ostatnia solówka

Zastanawiasz się co kupić? Poszukujesz gry dla 2 osób? A może najzabawniejszej gry dla 3-6 osób Reinera Knizia o kosmosie, zaczynającej się na literę Z? Pomożemy!
Awatar użytkownika
AnimusAleonis
Posty: 1775
Rejestracja: 17 paź 2018, 17:03
Been thanked: 251 times

Re: ostatnia solówka

Post autor: AnimusAleonis »

Pisarka pisze: 05 lis 2018, 10:39 Ważne pytanie - jaki poziom angielskiego jest wymagany? Czy nie ma tam nagromadzenia stylowych/archaicznych słów?
Jaki poziom... hmmm... powiedziałbym że jeśli czytałaś albo oglądałaś cokolwiek do Christie w originale to mniej więcej taki poziom i typ języka, zdecydowanie łatwiejszy niż Sherlock Doyla w originale, który rzeczywiście bywa trochę archaiczny czasami.... no albo jeśli oglądasz np recenzje Vasela to też nie winien Consulting Detective stwarzać problemu :lol: ale od razu dodam jest tam dużo czytania, czyli poziom angielskiego na bok, też wez pod uwagę np jeśli nie lubisz albo meczysz się czytaniem po angielsku.
Pisarka pisze: 05 lis 2018, 10:39 Tom Vasel powiedział, że Kroniki zbrodni zamordowały dla niego serię Consulting Detective, czy są też na Twoim radarze?
hmmm... trudne pytanie. Miałem przyjemność, albo chociaż okazje, wypróbować Chronicles of Crime i powiedziałbym że Chronicles są lepszą, bardziej nowoczesną, bardziej wypolerowaną grą, z wszystkimi, jak to Anglicy mówią, 'bells and whistles' (nie mam pojęcia jak to by powiedzieć po polsku więc zostawiam :D ). I jeśli porównywać obie gry tylko w wymiarze która ma lepszą 'mechanikę' rozwiązywania morderstw, to Chronicles jest lepsza... ale oczywiście jest ale, i to duże ALE dla mnie osobiście niezbyt pasuje atmosfera Chronicles, rozwiązując zagadkę nie czujesz się jak Poirot, ale raczej jak Jak-on-się-tam-nazywał z CSI: Las Vegas, mi po prostu brakło tej nostalgii i romantyzmu które mam do Poirota/Marple/Sherloka/Wolfa itd itp. I też dodam że wszystkie 'nowości' w Chronicles, takie jak 'oglądanie' miejsca zbrodni przez gogle/telefon, mi tak średnio pasują nie jestem nastolatkiem i takie rzeczy po prostu mnie nie kręcą - no i też jeśli już o tym to dlaczego jest limit czasu na oglądanie miejsca zbrodni, i jeszcze tylko jedna osoba może go obejrzeć i to raz, i ma krzyczeć co widzi dla innych, ani to mi nie pasuje do realizmu gry ani widzę siebie chodzącego w goglach McGuvera po omacku i wrzeszczącego wszystko co widzę by niczego nie przeoczyć zanim czas się skończy :roll: ale inni którzy próbowali przy mnie byli zauroczeni tym.

I tu chyba leży równica: w Conculting Detective tak naprawdę dostajesz, pięknie napisana, ale statyczna, łamigłówkę - morderstwo, mnóstwo informacji, i smaczków i głowisz i zastanawiasz się nad tym, odstawiasz i idziesz na spacer, myślisz o tym w drodze do pracy, kiedy kroisz pomidory, a w końcu myślisz ze jesteś gotowy dać odpowiedzi (a potem zostajesz przyrównany do Sherloka i ośmieszony :lol: ); w Chronicles masz coś co jest bardziej grą a nie tylko łamigłówką, i gra poprzez swoje mechaniki w pewien sposób prowadzi Cię do rozwiązania, a mechaniki, jakiekolwiek moje osobiste preferencje, są bardzo dobrze zrobione i przemyślane, jednak zdecydowanie miałem uczucie 'grania' w Chronicles czego nie miałem w Consulting Detective. A no i Chronicles dobrze się gra w kilka osób - i się 'gra' a nie tylko obydwoje siedzicie zadumani przy stole - i też Chronicles cały czas będzie podobno ewoluował, ma być dodawany nowy kontent z każdym uaktualnieniem aplikacji.

Więc zależy tak naprawdę co bardziej preferujesz: atmosferę Poirot i kontemplacje nad łamigłówką, czy bardziej interaktywna grę w którą rzeczywiście 'grasz' i każda akcja którą wykonujesz, czy to oglądanie pokoju, czy to skanowanie kodu QR zbliża Cie do rozwiązania.

A, i nie wiem czy tak jest za każdym razem, ale zagadka którą miałem w Chronicles ogólnie wydawała mi się łatwiejsza od czegokolwiek w Sherloku, nie wiem czy to dlatego że grałem z dwoma innymi osobami, czy tak mechanika gry nas prowadziła że było łatwiej domyśleć się jaki następny krok powinien być, ale doszliśmy do rozwiązania, w godzinę bez minut kilku, i to z oswojeniem się z grą, wiec tak z 35-45 minut (?), w Sherloku dłużej sie siedzi nad rozwiązaniem.
Expat który przeprowadził się do Polski rok temu, uczy się polskiego od trochę ponad roku - z góry przepraszam za jakiekolwiek gafy ortograficzne i gramatyczne i proszę o wyrozumiałość :D
Awatar użytkownika
Pisarka
Posty: 508
Rejestracja: 24 kwie 2018, 08:49
Has thanked: 12 times
Been thanked: 31 times

Re: ostatnia solówka

Post autor: Pisarka »

No ja się nie muszę długo zastanawiać, bo nie mam komórki ;)

Ale i strona graficzna Chronicles mnie odpycha... Wydaje się plastikowa, w ogóle wypruta z klimatu.

Szkoda, że ze sklepów zniknęły morderstwa nad Tamizą...
„Władca Pierścieni” jest zasadniczo dziełem religijnym i katolickim; początkowo niezamierzenie, lecz w poprawkach świadomie.” — J.R.R. Tolkien
Awatar użytkownika
AnimusAleonis
Posty: 1775
Rejestracja: 17 paź 2018, 17:03
Been thanked: 251 times

Re: ostatnia solówka

Post autor: AnimusAleonis »

Pisarka pisze: 05 lis 2018, 21:39 Ale i strona graficzna Chronicles mnie odpycha... Wydaje się plastikowa, w ogóle wypruta z klimatu.
No jest to trochę efektem tego ze fizyczne elementy gry są, i muszą, być cały czas recyklingowane z jednego scenariusza na drugi, bo na przykład karta z wąsatym panem w jednym scenariuszu może być dobrym znajomy a w drugim będzie nikczemnym zlodzeniem, wiec graficznie, postacie są odpowiednikiem tego czym meble z Ikeii są do 'interior design' czyli czymś co nikogo nie obraża, nikomu nie przeszkadza, i nikt nie zapamiętuje - a mnie to trochę gryzie bo mam wrażenie ze wydawcy po prostu wpadli na super pomysł jak to wypluwać to nowe scenariusze (za które pewnie będzie trzeba płacić) nie musząc kompletnie nic prócz tekstu dorabiać.

I tu druga rzecz która mi trochę zgrzyta z Chronicles: przez dużą większość gry miałem nieodparte wrażenie że elementy fizyczne są kompletnie zbędne i bez sensu - aplikacja każe Ci znaleźć kartę numer XX, szukasz karty, wykładasz kartę na matę, skanujesz kartę w aplikacji, aplikacja wyświetla tekst który czytasz..... wtf? po co? Czy nie można by było po prostu kliknąć na ekranie 'next'? Pewnie można by było tylko gra wtedy by kosztowała $1.99 w app store zamiast $49.99.

Ok ok no jak widać jestem trochę stronniczy, ale czym innym maja recenzje i opinie być? :P I też kwestie które podnoszę nie są przerysowane, po prostu niektórym nie przeszkadzają tak bardzo, lub inne elementy są tak fajne że nie zauważają ich.
Pisarka pisze: 05 lis 2018, 21:39 Szkoda, że ze sklepów zniknęły morderstwa nad Tamizą...
No niestety nówkę ze sklepu trudno będzie znaleźć, nakład by relatywnie mały i szybko się rozszedł, sam szukałem nówki ostatnio na prezent i musiałem zrezygnować i kupić coś innego (w sumie to nawet znalazłem nówkę na Geekmarket ale z taką marżą że lepiej nawet nie wspominać :lol: ), ale jak wspomniałem jeśli kupujesz dla siebie naprawdę polecam kupić używane. A jeśli nie to życzę powodzenia... i jeśli znajdziesz sklep z normalną ceną to daj znać :D :D :D
Expat który przeprowadził się do Polski rok temu, uczy się polskiego od trochę ponad roku - z góry przepraszam za jakiekolwiek gafy ortograficzne i gramatyczne i proszę o wyrozumiałość :D
Awatar użytkownika
Pisarka
Posty: 508
Rejestracja: 24 kwie 2018, 08:49
Has thanked: 12 times
Been thanked: 31 times

Re: ostatnia solówka

Post autor: Pisarka »

AnimusAleonis pisze: 05 lis 2018, 22:53 i jeśli znajdziesz sklep z normalną ceną to daj znać :D :D :D
Na pewno dam.

Dziękuję wszystkim za podpowiedzi!
„Władca Pierścieni” jest zasadniczo dziełem religijnym i katolickim; początkowo niezamierzenie, lecz w poprawkach świadomie.” — J.R.R. Tolkien
Awatar użytkownika
cactusse
Posty: 477
Rejestracja: 10 sty 2012, 15:50
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 387 times
Been thanked: 330 times

Re: ostatnia solówka

Post autor: cactusse »

To ja dorzucę jeszcze "Tramways Engineer's Workbook", które zbiera zaskakująco wysokie oceny na BGG, a akurat pojawiło się w polskich sklepach ;-)

(no i nadal polecam banalne "Łamigami" Granny i "Brains" wydane przez Lacerte ;-) ).
Awatar użytkownika
Skryty Planszoholik
Posty: 119
Rejestracja: 09 mar 2016, 15:37
Has thanked: 4 times
Been thanked: 3 times

Re: ostatnia solówka

Post autor: Skryty Planszoholik »

AnimusAleonis pisze: 04 lis 2018, 12:50 Aha, i też polecę solówkę w którą gram ostatnie dni często, i myślę którą można kupić niezależnie od limitu który masz na ten rok - bowiem kosztuje około 9 pln - a jest nią Patchwork: Automa
a gdzie można takie cudeńko dostać? Iszop nie zna :(

a co do grania solo: ja ostatnio zagrywam się w After the Virus (zagadaj do Gambita widziałem że bezowocnie próbuje wymienić na mathandlu ;) ). Poza tym wszystkie odmiany Pandemi (aktualnie Cthulhu mam na tapecie). Jak lubisz Kościane Zamki to może ci się też spodobać Ganz Schon Clever (można potestować online). Flamme Rouge działa też fajnie solo z botami. W sumie to większość kooperacji grane na 2/3 ręce tez podejdzie: Ghost Stories, Wielka Księga Szaleństwa, itd. Są też całkiem ok gry solo ze świata Oniverse: Onirim, Castellion, Symbion, itd
kmd7
Posty: 1017
Rejestracja: 09 lip 2007, 15:25
Lokalizacja: okolice Bydgoszczy
Has thanked: 39 times
Been thanked: 30 times

Re: ostatnia solówka

Post autor: kmd7 »

AnimusAleonis pisze: 05 lis 2018, 22:53 I tu druga rzecz która mi trochę zgrzyta z Chronicles: przez dużą większość gry miałem nieodparte wrażenie że elementy fizyczne są kompletnie zbędne i bez sensu - aplikacja każe Ci znaleźć kartę numer XX, szukasz karty, wykładasz kartę na matę, skanujesz kartę w aplikacji, aplikacja wyświetla tekst który czytasz..... wtf? po co? Czy nie można by było po prostu kliknąć na ekranie 'next'? Pewnie można by było tylko gra wtedy by kosztowała $1.99 w app store zamiast $49.99.
Cenna dla mnie uwaga. Właśnie oglądając (i czytając) wszelkie informacje o tej grze odniosłem identyczne wrażenie i to mnie zniechęciło do zakupu. A Kroniki były w planie zakupowym na równi z Detektywem. Odniosłem wrażenie, że w głównej mierze gra polega na odszukiwaniu szczegółów na ekranie i skanowaniu kodów. A część "planszówkowa" stanowi dodatek do części elektronicznej. W Detektywie te proporcje są zdecydowanie inne i mógłbym polecić ją do gry solo, aczkolwiek milej gra się w duecie, nawet trzyosobowym ;). A poza tym ostatnio gram solo np. w Santa Maria, Lorenzo il Magnifico czy Projekt Gaja.
Awatar użytkownika
AnimusAleonis
Posty: 1775
Rejestracja: 17 paź 2018, 17:03
Been thanked: 251 times

Re: ostatnia solówka

Post autor: AnimusAleonis »

kmd7 pisze: 07 lis 2018, 12:40 Cenna dla mnie uwaga. Właśnie oglądając (i czytając) wszelkie informacje o tej grze odniosłem identyczne wrażenie i to mnie zniechęciło do zakupu. A Kroniki były w planie zakupowym na równi z Detektywem. Odniosłem wrażenie, że w głównej mierze gra polega na odszukiwaniu szczegółów na ekranie i skanowaniu kodów. A część "planszówkowa" stanowi dodatek do części elektronicznej. W Detektywie te proporcje są zdecydowanie inne i mógłbym polecić ją do gry solo, aczkolwiek milej gra się w duecie, nawet trzyosobowym ;).
Trudno się z tym nie zgodzić. Ale nie chciałbym by wyglądało jakbym miał z tą grą na pieńku czy coś, bo patrząc na nią bezstronnie muszę przyznać że w sytuacji 2+ graczy, szczególnie gdzie nie są to osoby które często albo w ogóle w planszówki grywają, i to jeszcze w sytuacji 'imprezowej' ta gra naprawdę możne zaświecić, szczególnie jeżeli gracze podziela się na role (ty szukasz karty, ty czytasz itd itp) bo gra jest bardzo taktylna, i nie tylko dyskutujecie i dumacie pomiędzy sobą kto kogo zabił i dlaczego ale tez każdy ma 'coś' do roboty - nawet jeżeli te coś to coś obiektywnie patrząc bezsensownego, jak 'znajdz karte 38'.

I scenariusze są lajtowe - około 60 minut maksymalnie bym powiedział - i mało zapamiętywalne mówiąc szczerze, mogą się one dziać tak naprawdę gdziekolwiek na zachodzie po 2000 roku, zero 'flavour', co dobrze pasuje jeśli gracie 'imprezowo' i wyrywkowo, ale pewnością nie ma tej atmosfery co ma Detektyw czy Sherlock.

Ogólnie jeśli masz możliwość proponowałbym spróbowanie tej gry, przed kupnem, i jeśli grywasz ze znajomymi przy winie to ta gra może naprawdę się sprawdzić, ale w poważnym duecie, a tym bardziej na solo moim zdaniem się kompletnie nie nadaje.
Expat który przeprowadził się do Polski rok temu, uczy się polskiego od trochę ponad roku - z góry przepraszam za jakiekolwiek gafy ortograficzne i gramatyczne i proszę o wyrozumiałość :D
ODPOWIEDZ