Hej!
Po partii w Rising Sun, stwierdziłem że muszę nabyć sobie te grę! Bardzo nam przypasowala!
Problem jest taki ze gramy często w 2 osoby, a weekendowo w 4 lub więcej
Wiem że RS jest od 3, a próbując grać w 2 osoby zabijamy ten cudowny aspekt negocjacji nad stołem. Jednak zostaje wciąż cała reszta strategii, taka jak rozmieszczenie jednostek, przywołania itd. Kiedy jaką akcje wybrać.
Na Bgg znajdują się 2 homerules do gry w 2 osoby, które mają pozytywny opinie wśród graczy.
Czy sadzicie, ze warto nabyć Rising Sun i próbować czasem gry w 2 osoby (bez negocjacji) czy też raczej pójść w stronę Blood Rage?
Tutaj kolejne pytanie czy Blood Rage jest wciąż Grywalne? Sporo ludzi uważa że RS całkowicie wyparl BR z ich kolekcji.
Czy polecacie od razu zakupić RS ale odpuścić grę w 2 osoby (mamy większe grona ale poprostu rzadziej Bo weekendy zostają) czy BR jest równie dobre i warto je miec?
Rising Sun, a może Blood Rage?
-
- Posty: 320
- Rejestracja: 12 sty 2017, 23:46
- Been thanked: 2 times
- Gromb
- Posty: 2810
- Rejestracja: 08 paź 2015, 19:09
- Lokalizacja: Katowice
- Has thanked: 833 times
- Been thanked: 361 times
Re: Rising Sun, a może Blood Rage?
Grałem i w BR i w RS. Uważam porównywanie tych dwóch gier za nieodpowiednie. Wg mnie BR wciąż trzyma poziom. Nie ma w nim aspektu negocjacji, a w RS to wg mnie jeden z głównych mechanizmów gry. Zawieranie sojusz ( i ich haniebne zrywanie) to kwintesencja RS. Nie odpowiada mi osobiście ten rodzaj rozgrywki. Do tego dochodzi tor honoru, który przy większej liczbie graczy potrafi wywrocic cały misterny plan. W BR miałem większą kontrolę nad rozgrywką. Subiektywnie, patrząc na obie gry, większą radość daje mi BR.
The Corps Is Mother, the Corps Is Father
-
- Posty: 416
- Rejestracja: 21 wrz 2012, 17:30
- Lokalizacja: Wroclaw
- Has thanked: 9 times
- Been thanked: 5 times
Re: Rising Sun, a może Blood Rage?
Z tych 2 gier zdecydowanie wolę BR. Podobnie jak przedmówcy, nie podoba mi się zbyt duży nacisk na sojusze i fakt, że nie wejście w sojusz jest (prawie) zawsze gorszym wyjściem, przez co sojusze często nie są zakładane z uwagi na jakąś myśl strategiczną, tylko prosty wybór mniejszego zła.
Trochę dziwne opcje są w ankiecie - każda sugeruje, że RS jest lepsze.
Trochę dziwne opcje są w ankiecie - każda sugeruje, że RS jest lepsze.
- E2MD
- Posty: 381
- Rejestracja: 11 kwie 2017, 12:42
- Lokalizacja: 43-518
- Has thanked: 53 times
- Been thanked: 135 times
Re: Rising Sun, a może Blood Rage?
Ja też dodaję +1 dla BR
Grałem w RS w 3 i 5 osób czyli zawsze jednej osobie brakowało "pary" do sojuszu i to nie było przyjemne - zwłaszcza dla ludzi którzy są mniej "wyszczekani" nad stołem.
Grałem w RS w 3 i 5 osób czyli zawsze jednej osobie brakowało "pary" do sojuszu i to nie było przyjemne - zwłaszcza dla ludzi którzy są mniej "wyszczekani" nad stołem.
Nie przyszedłem tutaj wygrać
- Brylantino
- Posty: 1377
- Rejestracja: 19 lut 2013, 22:30
- Lokalizacja: Kraków
- Been thanked: 190 times
Re: Rising Sun, a może Blood Rage?
System sojuszy w RS jest chyba najslabszą, częścią tej gry i im ma się więcej partii za sobą, tym coraz mocniej zaczyna przeszkadzać... Radziłbym się nie sugerować tą jedną zagraną partią, gdyż ma tak prawie każdy z RS (ja się zakochałem), ale wystarczyły kolejne 4 partie, abym więcej do gry nie usiadł... I niestety ten scenariusz powtarza się bardzo często, z tego co rozmawiam ze znajomymi. Jak już ktoś chce ładne i dobre area control, to dużo lepiej się sprawdzi Inis, który ogólnie jest ciężki do pobicia w tym gatunku, jednak tam z każdą partią chce się coraz więcej, w przeciwieństwie do RS czy BR.