Mózgożerna strategia dla 2 i więcej graczy
- ja_n
- Recenzent
- Posty: 2303
- Rejestracja: 28 lip 2004, 10:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 1 time
La Citta pogrubiłem, bo nikt nie polecał w tym wątku, a Goa i Reef były polecane. Czas rozgrywki przemawia na korzyść Goa. W Reefa i La Cittę raczej w godzinę się nie uda. Wprawdzie nie wydaje mi się, żeby w Goa dało się zagrać tak szybko, ale z pewnością Goa jest szybsza niż Reef. La Citta też do szybkich gier nie należy i choć w 2 osoby gra się krócej, to nie aż tak krótko żeby zmieścić się w godzinę.dawcok pisze:Niby polecasz na równi, ale jednak La Citta napisałeś pogrubioną czcionką Jako, że święta coraz bliżej postanowiłem sprezentować sobie właśnie jakąś gierkę. Praktycznie zdecydowałem się na Goa, ale teraz przypomniałeś mi o La Citta. Czytałem Twoje pierwsze wrażenia i faktycznie zapowiada się nieźle. Jak wypada ta gra w porównaniu do Goa i jaki jest czas rozgrywki, bo z tego co się orientuję, partię w Goa da się rozegrać w godzinę...
Z drugiej strony dla mnie to pewna sprzeczność sama w sobie. Słowa "mózgożerna" i "strategia" nie komponują mi się ze słowem "chwiler"
Zgadza się. Nie chcę tylko kupować gry, która zajmuje BARDZO dużo czasu. Z tego względu zrezygnowałem na razie z kupna Caylusa, w którym rozgrywka trwa 3-4 godziny. Chciałem jedynie upewnić się, że partia La Citty nie zajmuje aż tyle, ale jeśli we dwie osoby da się zagrać w 2 godziny to dla mnie jest ok. Na BGG zresztą ktoś napisał, że średnio na gracza przypada w niej 30 minut... A poza czasem rozgrywki - jak te dwie gry wypadają w bezpośrednim starciu ?:>ja_n pisze:Z drugiej strony dla mnie to pewna sprzeczność sama w sobie. Słowa "mózgożerna" i "strategia" nie komponują mi się ze słowem "chwiler"
Rozmaryna
- ja_n
- Recenzent
- Posty: 2303
- Rejestracja: 28 lip 2004, 10:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 1 time
Ja nie mam faworyta. Goa jest mniej konfrontacyjna niż Reef i La Citta. Z tej trójki chyba La Citta ma w sobie najwięcej bezpośredniego konfliktu, niedużo za nią plasuje się Reef, potem przerwa i w końcu Goa. Poziom interakcji we wszystkich trzech grach mi odpowiada, ale La Citta jest raczej w górnym zakresie akceptowalnej dla mnie skali.
-
- Posty: 618
- Rejestracja: 13 lis 2006, 15:57
- Lokalizacja: Nowa Sól, Lubuskie
- Has thanked: 28 times
- Been thanked: 55 times
Lekka przesada. W Caylusa na dwie osoby schodzi 90 minut. Trzy godziny to sie gra przy komplecie graczy, czyli pięciu osobach. Nie wiem skąd te cztery godziny Ci się wzięły, mam już kilkadziesiąt partii za sobą i żadna nie przekroczyła trzech godzin.dawcok pisze:Zgadza się. Nie chcę tylko kupować gry, która zajmuje BARDZO dużo czasu. Z tego względu zrezygnowałem na razie z kupna Caylusa, w którym rozgrywka trwa 3-4 godziny.ja_n pisze:Z drugiej strony dla mnie to pewna sprzeczność sama w sobie. Słowa "mózgożerna" i "strategia" nie komponują mi się ze słowem "chwiler"
Re: Mózgożerna strategia dla 2 i więcej graczy
To teraz ja poproszę o coś dla mnie vel dopasuj grę do profilu początkującego gracza
Sprawa wygląda tak: szykujemy się na kupienie naszej pierwszej gry planszowej z cyklu mózgożernych, strategicznych, ekonomicznych, eurogier itp... To co wyczytłem w tym wątku i wszystkich mu podobnych, daje mi jako takie rozeznanie, ale też mocno miesza w głowie.
Streszczenie planszówkowego początku:
Cytadela - super, lubimy, w każdą ilość graczy, i ja i Ona
Carcassonne - bardzo miła, bardziej 'planszowa' niż Cytadela, za lekka dla mnie, mimo to, że niby za lekka - Ona zawsze wygrywa
Hive - ja uwielbiam, Ona - nie zawsze chce jej się intensywnie myśleć po dniu pracy trochę za szybki, dalej bez fizycznej planszy
Battle Line - zdecydowanie przypadła nam do gustu, ale: tylko 2 graczy, znowu karcianka, znowu nie za długa
Arkham Horror i Runebound - lubimy te klimaty, przygodówki są fajne, no ale miało być coś euro itp.
Ingenious - super, fajne, ale znowu podobne, znowu nie ma rysunku na planszy, znowu abstrakcja
Bohnanza - znowu karcianka, fajne, lekkie, szybkie
I teraz czego nam potrzeba:
- kombinowania, ale nie takiego... 'szachowego' jak w Hive, ja to lubię, Ją to odstrasza, jest chyba bardziej taktykiem niż strategiem
- działania na 2 i więcej graczy równie, albo prawie równie dobrego
- fizycznej, ładnej planszy z czymś więcej niż kilkoma numerkami
- fajnego tła dla mechaniki - średniowiecze, pociągi (Ticket chyba będzie za lekki/nudny)
Wstępnie myślałem o:
Caylus - nie wiem czy nie będzie za ciężki dla Niej, ja cały się aż zaśliniłem
Railroad Tycoon - super klimat, śliczna oprawa, bardzo mi się podoba z zewnątrz, ale: czytałem, że może być nudnawa, że kiepsko z opcją na 2 osoby, kupa kasy...
Thurn und Taxis - podoba nam się - nie będzie za lekka i nie za szybko pójdzie w odstawkę? jeśli nie, to byłaby chyba idealna... Ona powiedziała "wow" jak wzięła do ręki pudełko
Goa - zachwalacie ją tutaj, ale ta plansza - niebieskie zdjęcie i tyle...? ładne to to nie jest.
Age of Steam - chyba kiepsko z dostępnością...?
No to chyba tyle z moich pomysłów... Musi to być kompletny hit, zwalacz z nóg - jeśli nie, długo już nie kupię planszówki
Edit:
La Citta też wygląda ładnie na pierwszy rzut oka, ale nic o niej jeszcze nie wiem...
Edit 2:
Agricola - ładna, grywalna mocno (?), ale serio aż tak fajnie jest budować farmę...?
Samurai - odnieśliśmy wrażenie, że może nam się szybko znudzić, przydałoby się coś bardziej złożonego - w sensie ilości możliwych operacji, nie ciągłe wystawianie tych samych pionków, to chyba bardziej abstrakcja (?), chociaż stosunek taktyka/strategia wydaje się idealny
Sprawa wygląda tak: szykujemy się na kupienie naszej pierwszej gry planszowej z cyklu mózgożernych, strategicznych, ekonomicznych, eurogier itp... To co wyczytłem w tym wątku i wszystkich mu podobnych, daje mi jako takie rozeznanie, ale też mocno miesza w głowie.
Streszczenie planszówkowego początku:
Cytadela - super, lubimy, w każdą ilość graczy, i ja i Ona
Carcassonne - bardzo miła, bardziej 'planszowa' niż Cytadela, za lekka dla mnie, mimo to, że niby za lekka - Ona zawsze wygrywa
Hive - ja uwielbiam, Ona - nie zawsze chce jej się intensywnie myśleć po dniu pracy trochę za szybki, dalej bez fizycznej planszy
Battle Line - zdecydowanie przypadła nam do gustu, ale: tylko 2 graczy, znowu karcianka, znowu nie za długa
Arkham Horror i Runebound - lubimy te klimaty, przygodówki są fajne, no ale miało być coś euro itp.
Ingenious - super, fajne, ale znowu podobne, znowu nie ma rysunku na planszy, znowu abstrakcja
Bohnanza - znowu karcianka, fajne, lekkie, szybkie
I teraz czego nam potrzeba:
- kombinowania, ale nie takiego... 'szachowego' jak w Hive, ja to lubię, Ją to odstrasza, jest chyba bardziej taktykiem niż strategiem
- działania na 2 i więcej graczy równie, albo prawie równie dobrego
- fizycznej, ładnej planszy z czymś więcej niż kilkoma numerkami
- fajnego tła dla mechaniki - średniowiecze, pociągi (Ticket chyba będzie za lekki/nudny)
Wstępnie myślałem o:
Caylus - nie wiem czy nie będzie za ciężki dla Niej, ja cały się aż zaśliniłem
Railroad Tycoon - super klimat, śliczna oprawa, bardzo mi się podoba z zewnątrz, ale: czytałem, że może być nudnawa, że kiepsko z opcją na 2 osoby, kupa kasy...
Thurn und Taxis - podoba nam się - nie będzie za lekka i nie za szybko pójdzie w odstawkę? jeśli nie, to byłaby chyba idealna... Ona powiedziała "wow" jak wzięła do ręki pudełko
Goa - zachwalacie ją tutaj, ale ta plansza - niebieskie zdjęcie i tyle...? ładne to to nie jest.
Age of Steam - chyba kiepsko z dostępnością...?
No to chyba tyle z moich pomysłów... Musi to być kompletny hit, zwalacz z nóg - jeśli nie, długo już nie kupię planszówki
Edit:
La Citta też wygląda ładnie na pierwszy rzut oka, ale nic o niej jeszcze nie wiem...
Edit 2:
Agricola - ładna, grywalna mocno (?), ale serio aż tak fajnie jest budować farmę...?
Samurai - odnieśliśmy wrażenie, że może nam się szybko znudzić, przydałoby się coś bardziej złożonego - w sensie ilości możliwych operacji, nie ciągłe wystawianie tych samych pionków, to chyba bardziej abstrakcja (?), chociaż stosunek taktyka/strategia wydaje się idealny
krwck, czyt. karwacki
kolekcja
kolekcja
Re: Mózgożerna strategia dla 2 i więcej graczy
Witam
Mam kilka propozycji dla krwck
Samurai Knizii
- elegancka prosta mechanika, gustowne wykonanie, rosnący stopień komplikacji wraz z postępami w grze, losowość ustawienia pionów i dociąganie żetonów nie przeszkadza, bo sytuacja na planszy jest bardzo czytelna. Wersję komputerową dla przetestowania można ściągnąć z http://www.klear.com/new/games/samurai/index.php
Gramy z żoną i bratem przyrodnim. Gra sprawdza się na 2 i 3 osoby. Każde z nas szybko wypracowało własny styl gry i widzę, że wciąż pojawiają się nowe zagrania taktyczne.
Tygrys i Eufrat wspomnianego Knizii
- kafelkowy klimat, który podoba się paniom lubiącym Carcassonne, a moja żona do takich należy; prosta mechanika, gracz może wybierać styl gry od budowania swojego królestwa do szkodzenia innym swobodnie, ciekawy "babiloński" klimat.
Władca pierścieni - konfrontacja
- dla lubiących Tolkienowskie klimaty uczta dla oczu; mechanika podobna jak w Stratego, więc nie widać czym rusza się przeciwnik, zdolności specjalne postaci, które dają rozgrywce "kopa", klimat, klimat i jeszcze raz klimat.
Jak do tej pory wymieniłem same gry "Kniziowe", gdyż ich zaletą są proste zasady, zbalansowana rozgrywka, łatwość przyswojenia reguł, przejrzystość planszy, brak tabel, reguł dodatkowych, wyjątków, ruchów możliwych tylko wtedy, gdy coś... Wszystkie wymienione są bardzo dobrze, estetycznie wykonane - nie wstyd położyć przed obcymi ludźmi.
Na dwie osoby Abalone, ale moja ślubna nie grywa za często, a porażki traktuje ambicjonalnie.
Abalone jest prosty ale genialnie mózgożerny. Facetów z mojej rodziny wciąga w kilka rozgrywek z rzędu. Poza Hive u nas niespodzianka sezonu.
"Druga liga" nie z powodu jakości, lecz ze względu na duże wymagania "formalne".
Gra o tron
-wyłącznie na min 3 a najlepiej 4 osoby i dobrze jeśli przynajmniej dwójka czyta i lubi George'a R. R. Martina. Rozrywka moze zbudować kapitalny klimat. Niestety gra "czaso" i "graczożerna".
Shogun
-do zagrania w min. 3 graczy. Klimat feudalnej Japonii dla lubiących orient - bezcenny. Furorę robi wieża do rozgrywania bitew. Potrzeba dużo czasu.
Puerto Rico
Pohandlować, pokupczyć, pobudować i zero losowości, plus strategie, taktyki oraz czas na zebranie ludzi, bo u nasna dwie sztuki trochę kuleje.
W domu króluje u nas Knizia. Wymienione Samurai oraz TiE dobrze sprawdzają się w konfiguracji żona-mąż, a także z dodatkiem znajomych.
PS
W Carcassonne żona ZAWSZE wygrywa.
Mam kilka propozycji dla krwck
Samurai Knizii
- elegancka prosta mechanika, gustowne wykonanie, rosnący stopień komplikacji wraz z postępami w grze, losowość ustawienia pionów i dociąganie żetonów nie przeszkadza, bo sytuacja na planszy jest bardzo czytelna. Wersję komputerową dla przetestowania można ściągnąć z http://www.klear.com/new/games/samurai/index.php
Gramy z żoną i bratem przyrodnim. Gra sprawdza się na 2 i 3 osoby. Każde z nas szybko wypracowało własny styl gry i widzę, że wciąż pojawiają się nowe zagrania taktyczne.
Tygrys i Eufrat wspomnianego Knizii
- kafelkowy klimat, który podoba się paniom lubiącym Carcassonne, a moja żona do takich należy; prosta mechanika, gracz może wybierać styl gry od budowania swojego królestwa do szkodzenia innym swobodnie, ciekawy "babiloński" klimat.
Władca pierścieni - konfrontacja
- dla lubiących Tolkienowskie klimaty uczta dla oczu; mechanika podobna jak w Stratego, więc nie widać czym rusza się przeciwnik, zdolności specjalne postaci, które dają rozgrywce "kopa", klimat, klimat i jeszcze raz klimat.
Jak do tej pory wymieniłem same gry "Kniziowe", gdyż ich zaletą są proste zasady, zbalansowana rozgrywka, łatwość przyswojenia reguł, przejrzystość planszy, brak tabel, reguł dodatkowych, wyjątków, ruchów możliwych tylko wtedy, gdy coś... Wszystkie wymienione są bardzo dobrze, estetycznie wykonane - nie wstyd położyć przed obcymi ludźmi.
Na dwie osoby Abalone, ale moja ślubna nie grywa za często, a porażki traktuje ambicjonalnie.
Abalone jest prosty ale genialnie mózgożerny. Facetów z mojej rodziny wciąga w kilka rozgrywek z rzędu. Poza Hive u nas niespodzianka sezonu.
"Druga liga" nie z powodu jakości, lecz ze względu na duże wymagania "formalne".
Gra o tron
-wyłącznie na min 3 a najlepiej 4 osoby i dobrze jeśli przynajmniej dwójka czyta i lubi George'a R. R. Martina. Rozrywka moze zbudować kapitalny klimat. Niestety gra "czaso" i "graczożerna".
Shogun
-do zagrania w min. 3 graczy. Klimat feudalnej Japonii dla lubiących orient - bezcenny. Furorę robi wieża do rozgrywania bitew. Potrzeba dużo czasu.
Puerto Rico
Pohandlować, pokupczyć, pobudować i zero losowości, plus strategie, taktyki oraz czas na zebranie ludzi, bo u nasna dwie sztuki trochę kuleje.
W domu króluje u nas Knizia. Wymienione Samurai oraz TiE dobrze sprawdzają się w konfiguracji żona-mąż, a także z dodatkiem znajomych.
PS
W Carcassonne żona ZAWSZE wygrywa.
"Fabricati diem, punk"
Re: Mózgożerna strategia dla 2 i więcej graczy
Samurai - tak jak napisałem w "Editcie" - coś z większą ilością możliwych ruchów do podjęcia. Na kompie przetestowany - można wystawiać żetony wpływów i... tyle. Super - kiedyś chcę to mieć, ale... chodzi o coś bardziej skomplikowanego zasadowo.
Tygrys i Eufrat - do rozważenia, chociaż nie jest wyżej na liście gier które mnie zaciekawiły, niż wymienione w moim poście.
Konfrontacja - jestem za. Ale w tym przypadku odpada - to jest tylko na 2 osoby.
Abalone. Na dwie. Abstrakca. Brak planszy. Hive mi wystarczy
Puerto Rico - myślałem, ale stwierdziłem, że bez testowania nie, podobno nie działa tak dobrze na 2 osoby, jedni to kochają inni nienawidzą - za duże ryzyko
Tygrys i Eufrat - do rozważenia, chociaż nie jest wyżej na liście gier które mnie zaciekawiły, niż wymienione w moim poście.
Konfrontacja - jestem za. Ale w tym przypadku odpada - to jest tylko na 2 osoby.
Abalone. Na dwie. Abstrakca. Brak planszy. Hive mi wystarczy
...Dandee pisze:Gra o tron -wyłącznie na min 3 a najlepiej 4 osoby (...) Shogun-do zagrania w min. 3 graczy.
Puerto Rico - myślałem, ale stwierdziłem, że bez testowania nie, podobno nie działa tak dobrze na 2 osoby, jedni to kochają inni nienawidzą - za duże ryzyko
Dandee pisze:W Carcassonne żona ZAWSZE wygrywa.
krwck, czyt. karwacki
kolekcja
kolekcja
Re: Mózgożerna strategia dla 2 i więcej graczy
Jako że mam/miałem wsio, nad czym deliberujesz, a Najżońsza jest moim najważniejszym współgraczem, opierając się na własnych doświadczeniach powiem krótko: bierz Caylusa albo Goę. Albowiem.krwck pisze:Wstępnie myślałem o:
Caylus - nie wiem czy nie będzie za ciężki dla Niej, ja cały się aż zaśliniłem
Railroad Tycoon - super klimat, śliczna oprawa, bardzo mi się podoba z zewnątrz, ale: czytałem, że może być nudnawa, że kiepsko z opcją na 2 osoby, kupa kasy...
Thurn und Taxis - podoba nam się - nie będzie za lekka i nie za szybko pójdzie w odstawkę? jeśli nie, to byłaby chyba idealna... Ona powiedziała "wow" jak wzięła do ręki pudełko
Goa - zachwalacie ją tutaj, ale ta plansza - niebieskie zdjęcie i tyle...? ładne to to nie jest.
Age of Steam - chyba kiepsko z dostępnością...?
La Citta też wygląda ładnie na pierwszy rzut oka, ale nic o niej jeszcze nie wiem...
A dokładniej (w wypisanej kolejności):
Caylus - poza znanym mi jednym przypadkiem, kiedy to niewiasta jest artystką i odmawia grania w cokolwiek, co jest bardziej skomplikowane, wypróbowane na rzeszach kobiet (w tym kilku, jako pierwsza gra w życiu - a co, jak już, to od razu na głęboką wodę). Trafia bez pudła. Spełnia wszystkie Twoje postulaty, poza ślicznością.
RRT - no nie ma jak rozłożyć tego lotniska. Do łóżka też nie weźmiesz Na dwie osoby to nuuuuuda, panie. Z trudem nadaje się do grania w trójkątach
TuT - normalnie same zalety poza tym szczegółem, że po jakimś czasie gra się na pamięć i schematami. Jedyna gra, jaką z Najżońszą zagraliśmy na śmierć w ciągu trzech miesięcy i trzeba się było pozbyć. No i z tą jej mózgożernością, to bym nie przesadzał, trzeba wziąć lupkę, żeby znaleźć.
Goa - toto niebieskie podczas gry leży zakryte różnościami. I wtedy Goa _jest_ ładna. Zarówno żetony/płytki/jak to zwał, jak i karty są naprawdę wysokiej jakości i całość oko cieszy. Na dwie osoby działa pięknie, na więcej też pięknie, trzeba się namóżdżyć, ale ciut miej, niż w Caylusie, bezpośredniej interakcji jest nie za wiele, więc płeć piękna nie ma tylu okazji do awantur "że mi tu wlazłeś i zepsułeś". Mógłbym obudzić żonę w środku nocy wiadrem wody i na widok rozłożonej Goi uśmiechnęłaby się tylko pięknie
AoS - mówiłeś coś, że gra ma być ładna? To jak AoS jest ładne, to wszystko jest ładne. Nawet ja.
La Citta - ma tę zasadniczą wadę, że praktycznie bez przerwy robisz w niej przeciwnikowi kuku. Wrednie, paskudnie i bezpośrednio. Panie tego z zasady nie lubią...
Earl
Re: Mózgożerna strategia dla 2 i więcej graczy
Proponuję przyjrzeć się jeszcze Hacjendzie.
Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów.
magazyn
magazyn
Re: Mózgożerna strategia dla 2 i więcej graczy
Jest mega-estetyczny. Tam się nie ma nawet co nie podobać przez tą estetyczność. Caylus dla odmiany jest dla mnie brzydki graficznie - kreskowo i kolorystycznie.Earl_MW pisze:AoS - mówiłeś coś, że gra ma być ładna? To jak AoS jest ładne, to wszystko jest ładne. Nawet ja.
krwck, czyt. karwacki
kolekcja
kolekcja
Re: Mózgożerna strategia dla 2 i więcej graczy
Jest normalnie tak estetyczny, jak kartka papieru milimetrowego. Do bólu. A co do Caylusa, to przecież napisałem, że spełnia wsio poza ślicznościąkrwck pisze: Jest mega-estetyczny. Tam się nie ma nawet co nie podobać przez tą estetyczność. Caylus dla odmiany jest dla mnie brzydki graficznie - kreskowo i kolorystycznie.
Earl
P.S. Najpiękniejsza z żon siedzi koło mnie i potwierdza wszystko, co napisałem wcześniej. O Goi i Caylusie szczególnie
E.
Re: Mózgożerna strategia dla 2 i więcej graczy
No fakt.Earl_MW pisze:Jest normalnie tak estetyczny, jak kartka papieru milimetrowego. Do bólu. A co do Caylusa, to przecież napisałem, że spełnia wsio poza ślicznością
Dzięki za pomoc. Już po wszystkim. Caylus zamówiony. Teraz tylko czekać. Napiszę jak się sprawdził jak tylko się doczekamy
krwck, czyt. karwacki
kolekcja
kolekcja
Re: Mózgożerna strategia dla 2 i więcej graczy
Mózgożerny+strategia+2 graczy= planszówki Dragona. Sporo kombinowania i liczenia, planowania, taktyki. Domyślnie większość z nich jest nastawiona na 2 graczy, ale jeżeli podzieli się planszę na sektory to może grać niemal dowolna ilość osób. Dużym plusem jest też cena czyli 20-30 zł:)
- Andy
- Posty: 5129
- Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
- Lokalizacja: Piastów
- Has thanked: 77 times
- Been thanked: 192 times
Re:
Wiem, że to nie a propos pytania krwck, ale właśnie zauważyłem zdanie ja_na:
W ciągu godziny ma się rozegrane dwie partie z zamianą stron i cudowne uczucie zupełnie wyżartego mózgu!
Jeżeli przy tym odrzucimy tę definicję "strategii":
Coś mi się zdaje ja_nie, że nie grałeś w Mr. Jacka?ja_n pisze:Słowa "mózgożerna" i "strategia" nie komponują mi się ze słowem "chwiler"
W ciągu godziny ma się rozegrane dwie partie z zamianą stron i cudowne uczucie zupełnie wyżartego mózgu!
Jeżeli przy tym odrzucimy tę definicję "strategii":
a przyjmiemy tę:«dział sztuki wojennej obejmujący przygotowanie i prowadzenie wojny oraz poszczególnych jej kampanii i bitew»
to zapewniam, że Mr. Jack jest "mózgożernym chwilerem strategicznym".«przemyślany plan działań w jakiejś dziedzinie»
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
Re: Mózgożerna strategia dla 2 i więcej graczy
Coś podobnego przytrafia nam się po rozegraniu partyjki Władcy Pierścieni - konfrontacji z zamianą stron. Pewien wpływ na intensywność wrażeń ma też to, że obydwaj z bratem przyrodnim traktujemy konflikt na planszy niemal ideologicznie, co podkręca pracę szarych komórek.Andy pisze:W ciągu godziny ma się rozegrane dwie partie z zamianą stron i cudowne uczucie zupełnie wyżartego mózgu!
"Fabricati diem, punk"
- yosz
- Posty: 6356
- Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 192 times
- Been thanked: 488 times
- Kontakt:
Re: Mózgożerna strategia dla 2 i więcej graczy
Ale strategia miała być dla 2+ graczy a konfrontacja i mr jack to tylko dwuosobówki
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
- Tommy
- Posty: 1738
- Rejestracja: 25 lut 2008, 15:18
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 107 times
- Been thanked: 27 times
Re: Mózgożerna strategia dla 2 i więcej graczy
No to ja polecę AOE3 (nie jestem bezkrytyczny względem tej gry, ale ją po prostu uwielbiam! + ulubiona gra mojej żony) - moja sygnaturka nie wzięła się z powietrzakrwck pisze: I teraz czego nam potrzeba:
- kombinowania, ale nie takiego... 'szachowego' jak w Hive, ja to lubię, Ją to odstrasza, jest chyba bardziej taktykiem niż strategiem
- działania na 2 i więcej graczy równie, albo prawie równie dobrego
- fizycznej, ładnej planszy z czymś więcej niż kilkoma numerkami
- fajnego tła dla mechaniki - średniowiecze, pociągi (Ticket chyba będzie za lekki/nudny)
- kombinowanie ..... - noooo, to właśnie kwintesencja AOE3 - różnorakie opcje działania, alokacja swoich "ludzików" na prawdę super, a do tego jak ktoś chce to fajna interakcja może wystąpić poprzez podbieranie sobie rzeczy albo już na planszy z odkryciami jakieś mikro-bitewki.
- działanie na 2 ..... - już to gdzieś pisałem: ta gra to dla mnie majstersztyk jak chodzi o skalowalność - na 2 gramy z żoną regularnie i na prawdę nie możemy się oderwać, w 3 osoby jest super, na 5 osób też wióry lecą (ja już ma zestaw na 6tą osobę i jestem pewny, że też podejdzie)
- fizycznej ładnej planszy ..... - hmmmmm, jak dla mnie najładniejsza plansza ever (porównywalna powiedzmy z Filarami Ziemi) - dodam, że ja też zaczynałem od gier typu Cytadela i wiem jak fajnie jest jednak zasiąść do planszy. Dla mnie AOE3 ma piękną planszę.
- fajne tło .... - to już kwestia osobista. Okrywanie nowych ziem w czasach kolonistów - całkiem ok. Nie jest to jednak tak intensywne i realne. W sensie np. w Shogunie grasz wręcz historycznymi postaciami etc. tutaj jest to trochę abstrakcyjne, ale cóż, teoretycznie nawet kolory figurek odpowiadają kolonizującym Państwom.
Minus - cena. Nie wiem ile zakładasz wydać na tą grę, ale nawet teraz jak już staniała to chyba taniej niż 179pln nie znajdziesz.
PS. A tak sobie pomyślałem, że tańszą alternatywą i w sumie tez alokacja budowniczych tym razem (myślenie nad wyborami), pięknie wykonana (na prawdę BARDZO ładna gra) , jest plansza i nawet osadzenie historyczne (i w książce Kena Folleta - notabene genialnej): Filary Ziemi - dostępne już chyba tylko na allegro za około 120pln.
"I used to roll the dice
feel the fear in my enemy's eyes"
feel the fear in my enemy's eyes"
- yosz
- Posty: 6356
- Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 192 times
- Been thanked: 488 times
- Kontakt:
Re: Mózgożerna strategia dla 2 i więcej graczy
Ostatnio w Graalu usłyszałem że robią dodruk i tak za dwa miesiące gdzieś powinno być - od razu z dodatkiem.Tommy pisze:PS. A tak sobie pomyślałem, że tańszą alternatywą i w sumie tez alokacja budowniczych tym razem (myślenie nad wyborami), pięknie wykonana (na prawdę BARDZO ładna gra) , jest plansza i nawet osadzenie historyczne (i w książce Kena Folleta - notabene genialnej): Filary Ziemi - dostępne już chyba tylko na allegro za około 120pln.
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Re: Mózgożerna strategia dla 2 i więcej graczy
Filary Ziemi czytam i bardzo polecam. Gra stanowczo dla większej ilości niż dwóch graczy. We trójkę grało się fajnie. Wykonanie bardzo pozytywnie nastraja do rozgrywki. Licytacja podgrzewa krew aż miło.
"Fabricati diem, punk"
Re: Mózgożerna strategia dla 2 i więcej graczy
Filary Ziemi są przyjemną grą.Dandee pisze:Filary Ziemi czytam i bardzo polecam. Gra stanowczo dla większej ilości niż dwóch graczy. We trójkę grało się fajnie. Wykonanie bardzo pozytywnie nastraja do rozgrywki. Licytacja podgrzewa krew aż miło.
Ale według mnie mózgożerną ją nazwać to spore nadużycie.
Re: Mózgożerna strategia dla 2 i więcej graczy
Zależy z kim się gra, a mam wsród znajomych typa, który do kazdej gry podchodzi mózgożernie i nawet w Fasolki ma opracowane strategie optymalnej gry. Na dłuższą metę jest męczący, bo nie potrafi skończyć rozgrywki po odejściu od planszy.SAMSON pisze:Ale według mnie mózgożerną ją nazwać to spore nadużycie.
"Fabricati diem, punk"
- bogas
- Posty: 2789
- Rejestracja: 29 paź 2006, 00:17
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
- Has thanked: 349 times
- Been thanked: 628 times
Re: Mózgożerna strategia dla 2 i więcej graczy
Nie, nie, nie. Veto! A tak poważniej to zgadzam się z SAMSONEM, że Filary Ziemii nie są mózgożerną grą i jeśli choć trochę miały by takie być to tylko przy dwóch graczach. Przy 3 i 4 czynniki losowy jest na tyle duży, że o mózgożerności raczej nie ma mowy. A jeśli ktoś z Fasolek próbuje robić mózgożerną grę to rzeczywiście współczujęDandee pisze:Filary Ziemi czytam i bardzo polecam. Gra stanowczo dla większej ilości niż dwóch graczy.
Re: Mózgożerna strategia dla 2 i więcej graczy
Mało komu się to udaje - większość moich znajomych jak już nie skończą przy planszy to później ani w autobusie ani korespondencyjnie nie potrafią do zakończenia doprowadzić.Dandee pisze:nie potrafi skończyć rozgrywki po odejściu od planszy.
Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów.
magazyn
magazyn
- Tommy
- Posty: 1738
- Rejestracja: 25 lut 2008, 15:18
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 107 times
- Been thanked: 27 times
Re: Mózgożerna strategia dla 2 i więcej graczy
No to jest duże nadużycie, ale cofnij sie do mojego postu i powiedz czy o to mi chodziło?SAMSON pisze:Filary Ziemi są przyjemną grą.Dandee pisze:Filary Ziemi czytam i bardzo polecam. Gra stanowczo dla większej ilości niż dwóch graczy. We trójkę grało się fajnie. Wykonanie bardzo pozytywnie nastraja do rozgrywki. Licytacja podgrzewa krew aż miło.
Ale według mnie mózgożerną ją nazwać to spore nadużycie.
Ja tylko odpowiedziałem na 4 punkty z cechami gry którą szuka krwck.
I moim zdaniem, właśnie AOE3 i Filary są dokładnie tym.
PS. a co do mózgożerności - to tak jak zauważyliście to też zależy od graczy. Przykład z często ostatnio granego u mnie AOE3 - 1vs1 - z jedną osobą gramy czasem 40-45 minut, z drugą w układzie 1vs1 rozciąga sie spokojnie do 2h, bywa, że 2,5. (i wcale nie chodzi o to, że z jedną osoba wygrywam szybko i łatwo i dlatego wszystko załatwiamy szybko, raczej tym cięższym przeciwnikiem jest właśnie osoba z którą gramy super-szybko.)
Ostatnio zmieniony 29 lut 2008, 14:45 przez Tommy, łącznie zmieniany 1 raz.
"I used to roll the dice
feel the fear in my enemy's eyes"
feel the fear in my enemy's eyes"