym momencie doświadczamy.).
Bierzesz wartość ze swojej karty, dodajesz ilość figurek którą masz w prowincji i odejmujesz wartość z karty przeciwnika. Wynik tego działania określa ile figurek zostaje w danej prowincji po bitwie.
W temacie na BGG żalą się że tak prosta czynność jest zbyt opaśle opisana w instrukcji i może wprowadzać w błąd (co zresztą w tym momencie doświadczamy.).
Re: Sztuka wojny
Nie ma takiego fragmentu, bo jest to jednozdaniowa parafraza tego co jest w instrukcji opisane na całej stronie 4 + końcówce 3
Re: Sztuka wojny
Nie.
Pytanie: Czerwony ma w prowincji 3 figurki. Podczas bitwy wyłożył przy tej prowincji kartę o numerze 1, zaś niebieski wyłożył 6. Jaka będzie sytuacja po rozpatrzeniu bitwy?
Według instrukcji: 2 niebieskie figurki (bo 6 - 1 = 5, czyli najpierw usuwamy 3 figurki czerwone, a potem wykładamy 2 niebieskie)
Według "parafrazy": 1 czerwona figurka (bo 6 -(1+3) = 2, czyli zdejmujemy 2 czerwone figurki)
A że przykład zaczerpnąłem z filmiku z prezentacją zasad, to można popatrzeć samemu: https://youtu.be/zwxycZ4uVTQ?t=225
"Jak kto ma swój rozum, ten głupi nie jest [...] Głupie są te, co cudzy rozum mają."
- Andy
- Posty: 5129
- Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
- Lokalizacja: Piastów
- Has thanked: 77 times
- Been thanked: 192 times
Re: Sztuka wojny
Podejrzewam, że mówimy o dwóch różnych grach. W mojej instrukcji, na s. 5 stoi:
Nie ma ani słowa o doliczaniu figurek w prowincji.Wynik bitwy
Bitwę toczy się, porównując wartości wyłożonych kart akcji. Wartość na karcie oznacza siłę wojska walczącego w danej prowincji.
(...)
Od wartości karty zwycięzcy odejmuje się wartość karty przegranego. Różnica ta stanowi wynik bitwy.
A na stronie 3 nie ma nic o bitwach, więc to jakaś inna instrukcja. W mojej opis bitew jest na stronach 4-5.
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
Re: Sztuka wojny
Napisałem "Wynik tego działania określa ile figurek zostaje w danej prowincji po bitwie."tomb pisze: ↑24 maja 2018, 17:48 Pytanie: Czerwony ma w prowincji 3 figurki. Podczas bitwy wyłożył przy tej prowincji kartę o numerze 1, zaś niebieski wyłożył 6. Jaka będzie sytuacja po rozpatrzeniu bitwy?
Według instrukcji: 2 niebieskie figurki (bo 6 - 1 = 5, czyli najpierw usuwamy 3 figurki czerwone, a potem wykładamy 2 niebieskie)
Według "parafrazy": 1 czerwona figurka (bo 6 -(1+3) = 2, czyli zdejmujemy 2 czerwone figurki)
Wynik 2 oznacza że zostają 2 niebieskie figurki.
Generalnie w tym wszystkim chodzi o to nie ma żadnej innej wersji zasad jak było zasugerowane parę postów wyżej i pytanie na BGG też nie dotyczy wprowadzania czegokolwiek alternatywnego.
Walnąłem się w cyferkach, chodziło mi o 4 i 5 stronę.
Re: Sztuka wojny
Słusznie, umknęło mi, że w Twoim sposobie nie ustala się wyniku bitwy, tylko od razu finalny rezultat w prowincji.
Może to i skuteczna metoda, choć mi nigdy nie przeszkadzała ta z instrukcji.
"Jak kto ma swój rozum, ten głupi nie jest [...] Głupie są te, co cudzy rozum mają."
-
- Posty: 1057
- Rejestracja: 25 sty 2013, 22:17
- Lokalizacja: Łomża
- Has thanked: 11 times
- Been thanked: 39 times
- Kontakt:
Re: Sztuka wojny
W temacie głównym kolega zadał pytanie o rzecz która również mnie nurtuje.
Dałem + 1 , przeciwnik +2. Wynik końcowy to +1 dla przeciwnika? Tak gram - słusznie czy też efekty ++ zawsze się znoszą?Nie do końca rozumiem co się dzieje, kiedy jeden z graczy zagra kartę +1 a drugi +2 lub +3. Plusy zawsze się znoszą? Czy tylko wtedy jeśli mają tę samą liczbę +1 i +1 itd.?
- warlock
- Posty: 4635
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1027 times
- Been thanked: 1944 times
Re: Sztuka wojny
Słusznie.
-1 vs +2 = +2 dla przeciwnika (-1 traktowane jest jak 0)
+2 vs +2 = remis
+1 vs +2 - +1 dla przeciwnika
-1 vs +2 = +2 dla przeciwnika (-1 traktowane jest jak 0)
+2 vs +2 = remis
+1 vs +2 - +1 dla przeciwnika
Re: Sztuka wojny
Mam trzy pytanka:
1. Jeśli w trakcie odkrywania kart zmieni się liczba wojsk obydwu graczy na planszy, to po np. odkryciu dwóch, inny gracz zaczyna decydować o kolejności? Bo po ich odkryciu to jego wojsk na plansz jest mniej? Myślę, że w tej danej fazie odkrywania, to gracz który przed jej rozpoczęciem miał mniej wojsk robi to do końca, ale co Wy na to?
2. Przy zagraniu kart 6, +2, +3 najpierw obliczamy wynik bitwy i robimy ruchy na planszy, a później odkładamy dodatkową figurkę na nazwę prowinicji / do rezerwy? Czy na odwrót? Powiedziałbym, że najpierw odkładamy jedną / dwie figurki i dopiero rozpatrujemy wynik btwy.
3. Na bgg pojawiła się wątpliwość co do karty 6. Jak interpretujecie instrukcję? Dany gracz nie może jej użyć ponownie w tej grze, w tej krainie, czy jego przeciwnik także? I 6 wykorzystane przez jednego gracza w danej prowincji uniemożliwia użycie tej karty przez drugiego w tej prowinicji? Wydaje mi się, że Chodzi tylko o gracza, który jej użył...
1. Jeśli w trakcie odkrywania kart zmieni się liczba wojsk obydwu graczy na planszy, to po np. odkryciu dwóch, inny gracz zaczyna decydować o kolejności? Bo po ich odkryciu to jego wojsk na plansz jest mniej? Myślę, że w tej danej fazie odkrywania, to gracz który przed jej rozpoczęciem miał mniej wojsk robi to do końca, ale co Wy na to?
2. Przy zagraniu kart 6, +2, +3 najpierw obliczamy wynik bitwy i robimy ruchy na planszy, a później odkładamy dodatkową figurkę na nazwę prowinicji / do rezerwy? Czy na odwrót? Powiedziałbym, że najpierw odkładamy jedną / dwie figurki i dopiero rozpatrujemy wynik btwy.
3. Na bgg pojawiła się wątpliwość co do karty 6. Jak interpretujecie instrukcję? Dany gracz nie może jej użyć ponownie w tej grze, w tej krainie, czy jego przeciwnik także? I 6 wykorzystane przez jednego gracza w danej prowincji uniemożliwia użycie tej karty przez drugiego w tej prowinicji? Wydaje mi się, że Chodzi tylko o gracza, który jej użył...
Re: Sztuka wojny
1. Gracz określający kolejność pozostaje ten sam.
2. Najpierw odkładamy figurki na nazwę prowincji / do rezerwy.
3. Tylko dany gracz nie może ponownie użyć 6 w danej prowincji, przeciwnik może.
2. Najpierw odkładamy figurki na nazwę prowincji / do rezerwy.
3. Tylko dany gracz nie może ponownie użyć 6 w danej prowincji, przeciwnik może.
- warlock
- Posty: 4635
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1027 times
- Been thanked: 1944 times
Re: Sztuka wojny
Jedyny problem jaki mam ze Sztuką Wojny to to, że instrukcja nie przewiduje co zrobić w sytuacji, gdy gracz się pomyli i przez przypadek zagra 6 do prowincji, do której kiedyś już taką kartę zagrał. Mój home rule był taki, że jak ktoś zrobi taki błąd to przeciwnik traktuje tę kartę jako dowolną inną, najkorzystniejszą dla siebie.3. Tylko dany gracz nie może ponownie użyć 6 w danej prowincji, przeciwnik może.
- romeck
- Posty: 2875
- Rejestracja: 20 sie 2009, 22:22
- Lokalizacja: Warszawa / Łódź
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 5 times
Re: Sztuka wojny
No ale przecież po to stawiamy ludzika na krawędzi, aby było wiadomo, że w tej prowincji już nie można.warlock pisze: ↑11 lip 2018, 12:34Jedyny problem jaki mam ze Sztuką Wojny to to, że instrukcja nie przewiduje co zrobić w sytuacji, gdy gracz się pomyli i przez przypadek zagra 6 do prowincji, do której kiedyś już taką kartę zagrał. Mój home rule był taki, że jak ktoś zrobi taki błąd to przeciwnik traktuje tę kartę jako dowolną inną, najkorzystniejszą dla siebie.3. Tylko dany gracz nie może ponownie użyć 6 w danej prowincji, przeciwnik może.
Właśnie czytasz kompletnie bezużyteczne zdanie.
- warlock
- Posty: 4635
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1027 times
- Been thanked: 1944 times
Re: Sztuka wojny
Nawet nie wiesz ile razy osoba z którą grałem potrafiła się "zagapić" i nadal taką 6 zagrać .
Re: Sztuka wojny
Ostatnio zachwyciłem się tą grą ale jedna rzecz nie daje mi spokoju. A mianowicie - jeden z graczy (Shao) ma kartę generała, który powoduje, że rzucona plaga ma wartość 0. Jest ona lepsza niż wszyscy inni generałowie razem wzięci. Dodatkowo - ja nie wiem jakiego generała wybrał przeciwnik, więc wybierając Sun Tzu nie mogę grać zakładając, że ma akurat tego - sam natomiast nie mam możliwości pokonania plagi w żaden sposób.
Kolejna karta generała gracza Shao, gdzie plaga powoduje wymarcie wszystkich żołnierzy poza jednym - co daje mu możliwość zdjęcia praktycznie wszystkich moich oddziałów z prowincji w której mam ich dużo - ja jako Sun Tzu znowu nie mam żadnej pewnej możliwości zdjęcia przeciwnikowi większego oddziału (no chyba, że w tej samej rundzie też rzucę plagę - ale muszę ją mieć, a przeciwnik musi mieć wtedy gdzieś duży oddział).
Generalnie chodzi o to, że Shao ma pewność, że jego plaga daje mu 100% ochrony prowincji, a Sun Tzu nie. Dodatkowo Shao ma pewność, że duży oddział na prowincji daje również 100% ochrony (np. 6 ludków + karta 5 lub 3 ludki + dowolna z +1/2/3 lub 4 ludki i -1), a Sun Tzu nie. W strategii mając możliwość 100% pewności ochrony terenu, a jej nie mając to drastyczna różnica - a tutaj w aż dwóch przypadkach jest na korzyść Shao.
Można też polemizować czy karta Shao z usunięciem jednego, dowolnego żołnierza nie jest lepsza od kart Sun Tzu z dodaniem (co najwyżej się obronię jak mi 1 zabraknie) lub przesunięciem żołnierza (może nie być nawet możliwości w ogóle jej wykorzystać) - po prostu ma dużo więcej szansy na sensowne wykorzystanie (usunięcie pojedynczego żołnierza przeciwnika lub nawet zmniejszenie liczebności oddziału jak nie ma innego pomysłu). Ale powiedzmy, że tutaj tragedii nie ma.
Czy ja źle rozumiem, czy te dwie karty generałów dają Shao zdecydowaną przewagę? Gdyby jeszcze było wiadomo jakie karty generałów się wybiera, to można by to jakoś niwelować strategią, a tak to nie mam pomysłu. Niby fajnie, że są różne karty generałów, ale chyba ktoś tego za bardzo nie przemyślał. Gra bez generałów i bez wydarzeń jest świetna - oba te elementy w obecnej formie tylko psują rozgrywkę.
Kolejna karta generała gracza Shao, gdzie plaga powoduje wymarcie wszystkich żołnierzy poza jednym - co daje mu możliwość zdjęcia praktycznie wszystkich moich oddziałów z prowincji w której mam ich dużo - ja jako Sun Tzu znowu nie mam żadnej pewnej możliwości zdjęcia przeciwnikowi większego oddziału (no chyba, że w tej samej rundzie też rzucę plagę - ale muszę ją mieć, a przeciwnik musi mieć wtedy gdzieś duży oddział).
Generalnie chodzi o to, że Shao ma pewność, że jego plaga daje mu 100% ochrony prowincji, a Sun Tzu nie. Dodatkowo Shao ma pewność, że duży oddział na prowincji daje również 100% ochrony (np. 6 ludków + karta 5 lub 3 ludki + dowolna z +1/2/3 lub 4 ludki i -1), a Sun Tzu nie. W strategii mając możliwość 100% pewności ochrony terenu, a jej nie mając to drastyczna różnica - a tutaj w aż dwóch przypadkach jest na korzyść Shao.
Można też polemizować czy karta Shao z usunięciem jednego, dowolnego żołnierza nie jest lepsza od kart Sun Tzu z dodaniem (co najwyżej się obronię jak mi 1 zabraknie) lub przesunięciem żołnierza (może nie być nawet możliwości w ogóle jej wykorzystać) - po prostu ma dużo więcej szansy na sensowne wykorzystanie (usunięcie pojedynczego żołnierza przeciwnika lub nawet zmniejszenie liczebności oddziału jak nie ma innego pomysłu). Ale powiedzmy, że tutaj tragedii nie ma.
Czy ja źle rozumiem, czy te dwie karty generałów dają Shao zdecydowaną przewagę? Gdyby jeszcze było wiadomo jakie karty generałów się wybiera, to można by to jakoś niwelować strategią, a tak to nie mam pomysłu. Niby fajnie, że są różne karty generałów, ale chyba ktoś tego za bardzo nie przemyślał. Gra bez generałów i bez wydarzeń jest świetna - oba te elementy w obecnej formie tylko psują rozgrywkę.