GIPF - gdzie zacząć?
GIPF - gdzie zacząć?
Planuję zakup jednej z gier projektu GIPF, i kompletnie nie mam pojęcia, która to powinna być. Grać będę głównie z Szanowną Małżonką - lubi Hive'a, TuT, Lost Cities, Blokusa, raz namówiłem ją na Go (w zasadzie to Atari-Go) i też nie narzekała.
Początkowo myślałem o Zertz. Wszystkie gry projektu zbierają pochlebne recenzje, a ta wydawała mi się najfajniej wykonana (kto ma żonę, ten wie, jak ważne jest, żeby gra się jej spodobała ). Potem poczytałem głębiej i zacząłem mieć wątpliwości - głównie chodziło o mechanikę wymuszonego bicia (i wymuszania ruchów przeciwnika) - przyznaję, że tego nigdy nie lubiłem w warcabach.
Zacząłem myśleć o Yinshu - znalazłem kilka recenzji wspominających, że to najlepsza gra cyklu. Grywałem kiedyś w Othello (tata uczył mnie tego jako Reversi) i nawet je lubiłem - może więc Yinsh?
Znalazłem też bardzo pochlebne zdania o Tzaarze - ale trochę obawiam się tego rozróżnienia na 3 rodzaje pionków (o dziwacznych nazwach, ale to nieważne). Czy te pionki różnią się cechami? Czy trzeba pamiętać, jak który się rusza? Czy rozróżnienie jest ważne tylko z punktu widzenia kryteriów zwycięstwa?
Punct jakoś nie zachwycił Małżonki (pokazywałem jej fotki z BGG), ja też jestem raczej sceptyczny. Z kolei sam GIPF (czarno-biała plansza i "nudne" pionki) może nie wypełnić misji PR-owej (tzn. nie zachęcić żonki do próbowania innych gier z serii).
Podsumowując, moja pierwsza GIPFowa gra powinna mieć w miarę proste zasady, nadawać się dla osoby, która nie za bardzo lubi gry abstrakcyjne (czyli m.in. ładnie wyglądać i nie być przesadnie udziwniona), powinna trwać mniej więcej 20-45 minut (przy raczej niskim paraliżu decyzyjnym). Co radzicie?
Początkowo myślałem o Zertz. Wszystkie gry projektu zbierają pochlebne recenzje, a ta wydawała mi się najfajniej wykonana (kto ma żonę, ten wie, jak ważne jest, żeby gra się jej spodobała ). Potem poczytałem głębiej i zacząłem mieć wątpliwości - głównie chodziło o mechanikę wymuszonego bicia (i wymuszania ruchów przeciwnika) - przyznaję, że tego nigdy nie lubiłem w warcabach.
Zacząłem myśleć o Yinshu - znalazłem kilka recenzji wspominających, że to najlepsza gra cyklu. Grywałem kiedyś w Othello (tata uczył mnie tego jako Reversi) i nawet je lubiłem - może więc Yinsh?
Znalazłem też bardzo pochlebne zdania o Tzaarze - ale trochę obawiam się tego rozróżnienia na 3 rodzaje pionków (o dziwacznych nazwach, ale to nieważne). Czy te pionki różnią się cechami? Czy trzeba pamiętać, jak który się rusza? Czy rozróżnienie jest ważne tylko z punktu widzenia kryteriów zwycięstwa?
Punct jakoś nie zachwycił Małżonki (pokazywałem jej fotki z BGG), ja też jestem raczej sceptyczny. Z kolei sam GIPF (czarno-biała plansza i "nudne" pionki) może nie wypełnić misji PR-owej (tzn. nie zachęcić żonki do próbowania innych gier z serii).
Podsumowując, moja pierwsza GIPFowa gra powinna mieć w miarę proste zasady, nadawać się dla osoby, która nie za bardzo lubi gry abstrakcyjne (czyli m.in. ładnie wyglądać i nie być przesadnie udziwniona), powinna trwać mniej więcej 20-45 minut (przy raczej niskim paraliżu decyzyjnym). Co radzicie?
- yosz
- Posty: 6356
- Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 192 times
- Been thanked: 488 times
- Kontakt:
Re: GIPF - gdzie zacząć?
Wszytkie ruszają się tak samo. Rodzaje liczą się tylko do zwycięstwa - jak stracisz jeden rodzaj wszystkich pionów to przegrywasz. No i oczywiście różnią się ilością.MsbS pisze:Znalazłem też bardzo pochlebne zdania o Tzaarze - ale trochę obawiam się tego rozróżnienia na 3 rodzaje pionków (o dziwacznych nazwach, ale to nieważne). Czy te pionki różnią się cechami? Czy trzeba pamiętać, jak który się rusza? Czy rozróżnienie jest ważne tylko z punktu widzenia kryteriów zwycięstwa?
W resztę gier GIPFowych nie grałem niestety
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Re: GIPF - gdzie zacząć?
Ja gralem z projektu GIPF tylko w Tzaara (na planszy) i przez net w Dvonna. Polece Tzaara I odpowiadajac na Twoje pytanie (zreszta juz ktos mnie ubiegl ), rodzaje (typy) pionkow maja znaczenie tylko dla celu gry - trzeba przeciwnika pozbawic wszystkich danego rodzaju. Nie maja jakis swoich cech - nie trzeba nie zapamietywac. Zasady gry sa proste. Paraliz decyzyjny moim zdaniem niewielki - gralem pierwszy raz, i bylo spoko. Jedyne, czego bym sie obawial tutaj to to, ze na poczatku, kiedy sie dopiero uczylem w nia grac, dwie pierwsze partie skonczyly sie bardzo szybko. To moze troche zrazac poczatkowych graczy, ze dopiero co zaczeli, a juz przegrali... O wiele wiecej zaczyna sie dziac, jak juz sie rozumie gre. Plansza zaczyna sie oczyszczac, etc... Tak czy inaczej, Tzaar to gra, ktora musze miec Mam nadzieje, ze cos pomoglem
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 78 times
- Been thanked: 251 times
Re: GIPF - gdzie zacząć?
Ja sam stosunkowo niedawno zaczalem przygode z GIPFem i:
Przetestowane na zonie.
Jesli chodzi o YINSHA tez jest znakomity, ale moze ciut gorszy jako pierwszy wybor pod katem zony - owszem, jest elegancki, ale nie jest szybki, wymaga moze wiecej zmudnego glowkowania, po rozegraniu pierwszych partii moze byc wrazenie ze jest chaos na planszy i nie da sie nad tym zapanowac i realizowac swoich planow. Weterani wiedza, ze nie jest to prawda, ale to pierwsze wrazenie moze zniechecic nowicjusza. Lepiej nie ryzykowac.
W inne gry GIPFa nie gralem, choc ZERTZ juz czeka na poleczce Tez ten patent z wymuszanym biciem srednio mi sie podoba na papierze, ale zobaczymy jak to bedzie w praktyce.
Zdecydowanie proponuje DVONN lub TZAAR. Bardzo eleganckie zasady, duuuzy fun z gry (jesli komus gry logiczne kojarza sie z nuda, to te gry sa dokladnym zaprzeczeniem tego), bardzo dynamiczne i szybkie, nie banalne - wymagajace poglowkowania, ale to jest takie... przyjemne glowkowanie.MsbS pisze: Podsumowując, moja pierwsza GIPFowa gra powinna mieć w miarę proste zasady, nadawać się dla osoby, która nie za bardzo lubi gry abstrakcyjne (czyli m.in. ładnie wyglądać i nie być przesadnie udziwniona), powinna trwać mniej więcej 20-45 minut (przy raczej niskim paraliżu decyzyjnym). Co radzicie?
Przetestowane na zonie.
Jesli chodzi o YINSHA tez jest znakomity, ale moze ciut gorszy jako pierwszy wybor pod katem zony - owszem, jest elegancki, ale nie jest szybki, wymaga moze wiecej zmudnego glowkowania, po rozegraniu pierwszych partii moze byc wrazenie ze jest chaos na planszy i nie da sie nad tym zapanowac i realizowac swoich planow. Weterani wiedza, ze nie jest to prawda, ale to pierwsze wrazenie moze zniechecic nowicjusza. Lepiej nie ryzykowac.
W inne gry GIPFa nie gralem, choc ZERTZ juz czeka na poleczce Tez ten patent z wymuszanym biciem srednio mi sie podoba na papierze, ale zobaczymy jak to bedzie w praktyce.
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
Re: GIPF - gdzie zacząć?
Ja z projektu GIPF tylko w Punct jeszcze nie grałem i w pełni zgadzam się z Jackiem. Tzaar i Dvonn są genialne. Mam nawet taką anegdotkę pokazującą, że Dvonn może podobać sie b.różnym graczom. Jakieś dwa tygodnie temu na lotnisku w Gliwicach graliśmy sobie z Uikiem i moim synem w Kheta gdy podszedł do nas nieznajomy i zaczęliśmy rozmawiać o grach. W pewnym momencie nasz nowy znajomy poprosił o wymienienie 3 ulubionych gier i ku mojemu dużemu zaskoczeniu obaj z Uikiem wymienilismy w swoich trójkach Dvonn (pozostałe dwa typy były całkowicie, kompletnie, zupełnie różne ).
Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów.
magazyn
magazyn
Re: GIPF - gdzie zacząć?
Ja osobiście najbardziej lubię Zertz, wymuszone bicie nie jest takie be jest świetnym elementem strategii, ale... gdy Ignacy spytał mnie co bym zaproponował do ich klubu - chodziło o zakup jednej z gier GIPFa - to poleciłem Dvonn. Tzaar zbiera bardzo pochlebne opinie, jest prosty w zasadach... ja osobiście go lubię, ale nie na tyle żeby mocno proponować. Bardziej podoba mi się Yinsh i Tamsk który z projektu wyleciał. Yinsh jest czasami trudny do ogarnięcia i lepiej najpierw spróbować w niego zagrać, a Tamsk to kompletnie inna para kaloszy, tu opinie są skrajnie różne. Punct mnie nie zachwycił.
Jest jeszcze Gipf, który jest ciekawą grą, w który grałem bardzo dużo ale z kompem... niestety AI mnie ogrywało i gra mi się zbrzydła
Jest jeszcze Gipf, który jest ciekawą grą, w który grałem bardzo dużo ale z kompem... niestety AI mnie ogrywało i gra mi się zbrzydła
Re: GIPF - gdzie zacząć?
Tak, TAMSK chociaż już nie jest w projekcie GIPF to b.dobry wybór dla osób, które nie boją się nowości, a także dla tych, którzy chcą zwalczyć w sobie nawyk zbyt długiego zastanawiania się nad ruchem.
Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów.
magazyn
magazyn
- ThomasBittern
- Posty: 108
- Rejestracja: 27 sty 2005, 15:39
- Lokalizacja: Konin
- Kontakt:
Re: GIPF - gdzie zacząć?
Jako jeden z licznych miłośników Project Gipfa podsuwam myśl aby zacząć od Yinsha, jak się spodoba to wypróbować Zertza i Dvonna (w tej kolejności). Cała trójka jest zupełnie różna i... genialna.
Re: GIPF - gdzie zacząć?
Nie grałem w Zertza i Tamska, grałem w resztę (ale tylko w Tzaara na planszy, pozostałe http://www.boardspace.net/cgi-bin/login.cgi) i polecam przetestować online, która najbardziej przypadnie do gustu.
Mój wybór pada na Tzaara: banalne reguły, fajny motyw "wyścigu zbrojeń", bardzo dynamiczna i intuicyjna rozgrywka.
Mój wybór pada na Tzaara: banalne reguły, fajny motyw "wyścigu zbrojeń", bardzo dynamiczna i intuicyjna rozgrywka.
Science is a way of trying not to fool yourself. The first principle is that you must not fool yourself, and you are the easiest person to fool.
R.Feynman
R.Feynman
Re: GIPF - gdzie zacząć?
Panowie, wielkie dzięki za rady. Przyznam, że nie było łatwo, ale ostatecznie zdecydowałem się na TZAARa. A potem będę próbował przemycić do domu inne GIPFy Nie omieszkam podzielić się z Wami wrażeniami jak gra dojedzie (za jakieś 2 tygodnie) i przetestuję z Małżonką.
- Furan
- Posty: 1529
- Rejestracja: 21 mar 2008, 16:41
- Lokalizacja: Warszawa, Wola
- Has thanked: 9 times
- Been thanked: 201 times
Re: GIPF - gdzie zacząć?
Odgrzebię sobie trupka. Mniam.
W kilku miejscach na bgg ludziska twierdzą, że jakość elementów (dysków, nie planszy) w Tzaarze jest znacznie gorsza niż w innych grach projektu. Tzaarki, Tzaarynki i Tzaaraski (czy jak to to się zwie) zrobiono z gorszego tworzywa niż np. kółka Yinsha? Prawda li to?
W kilku miejscach na bgg ludziska twierdzą, że jakość elementów (dysków, nie planszy) w Tzaarze jest znacznie gorsza niż w innych grach projektu. Tzaarki, Tzaarynki i Tzaaraski (czy jak to to się zwie) zrobiono z gorszego tworzywa niż np. kółka Yinsha? Prawda li to?
jakiCHś - w tym wyrazie jest CH! || lepiej nie używa'ć apostrof'ów w ogóle, niż używa'ć ich w nadmiar'ze!
(S) Temporum
(S) Temporum
Re: GIPF - gdzie zacząć?
Osobiście nie widzę takiego problemu, ale za speca od jakości tworzyw się nie uważam.
Science is a way of trying not to fool yourself. The first principle is that you must not fool yourself, and you are the easiest person to fool.
R.Feynman
R.Feynman
Re: GIPF - gdzie zacząć?
Mam wrażenie że nowe wydania gier Gipfa (z kolorowym logiem) mają trochę gorsze plansze... przynajmniej tytułowy Gipf. Co do Tzaara, to nie wiem czy to tworzywo, czy fakt że jest malowane powoduje takie odczucia (ja też takie mam).Rochwald pisze:Odgrzebię sobie trupka. Mniam.
W kilku miejscach na bgg ludziska twierdzą, że jakość elementów (dysków, nie planszy) w Tzaarze jest znacznie gorsza niż w innych grach projektu. Tzaarki, Tzaarynki i Tzaaraski (czy jak to to się zwie) zrobiono z gorszego tworzywa niż np. kółka Yinsha? Prawda li to?