Zamiast Monopoly - dylemat planszowkowca
- janekbossko
- Posty: 2614
- Rejestracja: 09 lut 2006, 21:44
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 26 times
- Been thanked: 27 times
Zamiast Monopoly - dylemat planszowkowca
Witam
mam pewien problem natury planszowkowej. Oststnio sporo osob z ktorymi probowalbym zagrac w gry planszowe ciagle proponuja mi Monopoly. Sa to nowo poznani znajomi mojej przyszlej zony. Na brak gier nie narzekam. Mam ich ponad 40 ale brakuje mi czegos na ksztal wlasnie tej mega losowej ale jak widac przesympatycznej gry.
Co bym nie pokazywal widac ze pietno Monopolu wywarlo na nich tak wielkie pietno ze krecenie nosem wystepuje nadzywczaj czesto.
Szukam czegos co naprawde przypomina Monopoly ale co sprawilo by ze ja sam nie traktowalbym parti jak grzech smiertelny
Tak, posiadam gry ktore spokojnie mozna by nazwac gateway'ami ALE do gier pokroju monopol im daleko...
Szukam czegos co naprawde ta gre przypomina, moze uladem planszy, papierowymi pieniadzami, kartami wydarzen ale z drugiej strony, gry mniej zaleznej od losu...
W podpisie jest moja lista gier ktore posiadam, wiec za te propozycje dziekuje
mam pewien problem natury planszowkowej. Oststnio sporo osob z ktorymi probowalbym zagrac w gry planszowe ciagle proponuja mi Monopoly. Sa to nowo poznani znajomi mojej przyszlej zony. Na brak gier nie narzekam. Mam ich ponad 40 ale brakuje mi czegos na ksztal wlasnie tej mega losowej ale jak widac przesympatycznej gry.
Co bym nie pokazywal widac ze pietno Monopolu wywarlo na nich tak wielkie pietno ze krecenie nosem wystepuje nadzywczaj czesto.
Szukam czegos co naprawde przypomina Monopoly ale co sprawilo by ze ja sam nie traktowalbym parti jak grzech smiertelny
Tak, posiadam gry ktore spokojnie mozna by nazwac gateway'ami ALE do gier pokroju monopol im daleko...
Szukam czegos co naprawde ta gre przypomina, moze uladem planszy, papierowymi pieniadzami, kartami wydarzen ale z drugiej strony, gry mniej zaleznej od losu...
W podpisie jest moja lista gier ktore posiadam, wiec za te propozycje dziekuje
- Nataniel
- Administrator
- Posty: 5293
- Rejestracja: 03 cze 2004, 20:46
- Lokalizacja: Gdańsk Osowa
- Been thanked: 6 times
- Kontakt:
Re: Zamiast Monopoly - dylemat planszowkowca
A na Osadników nie udało się ich "przesadzić"?
= Artur Nataniel Jedlinski | GG #27211, skype: natanielx =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
Re: Zamiast Monopoly - dylemat planszowkowca
Mnie ciekawi jakie aspekty monopolu podobają się tym znajomym.
Jeśli wymiany i zarządzanie finansami to może genua. Może fasolki?
Jeśli rzucanie kostkami i patrzenie kto wygra to nie mam pomysłu (uciekam od takich gier...) może jakiś lekki losowy gateway. Cant Stop?
Elasund? Osadnicy też nie brzmią źle.
Budowa sieci w Thurn und taxis? też są domki
Tinners trial? rzucania kostkami, rozwój własnych rzeczy + licytacje posiadłości
Coś kojarzę grę określaną jako "Monopol Kramera" ale nie pamiętam o co chodziło w tej grze, ani jak się nazywała, może ktoś lepiej pamięta.
Jeśli wymiany i zarządzanie finansami to może genua. Może fasolki?
Jeśli rzucanie kostkami i patrzenie kto wygra to nie mam pomysłu (uciekam od takich gier...) może jakiś lekki losowy gateway. Cant Stop?
Elasund? Osadnicy też nie brzmią źle.
Budowa sieci w Thurn und taxis? też są domki
Tinners trial? rzucania kostkami, rozwój własnych rzeczy + licytacje posiadłości
Coś kojarzę grę określaną jako "Monopol Kramera" ale nie pamiętam o co chodziło w tej grze, ani jak się nazywała, może ktoś lepiej pamięta.
Science is a way of trying not to fool yourself. The first principle is that you must not fool yourself, and you are the easiest person to fool.
R.Feynman
R.Feynman
- skanna
- Posty: 1337
- Rejestracja: 22 lis 2007, 20:43
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 22 times
Re: Zamiast Monopoly - dylemat planszowkowca
Myślisz, że jest to kwestia braku podobieństwa do Monopoly?
Obejrzałam sobie Twoją kolekcję - oprócz Prawa dżungli i Blokusa Twoje gry wymagają dość rozbudowanego tłumaczenia, co wielu ludzi po prostu przeraża. Zwłaszcza takich, którzy w nic oprócz chińczyka, monopoly czy scrabble nie grali. Ja sama, a raczej trudno mi zarzucić brak orientacji w planszówkach, często gubię się gdzieś w jednej trzeciej tłumaczenia i siedzę jak na tureckim kazaniu. Kiedyś deprymowało mnie to niepomiernie, w tej chwili już wiem, że trudno, trzy rundy przejdą mi koło nosa, zadam setkę głupich pytań i dalej będzie z górki. Ale początki były trudne, bo głupio się było przyznać, że najzwyczajniej w świecie prawie nic z tłumaczenia nie zrozumiałam. W dodatku jestem wzrokowcem i zasadniczo nawet jak mi ktoś czyta tekst, to ja i tak nie do końca rozumiem, a co dopiero opowiadane przez kogoś reguły nieznanych mi gier.
Po tym długim wywodzie przejdę do ad remu - może to nie kwestia znalezienia gry podobnej do Monopoly? Może wystarczy coś, czego reguły streścisz w pięciu zdaniach i co nie wymaga doświadczenia planszówkowego, żeby grać z Tobą jak równy z równym? Idealne w takich okolicznościach są na pewno Dixit i Fauna. Może warto się nad nimi zastanowić?
Obejrzałam sobie Twoją kolekcję - oprócz Prawa dżungli i Blokusa Twoje gry wymagają dość rozbudowanego tłumaczenia, co wielu ludzi po prostu przeraża. Zwłaszcza takich, którzy w nic oprócz chińczyka, monopoly czy scrabble nie grali. Ja sama, a raczej trudno mi zarzucić brak orientacji w planszówkach, często gubię się gdzieś w jednej trzeciej tłumaczenia i siedzę jak na tureckim kazaniu. Kiedyś deprymowało mnie to niepomiernie, w tej chwili już wiem, że trudno, trzy rundy przejdą mi koło nosa, zadam setkę głupich pytań i dalej będzie z górki. Ale początki były trudne, bo głupio się było przyznać, że najzwyczajniej w świecie prawie nic z tłumaczenia nie zrozumiałam. W dodatku jestem wzrokowcem i zasadniczo nawet jak mi ktoś czyta tekst, to ja i tak nie do końca rozumiem, a co dopiero opowiadane przez kogoś reguły nieznanych mi gier.
Po tym długim wywodzie przejdę do ad remu - może to nie kwestia znalezienia gry podobnej do Monopoly? Może wystarczy coś, czego reguły streścisz w pięciu zdaniach i co nie wymaga doświadczenia planszówkowego, żeby grać z Tobą jak równy z równym? Idealne w takich okolicznościach są na pewno Dixit i Fauna. Może warto się nad nimi zastanowić?
offtopikowa specjalistka - z góry przepraszam, to niezależne ode mnie i moich palców ;-)
- pomimo
- Posty: 574
- Rejestracja: 21 cze 2007, 22:41
- Lokalizacja: Zielona Góra/ Nowa Sól
- Been thanked: 5 times
Re: Zamiast Monopoly - dylemat planszowkowca
Przyjrzyj się tym grom, wszystkie chwytały u mnie zawsze w kręgu nowicjuszy>
Suleika/Marrakech
Zack & Pack
That's Life
Blef
Big Points
MOW
Suleika/Marrakech
Zack & Pack
That's Life
Blef
Big Points
MOW
Re: Zamiast Monopoly - dylemat planszowkowca
Chinatown ? taki handel z monopoly w pigułce, i też trzeba tworzyć "dzielnice", zasady dość proste
Science is a way of trying not to fool yourself. The first principle is that you must not fool yourself, and you are the easiest person to fool.
R.Feynman
R.Feynman
Re: Zamiast Monopoly - dylemat planszowkowca
Plansza w Hoity Toity przypomina Monopol. W każdym razie kiedy ją zobaczyłem pierwszy raz myślałem, że to jakaś inna Fortuna.janekbossko pisze:Szukam czegos co naprawde ta gre przypomina, moze uladem planszy, papierowymi pieniadzami, kartami wydarzen ale z drugiej strony, gry mniej zaleznej od losu...
+ (BGG)
- rand
- Posty: 485
- Rejestracja: 03 lis 2008, 22:07
- Lokalizacja: Gdańsk Zaspa
- Has thanked: 114 times
- Been thanked: 85 times
Re: Zamiast Monopoly - dylemat planszowkowca
JA zawsze Sankt Petersburg przedstawiam jako bardziej rozbudowany Monopol. Też jest kasa, też prosta plansza no i gra gdzie właściwie tylko się kupuje, z tą różnicą że to co chcemy a nie co kostka nakaże.
- garg
- Posty: 4472
- Rejestracja: 16 wrz 2009, 15:26
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1424 times
- Been thanked: 1100 times
Re: Zamiast Monopoly - dylemat planszowkowca
Popieram That's Life (rzucanie kostkami, proste reguły i błyskawiczne decyzje) i Chinatown (inne mechanizmy rozgrywki, ale na pierwszy rzut oka faktycznie podobne do Monopoly). Obie gry jest bardzo łatwo wytłumaczyć i są dość dynamiczne, więc na Twoim miejscu właśnie od nich bym zaczął
Mam / Sprzedam/wymienię
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)
Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)
Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
- janekbossko
- Posty: 2614
- Rejestracja: 09 lut 2006, 21:44
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 26 times
- Been thanked: 27 times
Re: Zamiast Monopoly - dylemat planszowkowca
dziekuje wszystkim za taki szybki odzew i to w takiej ilosci propozycji
Moje gry ktore mam na polce wydawaly m isie jednoczesnie w wiekszosci dosc latwymi pozycjami. Jednak na przykladzie mojej lepszej polowy obserwuje jedno - najwiekszy problem - trudnosc z wytlumaczeniem reguł. Najwiekszym problemem jest czas tlumaczenia, gdzie mózg po kilku minutach ( 5 min ) sie wylacza i zaczyna...nużyć.
Ja sam lubie czytac reguły i staram sie lapac wszystkie niuanse ale np przy takim Byzantium, wysiadam
Wracajac do lzejszych pozycji. Najwiekszym problem jest wynalezc "sloty srodek" gdzie nie tylko oni beda sie dobrze bawic ale gdzie ja nie umre z nudów.
Osadnicy z Catanu to juz imo ograny tytul i kiedys go posiadalem ale nie zagrzal miejsca u mnie za dlugo, moze trzeba bedzie sie w niego znow zaopatrzyc.
Fasolki o dziwo zupelnie nie podeszly, sam jestem ich fanem, ale kilka osob poprostu sie przy nich nudzilo a moja narzeczona stwierdzila ze...to takie nudne i bez wyrazu. Zrzucam to przy nowych graczach na garb tego ze nie posiada planszy i jest to dosc specyficzna gra gdzie krzyacz ma te przewage nad reszta ze latwiej mu przeforsowac swoja propozycje ale ja kwidac te gre posiadam w swojej kolekcji.
Genua - przyjze sie tej grze blizej ale nie wie czy na poczatek ta ga jest dobra...moze sie myle. Wykonanie na pewno in plus co nie jest bez znaczenia
Elasund ta gre rowniez posiadam, ale przy tlumaczeniu jej 3 nowym osobom, mnie samemu glowa parowala zeby dobrze i bez bolu im wytlumaczyc. Widzialem tylko mętny wzrok, strach...kiedy wreszcie przerwalem, uslyszalem "dzieki, ale ja nic nie rozumiem" IMO nie jest to gra na poczatek znajomosci po Monopoly.
Thurn und taxis tak to tez mam Uslyszalem ze gra jest nudna. Co prawda gralem tylko z jedna z tych osob a mianowicie z moja narzeczna. Moze przy wiekszej ilosci i jej sie spodoba. Widac brak interakcji co mi nie przeszkadza, ale tu nikt nikomu za nic nie placi...wiec moze i o to chodzi
Tinners trail - sam grame tylko raz, tak to tez mam, uwazam to za szybka dobra gre ale ilosc reguł a przede wszystkim stopien kompliacji zupelnie nie nadaje sie na gre na pierwszy strzal
Dixit i Fauna to fantastyczne gry, ktore na pewno znajda sie u mnie na polce. Proste zasady i radosc z gry ogromna. Wiem ze wybrzydzam ale do Monopoly to im daleko. Moze szukam dziury w calym ale nie powiem ze nie chcialbym ich zaskoczyc yciagajac z szafy "Monopol na sterydach"
Chinatown - musze poczytac o niej i sie zastanowic. Slyszalem o niej ale nie czytałem reguł.
Sporo tych gier...ale ciezko cokolwiek znalezc, szczegolnie kiedy zna sie tyle tytułów, sporo sie grało a tu trzeba isc zasada "słotego środka"
Moje gry ktore mam na polce wydawaly m isie jednoczesnie w wiekszosci dosc latwymi pozycjami. Jednak na przykladzie mojej lepszej polowy obserwuje jedno - najwiekszy problem - trudnosc z wytlumaczeniem reguł. Najwiekszym problemem jest czas tlumaczenia, gdzie mózg po kilku minutach ( 5 min ) sie wylacza i zaczyna...nużyć.
Ja sam lubie czytac reguły i staram sie lapac wszystkie niuanse ale np przy takim Byzantium, wysiadam
Wracajac do lzejszych pozycji. Najwiekszym problem jest wynalezc "sloty srodek" gdzie nie tylko oni beda sie dobrze bawic ale gdzie ja nie umre z nudów.
Osadnicy z Catanu to juz imo ograny tytul i kiedys go posiadalem ale nie zagrzal miejsca u mnie za dlugo, moze trzeba bedzie sie w niego znow zaopatrzyc.
Fasolki o dziwo zupelnie nie podeszly, sam jestem ich fanem, ale kilka osob poprostu sie przy nich nudzilo a moja narzeczona stwierdzila ze...to takie nudne i bez wyrazu. Zrzucam to przy nowych graczach na garb tego ze nie posiada planszy i jest to dosc specyficzna gra gdzie krzyacz ma te przewage nad reszta ze latwiej mu przeforsowac swoja propozycje ale ja kwidac te gre posiadam w swojej kolekcji.
Genua - przyjze sie tej grze blizej ale nie wie czy na poczatek ta ga jest dobra...moze sie myle. Wykonanie na pewno in plus co nie jest bez znaczenia
Elasund ta gre rowniez posiadam, ale przy tlumaczeniu jej 3 nowym osobom, mnie samemu glowa parowala zeby dobrze i bez bolu im wytlumaczyc. Widzialem tylko mętny wzrok, strach...kiedy wreszcie przerwalem, uslyszalem "dzieki, ale ja nic nie rozumiem" IMO nie jest to gra na poczatek znajomosci po Monopoly.
Thurn und taxis tak to tez mam Uslyszalem ze gra jest nudna. Co prawda gralem tylko z jedna z tych osob a mianowicie z moja narzeczna. Moze przy wiekszej ilosci i jej sie spodoba. Widac brak interakcji co mi nie przeszkadza, ale tu nikt nikomu za nic nie placi...wiec moze i o to chodzi
Tinners trail - sam grame tylko raz, tak to tez mam, uwazam to za szybka dobra gre ale ilosc reguł a przede wszystkim stopien kompliacji zupelnie nie nadaje sie na gre na pierwszy strzal
Dixit i Fauna to fantastyczne gry, ktore na pewno znajda sie u mnie na polce. Proste zasady i radosc z gry ogromna. Wiem ze wybrzydzam ale do Monopoly to im daleko. Moze szukam dziury w calym ale nie powiem ze nie chcialbym ich zaskoczyc yciagajac z szafy "Monopol na sterydach"
Chinatown - musze poczytac o niej i sie zastanowic. Slyszalem o niej ale nie czytałem reguł.
Sporo tych gier...ale ciezko cokolwiek znalezc, szczegolnie kiedy zna sie tyle tytułów, sporo sie grało a tu trzeba isc zasada "słotego środka"
- pomimo
- Posty: 574
- Rejestracja: 21 cze 2007, 22:41
- Lokalizacja: Zielona Góra/ Nowa Sól
- Been thanked: 5 times
Re: Zamiast Monopoly - dylemat planszowkowca
Zapewne chodziło Ci o Rynek w Alturien (Der Markt von Alturien), ale tam są karty z tekstami (w polskiej instrukcji dostępnej w sieci co prawda przetłumaczone, ale zawsze trochę to grę "utrudnia") poza tym zasad garść całkiem niemała.zephyr pisze: Coś kojarzę grę określaną jako "Monopol Kramera" ale nie pamiętam o co chodziło w tej grze, ani jak się nazywała, może ktoś lepiej pamięta.
Re: Zamiast Monopoly - dylemat planszowkowca
Próbowałes Carcassonne?
Znam 4 osoby (mam nadzieje ze jutro dojdą kolejne 2), które przy Carcassonne załapały planszówkowego bakcyla.
Wprawdzie nie ma to nic wspólnego z Monopoly..
edit
i podobnie jak kolega poniżej - Stone Age
Znam 4 osoby (mam nadzieje ze jutro dojdą kolejne 2), które przy Carcassonne załapały planszówkowego bakcyla.
Wprawdzie nie ma to nic wspólnego z Monopoly..
edit
i podobnie jak kolega poniżej - Stone Age
Ostatnio zmieniony 22 cze 2010, 21:46 przez Beti, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie chodzi o to, żeby zmieniać świnie przy korycie.
Trzeba zabrać świniom koryto.
Trzeba zabrać świniom koryto.
- nikozja_dg
- Posty: 598
- Rejestracja: 27 kwie 2009, 21:08
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 6 times
- Kontakt:
Re: Zamiast Monopoly - dylemat planszowkowca
ja polecałabym właśnie Stone Age i Osadników z Catanu. Myślę, że to są dobre gry dla takich właśnie początkujących graczy
W Opolu gry dostarczamy do domów - https://graszki.pl/
Re: Zamiast Monopoly - dylemat planszowkowca
Najwyrażniej musisz poćwiczyć tłumaczenie zasad a nie szukać gier. Tłumaczenie to sztuka wcale nie łatwa, gdzieś był cały wątek na ten temat, może szukaj odkopie, bo bez tej umiejętności trudno zagrać w bardziej złożoną grę z nowymi graczami.
Elasund, TnT i Tinners Trail zaproponowałem właśnie przeglądając twoją listę. Genua do tłumaczenia jest kiepska, zwłaszcza ze ciężko powiedzieć co ile jest warte bez rozegrania paru partii (sam jeszcze nie wiem).
Elasund, TnT i Tinners Trail zaproponowałem właśnie przeglądając twoją listę. Genua do tłumaczenia jest kiepska, zwłaszcza ze ciężko powiedzieć co ile jest warte bez rozegrania paru partii (sam jeszcze nie wiem).
Science is a way of trying not to fool yourself. The first principle is that you must not fool yourself, and you are the easiest person to fool.
R.Feynman
R.Feynman
Re: Zamiast Monopoly - dylemat planszowkowca
Ile!?MisterC pisze:A jakie były reakcje na Pandemica?
Ja się staram zawsze dokładnie upewnić, czy gracze rozumieją wszystkie osiem rodzajów akcji, co z nimi mogą zrobić i dowolnie mieszać. Oni natomiast nie mają cielęcego wzroku, tylko energicznie reagują "Przecież to oczywiste, grajmy już."
Chyba taka reakcja byłaby w Twoim gronie pożądana.
- piechotak
- Posty: 399
- Rejestracja: 17 gru 2007, 21:56
- Lokalizacja: Białystok
- Has thanked: 18 times
- Been thanked: 24 times
Re: Zamiast Monopoly - dylemat planszowkowca
Z Monopoly jest tak, że właściwie każdy pewnie to kiedyś grał/słyszał o tym/widział itp (niepotrzebne skreślić), i mniej więcej wie, że trzeba rzucić kostkami, ruszyć się o ileś tam pól, kupić albo zapłacić, tudzież pociągnąć kartę i wykonać zadanie. Myślę, że tu potrzeba gry, której ogólne reguły da się wytłumaczyć w dwóch, trzech zdaniach, a ewentualne szczegóły dodawać w trakcie gry. I tutaj IMO idealnie by pasował Ticket to Ride.
Jeżeli zaś chodzi po podobieństwa do Monopoly:
- papierowe pieniądze, licytacje - Wysokie Napięcie
- układ planszy, karty wydarzeń - Talisman
Parę lat temu wciągnąłem się w planszówki dzięki Shadows over Camelot, wcześniej znając głównie Monoply, Magię i Miecz, Fokusa i Dreszcz. Wprawdzie zasady są bardziej skomplikowane niż w monopolu, a w dodatku po angielsku, to można by się nad tym zastanowić. Odgrywanie rycerza Okrągłego Stołu (nie mylić z naszym okrągłym stołem z końca lat '80), motyw zdrajcy, współpraca - to może się spodobać.
Jeżeli zaś chodzi po podobieństwa do Monopoly:
- papierowe pieniądze, licytacje - Wysokie Napięcie
- układ planszy, karty wydarzeń - Talisman
Parę lat temu wciągnąłem się w planszówki dzięki Shadows over Camelot, wcześniej znając głównie Monoply, Magię i Miecz, Fokusa i Dreszcz. Wprawdzie zasady są bardziej skomplikowane niż w monopolu, a w dodatku po angielsku, to można by się nad tym zastanowić. Odgrywanie rycerza Okrągłego Stołu (nie mylić z naszym okrągłym stołem z końca lat '80), motyw zdrajcy, współpraca - to może się spodobać.
Re: Zamiast Monopoly - dylemat planszowkowca
Motyw zdrajcy, współpraca... Dobrze, że napisałeś, żeby nie pomylić z naszym okrągłym stołem...piechotak pisze:(...)Odgrywanie rycerza Okrągłego Stołu (nie mylić z naszym okrągłym stołem z końca lat '80), motyw zdrajcy, współpraca - to może się spodobać.
(Nie mogłem nie wykorzystać tak pięknej, nieświadomej gry słów...)
- MichalStajszczak
- Posty: 9429
- Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 506 times
- Been thanked: 1442 times
- Kontakt:
Re: Zamiast Monopoly - dylemat planszowkowca
Znaczna część osób, które lubia Monopoly, przy Talismanie może się zanudzić.piechotak pisze:układ planszy, karty wydarzeń - Talisman
Z moich doświadczeń (sprzed ponad 30 lat ) - grą, która wyparła Monopoly było Ryzyko
- Don Simon
- Moderator
- Posty: 5623
- Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
- Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
- Been thanked: 1 time
Re: Zamiast Monopoly - dylemat planszowkowca
Ticket to RIde - Europa - murowany hit.
I rzeczywiscie moze pomysl nad innym tlumaczeniem gier? Moze w pierwszej rozgrywce wyrzuc czesc zasad? Moze zacznijcie grac ze szczatkowa wiedza i stopniowa w trakcie gry wprowadzaj reguly?
I rzeczywiscie moze pomysl nad innym tlumaczeniem gier? Moze w pierwszej rozgrywce wyrzuc czesc zasad? Moze zacznijcie grac ze szczatkowa wiedza i stopniowa w trakcie gry wprowadzaj reguly?
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
Re: Zamiast Monopoly - dylemat planszowkowca
Jak już to USA - w Europie tunele, dworce i promy niepotrzebnie komplikują proste reguły.Don Simon pisze:Ticket to RIde - Europa - murowany hit.
Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów.
magazyn
magazyn
- Don Simon
- Moderator
- Posty: 5623
- Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
- Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
- Been thanked: 1 time
Re: Zamiast Monopoly - dylemat planszowkowca
A kto kaze ich uzywac? W pierwszych grach gramy normalnie bez tych zasad, a pozniej dodajemy. A mapa Europy jest jednak nam blizsza niz USA.mst pisze:Jak już to USA - w Europie tunele, dworce i promy niepotrzebnie komplikują proste reguły.Don Simon pisze:Ticket to RIde - Europa - murowany hit.
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
-
- Posty: 217
- Rejestracja: 17 cze 2006, 10:31
- Lokalizacja: Łódź
Re: Zamiast Monopoly - dylemat planszowkowca
ticket 2 ride, fasolki, stone age, dominion, osadnicy, thurn&taxis- ogolnie to co jest podawane w sklepach (albo na tym forum) jako gry rodzinne. Wazene żeby nie było za dużo tłumaczenia reguł(najlepiej 5-15 min) i sama gra zeby nie trwała za długo (powiedzmy godzinę)
- idha
- Posty: 404
- Rejestracja: 04 sty 2009, 00:17
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 36 times
Re: Zamiast Monopoly - dylemat planszowkowca
Mnie się wydaje, że skoro Thurn and Taxis nie podeszło, to Ticket to Ride też może nie podejść... Thurn and Taxis to dla mnie trochę lepszy TtR - zasady równie proste, łatwe do wytłumaczenia, też buduje się trasy, ale rozgrywka jest szybsza, bardziej dynamiczna i daje trochę więcej możliwości jeśli chodzi o sposób zdobywania punktów zwyciestwa. W TtR na 5 osób rozgrywka ciągnie się niemiłosiernie i zaczyna być nudna. TaT, jakkolwiek gra jest prosta i ma niewielką regrywalność dla zapalonych planszówkowiczów, dla początkujących jest idealna. Choć ja miałam akurat okazję pokazywać ją zapalonym fanom scrabble'i
P.S. TtR też im się podobało - nawet mają swój egzemplarz Ale w końcu to bardzo podobne gry...
P.S. TtR też im się podobało - nawet mają swój egzemplarz Ale w końcu to bardzo podobne gry...
Re: Zamiast Monopoly - dylemat planszowkowca
Ale jaja, a ja zawsze myślałem, że to taka prosta gra...MisterC pisze:Chodzenie, lot, czarter, skok pomiedzy stacjami, budowa stacji, leczenie, odkrywanie szczepionek, przekazywanie karty. Rodzajów akcji wychodzi mi osiem.mbork pisze:Ile!?
Ticket to Ride słusznie tutaj wspomniany.
Re: Zamiast Monopoly - dylemat planszowkowca
Skądś znam ten problemjanekbossko pisze:
Co bym nie pokazywal widac ze pietno Monopolu wywarlo na nich tak wielkie pietno ze krecenie nosem wystepuje nadzywczaj czesto.
Szukam czegos co naprawde przypomina Monopoly ale co sprawilo by ze ja sam nie traktowalbym parti jak grzech smiertelny
Niestety, w Twoim zbiorze nie widzę mojego ulubionego narzędzia do zarażania planszówkami - Wsiąść do Pociągu (Ticket to Ride). Z moich doświadczeń taka gra musi spelniac:
1. Gra szybka do rozłożenia
2. Proste zasady
3. W miarę krótki czas rozgrywki (max 1.5 godziny)
4. W trakcie gry "mniej więcej" wiadomo kto prowadzi
5. Przeciętny (ale niezerowy) stopień interakcji
6. Ładna oprawa graficzna
Rozwinałem te punkty biorąc pod uwagę Agricolę, Catana i wspomniane Pociągi pod tym adresem:
http://plansza24.pl/artykuly/najlepsza- ... asc-do-poc