Strona 1 z 1

Gra na długie wieczory... wiele długich wieczorów

: 06 maja 2019, 22:19
autor: ponika
Zastanawiam się nad zakupem gry trochę większego kalibru. Kilka godzin grania, dobry klimat, albo duża zmienność rozgrywki, albo kampania, może być w stylu legacy. Gramy w dwie osoby. Mamy i lubimy Robinsona, lubimy karcianki (i wariacje, np Terraformacja Marsa, Pory Roku), pasują nam deckbuildingi (zagrywamy się w Star i Hero Realms). Nie przepadamy za horrorami, groza jakoś nam średnio wchodzi. Za to i fantasy i SF i neutralne przygodówki (vide wspomniany Robinson) działają bardzo ładnie. Ja osobiście uwielbiam kooperację, albo w druga stronę - dużo bezpośredniej interakcji. Układanie puzzli przez kilka godzin żeby porównać wyniki toleruje wyłącznie w Terraformacji Marsa (a i tu wznoszę modły o jakiś dodatek z wojna domowa).
Nie grałam nigdy z aplikacja w duża grę, nie wiem czy nam podejdzie, na pewno nie taka w której trzeba grać symultanicznie na planszy i tablecie („wpisz wynik rzutu kością”). Jeśli figurki, to kilka, gry wojenne nie dla nas :)
Język polski byłby plusem, ale angielski ogarniemy.

Myślałam o Pandemic legacy, ale kupiłam Pandemie cyfrową, żeby zobaczyć jak to w ogóle działa, i... zupełnie nie kumam mechanizmu tej gry, przegrywam raz za razem. Duża cześć porażek bierze się częściowo z niewygody grania na tablecie, np nie widzę wszystkich kart, ciagle mylę pionki, co pewnie zniknie w wersji papierowej, ale boje się wtopić kasy w grę, której jednak nie ogarnę (No i cyfrowo ja klimatu nie czuje żadnego)
Drugim strzałem jest Aeons end Legacy, ponoć najlepszy żeby zacząć serie, bo wprowadza stopniowo mechaniki i postacie, a dodatkowo ponoć da się normalnie grać po ukończeniu kampanii i nie jest to jakaś bida-wersja. Sama seria tez stoi wysoko w rankingach. Klimat na papierze jest, a jak w praktyce?
Kusi mnie Władca Pierścieni LCG, boje się tylko słabej dostępności scenariuszy w przyszłości. Niby wszystko dostępne w necie, da się nawet białe kruki drukować, ale nijak ma się to do wygody zakupu. Najtańszy z tego wszystkiego, ale tez chyba o najniższej regrywalnosci.

Jakie propozycje? W co się zagrywacie? Co Was zassało i nie pozwala zapomnieć o partii nawet dzień później?

Re: Gra na długie wieczory... wiele długich wieczorów

: 06 maja 2019, 22:27
autor: stary gracz
Pathfinder ACG

Re: Gra na długie wieczory... wiele długich wieczorów

: 06 maja 2019, 22:31
autor: Nidav
ponika pisze: 06 maja 2019, 22:19 Myślałam o Pandemic legacy, ale kupiłam Pandemie cyfrową, żeby zobaczyć jak to w ogóle działa, i... zupełnie nie kumam mechanizmu tej gry, przegrywam raz za razem. Duża cześć porażek bierze się częściowo z niewygody grania na tablecie, np nie widzę wszystkich kart, ciagle mylę pionki, co pewnie zniknie w wersji papierowej, ale boje się wtopić kasy w grę, której jednak nie ogarnę (No i cyfrowo ja klimatu nie czuje żadnego)
To może lepiej byłoby się gdzieś wybrać albo wypożyczyć i spróbować zagrać z drugą osobą? ;) Opcjonalnie używaną podstawową Pandemię zawsze można dorwać, a najwyżej jak nie podejdzie - odsprzedać. Z mojego doświadczenia jednak wersje cyfrowe planszówek niezbyt oddają ich ducha. Pograć mogę, nawet przez internet, ale to jednak nie to samo, co godziny spędzone nad stołem.

Niemniej, na temat legacy się nie wypowiadam, bo i nigdy jeszcze w takowe nie grałem - zwyczajnie brak mi ekipy do regularnych spotkań w stałym gronie. Niemniej z tego co piszesz, to może warto byłoby się przyjrzeć Cywilizacji: Poprzez Wieki? Terraformacja Marsa, po tym jak wyszła, była właśnie często do Cywilizacji porównywana, bo wszystko opiera się w niej na kartach. Różnica jest taka, że o negatywną interakcję łatwo, bo można wypowiadać sobie wojny, jest wyścig militarny itp. Potencjalnych dróg do zwycięstwa sporo, a i można grać militarnie, można iść w kulturę itp. Ogólnie myślę, że warto byłoby się przyjrzeć tematowi.

Poza tym chyba warto byłoby się przyjrzeć Detektywowi, jeśli chodzi o kooperację i to autora lubianego przez Was Robinsona.

Re: Gra na długie wieczory... wiele długich wieczorów

: 06 maja 2019, 22:57
autor: Darkstorm
MageKnight. Ewentualnie jeszcze MageKnight.
A, czy wspominałem o MageKnight? :wink: :wink: :wink: :wink: :wink:

Re: Gra na długie wieczory... wiele długich wieczorów

: 09 maja 2019, 09:45
autor: Wosho
Arkham horror lcg, aeons end :)

Re: Gra na długie wieczory... wiele długich wieczorów

: 09 maja 2019, 10:00
autor: ariser
Eldritch Horror - mogę polecić z czystym sumieniem, przy liczbie dodatków gra jest praktycznie nie do ogrania. ;)
Arkham Horror 3ed - rzuć okiem, ja nie grałem, ale może klimat bardziej Ci siadzie niż w EH.

Re: Gra na długie wieczory... wiele długich wieczorów

: 09 maja 2019, 10:05
autor: c08mk
ponika pisze: 06 maja 2019, 22:19 Drugim strzałem jest Aeons end Legacy, ponoć najlepszy żeby zacząć serie, bo wprowadza stopniowo mechaniki i postacie, a dodatkowo ponoć da się normalnie grać po ukończeniu kampanii i nie jest to jakaś bida-wersja.
W AE Legacy przyjemnie się grało ale fabuła jest w zasadzie liniowa. Jeżeli nastawiasz się na Legacy to tu gra wypada słabo. Po ukończeniu gry można w nią grać tak jak w zwykłą wersję tego deckbuildingu i tu już gra wypada lepiej. Zawartość kart Legacy po ukończeniu jest podobna jak ze zwykłej podstawki i 1,5 dodatku. Karty można tez później mieszać z tymi ze zwykłej podstawki, war eternal i wszystkich dodatków co bardzo podnosi regrywalność. Legacy póki co jest tylko w wersji angielskiej.

Warto też się przyjrzeć wcześniej wspomnianemu Mage Knight.

Re: Gra na długie wieczory... wiele długich wieczorów

: 09 maja 2019, 10:55
autor: Miszon
Wszyscy widzę proponują horrory, mimo że horrorów nie chcecie ;-) .

To może ja zaproponuję This War of Mine? Gra jest długa, klimatyczna, aczkolwiek klimat może nawet zbyt gęsty, dołujący. Ale poza tym chyba pasuje do opisu.

Re: Gra na długie wieczory... wiele długich wieczorów

: 09 maja 2019, 11:00
autor: E2MD
ponika pisze: 06 maja 2019, 22:19 Myślałam o Pandemic legacy, ale kupiłam Pandemie cyfrową, żeby zobaczyć jak to w ogóle działa, i... zupełnie nie kumam mechanizmu tej gry, przegrywam raz za razem. Duża cześć porażek bierze się częściowo z niewygody grania na tablecie, np nie widzę wszystkich kart, ciagle mylę pionki, co pewnie zniknie w wersji papierowej, ale boje się wtopić kasy w grę, której jednak nie ogarnę (No i cyfrowo ja klimatu nie czuje żadnego)
Coś z tą Pandemią w wersji cyfrowej jest nie tak. Ja grałem sporo w wersję "hardware'ową" i jak towarzystwo już nie chciało w to grać kupiłem aplikację (na iPada) i po kilku próbach się poddałem. Nie umiem wygrać, ciągle nie wiem gdzie jestem i co się dzieje. Interfejs użytkownika jest jakiś nieprzyjazny. I się poddałem. Chciałem podkreślić, że to nie jest wina gry tylko jej implementacji.

Re: Gra na długie wieczory... wiele długich wieczorów

: 09 maja 2019, 11:00
autor: Cyel
Gloomhaven - dla syndromu "O, już późno...kiedy gramy następny scenariusz!? Może jutro?"

Re: Gra na długie wieczory... wiele długich wieczorów

: 10 maja 2019, 16:20
autor: ponika
ariser pisze: 09 maja 2019, 10:00 Eldritch Horror - mogę polecić z czystym sumieniem, przy liczbie dodatków gra jest praktycznie nie do ogrania. ;)
Arkham Horror 3ed - rzuć okiem, ja nie grałem, ale może klimat bardziej Ci siadzie niż w EH.

Moze głupie pytanie, ale jak różnią się klimatycznie? Znalazłam ze obie są w klimacie Cthulu, ponoć Eldrich jest następca Arkham, a sam jest zastąpiony przez kolejne wersje Arkham (albo coś mieszam, bo dziwnie to brzmi). Jak bardzo horrorowo wypadaja?

Re: Gra na długie wieczory... wiele długich wieczorów

: 10 maja 2019, 17:43
autor: ariser
ponika pisze: 10 maja 2019, 16:20
ariser pisze: 09 maja 2019, 10:00 Eldritch Horror - mogę polecić z czystym sumieniem, przy liczbie dodatków gra jest praktycznie nie do ogrania. ;)
Arkham Horror 3ed - rzuć okiem, ja nie grałem, ale może klimat bardziej Ci siadzie niż w EH.

Moze głupie pytanie, ale jak różnią się klimatycznie? Znalazłam ze obie są w klimacie Cthulu, ponoć Eldrich jest następca Arkham, a sam jest zastąpiony przez kolejne wersje Arkham (albo coś mieszam, bo dziwnie to brzmi). Jak bardzo horrorowo wypadaja?
Co do Arkham to nie wypowiem się, ale EH nie ma dla mnie w ogóle klimatu horroru, tylko po prostu przygod(ow)y. Oczywiście jest osadzony w świecie Lovecrafta, ale temat jest mocno rozmyty.

Re: Gra na długie wieczory... wiele długich wieczorów

: 10 maja 2019, 18:01
autor: c08mk
ariser pisze: 10 maja 2019, 17:43
ponika pisze: 10 maja 2019, 16:20
ariser pisze: 09 maja 2019, 10:00 Eldritch Horror - mogę polecić z czystym sumieniem, przy liczbie dodatków gra jest praktycznie nie do ogrania. ;)
Arkham Horror 3ed - rzuć okiem, ja nie grałem, ale może klimat bardziej Ci siadzie niż w EH.

Moze głupie pytanie, ale jak różnią się klimatycznie? Znalazłam ze obie są w klimacie Cthulu, ponoć Eldrich jest następca Arkham, a sam jest zastąpiony przez kolejne wersje Arkham (albo coś mieszam, bo dziwnie to brzmi). Jak bardzo horrorowo wypadaja?
Co do Arkham to nie wypowiem się, ale EH nie ma dla mnie w ogóle klimatu horroru, tylko po prostu przygod(ow)y. Oczywiście jest osadzony w świecie Lovecrafta, ale temat jest mocno rozmyty.
Dla mnie Arkham nie ma w ogóle klimatu Lovecrafta. Polowanie na potwory za kasę (tak jest w 2ed AH) to jest nieporozumienie. Eldrith za to ma mnóstwo klimatu wszystkich opowiadań Lovecrafta co widać na chyba każdej z kart przygód jeżeli się zna twórczość pisarza.

Re: Gra na długie wieczory... wiele długich wieczorów

: 10 maja 2019, 18:42
autor: Largo
Eldritch jak to ktoś słusznie ujął to taki Indiana Jones w świecie lovecrafta. Czuć klimat, ale nie za mocno. Grę jak dla mnie zabijał setup, gdy ma się już kilka dodatków. Poza tym polecam :-)

Re: Gra na długie wieczory... wiele długich wieczorów

: 10 maja 2019, 23:54
autor: Aszmel
jako że nie mam z kim grać, więc z cyfrowych polecam: Lords of Waterdeep, Scythe, Terraforming Mars, oraz następujące karcianki (oprócz MTG, bo nie każdy lubi): Slay the Spire oraz Race for the Galaxy

Re: Gra na długie wieczory... wiele długich wieczorów

: 12 maja 2019, 01:10
autor: duulamon
autor: ponika » Jeśli figurki, to kilka, gry wojenne nie dla nas :)
Jeśli jednak zmienilybyście zdanie w którymś z powyższych aspektów to bierzcie Wojnę o Pierścień. No tak, to gra wojenna, choć bardziej bitewna, ale skoro lubicie fantasy... Figurek jest tam tylko trochę więcej niż Wasze zapowiedziane klika (+100)...
No, ale jak ma Wam zapełnić długie wieczory...