Najlepsza gra Uwe Rosenberga ?

[FortArt]

Skoro się wszyscy zgadzają, że to właściwe podforum...

1. Agricola
2. Ora et Labora
3. At the Gates of Loyang
4. Caverna
5. Le Havre
6. Agricola: Chłopi i ich zwierzyniec
7. Le Havre: The Inland Port
8. Fasolki
9. Mamma Mia!

[Perpetka]

1. Agricola - bezapelacyjna jedynka w każdym zestawieniu, nie tylko gier Rosenberga. Karty zmieniające każdą rozgrywkę są genialne. Acz np. na boiteajeux zaimplementowali tylko niektóre karty, w kółko się powtarzają i już nie jest aż tak fajnie.
2. Caverna - taka familijna Agricola 2.0
3. Ora et Labora - chyba najbardziej złożona, wymaga poznania i ogrania, a ja wciąż nie miałam okazji
4. Chłopi i ich zwierzyniec - taka mała Agricola, szybkie danie na dwoje
5. Fasolki - zupełnie inna kategoria wagowa, grywamy zwykle na wakacjach
6. At the Gates of Loyang - za dużo zasad jak na tak losową rozgrywkę
6. Le Havre - nie wiem czemu, ale jakoś jej nie pokochałam, męczy mnie, mam wrażenie, że tam nic sie nie da zrobić, bo trzeba się skupić na wyżywieniu. Co ciekawe, znam ludzi, którzy to samo mówią o Agricoli, a w LH tego nie dostrzegają.

[KubaP]

6. Le Havre - nie wiem czemu, ale jakoś jej nie pokochałam, męczy mnie, mam wrażenie, że tam nic sie nie da zrobić, bo trzeba się skupić na wyżywieniu. Co ciekawe, znam ludzi, którzy to samo mówią o Agricoli, a w LH tego nie dostrzegają.

Ciekawe, podobno strategią bardzo trudną do pokonania, wręcz wygrywającą, jest kompletne olanie żywienia i jechanie na długach prawie do samego końca.

[WRS]

Nieco mnie zaskakuje kompletne zignorowanie gry Limits...

[MarcinG]

A i jeszcze takie pytanie odnośnie Fasolek - czy gra w dwie osoby ( z dodatkiem ) ma sens, czy jednak Fasolki kiepsko wypadają w tym wariancie?

Gram we dwie osoby nawet bez dodatku ale nie przepadam za takim wariantem, ponieważ gra pokazuje pazur dopiero przy większej ilości osób. Z dodatkiem słyszałem że jest fajnie, ale według mnie nie zmieni to wiele.
Fasolki to gra negocjacyjna, więc nie była stworzona na dwie osoby

[Galatolol]

Dorzucę mój ranking:

1. Agricola
2. Ora et Labora
3. Loyang
4. Le Havre
Fasolki - bardzo dobra lekka gierka, ale nie ma co jej porównywać z poprzednimi.

[Firenski]

Ooo, mój ulubiony... Też muszę się dopisać:

1. Le Havre
2. Agricola
3. Ora et Labora
4. Chłopi i ich zwierzyniec
5. At the Gates of Loyang
...
10. Fasolki

Jeszcze Caverna, w którą grałem raz, na razie gdzieś w okolicach Agricoli. Tylko jeszcze nie wiem - za czy przed

[adikom5777]

Po pierwszej partii w Cavernę wskakuje ona na drugie miejsce tuż na LeHavre. Świetny tytuł.

[Firenski]

Korekta po dwóch partiach w małego Le Havra:

1. Le Havre
2. Agricola
3. Ora et Labora
4. Chłopi i ich zwierzyniec
5. Le Havre: The Inland Port
6. At the Gates of Loyang
...
10. Fasolki

[pabula]

Każda gra Uwe jest dobra.
Wszystkie mają poodbny mechanizm.
Wszystko zależy od twoich gustów klimatycznych która ci bardziej podejdzie.
Rolnicy - Agricola
Ogródkowcy będą zachwyceni Loyangiem
Żaglowcy - Le Havre
Kupcy - Merkator
Katolicy - Ora
itd...
a wszystkie to: zbieraj surowce i wymiana jak najbardziej ekonomiczna na inne surowce, które na końcu dają punkty...

Kiedyś byłem zachwycony grami Uwe. Teraz je tylko lubię i chętnie w nie gram, ale jesli chodzi o klimaty w grze to zdecydowanie przerzuciłem się na Vlaadę Chvatila.

[Bea]

A u mnie:

1. Caverna
2. Ora et Labora
3. Agricola: Chłopi i ich zwierzyniec
4. At the Gates of Loyang
5. Le Havre
6. Fasolki
7. Agricola

Żywienie w Agricoli i Le Havre mnie frustruje.

[Piehoo]

1. Caverna.
2. Agricola. Z kartami Agri jest dla mnie o włos przed LH.
3. Le Havre.
4. Ora et Labora. - Odnoszę wrażenie że oprócz najlepszego rozwiązania z obsługą surowców z gier Uwe, reszta zasad jest bardzo nieelegancka. Stałe, identyczne rozłożenie początkowe też robi swoje.

[staszek]

Wypowiem się- a co.
Mimio,że Uwe nie należy do moich ulubionych autorów( do niedawna wręcz przeciwnie) podaje swoje typy

1.Fields of Arle
2.Caverna
3.Le Havre
4.Patchwork
5.Glass Road
6.Fasolki
7.Agricola
8.Ora et Labora

[Perpetka]

1. Agricola - bezapelacyjna jedynka w każdym zestawieniu, nie tylko gier Rosenberga. Karty zmieniające każdą rozgrywkę są genialne. Acz np. na boiteajeux zaimplementowali tylko niektóre karty, w kółko się powtarzają i już nie jest aż tak fajnie.
2. Caverna - taka familijna Agricola 2.0
3. Ora et Labora - chyba najbardziej złożona, wymaga poznania i ogrania, a ja wciąż nie miałam okazji
4. Chłopi i ich zwierzyniec - taka mała Agricola, szybkie danie na dwoje
5. Fasolki - zupełnie inna kategoria wagowa, grywamy zwykle na wakacjach
6. At the Gates of Loyang - za dużo zasad jak na tak losową rozgrywkę
6. Le Havre - nie wiem czemu, ale jakoś jej nie pokochałam, męczy mnie, mam wrażenie, że tam nic sie nie da zrobić, bo trzeba się skupić na wyżywieniu. Co ciekawe, znam ludzi, którzy to samo mówią o Agricoli, a w LH tego nie dostrzegają.

Glass Road wskakuje do top 3, tylko nie wiem, czy przed, czy za Kawernę. Ze względu na ciężar gatunkowy trudno je porównać.
Fields of Arle zagrane tylko raz solo na samoróbce, a Patchwork wcale, więc jeszcze nieklasyfikowane.

[Kosma]

1. Fields of Arle
2. Le Havre
3. Agricola duża
4. Agricola mała

[Firenski]

To ja też zaktualizuję:

1. Le Havre
2. Fields of Arle
3. Caverna: The Cave Farmers
4. Agricola
5. Ora et Labora
6. Chłopi i ich zwierzyniec
7. Le Havre: The Inland Port
8. At the Gates of Loyang
...
10. Fasolki

[Coen]

1. Agricola
2. Le Havre
3. Ora et Labora
4. Fasolki

To ja też aktualizuję swoją listę

1. Agricola - pozostaje u mnie bezapelacyjnie numerem jeden
2. Le Havre - ustępuje nieznacznie Agricoli
3. Patchwork - ostatnia nowość, zupełnie inna od pozostałych, lekka i bardzo fajna gra
...
9. Fasolki - dzieci lubią, ja niekoniecznie, ale czasami zagram
10. Ora et Labora - zupełnie mi ta gra nie podeszła, parę partii rozegrałem i sprzedałem swój egzemplarz

Muszę jeszcze koniecznie zapoznać się z małymi wersjami Agricoli i Le Havre, wtedy kolejność pewnie się zmieni

[Veridiana]

Jak ja lubię zestawienia

1. Le Havre
2. Caverna
3. Agricola
4. Ora
5. Le Havre małe
6. Agricola mała
7. Loyang
...
Fasolki - ble

Czekam na partie w Szklany Szlak i Fields of Arle

[Quetzalcoatl]

1. - bezapelacyjnie Agricola, reguły cudownie zgrane z tematyką, a mnie - mieszczuchowi klimat bardzo się podoba. Lubię to napięcie, czy uda się odpowiednio szybko zdobyć szamę dla rodzinki. Oba warianty bardzo lubię, rodzinny wcale nie uważam za gorszy.
2. - Patchwork, zupełnie z innej parafii w stosunku do jego żywieniowych kolosów. Szybka, przyjemna, można (nawet trzeba) się nakombinować. Podoba mi się aspekt organizacji przestrzennej, brakuje mi takich gier.
3. - LeHavre - lubię, dużo prostsza od Agri, mniej stresująca, ale równie mózgożerna.

Ora et labora nie podeszła, miks Agri i LeHavre. Skoro mogę zagrać w którąś z nich, nie widzę sensu zasiadać do Ory.

Caverna - zabiła dwa aspekty z Agricoli, które są dla mnie właśnie jej zaletami: stres żywienia i konieczność planowania z wyprzedzeniem. Jak ktoś tego nie lubił, to Caverna pewnie podejdzie. Jak dla mnie stała się przyzwoitym, typowym worker placementem. Nie rozumiem jej wysokiej pozycji na BGG.

Fasolki - pfff... bez komentarza.

Zagrałbym chętnie w Loyang. Warto? Da się jakoś porównać do innych żywieniówek?

[KubaP]

1. Fields of Arle
2. Szklany Szlak
3. Loyang
4. Patchwork
5. Mały Le Havre
6. Fasolki
.
.
.
.
99. Le Havre
100. Agricola

[Bea]

Zagrałbym chętnie w Loyang. Warto? Da się jakoś porównać do innych żywieniówek?

Biorąc pod uwagę to co napisałeś wcześniej - nie. Nie spodoba ci się.

[Firenski]

.
.
.
.
99. Le Havre
100. Agricola

Kuba, nie rozumiem. Dlaczego?

[the_ka]

.
.
.
.
99. Le Havre
100. Agricola

Kuba, nie rozumiem. Dlaczego?

podejrzewam że nie przepada za obowiązkowym żywieniem

[KubaP]

.
.
.
.
99. Le Havre
100. Agricola

Kuba, nie rozumiem. Dlaczego?

W Agricolę grałem 5 razy i to cudo mi po prostu nie podchodzi. By dobrze grać, trzeba znać karty na wylot, a tych z kolei mało używa się w grze, więc poznanie wszystkich zajmuje mnóstwo czasu. Sama rozgrywka jest bardzo monotonna i powtarzalna. Żywienie akurat nie jest żadnym problemem. Uznaję, że to musi być świetna gra, bo wiele osób tak uważa, mnie po prostu nudzi, nuży i gnębi. Na te 5 razy 2 razy wygrałem i 3 razy byłem ostatni i nie wiem nawet czemu (no dobra, raz trochę dla jaj postanowiłem pójść w kamienny dom i pięć osób rodziny i to osiągnąłem, nie mając na planszy nic innego).

W Le Havre grałem raz z gościem, który grał wiele razy i postanowił nam pokazać, jakim jest kozakiem. Miał swoją strategię wygrywającą i mniej więcej od 10 tury z 20 wiedzieliśmy, że wygra z ogromną przewagą. No cóż, nie zażarło

[Bea]

W Agricolę grałem 5 razy i to cudo mi po prostu nie podchodzi. By dobrze grać, trzeba znać karty na wylot, a tych z kolei mało używa się w grze, więc poznanie wszystkich zajmuje mnóstwo czasu. Sama rozgrywka jest bardzo monotonna i powtarzalna. Żywienie akurat nie jest żadnym problemem. Uznaję, że to musi być świetna gra, bo wiele osób tak uważa, mnie po prostu nudzi, nuży i gnębi. Na te 5 razy 2 razy wygrałem i 3 razy byłem ostatni i nie wiem nawet czemu (no dobra, raz trochę dla jaj postanowiłem pójść w kamienny dom i pięć osób rodziny i to osiągnąłem, nie mając na planszy nic innego).

W Le Havre grałem raz z gościem, który grał wiele razy i postanowił nam pokazać, jakim jest kozakiem. Miał swoją strategię wygrywającą i mniej więcej od 10 tury z 20 wiedzieliśmy, że wygra z ogromną przewagą. No cóż, nie zażarło

U mnie też te dwie gry plasują się gdzieś na końcu listy Rosenberga. Koniecznie spróbuj Cavernę jako alternatywę Agricoli i Ora et Labora jako zamiennik Le Havre. Tu czuję ogromną przyjemność i radość z grania, może będziesz miał tak samo .