Które euro?

Zastanawiasz się co kupić? Poszukujesz gry dla 2 osób? A może najzabawniejszej gry dla 3-6 osób Reinera Knizia o kosmosie, zaczynającej się na literę Z? Pomożemy!
jackus
Posty: 13
Rejestracja: 13 lip 2018, 19:15

Które euro?

Post autor: jackus »

Waham się pomiędzy:
1. Lorenzo il Magnifico
2. Grand Austria Hotel
3. Voyages of Marco Polo
4. Santa Maria
5. Mombasa
6. Istanbul
...

Bardzo lubię Agricolę, wersję dla graczy jak i tę dwuosobową. Najczęściej gram właśnie w dwie osoby, choć dobrze gdyby gra skalowała się też na trzech graczy. Nie może być za długa, najlepiej do godziny (góra 90 minut). Lubię interakcję, blokowanie, nie lubię kradzieży i niszczenia czegoś, co ktoś zbudował (generalnie, choć są wyjątki od tej zasady jak Cyklady czy Shogun).
Inne gry, które cenię: Yamatai, wspomniane już Shogun i Cyklady, 7 Cudów z dodatkami, Osadnicy NI, Trajan - nawet bardziej niż Zamki Burgundii. Great Western Trail, póki co, średnio, podobnie średnio Terra Mystica - chyba przez powtarzalność, którą w Agricoli eliminują różne konfiguracje kart usprawnień i pomocników).

Zależy mi na grze, która nie znudzi się przez długi czas, która będzie w wysokim stopniu regrywalna, strategiczna, ale z możliwością modyfikowania do pewnego stopnia tej strategii w trakcie gry (gdzieś czytałem, że np. bodajże Marco Polo rozstrzyga się w pierwszej połowie, a potem powtarza się mechanicznie jakieś ruchy, żeby nabijać tym sposobem punkty).
Awatar użytkownika
Dr. Nikczemniuk
Posty: 2821
Rejestracja: 19 paź 2016, 13:39
Has thanked: 447 times
Been thanked: 318 times

Re: Które euro?

Post autor: Dr. Nikczemniuk »

Mombasa
Kto nie widzi ciemności, nie będzie szukał światła.
Awatar użytkownika
Nidav
Posty: 704
Rejestracja: 14 sty 2016, 19:33
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 91 times
Been thanked: 338 times

Re: Które euro?

Post autor: Nidav »

jackus pisze: 14 lip 2018, 04:10 (gdzieś czytałem, że np. bodajże Marco Polo rozstrzyga się w pierwszej połowie, a potem powtarza się mechanicznie jakieś ruchy, żeby nabijać tym sposobem punkty).
Z tym akurat się nie zgodzę - grałem w Marco Polo wielokrotnie i nigdy nic takiego się nie wydarzyło. Zawsze trzeba patrzeć co robi przeciwnik i u nas walka toczy się zawsze do końca. Zmienna plansza przy każdej grze i różne postacie również zmuszają do zmiany strategii, podróżowanie jest ciężkie, a walka o pierwszeństwo w polu akcji zacięta. Zatem polecam, chociaż w moim mniemaniu Marco Polo to gra bardziej taktyczna, aniżeli strategiczna.

Z pozostałych propozycji grałem we Lorenzo il Magnifico i Sante Marię. W tej drugiej interakcja wydaje mi się znikoma i tylko raz na jakiś czas można akurat komuś ukraść kość, ale poza tym miałem przy tym wrażenie bardziej pasjansowate. Za to Lorenzo od początku mnie zachwycił - strategię można sobie ukuć na samym początku, ale potem i tak trzeba dostosowywać się do tego co akurat wjedzie na tor i w jakiej kolejności, co zrobią współgracze itp. Interakcja pośrednia jest całkiem harda i trzeba obserwować innych, ale bez niszczenia, odrzucania kart itp. Problemem jest jedynie to, że wszystkie karty wchodzą zawsze, tylko w różnej kolejności, co i tak sprawia, że po paru grach może być problem z regrywalnością i warto byłoby się zaopatrzyć w dodatek, który w Polsce wydany nie został, a i wersję obcojęzyczną ciężko teraz dostać.

Zatem z mojej perspektywy Marco Polo to najlepszy wybór względem gier, w które grałem, chociaż Lorenzo wyciągany na stół raz na jakiś czas też jest świetny - Grand Austria Hotel ponoć nie jest jakaś fenomenalna i lepiej grać na dwie osoby. O Istambule się nie wypowiem, ale Mombasa też mnie kusi od dłuższego czasu. Ostatecznie zawęziłbym wybór do Marco, Lorenzo i Mombasy :)
Awatar użytkownika
Elo
Posty: 197
Rejestracja: 24 sty 2018, 18:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 200 times
Been thanked: 89 times

Re: Które euro?

Post autor: Elo »

Z wymienionych grałem w Lorenzo, Marco Polo i Mombasę. Gdybym miał powiedzieć w którą z nich grało mi się najprzyjemniej to były by to Lorenzo i Mombasa, małe oczko niżej Marco Polo. Nie chcę mówić że ta trzecia jest słabą grą bo jest również przyjemna, jednak przypomina mi trochę Lorenzo Il Magnifico, które jest jakieś takie luźniejsze. Marco Polo się zaczyna i zaraz kończy, przynajmniej zawsze po rozgrywce mam takie odczucia. Kołderka jest dla mnie trochę za krótka. Jeśli grałeś w Troyes to coś takiego jak tu. W Lorenzo natomiast jest luźniej. Coś budujemy, są różne drogi w które pójdziemy. Może też nie należy do najdłuższych, ale wydaje mi się że jednak jest dłużej. Natomiast Mombasa już się wyraźnie różni od dwóch pozostałych i chociażby to działa na jej plus. Też są różne drogi zwycięstwa, nie ma kości. Jest wiele opcji na poprowadzenie rozgrywki, gra tak nas nie ciśnie. No i jest mapa co jest zawsze ciekawe w rozgrywce. Myślę, że w twoim przypadku najbezpieczniejszym wyborem będzie Lorenzo Il Magnifico, ale poczytaj o Mombasie czy taki typ rozgrywki by wam pasował.
Awatar użytkownika
elayeth
Posty: 1051
Rejestracja: 07 sty 2009, 16:29
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 175 times
Been thanked: 192 times

Re: Które euro?

Post autor: elayeth »

jackus pisze: 14 lip 2018, 04:10 Bardzo lubię Agricolę, wersję dla graczy jak i tę dwuosobową. Najczęściej gram właśnie w dwie osoby, choć dobrze gdyby gra skalowała się też na trzech graczy. Nie może być za długa, najlepiej do godziny (góra 90 minut). Lubię interakcję, blokowanie, nie lubię kradzieży i niszczenia czegoś, co ktoś zbudował (generalnie, choć są wyjątki od tej zasady jak Cyklady czy Shogun).
Inne gry, które cenię: Yamatai, wspomniane już Shogun i Cyklady, 7 Cudów z dodatkami, Osadnicy NI, Trajan - nawet bardziej niż Zamki Burgundii. Great Western Trail, póki co, średnio, podobnie średnio Terra Mystica - chyba przez powtarzalność, którą w Agricoli eliminują różne konfiguracje kart usprawnień i pomocników).

Zależy mi na grze, która nie znudzi się przez długi czas, która będzie w wysokim stopniu regrywalna, strategiczna, ale z możliwością modyfikowania do pewnego stopnia tej strategii w trakcie gry (gdzieś czytałem, że np. bodajże Marco Polo rozstrzyga się w pierwszej połowie, a potem powtarza się mechanicznie jakieś ruchy, żeby nabijać tym sposobem punkty).
W sumie lubimy podobne gry. Z wymienionych lubię wszystkie, ale lubię też Terra Mystica.
Agricole uważam chyba za najlepsza gre Uwe, bardzo lubie GWT, Szoguna wlasnie za ograniczoną i jednak dość przewidywalną negatywną interakcję.

Z wymienionych gier miedzy ktorymi sie wahasz gralem w Marco Polo i sprzedalem, gdyz jednak wydal mi sie za bardzo powtarzalny, a przede wszystkim narzucal dlugoterminowe, dosc sztywne planowanie calej rozgrywki, czego nie lubię.

Gralem tez w Mombase. Świetna gra i fajne mechaniki, ale sprzedalem z uwagi na tor książek, ktory rownież wymagal bardzo szczegolowego planowania na kilka tur do przodu, gdzie niewielki blad w obliczeniach powodowal duze straty w punktach... jednak, wyobrażam sobie, że jesli to nie przeszkadza to Mombasa może być świetnym wyborem.

Skoro mamy podobny gust to polece inne euro, spojrz, moze podejdą: Le Havre, Viticulture (essential lub z Tuscany), Lords of Waterdeep z dodatkiem, Uczta dla Odyna, The Gallerist.

Wszystkie powyższe spełniają kryteria, zwlaszcza ciekawego ale taktycznego planowania. Dużo dróg do zwycięstwa. Propozycje są o różnym stopniu trudności. LoW najlatwiejsza, The Gallerist najcięższy....

Uwaga: W LoW wystepuje negatywna interakcja, ale moim zdaniem nie wplywa, aż tak bardzo na wyniki, choć zwróć na to uwagę. Jest jej też troszke w Viticulture, ale bardzo mało. Pomijam blokowanie, ktore akceptujesz i jest w kwżdej z proponowanych gier...
Ostatnio zmieniony 14 lip 2018, 14:56 przez elayeth, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
gregos
Posty: 1032
Rejestracja: 20 gru 2014, 02:21
Lokalizacja: Tychy
Been thanked: 12 times

Re: Które euro?

Post autor: gregos »

Z wymienionych przez Ciebie najbardziej polecam Mombasę. Jeśli jednak chciałbyś poszerzyć zakres poszukiwań, to podobnie jak elayeth doradzam wybór The Gallerist, przy czym nie jest to bardzo trudna gra - fakt z gatunku tych cięższych, ale to głównie wynika tylko z tego, jak przy 8 dostępnych akcjach i tylko 4 dostępnych polach wyciągnąć jak najwięcej korzyści. Ewentualnie rozważ jeszcze zakup Tzolk'in (najlepiej od razu z dodatkiem).
jackus
Posty: 13
Rejestracja: 13 lip 2018, 19:15

Re: Które euro?

Post autor: jackus »

Dzięki za wszystkie komentarze.

The Gallerist jest niewątpliwie świetną grą, jednak kosztuje zbyt dużo, jak na mój gust. Może gdy doczekamy się polskiego wydania... Podobnie Food chain magnate, Dominant species.

To samo dotyczy Uczty dla Odyna za 200+ zł. Gdybym chciał piaskownicę Uwe chyba kupiłbym Pola Arles. Z uwagi na to, że mam już Agricolę i bardzo ją lubię, wybiorę raczej dodatki, jak już zostaną wydane do nowej edycji, co jest w planach Lacerty. O Le Havre myślałem kiedyś, jednak ostatecznie nie zdecydowałem się - chyba przez grafikę i klimat, które mi nie odpowiadały. 200 zł mogę mieć dwie różne, świetne gry, to jest dla mnie póki co rozstrzygającym argumentem.

Tzolkina ograłem już na Board Game Arena, więc szkoda mi trochę pieniędzy, podobnie jak na Puerto Rico. Jest to niewątpliwie fajna gra - Tzolkin - jednak nie budzi mojego zachwytu. Większość zwycięzców tych gier, w które grałem, robiła w kółko to samo - dodatkowy ludek, technologia surowców i budynków, wymiana surowców na kukurydzę, pozyskiwanie dodatkowych surowców i budowanie. Wiem, że są bodajże 4 główne strategie, jednak nie są równie efektywne. Tak więc najczęściej był to wyścig, który miał swój stały skrypt, nad którym nie trzeba było zbytnio się zastanawiać po kilku grach.

Lords of Waterdeep można kupić poniżej 200 zł. Myślałem nad tym jakiś czas temu, jednak odkąd jest wersja na androida szkoda mi robić taką inwestycję. Istnienie wersji elektronicznych gier bardzo zniechęca mnie do zakupu wersji pudełkowej. Rzadko robię wyjątki.

Po rozważeniu wszystkiego skłaniam się do Lorenzo. Zwłaszcza, że można go kupić za trochę ponad 70 zł. To dobra cena. Mombasa jest druga na liście, jednak chcę odpocząć od tego autora po GWT, Port Royal i O mój zboże!


Jeszcze jedno pytanie, graliście może w Elizjum? Jakie są wasze wrażenia? Tam jest chyba dużo regrywalnośc? Nie wiem czemu ta gra poradziła sobie tak słabo. Rahdo ma ją wysoki na liście. Jeszcze jestem ciekaw Loyang.
Awatar użytkownika
gregos
Posty: 1032
Rejestracja: 20 gru 2014, 02:21
Lokalizacja: Tychy
Been thanked: 12 times

Re: Które euro?

Post autor: gregos »

jackus pisze: 14 lip 2018, 17:16 The Gallerist jest niewątpliwie świetną grą, jednak kosztuje zbyt dużo, jak na mój gust. Może gdy doczekamy się polskiego wydania... Podobnie Food chain magnate, Dominant species.
Oczywiście rozumiem takie podejście do ceny. Jednak jeśli kiedyś zdecydujesz się na zakup którejkolwiek z nich zobaczysz, że te ok. 270 zł nie jest tak dużą wartością, ponieważ satysfakcja płynąca z (wielu) rozgrywek, zdecydowanie kompensuje taki zakup. Naturalnie można za tę kwotę mieć 2 lub nawet 3 inne gry, ale trzeba zdecydować czy lepiej mieć jakość, czy też ilość.
jackus
Posty: 13
Rejestracja: 13 lip 2018, 19:15

Re: Które euro?

Post autor: jackus »

Jednak wiele z tych gier do 100 zł to są bardzo dobre gry z czołówki rankingu bgg. Podobnie wiele drogich gier okazało się mało żywotnych. Jakość zatem nie przekłada się zawsze w prosty sposób na cenę.
Awatar użytkownika
gregos
Posty: 1032
Rejestracja: 20 gru 2014, 02:21
Lokalizacja: Tychy
Been thanked: 12 times

Re: Które euro?

Post autor: gregos »

Nie chodziło mi o drogie gry z ogromnym zestawem plastiku, które faktycznie w większości nie oferują nic specjalnego poza swoim wyglądem. Mowa była o grach euro, które często mają niezbyt fantazyjną lub wręcz ubogą szatę graficzną, lecz oferują znakomity poziom rozgrywki (np. gry wydawnictwa Splotter).
Super
Posty: 393
Rejestracja: 07 lip 2017, 13:24
Has thanked: 212 times
Been thanked: 117 times

Re: Które euro?

Post autor: Super »

jackus pisze: 14 lip 2018, 17:16 Jeszcze jedno pytanie, graliście może w Elizjum? Jakie są wasze wrażenia? Tam jest chyba dużo regrywalnośc? Nie wiem czemu ta gra poradziła sobie tak słabo. Rahdo ma ją wysoki na liście. Jeszcze jestem ciekaw Loyang.
Nie mam zbyt dużego doświadczenia w Elizjum, więc ciężko powiedzieć coś więcej o grywalności, żeby być choć w miarę obiektywnym. Natomiast mogę powiedzieć dwie rzeczy.
Po pierwsze, ta gra jest bardzo ładnie wydana i ma dużą wartość estetyczną - ciekawy zabieg graficzny - każdą grupę kart ilustrował inny artysta (albo ten sam, tylko w różnym stylu :wink: ). Wypraska i elementy tworzą taki jakby portal antycznej budowli. Warto poszukać zdjęć, bo wygląda to bardzo ładnie.
Po drugie, gra jest sucha jak pieprz i rozgrywka nie ma zupełnie nic wspólnego z tym pięknie zilustrowanym motywem antycznym. Wg mnie jest tak sucha, że wszystkie Agricole, Marco Polo itp. są bardziej klimatyczne. Niektórym to przeszkadza, innym wprost przeciwnie :)
Awatar użytkownika
KamradziejTomal
Posty: 1162
Rejestracja: 04 kwie 2016, 16:40
Has thanked: 384 times
Been thanked: 452 times

Re: Które euro?

Post autor: KamradziejTomal »

Z tej listy, wszystkie są warte rozważenia i z tego co wiem są dosyć podobne do siebie. W moim odczuciu z całego zestawienia Marco Polo jest świetnym wyborem. Na moje oko ma najbardziej zmienny rozkład początkowy ze wspomnianych gier, najwięcej blokowania pól, świetna na każdą liczbę ludzi i jeżeli grana sprawnie to około godzinki trwa jedna partia.

Nie zgodzę się, że Marco Polo ma zbyt krótką kołderkę (szczególnie jak porównywać do Agricoli). Uwielbiam obie gry i jak chce się urobić po łokcie w uber ciasnych warunkach to wybieram Agri, jak mam ochotę na przyjemne kminienie możliwych strategii to wybiorę Marco Polo. Jak gra jest zbyt ciasna to dodatek Agenci Wenecji dodaje jeszcze trochę luzu.

Gra premiuje przemyślany plan od pierwszych kolejek, ale trzeba naprawdę pokpić sobie sprawę, żeby po 2 kolejkach był już koniec. Nie raz i nie dwa myślałem sobie „Ha! Nie ma szans, żeby mnie ktoś dogonił” żeby przez ostatnie dwie kolejki zostać spektakularnie prześcigniętym i zaoranym.

To co daje wygraną w tej grze to elastyczność. Przeciwnik idzie w podróżowanie? Blokować mu pola podróży małymi skokami, zabierać kontrakty z pieniędzmi, klepać punkty z kontraktów. Przeciwnik zbiera na kupkę kontrakty? Podbierać tańsze kontrakty i podróżować.

I na koniec – tak jak Lorenzo Il Magnifico, można te grę dostać za śmieszne pieniądze. ;)
Słyszysz o jakichś glaze'ach, drybrushach i innych dziwadłach i nie wiesz o czym mowa? Zerknij sobie TUTAJ
Sundrop tutorial: TUTAJ
Wykańczanie podstawek domowymi sposobami: TUTAJ
jackus
Posty: 13
Rejestracja: 13 lip 2018, 19:15

Re: Które euro?

Post autor: jackus »

Jestem po 5 partiach dwuosobowych w Lorenzo.
Zakup uważam za bardzo udany. Co przypomina ta gra? Trochę 7 Cudów - zawsze taka sama pula kart (w 7 Cudach w pierwszych dwóch erach). Z Agricoli, Caylusa itd wyścig o bycie pierwszym graczem. Trochę przypomina Five Tribes, gdzie w każdej rundzie mamy pewien układ planszy, stan gry i szukamy najlepszych kombinacji, licząc na to, że przeciwnik ich nie dostrzeże albo nie zrobi czegoś, co każe nam myśleć nad wszystkim od nowa. Nieraz też to, co wydaje się nam super ruchem, nie musi być takim dla naszego przeciwnika, co wynika z innej strategii.
Interakcja polega na zajmowaniu pól, podnoszeniu kosztu, przez ustawianie się w odpowiednich wieżach. Trzeba też uważać przy początkowym drafcie.
Gra jest w dużej mierze taktyczna, można mieć jakiś zarys strategii, związany głównie z początkowo wybranymi kartami, jednak nie ma się co przywiązywać do jednej z nich, gdyż może się okazać, że prędko trzeba będzie ją odrzucić i próbować w jej miejsce wyłożyć inną.
Gra jest głęboka, ciągle brakuje surowców. Wymaga myślenia. Po partii mam wrażenie wykonania ciężkiej pracy. Agricola wydaje mi się pod tym względem trochę mniej wymagająca, "przestronniejsza".

Grę można wygrać na różne sposoby, żadna strategia nie dominuje.

Jeśli o coś się martwię, to o brak różnorodności w kartach, choć dzięki kostkom i ich zmiennemu układowi wszystko jest w każdej partii inaczej. W Agricoli urozmaicenie wprowadzają pomocnicy i usprawnienia.Tutaj tylko cztery karty startowe i ekskomuniki. Ich pula jest jednak mniejsza.

Jest dodatek. Byłoby fajnie, gdyby wydali go w Polsce.

Tak czy inaczej gra jest super. Dzięki za pomoc i komentarze.

Na liście pozostaje Mombasa.
W Marco Polo chciałbym zagrać, zanim pomyślę o ewentualnym zakupie.
The Gallerist mocno mnie zaciekawił.
Lords of W. też mimo istnienia wersji na telefon.
Awatar użytkownika
p_olo86
Posty: 412
Rejestracja: 04 sty 2017, 11:31
Has thanked: 9 times
Been thanked: 29 times

Re: Które euro?

Post autor: p_olo86 »

Przyjrzyj się jeszcze Tzolkinowi.
jackus
Posty: 13
Rejestracja: 13 lip 2018, 19:15

Re: Które euro?

Post autor: jackus »

Lubię Tzolkina, jednak nie na tyle, żeby go kupować. Czasem gram w niego na bgg
ODPOWIEDZ