Zombicide Black Plague solo - warto?
: 11 mar 2019, 10:27
Witam. Naszła mnie kolejny raz chęć na jakąś gierkę w wariancie solo (tylko i wyłącznie bo nie mam z kim grać). W planach jest wspomniany Zombicide BP. I tu pojawiają się pewne pytania, bo klimatycznie mi gierka pasuje więc nie szukam czegoś innego, z racji iż miałem już kilka gier do grania solo. Problem z tym, że przy bliższym kontakcie z nimi wyszły pewne niuanse, które skłoniły mnie do sprzedania ich. Miałem Kamień Gromu, Horror w Arkham, Eldritch Horror, Pandemię, Gears of War. Grałem też w Eldritch Sign na komórce. Kamień Gromu i Eldritch Sign klimatycznie mnie nie powaliły. Mechanika gry taka sobie bez polotu i finezji. Jeden deck building, drugi turlacz. To nie dla mnie.Sięgnąłem po Pandemię, ale tu pojawił się inny problem. Grając na 2 bohaterów (bo na tylu zawsze gram) ciężko ogarnąć co się dzieje na planszy. Poza tym klimatycznie bliżej mi jednak do klimatów sf / horror / fantasy. I tym sposobem skusiłem się na Arkham i Eldritch. Klimatycznie rewelacyjnie, ale z małą ilością bohaterów taka samo jak w Pandemii ciężko ogarniać planszę. Dodatkowo w Arkham ilość zasad i reguł przytłaczająca. W Eldritch natomiast ogranicza nas talia mitów więc nie za wiele można sobie planować a dodatkowo co rusz pojawiają się jakieś kłopoty i człowiek miota się po całej planszy próbując kasować wyskakujące zagrożenia. Pomijam już składanie i rozkładanie tego wszystkiego... Optymalne wydawały się Gearsy... Setup krótszy, fajne figurki, zasady do ogarnięcia, ale pojawiło się kilka rzeczy, które grę zdyskwalifikowały. Nie do końca jasne karty AI, dziwny system mierzenia pola widzenia linijką, prawie takie same figurki Cogów, które się często myliły, dziwna zasada nie ograniczonego pola widzenia szarańczy, która mogła strzelać nawet i przez 6 kafelków i jeszcze kilka innych rzeczy zmęczyło mnie na tyle skutecznie, że odpuściłem. Poza tym gierka jednak trochę monotonna. Krycie, strzelanie i tak w kolo macieju. Może jako gierka do piwka ze znajomymi sprawdzi się, ale do solówki zbyt nużąca. Czasowo te 3 ostatnie gierki też sporo zabierały, a doliczając setup i składanie to już w ogóle.
Dlatego też planując zakup Zombicide chciałby uniknąć powyższych problemów. Interesują mnie:
1) proste i sensowne reguły (chyba są po obadaniu instrukcji)
2) sensowny czas gry i nie dłużący się setup i sprzątanie (tak max 3 godziny wszystko)
3) brak efektu miotania się bohaterów po planszy, bo gra cię zmusza do konkretnych działań, których jeśli nie wykonasz to zakonczysz przedwcześnie grę (chociaż mając od 4-6 bohaterów chyba gra nie podlega problemowi skalowalności)
4) klimat i brak monotonii. Trochę Zombicide przypomina mi GOW, ale mam nadzieje, że jest tu większa swoboda działania i można grać leniwiej nie planując taktycznie każdej rundy jak w gearsach w których potworki siedzą ci zaraz na dupie po 1 / 2 rundach = większy fun z gry.
Jeśli ktoś popykał kilka partyjek solo to proszę o opinię jak to się ma w realu. Nie chciałbym sprzedawać za miesiąc kolejnej gierki znowu. To już wolę poczekać na Zonę, która ma wyjść w tym roku bo klimatycznie jest mi najbliższa. Ile to się wygrało w Sztalkiera...
Dlatego też planując zakup Zombicide chciałby uniknąć powyższych problemów. Interesują mnie:
1) proste i sensowne reguły (chyba są po obadaniu instrukcji)
2) sensowny czas gry i nie dłużący się setup i sprzątanie (tak max 3 godziny wszystko)
3) brak efektu miotania się bohaterów po planszy, bo gra cię zmusza do konkretnych działań, których jeśli nie wykonasz to zakonczysz przedwcześnie grę (chociaż mając od 4-6 bohaterów chyba gra nie podlega problemowi skalowalności)
4) klimat i brak monotonii. Trochę Zombicide przypomina mi GOW, ale mam nadzieje, że jest tu większa swoboda działania i można grać leniwiej nie planując taktycznie każdej rundy jak w gearsach w których potworki siedzą ci zaraz na dupie po 1 / 2 rundach = większy fun z gry.
Jeśli ktoś popykał kilka partyjek solo to proszę o opinię jak to się ma w realu. Nie chciałbym sprzedawać za miesiąc kolejnej gierki znowu. To już wolę poczekać na Zonę, która ma wyjść w tym roku bo klimatycznie jest mi najbliższa. Ile to się wygrało w Sztalkiera...