Descent (second edition)- prośba o opinie czy warto ?

[pwitkows]

Cześć,
Noszę się z zamiarem kupna gry. Ma to być coś z klimatem przygodowego, a zarazem ciekawego. Myślę głównie o zakupie Descent (second edition). Z tego co widzę to premiery polskiej jeszcze nie było i ma być na dniach. Może są osoby, które posiadają wersję angielską i mogą podzielić się wrażeniami z rozgrywki oraz jak ma się 2 edycja do pierwszej.

Jak Descent (second edition) ma się do takich tytułów jak Claustrophobia czy Mage Knight ?

[RasTafari]

i mogą podzielić się wrażeniami z rozgrywki oraz jak ma się 2 edycja do pierwszej

szybciej, sprawniej i weselej, do tego kampania, do tego ładniejsze grafy (opinia subiektywna ) jednym słowem KUPOWAĆ! ja też czekam na wersję pl z racji współgraczy nie operujących biegle językiem Szekspira i już zbieram pieniążki.

Jak Descent (second edition) ma się do takich tytułów jak Claustrophobia czy Mage Knight ?

w Claustro nie grałem ale co do Mage Knighta to na pewno mniej losowy ale za to bardziej zamulony, jak dla mnie przegrywa w przedbiegach z D2nded.

[piogar]

Jak Descent (second edition) ma się do takich tytułów jak Claustrophobia czy Mage Knight ?

w Claustro nie grałem ale co do Mage Knighta to na pewno mniej losowy ale za to bardziej zamulony, jak dla mnie przegrywa w przedbiegach z D2nded.

W sensie Mage Knight bardziej zamulony, tak?

[RasTafari]

W sensie Mage Knight bardziej zamulony, tak?

dokładnie tak, nie jest to jego wada, wadą jest to że grałem dwa razy i nie mam czasu na tyle wolnego aby w MK grać, jak to kumpel zgrabnie ujął: "gdybym był w liceum i miał wakacje to bym się zagrywał w MK", niestety jesteśmy już starzy i czas nam praca zżera a tak w descenta można spokojnie się wyrobić w 2 godzinki nie odczuwając żadnych downtimów co niestety ma miejsce w MK.

Descent 2ndED to jak dla mnie the best co-op w jakiego grałem

[Pierzasty]

descenta można spokojnie się wyrobić w 2 godzinki nie odczuwając żadnych downtimów

To ja poproszę twoją drużynę. Mojej powiedziałem, że jak chcą się każdą postacią ruszać po 15 minut to im kupię klucze do Frozen Synapse, niech sobie grają korespondencyjnie >_<

[Arbaal]

szybciej, sprawniej i weselej, do tego kampania, do tego ładniejsze grafy (opinia subiektywna ) jednym słowem KUPOWAĆ!

Trzy razy nie...
Jeśli chciał bym szybszą i sprawniejszą grę oraz weselszą to nie kupował bym Descenta... tylko jakaś szybszą grę.
Druga edycja jest szybsza, prostsza a przede wszystkim nastawiona na kasę. Będzie milion dodatków itd.
Jeśli Descent to tylko 1ed. Tam to dopiero są KAMPANIE! Gry nie da się wyczerpać więc osobiście szukał bym od kogoś odkupić 1ed.

[zioombel]

czym się różni 1 ed od 2 ed?

[skolo]

czym się różni 1 ed od 2 ed?

czym sie nie rozni moze powiem, bedzie prosciej

są figurki i składane mapy

[Pierzasty]

Jeśli Descent to tylko 1ed. Tam to dopiero są KAMPANIE! Gry nie da się wyczerpać więc osobiście szukał bym od kogoś odkupić 1ed.

Spadaj Sprzedać to ja mogę dwójkę. Już mi się zaczyna przejadać, szczególnie jak zobaczyłem "mnóstwo" rzeczy, jakie będzie w pierwszym dodatku.
Ewentualnie zrobię Descent First Edition Conversion Kit - chyba gdzieś jeszcze mam oficjalny generator bohaterów

[tchazzar]

Jak Descent (second edition) ma się do takich tytułów jak Claustrophobia czy Mage Knight ?

Descent na pewno jest najlepszą grą z tych trzech wymienionych. Jako, że ktoś już porównywał do MK to pozwolę sobie odnieść się tylko do claustro. Clausto była dla mnie grą - przerywnikiem pomiędzy innymi tytułami, gra jest lekka, przyjemna, koszmarnie losowa i na pewno nie tak taktyczna jak D. Z tego co widzę na forum i BGG, tytuł ma wielu zwolenników, ale jak dla mnie D jest dużo lepszy. Po pierwsze jest grą dużo bardziej taktyczną, która wymaga współpracy między graczami i przemyślanych ruchów. Dwa - umożliwia grę na więcej niż 2 osoby. Trzy jest dużo bardziej klimatyczny i lepiej wykonany. Dalej, można w niego zagrać prawie jak w normalne RPG, ma kampania. Co więcej Overlord robi coś więcej niż tylko turla kostkami i dopasowuje wyniki do kartki. Ostatni argument za D jest taki, że na pewno wyjdzie do niego 4+ dodatków, a z tego co wiem do C jest tylko jeden.

[Pierzasty]

Ostatni argument za D jest taki, że na pewno wyjdzie do niego 4+ dodatków, a z tego co wiem do C jest tylko jeden.

To jest raczej argument przeciw D. Widziałeś co będzie w Lair of the Wyrm? Tak z połowę tego, co w średnim dodatku do starego Descenta, a cena pewnie ta sama. Ja podziękuję za takie dodatki. Jak będą po 80 zł zamiast 150, to pogadamy.

[kapitanzbik]

Descent jest gra w niektorych kregach uznawana za swiety graal gier planszowych, ja jako nie fanatyk RPG i fantasy ( jako zaledwie wielbiciel ) i jako geek blizej sercem do euro, ktory chce miec po troszku wszystkiego w swojej kolekcji to Mage knight bardziej przypadl mi do gusty . Kupilem 2 edycje ale zaluje nie dorownuje MK i no i to jest produkt FFG co oznacza,ze jesli nie nosisz sie z zamiarem kupowania dodatkow nie kupuj podstawki. MK jest gra pelna.
Jedyna przeszkoda sa reguly ale jesl przez nie przebrnisz to naprawde zabawa na lata. Fantastyczna gra.

[RasTafari]

To ja poproszę twoją drużynę. Mojej powiedziałem, że jak chcą się każdą postacią ruszać po 15 minut to im kupię klucze do Frozen Synapse, niech sobie grają korespondencyjnie >_<

błecheche, piwo dla ciebie, uśmiałem się do łez

a co drużyny to fakt, że my szkoleni jesteśmy, tacy z nas już plastykowi ludzie i dungeon crawlery lekko nam wchodzą

grając w descenta czułem znów ten flow dawnych sesji w młotka tylko dużo szybciej, to nie jest jakiś święty graal, to jest po prostu świetna gra, która w doborowym towarzystwie daje mnóstwo frajdy

a polityka wydawnicza ffg jest jaka jest i ja się z tym liczę.

[skolo]

czyli masz gruby portfel ?

[RasTafari]

czyli masz gruby portfel ?

chciałbym!

ale wygląda na to że podstawka wystarczy na długi czas więc się na razie nie martwię dodatkami.

[Zet]

Jeśli chciał bym szybszą i sprawniejszą grę oraz weselszą to nie kupował bym Descenta... tylko jakaś szybszą grę.

To ja spytam się, nie tylko Ciebie, ale przy okazji innych, jaka to byłaby ta szybsza i weselsza gra?
Descent 1ed był dla mnie zbyt męczący i nużący po 1-2 godzinach gry - miałem i sprzedałem. Descent 2ed jest, mimo wszystko, bardziej nastawiony na kampanie, co absolutnie mi nie pasuje.
Myślałem o czymś z D&D (CR, WoA, LoD), ale z kolei zawsze średnio podchodziły mi Co-opy. Z drugiej strony, w dungeon crawlerze może jest mniejsza szansa, że rozgrywka zmieni się grę jednego gracza jak w typowych kooperacyjnych?
Póki co najlepszy crawlerem jest dla mnie Thunderstone Advance Ale fajnie by było mieć w końcu coś z mapą lochu i figurkami.

[RasTafari]

Myślałem o czymś z D&D (CR, WoA, LoD)

przewagą descenta nad D&D (grałem tylko w CR) jest żywy przeciwnik a nie badziewne skrypty sterujące mobami, CR jest bardzo fajny ale brakuje mi właśnie tego czegoś co daje Descent czyli możliwość zaśmiania się w twarz Overlordowi po wyjątkowo udanym rzucie kośćmi

[Pierzasty]

tego czegoś co daje Descent czyli możliwości wyśmiania bohaterów tłukących bossa średnio po 4 hp na turę (kiepskie rzuty), po czym smok trawi połkniętego bohatera i odnawia HP

Poprawione ^^

VVV: Bo grałeś w dwójkę. Ale podobnie działa jak w pierwszej turze Ettin strzeli cywila-cel scenariusza za 10 punktów po pancerzu

[RasTafari]

Poprawione ^^

hyhy, Wójkiem Samym Złym jeszcze nie grałem ale jak w jednej przygodzie mój Zapluty Karzeł Reakcji (Dwarf Berserker) machał mieczykiem po 12 hitów to z ust Overlorda padały słowa szoku i przerażenia

[elayeth]

U mnie w towarzystwie Descent mial niskie noty. Nie jest to gra przygodowa (juz bardziej przygodowa nazwalbym co-op Arkham Horror), ale raczej gra taktyczna. Ja odbieram ja jako gre w stylu: "jakby tu w kolejnej komnacie otymalnie sie ustawic by zadac jak najwiecej ran"... I tyle. W dodatki nie gralem. Nie zachecila mnie. Z pewnoscia bardzo gre rozbudowuja.

Licze troche na Mage Knight. Czekam na wersje PL chociaz mam pewne obawy...

[Pierzasty]

Dodatki BARDZO grę rozbudowują, ale jeśli nie podoba Ci się koncepcja "taktycznego hack&slasha", to wiele się nie zmieni.

[Rang3r]

W sumie trochę odgrzeję temat Tak jak założyciel tematu czynię przymiarki do nabycia jedynki albo dwójki. Nie grałem w ani jedną ani w drugą, choć tą pierwszą miałem kupić, potem mi przeszło i... już nie było. Czytałem z grubsza opinie o obu grach, a moje oczekiwania/pytania są następujące:

-podejrzewam, że nie znajdę nie wiadomo jak dużej ilości czasu. Nie wiem, czy ośmiogodzinne rozgrywki w jedynkę to fakty, czy raczej można to włożyć między bajki. Słyszałem, że czas to plus dla dwójki, bo tam mechanika jest odchudzona, wszystko idzie sprawniej, ale kosztem czego? Coś musiało wylecieć.

-ilość/grywalność - w pudełku do drugiej części jest o wiele mniej... wszystkiego. 8 postaci to subiektywnie mało, stworów też chyba za wiele odmian nie ma. W jedynce pudło się od tego uginało, 5 kilo grania. Czy w związku z tym jest bardziej grywalna i mniej się nudzi? Teoretycznie mając tak duży wybór postaci i stworów jest większa szansa na unikatową partię, ale ile tych partii można rozegrać grając mityczne osiem godzin

-miodność - co daje waszym zdaniem (subiektywnie) większą satysfakcję z grania?

-co z trybem kampanii w dwójce i co z pojedynczymi scenariuszami, jak to wygląda?

Dzięki za opinie

[Pierzasty]

- 8 godzin na duży scenariusz w jedynkę się zdarzało. Jedynka jest DUŻA. Więc jeśli nie masz tak realnie z 5 godzin na porządną grę, to o jedynce zapomnij.

- W dwójce niestety strasznie polecieli kosztem ilości, pograsz troszkę i jest to samo i to samo. Można kupić/zrobić Conversion Kit i użyć bohaterów/stworów z jedynki, ale to nie rozwiązuje kwestii przedmiotów, broni itp. A dodatki są stosunkowo drogie jak na zawartość, bo dużo tam nie ma (2 rodzaje stworków, 2 bohaterów itp.). Pewnie zarzucą mi, że małe pudełko i tak dalej. Ale wymagania mam porównywalne do ceny, a nie do pudełka.

- mi zdecydowanie większą frajdę sprawia jedynka. Na dwójce bardzo szybko się wypaliłem i wróciłem do starej dobrej, a dwójka porasta kurzem.

- w dwójce większość scenariuszy jest na zasadzie par, pierwszy to swego rodzaju przygotowanie do drugiego - bohaterowie i Overlord mają jakieś cele do ugrania, które przechodzą na następny - np. OL wskrzesza zombiaki z grobów i odprowadza je z cmentarza, a w tym czasie bohaterowie mają znaleźć klucz do cmentarza, wbić się tam i naklepać nekromancie. Już odprowadzone zombie są do dyspozycji OL w drugiej połówce.
Kampania natomiast to pojedyncze scenariusze połączone w całość i okraszone mapą (każdy scenariusz ma swoje miejsce) i kartami przygód ("Coś się dzieje po drodze, rzucajcie na odporność albo zatruliście się zepsutym winem" itp.). Plus za kampanię w standardzie, minus za klasyczne ubóstwo dwójki.

[Rang3r]

Dzięki za informacje, na pewno naświetliło mi to nieco sprawę. Podejrzewam, że skończy się na tym, że zgarnę to, co pierwsze mi wpadnie w ręce

PS: Pierzasty, jesteś wszędzie