Dla 2 osób gra.

[TV3]

Dziękuję bardzo.

Co do subiektywnej oceny w odniesieniu do gustów - tu wiadomo, bywa różnie (polemika ws. Dziedzictwa).

Poza tym zaś...

- K2 - brane więc pod uwagę; szkoda tylko, jak piszesz, że podstawka przy >2 kuleje
- Suburbia - pozytywnie, choć czytałem też opinie, że po paru partiach nuży trochę...
- Osadnicy: Narodziny imperium - to brzmi ciekawie, jednak np. motyw z plądrowaniem... jednak tu jest negatywna interakcja, nieprawdaż? :>
- Dziedzictwo - to mi też ładnie pachnie. Instrukcja co prawda dłuższa niż choćby w Suburbii czy Kurierze... ale może przeżyłbym (co do miejsca na stole - więcej niż Robinson? Bo ten mi się na styk mieścił)
- Seasons - tu instrukcji też więcej niż mniej , muszę również tematykę przemyśleć... ale nie skreślam
- Agricola - piszesz o dużej czy małej? Mała to podobno prościzna...
- Pokolenia - mówicie, że cięższe niż moje wymagania...
- ... bardzo pobieżnie swego czasu oglądając Fresco - gdybam, że tu podobnie jak w Pokoleniach...

[detrytusek]

Fresco jest banalne. Fajna, miła gra i bardzo ładna do tego.
W Osadnikach to jest tak z tą interakcją. Jest negatywna ale ten obrabowany dostaje rekompensatę i czasem nawet chce być obrabowany żeby mieć fundament. Mój główny zarzut do tej gry jest właśnie odwrotny. Każdy patrzy tylko w swoją planszetkę i nie interesuje się co robi przeciwnik albo rzuca tylko pobieżnie okiem bo jest skupiony za swoim silniczku. Tak więc niby jakaś interakcja negatywna bywa (jeszcze zależy jaka frakcja) ale generalnie jest jej za mało (interakcji jakiejkolwiek). To pewnie jeszcze należy przefiltrować przez swój/przeciwnika styl gry. My mamy raczej taki mniej konfrontacyjny i wolimy się skupiać na rozwoju niż niszczeniu i wtedy gra zaczęła nudzić.

Miejsce w Dziedzistwie jest inaczej rozdysponowane niż w Robinsonie bo w D. potrzeba dużo miejsca w szerz przede wszystkim.

[misioooo]

- K2 - brane więc pod uwagę; szkoda tylko, jak piszesz, że podstawka przy >2 kuleje

Może nie tyle co kuleje, ile... Przy gęstszym zaludnieniu okolic okołoszczytowych blokuje się możliwość wejścia wyżej innym graczom... Po prostu bardzo nie fair to jest (wg mnie i w tego typu grze rodzinnej).
Gdzieś widziałem jakieś promocje na K2 + Broad Peek za około 100zł? Może u rebeliantów to było? trzeba poszukać...

[Pixa]

- Suburbia - pozytywnie, choć czytałem też opinie, że po paru partiach nuży trochę...
- Osadnicy: Narodziny imperium - to brzmi ciekawie, jednak np. motyw z plądrowaniem... jednak tu jest negatywna interakcja, nieprawdaż? :>

W Suburbii w 2 osoby uzywasz okolo 1/4 kafli z pudelka, wiec jak dla mnie jest to tytul regrywalny. Na pewno nie chcialbym rozegrac 4 partii pod rzad, ale zwykle gramy z dziewczyna "mecz i rewanz" i jest to mile spedzone 90 minut (pod warunkiem, ze dziewczyna wygra ). Osobiscie uwazam, ze nie jest nuzaca (gra, nie dziewczyna ).

Co do Osadnikow NI - pladrowanie zdarza sie moze 2-3 razy podczas calej gry, wiec jest marginalne. Poza tym, jak ktos juz wspomnial, poszkodowany dostaje rekompensate - surowiec + fundament, wiec czasami chcialoby sie, zeby nas ktos spladrowal.

Poza tym istnieje wariant pokojowy - i tu juz o negatywnej interakcji nie moze byc mowy. Moja druga polowka nie lubi negatywnej interakcji, ale wariant pokojowy zostal szybko odrzucony, bo jak juz wspomnialem pladrowanie odgrywa marginalna role.

[misioooo]

No i do Suburbii masz sporo dodatków! Z czego ten z gwiazdkami chyba (albo jakiś inny) zmienia nieco mechanikę przez takie długie "brzegi" planszy.

[Losiek]

No i do Suburbii masz sporo dodatków! Z czego ten z gwiazdkami chyba (albo jakiś inny) zmienia nieco mechanikę przez takie długie "brzegi" planszy.

O ile dwa to sporo - z czego tylko Suburbia Inc jest po polsku.

[misioooo]

Wystarczająco dla podtrzymania regrywalnosci

Przepraszam za byki. Pisane smarkfonem.

[Pixa]

Offtopicujac troche - pierwszy dodatek do Subirbii jest fajny - dochodza misje i bonusy, duzo nowych kafli i granice (ktorych osobiscie nie lubie). Drugi dodatek wydaje mi sie stworzony troche na sile i na pewno go nie kupie. Mysle, ze wyjdzie jednak w wersji PL jak Planszoweczka ogarnie do konca Zamki.

[TV3]

Dziś oddawałem Patchwork, przy okazji pożyczyłem kolejną grę. Jako, że już wieczór, to coś z krótką instrukcją, żeby jeszcze dziś strzelić choć jedną partię. Padło więc na Suburbię. Dziś / jutro okaże się, czy się sprawdzi.

[Pixa]

Daj znac

[TV3]

Jednak jutro dopiero, dziś czasu nie starczyło.
Jedna rzecz jeszcze, o której nie wspominałem w kontekście "co polecacie bardziej" (bo na tym etapie nie miało to znaczenia), co u mnie może mieć +1 do wyboru. Muzyka do gry . To moim zdaniem cholernie buduje klimat (żal mi z tego powodu Kuriera, granego do m.in Bacha). Suburbia w tym kontekście idealnie wpasuje się w soundtrack SimCity 3000 . Fresco kusi zbiorem średniowiecznych kawałków z Cywilizacji IV (zarówno tych sakralnych, jak i nie sakralnych). Achh jak kusi . Reszta - nie wiem jeszcze.
Przy okazji wychodzi ilość partii w Pandemię... ścieżkami z Terminatora, The Knick i Dark Knight'a rzygam już szczerze powiedziawszy.

[TV3]

Cóż...
Klimat budowania miasta trochę przytłoczony skupianiem się na zależnościach punktowych między kaflami. Chciałoby się więcej oddechu, więcej frajdy z postawienia dzielnicy komercyjnej czy mieszkalnej tak ogólnie, a dostałem bardziej rozpatrywanie pojedynczych kafli.

Szukam zatem dalej. Choć z racji kilkumiesięcznej przerwy w poszukiwaniu nowych gier nie wiem, czy te wymienione przeze mnie kilka postów wstecz nie zostały przeze mnie napisane z rozpędu trochę. Straciłem czujność w kontekście definiowania tak potrzeb, jak i niechcianych aspektów w grach .
A te niechciane aspekty to m.in. coś na modłę: "kupię/zdobędę TO, bo TO da mi wespół z TAMTYM większe TO i jak TO dobrze wybiorę, to zapunktuję tak, że ho ho!"

I Suburbia też trochę tak wyglądała. A nie tego szukamy. Podobną wadę (dla mnie to wada) widziałem w Puerto Rico. Podobnie jest w posiadanym (jeszcze) przeze mnie Stone Age (choć tu z racji lekkości gry i niewiadomej punktacji w trakcie rozgrywki to nie przeszkadzało).

Jakże innymi rodzajami gier są posiadane i lubiane - Mr Jack i większa kuzynka Listy z Whitechapel, jeszcze inna jest Pandemia (nieistotne, że kooperacja), jeszcze inne Zombicide. I nawet prościutki Cesarski Kurier - też inny.
A mam wrażenie, że tytuły, które podałem z prośbą o zdatność do spożycia - wszystkie z jednego wora - "wezmę TO, aby potem TO i TO dało lepsze TO...". Euro-sucharki.
I teraz pytanie - czy mam rację? Jeśli nie - to która z omawianych do tego wora nie trafia? K2? Dziedzictwo?
Bo Magnum Sal, Fresco (kusi tematyką) czy polecany przez misiaaaaaaa Shipyard nie pachną pod tym względem zbyt dobrze...
A jeśli (nie daj Boże) mam rację - co innego spełniłoby oczekiwania?

[misioooo]

Shipyard to właśnie "...TO... żeby TO...".

[TV3]

Tak właśnie myślałem.
Ale żeby nie przedłużać - pokażę żonie recenzje i jakieś gejmpleje Dziedzictwa i K2. I sądzę, że któryś z tych tytułów wybiorę.
Dziś pojechałem po Patchwork i na pewnym impulsie (trwającym pół dnia) chciałem Dziedzictwo kupić. Pech chciał, że nie było. Było za to ostatnie K2 w oknie wystawowym... ale powstrzymałem się .
Jeszcze dziś coś tam czytałem o Ostatniej woli, Rialto, Filarach ziemi... ale ileż można.
Zakładam, że albo Dziedzictwo, albo K2 (może przeboleję nie do końca jasną instrukcję).

Zapytam jeszcze tylko - w której z nich jest mniej euro?

[RunMan]

Nie wiem skąd opinia, że instrukcja do K2 jest niejasna - ja nie znając gry wcześniej nie miałem żadnych problemów ze zrozumieniem zasad i rozgrywką. Ewentualne wątpliwości, które mogą się u Was pojawić można rozwiać czytając FAQ dostarczone przez autora.
Pytanie o eurowość gry trochę dziwne dla mnie - jeszcze rozumiem dzielić gry na eurosy i ameritrashe, ale wprowadzanie gradacji pod względem eurowości to już chyba lekka przesada Jeżeli chodzi Ci o podobieństwo do workerplacementów, w których ciułamy jedne surowce i zamieniamy je w inne/VP, no to K2 bardziej odbiega od tego schematu.

[TV3]

Ano - to opinia innych, przewijająca się czasem w paru wątkach czy recenzjach .
I zgadza się - mniej więcej o taki aspekt eurowatości chodzi. Czy też dokładniej - zabawa w księgowego - liczenie możliwych punktów... te sprawy. Odkąd zostałem uświadomiony, że Listy z Whitechapel to również euro... ale do jednego worka z np. Puerto Rico bym ich nie wrzucił za nic.

[RunMan]

E, no to moimi wypowiedziami się nie sugeruj, bo ja Listów eurasem bym nie nazwał

[TV3]

Byłem gotów rzucić monetą... jednak dostępność K2 większa była...
Zobaczymy zatem

[TV3]

Chyba zacznę polecać ten tytuł. Po kilku partiach (solo i we 2) stwierdzam, że bardzo przyjemna gierka. Prościutkie zasady i kombinowanie na bardzo fajnym poziomie. Zobaczymy, jak będzie po większej ilości gier, ale mam nadzieję, że nie przeje się zbyt szybko.

Jedynie minus, jaki może się pojawić - to, w kontekście nietolerowania przez małżonkę negatywnej interakcji - blokowanie pól gdzieś tam wyżej, co doprowadzić może do niechybnej zguby (znaczy śmierci himalaisty i ewentualnego niepocieszenie współgraczki ). Mam nadzieję, że przebrniemy przez ten aspekt bezboleśnie.
No i poza tym trzeba uważać, bo zgon w połowie - 2/3 gry - i w zasadzie po grze jest. Ale przyznaję - bardzo fajnie się gra.

[DarkSide]

Jedynie minus, jaki może się pojawić - to, w kontekście nietolerowania przez małżonkę negatywnej interakcji - blokowanie pól gdzieś tam wyżej, co doprowadzić może do niechybnej zguby (znaczy śmierci himalaisty i ewentualnego niepocieszenie współgraczki ). Mam nadzieję, że przebrniemy przez ten aspekt bezboleśnie.

To podłóż się ze 2-3 razy, żeby to ona Ciebie zablokowała i uśmierciła

[TV3]

No właaaaaaśnie . Co prawda ja lubię grać na "nie ma zmiłuj". Ale być może jest to sposób - na pułapkę z serem. Zabij mnie zabij, raz czy dwa.... fajnie się gra? Przyjemnie... prawda? No to masz!! Teraz ty stój tam u góry i gaśnij.
Choć bywa, że taka akcja wychodzi niejako przypadkiem, bo w końcu o swojego pampra trzeba dbać przede wszystkim jak sądzę. Ale racja, będę musiał rozsądnie i stopniowo wdrażać gnębienie - nie chcę gry sprzedawać, podoba mi się.
Ale tłok bywa tam u góry - a gramy we 2. Przy 4 graczach nie wyobrażam sobie tego ścisku

[DarkSide]

Przy 4 graczach nie wyobrażam sobie tego ścisku

Liga K2 jest na półmetku. Do Świąt powinien skończyć się sezon, więc możesz się zapisac na następny, żeby przekonać jak wygląda rozgrywka we 4

[misioooo]

Jedynie minus, jaki może się pojawić - to, w kontekście nietolerowania przez małżonkę negatywnej interakcji - blokowanie pól gdzieś tam wyżej, co doprowadzić może do niechybnej zguby (znaczy śmierci himalaisty i ewentualnego niepocieszenie współgraczki ). Mam nadzieję, że przebrniemy przez ten aspekt bezboleśnie.
No i poza tym trzeba uważać, bo zgon w połowie - 2/3 gry - i w zasadzie po grze jest. Ale przyznaję - bardzo fajnie się gra.

Dlatego właśnie (to blokowanie) przy grze w 3/4 osoby uzywamy mapy BroadPeek Podstawowa mapa jest świetna dla dwóch graczy, może 3... BroadPeek znacznie utrudnia takie zagrania blokujące ;P

[TV3]

Czy bardzo krótko, w jednym zdaniu mógłby ktoś opisać poziom i rodzaj negatywnej interakcji w 7 Cudach Świata - pojedynek oraz w Osadnikach NI?

Oraz - na ile gry te opierają się na ciułaniu / zbieraniu jednego aby złożyć to w coś nowego (A+B da mi C, A+D da mi E... i liczenie co jest bardziej opłacalne)? Czyli coś, z czym mamy do czynienia np. w Stone Age, Puerto Rico, Ninjato czy chyba również Suburbii.

[detrytusek]

Czy bardzo krótko, w jednym zdaniu mógłby ktoś opisać poziom i rodzaj negatywnej interakcji w 7 Cudach Świata - pojedynek oraz w Osadnikach NI?

Oraz - na ile gry te opierają się na ciułaniu / zbieraniu jednego aby złożyć to w coś nowego (A+B da mi C, A+D da mi E... i liczenie co jest bardziej opłacalne)? Czyli coś, z czym mamy do czynienia np. w Stone Age, Puerto Rico, Ninjato czy chyba również Suburbii.

W ONI negatywna interakcja zależy od frakcji bo niektóre są zeskalowane bardziej ofensywnie. Ale generalnie dla mnie tej interakcji jest za mało. Wielkiej krzywdy nie robisz burząc komuś coś bo dostaje rekompensatę i fundament, który sam w sobie bywa bardzo cenny. Nasze gry polegały na tym, że każdy miał nos w swoich kartach i kompletnie go nie obchodziło co robi druga strona bo trochę myśleć trzeba co i w jakiej kolejności zrobić. Co do drugiego pytania to ONI polegają na A+B itd. Tyle, że to nie tak, że masz budynek, który sobie rozwijasz. Tu postępu technologicznego nie ma. Po prostu dokładasz drugi identyczny budynek albo nieidentyczny ale robiący to samo. Generalnie ciułactwo w 100%.