Goldberg pisze: ↑12 maja 2019, 08:44
Czy gry można łączyć, jesli tak to co to daje (i czy cos daje)?
Można łączyć wszystkie gry z serii, ale... Jeżeli grasz samą kampanię z każdej podstawki, to łączenie w zasadzie jest niemożliwe, albo bardzo wypaczy balans. Każda część serii mam po prostu zbalansowane pod siebie elementy rozgrywki. Ma zbalansowane pod nią postaci, karty wydarzeń, przeciwników, etc. Dodatkowo w każdej z przygód w kampanii używasz konkretnych kafli terenu.
Jeżeli jednak chcesz rozegrać sobie partyjkę bez konkretnej przygody z adventurebooka, albo rozegrać jakiś customowy/fanowski scenariusz z BGG - to można łączyć wszystko. Możesz - wymieszać wszystkie kafle terenu, wszystkie karty eventów (uwaga - poszczególne gry mają różne tyły kart i kafli, ale nie jest to wielki problem), możesz grać dowolną postacią z dowolnej części. Możesz zrobić dużą i zróżnicowaną talię potworów. I wreszcie na koniec - połączyć część mini mechanik, które były wprowadzane w kolejnych częściach (pułapki, skarby, etc.)
Co to daje:
Jak już napisałem - można albo rozegrać opublikowane przez użytkowników, customowe scenariusze, albo zaprojektować własne! Jeżeli jednak zamierzasz grać wyłącznie scenariusze z adventurebooka, to łączenie gier jest pozbawione większego sensu.
Goldberg pisze: ↑12 maja 2019, 08:44
Jak z regrywalnoscia?
Trudno to określić, bo wszystko zależy, czy będziesz ogrywał wyłącznie zawartość pudełka, czy dodrukujesz sobie fanowskie dodatki.
Nie wiem ile konkretnie jest scenariuszy w Dungeon of the Mad Mage, ale zwykle w każdej grze z serii jest około 16-18 scenariuszy. Z tym, że nie wszystkie są częścią kampanii. Jeżeli będziesz grał wyłącznie scenariusze z adventurebooka, to pewnie po poznaniu wszystkich scenariuszy może się trochę nudzić. Na szczęście na BGG jest dostępna taka ilość kontentu, że kilku pokoleń nie starczy, żeby wszystko rozegrać. Przy czym najwięcej powstało oczywiście do starszych gier, czyli Castle of Ravenloft i Legend of Drizzt.
Goldberg pisze: ↑12 maja 2019, 08:44
Jak z ogolnym "feeling" z gry? Przyjemnie sie gra?
Ja strasznie lubię ten system. Od razu ostrzegam - to jest leciutki, przyjemny dungeon crawler. Bardziej gra do piwka, gdzie ważne jest, by wszyscy lubili klimat fantasy, bawili się w RPG i cieszyli samą przygodą. Niestety taktyki tu wielkiej nie ma. Nie ma tu wyzwań intelektualnych, ani zagadek poszerzających horyzonty. To bardziej zabawa dla ludzi, którzy sami dorobią sobie całą otoczkę. Gra ma fajny feeling przygody - karty eventów wywracają czasami cały plan do góry nogami, potwory potrafią być mordercze, a zwycięskie rzuty dają mnóstwo satysfakcji.
Dodatkowo system walki i testów jest uproszczonym systemem z D&D. Jeżeli nie jesteś fanem systemu RPG - to niekoniecznie może podejść, z kolei jeżeli jesteś hardkorowym fanem - będziesz się irytował na zbyt wiele uproszczeń. Ja jestem nieobiektywny, bo mi się tu wszystkie rozwiązania bardzo podobają i jest to jedna z niewielu gier, w której rzucanie kostkami mnie nie irytuje.
Reasumując - musisz mieć do tej zabawy towarzystwo. Jak siądziesz do tej gry z optymalizatorami i eurosucharzystami - to partia będzie męczarnią.
Zaletą tego systemu jest ogromna customowość i wolność wyboru. Można go wykorzystać do sesji RPG. Można samemu zaprojektować od zera całą przygodę. Na pewno jest to gra dla ludzi, którzy lubią uniwersum D&D.
Na koniec tylko napiszę, że sam ostrze sobie zęby na Dungeon of the Mad Mage, ale nie ograłem jeszcze dobrze ani Ravenloftu, ani Drizzta, a wydrukowanego kontentu z BGG, kart, kampanii i przygód starczy mi do końca świata. (mam tego mnóstwo, a jeszcze planuję wydruk około pół tysiąca rozmaitych kart) Sam więc zastanawiam się, czy jest sens kupować kolejną część z serii, jak i tak w pojedynczym pudle jest bardzo dużo gry. Szczególnie, że o towarzystwo do tego tytułu jest niezmiernie trudno.