Gra wojenna (quasi-wargamingowa) dla eurogracza
Re: Gra wojenna (quasi-wargamingowa) dla eurogracza
A ja strasznie lubię, kiedy w grach nie ma jasnego podziału na strony. Jak np. w Carolusie Magnusie czy King Of Siam, gdzie kontrola nad kolorami bardzo płynnie się zmienia. Ciekawy patent jest też w Byzantium -- gracze kontrolują naraz Bizantyjczyków i Arabów.
- Don Simon
- Moderator
- Posty: 5623
- Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
- Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
- Been thanked: 1 time
Re: Gra wojenna (quasi-wargamingowa) dla eurogracza
Koniecznie sprobuj Imperial...Andy pisze:(...) to pomysł, że gracze "nie są przypisani do stron konfliktu" wydaje mi się nieco... well, dziwaczny.
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
- Odi
- Administrator
- Posty: 6450
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 580 times
- Been thanked: 935 times
Re: Gra wojenna (quasi-wargamingowa) dla eurogracza
Grałem w Imperiala i potwierdzam: fantastyczna sprawa. Polecam każdemu, a zwłaszcza wargamerom
O ile jednak takie rozwiązanie w przypadku Europy okresu 'La belle epoque' ociera się o błysk geniuszu, to w przypadku wojny na Pacyfiku wydaje się... dziwne.
Gra jest pięknie zrobiona, uproszczona (co nie byłoby takie straszne - wszak to klimatyczny filler) ale z tą zamianą stron... :/ Nie ma to chyba żadnego uzasadnienia :/
O ile jednak takie rozwiązanie w przypadku Europy okresu 'La belle epoque' ociera się o błysk geniuszu, to w przypadku wojny na Pacyfiku wydaje się... dziwne.
Gra jest pięknie zrobiona, uproszczona (co nie byłoby takie straszne - wszak to klimatyczny filler) ale z tą zamianą stron... :/ Nie ma to chyba żadnego uzasadnienia :/
- assurbanipal
- Posty: 250
- Rejestracja: 09 sie 2007, 04:59
- Lokalizacja: Bielsko - Biała
- Has thanked: 1 time
Re: Gra wojenna (quasi-wargamingowa) dla eurogracza
No bo to zwykła karcianka jest i generalnie chodzi o to, żeby najwięcej punktów natrzaskaćOdi pisze:(...) ale z tą zamianą stron... :/ Nie ma to chyba żadnego uzasadnienia :/
- Odi
- Administrator
- Posty: 6450
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 580 times
- Been thanked: 935 times
Re: Gra wojenna (quasi-wargamingowa) dla eurogracza
Nadszedł czas ostatecznej rozgrywki: teraz, to już się maksymalnie waham...:/
Na placu boju został Command:Colors: Ancients i Rommel in the Desert
W CC:A grałem przez Vassala. Przyjemny, szybki, abstrakcyjny. Nie zachwycił mnie, ale faktycznie - gra ma to 'coś'
Główna zaleta: szybkość i prostota rozgrywki (dzięki czemu zagram i z dziewczyną, i z kolegą, który aktualnie mieszkanie sobie remontuje niestety....:/)
Główna wada: tyle w tej grze głębi i realiów, co w "sterowanych kartami warcabach", jak to Kuki ładnie określił.
W przypadku Rommla czytałem jedynie zasady + recenzje i opisy gier na BGG. Ale gra mnie urzekła. Hammer i Crusader wydają mi się relatywnie proste a przez to niezbyt ciekawe, natomiast Rommel jest chyba najlepszym mixem moich oczekiwań. Może na sam moment starcia nie mamy wielkiego wpływu, ale głębia warstwy strategicznej rekompensuje to z naddatkiem.
Główna zaleta: nie przyjrzałem się aż tak blisko Shifting Sands, ale nie wiem, czy można zrobić lepszą grę o kampanii północnoafrykańskiej. Napięcie, blef, zaskoczenie - wszystko tu jest.
Główna wada: niby proste zasady, ale chyba dla dziewczyny średnio się nadaje (a to z nią będę najczęściej grał :/). Problemem mogą być tu zasady dotyczące supply, rout&disruption i ruchu, a przede wszystkim ogólne wyczucie tematu
Kupię jedną, to druga sporo poczeka na swoją kolej.... :/ I bądź tu człowieku mądry.
Hm
Jestem taki niezdecydowany, że nie wiem, czy powinienem się zabierać w ogóle za strategie
Na placu boju został Command:Colors: Ancients i Rommel in the Desert
W CC:A grałem przez Vassala. Przyjemny, szybki, abstrakcyjny. Nie zachwycił mnie, ale faktycznie - gra ma to 'coś'
Główna zaleta: szybkość i prostota rozgrywki (dzięki czemu zagram i z dziewczyną, i z kolegą, który aktualnie mieszkanie sobie remontuje niestety....:/)
Główna wada: tyle w tej grze głębi i realiów, co w "sterowanych kartami warcabach", jak to Kuki ładnie określił.
W przypadku Rommla czytałem jedynie zasady + recenzje i opisy gier na BGG. Ale gra mnie urzekła. Hammer i Crusader wydają mi się relatywnie proste a przez to niezbyt ciekawe, natomiast Rommel jest chyba najlepszym mixem moich oczekiwań. Może na sam moment starcia nie mamy wielkiego wpływu, ale głębia warstwy strategicznej rekompensuje to z naddatkiem.
Główna zaleta: nie przyjrzałem się aż tak blisko Shifting Sands, ale nie wiem, czy można zrobić lepszą grę o kampanii północnoafrykańskiej. Napięcie, blef, zaskoczenie - wszystko tu jest.
Główna wada: niby proste zasady, ale chyba dla dziewczyny średnio się nadaje (a to z nią będę najczęściej grał :/). Problemem mogą być tu zasady dotyczące supply, rout&disruption i ruchu, a przede wszystkim ogólne wyczucie tematu
Kupię jedną, to druga sporo poczeka na swoją kolej.... :/ I bądź tu człowieku mądry.
Hm
Jestem taki niezdecydowany, że nie wiem, czy powinienem się zabierać w ogóle za strategie
Ostatnio zmieniony 08 maja 2008, 18:27 przez Odi, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Gra wojenna (quasi-wargamingowa) dla eurogracza
Jak przekroczysz Rubikon to już nie ma odwrotu.
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
Re: Gra wojenna (quasi-wargamingowa) dla eurogracza
Hmmmm... z tego co widzę Rommel in the Desert, też ma moduł Vassal <chyba że to jakiś inny Rommel in the Desert>, więc może udałoby Ci się zobaczyć i tę grę w cyfrowej akcji, jeśli tylko ktoś znający ten tytuł byłby na tyle chętny
Faktycznie - kiedy sie zabrnie głębiej w to, ile jest ciekawych gier <szczególnie szukając różnych, tak naprawdę, rzeczy> to trudno się zdecydować
W każdym wypadku życzę dobrego pierwszego wyboru; a jeśli nie będzie dobry, to żeby kolejne zrekompensowały
Faktycznie - kiedy sie zabrnie głębiej w to, ile jest ciekawych gier <szczególnie szukając różnych, tak naprawdę, rzeczy> to trudno się zdecydować
W każdym wypadku życzę dobrego pierwszego wyboru; a jeśli nie będzie dobry, to żeby kolejne zrekompensowały
"Your game and Your rules but it doesn't mean I have to play."
Zbiór - http://tinyurl.com/6dhbfw
Zbiór - http://tinyurl.com/6dhbfw
- Odi
- Administrator
- Posty: 6450
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 580 times
- Been thanked: 935 times
Re: Gra wojenna (quasi-wargamingowa) dla eurogracza
Ma, ale tutaj nawet nie muszę próbować. Widzę, że to "działa" po prostu.
btw
druga walka w CC:A (vassal) za mną. Fajnie, emocjonująco, ale... to nie jest wojna. Chyba to CC:A poczeka jednak na swoją kolej, a ja tymczasem zainwestuje w tego Rommla :]
btw
druga walka w CC:A (vassal) za mną. Fajnie, emocjonująco, ale... to nie jest wojna. Chyba to CC:A poczeka jednak na swoją kolej, a ja tymczasem zainwestuje w tego Rommla :]
Re: Gra wojenna (quasi-wargamingowa) dla eurogracza
To doskonały pomysł.Odi pisze:Jestem taki niezdecydowany, że nie wiem, czy powinienem się zabierać w ogóle za strategie
Przeciwnicy potem wymogą zdecydowanie.
- Odi
- Administrator
- Posty: 6450
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 580 times
- Been thanked: 935 times
Re: Gra wojenna (quasi-wargamingowa) dla eurogracza
Wybór dokonany.
Już wkrótce pośród pustynnych bezkresów zaryczą czołgowe silniki...
Dzięki wszystkim, którzy się udzielali w tej dyskusji.
Oczywiście podzielę się wrażeniami z pierwszej rozgrywki.
Już wkrótce pośród pustynnych bezkresów zaryczą czołgowe silniki...
Dzięki wszystkim, którzy się udzielali w tej dyskusji.
Oczywiście podzielę się wrażeniami z pierwszej rozgrywki.
Re: Gra wojenna (quasi-wargamingowa) dla eurogracza
czas polecam spędzić na lekturze literatury historycznej, np monografii z serii Historyczne Bitwy Bellony:Odi pisze:Już wkrótce pośród pustynnych bezkresów zaryczą czołgowe silniki...
El Alamein 1942 Czmura, Tobruk 1941-1942 Kwietnia
Re: Gra wojenna (quasi-wargamingowa) dla eurogracza
Klimatyczna jest też książka Paula Carella "Lisy Pustyni."
Re: Gra wojenna (quasi-wargamingowa) dla eurogracza
Jeśli "Lisy pustyni" są na takim poziomie merytorycznym jak "Normandia", to szkoda czytać.
Re: Gra wojenna (quasi-wargamingowa) dla eurogracza
Też mnie coś wzięło na jakąś grę wojenną. Ogólnie założenie takie jak u autora topicu, stąd szybkie pytanie: Hammer of the Scots czy Crusader Rex? Czy któryś z tych tytułów ma zdecydowaną przewagę nad drugim, czy tak naprawdę wybór jest obojętny?
A może jednak Conflict of Heroes?
A może jednak Conflict of Heroes?
- ozy
- Posty: 3283
- Rejestracja: 13 mar 2006, 18:25
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 74 times
Re: Gra wojenna (quasi-wargamingowa) dla eurogracza
Obie gry równie dobre - wybór zależy od klimatu, który Cię bardziej kreci. Braveheart, czy Kingdom of Heaven. Jeszcze w tym miesiącu będzie dostepna trzecia gra z tego systemu - Wars of the Roses: http://boardgamegeek.com/boardgame/25277
Farewell, leave the shore to an ocean wide and untamed
Hold your shield high, let the wind bring your enemy your nightmare
Hold your shield high, let the wind bring your enemy your nightmare
- Odi
- Administrator
- Posty: 6450
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 580 times
- Been thanked: 935 times
Re: Gra wojenna (quasi-wargamingowa) dla eurogracza
Dokładnie - wybierz tą, której klimat bardziej odpowiada Tobie/Twoim współgraczom
Radzę jeszcze zwrócić uwagę na Espana 1936, jeśli nie musi być koniecznie bloczkowa.
Radzę jeszcze zwrócić uwagę na Espana 1936, jeśli nie musi być koniecznie bloczkowa.
Re: Gra wojenna (quasi-wargamingowa) dla eurogracza
Klimat jest mi obojętny, więc zdam się w takim razie na ślepy los, a to bloczki właśnie skierowały mnie ku tym tytułom.
- ozy
- Posty: 3283
- Rejestracja: 13 mar 2006, 18:25
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 74 times
Re: Gra wojenna (quasi-wargamingowa) dla eurogracza
Jeśli mówimy o ciekawych bloczkach to jest jeszcze Prussia`s Defiant Stand http://boardgamegeek.com/boardgame/22472
ale jest to pozycja trudniejsza niż gry Columbii i nieco bardziej kontrowersyjna. Ale warto się zapoznać.
ale jest to pozycja trudniejsza niż gry Columbii i nieco bardziej kontrowersyjna. Ale warto się zapoznać.
Farewell, leave the shore to an ocean wide and untamed
Hold your shield high, let the wind bring your enemy your nightmare
Hold your shield high, let the wind bring your enemy your nightmare
Re: Gra wojenna (quasi-wargamingowa) dla eurogracza
A gdzie dostane to cudo I za ileozy pisze:Jeśli mówimy o ciekawych bloczkach to jest jeszcze Prussia`s Defiant Stand http://boardgamegeek.com/boardgame/22472
ale jest to pozycja trudniejsza niż gry Columbii i nieco bardziej kontrowersyjna. Ale warto się zapoznać.
Nigdy więcej karcianek kolekcjonerskich i pseudo kolekcjonerskich. [W trakcie infiltracji mafii Twilightowej ]
- raj
- Administrator
- Posty: 5171
- Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 265 times
- Been thanked: 869 times
- Kontakt:
Re: Gra wojenna (quasi-wargamingowa) dla eurogracza
Eeeee, jak mowa o bloczkowych to zdecydowanie polecam Orła i Gwiazdę!
http://www.gryleonardo.pl/index.php?opt ... 10&lang=pl
http://boardgamegeek.com/boardgame/42396
Grałem w wersje testową i zdecydowanie polecam.
Jest bardziej skomplikowana od gier Columbii, ale bez przesady, nie ma problemu z opanowaniem zasad.
I jakze swojskie klimaty...
http://www.gryleonardo.pl/index.php?opt ... 10&lang=pl
http://boardgamegeek.com/boardgame/42396
Grałem w wersje testową i zdecydowanie polecam.
Jest bardziej skomplikowana od gier Columbii, ale bez przesady, nie ma problemu z opanowaniem zasad.
I jakze swojskie klimaty...
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Re: Gra wojenna (quasi-wargamingowa) dla eurogracza
Możecie jeszcze rzucić okiem na Totensonntag - szybką grę taktyczną o starciu pod Sidi Rezegh. Opróch historycznego OdB, dobrze oddano warunki zwycięstwa i manewry na pustyni. Ciekawy jest też system inicjatywy.
Jedna partia trwała ok. 3 godzin. Rozłożenie - ok. 10 minut
Jedna partia trwała ok. 3 godzin. Rozłożenie - ok. 10 minut
Re: Gra wojenna (quasi-wargamingowa) dla eurogracza
Orła i Gwiazdę miałem na wishliście nawet, spadł z niej przez czas potrzebny na rozgrywkę. W każdym razie wybór został dokonany, nad ranem, będąc wstanie zdecydowanie wskazującym, zamówiłem Crusader Rexa.
Re: Gra wojenna (quasi-wargamingowa) dla eurogracza
Tylko ze akurat czas grania w oba tytuly jest porwnywalny. Na szczescie w CR zmarnowalem tylko godzine, wiecej nie mialem zamiaru. No ale kazda potwora znajdzie swego amatora
"Jesteś inżynierem - wszystko co mówisz jest nienormalne".
Moja lista gier Mój blog
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich
Moja lista gier Mój blog
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich
Re: Gra wojenna (quasi-wargamingowa) dla eurogracza
Radek to trzeba było to mówić zanim zamówiłem, a nie teraz mnie stresujesz.
Re: Gra wojenna (quasi-wargamingowa) dla eurogracza
Postresuje Cie bardziej - OiG jest gra, ktora czasami wybieram zamiast TtA A mialem weekend off-line. CR ma mechanizm kart ktory dla mnie te gre dyskwalifikuje
"Jesteś inżynierem - wszystko co mówisz jest nienormalne".
Moja lista gier Mój blog
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich
Moja lista gier Mój blog
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich