jaki deck building?

[Quba40]

Mnie i moim znajomym Shadowrun zupełnie nie podszedł. Graliśmy w starą edycję, bo znajomy się napalał na zakup Dranfire. Nie wiem jakie zmiany wprowadza nowa. Zagraliśmy z 5-6 razy. Grindowanie w tej grze zabija dla nas jakąkolwiek przyjemność z rozgrywki. Niby oglądałem gameplaye, recenzje i ostatecznie nie podeszło i to bardzo. Wiem, że gra ma też swoich fanów, dlatego dobrze jest spróbować przed zakupem (jak zresztą większość gier ).

Nowa edycja ma lekko zmniejszony poziom trudności, ale zupełnie nie rozumiem tego czepiania się grindowania, wiele gier nie ma żadnego rozwoju i tylko jeden tryb gry - np. Dominion i nikt go za to nie krytykuje a w SC wyciąga się to jako wadę bo można rozwijać postać, równie dobrze mogli tego rozwoju w ogóle nie wprowadzić i byłby to bardziej tradycyjny deck builder. Nowa edycja ma 5 scenariuszy, ale po niemal 30 grach nie zaglądałem do innych poza podstawowy Crossfire. Być może akurat gra wstrzeliła się w mój gust i zapotrzebowanie, ale też nie kupowałem kota w worku bo dokładnie wiedziałem czego się spodziewać, a być może głosy krytyki biorą się z nie spełnienia oczekiwać

Śledzę wątek...i czy mógłby ktoś doradzić, które z wymienionych gier ma świetnie działający wariant solo??

Wiem, że MK ma, bo mam I sobie bardzo cenię.

Dzięki,

K.

Jeśli masz dużo miejsca na stole, nie przeszkadza Ci mozolny setup i masz dużo czasu to Mage Knight jest świetnym wyborem, jeśli chcesz mieć troszkę mniej kminienia (ale niewiele mniej) oraz krótszy setup i wolisz tematykę dungeon crawlerów to z całego serca polecam Dungeon Alliance, to mój top1 jeśli chodzi o rozgrywkę solo, więcej o tej grze poczytasz tutaj viewtopic.php?t=55141

Jeśli chcesz szybszy deckbuilder pod solo to polecam Legendary Encounter X-Files, ma największą regrywalność z wszystkich gier Legendary i nie wymaga dodatków jak np. podstawowy Legendary Marvel. Jeśli lubisz klimaty serialu Z Archiwum X to może to stanowić dodatkowy atut.
Jeśli wolisz mieć większą kontrolę nad grą to polecam Aeon's End, spora regrywalność i więcej strategicznego myślenia niż LE X-files, natomiast raczej trzeba grać na dwóch magów.

Jeśli szukasz deck buildera o większym wyzwaniu (wg. mnie bije na głowę Aeon's End - przynajmniej podstawkę) i nieco mniejszej kontroli (ale większej od Legendary) to polecam Shadowrun Crossfire: Prime Runner Edition, trzeba grać na dwóch runnerów ale rozgrywka jest najszybsza i każda może zapewnić Ci punkty Karmy za które kupujesz nowe umiejętności w postaci naklejek, które umieszczasz na karcie postaci. To moje odkrycie końcówki tego roku, od kilku dni gram w niego namiętnie i mam za sobą już ponad 20 rozgrywek

Hej, dzięki za obszerny wpis.
Właśnie MK troszkę mnie zniechęca do czestrzych gier ze względu na setup/miejsce na stole, raczej coś szybkiego, ale nie banaknego.

Obczaje podane przez Ciebie tytuły.

K.

Nie ma za co, mam nadzieję, że coś podpasuje

[Jiloo]

Nowa edycja ma lekko zmniejszony poziom trudności, ale zupełnie nie rozumiem tego czepiania się grindowania, wiele gier nie ma żadnego rozwoju i tylko jeden tryb gry - np. Dominion i nikt go za to nie krytykuje a w SC wyciąga się to jako wadę bo można rozwijać postać, równie dobrze mogli tego rozwoju w ogóle nie wprowadzić i byłby to bardziej tradycyjny deck builder. Nowa edycja ma 5 scenariuszy, ale po niemal 30 grach nie zaglądałem do innych poza podstawowy Crossfire. Być może akurat gra wstrzeliła się w mój gust i zapotrzebowanie, ale też nie kupowałem kota w worku bo dokładnie wiedziałem czego się spodziewać, a być może głosy krytyki biorą się z nie spełnienia oczekiwać

Pamiętaj jednak, że rozmawiamy o dwóch różnych wydaniach. Chyba, że grałeś też w pierwsze. Widocznie nowa edycja dużo poprawia, w skrócie opiszę Ci jak wyglądały nasze gry i dlaczego nam się to nie podobało. Graliśmy w 4 osoby, było to już dość dawno, więc mam nadzieję, że dobrze pamiętam Z tego co pamiętam w pierwszym scenariuszu były 3 sceny. Wychodziła pierwsza fala przeszkód, pokonywaliśmy je, odpalała się druga fala, w której wszyscy ginęli. W tym czasie każdy zdobył może jedną dwie karty z marketu, a za przegraną dostawaliśmy jakieś tam punkty za które nijak nie dało się rozwinąć postaci. Wszystkie kolejne rozgrywki wyglądały tak samo – zgon w drugiej scenie. Tam nie było nawet elementu budowania talii, po prostu walczenie ze świadomością przegranej tylko po to żeby zdobyć punkt i może kiedyś jakiś rozwój postaci. Myśleliśmy, że może źle gramy, więc przeczytaliśmy jeszcze raz instrukcję, ale wygląda no to, że taki był pomysł na tę grę. No nie podeszło zupełnie.
Z ciekawości chętnie sprawdzę nową edycję, bo klimat tej gry mi bardzo odpowiada. Znajomy natomiast napalał się bardzo na Dragonfire, ale po tych naszych grach skreślił grę z listy.

[Quba40]

Jeśli nie spodobała Ci się poprzednia edycja to ta też nie przypadnie do gustu, ponieważ różni się od starej maksymalnie w 10%. Dokładnie tak wygląda podstawowy scenariusz - Crossfire, są 3 sceny, pokonujesz przeszkody, zdobywasz NewYeny, kupujesz karty i starasz się przetrwać

[Jiloo]

Czyli jednak nie dla mnie, a szkoda, bo tematycznie wstrzeliwuje się w mój gust idealnie.
Ale jak widać może też mieć swoich fanów

A jak już jesteśmy przy gustach. Jeden ze znajomych, z którymi grałem w Dungeon Alliance powiedział, że jest to najgorsza gra w jaką grał z mojej kolekcji. A teoretycznie znając jego gust powinna mu się spodobać.

[Quba40]

Czyli jednak nie dla mnie, a szkoda, bo tematycznie wstrzeliwuje się w mój gust idealnie.
Ale jak widać może też mieć swoich fanów

A jak już jesteśmy przy gustach. Jeden ze znajomych, z którymi grałem w Dungeon Alliance powiedział, że jest to najgorsza gra w jaką grał z mojej kolekcji. A teoretycznie znając jego gust powinna mu się spodobać.

Być może grając na 2 runnerów a nie 4 masz więcej możliwości i więcej kart w decku - w końcu nagrodę dzielisz na 2 a nie na 4, zależy ile razy graliście i w jakim zespole. Po prostu jest to specyficzny deck builder - łamigłówka, masz ograniczone zasoby, które mądrze musisz spożytkować, nie można bezmyślnie kupować kart, trzeba budować synergię między innymi członkami zespołu, wg. mnie to najbardziej kooperacyjny deck builder w jaki grałem, takiemu Aeon's End czy nawet Legendary daleko do tego.
Dziwi mnie też, że są głosy krytykujące powtarzalność Shadowruna, nie powiedziałbym, że jest ona większa niż w innych deck builderach kooperacyjnych. Tutaj masz 4 talie losowo dobierane (Obstacle 1, Obstacle 2, Crossfire oraz Blackmarket) + talie graczy, a np. w Aeon's End masz tylko losową jedną talię demona, talię inicjatywy oraz ewentualnie losowo dobrany sklep, wg. mnie jest tu jeszcze większa powtarzalność - jedynie demony i opcjonalnie zwiększony poziom trudności różnicują grę, ale w Shadowrunie masz kilka scenariuszy oraz możliwości zwiększania trudności na kilka sposobów ale przynajmniej zdobywasz tu doświadczenie i możesz po tych kilkudziesięciu partiach się rozwinąć. W Hero Realms: The Ruin of Thandar masz wyłącznie talię sklepu, talię gracza i talię bossa, którzy kosmetycznie różnią się między sobą, wg. mnie jeszcze większa powtarzalność ale przynajmniej jak w Shadowrunie można zdobywać punkty doświadczenia, ale co z tego skoro są tylko 3 scenariusze w kampanii i trzeba kupić jej kontynuację (która była na Kick Starterze). W Legendary Encounters X-Files jest nieco lepiej z ilością talii które losujesz, tutaj zdecydowanie trudniej o powtarzalność, ale każda rozgrywka trwa identycznie, przez co niczym się nie różni od powtarzalności Shadowruna, za to kampania trwa jedynie 3 rozgrywki i nie otrzymujesz żadnego doświadczenia. Dla mnie Shadowrun Crossfire jest szybką i regrywalną grą w której trzeba pogłówkować, sam fakt, że nie zagrywasz co turę wszystkich kart na ręku i, że uzupełniasz swoją rękę o maksymalnie 2 karty + te które udało Ci się zakupić za zdobyte NewYeny sprawia, że trzeba czasami nieźle pogłówkować aby wyjść cało z wielu opresji, czasami układ kart sprawia, że zwycięstwo jest zwyczajnie niemożliwe, ale mi to zupełnie nie przeszkadza skoro gra trwa około 30-40 minut (w wypadku przegranej zwykle jeszcze krócej). Gra mi się tak spodobała, że już zamówiłem dodatek High Caliber Ops, który wprowadza kilka fajnych mechanizmów, 5 nowych misji oraz tonę kart zwiększającą jeszcze bardziej regrywalność

Co do Dungeon Alliance to jest bardzo specyficzną grą, nawet bardziej specyficzną niż Shadowrun Crossfire i albo się go kocha albo nienawidzi. Jest podobna do Mage Knighta, tylko ten broni się swoją sławą i rankingami, a Dungeon Alliance jest mało znany, ma dość brzydkie komponenty, przeciętne figurki i oklepaną tematykę (np. ta mechanika świetnie sprawdziłaby się do gry o drużynach antyterrorystycznych). Mnie zauroczyło to jak różna może być rozgrywka w zależności od wyboru drużyny. Gra ma niestety syndrom kuli śnieżnej, to jest wg. mnie jej największa wada - doświadczony gracz lepiej złoży swoją drużynę i nie da się go doścignąć. Wariant kooperacyjny oferuje za mało interakcji między graczami aby był ciekawy. Gra błyszczy przede wszystkim w rozgrywkach solo, oraz w rywalizacji, jeśli grają równie doświadczeni gracze. Ja wprost nie mogę się doczekać dodatków z drugiego Kick Startera, które dodadzą wątki fabularne

[Jiloo]

Być może grając na 2 runnerów a nie 4 masz więcej możliwości i więcej kart w decku - w końcu nagrodę dzielisz na 2 a nie na 4, zależy ile razy graliście i w jakim zespole. (...)

Wspominałem – graliśmy 5-6 razy, zawsze pełnym 4-osobowym składem.
Rozumiem, że grasz solo? Na dwóch runnerów?

[Quba40]

Być może grając na 2 runnerów a nie 4 masz więcej możliwości i więcej kart w decku - w końcu nagrodę dzielisz na 2 a nie na 4, zależy ile razy graliście i w jakim zespole. (...)

Wspominałem – graliśmy 5-6 razy, zawsze pełnym 4-osobowym składem.
Rozumiem, że grasz solo? Na dwóch runnerów?

Grałem pierwsze 5 gier solo na dwóch runnerów, ze 30 pozostałych z moją drugą połówką, która jest grą wprost oczarowana. Stworzyliśmy sobie po 2 runnerów, którymi gramy na zmianę, jej Orczyca ma 30 Karmy, a Elfka 26, mój Człowiek 39 a Krasnolud 32. Graliśmy wyłącznie w podstawowy scenariusz Crossfire. Od dłuższego czasu wskoczyliśmy na trudniejszym poziom i zastanawiamy się czy nie jeszcze go nie zwiększyć

[preshiq]

Trochę odswiezajac temat - ciekawą propozycją może być też Quest for el Dorado . Ma wyjść w pierwszej połowie roku w wersji pl (Nasza Księgarnia). Z tym, ze to raczej lżejszy tytuł - coś ala Brzdęk.

[Jiloo]

Trochę odswiezajac temat - ciekawą propozycją może być też Quest for el Dorado . Ma wyjść w pierwszej połowie roku w wersji pl (Nasza Księgarnia). Z tym, ze to raczej lżejszy tytuł - coś ala Brzdęk.

Jest u mnie na liście zakupowej. Niestety u nas była tylko dostępna wersja niemiecka więc wciąż się wstrzymywałem z zakupem. Wolałbym angielską, ale chyba będę musiał się zadowolić polską

[Pierrnik]

Poprosiłem o opinie w wątku głównym ale widze, ze cisza więc moze spróbuję tutaj. Chciałem w odskoczni od AEnda i Legendary Marvel zająć sie innym db. Na radarze mam Dragonfire lub (po przeczytaniu tego wątku) Shadowruna w co Waszym zdaniem lepiej zainwestować? (pod gre solo, bardziej mnie kręcą klimaty D&D ale wybiorę lepsza mechanikę i regrywalność, lubię też kolekcjonować dodatki).

Nikt wcześniej nie wspominał ale jest na rynku jeszcze Shadowrift. Deckbuilder z mechaniką town defense, podstawka wystarczy na wiele partii a dostępne są trzy dodatki + czwarty ufundowany końcem roku na KS więc regrywalność moim zdaniem jest porównywalna z LMarvel. Dla zainteresowanych widzialem kiedys recenzję PL.

[Quba40]

Z nowych deck builderów jakie zawitały w moje skromne progi mogę polecić:
- DC Deck-building game: Rebirth - kooperacja (jest też dodany tryb rywalizacyjny) na silniku DC, z tym że dodano 8 scenariuszową kampanię oraz mechanikę poruszania po kole pomiędzy lokacjami. Dość losowa pod względem poziomu trudności, wszystko zależy jak szybko wyjdą złoczyńcy. Arcy-złoczyńców rozkłada się proporcjonalnie w talii, więc ich przybycie jest w miarę przewidywalne.

- Dungeon Brawler - mały kooperacyjny deckbuilder przypominający arcadowe gry komputerowe z lat 80-90'tych. Zagrywamy tyle kart ile chcemy, nie musimy wszystkich ponieważ stanowią one o naszym życiu. Istotna jest pozycja potworów i bohaterów.

[Figas]

Arctic Scavengers - Jest to jedna z pierwszych gier deckbuildingowych, jednocześnie protoplasta Dominiona. Niestety historia tej gry jest nieco zawiła i nie zyskała ona takiej popularności na jaką zasługuje z tej prostej przyczyny że Rio Grande Games wykupiło jej pierwotnego wydawce a samą grę pochłonął tzw. development hell jako że w tym samym czasie Rio Grande Games wypuściło na rynek własny produkt - wspomnianego wcześniej Dominiona. Dopiero kilka lat później ukazała się druga edycja tej gry, którą znamy obecnie. Czym jest Arctic Scavengers ? Najprościej rzecz ujmując to Domminion w klimatach post apo. Ziemię ogarnęła wieczna zima a gracze są wysłannikami poszczególnych ludzkich kolonii, starającymi się w zgliszczach starej cywilizacji odnaleźć surowce niezbędne do przeżycia. AS na chwilę obecną nie jest już grą odkrywczą, bowiem jest to jeden z najstarszych deckbuilderów na rynku. Stanowi jednak miłą alternatywę dla Dominiona a obecnie można dostać jego bodaj trzecią edycję w której zawarte są wszystkie rozszerzenia. Gra powinna mieścić się w twoim przewidzianym budżecie.

A to ci dopiero historia. Było coś przed Dominionem i to z takim fajnym klimatem.

[kinioo]

Tez troszeczke wznowilem moje poszukiwania deckbuildera, jednak ja szukam czegos stricte do solo i z w miare szybkim set up'em; ponizej to, na co zwrocilem uwage:

- Baseball Highlights 2045 (jedzie do mnie, udalo mi sie ustrzelic uzywke za "psie pieniadze");
- After the Virus...taki maly "skurczybyk", moze byc ciekawy...chyba zaryzykuje jak sie pojawi cos uzywanego;
- Xenoshyft...tu sie waham...klimat mega, ale jakos ten system walki nie do konca do mnie przemawia...dam sobie czas jeszcze;
- Attack on Titan: Deck-Building Game - ktos mi to ostatnio podunal; na radarze/do w"wygooglowania"/obejrzenia; nie wiem nic wiecej.

poszukiwania trwaja...

K.

[wesolykowal]

Legendary Alien czy Legendary Marvel?

[kinioo]

Legendary Alien czy Legendary Marvel?

Alien, a na dokladke Marvel Champions LCG!

K.

[wesolykowal]

Legendary Alien czy Legendary Marvel?

Alien, a na dokladke Marvel Champions LCG!

K.

Sporo już tego Marvela wydano, nikt w polsce tego w naszym języku nie chce wydać?

[Quba40]

Legendary Alien czy Legendary Marvel?

Alien, a na dokladke Marvel Champions LCG!

K.

Sporo już tego Marvela wydano, nikt w polsce tego w naszym języku nie chce wydać?

MC lcg to nie deck-builder, buduje się talię wyłącznie przed grą i jest ona bardzo uproszczona w stosunku do Horror w Arkham lcg czy Władca Pierścieni lcg.
Rebel nie zdecydował się na wydawanie tej gry w naszym języku a jedynie dystrybucję.

[warlock]

Polecam sprawdzić Shards of Infinity - nawet nie patrzę w stronę Star Realms/Hero Realms.

[Quba40]

Polecam sprawdzić Shards of Infinity - nawet nie patrzę w stronę Star Realms/Hero Realms.

Zdecydowanie popieram, dużo większa głębia rozgrywki i więcej możliwości, a też klimat bardziej oryginalny.

[inzkulozik]

Bardzo jest to podobne do Ascensiona?

[Quba40]

Bardzo jest to podobne do Ascensiona?

Grałem tylko w wersję mobilną ale z tego co widziałem to dużo bardziej podobne jest do Hero Realms lub Star Realms.

[Jiloo]

Bardzo jest to podobne do Ascensiona?

Krótki opis wrzucałem na drugiej stronie tego wątku
viewtopic.php?p=1104002#p1104002

Mnie się gra ostatecznie spodobała, ale żona ciagle chce grać w SR wiec w końcu sprzedałem, bo nie chcę trzymać dla samego posiadania.

A odpowiadając na twoje pytanie. W zasadzie nie jest podobne do Ascension, bo jest to gra na wykończenie przeciwnika/ów.

[Quba40]

Bardzo jest to podobne do Ascensiona?

Krótki opis wrzucałem na drugiej stronie tego wątku
viewtopic.php?p=1104002#p1104002

Mnie się gra ostatecznie spodobała, ale żona ciagle chce grać w SR wiec w końcu sprzedałem, bo nie chcę trzymać dla samego posiadania.

A odpowiadając na twoje pytanie. W zasadzie nie jest podobne do Ascension, bo jest to gra na wykończenie przeciwnika/ów.

Moja też nie chciała grać i niestety sprzedałem, ciężki los gracza

[Jiloo]

Moja też nie chciała grać i niestety sprzedałem, ciężki los gracza

Haha, trzeba się było zagadać i grać razem

[Quba40]

Moja też nie chciała grać i niestety sprzedałem, ciężki los gracza

Haha, trzeba się było zagadać i grać razem

Szczególnie, że drugi dodatek wprowadza kampanię kooperacyjną, ale z drugiej strony gier z tą mechaniką mam całkiem sporo