Które Carcassone na pierwszy rzut?

[deexer]

Polecam Hunters and Gatherers - jest jak podstawka z dodatkami i to jej niezbywalna zaleta. Jest tania, a ma w sobie sporo rzeczy, za które w zwykłym Carcassone musiałbyć płacić. No i sprawdza sie we dwie osoby.

Trzeba tylko zwrócić uwagę na ilość kafelków, mimo że podstawka może faktycznie ma więcej o jakieś 10, to z tego co się oriętuję jest to zamknięty tytuł. Takiej różnorodności zasad/meepli też chyba nie dostarcza.

[Dandee]

Co do dodatków to polecam:
1) kupcy i budowniczowie
2) Karczmy i katedry
3) Księżniczka i smok (swoją drogą figurka smoka jest genialna )

Zasadniczo się zgadzam za wyjątkiem KiS.
Pierwsze dwa rozwijają podstawkę w wytyczonym przez nią kierunku. KiS wprowadza losowo/konfrontacyjne elementy, chociaż jest urocze na swój bajkowy sposób.

Drogą małżeńskiego porozumienia weszliśmy w posiadanie Opactw i Burmistrzów, który to dodatek zapowiada się apetycznie i ma więcej tego co KiB oraz KiK.

[Gabriel]

Witajcie,

Kupiłem ostatnio Carcassonne - podstawową edycję, z dodatkowymi ekstra kafelkami z rzeczką. Przyznam, że na razie troszkę trudnę tę grę załapać (gram na dwie osoby z dziewczyną). Czy gracie w podstawowy wariant reguł (tzn. ciągnięty jeden kafelek jest wykładany) czy może coś zmienialiście? Albo późniejsze dodatki coś zmieniają?

Jak na razie gra wydaje mi się być dosyć absurdalna - w 100% losowa i każdy obok siebie buduje sobie swoje miasteczka czy cokolwiek co da punkty i tyle. Nie widzę na razie żadnej interakcji między graczami ani jakiegokolwiek planowania. Muszę chyba więcej partii rozegrać.

Co sądzicie o metodzie - 3 kafelki "na ręce" 1 wykładamy i dociągamy do 3? + można wymienić do 3 kafelków (zamiast ruchu). Czyli taki "zmniejszony" Eufrat i Tygrys trochę.

[Jacek_PL]

Jak na razie gra wydaje mi się być dosyć absurdalna - w 100% losowa i każdy obok siebie buduje sobie swoje miasteczka czy cokolwiek co da punkty i tyle. Nie widzę na razie żadnej interakcji między graczami ani jakiegokolwiek planowania.

Polecam zagranie z "pro playerami" to będziesz troszkę inaczej mówił, Owszem gra jest dosyć losowa, ale planować trzeba. Gra jest o budowaniu więc interakcja jest skierowana głównie w stronę psucia szyków przeciwnikowi i przejmowania w miarę możliwości to co on zbudował. U nas nagminne jest wtrynianie się do prawie ukończonego zamku, dokładanie "krzywych" kafelków tak żeby przeciwnicy nie mogli zamknąć miast lub dróg. Oczywiście wszystko rozbija się o fakt, że jest to gra bardziej familijna, ale naprawdę interakcja jest, a losowość po pewnym czasie wcale tak bardzo nie boli.

[Geko]

Jest tak, jak pisze Jacek_PL. Gra nie polega na budowaniu sobie elementów, tylko na wyciąganiu jak największej ilości punktów , przy jednoczesnym utrudnianiu tego przeciwnikowi. Czyli blokowanie i przejmowanie cennych elementów jak najbardziej wskazane. Jak dodasz pierwszy dodatek (Karczmy i Katedry), to tym łatwiej jest to robić, bo dochodzi duży miplik, który liczy się podwójnie.

[Gabriel]

Sugestię dotyczącą posiadania puli kafelków przez gracza znalazłem tutaj gdzieś na forum - była to rada jak zaradzić losowości, która dla niektórych mogła być zbyt duża. Dlatego ciekawi mnie, czy doświadczeni gracze dokonują jakiś modyfikacji, czy jednak sprawdza się tutaj przyjęty przez autorów gry model.

Hmm.. wychodzi na to, że gra musi się trochę rozkręcić.

[Geko]

Ja gram z żoną na normalnych zasadach (choć trochę eksperymentowaliśmy z wersją trzech kafelków na ręce). Inna sprawa, że gramy z dwoma (od niedawna) dodatkami (Karczmy i katedry oraz Kupcy i budowniczowie), gdzie jest więcej kafelków i możliwości, więc tej losowości aż tak nie czuć.

[maluman]

Sugestię dotyczącą posiadania puli kafelków przez gracza znalazłem tutaj gdzieś na forum - była to rada jak zaradzić losowości, która dla niektórych mogła być zbyt duża. Dlatego ciekawi mnie, czy doświadczeni gracze dokonują jakiś modyfikacji, czy jednak sprawdza się tutaj przyjęty przez autorów gry model.
Hmm.. wychodzi na to, że gra musi się trochę rozkręcić.

Nie wymagaj od prostej i przyjemnej gry rodzinnej wielkiej strategii. Ja w Carcassonne zawsze proponuję wariant '3 kafelki w ręce', jednak nigdy nie odmówię gry w wariant podstawowy. Carcassonne nigdy nie uzurpowało sobie prawa do bycia prostszym Tygrysem i Eufratem, czy czymkolwiek ambitniejszym niż jest. A jest klasycznym przykładem mechaniki tile-laying z dużą dozą losowości, ale równie dużą ilością fun'u, który daje graczom. Jeżeli ktoś gra w gry bardziej dla satysfakcji ogrywania innych, to może się na Carcassone zawieść.

pozdrawiam, m.

[mst]

Jeżeli ktoś gra w gry bardziej dla satysfakcji ogrywania innych, to

powinien się szybko nauczyć na pamięć całego zestawu kafelków i przez całą grę kontrolować jakie się jeszcze nie pojawiły - to (plus obliczanie na bieżąco prawdopodobieństwa podejścia kolejnych) powinno dać w Carcassonne trochę przewagi.

[khaox]

powinien się szybko nauczyć na pamięć całego zestawu kafelków i przez całą grę kontrolować jakie się jeszcze nie pojawiły - to (plus obliczanie na bieżąco prawdopodobieństwa podejścia kolejnych) powinno dać w Carcassonne trochę przewagi

uwzględniając użycie wszystkich dostępnych na rynku dodatków samo zapamiętanie zestawu i ilości powinno klasyfikować osobnika do wygranej to pozwoli uniknac zapachu przypalanych włosów kiedy już będzie się starał przeliczać prawdopodobieństwa po każdym wyciągniętym klocku

[Andy]

powinien się szybko nauczyć na pamięć całego zestawu kafelków i przez całą grę kontrolować jakie się jeszcze nie pojawiły

Po co zapamiętywać? Wydrukować sobie spis wszystkich kafelków i wykreślać te, które pojawiają się na stole!

Instrukcja nie zabrania robienia notatek, prawda?

[stalker]

Polecam Hunters and Gatherers - jest jak podstawka z dodatkami i to jej niezbywalna zaleta. Jest tania, a ma w sobie sporo rzeczy, za które w zwykłym Carcassone musiałbyć płacić. No i sprawdza sie we dwie osoby.

Trzeba tylko zwrócić uwagę na ilość kafelków, mimo że podstawka może faktycznie ma więcej o jakieś 10, to z tego co się oriętuję jest to zamknięty tytuł. Takiej różnorodności zasad/meepli też chyba nie dostarcza.

Ja Hunters and Gatherers nie polecam -- w szczególności początkującym. Jest to taki Carcassonne dla trochę bardziej doświadczonych (albo, jak kto woli, wybrednych), wg mnie trudniejszy do opanowania, dużo częściej zostawiający jednego lub kilku graczy na lodzie, bardziej wymagający, ale też mniej przyjemny w zabawie. Dla par to tym większy minus, bo zamiast słodkiej rywalizacji i układania kafelków trochę dla zabawy zaczyna się ostrzejsza i mniej przyjemna rywalizacja. No i walory estetyczne -- Hunters and Gatherers ma bardzo brzydkie i mało czytelne obrazki. Jednak mimo pewnych niedociągnięć, klasyczna wersja jest najbardziej neutralna i sympatyczna.

[draco]

No i walory estetyczne -- Hunters and Gatherers ma bardzo brzydkie i mało czytelne obrazki. Jednak mimo pewnych niedociągnięć, klasyczna wersja jest najbardziej neutralna i sympatyczna.

Tu się zdecydowanie nie zgodzę. Według mnie H&G to najładniejsza z wersji Carcassonne. Pokazałem wielu osobom H&G jako pierwszą z odmian Carcassonne i nie było żadnych problemów z czytelnością. H&G to wersja tylko minimalnie bardziej wymagająca od podstawowej, ale lepiej zbilansowana.

[stalker]

Mogłem się spodziewać, że to napiszesz, Draco ona może jest lepiej zbilansowana, ale mniej przyjemna. Co do grafiki, de gustibus -- można obejrzeć na BGG obie gry i samemu zdecydować, ale stary Carcassonne jest o wiele przyjemniejszy w pierwszym kontakcie.

[draco]

Mogłem się spodziewać, że to napiszesz, Draco

Chciałeś obudzić smoka

[Gabriel]

No i nie wyszło z Carcassonne. Faktycznie, nawet w podstawowej wersji reguł zacząłem dostrzegać ciekawe możliwości rozbudowywania, jednak nie uratowało to całości. Wybrałem tę grę dla przeciwwagi dla ET, który nam nie wypalił, ale widać chyba przedobrzyłem, bo niewiasta określiła grę jako nudną, której bliżej do puzzli, w których tak naprawdę niewiele się dzieje. No nic, pozostaje szukać dalej, a Carcassonne zostaje przekazane dalszej i młodszej rodzinie.

[Geko]

ale widać chyba przedobrzyłem, bo niewiasta określiła grę jako nudną, której bliżej do puzzli

Zapamiętaj podstawową zasadę, jaką należy stosować przy kupowaniu gier pod kątem swojej ukochanej: nie łudź się, że przewidzisz reakcję kobiety na daną grę. Nigdy nic nie wiadomo

[BloodyBaron]

No i nie wyszło z Carcassonne. Faktycznie, nawet w podstawowej wersji reguł zacząłem dostrzegać ciekawe możliwości rozbudowywania, jednak nie uratowało to całości. Wybrałem tę grę dla przeciwwagi dla ET, który nam nie wypalił, ale widać chyba przedobrzyłem, bo niewiasta określiła grę jako nudną, której bliżej do puzzli, w których tak naprawdę niewiele się dzieje. No nic, pozostaje szukać dalej, a Carcassonne zostaje przekazane dalszej i młodszej rodzinie.

Jeśli niewiasta nie postawiła ostrego veta, to daj jeczsze szansę sobie, jej oraz C:the Castle. Ja jestem tą grą szczerze zachwycony. Dotyk geniuszu Mr Knizii dołożył do gry bardzo ciekawy mechanizm bonusowych żetonów na torze punktacji i jeden nowy patent punktowania,a dzięki przemyślanej ramce ograniczającej obszar układania kafli gra zwyczajnie wymusza konfrontację miedzy dwojgiem graczy.

Przyznam, nie grałem w żadną inną wersję, ale grając w Zamek ani przez chwilę nie ma się wrażenia układania puzzli, bo rywalizacja na torze punktacji o bonusy i rywalizacja w ramce o najlepsze miejsca od samego początku do samego końca gry trzyma w napięciu, podobnie jak walka o decydujące często punkty za największy obiekt pałacowy, które oblicza się ciekawym mechanizmem wielkości największej z dziur pozostałych na planszy po ułożeniu wszystkich kafli.

IMHO C:tC jest grą super zbalansowaną i bardzo przemyślaną. Dla dwojga naprawdę rewelka. Może niewiasta da się jeszcze namówić...

[BloodyBaron]

Chciałeś obudzić smoka

Jak wynika z zapowiedzi Galakty, smoka w wersji PL budzimy za 6-8 tygodni najwcześniej

[morciba]

Bardzo dużo słyszałem o tym, jak Carcassone jest uwielbiane przez płeć piękną.

I bardzo dobrze słyszałeś. Carcassonne idealnie "podchodzi" paniom, a nawet lepiej u nas działa jako odstresowywacz, niż taka tradycyjna Wielka Awantura Z Mężem Z Powodu Złego Humoru. Jeśli domniemana kobieta lubi puzzle, to już pełnia szczęścia.

Radzę nie sugerować się za bardzo tym co słyszałeś na temat gier. Ja dla odmiany znam kilka osób płci pięknej, które stwierdziły, że carcasonne jest nudne i nigdy w życiu już w to nie zagrają. Zawsze polecam próbną rozgrywkę jeśli masz taką możliwość, a później ewentualnie zakup.