Co dla 9ciolatka, ogranego w nw. pozycje?

[shod]

Small World biorę pod uwagę. Obawiam się tylko negatywnej interakcji. Mój syn znosi umiarkowane ilości.

proponuję wpierw gdzieś zagrać, to dość popularna gra. tym bardziej, jeśli syn średnio lubi negatywna interakcję..bo ta gra głównie na tym się opiera.
My kupiliśmy ją jako jedną z pierwszych gier, jak syn miał z 6 lat i w pewnych sytuacjach nieciekawie się kończyła, za to syn chyba przy niej "nauczył się przegrywać" [tzn. znosić przegraną ]. Rodzicom gra się dość szybko znudziła i ją sprzedaliśmy, choć syn trochę protestował...na otarcie łez przyszły inne gry, jak też Scythe, w której syn się zakochał i może grać w nią codziennie .

[Pumar]

Od siebie dorzucę Brzdęk - jest może trochę zasad ale do ogarnięcia a powinno się spodobać

[blacksad77]

Z wyprzedaży spadła mi jeszcze 7 cudów, ale ogarnięcie tej instrukcji przekracza moje możliwości, więc leży na półce.

Obejrzyj jakąś rozgrywkę w internecie i spróbuj zagrać, łatwo wchodzi, podoba się niegraczom, i sprawia dużo radości.

Ale na dwie osoby nie działa dobrze, potrzebny 7 cudów świata: Pojedynek.

[leśny człowiek]

Ja też mam syna w tym wieku, namawia mnie ciągle na Belfort (problem z tym, że ciężki do zdobycia na rynku pierwotnym). Grywamy też w Tikal, Santiago, Niagarę, Carcassonne, Zatokę Pelikanów, Fasolki... Posiadam i przymierzam się do rozgrywki z nim w El Grande, Zamki Burgundii i Caylus.
Sam się zastanawiam nad kupnem Great Western Trail, bo mam wielką ochotę na tę grę, nie wiem tylko czy mały ją ogarnie.

[gregos]

Sam się zastanawiam nad kupnem Great Western Trail, bo mam wielką ochotę na tę grę, nie wiem tylko czy mały ją ogarnie.

Grałem z dziesięciolatkiem i spokojnie dawał radę.

[leśny człowiek]

Dzięki Gregos - tym bardziej trzeba kupić GWT.
Tak sobie zerknąłem na pierwszy post wątku i dwa słowa o Agricoli.
Zagrałem z małym w tę grę parę miesięcy temu, w wariant podstawowy i to była porażka totalna, nie podeszła mu wcale, a ta "krótka kołderka" frustrowała go bardzo.

[louiscyphre]

Odyseja powinna się spodobać. Niedawno na Diceland ukazał się wpis o pierwszych wrażeniach -> klik

[kropka75]

Dzięki Gregos - tym bardziej trzeba kupić GWT.
Tak sobie zerknąłem na pierwszy post wątku i dwa słowa o Agricoli.
Zagrałem z małym w tę grę parę miesięcy temu, w wariant podstawowy i to była porażka totalna, nie podeszła mu wcale, a ta "krótka kołderka" frustrowała go bardzo.

Jakby mi ktoś przy okazji wyjaśnił, czym jest ta krótka kołderka?

Ja mam Agricolę rodzinną, syn bardzo lubi.
Tylko frustruje go szybki koniec i ciągły wybór z czego rezygnować, bo nie da się zdobyć wszystkiego. Chyba nawet połowy się nie da. On chce grać drugą turę po pierwszej od razu, zakręcić koło raz jeszcze, a mnie to już wtedy męczy.
Poprawiłabym to trochę, bo to fajna gra.

Z wyprzedaży spadła mi jeszcze 7 cudów, ale ogarnięcie tej instrukcji przekracza moje możliwości, więc leży na półce.

Obejrzyj jakąś rozgrywkę w internecie i spróbuj zagrać, łatwo wchodzi, podoba się niegraczom, i sprawia dużo radości.

Ale na dwie osoby nie działa dobrze, potrzebny 7 cudów świata: Pojedynek.

Tu nie ma problemu, możemy zwerbować babcię, blisko mieszka.

Niestety we dwie nie ogarnęłyśmy tej gry, z instrukcji, dlatego tak leży.

[blacksad77]

Dzięki Gregos - tym bardziej trzeba kupić GWT.
Tak sobie zerknąłem na pierwszy post wątku i dwa słowa o Agricoli.
Zagrałem z małym w tę grę parę miesięcy temu, w wariant podstawowy i to była porażka totalna, nie podeszła mu wcale, a ta "krótka kołderka" frustrowała go bardzo.

Jakby mi ktoś przy okazji wyjaśnił, czym jest ta krótka kołderka?

Ja mam Agricolę rodzinną, syn bardzo lubi.
Tylko frustruje go szybki koniec i ciągły wybór z czego rezygnować, bo nie da się zdobyć wszystkiego. Chyba nawet połowy się nie da. On chce grać drugą turę po pierwszej od razu, zakręcić koło raz jeszcze, a mnie to już wtedy męczy.
Poprawiłabym to trochę, bo to fajna gra.

Z wyprzedaży spadła mi jeszcze 7 cudów, ale ogarnięcie tej instrukcji przekracza moje możliwości, więc leży na półce.

Obejrzyj jakąś rozgrywkę w internecie i spróbuj zagrać, łatwo wchodzi, podoba się niegraczom, i sprawia dużo radości.

Ale na dwie osoby nie działa dobrze, potrzebny 7 cudów świata: Pojedynek.

Tu nie ma problemu, możemy zwerbować babcię, blisko mieszka.

Niestety we dwie nie ogarnęłyśmy tej gry, z instrukcji, dlatego tak leży.

https://www.youtube.com/watch?v=WEOAEl1gVmg

Ten Pan ładnie tłumaczy.

[Gamleer]

Dzisiaj graliśmy w grę "Samuraj". Jest to całkowicie coś innego niż ładnie wykonana gra "Magia i myszy". Upraszczając Magia i Myszy to przygoda Samuraj to intelektualne wyzwanie pomimo prostej mechaniki. Dla dzieci polecam obydwie. Dla tych co nie wierzą w mówiące myszy polecam Samuraja

[Leszy2]

Jakby mi ktoś przy okazji wyjaśnił, czym jest ta krótka kołderka?

Ja mam Agricolę rodzinną, syn bardzo lubi.
Tylko frustruje go szybki koniec i ciągły wybór z czego rezygnować, bo nie da się zdobyć wszystkiego. Chyba nawet połowy się nie da. On chce grać drugą turę po pierwszej od razu, zakręcić koło raz jeszcze, a mnie to już wtedy męczy.
Poprawiłabym to trochę, bo to fajna gra.

Na tym właśnie polega krótka kołderka. Nie można mieć wszystkiego i ciągle czegoś brakuje. Syn chciałby pewnie z gry zrobić sobie zabawę w budowę gospodarstwa. A to jest gra w 'jak najlepiej przebrnąć przez najtrudniejszy okres rozwoju'. Kończy się zanim zmieni się w układankę.
Można poprawiać, ale odradzam. Lepiej postarać się o inną grę.

[kropka75]

Jakby mi ktoś przy okazji wyjaśnił, czym jest ta krótka kołderka?

Ja mam Agricolę rodzinną, syn bardzo lubi.
Tylko frustruje go szybki koniec i ciągły wybór z czego rezygnować, bo nie da się zdobyć wszystkiego. Chyba nawet połowy się nie da. On chce grać drugą turę po pierwszej od razu, zakręcić koło raz jeszcze, a mnie to już wtedy męczy.
Poprawiłabym to trochę, bo to fajna gra.

Na tym właśnie polega krótka kołderka. Nie można mieć wszystkiego i ciągle czegoś brakuje. Syn chciałby pewnie z gry zrobić sobie zabawę w budowę gospodarstwa. A to jest gra w 'jak najlepiej przebrnąć przez najtrudniejszy okres rozwoju'. Kończy się zanim zmieni się w układankę.
Można poprawiać, ale odradzam. Lepiej postarać się o inną grę.

Podrośnie, to przejdziemy do Rolników z jaskiń. Albo do dorosłej Agricoli. Choć chyba jednak wolałabym Rolników.

Dzięki za wyjaśnienie.

[Kilson]

Katujecie dzieci tymi suchymi eurasami...
Dzieciaki lubią raczej akcję, przygodę i rzucanie kostkami, a nie analizę punktacji i optymalizację ruchów.

TYLKO AMERI !

[Gamleer]

Niestety kolega Kilson ma racje. Gdy pozwoliłem wybrać grę 9-latkowi. Chciał zagrać w Blood Rage(gra od 14 lat) którego reguł jeszcze nie opanował. A na święta poprosił o Descent: Journeys in the Dark ponieważ jest tam dużo ładnych figurek. A ja jako "ojciec sadysta" kupię mu Reef http://foxgames.pl/konkurs-z-gra-reef/

[Kisun]

Polecam: Totem, Odyseja, Wielka Pętla, Szarlatani z pasikurowic, Valhalla, Mankala, Wirus, Kowale losu, Owocowe opowieści. Wszystko sprawdzone na ogranym 8latku i od ponad roku nadal wracają W część z nich spokojnie mogą sklepać starych. Również radzę nie szarżować ze zbyt zaawanowanymi grami. To nie jest potrzebne ani zdrowe dla, wymagających czasu na rozwój, młodych mózgów.

[kropka75]

Katujecie dzieci tymi suchymi eurasami...
Dzieciaki lubią raczej akcję, przygodę i rzucanie kostkami, a nie analizę punktacji i optymalizację ruchów.

TYLKO AMERI !

Może jakieś konkrety?

Ps. Kostkami też rzucamy.
Nie doczytałeś.
Mamy Zamki Burgundii i Epokę Kamienia. Między innymi.

Niestety kolega Kilson ma racje. Gdy pozwoliłem wybrać grę 9-latkowi. Chciał zagrać w Blood Rage(gra od 14 lat) którego reguł jeszcze nie opanował. A na święta poprosił o Descent: Journeys in the Dark ponieważ jest tam dużo ładnych figurek. A ja jako "ojciec sadysta" kupię mu Reef http://foxgames.pl/konkurs-z-gra-reef/

Ma rację, albo jej nie ma.

Zależy od dziecka.

Żadna z gier, które wymieniłeś nie nadaje się dla mojego dziecka. Na dziś.

Może kiedyś.

[Gamleer]

Nie jestem pewien co masz na myśli pisząc że "wymienione gry nie nadają się dla dziecka". Moim zdaniem każda z gier się nadaje jeżeli odciągnie 9latka od komputera. Niestety na dzień dzisiejszy Zamki Burgundii zostały odrzucone.

[kropka75]

Nie jestem pewien co masz na myśli pisząc że "wymienione gry nie nadają się dla dziecka". Moim zdaniem każda z gier się nadaje jeżeli odciągnie 9latka od komputera. Niestety na dzień dzisiejszy Zamki Burgundii zostały odrzucone.

Przeczytaj jeszcze raz.
Napisałam, że nie nadaje się "dla mojego dziecka". Nie musisz wiedzieć dlaczego.

Ps. Mój 9ciolatek nie ma komputera, więc nie muszę go od niego odciągać.

Ps. 2. Telefonu też jeszcze nie ma.

Więc sorki, ale nie tędy droga.

Polecam: Totem, Odyseja, Wielka Pętla, Szarlatani z pasikurowic, Valhalla, Mankala, Wirus, Kowale losu, Owocowe opowieści. Wszystko sprawdzone na ogranym 8latku i od ponad roku nadal wracają W część z nich spokojnie mogą sklepać starych. Również radzę nie szarżować ze zbyt zaawanowanymi grami. To nie jest potrzebne ani zdrowe dla, wymagających czasu na rozwój, młodych mózgów.

Z ww. podobają się nam Szarlatani. Wpisałam na listę must have.

W Owocowych za dużo tekturek. Choć wydaje się fajna. Młody woli elementy innego typu: drewniane jakieś, zasoby różne i różniste, kostki, itp.
Wizualnie spasowała nam gra - Kowale losu. Zamówiłam. Czekamy.

Dziękuję za polecenie.

***

Z innej bajki kupiłam Osadników - Narodziny Imperium.
Dla mnie bardzo, bardzo, ale młody nie ogarnia strategii. Zagra tylko z dużą pomocą dorosłego.
Ale gra super, całkiem inna od tego co mieliśmy do tej pory.
Będzie jedną z moich ulubionych.

Za to wyleciały od nas Wsiąść do pociągu.
Ja się znudziłam ciągłym układaniem wagoników, a młody wcale nie załapał. Nudzi go to i męczy, jak chyba nic innego w naszej kolekcji.
No więc poszła w świat.
Za nią przyjdzie Królestwo w budowie. Będzie prezentem na mikołaja.

[Gamleer]

Nie musisz wiedzieć dlaczego.

A mogę zgadywać?
Czy Twoje dziecko to dziewczynka?

[kropka75]

Nie musisz wiedzieć dlaczego.

A mogę zgadywać?
Czy Twoje dziecko to dziewczynka?

No nie

[vry]

Ja mam dziewczynke w styczniu 8 lat i jedyny temat jaki odpada to zombie (i jakies krwawe masakry ale to wiadomo)lol .
-Co do Century to nie jest mega gleboka gra. My zaczlismy grac jak mala miala 7 lat i szybko zakumala. Ja widze tam ten problem ze czasem karty zamulaja na stole a kazdy w kolko mieli co ma w reku. Mamy golem edition i na poczatku ladnych pare miesiecy byl szal. Tzn ona jest bardzo dobra w tym wieku (7,8lst) i polecam ale to nie jest hit na nie wiadomo jak dlugo.
-Agricola rodzinna / gralismy dwa razy nikogo jakos nie pasjonuje u nas
-Magie i myszy mamy i gra jest mega klimatyczna ale tez mega losowa. Ja ja nawet lubie i moja corka tez ale maz np patrzec nie moze.
W sumie ostatnio gramy najczesciej w takenoko (wiadomo co to), my litte scytche (fajny ale tez w sumie prosty dla Was chyba za prosty), oceanos (jedyna wada ze duzo miejsca zajmuje ale fajne kombinacje dla dziecka), ubongo od 2 lat ble (nie nudzi sie dziecku niestety), ostatnio azul (mala daje rade ukladac ale przegrywa z nami jeszcze), escape from atlantis / hit, zagubiona wyspa, colt expres, potwory w tokio, rzadziej kingdomino-takie tam dommino mozna do kolacji ale bez rewelacji. To sa gry ktore moje dziecko lubi, z tych nie wymienionych w pierwszym poscie. (dochodza niezle ziolka, krol kosci i takie mniejsze lzejsze gry i wymienione jak park niedzwiedzi który jest jej ulubiona gra nie liczac ubongo i cardlina....).

Moje dziecko nie moze patrzec na ticketa i carcassonne. Według mnie są trochę nudnawe dla mojego dziecka.

Obecnie mysle nad Brzdekiem na urodziny i w nastepnym tygodniu przyjdzie Massamora dungeons of arcadia - sa tam potwory ale w formie kości. Jak pogramy to napisze jak bylo.

To co chcę napisać to część tych gier może być za prosta dla prawie 10 latka. Popatrzyłabym właśnie na brzdeka, wingspan, azul jeśli lubicie gry tego typu, i podobne. Tzn raczej gry rodzinne niż typowo dziecięce. Chyba że z kolegami to potwory w Tokyo

[Gamleer]

Jakiś czas temu mieliśmy Massamora dungeons of arcadia
Gra wydawała się idelana tym bardziej że potwory typu zombi już nie przerażają ale okazało się że rekiny zjadające pływaków to coś przerażającego że nie wspomę o potworze niszczącym łodzie z biednymi rozbitkami którym udało się opuścić wyspe.

[vry]

Ale mòwisz o Masamorra? Bo bardziej brzmi jak Atlantis. My Atlantis mamy i to jedna z naszych ulubionych gier ale przeważnie zjadają mnie niestety... Tam te ludziki są na tyle abstrakcyjne że mojego dziecka to nie rusza w sensie współczucia dla ludzika. Nie powiem że nie było nigdy łez czy wsciekania się ale ja potrafię zagrać chamsko jak się wkurzę że dziecko i mąż się na mnie umawiają. Na początku graliśmy z nią ostrożnie skupiając agresję na sobie ale teraz gramy z grubej rury. Moje dziecko bardziej rusza atak na jej postać w potworach w Tokio niż los biednych rozbitków...

Zresztą my nawet w King of dice na pierwszy ogień zbieramy smoki żeby komuś dowalić ,, ps. Ta gra jest strasznie prosta i banalna nie polecam ale zdarza nam się zagrać na rozluźnienie z małą i ona lubi.

Mnie do Masamorry przekonała właśnie negatywna interakcja i .... figurki. Malujemy z córką. Mała potrafi czasem nadziabac ale się stara. Malujemy nałogowo i ja potrafię myśleć o grze tylko dla figurek... Próbowaliśmy kupować osobno ale z grą wychodzi taniej lol. W małym Scythe są figsy. Moja 8 latka bardzo to lubi ale wydaje mi się że jednak na 10 latka to zdecydowanie za proste.

PS2. Ktoś pisał o Haru Ichiban. Tak to gra logiczna. Mamy i czasami wyjmujemy ale furory nie robi. Moim zdaniem tysiąc razy lepszy jest Rój. Haru to trochę jak kingdomino u nas.. raz na jakiś czas jak chcemy szybko a karty graliśmy wczoraj. Prznudnawa dla małej (może komuś innemu podejdzie mówię jak jest u nas). Z logicznych oprócz Roju mała lubi Pentago. Mamy też Tatsu ale jeszcze nie graliśmy (instrukcja po hiszpańsku...więc muszę poszukać na YT rozgrywki), wydaje się że będzie ok.

PS3 Masamorry i Atlantis nie polecam, tylko tak pisze w co gramy. Autorka posta pisała wyraźnie, że nie chce negatywnej interakcji a w tych grach jej dużo.

[kropka75]

Ano właśnie. Każdemu pasuje co innego.

Dziewczynka będzie grać w potwory i zombie, a chłopiec zechce zbierać konie i krowy na planszy.

Mój młody uwielbia wszystkie zbierane.
Lubi Agricolę - choć cierpimy przez krótką kołdrę.
Lubi Montanę - choć licytacja dyń nam nie odpowiada.

Lubi też układanki. Carcassonne z dodatkami, Wyspę Skye, Kakao.

Nie chce grać w potwory, nie lubi negatywnej interakcji. No tak ma i już.

[Gamleer]

Ale mòwisz o Masamorra? Bo bardziej brzmi jak Atlantis.

Miałem na myśli Atlantis